Metody naturalne - kto stosuje?

anyżówka, to są Twoje wybory, spoko.

Anyżówka, ja chyba rozumiem doswiadczona. Wydaje mi sie, ze ona nie miala na mysli, zeby obrazic Cie. Mysle, ze jej po prostu chodzilo o to, ze ona tak by sie czula. A ta \"utrata kobiecosci\" wiaze sie z utrata ZDROWIA. Wiemy ze tabletki sa szkodliwe przeciez dla kobiety. Mysle, ze o to chodzilo. Jesli chodzi o wypowiedz dotyczaca \"seksu podanego na tacy\", to zupelnie sie z doswiadczona nie zgadzam. Tak mowic nie mozna. Wszystko zalezy od uczucia laczacego pare. Jestem w zwiazku malzenskim, metod nat. jeszcze nie stosuje, razem poki co uczymy sie jej w teorii i maz mnie dopinguje w badaniu sie. CHche w tym uczestniczyc. Robi mi swietne wykresiki, tabeleczki... Dba o mnie. Mimo iz jeszcze met. nat. nie stosujemy. I bedzie to tak dlugo trwalo az sie do tej metody nie przekonamy. I o znudzeniu sie soba nie ma mowy, poniewaz nie traktujemy siebie \"instrumentalnie\", ze tak powiem, poniewaz dla nas seks to cos wiecej niz przyjemnosc dla ciala.

do Anyzówki-te stwiedzenia to nie wyraz pogardy ale troski-nawet jezeli wydaje Ci sie inaczej

My tu tylko dyskutujemy o NMP, a ja wyrażam swoje zdanie na ten temat. Sama stosuję tą metodę od 15 lat i nie zawiodła mnie, a moje życie seksualne kwitnie i zyskało na wartości i jakości. Wiesz, poza pełnym stosunkiem są jeszcze inne sposoby okazywania miłości i czułości. Nie wyobrażam sobie obecnie, żebym mogła zburzyć w sobie ten naturalny porządek, który został nam kobietom dany w darze przez naturę. Antykoncepcja odebrałaby mi ten największy dar, który zwie się kobiecością. I powiem Ci więcej, jeśli facet naprawdę kocha kobietę nigdy nie pozwoli, by niszczyła swój orgaznizm. Kiedyś kilka lat temu zapytałam swojego męża , czy nie wolałby żebym brała tabletki ( z mojej strony to była taka podpucha). Pamiętam , że wtedy powiedział "absolutnie, nigdy nie pozwolę żebyś brała te świństwa, przecież to chemia". To był dowód na to, jak bardzo mnie kocha i szanuje moje ciało. Miłość ma to do siebie, że myśli o drugiej osobie i chce jej dobra.

hm, przeciez mozna wyraznie napisac, ze chodzi o zdrowie, prawda? jak dla mnie slowo "kobiecosc" jednak ma inne znaczenie, no ale moze doswiadczona rzeczywiscie uznaje jakis inny slownik. "dla nas seks to cos wiecej niz przyjemnosc dla ciala." w rzeczy samej :) zycze powodzenia w stosowaniu NPR :)

przeciez sie domyslasz ze nie tylko w kontekscie zdrowia to pisano

Dla mnie kobiecosc to rowniez to, o czym pisze doswiadczona. Doswiadczona, nie tylko tabletki istnieja. My wybralismy cos nieszkodliwego dla naszych cial, za to bardziej dla psychiki :-( Anyzowka, moze tez zaczniesz m.in. mierzyc temperaturke? ;-) To bardzo fajne to sledzenie stanu swojego organizmu i poznawanie go, mowie Ci ;-)

lek med - dziekuje, troszcze sie o siebie sama. doswiadczona - juz tak nie demonizuj. zjadajac wiekszosc produktow spozywczych w sklepie, zjadasz mnostwo roznorakiej chemii, a wierz mi - wiem cos o tym, bo akurat studiuje kierunek zwiazany z przemyslem zywnosciowym. nie mowiac juz o spalinach w powietrzu, dymie papierosowym, wszelkich uzywkach itd. niestety, zycie w dzisiejszym swiecie po prostu nie jest zdrowe. a hormony zawarte w srodkach antykoncepcyjnych sa takie same, jak te, ktore wytwarza Twoj organizm. zmieniasz tylko nieco porzadek ich pojawiania sie. frezyjka - znam swoj organizm na tyle, zeby nie zadawac sobie nawet tego trudu.. :( nie wiem, moze kiedys sie to zmieni.. ale zanim zaczelam brac tabletki, moje cykle byly przerozne, okresy bywaly raz obfite, innym razem przypominaly plamienia. do tego coraz czesciej pierwszemu dniu okresu towarzyszyly mi cierpienia nieziemskie, wymioty przez caly dzien i ogolnie bywaly to dni wypadniete z zyciorysu. to byl glowny powod, dla ktorego zaczelam brac tabletki tak naprawde, bo zwyczajnie balam sie - ze kiedys przytrafi mi sie to w dniu egzaminu, rozmowy o prace, czy czegos rownie waznego. moja gospodarka hormonalna z natury zawsze byla zwichrowana, a teraz, biorac tabletki, nie mam takich problemow, wszystko jak w zegarku, czuje sie znacznie lepiej, niz wczesniej :) jesli kiedys zaczne stosowac naturalne metody - to dopiero wowczas, kiedy bede chciala zajsc w ciaze :)

oczywiscie mialo byc "zjadajac wiekszosc produktow spozywczych ze sklepu" :)

Dobranoc Wam.

Drogie forumowiczki ;-) Najserdeczniejsze życzenia na ten cudowny czas Świąt Bożego Narodzenia! Wszystkiego dobrego! Niechaj upłyną w rodzinnej atmosferze i wniosą wiele dobra w nasze życie! :-)

mysle ze to prawda ze matody naturalne popieraja kobiecosc.Antykoncepcja chemiczna czy mechaniczna przeciez wynika ze strachu przed dzieckiem przed tzw"wpadka" Wychodzi na to ze nasze ciala nie przystaja na ta epoke i cos jest zle z naszymi cialami,ze w dzisiejszym sweicie nie ma miejsca na naturalnosc,nie w tych czasach W czasie stosowania metod naturalnych mozna kochac sie przez caly cykl kobiety.Mozna bo seks to nietylko stosunek dopochwowy i sa rozne sposoby na seks np seks oralny,petting.Osoby o duzym temeperamencie znajda tu wiec cos i dla siebie. Jesli chodzi o spontanicznosc to ok ale z glowa.Jest cos takiego jak odpowiedzialnosc.

jeżei po stosunku,gdy mój maz skończy na moim brzuchu,włoze sobie sperme do srodeczka to zajede w ciaze??? wiem ze głupio to brzmi,ale chiała bym sie dowiedziec czy zeby zajśc w ciaze to tzreba sperme wstzrelić czy mozna tez włozyć tak jak ja to robie???i czy potzreba duzo spermy bo w aki sposób doszło do zapłodnienia!!!????

petting i seks analny to grzech,dlaczego wy myślicie o takich rzeczach.Pod kołdrę i przez dziurę w prześcieradle dzieci robić.Boże i Ty nie grzmisz jak widzisz takich grzeszniów,seks oralny...a nie spowiadacie się z tego,co?

to nie jest grzech,milosc to nie jest grzech . netody naturalne sa dla kazdej kobiety,kazdego wyznania albo i braku wiary.Pisza tu osoby bardzo religijne,nie zaliczam sie do nich.Czuje jednak ze cos jest w tych metodach takiego co przyczynia sie do zwiakszenia bliskosci u partnerow

"Antykoncepcja chemiczna czy mechaniczna przeciez wynika ze strachu przed dzieckiem przed tzw"wpadka"" qwertaa - mylisz strach przed wpadka ze zdrowym rozsadkiem. wiesz, nie kazdy chcialby wychowywac dziecko, kiedy nie ma pracy, ciagle studiuje, mieszkania tez za bardzo nie ma... jesli to ma byc wola boza, to niech ten Bog bedzie chociaz uczciwy - dolozy do utrzymania dziecka, da mieszkanie, zatrudnienie, i jeszcze niech sie dzieckiem zaopiekuje w godzinach pracy rodzicow. ale jakos nigdy nie slyszalam, zeby Bog cos takiego zrobil.... i dlatego to JA chce decydowac o tym, kiedy miec dziecko, a nie zotawiam tej decyzji zadnemu Bogu. :)

frezyjka - Tobie tez wszystkiego dobrego, niewyczerpanego zdrowia, cieplutkiej atmosfery na swieta, dobrej zabawy w Sylwestra i spelnionych nadziei w Nowym Roku :) i wszystkim innym tez :)

Przez dwa lata brałam pigułki .Po ślubie je odstawiłam i zaczęłam stosować metodę naturalną ponieważ nie chcieliśmy mieć jeszcze dzieci (ale gdyby były to by się nic strasznego nie stało) a tabletkami nie chciałam się już truć. Stosowałam ją przez 1,5 roku tzn w dni płodne stosowaliśmy prezerwatywę i w ciążę nie zaszłam . Dopiero jak podjeliśmy decyzję o dziecku i odstawiliśmy prezerwatywę to praktycznie zaraz na drugi miesiąc zaszłam w ciążę. Także myślę, że ta metoda jest dosyć pewna . Po urodzeniu dziecka dalej będę ją stosować.

