Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agata ping pong

anoreksja bulimiczna

Polecane posty

Gość aggunia
m..... no własnie to jest ten problem ze nie jem normalnie! próbuje wpasc w ten rytm zeby jesc systematycznie wciagu dnia, nie opychac sie ani tez nei głodowac ale zadko mi sie to udaje. ja mam najczesciej tak ze przez cały dzien nic nie jem a potem wieczorek zzreram wszystko co popadnie!:( ja doskonale wiem ze jest ciezko, chodze na terapie...ale mam wrazenia ze nigdy nie uda mi sie z tego wyjsc...:( straciłam wiare w to...:( buzka!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanell
no widzisz ale przynajmneij sie leczysz ja w sumie sama jakso daje sobie z tym rade ale jest ciezko chociaz od dzis postanowilam sie odchudzac i wiem ze jak sie zapre to mi sie uda. Poaz tym ja mialam (mam)o tyle gorzej ze jestem z tym sama bo nikt ale to nikt o tym nie wie, chociaz kurde ostnio nie wytrzymalam i jak sie najebalam to powiedzialam kolezance i troche zaluej bo jakby sie wydalo to wiesz...;/ lipa ale DAMY RADE!! 3maj sie ;) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatko pisz co tam u Ciebie:) ja juz takich ogromonych napadow nie mam:) a waze cos kolo 53 kg czyli tak w sam raz:)chociaz wiadomo ze z tego bagna tak latwo nie idzie wyjsc:( pozdrawiam wszystkie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanell
no i kurde znowu to zrobilam ...i chyba wszystko zaczyna wracac a juz tak dobrze mi szlo i tyle nei wymiotowalam ;/ a dzis mimo ze prawie nic nei zjadlam to i tak pozbylam sie tej kanapki ...oj ide zaraz na rower , pojade gdzies daleko zeby sie odstresowac 3majcie sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
winogronko napisze pozniej roznie ejst u mnie ale walcze caly czas znalazlam zejcie w zyciu jest troche lepiej ale ciagle jestem samotnaaaaaaaaaaaaa1!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.....
do aggunii, ja sie tylko pytam, bo ja sie nie zazeram, jem normalny obiad, normalna kolacje, nie podjadam miedzy posilkami, a i tak wymiotuje, sama juz tego nie rozumiem, kiedys mialam anoreksje, waszym zdaniem to moze sie z soba wiazac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggunia
m.... wydaje mi sie ze to moze sie z soba wiazac, bo napewno moga wystapic takie same konsekwencje u osoby ktora sie opycha i wymiotuje i ktora je normalne ilosci posiłków ale tez wymiotuje. moze jestem w bledzie ale uwazam ze niezaleznie od tego ile zjesz i wymiotujesz to wyniszczasz swoj organizm i w ogóle. tak poza tym to u mnie jest nie za dobrze...:/ wczoraj bylam u psychologa i dostałam taki ochrzan ze masakra!!! po prostu mozna powiedziec tak ze sobie odpusciłam... ale teraz musze wziac sie w garsc bo cały nastepny tydzien musze wytrzymac bez rzygania. bedzie ciezko... wczoraj mi sie udało ale dzisiaj tak mnie ciagnie do zarcia ze chyba nie dam rady...:/ no a teraz wakacje!!!!!!:):):) wiec zycze wszystkim silnej woli, odpoczynku i bierzcie z zycia co najlepsze (oprócz zarcia...) pozdrawiam!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.....
aggunia, ja nie stwierdzam, ze nie robie sobie krzywdy, wiem, ze robie i to duza, zwazywszy na to, ze teraz po jedzeniu boli mnie brzuch i same mi przychodza nudnosci, tak jakby zoladek odzwyczail sie od trawienia, ale nie umiem przestac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggunia
nie chce cie straszyc ale jestes na drodze do anoreksji... ja tez na niej jestem ale wczoraj pani psycholog tak mi mozg przetrzepała ze juz sie troche opamietałam... ale dalej chce schudnac wiec nie wiem jak to bedzie...:/ prosze cie bardzo uwazaj na siebie! buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.....
