Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa99

Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

Polecane posty

Gość przemo
cieszymy sie twoim szczesciem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemo
tak btw to ty Kamila chyba nie masz rodzicow itp albo jacys zwyrodniali jak tylko tam czulas prawdziwa milosc blizniego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh Kamila - ja Ci powiem, że wszędzie tak jest ja jak byłam na Teize we Francji było pełno ludzi chrześcijan różnych odłamów i było cudnie...czuło się taką jedność z tymi wszystkimi ludźmi i wogóle... Zresztą takie zloty zawsze mają pozytywną i dobrą aurę bez wzgl na to czy to SJ czy też inni. Wszystkie pielgrzymki itp nie wiem jak to działa, ale ma coś w sobie budojącego i wielkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę - na razie cisza. W tej samej książce wprowadzano zmiany: \"Będziesz mógł żyć...\" edycje 1984 i 1989 s.143: \"A zatem Jezus oznajmił wyraźnie, że po jego śmierci ludzie na ziemi już go nie zobaczą\". \"Będziesz mógł żyć...\" edycja 1990 s.143: \"A zatem Jezus oznajmił wyraźnie, że po jego wstąpieniu do nieba ludzie na ziemi już go nie zobaczą\". Czyli raz po wniebowstąpieniu, a raz po śmierci. Jeszcze jedna zmiana dotyczy możliwości rozwodu, ale uważam to za nieistotne. W literaturze anglojęzycznej zmiany na temat Sodomitów znajdują się w: Zmartwychwstaną: Strażnica, nr 6, s.8, 1879 r., wyd. ang. Nie zmartwychwstaną: Strażnica, 1 czerwiec 1952, s.338, wyd. ang. Zmartwychwstaną: Strażnica, 1 sierpień 1965, s.479, wyd. ang. Ponoć książka ta jest wycofana z nauczania, a jej miejsce zajęła w 1995 roku (po zaprzestaniu nauczania o pokoleniu 1914) \"Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego\". Więc tak sobie myślę, że nie będzie łatwo dotrzeć do tej książki... Co do tej fantastycznej atmosfery, to moja koleżanka ze studiów aktywnie uczestniczyła w katolickich zebraniach oazowych i pielgrzymkach, zgrupowaniach itp. i o atmosferze bliskości i przyjaźni mówiła to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę - dajesz sobie radę z angielskim? Jeśli tak, to znalazłam dla ciebie fotokopie anglojęzycznej literatury. Strażnice, książki \"Live Forever...\", \"Insight\" i \"Revelation Climax\". Chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu ja. Upierdliwa się robię. Ale spoko, niedługo przez parę miesięcy nie będę mieć sieci, więc sobie odpoczniecie :p Parę tygodni temu jeszcze istniał blog Domi (adres w stopce na str 93 topiku), dziś nie mogę tam wleźć, więc albo zlikwidowała, albo coś nie działa. Zamieściła tam opinię pewnego (z nazwiska nie pamiętam człowieka) uczonego, chwalącego przekład Nowego Testamentu SJ jako lepszy niż inne. A oto opinie innych: Dr Julius R. Mantey \"Przetłumaczenie wersetu J 1:1: \'Słowo był bogiem\' nie jest ani naukowe, ani sensowne\". plus list tego pana do Strażnicy: Watchtower Bible \'Tract Society\' 117 Adams St. Brooklyn New York 11201 Szanowni Państwo! (...)W świetle powyższych faktów, a szczególnie z powodu cytowania mnie bez uwzględnienia kontekstu, żądam, abyście nie powoływali się już więcej na \"Manual Grammar of the Greek New Testament\", co czyniliście przez 24 lata. A także, abyście odtąd nie cytowali tej ani innych moich