Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia.

KLUB MAMUŚ Z POZNANIA

Polecane posty

Co do kaftanikówto ja nie używałam wcale ale mały też urodził sie we wrześniu więc za często nie latał z gołą pupą a pieluche miał zmienianą co 2-3 godz. Ja nawet nie żywam kremu na pupkę mały nigdy nie miał odparzeń ale wiadomo każde dziecko jest inne podobno dzieci o ciemniejszej /śniadej karnacji mają mniejszą skłonność do podrażneiń niż dzieci z jasna karnacja. Ja mam jasna karnacje i cieżko sie opalam za to mój mąż przy pierwszych promieniach słońca odrazu jest opalony i mój mały karnacje ma po tatusiu. Dla mnei wygodniesze jest body ale to każdy powinien sprawdzić jak mu wygodnie. Najlepiej kupić kilka kaftaników i przetestować. Pogoda super więc spaceruję ile sie da a teraz maluch śpi, ogóle zaczął ostatnio mniej spać w dzień za to zaczyna przesypiac po 8-9 godzin w nocy bez karmienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podzielam zdanie Agi (minimisi) Ja również w ogole nie uzywałam kaftaników tylko same body i były dla mnie wygodniejsze. Urodził sie w czerwcu więc w same upały. Ubierałam go wtedy tylkow same body i skarpetki bo mu szybko nóżki marzły. Na początku musiał być szeroko pieluszkowany i body rewelacyjnie sie spisalo bo podtrzymywalo pieluche. Więc wiecie - opinie i doświafdczenia sa różne. Trzeba samemu się przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula77
no wlasnie Paula ma racje- zapomnialam o szerokim pieluszkowaniu-to tez byla przyczyna stosowania body... oj jak czlowiek szybko zapomina :) www.bobasy.pl/anula77 www.anula77.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hondzia1
Tak, jak był szeroko pieluszkowany to wtedy oczywiście body. A mój synek niestety miał skłonność do odparzonej pupy, bardzo szybko się przegrzewał i ciagle miałam dylemat: nie za cienko? nie za grubo? Ale widziałam, że jak mniej ciuszków było to i pupa mniej się odparzała ale to naprawde dużo zalezy od samego dziecka. I od pory roku. Ja krótko go szeroko pieluszkowałam bo nie mogłam sobie poradzić z tą nieszczęsną pupą ale dzisiaj jest juz wszystko ok. I jak pisze Paula trzeba samemu się przekonac co komu pasuje. A tymczasem pogoda piękna a mój mały szkodnik przeziębiony i z gorączką. Żeby mu tylko temp zeszła to wtedy całe popołudnie na dworzu bedziemy. Czy któraś z Was korzystała moze z porady pediatry homeopaty? Zastanawiam się nad wizytą. Tylko pani doktor którą znalazłam jest nieprzyzwoicie droga. Dlatego mam wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie korzystałam więc ci nie pomogę. Patryk jak miał zapalenie płuc to leżał w szpitalu pod kroplówkami. Narazie odpukać!!!! jest ok. I mam nadzieję ze już nigdy nie będzie musiał leżeć w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to prawda ze tatusiowei mogą oglądać dzieciaczki tylko przez szybą ale to jest tylko oficjalna wersja. U nas było inaczej. Mały prawie cały czas był przy mnie bo jak czulam się już dobrze to poprosiłam zeby mi go przynosiły i nie byo problemu a jak przyjeżdzał tatuś to zawsze wszedł na chwile do mnie do pokoju i widział małego live!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z homeopatą nie pomogę mój mały jeszcze ani razu nie chorował więc z lekarzami nie miałam zbytnio kontaktu i oby tak zostało !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hondzia1