żebym go używała i jak wiem ,że mogę zajść w ciążę a jednocześnie,wim jak temu zapobiec i cieszyć się seksem,bo tak na marginesie to uważam ,że udane pożycie cementuje związek a nie jego okresowy brak,to dlaczego ma nie kożystać z tabletek,spirali,prezerwtyw itp. Nie jestem zwierzęciem które jak już współżyje to koniecznie musi mieć z tego potomstwo.A kościół to sobie może gadać oni nie mają rodzin to naprawdę są kompetentni w tych sprawach hoho! jednym słowem wara od mojego łóżka bo to co się w nim dzieje to tylko moja sprawa i nikt nie będzie mnie pouczał co ma robić bo w bibli nic na temat antykoncepcji nie ma ,bo wtedy jej nie było,to chyba oczywiste,a niecudzołóż można różnie interpretować,ja np. nie iterpretuje tego tak jak karzą mi w kościele bo mam mózg i go czasem używam.No i jeszcze fragment z księgi Koheleta "na wszystko jest czas" czy coś takiego naprawdę można podciągnąć pod szereg spraw...niekoniecznie antykoncepcję.Ale tak to jest jak zbierze się grupa ludzi kórzy uważają że mają świętą rację i mogą wszystko krytykować...ciekawe kto się będzie za to smażył w piekle...hehe

"na wszystko jest czas" - to bardzo dobry fragment, na wszystko jest odpowiedni czas - a na dziecko w szczegolnosci. pozdrawiam :)

Z Twojej wypowiedzi wynika, że masz tylko fragment mózgu i to chyba nie najlepszej jakości. Nie trzeba być człowiekiem wierzącym, żeby opowiadać się za wartością zycia, bo spirala jest niestety środkiem wczesnoporonnym, a stosując antykoncepcję nie możesz nawet przystąpić do Komunii Świętej.

Owszem na wszystko jest czas, ale nie na antykoncepcję.

.....xz, wez pod uwage, ze nie kazdy jest wierzacy i nie kazdego obowiazuje katechizm. antykoncepcja nie jest niczym zlym, dlaczego kosciol tak sie uwzial? nie wiem. bo hormony nie sa zdrowe? wiec DLACZEGO powiedzcie mi - dlaczego kosciol nie zakazuje palenia papierosow, picia alkoholu??? wielu ksiezy to robi. to tez niezdrowe dla organizmu, ale jakos grzechem nie jest. dlaczego? bo ksieza to LUBIA i nie beda krecic bata na siebie, tylko takie wyjasnienie przychodzi mi do glowy :) troszke tolerancji, w swieta przynajmniej. pozdrawiam :)

rozumiem anyzowka co masz na mysli,wiem ze zycie jest zyciem i czesto trzeba wybierac miedzy miejszym i wiekszym zlem tez uzywalam prezerwatyw(na razie jestem sama) tylko wiem ze dlamnie takim idealem byloby zeby mezczyzna kochal mnie tak ze martwilby sie moim zdrowiem

wlasciwie to nie mieszlabym metod naturalnych oraz seku z nauka kosciola.... bo wychodza dziwne rzeczy,kazdy wierzy inaczej-tylko o tym sie nie mowi,ksieza roznie rozumieja pismo swiete,tylle interpretacji ile ksiezy ta metoda jest dla ludzi szukajacych dlugiego zwiazku,ktorzy sa gotowi zrezygnowac ze swoich seksualnych przyzwyczajen jesli np nie stac ich nadziecko sa gotowi zrezygnowac ze stosunku pochwowego

i tez jestem za rozsadkiem.Absolutnie nie wierze w "dar Bozy".Jesli tzreba bedzie siegne po pigulke.Wiem ,albo ze stac mnie na przestrzeganie rygorow jakie nakladaja na czlowieka metody naturalne i wydaje mi sie rowniez ze to moglaby byc bardzo przyjemne gdyby moj mezczyzna znal moje cialo i dbal o nie.

no i mowie wlasnie, ze dla kogo metody naturalne sa skuteczne - niech je stosuje, to najzdrowsze rozwiazanie. rzecz w tym, ze ta skutecznosc jest rozna w zaleznosci od organizmu. mojemu mezczyznie zalezy na moim zdrowiu, ale to ja decyduje o swoim ciele, nie on. decyzja o pigulkach nie byla jego, nie byla nawet wspolna - byla tylko i wylacznie moja, a powody mialam rozne, nie tylko antykoncepcja. a metodom naturalnym nie jestem w stanie zaufac.

a ja nie mam innego wyjscia :( nie moge ich brac!!!!z powodow zdrowotnych!!! ale jakos sie trzymam!!!

Kiedys brałam tabletki - przez 2 lata. Teraz stosuję metody naturalne. Od 10 miesięcy kocham sie nawet w dni płodne. Mój ukochany spuszcza się wtedy na mnie a nie we mnie. Jest cudownie...

anyżówka ".....ale to ja decyduje o swoim ciele, nie on. decyzja o pigulkach nie byla jego, nie byla nawet wspolna - byla tylko i wylacznie moja......." Gratuluję Ci partnerstwa i żal mi Ciebie , bo podobno miłość to patrzenie w jednym kierunku i wspólne podejmowanie decyzji.