Gość assiczek Napisano Styczeń 18, 2008 siema no co tam dziewoje u mnie troche lepiej ale teraz jestem na diecie kopenhaskiej. masakra już wolałam się obrzerać i rzygać CZEMU TU NIKT NIE ZAGLĄDA????:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malutkajeny Napisano Luty 7, 2008 witam...jakis czas temu kompletnie przestałam jesc...moja mama robiła mi nawet tarte jabłka z marchewka...zebym cos w tym rzoładku miała od jakiegos czasu po kazdym posiłku wymiotuje...i czuje ulge szczerze mowiac.A jak juz jem nawet głupiego cukierka to wydaje mi sie ze uda mi tyja;/przez ta chorobe schudłam 8 kg w ciagu 5 dni;/zdaje sobie z tego sprawe ze bedzie coraz gorzej...i tego sie cholernie boje;/a teraz moja aktualna waga wynosi 42kg...szczerze mowiac juz nawet pupy nie mam..biustu;/ straszna choroba;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Antewasin Napisano Luty 23, 2008 Witam Was dziewczyny... Moja historia wyglada tak ze przy odchudzaniu z 53 kg (16o cm wzrostu) woadlam w anoreksje i schudlam do 37 kg...teraz waze 40 i czuje sie jak potwor...nie jem calymi dniami a wieczorami jem...i wypluwam, ale rano mam brzuch jak balon... Mam dosc...znow rpzestane jesc...juz keidys zaczelam, bo bylam u dietetyczki, bylo niezle, ale jak przytylam to znow wpadam w niejedzenie..wtedy czuje sie bosko, lekkoo.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m..... 0 Napisano Maj 4, 2008 Odświeżam, bo temat dla mnie znów aktualny. Bezsensowny, przeogromny stres i z lustra znów spogląda na mnie czaszka obciągnięta skórą. Najpierw były 2 tygodnie kompletnego nie jedzenia. Każdy kęs rósł mi w ustach, nie dało się go przełknąć. Teraz długi weekend i jedzenie, a potem rzyganie. Do tego stopnia, że aż ochrypłam i plułam krwią. Zastanawiam się kiedy w końcu ktoś się skapnie. Może jak mnie znajdą martwą nad sedesem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
m..... 0 Napisano Maj 4, 2008 Co jest najzabawniejsze?? Wszyscy mówią: 'ale Ty schudłaś, jak Ty to robisz itd, itp', a ja się tylko głupio uśmiecham, bo co można im powiedzieć? Super dieta, jedz wszystko co chcesz i rzygaj, nigdy nie przytyjesz. Doskonały slogan reklamowy.Ja nawet chudnę. Ostatnio kupowałam komplet do pracy, rozmiar 34, bo 36 był za duży, ale to chyba jakaś dziwna rozmiarówka była, i te 34 teraz na mnie wisi. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, nie tylko z żarciem, z wszystkim, z moim popieprzonym życiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość LisicaAsica Napisano Maj 4, 2008 Psycholog. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
małamyszka 0 Napisano Czerwiec 5, 2008 Moja histoia zaczeła się 2 lata temu kiedy przechodziłam ciężki okres przeszłam go bardzo emocjonalnie od tamtej chwili wszystko się zaczeło,przestałam jeść tak jak jadłam wcześniej.Nie mogłam jeść nie potrafiłam było mi nie dobrze na widok jedzienia czasami kiedy jadłam, a zrobiło mi się nie bobrze przestawałam jeść zdażało się, że zwracałam kiedy byłam głodna i za dużo zjadłam to zwracałam mój żołądek tego nie przyjmował.Teraz jest wszystko ok chociaż nie potrafię przyyć kiedy się stresuję jem mniej bo nie potrafię jeść więcej,ważę 47,5kg przy wzroście 166cm najmniej ważyłam 46kg, nie wiem czy to choroba czy to tylko yaka moja natura??