Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DarkViolet

Nachalna kolezanka męża???...

Polecane posty

Marenia: Jak wygladala ta rozmowa? Jak nalezy przeprowadzic ta rozmowe, zeby nie wyjsc na zazdrosna chisteryczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Marenia, a co jej powiedziałaś jak zadzwoniłaś? Luczija, nie chciałabym wolnego, bo sama mam męża i dzieci więc żonatemu yeż by zależało na dyskrecji, mam po prostu ochotę na romans, z mężem seks jest jaki jest, rutyna, normalność, dzieci, praca, a ja chcę jeszcze coś przeżyć i dlatego zaplanowałam sobie romans, ale na pewno nie z facetem, który ma żonę interesującą się nim, zaglądającą mu w telafon, tylko z takim, którego żona uwierzy w każdą bajeczkę i nie będzie się mną interesować, bo zależy mi na dyskrecji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie chcę wydzwaniającej do mnie niczujej żony, a ten kolega, z którym teraz nawiązałąm bliższą znajomość ma taką żonę co nie będzie mi wydzwaniać, mieć pretensji, nie zadzwoni do mojego męża itp, ona jest tak zajęta sobą, że pewnie nic nie zauważy, bo swoim facetem interesuje się mniej niż tym, żeby podłoga była czysta, a nawet jak zauważy to łyknie każdą bajeczkę, którą on jej opowie a ja chcę właśnie taki mały romansik i na pewno nie z zoną w tle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marenia
Ja powiedziałam spokojnie i stanowczo, że sa pewne słowa i gesty zarezewowane do ukochanej osoby i powinna zachowywać sie iduzo bardziej powściągliwie bo mnie sie jej przyjaźń nie podoba i , że absolutnie nie wierzę w przyjaźń między mężczyzną a kobietą. Coś w tym guście ale na koniec to powiedziałam żeby sie od nas odczepiła bo tylko nam szkodzi jej obecność ponieważ staje się powodem do nieporozumień. Najważniejsza w tym wszystkim jest rozmowa z nim bo jesli on kocha to przyzna Ci rację. A czy on by chciał przezyć odwrotna sytuację - mój powiedział nie nie nie i zrozumiał.Kobietki szanujmy sie wzajemnie i dajmy spokój zajętym facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luczija
wiesz kobiety też lubią być podziwiane, a ja uważam męża za jednostkę z wolną wolą i nie zamierzam stawac mu na drodze w jego zauroczeniach, tylko on wie nie ma powrotu, a mam w rodzinie adwokatów, i niestety zadbają aby wywiązał się z wczęśniejszych zobowiązań jakie wziął na siebie zakładając rodzinę, a to będzie kosztowało, ale trzymac sie kurczowo i wydzwaniać do potencjalnych kochanek nie będę, godność trzeba mieć i mąż musi wiedzieć jakie konsekwencje poniesie i myślę, że wie. Wolałabym zostac sama z dziećmi jak tracić godnośc na wydzwanianie do byle kogo, mnie z tymi ewentualnymi paniami nic nie łaczy, i nie chciałabym aby cokolwiek połączyło, a tuy uwazaj bo twój mąż się dowie i co wtedy, będzie dzwonił do amantów czy wykopie cię z domku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ja aaaa: Proszę, żebyś opuściła moj topik i udała sie na odpowiadajacy temu, co robisz. Nie sadze, zebys byla tu mile widziana. Zycze Ci, zeby Twoj maz Cie zdradzal, bo sie nim nie interesujesz i dlatego, ze ma ochote na romans. Jestes podla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Marenia: Ale czy taka rozmowa, gdzie wtracasz uczucia, mowisz, ze to szkodzi waszemu zwiazkowi, nie zostanie odebrana przez taka suke, jako rozpaczliwa proba ratowania malzenstwa, ktore ona ma szanse rozbic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
