Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

DarkViolet

Nachalna kolezanka męża???...

Polecane posty

Gość mam dokladnie ten sam problem
nie znam jej i nie chcę poznać! Wolałabym pogadać z jej mężem ;) Mój mąż jej broni , nie da złego słowa na nią powiedziec-dla niego to idealna kobieta i żona(która chciała zdradzić męża z pierwszym chetnym, który się jej nawinął i którego ledwo znała- dla niego to ideał zony :o) Ona do niego wydzwania , po jaką cholerę??????? Po co mu się narzuca? Gdyby jednak mojemu mezowi na niej nie zależało, to by kazał jej się odczepić i nie dzwonić! Ale on tego nie robi, jemu to pasuje-że jakaś się w nim zakochała!Dlatego boję się,że on nie zerwie z nią kontaktu :( Kocham go i........ nienawidzę!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten bol niestety... niby moj mowi, ze sie z nia ni ekontaktuje bo nie chce, a ja mu na to, ze skoro ona nadal dzwoni i pisze, to chyba jest inaczej (troche go prowokowalam), no i dodalam, ze on sie cieszy jak glupek, ze jakies dupy na niego leca... zlosliwe to bylo, ale nie moglam sie powstrzymac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten bol niestety... niby moj mowi, ze sie z nia ni ekontaktuje bo nie chce, a ja mu na to, ze skoro ona nadal dzwoni i pisze, to chyba jest inaczej (troche go prowokowalam), no i dodalam, ze on sie cieszy jak glupek, ze jakies dupy na niego leca... zlosliwe to bylo, ale nie moglam sie powstrzymac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokładnie ten sam problem
do smileyface-moj męzulek oczywiście nie ma sobie nic do zarzucenia :o przecież się z nią nie przespał-czyli nic złego nie zrobił! Zakochał się w niej, wszystko o mnie jej powiedział, ona mu "doradzała", buntowała-ale to przeciez nic złego :( Ile ja łez przez niego wylalam i tą sukę! Ile nocy nie przespałam! Nie są tego warci! Ja cierpię ale mój mąż ma to w dupie a ta suka satysfakcję , ze sprawiła mi ból !!!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cala ja
...ostatnio pseudo kolezanka mojego meza nagadala mojej dobrej znajomej ... ]oczywiscie ona nie wiedziala ze mnie zna tak dobrze] ze moj maz sie z niej leczy ze pol roku temu dzwonil do niej ze ja kocha ze tylko dlatego mnie nie zostawi bo bedziemy mieli dziecko, teraz mieszka bardzo blisko nas ...jestem ciekawa co kombinuje ...nie wiem jak sie zachowam jak sie spotkamy ...czy mam udawac mila ..czy poprostu powiedziec ze chyba nie mamy o czym rozmawiac ...telefony od niej do niego ..gluchacze w domu ...staje sie to nie do zniesienie i jeszcze te opowiesci dziwnej tresci ... jaki on biedny ...a ona mnie nie zna...nie poznalam jej osobiscie ...i napewno tego nie zrobie !!!! maz na szczescie nie chce miec z nia nic wspolnego ... dal jej do zrozumienia ze nie chce jej znac i nic z nia wspolnego nie chce miec ...ale twarda sztuka ..ma swojego faceta ktorego podobno kocha a ugania sie za moim !!! wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moj tez mowi, ze sie nie przespal z nia, tylko sie na piwo spotykali, etc... a ja tez ryczalam jak glupia... teraz tez sie mecze, ale on przeciez nie robil nic zlego... taaaa jasne.... jacy oni sa cynicznie egoistyczni... zawsze znajda jakies wytlumaczenie, zeby im tylko bylo wygodniej... no tak, a ta suka od twojego ma dzika satysfakcje... ta od mojego przynajmniej cierpi, bo on sie do niej nie odzywa... mam nadzieje, ze nadal tak jest... no i ona o mnie w ogole nie wiedziala, dopiero potem sie dowiedziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cala ja
dziewczyny ... mam nadzieje ze mi napiszecie ze warto walczyc o swojego meza ... ze te wszystkie chwile spedzone razem za smutki troski radosci i wspanialosci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli Twoj maz nie chce miec z nia nic wspolnego, to chyba nie ma powodu do niepokoju.... mowi Ci o tych telefonach, jej probach kontaktu? jak tak, to dobrze... niech jej moze powie dobitnie, ze nie zyczy sobie kontaktow z jej strony i juz... ale ja wiem jak to jest, jak sie taka suka uprze, to.... a faktycznie cos ich laczylo wczesniej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokładnie ten sam problem