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anoreksja_bulimiczna Napisano Październik 11, 2008 Hej, temat jaknajbardziej mnie dotyczy. Wczesniej mialam chyba zwykla anoreksje, wpakowywalam w siebie wszystko w czasie napadow a pozniej - wiadomo co... Teraz mam etap anoreksji bulimicznej,na wet chyba jak nie zjem za duzo to nie moge wytrzymac z tym wszystkim w brzuchu. Po prostu nie moge. Nie jestem wcale jakas chuda, nie chudne juz. NIe wiem co jest grane, ale uczucia mam jak najbardziej zgodne z ta choroba. Zreszta nawet czytalam o tym, ze anorektyczka nie musi byc chuda. Musze isc do psychologa, ale czy na pewno da mi to cos? Jak zaczne jesc normalnie to przytyje To bledne kolo. Chcialabym o tym powiedziec mojemu chlopakowi, ale sie boje, ze nie zrozumie i do tego jeszcze poglebi moja chorobe, Qrnnaa..:/ Storzmy jakas grupe wsparcia...:/ Jestem z bielska-białej, moze ktos zna dobrego psychologa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja musze byc chuda Napisano Październik 13, 2008 czesc mam 15 lat przeczytalam caly ten topik i obawiam sie, ze mnie to tez dotyczy ;/ od zawsze byłam gruba. w te wakacje wzielam sie za siebie i schudlam 10 kg na diecie 500 kalorii i czestych glodowkach. byl czas ze przez tydzien lub wiecej nie jadlam całkowcie nic a potem przez kilka dni sie obzeralam. Nie zawsze zmuszam sie do wymiotów ale ostatnio robię to coraz częściej. teraz ważę 52 kg przy 160. nie jestem jeszcze chuda i musze schudnac ale teraz juz nic na mnie nie dziala. ostatnio znowu sie obzeralam a potem wzielam tonę srodków przeczyszczających.... żeby tylko nie wymiotować kurde juz nie wiem co mam robic. wiem ze to jest chore bo teraz normalnie jem po 200-400 kalorii dziennie i codziennie badzo duzo cwicze. wiem ze to jest chore ale jednoczesnie bardzo chce schudnac już nie wiem co mam robić :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nika033 Napisano Październik 24, 2008 hej wszystkim! Jestem na tej stronie pierwszy raz i byc może ostatni, bo przypadkiem tu trafiłam. Czytając te wszystkie wypowiedzi musze przyznać, ze się troszeszke zmieszałam w uczuciach. Ma przyjaciłkę która jest anorektyczką i próbuje ją z tego jakoś powoli wyciągnąć. Sama chce schudnąc jakieś 4-5 kg, ale nikt o tym nie wie. Mam wzrost 163 i waże 51kg. Nie wiem od czego zaczać i jak się za to zabrać, bo odkąd moi rodzice wiedzą, ze moja przyjaciłóka ma anoreksje to pilnują mnie z jedzeniem. Prosze napiszcia jak moża zacząc się odchudzać, jak ukrywać to przed rodziną i znajomymi i jak szybko widac zmiany. Dodam, ze musze schudnąc do świąt Bożego Narodzenia. Z Poważanie Nika033 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wrak_człowieka Napisano Lipiec 13, 2009 po moim pseudonimie możecie się od razu akpnąć o co chodzi.. do tego momentu nie wiedziałam że istnieje cośtakiego jak "anoreksja bulimiczna".. Anereksję chciałam mieć od zawsze.. teraz - mam bulimię, tzn, anoreksję bulimicznną. Nie umien sobie już z tym poradzić. Dziwię się sobie, że jeszcze w miarę normalnie funkcjomuję.. Po tym co myślę i co robię powinnam już dawno leżeć w szpitalu albo głęboko pod ziemią. Jestem jedną z tych dziewczyn które za wszelką cenę chcą być chude. Nienawidzę siebie.. nienawidzę jedzenia.. ale czasem po kilkudniowej głodówce, przychodzi atak.. z którym nie potrafię sobie poradzić.. Jem, jem, jem, jem, jem, (jem...) i wymiotuję. Wymiotuję tak długo, aż czuję kwas, albo póki mam siły. Robię to wszędzie. W łazience, kiblu, teraz nawet na środku własnego pokoju do kosza na śmieci. Wcześniej wszystko skrzętnie przygotowuję: szklanak wody, sól albo soda, husteczki, worek na śmieci i mleko. Kiedy wymoituję czuję się po prostu szczęśliwa. Wiem że to co pisze jest nienormalne.. Możecie mnie wyzywać jak chcecie ale mnie i tak to nie ruszy. Codziennie wymiotuję i codziennie płaczę po nocach bo nie umiem sobie poradzić sama ze sobą. Czekam na taki dzień, kiedy w końcu coś mi się stanie i zrozumiem że tak dłużej nie można. Ale nic takiego się nie dzieje.. Choroba jest ze mną już dobre kilkanaście lat, tzn dążenie do "ideału".. 