Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

No ładne kwiatki; gdzie Was, moje Drogie, wywiało??? Ja ledwo żyję :o jednak przeprowadzenie całego mieszkania we dwie i tylko dwie osoby to koszmar. Głównie mam dość noszenia ciężarów - zdecydowanie się do tego nie nadaję :P mam zakwasy w mięśniach, o których istnieniu nie miałam pojęcia... a dopiero \"uszczknęliśmy\" tej sterty rzeczy... Rodzice wylecieli - Holly, z Katowic nie ma bezpośrednich lotów do Am.Pd, lecieli z przesiadką w Niemczech. Co u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! zaba ja z kolei cierpię z powodu remontu :P Oprócz dźwigania dodatkowo z rzeczy co najmniej dziwnych i w ogóle nie kobiecych kładę wełnę mineralną i regipsy oraz ciągnę kable elektryczne :D Ale nie chcę Pawła z tym samego zostawiać, więc nie narzekam :) Kurczę w wakacje było fajnie. Mojej siostry chłopak prawie że mieszkał u nas, bo pomagał Pawłowi w remoncie. A teraz wszystko spadło na mnie :) Ale przynajmniej spędzamy ze sobą dużo czasu, więc zawsze tam jakiś plus tej sytuacji jest. Kurczę kot mi po klawiaturze chodzi :) Ja prezenty wymyśliłam takie: dla dzieci Pawła siostry: dla małej pościel (bo mama sobie zażyczyła), dla małego zestaw do rysowania i ciastolinę (ma 2,5 roku, więc powinien już się tym zająć), dla mojej siostry cieplutką piżamkę, dla brata perfumy, dla Pawła siostry majtki Triumpha, dla szwagra krawat, dla moich rodziców nic bo mają teraz 25 tą rocznicę ślubu i kupujemy im kuchenkę w prezencie rocznicowo-świątecznym, dla Pawła mamy tacę drewnianą i podkładki z takim fajnym motywem (wiem, że dziwnie, ale ona kocha mało przydatne przedmioty, które zajmują miejsce i zbierają kurz), a dla Pawła taty zestaw śrubokrętów. A teraz lecę sprzątać, bo jutro kumpele mnie odwiedzają :P Aaaaaa no to co gratuluję ząbka. To ważne wydarzenie w życiu Twojego maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, weź nie kłuj tak w oczy swoim kocim szczęściem ;) U nas horroru ciąg dalszy :P Muszę się Wam do czegoś przyznać - mam lekkie skrzywienie na punkcie wyrzucania jedzenia. Tzn. bronię się rękami i nogami, jak mam jakieś jedzenie wyrzucić. To szkoła moich Dziadków, którzy pochodzą z dawnych wschodnich terenów Polski i przeżyli głód. Moja Babcia ma takie powiedzenie, że jeżeli ktoś szanuje chleb, to i chleb jego uszanuje (w sensie, że go nie zabraknie). Plus wspomnienie dzieci z Rwandy i nerwica gotowa :P A tu muszę tyle jedzenia wychrzanić!!! Głównie z zamrażarki, której nie rozmrażaliśmy w ogóle w zeszłym roku, bo było za ciepło :P Więc teraz cierpię katusze. Wymyśliłam jeden sposób - będę rozmrażać po kolei te \"przysmaki\" i sprawdzać, czy są jeszcze jadalne :P Jak nie - to z czystym sumieniem wyrzucę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra. Roczne paluszki rybne po rozmrożeniu nie nadaja się do jedzenia nawet z keczupem :P Próbuję dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu, ważna cecha i piękna. Mój B. też ją ma w \"wyostrzonej formie\" i przyznaję, że bardzo mi się to podoba. Pozdro dla wszystkich🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny... Siedze sobie w pracy i rośnie wokół nie góra papierów, niezałatwionych spraw. A to wszystko dlatego, że moi współpracownicy wyjechali na szkolenie i kurde nie daję rady bez nich. Właściwie, to już we wtorek postanowiłam, że olewam to. A teraz hicior! Udało mi się w końcu umówic do ginekologa. Zależało mi, żeby zrobić badania, zwłaszcza prolaktyna. Jak sie mieszka na zadupiu, to nie jest to takie proste. Wszędzie zapisy najszybciej na grudzień, nawet prywatnie. Udało