anoreksje, juz mialam, w troche innej formie, nie jadlam, ale to bylo 10 lat temu, no i przez te wszystkie latka caly czas mam problemy z jedzeniem, musze z kims pogadac, bo o moim 'malym sekrecie' nikt nie wie i nie jestem gotowa zeby o nim poinformowac najblizszych.moja mama juz jest przewrazliwiona na punkcie mojego jedzenia, a chlopak nawet nie wie, ze mialam problemy z jedzeniem, dzieki, ze jestes aggunia,przynajmniej mam z kim pogadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.....
teraz musze juz leciec, mam isc z moim chlopakiem na pizze, kto wie moze jej nie zwymiotuje, przynajmniej sie postaram mam nadzieje, ze jeszcze sie odezwiesz aggunia, ja tu bede teraz czesciej zagladac, trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggunia
no ja tez tu czesto zagladam:) sory ze pytam ale ile ty masz lat jezeli 10 lat temu miałas anoreksje? dłuuuugo to wszystko sie ciagnie...:/ współczuje ci:* naprawde wyobrazam sobie co czujesz. a chcesz z tego wyjsc czy myslisz dalej o tym zeby zrzucic na wadze? 3 maj sie:* czekam na odpowiedz jak z ta pizza, czy udało sie zjesc bez zwracania? papa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanell
a ja mam nawrot choroby ...znow sie zaczelo-ta cala obsesja ;/ glodowki a potem ogromne wyrzuty po zjedzenu czegokolwiek nawet jogurtu :( ajzu tak dobzr mi szlo :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie dzieje
z Ika25?????ma ktos z nia kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana sobą
Dzięki Wam wiem co mi jest, myślałam że to jakieś moje chore urojenia, a to jednak choroba. Ja potrafię tydzień się głodzić, jeść po 30 - 50 kalorii dziennie, np. jedną kromkę chrupkiego pieczywa i wypijać do tego tak ze 3 kawy dziennie, czuję się wtedy bardzo dobrze, daję radę pracować nawet do 10h, a po tym tygodniu obżeram się niesamowicie. Czekam aż wszyscy wyjdą z domu i wtedy najpierw wyjem to co jest w domu, oczywiście te produkty, po których Rodzice szybko się nie zorientują że dużo ich ubyło, a potem lecę do sklepu i kupuję za tyle ile mam akurat pieniędzy. Wracając prawie, że biegnę by jak najszybciej to zjeść. Normą jest u mnie jedzenie czerstwego pieczywa, mrożonych pierogów itp. Zjadam ogrom wszystkiego i to tak szybko, że często nawet nie czuję smaku tego co jem:(. Jestem załamana. A Rodzice tego nie widzą, bo jak się tak tydzień obżeram i przytyję, to potem tyle dni nie jem i waga spada i jest to trudne to zauważenia dla nich, tymbardziej że w domu jestem przeważnie dopiero pod wieczór.. Czy ja mam właśnie tę anoreksję bulimiczną??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana sobą
Teraz mam masakryczny okres, zostałam sama na 3 dni i wiadomo co za tym idzie, jedno wielkie obżarstwo. Rodzice wyjechali do dalekiej Rodziny której ja nie widziałam 12 lat, miałam jechać z nimi, bardzo się cieszyłam na ten wyjazd, od dawna go planowaliśmy, ale akurat pechowo mam dni obżarstwa, tak że wstydzę się wychodzić z domu (z wyjątkiem do sklepu), wszystko się na mnie opina, więc stwierdziłam że im się taka nie pokaże, a poza tym wyobraziłam sobie ile rzeczy bym mogła zjeść jak będę sama w domu :( - wymyśliłam historyjkę i zostałam..Teraz wcinam stary chleb z masłem, bo już nic innego nie ma, kasa też się skończyła. A Mama dzwoni po 3 razy dziennie i mówi - tylko pamiętaj o jedzeniu, zrób sobie to, tamto.. Załamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byla Bulimiczka
Dziewczyny tez kiedys bylam w tym bagnie, ale wykaraskalam sie z tego i zyje na nowo. Zeby z tego sie wydobyc- nie ma innej rady, trzeba zapomniec na kilka miesiecy o odchudzaniu. Po za tym trzeba nauczyc sie jesc ,,od nowa". Wiem ze to trudne, dla mnie rowniez bylo cholernie trudne. Ale z tego da sie wyjsc. Mija 2 rok odkad jestem zdrowa- mam cudownego meza od roku, dziecko w drodze (okres powrocil ) i jem normalnie, jestem dosc szczupla bo sie nie objadam i sie RUSZAM . A i wizyta u psychologa badz chociaz dietetyka. Mi ten pierwszy pomogl. To jemu zawdzieczam wszystko. Zawdzieczam mu moje ,,nowe" zdrowe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetkaa
do zalamana soba---musisz o tym jak najszybciej powiedziec rodzicom bo to nie jest normalne :( tylko sie niepotrzebnie meczysz! ile masz lat? to jest naprawde powazna sprawa nie lekcewaz tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana sobą
Wiem brunetkaa, że powinnam, ale jak to powiedzieć, to nie mam pojęcia, chyba nigdy w to nie uwierzą.. Wczoraj tak się objadłam, że aż rozbolał mnie brzuch, ale ból szybko minął, za to pojawił się potworny ból głowy z zawrotami, nie mogłam ustać na nogach więc poszłam się położyć z nogami do góry i jakoś zasnęłam. Teraz się obudziłam z takim samym bólem głowy i dreszczami, wzięłam termometr i mam 38,6 gorączki, wolę nie myśleć co będzie później skoro rano jest taka. Myślicie, że mogę łączyć te objawy z tym parodniowym obżarstwem?? Idę wziąć tabletkę na głowę. To chyba kara Boża dla mnie :(.. Mam 23 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko matko
Ja się zamartwiałam bo mam 2 kg za dużo, ale po przeczytaniu tekstu wyżwj widzę że moje problemy nie są żadnymi problemami. Współczuję i życzę powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana sobą
Odżyłam już trochę, bo po tabletce gorączka spadła do 38,2. Cały czas myślę o sobie teraz co ja najlepszego wyprawiam, czemu marnuję sobie życie.. Czy idąc do psychologa należy podawać jemu swoje dane, a mianowicie imię i nazwisko? Pytam bo obawiam się, że jeśli już odważę się (w co jednak wątpię) wybrać do niego to on skontaktuje się z moimo Rodzicami, choć z 2 strony wiem, że jestem pełnoletnia i że jest ochrona danych. Nie wiem jak wygląda ta cała procedura.. Właśnie poszukuję w necie namiarów na jakiegoś psychologa, choć po co, to nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggunia
do załamana sobą! tez miałam takie same obawy jak Ty... z jednej strony chciałam sie leczyc a z drugiej bałam sie komukolwiek powiedzic o moim problemie... jak juz sie odwazyłam isc do psychologa to tez sie bałam ze sie skontaktuje z moimi rodzicami i sie o wszystkim dowiedza! ale porozmawiałysmy na spokojnie, pani psycholog powiedziała ze nic nie bedzie robic bez mojej zgody i było ok:) po jakims czasie sama sie zdecydowałam powiedziec o tym rodzicom:/ spróbuj skorzystac z pomocy psychologa! to naprawde duzo pomaga!:) powodzenia! papa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.....
czesc:) wrocilam, weekend minol mi tak sobie. w weekedny zawsze jest mi latwiej, bo pracuje i nawet nie mam jak zwracac. co do pizzy to sukces byl raczej polowiczny, nie zwymiotowalam jej wieczorem, ale rano obudzilam sie z bolem brzucha i nudnosciami i wten sposob pizza koniec koncow wrocila ta sama droga, ktora przyszla. w sobote nie wymiotowalam :) bylam nad morzem z moim kochaniem i to dla tego :) aggusia mam prawie 25 lat, a moje problemy z odzywianiem to po trochu wszystkiego, wazylam bardzo malo, potem wazylam duzo (75 kg), teraz jestem raczej w normie (56 kg na 1,66 wzrostu), wszyscy mi mowia, ze nie powinnam juz bardziej schudnac, co z tego ze i ja im potakuje, jesli w srobku czuje sie i tak tlusciochem:( do zalamanej soba, nie wiem co ci pordzic, musisz cos zrobic z soba, pisz wesprzemy cie choc troche na odleglosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.....
nie ma nikogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanell
hey ja jestem :) ;p co do mnei to wlasnie u mnei weekedny sa najgorsze przez tydzien jeste elegancko moz\ge jesc bardzo bardzo malo ale jak przychodzi sobota to jets jzu gorzej ;/;/ ogolnie jakso leci ale jest srednio... ale nie trace wiary i caly czas wlacze ze soba ale obawiam sie ze mam niestety nawrot choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.....