publikacji w swojej literaturze. Także, abyście publicznie i niezwłocznie przeprosili mnie w czasopiśmie \"Strażnica\", gdyż moje wypowiedzi nie mają żadnego związku z nieobecnością przedimka przed słowem \"theos\" w J 1:1. (...). Na stronie poprzedzającej Wstęp w mojej gramatyce widnieją następujące słowa: \"Wszelkie prawa zastrzeżone - żadna część tej książki nie może być kopiowana w żadnej formie bez pisemnego zezwolenia wydawcy\". Jeśli macie takie zezwolenie, to wyślijcie mi jego kopię. Jeśli nie dostosujecie się do moich żądań, zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności. Julius R. Mantey (pełny tekst w: Bill Cetnar, \"Questions for Jehovah\'s Witnesses who love the truth\", s. 45-46. i dalej: Bruce M. Metzger (Profesor Nowego Testamentu w Seminarium Teologicznym w Princeton): \"O wiele bardziej zgubne w tym wersecie jest tłumaczenie, (...) \'Słowo był bogiem\' wraz z przypisem na dole: \'bóg\' w przeciwieństwie do \'Boga\'. Trzeba szczerze powiedzieć, że jeśli Świadkowie Jehowy biorą to tłumaczenie poważnie, to są politeistami\". \"Theology Today\", kwiecień 1953 Dr Eugene A. Nida (Przewodniczący Wydziału Tłumaczenia \"Good News Bible\" w Amerykańskim Towarzystwie Biblijnym): \"Co się tyczy wersetu J 1:1, jest to oczywiście gmatwanina, po prostu z tej przyczyny, że Przekład Nowego Świata najwidoczniej jest dziełem osób, które nie biorą na serio składni języka greckiego\". Dr William Barclay (Uniwersytet Glasgow): \"Rozmyślne wypaczenie prawdy przez tę sektę (sorry, nie ja to pisałam...) widać w ich tłumaczeniu Nowego Testamentu. Werset J 1:1 został przetłumaczony: \'Słowo był bogiem\', co jest tłumaczeniem gramatycznie niemożliwym. Jest oczywiste, że sekta, która tłumaczy Nowy Testament w ten sposób jest nieuczciwa\". \"Expository Times\", listopad 1953 Dr Paul L. Kaufman (Portland): \"Świadkowie Jehowy wykazują ogromną ignorancję podstawowych zasad gramatyki greckiej w swoim błędnym tłumaczeniu wersetu J 1:1\". Dr Harry A. Sturz (Przewodniczący Wydziału Językoznawstwa i Profesor greki w Biola College): \"Dlatego tłumaczenie wg \'Przekładu Nowego Świata\': \'Słowo był bogiem\' nie jest dosłownym lecz niegramatycznym i tendencyjnym tłumaczeniem\". \"Bible Collector\", lipiec - grudzień 1971 r, s. 12 ( w wersie J1:1 drugie słowo \"Bóg\" jest pisane małą literą, czyli mamy tu jakby Boga (Jahwe) i boga, stąd posądzenie o politeizm.; chodzi tu o brak rodzajnika \"ho\" przed drugim słowem \"Bóg\", wynika to z zasad gramatyki greckiej. SJ tłumaczą niekonsekwentnie, rodzajnika \"ho\" nie ma w odniesieniu do Ojca w J 1:6 i J 1:13 a SJ nie czynią Go \"bogiem\") i jeszcze oceny tłumaczenia całej Biblii: Dr Robert Countess doktorat z greckiego tekstu \"Przekładu Nowego Świata\"): \"Tłumaczenie to nie jest wolne od względów doktrynalnych... Trzeba je uznać za bardzo stronnicze\" R. H. Countess, The Jehovah\'s Witnesses\' New Testament (Nowy Testament Świadków Jehowy), Phillipsburg 1982, s. 91; cyt. za: R. Rhodes, op. cit., s. 96 - 97. H. H. Rowley: \"Od początku do końca dzieło to jest doskonałym przykładem, jak nie należy tłumaczyć Biblii. (...) [Tłumaczenie to] jest obrazą dla Słowa Bożego\" H. H. Rowley, How Not to Translate the Bible (Jak nie tłumaczyć Biblii) w: \"The Expository Times\" Nr 1953, s. 41 - 42 za: R. Rhodes, op. cit. s. 97.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehau
to co wkleiłaś jest jak dla mnie troche zagmatwane. może ma zbyt niskie iq. wiec jak w końcu powinien brzmieć ten werset? bo sie pogubiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rehau już tłumaczę. Werset J 1:1 brzmi: w Biblii Tysiąclecia: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.” (podobnie brzmi zresztą w innych przekładach) w Biblii Nowego Świata (SJ): „Na początku był Słowo, a Słowo był u Boga i Słowo był bogiem.” \"Słowo\" (gr. Logos) oznacza tu Jezusa. Ponieważ SJ odrzucają pogląd o Boskiej naturze Jezusa, należało mu jakoś to bóstwo odebrać. Stąd ten \"bóg\" pisany małą literą (w sumie nie bardzo rozumiem dlaczego, skoro wg SJ Jezus jest archaniołem?... jeśli archaniołem, to nie bogiem, wszystko jedno, jak pisanym), w odróżnieniu do Boga (Jahwe/Jehowy) pisanego zawsze wielką, Boga prawdziwego; pisownia taka jest uzasadniana brakiem rodzajnika \"ho\" przed słowem \"theos\" (Bóg). Jednakże w greckim oryginale niejednokrotnie wspomina się Boga Ojca bez rodzajnika, a SJ mimo to uznają Go za Boga (np. \"ho\" przed \"theos\" nie ma w Łk 20:38, Mk 12:27, 1P 5:5, Hbr 3:4, 1Kor 8:6, 2Kor 1:21, 5:19, Gal 2:6, Flp 2:13, 1Tes 2:5, 2Tes 2:16, Ef 4:6, 1Tm 4:4, Tt 1:1). Innymi słowy: Jezus nie jest Bogiem (SJ odrzucają wiarę w Trójcę), bo nie ma rodzajnika. Bóg jest Bogiem, mimo, że nie ma rodzajnika. Gdzie sens i logika? Raz ten rodzajnik jest, a raz nie ma. Specjaliści od greki wiedzą, dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo proste - no rzeczywiście jest to pozbawione sensu. a skąd Ty masz taką dużą wiedze na ten temat, muszę powiedzieć że mi zainponowałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehau
ale ja specjalistą od greki nie jestem. wiec dlaczego raz te 'ho' jest a raz nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rehau - ja też nie jestem specjalistą od greki, wręcz odwrotnie. Natomiast czytałam wypowiedzi tych, którzy nimi są - i pisali, że obecność lub brak \"ho\" jest konsekwencją greckiej gramatyki, blablabla gdy orzecznik rzeczownikowy występuje przed czasownikiem nie ma potrzeby stosowania rodzajnika (kai theos en ho logos tzn. \"i Bogiem było Słowo\") i tak dalej gramatyczne blablabla... R. H. Countess \"Błędy doktryny Świadków Jehowy. Analiza krytyczna Chrześcijańskich Pism Greckich w Przekładzie Nowego Świata\", Warszawa 1998 (i inni, wspomniani wyżej) to ja Toja - ano, jakiś czas po rozpoczęciu dyskusji zaczęłam szperać. W sieci jest tego mnóstwo. Poza siecią istnieją biblioteki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę - ciągle cisza (może urlop/wakacje?) Natomiast wiem, gdzie można znaleźć te książki. Część jest w Bibliotece Narodowej w Warszawie, a wszystkie lub prawie wszystkie cytowane w Diecezjalnym Punkcie Poradnictwa Religijnego w Gdańsku - Wrzeszczu, 80-245, ul. Mireckiego 3. Może będziesz chciała do nich napisać albo zadzwonić, jeśli to daleko. Jest czynny w piątki w godz.17-19 w sali biblioteki parafialnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jakie jest stanowisko kosciola w tej sprawie. Jestem KK ale nigdy jakos tego tematu nikt nie poruszal na religii :P czy w kosciele ;) Ja mysle, ze byla