Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lalala

Zakochać się w przyjacielu..

Polecane posty

Ja mam taki plan: skupic się na sprawach, które mam do zrobienia, a jest tego trochę. Nie przesądzać spraw w żadną stronę. A jak sie nadarzy okazja, to go olśnić... swoją osobą. fryzjer, delikatna opalenizna, nad którą od dziś pracuję w solarium, ubiór, który podkreśla moje walory, niby nic. No i usmiech , przede wszystkim, żadnego cierpiętnictwa, które zaczęło sie niepostrzeżenie wkradać ostatnio w moe myśli. Jeśli zrobiło sie krok do przodu, to jest sukces. napisze jak z reklamy ..\"Bo jesteś tego warta..\" ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
ja zawsze tak robie, pindrze sie do niego jak moge! i sie usmiecham. dzis postanowilam sie przelamac i wyslalam do niego smsa. zapytałam kiedy dokladnie wyjezdza bo zapomnialam - odpisał zaledwie krótkim zdankiem po 20 minutach. i wez tu sie czlowieku nie doluj !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe...lalala...a wiesz jakie jest \"niebezpieczeństwo\" w tym co robisz? że jak się bardziej się starasz wyglądać jak kobieta (dla niego) to zaraz zaroi się wokół Ciebie od wielbicieli..........zaraz Twój uśmiech przyciągnie jakiegoś amanta...........zaraz Twoje dobre samopoczucie będzie magnesem dla Innych!!! opalenizna, bardziej zadbana fryzura, bardziej przemyślane ciuchy, parę kilo mniej- to przynajmniej w moim przypadku miał być plan na Niego. On,no coóż, zauważył zmiany, pochwalił zmiany, wręcz mi kibicuje we wszelkich przejawach dbania o siebie (motywuje mnie do chodzenia na basen, do kupowanie sobie kosmetyków, generalnie do sprawiania sobie przyjemnośći), ale niestety, pozostaje niewzruszony na moje wdzięki ;-) natomiast inni ...............no cóż, zdarza się tak że się faceci oglądają za mną na ulicy, czy na schodach, czy na imprezach mnie podrywa niejeden (he, nawet mogę przebierać)............także : takie są skutki upiększania się, lojalnie uprzedzam ! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
czyli same plusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właściwie musze to zrobić dla siebie, a jego jakas reakcja to skutek uboczny ;) Już bez fochów dzisiaj, bo zwariuję :) A apropos amantów, to mam wielbiciela,z tym, że w ogóle mnie nie kręci..ale jest niezłomny, męczy moją koleżankę, dlaczego sie nie odzywam..błędne koło ;P Ale coś z tego muusi się w końcu wyklarować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laloil
ja zawsze chodze zadbana, mam wielu wielbicieli ale taka adoracja pomaga tylko na poczatku. czujesz sie kochana, jedna na milion, a pózniej uswiadamiasz sobie ze to co ty czujesz do nich, twoj kochany czuje do ciebie. poza tym w koncu trzeba im powiedziec NIE - skrzywdzic, odrzucic - a to jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez postanowiłam skonczyc z pierdołami, nie bede sobie głowy zawracac zadnym facetem ZADNYM!!!!! skupiam sie na maturze...to jest teraz dla mnie najwazniejsze, od tego zalezy moja przyszłosc...jak bede studiowac to co lubie, to bede spełniona i szczesliwa, wiec oddaje sie nauce teraz kompletnie aha! no i jeszcze studniowce....ide na nia z kolega takim, hmm, ten kolega cos ode mnie chce...wiec jak mnie z nim zobaczy moj przyjaciel to moze go troszke zakłuje :/ fajnie by było wzbudzic troszke zazdrosci, aczkolwiek wiem, ze to mało mozliwe DOSC!! ide czytac \"charaktery\" i uczyc sie!! trzymajcie sie Słoneczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
niedawno oddawałam bratu moje materiały potrzebne do matury. wszystko pomazane w jakies serduszka, listy miedzy kartkami, jakies wierszyki :-) hmmm az mi sie miło zrobiło, rany kiedy to było!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srebrna bransoletka