mój mąż się nie dowie, jest tak zaabsorbowany pracą a po pracy grami na komputerze, że parę razy nie zauważył nawet jak wyszłąm do biblioteki i sklepu i wróciłam za godzinę, półtorej, więc tym się nie martwię, on jest tak zapatrzony w ekran monitpora, że nawet jak bym kochanka przyprowadziła do domu i zamknęła się z nim w innym pokoju to by nic nie wiedział dla mnie godnością to jest właśnie zadzwonienie do takiej kochanki i walka o rodzinę a nie niedzwonienie, przecież kochanka to członek rodziny wprowadzony do rodziny przez męża, dlaczego miałabym z nią nie rozmawiać i udawać, że jej nie ma? mam godność i nie siedziałbym cichutko, konkretnie, rzeczowo porozmawiałbym, oczywiście bez krzyków, wyzwisk itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz ajaaaaaaaaa
albo prowokujesz kobiety do głupich telefonów,bo sama takie wykonujesz, albo jesteś bardzo niemądra, mówię tak delikatnie, bo jak chcesz romansu bez żony w tle to znajdz sobie wolnego, jak romans z żonatym to żona zawsze będzie w tle. I nie odpowiedziałas, czy przyjełabyś takiego już wykopanego, tym bardziej, że jeżeli prawdą jest to co piszesz w co szczerze mówiąc wątpie, to tez możesz spodziewac się wykopania z domu, w końcu kiedyś się wydać musi, chyba, że twoj mąż tak bardzo zajęty romansem z inną kobietą, że ma w głebokim poważaniu co ty robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz ajaaaaaaaaa
kochanka to też członek rodziny, no ty chyba chora jesteś, i naprawdę uważam,że blefujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanka, to zbedny, ropiejacy wrzód na dupie, a nie zaden czlonek rodziny. Nie pochlebiaj sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marenia
do jaaaa Nie bedzie Cię szanował i kochał prawdziwą miłością. faceci uwielbiają jak im gotujemy dogadzamy pierzemy majtki skarpety itd Mój taki jest - jest domowym królem ale ja jestem jego królową a panią bez zasad dziękujemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiesz a jaaaaaaa
kochanka może być członkiem twojej rodziny, mojej nigdy!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
n9ie blefuję, mam mnóstwo koleżanek, tylko jedna z nich nie ma kochanka, pozostałe maja i to jest normalne wsród moich kolegów około połowa ma kochanki, druga połowa chodzi do agencji towarzyskich mieszkam w wielkim mieście, moje środowisko to ludzie dobrze zarabiający na wysokich stanowiskach, wykształceni, samodzielni, zadbani, nie wiem czy to zależy od srodowiska, ale u nas tak właśnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaaa: moze dla ciebie taka sytuacja jest normalna, bo jestes wypaczona pod wzgledem emocjonalnym. Nie obchodzi nas, jakie sa twoje kolezanki i znajomi. Jak widac, wszyscy jestescie siebie warci. Najlepiej zrobcie sobie wspolna orgietke! Mam nadzieje, ze ciebie tez zdradza maz. Szczerze mowiac, zycze ci tego z calego serca. Takim skrzywionym ludziom jak ty nalezy sie od zycia wielki kop w ta udostepniana kazdemu chetnemu dupe. Idz na topik \"kochanki\" bo tam sa \"panie\" twojego pokroju i nie zasmiecaj nam rozmowy swoimi bzdurami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marenia
Ja też mieszkam w wielkim mieście i jakie to ma znaczenie dla prawdziwych uczuć wrazliwości i bycia wiernym samej sobie i jemu. To obrzydliwość czychać na okazję i meżczyznę innej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marenia
