Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malwinka24

Mamusie z zespolem policystycznych jajnikow

Polecane posty

Gość toni
nie przejmuj sie ,ja tez bylam w 8 niebie jak sie u niej leczylam i myslalam ze nie ma lepszego fachowca ponad nia, potem widzac brak efektow operacji pomalu mi sie oczy otwieraly, zaczelam czytac roznego rodzaju fora, wypowiedzi na temat tej operacji i dociekac co jest nie tak! Bylam u 2 lekarzy po niej, placilam za drogie leki, ect ect.. do teraz bywajac na Polnej spotykam sie z ironicznymi usmieszkami jak pytaja kto pani to zrobil?-a slyszac w odpowiedzi Warenikowa, nawet czasem nie musze odpowiadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dracenka
ja z kolei, spotykalam dziewczyny, ktore przeszly juz inne odzziały i innych lekarzy tej kliniki, az wreszcie trafily tu i znalazly odpowiednia pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goja26
Byłam na tym samym oddziale.Skierował mnie z przychodni dr Grotowski.Jedyny dowód że mam PCO to powiększone jajniki, długie cykle,wysoki hormon luteiny wskazujący na brak jajeczkowania.O dzidziusia staram się 2 lata.Jak okazało się że hormony z moczu mam prawidłowe dostałam clostilbegyt i parlodel i przez 3 miesiące mam kontrolować cykl z termometrem w zębach co rano.Oczywiście zapowiedział mi że w ten sposób może leczyć mnie rok a później zaproponuje mi operację u słynnej naszej pani ordynator.Od razu powiedziałam że na zabieg się nie zgodzę.Tak więc wpierdzielam te prochy i czekam na cud.w końcu czasem cuda się zdarzają. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam tak z ciekawości - dlaczego nie zgodzisz się na zabieg? myslisz, że faszerowanie lekarstwami jest zdrowsze? I jeszcze jedno pytanie - czy myslisz, że sama ciąża zatrzyma objawy PCO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -motyyylek-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -motyyylek-
hey! dzis bylam u ginekologa bo mam bardzo nieregularny okres. Przez 2 mies. nie mialam go wogóle, a później był co 2 tyg. Zrobiono mi usg transwaginalne. Na wynikach napisali \"jajniki o cechac PCO\" czy to znaczy ze mam zespół policystycznych jajników? (z wynikami nie byłam jeszcze u ginekologa- musze czekac do poniedziałku) czy to możliwe przy tak częstym okresie? -prawdopodobnie bezowulacyjnym ale wszędzie pisze ze jednym z objawów jest zanik miesiączkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goja26
Dlaczego nie zgodzę się ? Zbyt dużo nasłuchałam się o nieprawidłowościach podczas takich zabiegów. Nie mogę sama siebie pozbawić szansy posiadania dziecka. Z tego co czytam farmakologia w tym zakresie już szeroko rozwinięta i mam nadzieję że w końcu się uda. Będąc na oddziale rozmawiałam z dwoma pacjentkami które mając PCO dzięki farmakologii były w drugiej ciąży.A z kolei inna mówiła że po zabiegu PCO odnowiło się.Dzidziusia nie miała i sama stwierdziła że ten zabieg był nie potrzebny.Każdy organizm reaguje indywidualnie na ten zabieg.Dla jednej będzie szansą a dla drugiej rozczarowaniem-bo miało być tak pięknie . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hannak
Ja jestem przykładem że klinowa resekcja jajników jest skuteczna choć po niej nie raz słyszałam że źle zrobiłam decydując sie na operację . Ja leczyłam sie u dr. Halerz-Nowakowskiej w przychodni przyklinicznej nie dałam ani złotóki ani na wizytę ani na operację a za to mam córkę, mi farmakologiczne leczenie nie pomagało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam resekcji sie poddalam, urodzialm jedno dziecko, mialam potem normalny okres, a teraz jestem w drugiej ciazy, bez zadnych lekow hormonalnych czy innych i nikt mi nie wmowi, ze to zla metoda!!! markotka, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iko
moze poprostu niepotrzebowalas tej resekcji a teraz myslisz ze to dzieki niej bo ktos ci wmowil zetylko ona Ci pomoze, ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dracenka na moją dzidziunię trzeba będzie niestety jeszcze sporo poczekać, bo mój misiek nie zgadza się teraz :( A kiedy byłaś ostatnio na polnej? Za Ciebie trzymam kciuki, mam nadzieję, że szybciutko się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To głupie gadanie. jeżeli przed laparo nie miałam okresu bez tabletek ani dni płodnych, a po laparo wszystko jest w porządku, to chyba jednak pomogło? Nie jestem taka głupia, że bylam zdrowa i pozwoliłam sie podziurawić, bo tak wmówił mi lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iko, juz ci odpowiadam. tak jak olkaa glupia to ja nie jestem i nie dam sie ciac dla zabawy. przedtem nie mialam okresu nawet kilka miesiecy, prawie roczne przerwy. a teraz regularnie, to o czym my tu w ogole.... markotka, juz mie sie udalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusja
Cześć, u mnie w wieku 18 lat zdiagnozoweano PCO,lekarz wtedy ( w dość nieprzyjemny sposób ) poradził mi żebym spieszyła sie z zajściem w ciążę bo potem mogę mieć problemy. Dziś mam już 27 i jestem w 32 tygodniu ciązy. Musze również dodac że mam cukrzycę typu 2 i biorę teraz insulinę. czekam na nasze ukochane dzieciątko i wierze że wszystko będzie w porządku. Dziewczyny nie traćcie nadziei, wszystko się uda tylko nie można ciągle o tym obsesyjnie myśleć. Najlepiej udac sie do ginekologa i poprosić zeby sprawdził czy jajniki właściwie sie rozwijają (USG). On wszystko dokładnie wytłumaczy. życzę Wam powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumijagoda
jest dobrze-pomimo zpj mam synka rok czasu trwalo leczenie a teraz mam Bartusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, sama mam PCO, ale mój lekarz powiedział, że jest to i tak jeden z łatwiejszych przypadków niepłodności i jest dobrej myśli... Hmmm, czasem jestem rozstrojona tak skrajnymi opiniami i podejściem lekarzy do tej samej choroby... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
fajnie, że wpisują sie dziewczyny, które zostały mamami, daje to nam większa nadzieję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iko
tak,to musze przynzac wam racje w takich wypadkach resekcja jest konieczna ale jak wytlumaczycie fakt,ze lakrz robi resekcje a miesiaczki sa regularne wszystkie hormonki w porzadku a jedynym problemem za wysoka prolaktyna!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iko, tego ci nie wytlumacze, bo sie na tym kompletnie nie zanm. nie mialam problemow z porlaktyna i nie wiem nawet gdzie ona jest wytwarzana. myslalam, ze przez przysadke, ale chyba sie myle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iko
owszem przez przysadke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was dziewuszki.badania z pierwszej fazu dobre az sie zdziwilam nawet wychodzi na to ze mialam owulacje:)z drugiej fazy musze poczekac 2 tygodnie na wyniki.ale i tak w szpitalu powiedziano mi ze sie zaliczam do laparo.jestem zadowolona ze tak szybko poszlo to wszystko i jestem jeszcze lepszej mysli bo jak lekarz w szpiatlu obejrzala moje wyniki z pierwszej fazy powiedziala nie jest zle bedzie dobrze.mam nadzieje ze laparo mnie uleczy i doczekam sie mojego wielkiego cudu - fasolki:) markotka co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dracenko gratuluję :) Który to tydzień? mala_wawa u mnie bez zmian, biorę tabletki i czekam co będzie. Cieszę się, że masz dobre wyniki :) Co do Waszej dyskusji o konieczności bądź nie wykonania zabiegu, uważam że jest to sprawa indywidualna i nie nam osądzać, czy zabieg był konieczny czy nie. Mnie osobiście gdyby lekarz zaproponował zabieg zgodziłabym się bez wachania, gdyby tylko to dało mi chociaż odrobinę większe szanse. Pco jest trudne do leczenia, jednym dziewczynom pomaga farmakologia, innym zabieg. Tak samo jest z ustąpieniem objawów (nie samej choroby, bo ta jest na całe życie), u niektórych dziewczyn powracają, ale nie u wszystkich. Nie można generalizować. Ale to tylko moja opinia, z osobistych obserwacji i opinii lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia 1
hej.. mam male pytanko , kto wam powiedzial ze pco to jest choroba?? oczywiscie tez mam ten zespol z takimi dziurami na jajnikach ze chyba nie ma wolnej przestrzeni :) a jednak mi sie udalo bez zadnego leczenia! pozdrawiam i tzrymam kciuki za wytrwale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gusia1 fakt, to pewnego rodzaju schorzenie. Miałaś szczęście jakiego brakuje wielu kobietom, które leczą się latami z marnymi efektami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maria999
Witam Was wszystkie.Umnie pco stwierdzono 10 lat temu,dowiedzieć się czegoś na ten temat było trudno,teraz jest internet i możecie ze sobą pogadac ja tego luksusu nie miałam.Na pco leczyłam się 5 lat(terapia hormonalna i resekcja jajników).Wspominając ten okres sama nie wiem jak udało mi się wytrwać do końca,ale teraz jestem szczęśliwa mam dwoje wspaniałych dzieci.Życzę Wam wszystkim dużo wytrwałości w leczeniu,nie poddawajcie się bez walki bo jest o co walczyć.Trzymam kciuki za każdą z Was powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki cos cicho tu jest od dluzszego czasu.odebralam dzis wyniki hormonow z drugiej fazy cyklu i sa bardzo dobre.ciesze sie z tego ale z drugiej strony nadal nie wiem co ze mna jest .z wypisu ze szpitala na rozpoznaniu napisali ze to jest oligomenorrhoea czy ktoras z was wie co to jest ??szukam na internecie ale nic z tego nie rozumiem.a co u was???? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goja26
Witam kobietki.Mam pytanie do bardziej zorientownych niż ja.Jestem po pierwszym cyklu clostilbegytu i parlodelu(nie monitorowanym przez USG- mam zacząć od drugiego) i spóźnia mi się miesiączka(ciża wykluczona bo zrobiłam test w 27 dniu cyklu).Przed rozpoczęciem leczenia mój cykl wynosił od 44-54 dni a po tych lekach miało być jak w zegrku.Może miała któraś taki przypadek? Nie wiem czy powinnam z tym lecieć już do mojego ginekologa, czy może tak będzie w pierwszych miesiącach leczenia?Dodam że dolegliwości przedmiesiączkowe mam jak zwykle(bolący brzuch i piersi). I jeszcze jedno, z wykresu temeratury nic nie wynikało.Jedynie w 13 dniu cyklu ale po południu poczułm się inaczej i wtedy miałm 37.1.Ale już mi pwiedziano że to ranną temp. bierze się pod uwagę. Czekam na odp.Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to taka reakcja na leki pierwszy miesiac a póxniej bedzie lepiej ... zycze powodzenia i wytrwałosci - mamusia z pco p.s. ciagle tu do Was zagladam ja miałam za wysoką prolaktyne i dostałam bromergon i w pierwszym miesiącu sie udało - bo ktos tam pytał o wys. prolaktynke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goja26
do Asiulek27 Osoby takie jak Ty dają mi nadzieję której czasami mi brakuje.Pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×