Paula aż mnie wstrząsło, taki mały i szpital, mam nadzieję, że jest już ok. Mój poszedł do żłobka i łapie infekcję za infekcją, wiedziałam, że będzie chorował ale nie wiedziałam, że będzie tak ciężko :( a jeszcze wczoraj auto mi nawaliło i to na samej kaponierze mi stanęło, koszmar mówię wam, jechałam do lekarza i nie dojechałam. Dzisiaj kombinuję na nowo co by zrobić żeby wszystko grało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 JAk pieknie wqiosennie! Zaraz po pracy wyciagam meża na dłuuugi spacer ;-) POwiem wam że przekonują mnie oba argumenty za kaftanikami i za body .... heh chyba faktycznie kupie i to i to i zobaczę w praniu co bedzie mi i małemu bardziej na rękę;-) A możecie mi napisać o co chodzi z tym szerokim pieluszkowaniem? Straszne z tym widywaniem dziecka przez szybę, dla mnie to nie do przyjęcia mój mąż nie przeżyłby tego gdyby nie mógł być z nami cały czas w Raszei podobno jest taka mozliwośc po porodzie rodzinnym i później też. Wybieramy się tam na zwiedzanie niedługo to sie upwnięc co i jak. Ale połozna która nas bedzie oprowadzać mówiła nam jak mamy rozmawiac żeby nie wyjśc na wariata a unknąc publicznych oględzin podczas obchodu. Wybieram się niedługo do poleconej przez was hurtowni,, zobaczymy co uda nam się kupic :-) hihi już nie moge sie doczekać. a i mam putanie czym różnią się Pampersy od Huggisów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 olka niestey już kupiliśmy łózeczko ;-) Jakich produktów unikałyście podczas karmienia piersią? Co powodowało zwykle zaburzenia w spokoju? :-) anula77 napisałabyś te za i przeciw ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rosa - ja mogłam jesc wszystko jak karmilam i Lence nic nie bylo...wogole nie wiem co to kolki, fakt ze przez piewsze 3 miesiące nie jadłam smazonego i produktów cięzko strawnych, ale potem juz wszystko...dosłownie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hondzia1
Roosa szerokie pieluszkowanie to zakładanie drugiej pieluchy, tetrowej, aby bioderka ustawiły się prawidłowo. Ale to zaleca tylko ortopeda po uprzednim badaniu, sama tego nie rób. A Pampers kontra Huggies? Wiesz co to jest chyba tylko kwestia gustu. W moim przypadku np. Huggies. Był taki moment, że z pampersów regularnie wylatywała zawartość, zwłaszcza na plecki, i co za tym idzie pranie, mycie malucha itp. Gdy zmieniłam na Huggies to zdecydowanie rzadziej mu się to zdarzało. Ale to było jakieś 10 miesięcy temu. Teraz znowu zaczyna się wylatywanie z pieluch kupki zastanawiam się czy nie spróbować Pampersów, wiesz rodziajów pieluch jest naprawdę mnóstwo wejdź sobie na www producentów a zgłupiejesz do końca co tu wybrać :) ja sama ci nie powiem które lepsze. Tego nie doradzisz, jedyne co to to, że nie warto kupowac z dziurką na pępuszek, możesz sobie sama wyciąć albo nawet może wystarczy odginac pieluszkę w twoim przypadku, u mnie to wystarczyło. A pogoda faktycznie piękna w pracy mam widok na ogród, drzewa zaczynają pięknie kwitnąć na biało i różowo, i jak tu pracować? Odmierzam minuty do wyjścia i chwili kiedy Patryka będę mogła zabrać na spacerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Chyba już powinnam zacząć rozglądać się za spodniami ciążowymi. Moje ,,normalne\" są już opięte i nie dopinam guzika. Zdziwiłam się, że tak szybko. I przeraziło mnie, to co przeczytałam wyżej, na temat Świętej Rodziny. Z tym oglądaniem dziecka przez szybę. Bo czytałam