2 raz wpadłam na poważnie z bulimią.. Jeszcze nie całe 2 lata temu ważyłam 100kg przy wzroście 164cm. Był to dla mnie dramat. Brak samoakceptacji od podstawówki. Myśłi samobójcze z tego powodu.. Jestem raczej niemormalna pomyśłicie. Ale ja też tak o sobie myślę. Każdą sekundę mojego życia wypełniają myśli o odchudzaniu i złość, że nie mogę w tej chwili być chuda. Teraz ważę około 60kg ale dla mnie nie jest to powód do dumy że ubyło mi 40kg.. chcę więcej i więcej i więcej.. To jest psychoza. Nie pójdę do lekarza, nie ma takiej opcji. Mój chłopak mnie za to strasznie goni.. ale ja nie chcę. Nie mam zamiaru chodzić na jakieś grupowe terapie z innymi równie ( lub mniej ) psychicznymi osobami opowiadającymi o swoich problemach bo swoich mam dość.. Chciałabym się bardziej rozpisać ale przez to pisanie chce mi się rzygać.. w sumie to muszę bo zjadłam 2 kromki i puszkę kondensowanego mleka więc sami rozumiecie... albo i nie. Osoby które nie są dotknięte tą chorobą z łatwością napiszą pod spodem że jestem głupia, niemormalna i inne takie. Ale takie właśnie osoby nie zdają sobie sprawy jaki to jest dramat dla ludzi takich jak ja.. Nie macie pojęcia z jaką obsesją żyję na codzień! To mnie dobija powoli. Raz chcę z tym skończyć a raz nie. Nie wiem już co pisać. Wiem że teraz muszę iść do kibla i to wszystko z siebie wyżucić.. a potem płakać całą noc, jak co noc... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość miriamella Napisano Lipiec 16, 2009 Kiedy coś Ci się stanie to wpakują Cię na oddział i przymuszą do leczenia, zespół anorektyczno-bulimiczny jest chorobą psychiczną, jeżeli jego skutkiem jest zagrożenie Twojego życia to mają prawo do skierowania Cię na oddział psychiatryczny. Znam tą chorobe z autopsji, więc sądze że moje słowa i tak nic nie zmienią bo takie gadaniny są jedynie gadaniem, które nic nie daje w zderzeniu z chorą rzeczywistością...ja nie mam tej siły, bo za bardzo chcę być chuda, moge poświęcić wszystko, zniszczyć życie, byle tylko mieć moje odstające obojczyki i zapadnięty brzuch..wiem, że to nic pieknego i zrozumiałego dla innych, dlatego jeśli czyta mój wpis też ktoś kto dopiero zaczyna się w to \"bawić\" lepiej niech dwa razy pomyśli, czy gotowy jest oddać swoje życie chorobie, prochom psychotropowym i lekarzą, bo tak to się kończy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelajda1990 Napisano Wrzesień 18, 2009 ja mam tak samo jak mommolite;/ mialam anoreksje poltora roku i od 2 lat mam ane bulimiczna..zaczelo sie tak ze po anie zaczelam jesc jak neiwiadomo co takie porcje chcialam wszytskiego sprobowac..i po roku wazylam duzo wiecej niz przed ana!! wiec znow zaczelam sie odchudzac.. schudlam ponad 10kg i bylo ok..tylko ze od grudnia 2007 potrafie nic niejesc 3tyg potem 3 dni wpieprzam ajk nienormalna..albo tydz sie glodze i 1 albo 2 dni sie obzeram na potege roznie.. czasem potrafie zyc 2 miechy bez napadu i wtedy jest ok ale jak mam napady co kilka dni albo co tydzto jest przeklenstwo.. mam straszne wachanaia wagi.. ogolnie kocham niemiec napadu.. wtedy jest ok.. i po takich 2 miesiacach jak chudne na maxa to marnuje wysilek i jem i nieumiem przestac czasem rzygam ale zadko.. pomocy!! juz wole zwykla anoreksje..:(( po napadzie tyje ok 2 kg.. i zzucam w 3 -4 dni albo szybciej.. ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wszendo Napisano Październik 19, 2009 Hej dziewczyny RATUJCIE SIE DIETA DZIEWCZYNY!!!! Mi bardzo pomoglo Bio-CLA, powaznie, po kilku dniach brania tego w kombinacji Z formula 80 Multipowera i l-karnityna Vitalmaxa. NATRETNA KONTROLA ZEBY TEGO Z SIEBIE NIE WYPLUWAC I ZAJMOWANIEM DNIA OD RANA DO WIECZORA. I SLUCHANIEM DOBREGO ROCKA ( ALE TO JUZ KWESTIA GUSTU ) SLOWEM POMOGLO BARDZO!!! Nie jestescie same. Przynajmniej moge to poradzic. a Bylam naprawde powaznie chora. 170 45 kg to nie bylo normalne. teraz jest SWIETNIE!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii26 Napisano Październik 21, 2009 Czytam to wszytko i wiem jak rzecz nazwac po imieniu.Do tej pory myślalam ze chyba dopadła mnie bulimia ale nie Wiem ze to anoreksja bulimiczna.Wszystko zaczelo sie od zwykłego odchudzania az doszło do tego ze chorowałam na anoreksje ,mimo tego i tak z otoczenia mojego nikt nic nie zauwazył .Ale gdy wyjechałam na kurs tam sie choroba pogłebiła i przy wzroscie 156 wazyłam ok 40 kg.Gdy wrociłąm wtedy zaczeli zauwazac ze jest cos nie tak ,zaczeli patrzec mi na talerz aja chcialam tylko zeby widzieli ze wszystko jest w porzadku wiec zaczelam jesc przy rodzinie normalnie a pozniej wiadomo .Dzis waze 44 a razcej wazylam bo po wczorajszym napadzie waga pokazała 46 ,2 kg wiecej .Nie mogłam zwymiotowac bo maz byl w domu ,nie milam juz po co wysłac go do sklepu a wlasnie tak robie gfdy mam napad i zjem wiecej zawsze posylam go po cos wtedy swobodnie rzygam!1Napady mam 1 w tygodniu czasami 2 miedzy nimi ciagle ograniczam lub tak jak dzis nie jem nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii26 Napisano Październik 21, 2009 nie wiem jak mam ztym zyc coraz ciezej mi .Codziennie obiecuje sobie ze pokonam ta chorobe sama ale przychodzi jakas chwila napiecia i nie moge nie potrafie tego powstrzymac .Najpierw czuje ulge pozniej załuje strasznie ,jakies błedne kolo .nie wiem jak sobie pomoc do le karza napewno nie pojde Dlaczego???? ze wstydu .choroba trwa ok 2 lata anoreksji ostatnii rok anoreksji bulimicznej , Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wszendo Napisano Październik 22, 2009 Dziewczyny, zalatwcie sobie stabilizatory apetytu, jak bio-cla albo meridia. cokolwiek antydepresyjnego tez, moze byc deprim na poczatek. Jak nie wykazecie troche woli, to bedziecie chorowac dalej!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie udalo... Trista Napisano Październik 22, 2009 Naprawde laseczki! Zaczelam brac tabletki anty. a ze strach przed zajsciem w ciaze byl silniejszy niz strach przed przytyciem to udalo mi sie nad soba zapanowac. Zaczelam brac pierwsza pig.swiadomie zawsze rano ok.7mej aby sie zmobilizowac do walki i wyeliminowac zbedne posilki(ataki)ktore potem wiadomo gdzie byly ze tak nazwe wydalane. Minelo juz dobre trzy lata, nie wiem kiedy i jak ale od tamtej pory schudlam 8 kg i czuje sie wolna i tak mi jakos lekko na duszy ze potrafilam sobie z tym poradzic... A moze to moja nowa milosc... wazne ze mi sie udalo. Nie biore juz tabletek i juz sie nie boje ani ciazy ani tych paru kg. I powiem Wam ze naprawde mozna z tego wyjsc tylko to duzo zalezy od wiary i psychiki. Dodam ze wczesniej meczylam sie z tym 6 lat. pozdrawiam i wiary w siebie zycze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam anoreksję bulimiczną Napisano Październik 23, 2009 to było parę ładnych lat temu - około 8 . Wyszłam z tego chociaż było ciężko i kiedy już mocno zaczęłam się bać śmierci robiłam wszystko by się przemóc - starałam się zjeść jeden listek pietruszki :( ale nie mogłam i zwracałam ten jeden listek samoczynnie, już nawet nie musiałam się zmuszać czy prowokować wymiotów, wymiotowałam nawet kiedy czułam sam zapach jedzenia lub wyobraziłam sobie, że muszę coś zjeść... W tej