dziewica do urodzenia Jezusa (niepokalane poczecie i te sprawy), a pozniej jako zona Jozefa miala normalne zycie (w sensie cielesnym) i inne dzieci :) Wiec dziewica do smierci byc nie mogla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coz kosciol wiele rzeczy zataja na wlasne potrzeby... Faktycznie jest takie okreslenie Wieczna DZiewica, hmmm. Nie wiem w czym to by moglo ewentualnie umniejszyc Jej wielkosci, boskosci. Czy nie wystarczy, ze jako dziewica urodzila Jezusa? To takie troche degradujace kobiety nie dziewice. A przeciez skades musza sie dzieci brac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie poza tematem
Anthony de Mello zamieścił w 'Przebudzeniu' taką historię, szła mniej więcej tak : Był sobie człowiek, który wynalazł ogień. Poszedł więc do pobliskiego plemienia, które cierpiało z zimna i nauczył je krzesać ogień, po czym odszedł, nie oczekując wdzięczności. Poszedł do drugiego plemienia i nauczył je także krzesać ogień. Ale tam zainteresowanie było tak duże, że zauważyli je kapłani - kazali tego człowieka zabić. Ale żeby lud się nie oburzał, wynieśli obraz tego człowieka na ołtarze i położyli na nim narzędzia do krzesania ognia. Ale ognia nie rozpalali... Mam nadzieję, że metafora jest jasna. Moim zdaniem, bardzo prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle-----> a gdzie ewangelia podaje, ze Maryja miala inne dzieci poza Jezusem? Mysle, ze gdyby je miala, w ewangelii bylaby jakas wzmianka o tym, nie sadzisz? A jedyne co moglam znalezc, to informacja o tym, ze Jezus mial kuzynow. J 19:26-27 26. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. 27. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (BT) Zastanowmy sie nad tym fragmentem- Jezus oddal Maryje przed swoja smiercia pod opieke swojego ucznia. Dlaczego oddal ja Janowi, skoro - jak wielu twierdzi- rzekomo mial braci? W tradycji zydowskiej dzieci mialy obowiazek zaopiekowania sie swoimi rodzicami na starosc. Gdzie byly wiec te dzieci? Dlaczego Jezus byl zmuszony oddac matke w obce rece? Czy nie dlatego, bo byl jedynym Synem Maryji i nikt inny by sie Jego matka nie zajal, gdyz nie miala ona innych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiat wisielcow-----> a skad wiesz, ze ta sama matka? a moze ten sam ojciec (Jozef) i inna matka (np. z poprzedniego malzenstwa- moze zona zmarla???). Albo zwykle kuzynostwo? Skad ta pewnosc? Za teoria, ze Maryja nie miala innych dzieci poza Jezusem przemawia np. historia pielgrzymki do Jerozolimy wraz z 12-letnim Jezusem. Byl on tam z Jozefem i Maryja. Zwykle pielgrzymowali ludzie dorosli (od lat 13). Jesli Jezus byl najstarszym synem (pierworodnym) i mial jeszcze kilkoro rodzenstwa (biblia wymienia imiennie 4 braci/kuzynow i niesprecyzowana ilosc siostr/kuzynek), ktore bylo od niego mlodsze, to nasuwa sie pytanie- gdzie byly te male dzieci? Zadna normalna matka nie ciagnie ze soba gromady malych dzieci na piesza pielgrzymke! Zreszta biblia nie wspomina ani slowem, jakoby byly tam obecne jakiekolwiek dzieci. Wiecej! W owczesnych czasach byla ona nawet zwolniona z obowiazku pielgrzymowania, w przypadku koniecznosci opieki nad malymi dziecmi! Czy Maryja poszla z mezem i najstarszym synem zostawiajac szostke (albo i wiecej) malych dzieci pod cudza opieka? Czy byla