jestem w takiej sytuacji, gdzie przyjaznie sie z bylym chlopakiem. znamy sie tak dlugo, ze nie potrafimy sie definitywnie rozstac. ona jest dla mnie duzym wsparciem w trudnych sytuacjach. niestety, ja go nadal kocham.nie mam szans na odzyskanie go. ciezko mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak to jest z byłymi, kiepski układ jak dla mnie , bez racji bytu nistety.. Ja tam nie lubie odgrzewania , 2 razy sie do tej samej wody nie wchodzi. A przyjaźń w takim układzie, kiedy jedno sie nie pozbierało to kiepsko.. Ja dzisiaj jak planowałam odpicowałam sie do szkoły, zrobiłam wejście smoka na zajęciach..Widział mnie..potem wyszłam, że nie zdąrzyliśmy pogadać, cóż..mam nadzieję, że pozostal niedosyt..w nim. taki był mój cel..Rezultaty?Czekam..przyzwyczaiłam się do czekania, więc mnie dzień czy 2 nie zbawi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość care
odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznickowa taka
opowiem wam coś. mój brat jest gejem, co ukrywa przed całym swiatem. nie wie, ze ja wiem. ma wiele kolezanek, 1 przyjaciółkę, w kontaktach z kolegami jest trochę niesmiały, zupełnie jak hetero w relacjach damsko-męskich. ta przyjaciółka jest w nim zakochana, to widać na kilometr, ona nie ma pojecia o jego preferencjach. ja nie moge jej powiedzieć, musze uszanowac wole mojego brata odnośnie ukrywania swoich skłonności. zreszta uważam, ze to jego osobista sprawa, ma pawo zyc jak chce. ona lata wokół niego juz z 5 lat i wciąż ma nadzieję.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość care
boże, to sie dziewczyna kiedyś zszokuje. wydaje mi się, że takie rzeczy kiedys tam ujrza światło dzienne. najlepszy dowód, ze sama o tym wiesz.dziewczyna juz zmarnowała 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ona, ta Twoja kolezanka nie zauwazyła ze on ma nieco inne upodobania? w sumie to dosc dziwne, zeby przez te 5 lat nie spojrzał na zadna dziewczyne bardziej...pozadliwie, juz nie mowie o tym, ze pewnie zadnej nie miał ;/ lalala-> ja to uwielbiam czytac Twoje posty, sa tak nabuzowane energia, ze chyba mnie tez zarazasz ;>, strasznie fajny humorek masz, charakterek pewnie tez niczego sobie, swietna dziewczyna musisz byc!! :) no dzisiaj ja miałam dobry dzien, znaczy sie humor dobry, a powodow raczej nie ma 1.pokłocona z przyjaciółka (bardzo ostro) 2. na półrocze 2 z matematyki (klasa maturalna, hahha) 3. z niemieckiego 1 ze sprawdzianu ;) 4. i to jest najlepszy motyw!! słuchajcie tu jaki mi moj przyjaciel wyciął numer!! pfff.....podwala sie do mojej znajomej....ja to bardzo irytuje, i co zrobiła? wiedzac ze ja z nim sie przyjaznie (nie wie o terazniejszej sytuacji) poprosiła mnie zebym z porozmawiala o tym :/...bania to porozmawiałam, ale tylko dlatego ze mnie o to prosiła, lubie ja bardzo :) a on mnie poprosił, zebym ja jej wsyztsko wytłumaczyła, zebym ja ułaskawiła, zeby sie nie gniewała ......... :/ no BANIA BANIA BANIA!!! pfff....pisze mi ostatnio smsa, ze najwazniejsza jestem ja w tym wszystkim, ze musze sie z tym uporac, ze nie moze zostac we mnie nic co by mnie mogło niszczyc (czyli to uczucie do niego) a teraz mnie prosi o załatwianie jego spraw sercowych!!!! poczułam sie jak...sciereczka, ktora powyciera jak sie cos porozlewa zadnego taktu, poczucia honoru, empatii, nic!!!! przykro mi było strasznie, ale juz jest lepiej, to chyba przez ta pogode i przez nakrecanie sie studniowka, nie moge sie doczekac!!! papapa Słoneczka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Charakterek lalali to byłby temat na oddzieln topik:) Jutro sie widzimy z gościem, zero konkretnych