chwili mam sporą nadwagę. Przez ten cały czas, przez te lata generalnie moje podejście do wagi czy diet było obojętne i zwisało mi to jak wyglądam. ale do czasu! I chyba znów zapadam na dawną dobrze mi znaną chorobę. Od tygodnia udało mi się praktycznie nic nie zjeść :) Cieszę się z tego. Było mi tak dobrze wtedy. Taki umysł osób chorujących, za tym po prostu się tęskni bo to wspaniałe uczucie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yarotka 0 Napisano Październik 23, 2009 Autorko anoreksja bulimiczna to bardzo ciężka przypadłość. Miałam taki przypadek w rodzinie plus do tego depresja-moja kuzynka leczy się do dnia dzisiejszego a ma 27 kat ! Ja miałam anoreksje, teraz mam bulimie, także szału też nie ma jesli chodzi o Mnie. Jedna osoba w moim życiu zadecydowała, że zacznę walkę o zdrowie i przyszłość, mianowicie mój chłopak :) i działam w myśl zasady : Motywacja jest tym co pozwala Ci zacząć, Nawyk jest tym co pozwala Ci wytrwać. Zinterpretujcie jak chcecie ja walcze, jem 4-5 posiłków dziennie, z odmu nie wyjde bez śniadania ! nie zapeszając mam już wewnętrzny spokoj, dzięki regularnym posiłkom i wsparcie, które jest tak ważne :) waże 54kg / 165 jestem szczupła ale przede wszytskim jestem zdrowa :) Mam kapitalne wyniki, czyli zdrowy tryb życia i sport :) powodzenia ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii26 Napisano Październik 25, 2009 Moze i mozna ztego wyjść ale trzeba miec motywacje i ludzi którzy cie wesprą i pomogą A co ma powiedziec osoba ktora nie ma nikogo przy sobie ??? albo ma i nikt nic nie zauwaza ?? Nie powiedzialabym nikomu z mojej rodziny i tak pewnie nikogo by to nie obchodziło .Zreszta pewnie stwierdzili by ze sobie cos wymyslilam i mam dac spokoj i sie nie wygupiac . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chce być chuda Napisano Październik 25, 2009 Megi ja nie miałam nikogo, a bynajmniej mojej rodziny nie to by nie obchodziło, bo jak nie zauważyli przez tyle czasu że coś jest nie tak:( Ale odważyłam się w końcu powiedzieć mojemu facetowi, dzięki mojej koleżance której się zwierzyłam, tylko ona niestety jest daleko:( On powiedział, że mi pomoże, że wszystko się zmieni, że pomoże mi uwierzyć w siebie i zaakceptować taką jaka jestem... Może mi się w końcu uda z tego wyjść i moje życie przestanie się kręcić wokół jedzenia... Dziś już wymiotowałam 2razy:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii26 Napisano Październik 25, 2009 chce byc chuda Ja dzis nie jadlam cały dzien myślałam ze wytrzymam ale niestety przyszedł napad zjadłam 3 tostyi jednego batonika a pozniej wiadomo . Czuje sie okropnie coraz gorzej .Nie ufam nikomu na tyle by powiedziec co sie teraz dzieje ze mna .Niepotrafie opowiedziec o gehennie koszmaru który przezywam ale dobrze ze ty masz kogos kto ci pomoze i mam nadzije ze Ci sie uda zycze ci tego z całego serca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość maryjane666 Napisano Październik 27, 2009 Moja "walka" trwa 6 lat.. Mama wie, niedawno się skapła ale jakoś się tym specjalnie nie przejęła. . Powiedziałam chłopakowi i on bardzo mi pomaga.. Jeszcze 2 tygodnie temu było super. Akceptowałam siebie. Jadłam normalnie było po prostu ok. Jakbym w ogóle nigdy nie miała bulimii i jakbym o niej zapomniał. Ale ona jest podstępna i nie da o sobie zapomnieć.. Od tych kolejnych dwóch tygodni które potem nadeszły jest źle.. Wymiotuję codziennie po kilka, nawet kilkanaście razy. Gardło boli mnie do tego stopnia że z trudem mówię i przełykam ślinę.. Mówię wszystkim że to ten wirus grypy.. Przechodzi. Teraz też będę wymiotować. Czekam aż łazienka sie zwolni i