czesc szanell, poszlam pocwiczyc, ale juz wzielam prysznic i postanowilam znow zajrzec, ja nie wiem, chyba nigdy tak naprawde sie wyleczylam, ciezko u mnie mowic o powrotach choroby, ona sie tylko przeksztalca, z anoreksji w otylosc, z otylosci w bulimie, z bulimi w to co mam teraz, normalnie mutant mam wrazenie, ze jak sie raz zaplaczesz w te spirale to ciezko z niej wyjsc, najgorsze, ze otoczeni9e zupelnie tego nie rozumie, mowia 'no, jedz', pozniej 'wez, zrob cos z soba, zchudnij', a wkoncu 'wariatka, rzyga w kiblu', a to nie takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorzalina
Witam was . od samego poczatku .sledze rozmowy na forum , gdzyz problem anoreksji bulimicznej dotyczny również mnie;/ to straszne jak nas jest wiele, jak wiele dziewczyn pochłąnia ta choroba mam pytanie do was jutro ide na badanie krwi i moczu czy jeśli choruje już 1,5 roku to takie badanie moze cos wykazać?? jeśli tak to czy lekarka bedzie wiedziałą na co choruje jeśli jej nie powiem?? prosze odpiszcie bo strasznie sie boje co to bedzie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorzalina
Aby przyblizyć trochę swoją osobę ,to napisze ze mimo iz mam 169cm i waze 53 kg to czuje sie okropnie w swoim ciele, kiedyś jak byłąm niższa mialam 167 to ważylam 64 kg nie wstydziłąm sie tego.nie myslałam o wadze, jadłam ile chciałam pewnego razu po złośliwym komentarzu kolegi postanowiłam schudnąć i wtedy to wszystko mnie wciągneło w sidła ;/ tak bardzo zaluje ze zaczelam sie odchudzać , gdyby nie ta dieta to na bank byłabym dziś moze i przy kości ale zdrowa jak rydz psychicznie i fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia_Studentka
Hey Właśnie znalazłam wasz topik... Mam to samo :( poprostu mam już siebie samej dość. Wczoraj pół dnia przeryczałam ze swojej głupoty. Kiedyś ważyłam 55 kilo (169 cm) i było mi z tym dobrze. Kiedy zdałam na studia postanowiłam schudnąć kilka kilo żeby się podobać facetom bardziej w sumie nie wiem czemu jakoś tak z tych głupich gazet coś wyczytałam. Od tej pory jestem na ciągłej diecie waga w tym momencie 50 kilo , ale 2 miesiące temu było 46 ...dla mnie idealnie się czuje jak waże 48 . i teraz z powodu tych 50 kilo nie chce z domu wyłazić. Ogólnie jak przytyje chociarz jeden kilo powyżej 48 to płacze i niechce się ludziom pokazywać ...wstydze się wyjść do sklepu na przeciwko. Najgosze jest to głodzenie się przez tydziń ...licze każdą kalorie...a póżniej w weekend w któryś dzień mam taki napad głodu że nie mogę się wprost ruszać potrafie zjeść tak niewyobrażalne ilosci jedzenia wtedy że nawet nie byłam w stanie sobie wyobrazić że tak można dopóki pierwszy az mi się to nie przydażyło ... Od kilku miesięcy czasem ( nie codziennie ale raz na kilka dni ) wymiotuje żeby się lepiej poczuć ze sobą. A na dodatek chyba się uzależniłam od olejku rycyowego, który brałam żeby ze mnie wyleciało to co nawpierdzilelaąłm. Miesiączki nie mam ponad pól roku. Mam już siebie dość...nie wiem co robić i jak sobie radzić.... Help !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorzalina
siedzę przed kompem tylko poto aby znów nie zaglądać do lodówki... to jest chore!!! mój mózg chce sie poprostu nażreć;/ zolądek wcale tego nie potrzebuje ja najlepiej sie czuje jak waże 49 kg kiedy tyle wazylam kazdy mi gadał ze wyglądam jak kosciotrup, ale ja tak nie uważalam czulam sie super ,ale to trwało bardzo krótko...wystarczyły mi tylko 2 dni kiedy sie nazarlam a nie zwymiotowalam i na wadze 52 ;/;/ nawet wody sie balam pić zeby nie przytyć ...okresu też juz nie mam od 3 miesięcy, głupia jestem ze sie tym nie martwię ale myślenie o wadze 49kg którą jest mi strasznie cieżko osiągnąć jest silniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×