oczekiwań, na nic sie nie nastawiam, ot znów sie lekko odpicuję bardziej niz zwykle:) W piątek może być ciekawie, bo idziemy chyba do knajpy w gronie znajomych, w którym znajdzie sie również jego niedoszła panna, która mu tak spędza(ła?) sen z powiek, chyba zawsze to robic będzie, a on jak sie z tego nie otrząśnie to będzie na przegranej pozycji zawsze, bo minie go wiele szczęścia.. Więc towarzysko będę sie czuła..no właśnie jak? Nie wiem... A co do Gabeli.. Koleś skutecznie udawadnia, że nie jest wart angażowania się.. sa ludzi, którzy są doskonałymi znajomymi, przyjaciółmi, ale miernymi partnerami..Jeśli on wyczynia takie numery teraz, pomyśl na jakie traktowanie byłabyś narażona gdyby łączyłoby Cie z nim coś więcej. Zbieraj sie Kobieto i bądź w gotowości na nowy \"obiekt\" bo u tego faceta nie maz co szukać... Ja wracam do rozkręcania moich numerów..:) A chodzę tak zakręcona , zamyślona, że koniec..Co ja wyrabiam w tym roku to nie wiem..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzieliśmy się w końcu! Pogadaliśmy...na wszystkie możliwe tematy, nie wracając do naszej rozmowy i moich wyznaniach w niej zawartych. Jest fajnie, jest jak dawniej, ale nic sie chyba nie zmieniło. Nie chcę snuć domysłów i rozkładać na części pierwsze każdego słowa i gestu. W piątek będzie ciekawie, bo zgromadzimy sie we 3 z dziewczyną, którą on był (jest?) zafasynowany.. Wszystko przez imprezkę, na którą jesteśmy proszeni..Nikt nie wie, jaki to dla mnie będzie stresior, no może poza nim, bo on zna sytuację..Niby knajpa, ale dla mnie bardzo napięty wieczór.. A ja nadal czekam... Powinnam zmienic ksywkę na.. Poczekalnia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś .
Gorsze od zakochania się w przyjacielu jest zakochanie się w zajętym przyjacielu, na dodatek mając jeszcze świadomość, że ta wybrana osoba jest jej warta :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak! lalala słonce masz racje olewam go jak tylko sie daje, nie wierze ze on wogole mogł mnie poprosic o cos takiego, heh.....prosze bardzo, ostatni raz wykonałam jego prosbe....skonczyły sie lata Gaby-pocieszycielki, Gaby-sciereczki, Gaby od prania brudów!!!! bede cos na kształt \"zimnej suki\", niech sie stara, a jak nie to nie wie co straci :) Dziekuje :* a co do Twojej sytuacji, to hmmm...nie dziwi Cie milczenie Twojego kumpla na ten temat? zachowuje sie jak gdyby nigdy nic, moze mysli ze powiedziałas topod wpływem chwili czy jak....albo ze Ci przejdzie? ja na Twoim miejscu bym cała poskrecana w srodku była a widze ze Ciebie tez energia rozpiera :D, czyzby to z adrenaliny zwiaznej z czekaniem ;> do Ktosia -> fakt, ciezka sytuacja, tym bardziej ze obydwie osoby sa wartosciowe, hmmm....jesli maja sie ku sobie, to nie widze innego wyjscia jak zacisnac zeby i pomoc sobie zyc i płynac dalej, i pozwolic im na szczescie Pozdrawiam i ściskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego milczy, naprawdę..Nie było odpowiedniego kontekstu, żeby do tego wrócić. Ja z resztą sama boję sie sprowadzac rozmowę na ten temat.. Staram sie nie rozkładać tego na części pierwsze, tylko iść przed siebie, mam dobry humor, odzyskałam go po tym jak zaczęłam oczekiwać nie wiadomo czego po krótkim czasie. Trzeba sie zastanowić co ja bym zrobiła w takiej sytuacji, będąc z drugiej strony. Chyba tez potrzebowałabym czasu, nie wiem ile..Potrzeba więcej niz 1no spotkanie, by ocenić co w gościu siedzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys powiedział \" chyba sie zakochałem\" a dzisiaj mi wyznał, ze ma dziewczyne :( a w dodatku chce sie spotkać ze mna itp :/ nie rozumiem facetów !!! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kermitek.