dużo fajnych opinii, ale nikt nie wspominał,, że tatuś nie może dziecka normalnie widzieć. A co jakbym (odpukać!!!) musiała dłużej zostać? To biedny mąż z tęskonty się zamęczy. Przecież to jak za PRL-u ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Rossa ja też diety żadnej nei stosowałam przy karmieniu piersia tylko na początku nie jadłam nic smażonego ani wzdymajacego i raz zjadłam śledzie po których mały miał mega wysypkę a tak to nic go nie uczulało acha i nie jadłam za duzo czekolady :P którą uwielbiam bo zauważyłam, że małemu nie służy kolek też nie znam bo Krzysiu nie miał :) najlepiej powoli wprowadzać nowe rzeczy i obserwować dziecko Z pieluszkowaniem ci nei pomogę bo nie miałam zalecenia od lekarza ale o tym decyduje lekarz takze wrazie czego on ci powie jak to sie robi Mogotka ja pierwsze spodnie ciążowe zakupiłam w marcu więc nic się nie dziw a jak u ciebie z wagą :) ja w całej ciaży przytyłam 14 kg wsumie nie dużo a 3 tyg po porodzie juz nosiłam ciuchy sprzed ciaży ale znam osoby które przytyły mniej najwiecej przytyłam od 5 m a obżerałam sie jak słoń w pracy to mieli ze mnie ubaw bo zawsze miałam cos do jedzenia w biurku :) tylko, że w lecie jest mase wrzyw i owoców a one nie powodują tak tycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Z wagą u mnie jest ok. Co prawda schudłam kilka kilo z początku: mdłości, wymioty... Ale już ,,odzyskałam: 2 kg. Od jakiegoś czasu mam normalny apetyt. Smaki jakoś mi się nie pozmieniały. Nadal tak jak przed ciążą nie lubię słodkiego ( z resztą nie mogę-mam nadwrażliwie zęby na słodkie), nie obrzydła mi kawa. Z nierpliwością czekam na pomidorki i ogórki :) Ale te ,,ponowalijkowe\". Zawsze tak mam po zimie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JHa kupiłam spodnie ciązowe w 3miesiącu, ale to by juz mus bo nosiłam swoje największe spodnie rozpiete i na gumce ...:-) pierwsze spodnie starczyły mi do ok końca5mies i potem kupiłam ogromniaste już z golfem i chyba starczą mi już do konca z tego co widzę. Oby :-) Chciałam tylko zaspokoić moją ciekwaość z tym pieluszkowaniem bo pierwszy raz słysze o czyms takim, nie zamierzam eksperymentować na moim dziecku ;-) Jejku już nie mogę wysiedzieć w pracy tak bym poszła na spacer... i tak mnie juz plecki bolą... odliczam minuty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) tylko na sekundkę - przywitać nowe mamy 🌻 i przesłać buziaki moim dawnym topikowym koleżankom😘 wieczorem napiszę więcej, właśnie wróciłyśmy od lekarza i nie jestem zachwycona efektami tej wizyty 😭 buziaki w pyzunie do później julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ja jestem nowa akurat na tym topiku !!! mam pytanko gdzie mozna dostac tansze ciuszki ciazowe w poznaniu??? bo jak narazie widze same drogie rzeczy i przeraza mnie to!!! z gory dzieki za odp!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc kochane Poznanianki. Roosa ja tez jestem za body tylko ich uzywałam.A jesli chodzi o szpital sw Rodziny to jest tak jak pisze Paula mąż może zobaczyć dziecko a i zdrugiej strony nikt nie patrzy na to tak powiedziała mi o tym położna że im mniej odwiedzin w szpitalu tym lepiej dziecko wtedy bardzo łatwo szybka chłonie i mogą być tego konsekwencje a tatuś i tak może widzieć dziecko. Co do pieluch to ja używam i te i te i sprawdzają sie obie firmy więc to musisz sama wypróbować.Ja podczas karmienia musiałam unikać nabaiału a dokładnie mleka ,masła, smietany i białych serów bo Laura miała skaze biłkową a tak [poztaym to jem wszystko oprócz ostrych rzeczy. My dziś 3 godzinki na spacerku byłysmy taka piekna pogoda że nie chce sie wracać do domu. Anulla podam ci moje gg odezwij sie to wybierzemy sie razem na spacer. 714440. Pozdrawiam i zycze miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam ciuchland u mnie na osiedlu Smiałego...co poniedziałek nowe dostawy....a dla takich maluszków to nowe spioch, body itp. mozna dostac, jest tego pełno.Naprawde polecam! ale reklame im zrobiłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno fajny ciuchland jest na Sobieskiego ale nie wiem dokładnie gdzie i podobno są fajne rzeczy dla dzidziusiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luizo naprawde fajny ciucholand jest na os.Lecha w Orlim gnieżdzie i ten sam jest na dębcu na manhatanie ciuchy dla dzieci i dla nas poprostu ekstra.wiem że też maja gdzieś na jeżycach wildzie i na piatkowie ale nie wiem dokładnie gdzie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula77
Hej mamuski!!! Ładny dzionek sie zapowiada. Moja latorosl jeszcze spi wiec skrobne cos nie cos :) W ogole fajnie za taki u nas ruch- zawsze moge miec pewnosc ze od ostwtniego mojego pisanka ktos sie odezwie i cos ciekawego doda- extra!! Słuchaj Roosa - my tak wszystkie ci tu doradzamy, ze niby takie doswiadczone jestesmy- ale oczywiscie to bzdura :) Bierz duza poprawke na wszystki nasze uwagi, przefiltruj to co wydaje ci sie najsensowniejsze a o tym co wydaje ci sie bez sensu najlepiej od razu zapomnij. Pamietaj kazdy porod jak i kazde dziecko są inne, nie da sie tego podciagnac pod jakies schematy. Fakt, na pewno taka żelazną liste rzeczy niezbednych warto miec ale sama zobaczysz ze dopiero po porodzie wyjdzie co tak naprawdę ci sie przyda - zawsze mozesz wyslac kogos bliskiego do sklepu zeby kupil ci to i owo- teraz wszystko mozna juz dostac wiec spokojna glowa :) Dasz radę. Co do polnej: W MOIM WYPADKU - w izbie przyjec potraktowali nas mocno obojetnie- ja oczywiscie spanikowana, wody leja sie ze mnie jak z fontanny a babek to specjalnie nie obchodzilo- wazniejsze byly papierki (chociaz i tu sie nie spisali- pokrecili adres i dobrze ze przy wypisie zwrocilam na to uwage bo inaczej mialabym problemy)Przyszlo jakichs dwu lekarzy bez zadnego usmiechu ani slowa otuchy kazali usiasc na fotelu, sprawdzili rozwarcie i juz ich nie bylo...Dobrze ze mialam ze soba wkladki bo tam nikt mi tego nie zaproponował (przynajmniej na tym etapie porodu) Potem przejela mnie jakas polozna ktora tez miala muchy w nosie- ja tu staram sie miec dobry humor, cos tam do niej zagaduje , zartuje a ona tylko zdawkowo odpowiada i widac ze nie ma ochoty wchodzic w gadke- no zalamka.Potem juz sala porodowa- tu nie bylo najgorzej- dogladala nas mila polozna- mowila co i jak mamy robic zeby mniej bolalo, kazala pod prysznic isc, chodzic itd. Co prawda lekarze za czesto sie nie pojawiali a rodzilam 12h wiec byly okresy kiedy nie wiedzialam co sie dzieje, czy rozwarcie postepuje czy nie...Odziwo udalo mi sie wyprosic znieczulenie zewnatrzoponowe- ale i tu szpital okazal sie sprytem- dali mi tylko jedna dawke co pomoglo na jakies 1,5h a potem juz nie chcieli tlumaczac ze spowolni to porod- i tak w zasadzie nazywca meczylam sie ok5h bo juz innego znieczulenia nie mogli mi dac...Ale obsluga caly czas mila i uczynna. Sam porod tez dosc koszmarny- nie wiem jak to mozliwe ale zrobili mi usg z ktorego wynikalo ze maly ma 3100, ja jestem raczej drobna 47kg przed ciaza wiec teoretycznie takiego dzidziusia powinnam bez problemu urodzic. A tu niespodzianka- mateusz wazyl 3800!! Nie wiem jak mozna tak sie pomylic. Nie moglam go urodzic- 3 razy mnie docinali, na koniec przyszedl lekarz i pare razy polozyl mi sie na brzuchu wypychajac malego.Moja gg jak to uslyszala to byla przerazona- podobno takich metod juz nie mozna stosowac bo jest duze zagrozenie dla zycia dziecka...(wczoraj w telewizji byl o tym reportaz-dziecko po takim porodzie lezy teraz w hospicjum, od urodzenia jest w zasadzie roslinka...) Jak sobie pomysle ze mateuszkowi moglo sie cos stac to doslownie truchleje. Najgorsze ze nikt nie pytal mnie o zgode. Chociaz prawda jest taka ze bylam tak wykonczona ze po prostu chcialam zeby to wszystko jak najszybciej sie skonczylo wiec pewnie nieswiadoma konsekwencji zgodzilabym sie i tak. No ale szczesliwie malutki urodzil sie zdrowy jak ryba!!! Ale nie wiem czy nastepnym razem nie pomysle o cesarce... Na poporodowce tez wszystko zalezy jakie panie maja akurat dyzur. Nie zawsze przychodza z usmiechem na ustach ale ja jakos mialam to szczescie ze zawsze jak zadzwonilam to ktos przyszedl. Pomagaly dostawic do cyca ale samemu trzeba bylo pilnowac czy dzidzia jest glodna czy nie. Przewijac tez trzeba bylo samemu co dla mnie bylo szokiem. Po prostu balam sie zeby dzidzi krzywdy nie zrobic- i tu tez jakos mi sie udalo- po prostu prosilam zeby mi go przebraly bo ja nie mam sily i ponagaly. Dopiero w ostatni dzien sama go przebieralam jak juz nabralam odwagi. Opieka pediatryczna taka sobie- u mnie chodzila taka mloda dziewczyna ktora przegladala dzieciaki hurtowo i w zasadzie bezosobowo. Maly mial jakies problemy z oddychaniem- znaczy jakos tak nierowno mu to szlo- i dopiero jak jej powiedzialam to stwierdzila - " o faktycznie za szybko- to moze byc zapalenie pluc" Po prostu zdebialam. U takiego maluszka zapalenie pluc!!! Gdybym nie zwrocila jej na to uwagi przeszlaby dalej... Wzieli go na obserwacje ale okazalo sie ze wszystko jest ok (wielka ulga!!!) ale najgorsze bylo to ze jak chodzilam go karmic na oddzial noworodkow to smialy sie ze mnie polozne , ze " o to pani ten synek co tak szybko oddycha" No bylam w szoku. Potraktowaly mnie jak jakas idiotke- ale olac to wazne ze mateusz byl zdrowy. Na obiad tez dostajesz wszystko- nikt nie pyta czy karmisz i czy mozesz jesc kalafior, kapuste, pomidory... No ale ogolnie to nie moge powiedziec zeby bylo az tak zle, poza paroma incydentami- ale jak mowie to kwestia szczescia na kogo sie trafi. Ze mna na sali lezala dzieczyna ktora rodzila 4 godziny i byla w szoku ze to tak latwo poszlo- nawet nie wiedziala czy ja nacinali i szyli!! szczesciara!! Mam nadzieje ze bedziesz podobnie jak ona szybko i sprawnie obsluzona :) Oj koncze bo widze ze niezly laborat mi z tego powstał- komu bedzie chcialo sie czytac takie dluzyzny. jakby co moj nr gg413879

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula77
o - skonczylam akurat bo maly wlasnie sie obudzil- to sie nazywa wyczucie hihihi pozdrowka www.bobasy.pl/anula77 www.anula77.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Zuzi i Piotrusia