taka wyrodna matka? Pomyslcie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie mam zadnej pewnosci!!! A juz napewno nie taka jaka ma kosciol w tej sprawie ;) A gdzie sa w Biblii zapiski co sie dzialo z Jezusem od czasu jak byl malym dzieckiem do doroslosci? Pare lat gdzies ubylo. MOze w tym czasie Maryja zdazyla wychowac jakies Jego rodzenstwo :) Ale ja nie rozumiem co zlego by w tym bylo... Normalna sprawa przeciez. A skoro Biblia jest natchniona przez Boga i jest o Bogu to nie widze powodu, dla ktorego mialaby tam byc chocby wzmianka o innych dzieciach Maryji i Jozefa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle-----> znalazlam w sieci cos na twoje watpliwosci- dlatego zacytuje fragemnty (bo w tekscie oryginalnym jest mnostwo przykladow, ktorymi nie chce cie tu zanudzac): \"W tekście greckim Biblii bardzo często jest tak, że określenie „aż do” (gr. heos, czasem z ou, jakiego użył autor Mt 1,25, pisząc, że Maria nie współżyła z Józefem, „aż” porodziła Jezusa) nie zakłada zmiany stanu względem stanu poprzedniego, jaki nastąpił przed owym „aż do”. Np. w Mt 28,20 Jezus powiada, że będzie ze swymi uczniami „aż do (heos) skończenia świata”. Fakt, że pada tu określenie „aż do” nie oznacza rzecz jasna, że Jezus nie będzie z nimi już później. W Mt 22,44, w Łk 20,43, Dz 2,34–35, w Mk 12,36 i w Hbr 1,13 Bóg mówi do Mesjasza, aby usiadł po prawicy Jego, aż (heos) położy nieprzyjaciół Jego pod Jego stopy; nie oznacza to, że Mesjasz nie będzie już potem siedział po prawicy Boga, gdy Jego nieprzyjaciele zostaną pokonani. W Dz 8,40 czytamy, że Filip głosił o Jezusie, aż (heos) dotarł do Cezarei; nie oznacza to, że później coś się zmieniło i Filip nie głosił już o Jezusie. W 2 Sm 6,23 czytamy, że Mika była bezdzietna aż do (heos) swej śmierci, co oczywiście nie zakłada, że po jej śmierci coś pod tym względem się zmieniło. W tekście hebrajskim ST stosowano zwrot „aż do teraz” czy „aż do dnia dzisiejszego”, również nie zakładając, że po tym czasie opisywana sytuacja musi się zmienić. W Joz 6,25 czytamy, że Rachab zamieszkała wśród Izraelitów „aż po dzień dzisiejszy”, co przecież nie znaczy, że po napisaniu tych słów Żydzi zabronili jej wśród siebie mieszkać. Przykłady takiego zastosowania rzeczonego zwrotu „aż do” w Biblii można by długo mnożyć. Zatem z punktu widzenia powyższych analiz leksykalnych semickiego sposobu wyrażania się oraz dokumentującego to tekstu greckiego Biblii oczywiste staje się to, że piszący po grecku, a myślący na sposób semicki autor fragmentu Mt 1,25, używając określenia heos w takim sensie, że Maria „nie współżyła” z Józefem „aż do (heos) czasu, gdy porodziła”, wcale nie musiał informować przez to, że po tym czasie coś się pod tym względem zmieniło i Maria później współżyła z Józefem.\" Tak wiec widzisz, ze zacytowany przez Ciebie fragment wlasciwie nic nie udowadnia- ani teorii o dziewictwie, ani jej zaprzeczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiat wisielcow---> masz racje- relacje z dziecinstwa Jezusa zostaly w wiekszosci pominiete, bo nie mialy wiekszego znaczenia dla historii zbawienia. Oprocz narodzenia Jezusa i wydarzen temu towarzyszacych jest jedynie opis pielgrzymki do Jerozolimy. Dlatego sie ta tym opisie skoncentrowalam. Zakladam, ze w ciagu 11 lat