Hehe...Skąd ja to znam? Już wiem! Z własnego doświadczenia! Miałam tak samo. Identycznie. Był najlepszym kumplem i powoli stawał się kimś jeszcze...Aż w końcu się zabujałam...Gdy do mnie to dotarło na masę się przestraszyłam, ale okazało się, że on również czuł to samo! Nie chciał mówić, bo bał się, że go nie zrozumiem i nie dość, że straci dziewczynę, to jeszcze przyjaciółkę. Kto go lepiej rozumiał ode mnie ? :) I choć teraz już nie jesteśmy razem :(, to nadal jesteśmy takimi samymi przyjaciółmi, a ta chwilowa pzrygoda, którą przeżyliśmy w trakcie naszej przyjaźni, tylko umocniła naszą więź. Naprawdę warto zaryzykować, choć nigdy nie wiadomo jak to się skończy. Pozdrawiam i przesyłam buziaki! Kermitek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam ze wspólnego wypadu, czego mogłam się spodziewać? Że rzuci mi się w ramiona? Kiedy w poblizu będzie ONA? Przyszła przeziębiona na imprezę i to wystarczyło by skupić całą uwagę. Ja się automatycznie w takich sytuacjach wycofuję..Sączyłam piwo, próbując udzielać się towarzysko.. A on? Widze jak mu się oczy świecą na jej widok.. Zgina mnie całą i skręca na sam widok, ale co mogę zrobić?Histerii nie będę odstawiać .Jej nie zabronię funkcjonować.. Lekarstwa skutecznego na to nie znam.Nawet nie mam siły mieć doła.. Odprowadził ją do domu, ja zostałam w knajpie, pocałował na do widzenia w policzek i powiedział , że mam się trzymać...widział, że nie było mi łatwo..Jestem specjalistką od pakowania się w układy bez szans...Czuje sie pokonana...ale w sumie przez co? Chyba przez miłość, która nie przybiera pożądanych kierunków......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
"Kermitek." piszesz ze to jakby chodzenie umocniło waszą przyjazn. mam pytanie. oboje przestaliscie chciec ze sobą byc? czy jedno z was podjęło taką decyzję? "lalala" bardzo mi przykro, jedyne co ci mogę napisac w takiej sytuacji t trzymaj sie dziewczyno! my cie dobrze rozumiemy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale takie sytuacje pozwalają na szybkie reagowanie i weryfikacje.. Chyba lepsze to od złudzeń, marzeń,planów.. On wie, że ja jestem..Sam sie musi uporać ze sobą, bo wtedy będzie mógł wejść z czystym sumieniem w nowy układ, tak jak mu kiedys napisałam w smsie z wyznaniem\"ze mną czy bez\" Nie jest mi łatwo, ale musiałam sie liczyc z takimi konsekwencjami, bo sama ruszyłam tą machinę z pełną śmiadomością, że jest ON i ONA. Teraz wycofuję sie dla niego i to on musi mnie odnaleźć , jeśli zechce.A ja nie marzę nie czekam...żyję..Choć męczy mnie rola tej niezniszczalnej, nie potrafię sie załamywać,bo coś mnie gna do przodu..jeśli kiedyś będzie nam dane to będziemy razem...ufam siłom wyższym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale takie sytuacje pozwalają na szybkie reagowanie i weryfikacje.. Chyba lepsze to od złudzeń, marzeń,planów.. On wie, że ja jestem..Sam sie musi uporać ze sobą, bo wtedy będzie mógł wejść z czystym sumieniem w nowy układ, tak jak mu kiedys napisałam w smsie z wyznaniem\"ze mną czy bez\" Nie jest mi łatwo, ale musiałam sie liczyc z takimi konsekwencjami, bo sama ruszyłam tą machinę z pełną śmiadomością, że jest ON i ONA. Teraz wycofuję sie dla niego i to on musi mnie odnaleźć , jeśli zechce.A ja nie marzę nie czekam...żyję..Choć męczy mnie rola tej niezniszczalnej, nie potrafię sie załamywać,bo coś mnie gna do przodu..jeśli kiedyś będzie nam dane to będziemy razem...ufam siłom wyższym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalala dobrze powiedziane \"trzymaj sie\", tak jakbys miała inne wyjscie... bo nie pozostaje nam nic innego jak tylko byc, zyc, bo my naprawde jestemy niezniszczalne....wiesz....powiem Ci, ze dobrze jest byc taka \"zimna suka\"....przestan sie starac o cokolwiek, jesli mu bedzie zalezec to zacznie działac, a Ty zyj sama dla siebie zobaczymy co z tego eksperymentu wyjdzie, poniewaz ja tez zaczełam stosowac ta sama metode :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
ja stosowałam taką metode przez 5 lat i rezultat był marny. żyłam własnym zyciem czekając na niego. teraz wykazuje troszkę wiecej inicjatywy i zainteresowania, narazie jest dobrze. on jest na wycieczce w ameryce południowej (wykupił ją juz dawno temu), a jednak w sobotną noc pisze do mnie smsy - że tęskni, mysli i chciałby mnie już zobaczyć. co bedzie dalej? wszystko okaze sie za kilka dni gdy wróci. podchodze do tego z dystansem, ale w głębi serca mam nadzieje że w koncu sie doczekam spełnienia marzen... jeżeli on ze mną bedzie to warto było czekac te 5 lat ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alkoholik .
nie masz przyjaciol nie masz problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do myśle no to teraz mnie skonsternowałas, hmmm, czyzby moja idealna teoria na temat \"olewania\" odnosiła w praktyce fiasko? hmmm, sama juz nie wiem co mam robic zeby zaczął tęsknic :[ rozmawiałam z nim wcozraj chwileczke, na moje pytanie co tam u niego, jak sie czuje, odpowiedział.......\"źle...bardzo źle\" nie odpowiedział jednak kiedy spytałam sie go o powod, stwierdził, ze \"ogólnie\" ale opis na gg miał dosc wymowny \"lepszy wróbel w garsci....a ja nim w gołebia rzuciłem\" zgadzałoby sie wszystko, mnie wykorzystał do załatwienia sprawy z tamta dziewczyna, ona sie sploszyła i uciekła czyli, ten wrobel (ja) został rzucony zeby złapac gołębia (tamta dziewczyna).....i on teraz nie ma ani wrobla, ani gołębia ha! jaki z niego ornitolog! piszcie Słonka co was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
gabela każdy facet jest inny. jeden sie ucieszy że dziewczyna go olała - ma problem z głowy, czuje sie rozgrzeszony. drugi będzie tęsknił i zacznie o nią walczyć, a trzeci pomysli " olała mnie wiec pewnie jej nie zalezy-musze o niej zapomniec". być może plan olewania na twojego kumpla zadziała. ja stosowałam ten plan 5 lat. mój przyjaciel myslał że mi nie zależy na nim jak na chłopaku tylko na kumplu. teraz pokazuje mu że tak do konca nie jest. wiadomo że nie mozna zbytnio za nimi latac i sie narzucac, ale całkowite olanie grozi rozcarowaniem. mój poznał taką która dotąd latała az go wylatała. wyłam 3 lata załując że tez nie latałam. na miłosc i na facetów nie ma reguły. kieruj sie sercem, ale i rozumem, dobrze go znasz wiec i wiesz co lubi... przyjaciółki czesto zostają dziewczynami swych przyjaciół. nawet Ibisz ożenił sie z wieloletnią przyjaciólką. ja sie troszke scwaniłam i stosuje na mojego przyjaciela rózne triki bo wiem co lubi. chodze tak jak lubi, ubieram sie i maluje jak lubi, nawet troche zmodyfikowałam swoje zachowanie, dobieram słowa itp - i jaki rezultat? wydaje mi sie że narazie dobry, tylko boję sie tego ze my sie juz za długo znamy i raczej podchodzimy do siebie jak brat i siostra niż chłopak dziewczyna , ale czas pokaze jak wróci z wycieczki cóż moge napisac. napisałam lalala żeby sie trzymała ale skomentowałas to \"trzymaj sie", tak jakbys miała inne wyjscie...\ no ale własnie nie mamy innego wyjscia. musimy sie trzymac!!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×