Jestem Kobietą przez duże K . Szanuję swojego przyszłego męża ale również szanuję i staram sie wspierac swoje koleżanki i przyjaciółki. Zdrada to ból i rozpacz - nikomu nie zycze takich przezyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marenia: A czy wybaczylabys zdrade swojemu mezczyznie? I wlasciwie co rozumiesz przez zdrade? Czy przytulanie, calowanie się tez jest dla Ciebie zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta a jaaaaaa
to prowokacja. Jakaś zdradzona żona chce nas przekonać żeby wydzwaniać do obcych bab a że chciała być "wiarygodna", ze to pomoże, to udała tę drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
to przeczytajcie sobie artukuł na stronie www.o2.pl o biznesmenach i ich zabawach, w moim środowisku jest bardzo podobnie, im więcej pieniędzy faceci mają tym gorzej traktują swoje kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tkasobie
guzik prawda tez mysle, że to prowokacja, kochanka namawiająca żony do telefonów do kochanki, haaaaaaa, myślę, że sama sie wygłupiłaś i wydzwaniałaś. A na twoja lekture nie mam wpływu, tylko życie nie wygląda jak to przedstawiane w kolorowych gazetach. I tak na marginesie, jak mąż ma nieczyste sumienie, to wtedy rekompensuje swa niewierność rodzinie w inny sposób, jest właśnie bardzo dobry. I wiesz naturalnie sa mężczyzni, którzy mają kochanki, sa też kobiety mające kochankow, ale dla większości rodzina cały czas jest wartościa nadrzedną. I wcale takiej wolności seksualnej, wsród kobiet nie ma, a mieszkam w dużym mieście tym najbardziej zepsutym i w tych kręgach zepsutych się poruszam, dużo bicia piany .A tak naprawde i męzczyzni i kobiety szukają miłości i stałych związków, nawet bez ślubu, ale stałych. Rozwiązłe życie jest niehigieniczne, za dużo choróbsk czyha, nie warto, ulec chwili, a póżniej przez pół roku robic testy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marenia
Przytulanie i temu podobne gesty to dla mnie przejaw bliskości . Mnie też sie zdarza przytulić i uściskać kolegę którego np dawno nie widziałam - i mysle że to zależy od sytuacji czy szuka się pretekstów do częstego przytulania rozmów itp. Nachalne koleżanki mają swoje sposoby na przyciągnięcie uwagi. Zdrada - to odejscie emocjonalne i fizyczne partnera . Moze to być koleżnka może to być praca ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marenia
Sa różne powdy dla których ludzie chodza ze soba do "łóżka'. Pewnie niektórzy robia to dla sportu. Jest też zespół uzależnienia od seksu. Wracając do głównego wątku trzeba czasami dmuchać na zimne i niegdy rozmowa z koleżnka męża ani jemu ani jej i co najwżniejsze Tobie nie zaszkodzi - spokojna rozmowa może przy jakiejś okazji wspólnego spotkania. Moja serdeczna koleżnka podkochiwała sie w naszym wspólnym koledze z pracy i wystarczyło, że zaprosił ja do swojego domu gdzie poznała jego żonę i dzieci - przestała sie łudzić i było jej głupio . Pozdrawiam z mojego city tzn z Wrocławia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marenia, ja tez jestem z Wrocławia :) Ja z moim mezczyzna mamy taka zasade: Jak chcesz cos zrobic, to zastanow sie, jakbys poczul sie gdybym ja to zrobila. Jeszcze nigdy nie zawiodło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luczija
bardzo dobra zasada, sama chętnie zastosuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu jest tak: chcesz wychodzic z \"kolezanka\" na piwo, to ja wyjde z kolega! (A jego na sama mysl o tym szlag trafia;) ) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karin75