idę.. Tak wpadłam w cug że sobie tego dziewczyny nie wyobrażacie.. Z jednej strony chcę z tym skończyć ale z drugiej nie mogę i nie chcę. To jest silniejsze ode mnie.. Po prostu takiego mam nerwa jak coś zjem nawet zasrany kawałek jabłka że nie wytrzymuję i lecę do łazienki żeby siego pozbyć.. Mam problemy z oddychaniem, z zębami. Serce tez powoli siada, czuję to.. Boli mnie wszystko co tylko może boleć.. Obawiam się że mam nadżerkę przewodu pokarmowego co jest bardzo popularne w tej chorobie.. A mam dopiero 20 lat... Ale nie dziwię się sobie że to tak mną zawładnęło.. Jakbyście w szkole podstawowej ważyły 70kg.. a w pierwszej klasie technikum 96 to też w końcu coś byście zrobiły ze sobą.. Jak na razie mi się udaje i to mnie motywuje. Nie znalazłam innego sposobu na utratę wagi jak wymiotowanie. Dzięki czemu na dzień dzisiejszy ważę 59kg.. ALe wiadomo jak to jest.. Chce się więcej i więcej. i jak właśnie tego chcę... Tylko boję się tego co będzie dalej.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chce być chuda Napisano Październik 27, 2009 Megi może Tobie tez się uda, ja nie chce nic na razie radzić, bo sama z tym nie daje rady:( Wczoraj stwierdziłam, że będę kilka dni na diecie owsiankowej. Do 13 nic nie zjadłam, a po zjadłam miske owsianki, później wytrzymałam do 18 i zjadłam drugą, ale złapała mnie napad i zjadłam kilka kanapek i oczywiście wiadomo co zrobiłam:( Dzisiaj bardzo podobnie, do południa nic itd. A owsianka cudo super przeczyszcza, czuje się tak lekko:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yarotka 0 Napisano Październik 28, 2009 dziewczyny powiem wam jedno miałam anoreksje 38kg/165cm potem wpadłam w bulimie....na dzień dzisiejszy mogę doradzić 4-5 posiłków co 3h, ja stosuje sie do tej zasady choc jest trudno na początku, bo potrafiłam jesc 2h jablko....taka walka. Dzisiaj już weszło mi to w krew i zaczynam dzień od sniadania -zawsze ! waze 54kg utrzymuję wagę , bo już 'wyroslam' z checi bycia poatyczakiem, po prostu mam wazniejeszą hierarchię w zyciu :) nie krytykuję was, bo sama przechodziłam to piekło :( jesli któras chciałaby pogadać, czy pomoc w ustaleniu jadłospisu to służę pomocą ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczonaodchudzaniem Napisano Październik 29, 2009 jak schudne te 3 kilo to pzrestane zygac- tylko jakos nie moge tych 3kilo z zucic, i tak juz bulimie mam od 2 lat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Chce być chuda Napisano Październik 30, 2009 Mi spadły 2kg, ale dzisiaj staje na wadze i widzę je z powrotem:( Yarotka ja wiem doskonale jak powinno się zdrowo odżywiać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii26 Napisano Listopad 2, 2009 Zaczynam dzis na nowo ,jestem załamana z 44 kilo zrobilo sie 46,5 .Wszystko jest dobrze do wieczora a pozniej peka cos we mnie ............W sobote spotkalam sie z kolezankami ,dawno jednej nie widzialam i jak mnie zobaczyła mowi do mnie o widze ze ci sie troche przytyło bo ostatnio jak cie widzilam to byłas strasznie chuda !!!!! Nie moge przezyc ze ktoś mi powiedzial ze przytyłam .Musze sie w koncu pozbierac bo bedzie tylko gorzej ....najgorsze jest to ze jak wezme kęs wiecej niz zaplanowałam zaczyna sie atak........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii26 Napisano Listopad 6, 2009 chce byc chuda co u ciebie????????jak sobie radzisz?????? U mnie lepiej chociaz wczoraj mialam napad nie byl duzy ale zadowolona jestem ze nie rzygalam .dzis scisła dieta .czuje sie jakos dziwnie tak jakby nic do mnie nie docierało chyba dopada mnie depresja :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach