Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lalala

Zakochać się w przyjacielu..

Polecane posty

No kibicuję Wam Dziewczyny! Moj kolega z klasa mam nadzieje sie jakos okresli ;) , a teraz Wasz ruch, nic na sile, powoli i konsekwentnie. Jak sie nie ma nic do stracenia i koles ma klase to jak najbardziej probowac. Nikt nie jest bez wad, ale sztuka jest przyjmwac czlowieka takim, jakim jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalala -> nie masz pojęcia jak sie ciesze ze Ci sie wszystko układa po Twojej mysli, powoli ale do przodu a ten spokoj ktory teraz nosisz w sobie moze cos znaczy? moze podswiadomie znasz jego odpowiedz, tylko boisz sie głosno pomyslec zeby szczescia nie spłoszyc :) oby Ci sie udało :) dobre to nasze \"koło wsparcia i motywacji\", widac, sprawdza sie w dodawaniu odwagi candy perfume girl -> dziękuje za słowa otuchy, wiem , chce sie zachowywac neutralnie, ale jak go widze to mnie tak sciska w gardle ze slowa wydusic nie moge, nie z płaczu, nie....tylko z nerwow, wstydu, zazenowania, nie wiem czego, totalna mieszanka emocji, strasznie dołujące, gdyz ja nie chce tak sie zachowywac sprobuje cos jutro zagadac, chryste, zebym nie spanikowała........ i kochana! odważ sie! cokolwiek bedzie, obojgu wam nalezy sie szerosc i prawda! roznie moze byc,(jak u mnie, jak u lalala, jeszcze inaczej), ale warto sie odwazyc i miec to po prostu \"z głowy\" Dobrej Nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerośc przede wszytskim!! Jeśli mu powiesz to przynajmiej bedziesz wiedziała na czym stoisz , a kto wie może on nadal czuje to co kiedyś , ale sam boi sie ponownie ci wygadać bo nie chce kolejnego kosza?? Pozdrawiam i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gaela ->>Koles moze rozwalac,krepowac,dzialac paralizujaco,ale wszystko do czasu.Niedlugo moze uda wam sie na zimno o tym pogadac. Ty sie zabierz za siebie i pokaz jak sobie dobrze radzisz,kreuj atmosfere sukcesu i ogolnej pozytywki, niech facet wie co przegapil:) I sie nie dawaj zlamac,tak jak mowilam,znajdz cos co Cie nakreca (salsa?:) )przebywaj wsrod luzi i niech Cie on nigdy z dolem nie widzi! za jakis czas moze sie zbierzesz na rozmowe o tej sytuacji i zapewniajac go ,ze nie chcesz od niego czegos niemozliwego wejdziesz z relacja na nowe pulapy:) A ja jestem spokojna nadal, fakt...a boje sie jednej rzeczy,ze on moze caly czas miec w glowie te trzecia, a ja moge sie stac jakims substytutem... Oby nie! Anyway mam to z glowy i co by sie nie dzialo nie mam pretensji,ze nie sprobowalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze bladziutkie
ja sie boje ze mój sie przestraszy tej szczerosci i niby nie bedzie chciał mnie traciec-tej przyjazni, ale z drugiej strony jesli mnie nie kocha to co zrobi? to bedzie ból dla dwojga, a co jak mi powie ze nie wie, bo niby tak ale nie... uuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimek
Ja się boję zapytać przyjaciółki ponownie, czy moglibyśmy być ze sobą :( Po pierwsze dlatego, że ona ma za sobą niezbyt dobre doświadczenia z facetami i nie wiem, czy będzie miała siłę na kolejny związek. Po drugie dlatego, iż boję się, że mógłbym nie sprostać jej oczekiwaniom, gdyż nigdy jeszcze nie byłem z dziewczyną. Więc gdybym nie sprostał, byłoby to dla mnie straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerosc działa roznie, nie zawsze tak jakbysmy sobie tego zyczyli (przykładem jestem ja),ale nasi przyjaciele to wyjatkowi ludzie, kochamy ich, w przyjazni, miłosci najwazniejsze jest zaufanie, oni nas nim obdarzaja i napewno chcieli by wiedziec o rzeczy ktora trapi nas, i dodatkowo jest zwiazana z nimi samymi Ci ktorych kochamy zasługuja na prawde! teraz to wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa
posluchaj moze moja nieszzczesliwa milosc niema nic do twojej ale poprostu chce sie komus wyzalic a niemam kogo wiec pozwulcie ze opowiem.i proszze oczywiscie o porady co mam zrobic.bardzo podoba mi sie pewien chlopak,ale on mnie niezna,a on mi sie podoba z widzenia i ogolnie z wygladu,z harakteru.dzis byla dyskoteka.moje 2 kolezanki byly tam razem ze mna i wiedzialy ze ja sie w nim bujam.zaciongnely mnie do niego i rozmowa wygladala mniejwiecej tak:(moge cos przekrecic bo nieza dobrze pamietalam i pozatym byla glosna muza): (pierwsza kolezanka)-siemka to jest moja kolezanka (ja)czesc (on)czesc (druga kolezanka) wiesz podobasz sie mojej kolezance czy chcialbys z nia chodzic? (ja)ja ich nieznam.....(chodzilo mi o kolezanki ze tak powiedzialy) (wymarzony chlopak)nic niemuwi (2 kolezanki)- no dobra zastanow sie my juz idziemy. odeszlysmy wtedy od niego ja poszlam gdzies w kat do mojej przyjaciolki wtedy moja 2 kolezanka powiedziala mi ze z nim pogada i pogadala z nim i ja sie pytam i co a ona na to ze niesstey on powiedzial ze sie buja w mojej kolezance numer 1 a ona niechce z nim chodzic i w jeden dziuen odmuwila mu juz 2 razy bo poproatu niechce potem ja siedze zalamana na lawce podhodzi moja spita(chyba) kolezanka i sie pyta co mi jest to ja jej wyjasniam sprawe ze ten chlopak mnie niechce to ona sie zrywaa i miejsca krzyczy do mnie pogadam z nim i biegnie w jego strone.gadaja chyba 10 minut potem ja sie jej pytam a ona niby troszke ucieszona muwi ze nic sie nieda zrobic ze poprostu niemam szans(on tak powiedzial podobno) i mam sie od niego odwalic . potem ta sama kolezanka podchodzi do niego chyba ze 5 razy i niewiem o czym gadali i ciagle z nim gadala.a jak oni siedzieli (muj wymarzony) i moja kolezanka (ta co tak powiedziala ze niemam u niego szans to ) i kilka innych osob to ja do nich wszystkich podchodze siadam a ta moja niby kolezanka i spycha mnbie i muwi zebym tu nieprzychodzila dobra to ja dochodze potem ona odchopdzi i ja sie jej pytam o co jej chodzi a ona ze niemam z nim gadac i jjuz i poiszla sobie z dyski z tym chlopakiem i innymi . a ja zostalam sama . koniec.jak uwazacie czy mam u niego szanse czy nie? i jak tak to w ilu %?? co musze zorbic zeby mu sie spodobac??bo wedlug mnie moja koleszanka klamala ze on nic takiego niepowiedzial nawet niegadal nic na muj temat prosze pomuzcvie mi blagam!!!!!!!!odpisujcie tyljko na emaila marysia1020@vp.pl albo na marysia1020@buziaczek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
bardzo popieram wielkie wyznania, ale ja sie narazie od nich wstrzymam. mój przyjaciel zaczął inaczej sie zachowywać w stosunku do mnie. nasze spotkania wyglądają bardziej jak randki.wczoraj pół filmu trzymał mnie za ręke, głaskał,przytulał... nic wiecej ale było inaczej niz kiedyś. i znowu wyjechał na cały weekend w góry.co bedzie dalej? mam nadzieje ze nikogo ciekawego nie pozna kto mógłby zakłócic tą sielanke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przyjaciel trzyma za rękę, głaszcze, przytula w trakcie oglądania filmu, to chyba to już jest nie tylko przyjaźń :O Tak na mój osąd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może to jakaś nowa jakość tej znajomości:) ja nadal czekam na ta nowa jakos u siebie, wiem, ze jest potrzebny do tego czas..ale mnie nosi:P Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
lalala wydaje mi sie ze u ciebie jest duza szansa na to żeby zaczela sie nowa jakosc znajomosci. rozumiem ze cie nosi, ale daj mu czas, niech przemysli, przeanalizuje. w koncu przyjaznil sie z tobą bo cie bardzo lubi.teraz zacznie patrzec na ciebie nie tylko jako na przyjaciółke, ale jak na kobiete. miejmy nadzieje że gdy połączy sobie w głowie te 2 rzeczy jego serduszko zabije mocniej i wyjdzie miłosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem wiem, powoli... sie chłopak może zbiera, ja sie nie odzywam, nie naciskam, usunęłam sie w cien dając mu wolne pole do manewru. Widziałam sie z dziewczynę, która stanowiła dla niego niespełnioną miłość..Dziwnie jakoś..Ona juz nie ma do nie go \"zadnych praw\", ale nie wiem czemu to tak na mnie działa, to moje szczęście i niby sie nie powinnam przejmować, ale nie wiem czy on sie z niej wyleczy(ł)..Człowiek lubi sobie mącic w głowie..ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
najlepszym lekarstwem na starą milosc jest nowa milosc - moze to wlasnie ty jestes tym lekarstwem, czas pokaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczymy, trzymam kciuki za \"nowa jakość\" innych znajomości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj ktos mi dał pewna rade, ktora do mnie przemowiła, a co najlepsze dał mi ja chłopak z ktorym miałam duzo \"przejsc\" to znaczy lubilismy sie, albo nienawidzili, on kiedys cos ode mnie chciał, ale nawet mi tego nie powiedział, i wział sie za moja kolezanke, sa ze soba od dwoch lat szczesliwi :) powiedział mi, ze wie o wszytskim co zaszło i ze moj przyjaciel źle postapił, odrzucajac mnie, ze kiedys zapłacze jeszcze za mna, i ze to jest pewne (znaja sie, lubia).... ja teraz musze byc nieustepna, twarda i wyrachowana, on zateskni i sie bedzie starał o mnie.....bedzie to robił gdyz jest zdobywca i kreci go to co dalekie.....ja tez taka bede w dodatku postanowiłam wyładniec, niech zobaczy z czego rezygnuje.....troche schudne, ogolnie wypieknieje chocby skały srały!! bedzie o mnie on zabiegał,\" nie zobaczy mnie z dołem\" :) uff, ciezko bedzie załozyc pancerzyk ale musi sie udac! MUSI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym mówiłam od samego poczatku:) Jakies hobby, \"wziecie sie za siebie\" i ogolna \"zajebistosc\" :)To podstawa, facet woli oglądać taka postać niz zdołowana dziewczyne , czekajaca na litosc czy nie wiadomo co:) I czekanie na rozwoj wypadkow;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja opowiem Wam moja krótką historie : jestem zakochana raz mocniej raz bardziej sobie to uswiadamiam. ciagnie sie to juz dobre 7 lat od 6 lat on jest z moja bardzo bliska kolezanka;( wczoraj znów płakałam , echh to jest chora miłosc , wyobrazcie sobie ze nawet niemialam faceta przez te wszystkie lata , tz takiego na dłuzej , bywałay jakies spotkania ale wszystko sie konczyło zanim sie rozpoczeło ;( Zawsze sobie powtarzalismy ze jestesmy przyjaciółmi , mozemy zawsze na sobie polegac . Jest mi cholernie ciezko , bo jak juz wspomnialam on jest w zwiazku z moja naprawde bliska kolezanka , mam bardzo fajna grupe przyjaciół , jestesmy wszyscy bardzo zżyci ze soba , widujemy sie codziennie , gadamy codzienie i czasem jest mi tak zle tak zlee ...brak mi słów.. niemoge sie wyleczyc z tej miłosci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szydera
A ja mialam kolege od dziecka, najlepszy przyjaciel po prostu to był. W wieku 17lat zakochał sie we mnie i tak rok za mna latał, az połączyło nas uczucie i bylismy ze soba 5 lat...Powiem tak- obecnie jestesmy wrogami, nie rozmawiamy ze sobą itp itd. Nie polecam psuć przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ktorys post pojawia sie nowa historia. ja juz zaryzykowalam, wiecsie raczej z tego nie wycofam,co sie rzeklo,nie wiem czy to sie w cos przerodzi, bo faktycznie moze zostanie tylko przyjazn. Trudna sytuacja jest u kolezanki zakochanej w koledze jej dobrej kolezanki. Tu zdobywajac sie na szczerosc jest wszystko do sracenia uwazam, grono znajomych , fajna relacje z NIM i z NIA. Tzn. to zalezy od podejscia, ale ja bym sie nie zdobyla na rozbicie takiego ukladu. nie wiem czy tyle czasu bym w tym trwala. na pewno na wszelkie sposoby staralabym sie do tego zdystansowac i odkochac, bo gra nie jest warta swieczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolesne, ale prawdziwe, popieram lalale w 100%....wiem doskonale ze nie to chciałabys usłyszec, zapewne czekasz na na chocby jedno słowko przemawiajace za jakims działaniem, ale....doskonale zdajesz sobie sprawe, ze nie ma sensu jakiekolwiek.... on juz sie zakochał, nie w Tobie ale w kumpeli, nie mozna budowac swojego szczescia na czyjejs niedoli dopusc jakis innych samcow, wszak kobieta jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalala -> a Twoje zdanie \"ogólna zajebistosc\" to chyba bedzie moim opisem na gg az :D, niezłe niezłe Dziękuje, pisz jak tam u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to chyba tłumaczy wszytsko:) wiec do dziela ;) a ja czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak czytam niektore historie to az mnie zazdrość żżera :P:D nie no zartuje :) niestety ja nie mam takiego szczescia jak niektore z was (jednak zazdroszcze :D ) moj \"przyjaciel\" tez wie ze ja cos do niego ale chyba jednym uchem weszlo a drugim wyszlo :P dzisiaj to sobie na kawke do innej pojechal bo mu sie jaka spodobala :/ a ja glupia niby co ? mam czekac ? moze sie zle wyrazilam ? daje jednak chyba temu spokoj, bede cierpliwa i chyba sobie poczekam ... :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XX**
Mogę sie śmiało przyłączyć do tego topiku (sama założyłam podobny na ten temat)..szkoda z jednej strony że takie rzeczy sie zdarzają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
co do tego czekania na nich to juz chyba tylko to nam pozostało. ja już nie czekam przed telewizorem wpatrując sie w telefon. zaczelam sie umawiac z kolegami, kolezankami, ciagle gdzies lecimy-czas mija szybciej, przyjemniej i mniej bolesnie.on jest znowu w górach, a ja bylam wczoraj na piwku a potem na dyskotece za miastem. ON pisał pół nocy jak to dobrze sie bawi, ale nie sadze ze to byla prawda skoro mial czas na smsowanie ze mną. dzis tez nie bede siedziała w domu. ostatnio poznaje duzo nowych ludzi, moze jezeli ON mi złamie serce bedzie juz ktos inny, nowy kto ukoi ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizmokotek
jesli on ci zlamie serce to i tak nie przestaniesz go kochac!!!!wiem to z wlasnego doswiadczenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizmokotek
ja juz sama nie wiem czy przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna moze istniec.mam przyjaciela ale czuje ze on wcale nie traktuje mnie jak przyjaciolke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×