ja tez mam dylemat i to juz od kilku ladnych miesiecy... moj facet spotykal sie (tylko i wylacznie na gruncie towarzyskim jak twierdzil, tzn ze z nia nie spal) z dziewczyna, ktora dla niego pracowala na budowie jako dekoratorka tzn malarka pokojowa (mieszkamy w Anglii), ja nie wiedzialam nawet, ze pracuje dla niego dziewczyna, no ale to szczegol, po czym ona do mnie zadzwonila w lipcu i sie wypytywala kim ja jestem dla A. i czy go kocham, etc.... no szok totalny i byal bardzo zdziwiona, ze ja nie wiem, ze ona dla niego pracuje... dostal taki opierdol, ze glowa mala i tlumaczyl sie ze sie z nia spotkal 3 czy4 razy na piwo po pracy. Jaksie potem okazalo spotykali sie czesciej i czesto bylo tak, ze wychodzil z domu mowiac ze jedzie do kolegi a spotykal sie z nia... trwalo to okolo miesiaca... bylam zalamana.... dowiedzialam sie o tym w niedziele, a w poniedzialek on powiedzial mi ze sie wyprowadza do niej... prosilam, zeby zostal, ze zaczniemy od nowa, etc, ale byl nieugiety... dobra, krzyzyk na droge, poplakalam kolezance w sluchawke i w poduszke i poszlam rano do pracy (a to byly moje urodziny!!! no mial wyczucie czasu!!!), on do mnie dzwoni z zyczeniami rano i pyta sie jak ja sie czuje!!! A jak mialam sie czuc?? A on do mnie, ze to nie byla latwa decyzja z jego strony.... do poludnia chcialam zeby wrocil, ale nie dzwonilam do niego (bron Cie Panie Boze!!!), on mial przyjechac wieczorem po swoje rzeczym bo wyszedl z jedna torba.... lunch spedzilam z kolezanka (pozwolili mi z pracy isc na 2 godziny) i jak sobie tak przemyslalam wszystko i przeanalizowalam z nia moj zwiazek, to stwierdzilam, ze lepiej mi bez niego bedzie i juz!! On dzwonil do mnie po 20.00 czy bede w domu, bo on przyjedzie pozniej, ja, ze bede, a on czy sama?? No sama, sama.... on zdziwiony, ze kolezanki ze mna nie ma (nie wiedzialam o co mu chodzi, dopiero pozniej zalapalam, ze on sie spodziewal, ze bede zaplakana, zmartwiona i w ogole, a kolezanka miala mnie chyba za reke trzymac i lzy ocierac!! o niedoczekanie!!!) przyjechal po pracy ok 22.00 z kwiatami i czekoladkami, sklada mi zyczenia, a ja zadowolona, usmiechnieta, on w szoku!!! ja juz mialam gotowa liste z rzeczami do podzialu i jak mu to powiedzialam, to malo apopleksji nie dostal, chcial zaraz wychodzic, ale go zmusilam, zeby usiadl i zebysmy ustalili co i jak ze wszystkim... okazalo sie, ze nie spal u niej tylko u kolegi w samochodzie ( i mowi do mnie: widzisz, mowilem Ci, ze mnie z nia nic nie laczy), trata tata.... faktycznie byl jakis niedomyty i zmarnowany, ale mnie to nie przejelo... chcialam zeby wzial co ma wziac i spadal.... cos sie zapytal, czy moge mu na necie pokoj znalezc, a ja na to, zeby sobie wlaczyl kompa i poszukal.... niby mu strona nie wchodzila czy cos i poszedl sobie... ja zadowolona weszlam na GG i sobie gadalam z jakimis kolesiami dla poprawy humoru... nastepnego dnia rano dzwonil do mnie czy bede w domu wieczorem bo on chce przyjechac, potem po mojej pracy tez wydzwanial czy bede w domu i w koncu przyjechal wczesniej niz bylo to zaplanowane z mina zbitego psiaka.... podkreslam, ze ja w ogole do niego nie dzwonilam przez te 2 dni.... no i coz sie okazalo, chcial mnie przeprosic i wrocic!!!!! lzy mial w oczach tratata.... a ja juz wtedy postanowilam, tzn tego dnia, ze absolutnie nie chce zeby wracal do mnie nawet jak bedzie chcial. bylam przekonana, ze pewnie wroci, ale nie tak szybko!!! no i kazalam mu cala prawde powiedziec