do smileyface-a moja wiedziała od razu,że facet, w którym się zakochała ma żonę !!!!!!!!!!! Wiedziała,że żonaty a mimo to narzucała mu się, chociaż sama jest mężatką! :o Nie bronię męża , bo okazał się zwykłym sk..............ale jak baba może być tak nachalna? Kobieta? mężatka na dodatek? :o Nie mogę tego zrozumieć! Chciała zdradzić męża, bo jej nie zauważał- mąż się skapował,że ona coś kręci i u nich się poprawiło a u nas........... beznadzieja :( Ona oczywiście ma to gdzieś , co ją obchodzi,że inna kobieta przez nią nadal cierpi? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ==> mam dokladnie ten sam problem - no bezczelna ta suka na maxa w takim razie... ta od mojego tez przeciez wie, ze jest ze mna i obiecywala, ze sie odczepi, bo chce, zebysmy byli szczesliwi, wiec nie rozumiem po co te telefony i smsy, propozycje spotkania.... wyrwalabym jej wszystkie klaki chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cala ja
..laczylo przez pare tygodni byli para ...potem jej sie odechcialo ... zostali przyjaciolmi ...i tak pare lat nimi byli az pojawilam sie ja ... co jej sie nie spodobalo...tak mysle ...udawala ze ja nie istnieje ...kiedy bylismy tylko razem dzwonila ...prosila go o pomoc ...moze dostala szalu ze ktos jej zabral ..przyjaciela..moze zaczelo sie jej wydawac ze go kocha...i musi go odzyskac..sama nie wiem ..ale zeby az tak klamac ...ja w ciazy a ona mowi takie okropnosci ..my sie naprawde kochamy duzo rzeczy poswiecilismy dla naszej milosci ... a teraz jej owoc ...niedlugo sie pojawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokładnie ten sam problem
no cóż-do niektórych babsztyli nie dociera,że facet jest już zajety! a niektórzy faceci zapominaja,że są już z kimś związani! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cala ja
dokladnie ale czy wyjsciem jest dowalenie jej ... bo jesli tak to ja tez klaki powyrywam i bede walczyla o swoja milosc do upadlego ... za bardzo go kocham tego mojego wariata ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokładnie ten sam problem
niby nie jestem mściwa ............ale chciałabym,zeby cierpiała tak jak ja! Marzę,żeby pogadać z jej mężem ale nie wiem nawet gdzie mieszka i jak ma na imię :( Znam tylko nazwisko. Mój mąż oczywiście zarzeka się,że nie wie nawet gdzie ta suka mieszka i pracuje! prawie nic o niej nie wie a chciał się z nią przespać! za to jej nagadał na mnie chyba wszytko :o żałosny dupek! !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cala ja
mam dokladnie taki sam problem --------> wiem ze wina zawsze jest po 2 stronach ...ale kochasz go prawda ... predzej czy pozniej tak wszystkiego sie dowiesz ... ja tez nie jestem msciwa ...ale dlaczego tak musi byc czlowiek czlowiekowi wilkiem ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo sie ciesze, ze zalozylam ten topik, przynajmniej sie my kobietki mozemy tu wygadac :) Czytam tak te wasze wypowiedzi i sie zastanawiam... Mezczyzni nie potrafia docenic, jak wielka i bezinteresowna miloscia ich darzymy. Oni kombinuja, a pozniej to dla nich oczywiste, ze musimy im wszystko wybaczyc. Ciekawe tylko, czy oni wybaczyliby nam rownie chetnie, gdybysmy wywinely im taki numer. Pewnie w 90% ich urazona meska duma nie pozwolila by im na to... Podziwiam te z was, ktore musza i wierza na slowo, ze miedzy nimi a tymi sukami nie bylo seksu. Ja bym oszalala zameczajac sie myslami na ten temat... Macie naprawde silne charaktery, wiele wiary i wiele bezgranicznej milosci dla tych drani... Do mam dokładnie ten sam problem: a probowalas postawic mu ultimatum Ja albo ona? Moze on mysli, ze moze Ci robic takie rzeczy, bo bez wzgledu na wszystko przy nim bedziesz. Musisz mu pokazac, ze bez niego tez potrafisz zyc. Niech sobie nie mysli, ze moze Cie bezkarnie ranic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet by dostal apopleksji jakby u mnie bylo cos takiego, sam to zreszta przyznal.... pamietam jaka mialam jazde o kumpli z Polski, o smsy od nich, a znalam ich duzo dluzej niz jego... i to byli tylko koledzy, nic mnie z nimi nie laczylo.... ale poprosilam, zeby sie ze mna nie kontaktowali, wykasowalam ich numery z komorki.. w imie czego??? milosci, ktora on potem tak zszargal... jak sie klocimy, to ja mu zycze zeby ktos tak go zranil jak on mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokładnie ten sam problem