obydwa porody "przeszliśmy " na Lutyckiej, sprawnie , intymni ( jeśli to mozliwe) Jest tam w sumie 6 porodówek i nie ma tłoku. Piotrusia (drugi poród ) rodziłam praktycznie jako jedyna więc miałam cały personel - fantastyczną położną Jagode, która naprawde potrafi ulżyć w cierpieniu. Miałam bóle krzyżowe więc żeby było mi wygodniej i żebym skupiła się na parciu a nie na kręgosłupie co jakiś czas zmieniałam pozycje przy porodzie ( na boki, siad) . Do szpitala zajechałam o 23:30 a mały urodził się o 1:30. Anulla 77 mój też miał 3800 ale nie było zadnego wyciskania bo Jagoda stwierdziła że to niebezpieczne , mały tak szybko chciał sie wydosać ze nie zdą zyli mnie naciąc bo pękłam, póżniej założyli mi tylko 3 szwy. Uciekam bo moja Pietruszka się denerwuje ;) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny dziekuje bardzo za odpowiedz!! widze ze tych ciucholandow jest wiele i bede miala w czym wybierac!!! DZIEKI jeszcze raz!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hondzia1
Uuuu Anula biedna ty byłaś. Ja też rodziłam na Polnej i nie wspominam tego tak źle. W szpitalu byłam od 7 rano w piątek musiałam się stawić na badania bo byłam już po terminie. Koło południa decyzja, że zatrzymują mnie i kierują na porodówkę. Zanim mąż z torbą dojechał, zanim łóżko się zwolniło i wylądowałam faktycznie na porodówce była godz. 16. Nie było rozwarcia, nie było skurczy porodowych, ale mały podobno pępowiną owinięty i wody zaczynały źle wyglądać, plus duża waga dziecka na usg. Wieczorem zaczęłam mieć bardzo silne skurcze ale pozatym nic. Dostałam lek przeciwbólowy i czekałam do rana aż ordynator podpisze mi cesarkę. I to długie czekanie było chyba jedynym duzym minusem. Cesarka odbyła się w sobotę w samo południe bez większych problemów. Chłopak 59 cm i 5100 kg :)))). Potem na oddziale było już spox. A położne jak to ludzie lepsze i gorsze, każda z nas miewa przecież różne dni, ale nie moge złego słowa powiedzieć o oddziale. Np. jedna pani zawsze miała problem z wkłuciem zmianą wenflonu itp ale tak ten brak umiejętności nadrabiała zachowaniem i innymi umiejętnościami, że nie miałam serca złego słowa o niej powiedzieć. Etc. Sądzę, że w każdym szpitalu znajdziecie minusy, ja na Polnej w czasie ciąży byłam kilka razy i różnie bywało, ale moja ogólna ocena jest dobra. I dziewczyny: przede wszystkim nie bać się i nie słuchać drastycznych opowieści! Dużo zależy od waszego własnego podejścia, optymizmu i zrozumienia mechanizmu działania szpitala. A jak ktoś się źle zachowuje to głośno o tym mówcie, ja tak zrobiłam i nie żałuję. Ustawiłam jednego lekarza na porodówce :) ale o dziwo posłuszny był jak cielę czemu się bardzo zdziwiłam, bałam się, że będzie reakcja odwrotna. Więc kochane ciężarówki głowy do góry i nie panikujcie, wystarczy, że się boicie, to nic dziwnego, ale panika tu nie potrzebna. Zwłaszcza w tak piękny dzień jak dzisiaj głowy nie zaprzątajcie zmartwieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 To dla ciebie Aniu. Strasznie mi przykro , że tyle Cie spotkało i podziwiam że mimo tego nie nażekasz. ;-) jesteś bardzo dzielna. Widzę że zależy na jkich ludzi się trafi. Jestem w szoku że aż tak się pomylili na usg musiał to robić ktos komu to wisiało. eh.... Dziękuję dziwczyny ze piszeci jak było to dla mnie cenne bo przynajmniej będe wiadziała mniej więcej na co moge liczyć. A jak się wie to i boi sie mniej :-) alle piekna wiosna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×