co i jak, zakazalam mu kontaktow z nia, kazalam mu wywalic ja z pracy... obiecal wszystko, wykasowal jej numer z komorki przy mnie i zadzwonil do kolegi, zeby ten jej powiedzial, ze ma nie przychodzic do pracy nastepnego dnia, ze kase jej zaplaci i ze ma sie z nim czy ze mna nie kontaktowac.... panna za chwile przyslala mu smsa, ze to niemozliwe zeby to sie tak miedzy nimi skonczylo, ze ona w to nie wierzy.... on zignorowal smsa, a ona za chwile dzwonila do niego, nie odbieral, potem z innego numeru, odebral, bo nie wiedzial, ze to ona, jak sie kapnal, to zaraz sie wylaczyl, a ona do mnie zadzwonila, ze tego drugiego numeru, ja odebralam i bylam juz tak wsciekla, ze sie na na nia wydarlam, zeby sie od niego odczepila, etc, zeby nas zostawila w spokoju (jak do mnie dzwonila pierwszy raz w niedziele, to powiedziala, ze ona nie wiedziala, ze on ma kogos, ze ona sie usunie i nie bedzie nam przeszkadzac, ze chce zebysmy byli szczeliwi, przyznala tez, ze sie w nim zakochala, no ladnie), a ona na to, zebym sie zapytala A. czylo mojego faceta, dlaczego to wszystko z nia sie dzialo, ja ze on juz nie bedzie z nia rozmawial, koniec kropka, ale ona swoje... dalam mu telefon i sie zaczelo.... on sie na nia darl przez ponad 10 minut, zeby sie od niego odczepila, ze nam dala spokoj, ze on kocha mnie i z nia to bylo tylko tak dla rozrywki, ze z nia nie spal i dziecka jej nie zrobil, wiec niech spier.... i da nam spokoj, a ta swoje i swoje.... w koncu mialam dosc i poprosilam go, zeby skonczyl ta ''rozmowe''.... obiecal mi, ze jak ona do niego zadzwoni albo wysle smsa, to on mi o tym powie.... faktycznie nastepnego dnia zadzwonil do mnie do pracy i mowil, ze dzwonila z jakiegos miejscowego numeru o kasy sie zapytac, a on je powiedzial, ze Maciek jej da kase... no myslalam, ze to koniec przezyc, ale w weekend wyslala do niego smsa (akurat bylismy razem i on mi pokazal od razu) czy on sie nie moze z nia dzis spotkac?? tyle, ze ona jest ze Slowacji i i spotkac bylo po slowacku, wiec nie zorzumielismy o co jej chodzi, dopiero potem ja na necie to znalazlam... on od rau po tym smsie zadzwonil do Macka, zeby ten zadzwonil do niej i jej powiedzial, zeby sie odczepila raz na zawsze.... no ale co ktos moze... no i ustalilismy. ze on bedzie ignorowal smsy i telefony, to moze ona sie odczepi... za jakis miesiac dowiedzialam sie, ze ona wydzwaniala do niego ze Slowacji, podobno pojechala, bo jej brat byl chory... on do niej dzwonil ze specjalnej karty i ja sie dowiedzialam i dostal zjebke... to bylo jednego dnia i ja myslalam, ze do niej wydzwanial przez caly tydzien, ale jak sie potem okazalo NIE. a prawie przez to zerwalismy... przez pare miesiecy byl spokoj, po czym dzwonila do niego w pazdzierniku, ale chyba odrzucil te rozmowy, a potem w listopadzie wyslala smsa dlaczego on nie chce sie z nia kontaktowac.... wiem, ze nie odpisal na niego i nie dzwonil do niej.... dzwonila w Sylwestra, ale odrzucil te rozmowy (2 byly), a w zeszlym tygodniu ona wyslala smsa czy chce sie on z nia spotkac w ten piatek!!! wczoraj byl sms czy przyjedzie po nia na lotnisko w piatek 13 o 18.30!!!! i czy on nie chce sie do niej odzywac czy jego kobieta mu na to nie pozwala!!! No bezczelna dziewucha!!!!! nie wiem co mam zrobic. on nie wie, ze ja wiem o tych smsach.... wiem wiem nie powinnam zagladac w jego komorke, ale stalo sie... wkurzona jestem jak nie wiem co.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×