czy podczas porodu mozna miec przy sobie komórke??

urzadenia do ktg i niestety padla:)

Chcesz gadać czy robić foty?:D

GLupota zaczela latac

ja mialam komorke w torebce ktora lezala na krzesle przy moim lozku porodowym, maz tez mial telefon - w kieszeni i zadnych zaklocen nei bylo

można:)

ja też miałam leżała na stoliku obok łóżka, dobrze że ją miałam bo rodziłam bez męża, a kiedy psycha mi już siadała zadzwoniłam do niego i do mamy. Rodziłam bardzo długo i z okropnymi bólami, nawet położne i moja lekarka nie miały nic przeciwko, okazały niesamowite zrozumienie, a mi to pomogło, ale zrobili mi jednak cesarkę. Sama bym nie urodziła. Teraz jestem drugi raz w ciąży i wiem że pójdę bez komórki, bo prosto na cesarkę-więc nie przyda się, ale wtedy okazała się nieoceniona.

ale mój mąż zadzwonił na porodówkę akurat gdy położyli mi małego na brzuchu z nie odciętą jeszcze pępowiną, położna sama podała mi słuchawkę i mąż mógł usłyszeć pierwszy płacz naszego syna

to pewnie zależy od cżłowieka .Jedna położna się zgodzi,druga nie.Aczkolwiek położona koło ktg może może źle monitorowac ktg. U nas po porodzie nie było żadnego problemu by je używac

Jak rodzilam to miałam przy sobie telefon moj maz rowniez tylko nie moglam go uzywac wtedy kiedy bylam podlaczona do ktg, puzniej kiedy polozna mi odlaczyla ktg moglam dzwonic do woli, przewaznie we szystkich szpitalach juz pozwalaja miec na sali porodowej telefon pozdrawiam :)