do dark violet-on doskonale wie,że ja mu takiego ultimatum nie postawię! jestem zależna od niego(nie mam pracy), nie mam też dokąd odejść. Dlatego to łajdak wykorzystuje! Dlatego jest tak pewny siebie! ale ja kiedyś mu się odpłacę , mam nadzieje,że jej też! (muszę znaleźć jej męża ;) i z nim pogadać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mam dokladnie ten sam problem - nie macie wspolnych znajomych przypadkiem?? nikt jej nie zna? ona swojemu mezowi pewnie niezle kity wciska, albo on nic nie wie... bezczelna... a dlaczego nie masz pracy?? nie da sie nic zrobic w tym kierunku?? a do swoich Rodzicow nie mozesz sie wyprowadzic?? Nie daj sie zastraszyc lobuzowi... wiem, ze go kochasz, ale musisz mu polazac, ze bez niego tez dasz sobie rade!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokladnie ten sam problem
zna ją mój szwagier ale mi nie pomoze , bo kryje mojego męża (chyba solidarność plemników ;) )Szwagier twierdzi,że niepotrzebnie się zadręczam, bo ona jest przeciętna. Może dla niego tak ale dla mojego męża nie! Jemu się podoba :( Nie mam więc jak dotrzeć do jej męża i utrzeć jej nosa :o Do rodziców nie mogę się wyprowadzić. Pracy szukam i mam nadzieję,że kiedyś będę na tyle silna i się w koncu odegram ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a oprocz szwagra nie ma nikogo kto by ja znal?? chociaz zeby sie jakos dowiedziec jak sie nazywa... no facet z facetem bedzie trzymal... jeszcze jak to jego brat jak sie domyslam... ja do swojego teraz dzwonilam tzn ok. 16:10 i nie odbieral, wiec znow o 16:30 bo nie oddzwonil, nagralam sie, ale cisza, a ja juz sie nakrecam, ze nie wiadomo co robi, bo to dziwne, ze nie odbiera... hmmm, zawsze telefon ma przy sobie... cholera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokladnie ten sam problem
znam tylko jej imię i nazwisko(dowiedziałam się przypadkiem-oczywiście nie od męża ) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo dzwonil przed chwila, podobno na budowie sie zawalil kawalek sciany w domu, w ktorym remontuja, bo chlopak rozwalal jakis komin i za duzo rozwalil tej sciany czy cos no i sprztalali tam caly czas, a teraz jedzie do sklepu, zeby jakies zabezpieczenia kupic, zeby wiecej tej sciany sie nie zawalilo... ja juz koncze prace i ide do domu wiec za jakies 30 minut sie pewnie pojawie na necie, bo on nie wiadomo kiedy wroci... bedziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzisz Karin? Twoj facet ma taka mentalnosc, jak ktoras z dziewczyn wczesniej napisala: Kali krasc- dobrze, Kalemu ukrasc- zle! Domyslam sie, ze Ty jazdy o kolegow mialas duzo wczesniej, niz on zaczal sie spotykac z ta lafirynda? Ty zrezygnowalas z kolegow, on o tym wiedzial, ale uznal to za oczywiste, ze Ty dla niego musisz zrezygnowac z wszystkiego, czego on sobie zyczy. Natomiast jak jemu nadarzyla sie okazja z ta suka, to nie zastanawial sie jak Ty sie poczujesz. Nie chodzi o to, ze z nia (na szczescie) nie spal, ale sam fakt, ze Cie oklamywal od poczatku... Czemu faceci sa tacy beznadziejni? Bo niestety prawda jest taka, ze oni nie sa biedakami, do ktorych sie jakas natretna i niedobra panna przyczepila. Jesli oni czegos bardzo by nie chcieli (pewnie juz sie nie raz przekonalysmy na innych przykladach) to potrafia doprowadzic do tego, zeby wszystko bylo po ich mysli. Wiec wciskanie takich glodnych kawalkow przez nich, ze to nie ich wina, tylko \"ta lafirynda znow do mnie wydzwania\" to trzeba dzielic przez dwa. Trzeba byc naprawde popieprzonym, zeby nie zrezygnowac z kontaktowania sie, jak facet powie wprost \"odpierdol sie\"... A skoro po takich slowach nadal jest jakas chec kontaktu, to znaczy, ze albo baba jest