Maryja moglaby urodzic nawet 11 dzieci. Moje pytanie brzmi- gdzie te dzieci byly podczas pielgrzymki? U ciotki? babci? Bo na pielgrzymce na pewno ich nie bylo. A ciotki i babki zapewne same znajdowaly sie wsrod pielgrzymujego tlumu (taka tradycja). Oczywiscie nie ma nic zlego w posiadaniu potomstwa. Ale biblia nie podaje, jakoby Maryja miala wiecej dzieci oprocz Jezusa. Wiec po co te domysly i nadinterpretacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sa to zadne nadinterpretacje... To tak jak kosciol zaprzecza zdecydowaniu istnieniu jakiegokolwiek innego potomstwa. A tez nie moze byc na 100% pewny, ze takowego nie bylo ;) Coz mozliwe, ze po urodzeniu Jezusa Maryja byla bezplodna, bo jakos trudno uwierzyc, ze (jak juz ktos napisal) moglaby unieszczesliwiac cale zycie Jozefa i odmawiac Mu zblizen cielesnych. I tez nie mialam na mysli 11 dzieci... ALe jedno... ;) A takie 11 to juz umie chodzic ;) A malutkie to niesc mozna... Przeciez jak narod wybrany wedrowal to rozniez z dziecmi :) Wygod nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta teoria o jednym dziecku jest twoim domyslem. Biblia podaje imiennie 4 braci i kilka (nie wiadomo ile) siostr- tak wiec bylo ich przynajmniej 6- tzn. jesli przyjac teorie, ze Maryja miala inne dzieci. A to juz zmienia postac rzeczy- ile dzieci mozna wziac na raz na rece podczas dlugiej drogi? I czy normalna matka bierze takie maluchy na pielgrzymke? Jednego to by pewnie mogla jeszcze wziac, ale 6? Co do sprawy unieszczesliwienia Jozefa- nie wiemy, czy byl taki nieszczesliwy. Przez wszystkie wieki zyly w spoleczenstwie tzw. malzenstwa biale- czyli te, ktore wyrzekly sie wspolzycia malzenskiego. I dosc szczesliwie im sie zylo. Dlaczego wiec od razu zakladac, ze Jozef bylby nieszczesliwy? Szczegolnie, ze- przynajamniej podczas ciazy Maryi- byla to Jego wlasna decyzja, zeby nie zblizac sie do zony. A wynikala ona najprawdopodobniej z objawienia Aniola, ze Maryja nosila w swoim lonie dziecko Boga- Jozef uszanowal to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga1979---> To nie zadna teroria... Rzucilam na przyklad tylko. To juz nie rozumiem... w takim razie Biblia wspomina o rodzenstwie Jezusa? A... no to nie wiedzialam :) MYsle, ze dla nas to teraz nie do momyslenia, zeby targac ze soba tyle maluchow ale kiedys; moze, moze... ;) I tez nie zakladam, ze Jozef byl nieszczesliwy. Zreszta nieszczesliwy mogl byc tez z innych powodow ;) No ale skoro ustalilismy, ze mieli dzieci to ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niczego nie ustalilam- dalej pozostaje przy tym, ze Jezus byl jedynakiem- Jednorodzonym. Ale zwolennicy tej drugiej teorii wywlekaja z biblii cytaty, w ktorych sa wymieniani z imienia bracia/kuzyni Jezusa. Katolicy twierdza, ze sa to kuzyni. Prawoslawni maja ich za synow Jozefa z poprzedniego zwiazku. SJ zas za pozostale dzieci ze zwiazku Jozefa i Maryi. Chcac obalic teorie SJ musialam sie posluzyc ich argumentacja biblijna (czyli teoria o przynajmniej 6 innych dzieci). Ot cala historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w takim razie czesc dzieci moglabyz Jozefa z poprzedniego zwiazku, a czesc ze zwiazku z Maryja. I wszyscy i tak nie byliby rodzonymi bracmi Jezusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×