naprawde popieprzona, albo \"kochany mezus\" przy zonie przez telefon zbluzgal kochanke, ktora byla juz z gory uprzedzona, ze taka sytuacja moze nastapic i ma sie nie przejmowac... :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark Violet - oczywiscie to bylo duzo wczesniej... poza tym on mial jeszcze do mnie pretensje o rozne sprawy zwiazane z facetami zanim ja go poznalam... ze sie z kims tam spotykalam, etc.. no juz bez przesady... ale wlasnie zasada Kalego tu sie klania niestety, a z tym bluzganiem, to nie sadze zeby to bylo z gory ustalone, ale ona jest po prostu pierdolnieta (sorry za wyrazenie) i to zdrowo.... suka bez klasy i godnosci... no i nie pogadam z nim dzis raczej na ten temat, bo zly jest z powody tej budowy... kurde!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karin, cos mi sie wydaje, ze to taki typ faceta: on chce miec wszystko dla siebie. Byl wsciekly, ze sie spotykalas z kims przed nim, bo chcial miec Ciebie na wlasnosc pod kazdym wzgledem. Zaloze sie, ze wolalby, zebys byla w ogole dziewica i z nim to zrobila pierwszy raz (ale on w jego mniemaniu moglby miec jakies kobiety przed Toba, bo jemu sie wszystko nalezy). Pozniej byly pretensje o kolegow, bo Ty nie masz prawa miec znajomych plci meskiej, bo on sobie nie zyczy. Zaloze sie, ze w tym samym czasie on mial jakies tam kolezanki, o ktore Ty nie mialas prawa miec pretensji. No i teraz za Twoimi plecami spotykal sie z tym cipozaurem. Dlaczego? Bo jemu wolno wszystko!! A gdybys Ty sie z kims spotykala i oklamywala go, to jego urazona meska duma sprawilaby, ze odszedlby od Ciebie i jeszcze rozpowiadal wszystkim znajomym, jaka sto z Ciebie \"podla suka\". A Ty nie dosc, ze pokornie znosisz wszystko, to jeszcze starasz sie go zrozumiec i usprawiedliwic przed soba. Np teraz, ze nie bedziesz go bardziej denerwowac, bo jest zdenerwowany budowa. On pewnie na Twoim miejscu zameczal Cie calymi dniami, zadal wyjasnien, zapewnien itp. Albo niczego by nie rzadal, bo juz by go z Toba nie bylo, tylko rozilby lzy zranionego samca w ramionach jakiejs panienki... Jedym slowem, on na Ciebie nie zasluguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje Dark Violet, jemu wolno, a mnie nie... po angielsku to sie nazywa double standards... no i tak jest... chociaz musze przyznac, ze ostatnio tzn od poltora miesiaca naprawde bylo dobrze, no a tydzien temu wyszly te smsy od cipozaura (heheh dobre!!!) i awantura... ale w niedziele sie poklocilismy (nie wiem czy o tym tu pisalam) i to on dazyl do tego, zeby sie pogodzic, az nie moglam uwierzyc... a z ta rozmowa to chodzi o to, zeby nie zaognic sytuacji, a nie, zeby dac jemu odetchnac czy cos w tym stylu... mnie sie otworzyly oczy w lipcu jak mi ten numer z ta suka wykrecil... oj otworzyly mi sie... wczesniej bylo wszystko dla niego, etc... koniec z tym... niech mi odda cala kase co mi wisi i wtedy zobaczymy... teraz nie mam wyjscia... nie stac mnie na wynajecie mieszkania... za duze mam dlugi na kredytowkach i debet na koncie... dzis ma pojechac do kolegi, ktory ma mu oddac £1000 no i mam z tego dostac £500, ale to i tak nie pokryje wiele... bo jeszcze z 7 razy tyle mi wisi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy jestes pewna, ze on ma zamiar Ci w ogole oddac te pieniadze? Moze wyczul sytuacje, ze poki Ci nie odda, to nie odejdziesz, wiec bedzie ten zwrot dlugu przeciagal w nieskonczonosc, zeby jak najdluzej Cie przy sobie zatrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oddaje kiedy tylko moze.... ale masz racje moze w tym co piszesz, ze moze to przeciagac, chociaz nie sadze... dla niego to jest bardzo ponizajace, ze w ogole musial ode mnie pozyczac i ze jak nie mial pracy na jesieni, to ja placilam za wszystko.... on jest pod tym wzgledem honorowy i na pewno odda, poza tym mamy wspolne dwa konta jakby co heheh jedno current joint account a drugie teraz zalozyl business account i ja mam karte do niego hahahahah a na jego wlasnym jestem 3rd party i mam jego karte w portfelu haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×