mie się zarejestrować na wczoraj i to na kasę chorych. Odsiedziałam 2 godziny w kolejce i potem sie okazało, że lekarzem jest jakiś Arab, który niekoniecznie wie, co sie do niego mówi. Od razu mu powiedziałam z czym przychodzę, a on się mnie pyta od kiedy jestem mężatką. Potem zrobił mi cytologię, chociaz mu mówiłam, że miałam robiona w lipcu. A potem powiedział, że mam stosowac kalendarzyk małżeński, mirzyc temp. i sprawdzać śluż (którego nie mam prawie). jak mu powiedziałam, że nie jajeczkuję, bo robiłam testu owul. to stwierdził, że to nic i dalej trzeba mierzyć temp. Hehehehehehehehe Normalnie tragedia. A w ogóle jak mu powiedziałam na wstępie jaki mam problem, to się strasznie zmieszał, jakby juz od razu wiedział, że kompletnie nie wie, jak mi pomóc. szukam innego lekarza. Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ 4 dni bylismy u mamy i jakos mnie nie zawialo w strone kompa ;) A dzis padam na pysk, bo Gaba po zmianie otoczenia w nocy spala fatalnie i w dzien dzis marudna- w koncu po 6 padla. Zabu- mnie tez serce boli jak musze zywnosc wyrzucic. Niestety, nam sie zdarza nieraz, ze cos sie przeterminuje zanim zjemy. Ja teraz caly dzien zajmuje sie Gabrysia, P wraca pozno- nie ma czasu na sumienne przygotowywanie posilkow i czasem sie cos marnuje :o. Agatko- tez 2,5 letniej chrzesnicy kupilismy miedzy innymi ciastoline- taki zestaw z jakas tam \"maszynka\" do robienia roznych elementow itp :) kurcze, nie wiem co chcialam jeszcze napisac naprawde ledwo juz na oczy patrze, ide poodpoczywac ;) pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co - od trzeciej sekundy filmu zastanawiałam się, czym go walnie ;) Marclea- lae opowiesć! :D Normalnie jak z Monty Pythona ;) biedaku znajdź-Ty wreszcie jakiegoś fachowca 🌼 pozdrowienia z chiwlki przerwy w pakowaniu i innych potwornościach... yyyh.. chyba musicie przesłać mi trochę dobrej energii.. nie, No to co - od Ciebie nie przyjmuję, sama masz deficyty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. widzę, że szczere pustki. To chyba będzie nasza ostatnia noc w naszym mieszkaniu (może przed-ostatnia, to się okaże). Wszystko w kawałkach i kartonach. Mam dla Was darmową i na pewno prawdziwą prognozę pogody - ciśnienie idze w górę że hej, bo głowa mi dziś przez cały dzień odpada :( więc pogoda się zmieni... Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabu- wazne, ze juz spakowanie jestescie :) ja mialam dzis to samo z glowa, wiec rozumiem. Doslownie mi pekala. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co widziałam to już :) Ale ten filmik dosyć dokładnie oddaje charakter Tequili :) Wściekłam się. We wrześniu na urodzinach Pawła siostry synka powiedziałam mamie Pawła i przyszłej mamie chrzestnej siostry malucha (chrzciny w kwietniu), że na chrzest kupuję małej kolczyki i od razu chcę jej uszy przebić jak się szwagierka zgodzi. No to pytam wczoraj szwagierki, czy się zgodzi, a ona mi wyjeżdża z tekstem, że jej mama (czyli Pawła mama) kupuje małej kolczyki na chrzest. Myślałam że szlag mnie trafi na miejscu, ale szwagierka chyba się kapnęła i powiedziała, że poinformuje mamę, że ja kupuję kolczyki. Kurde, a myślałam, że moje stosunki z teściową zaczynają się normować. Wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatko- nie przejmuj sie 🌻 tak to juz bywa z tesciowymi ;) rozumiem, ze macie ze soba czasem na pienku? ;) a swoja droga- to ile mala ma, ze chcecie jej uszy przekluc? Tak tylko pytam z ciekawosci, bo ja jakos za nic nie moge zrozumiec tego przekluwania uszu u malych dzieci. No bynajmniej Gabi bym w zyciu nie przeklula- dopiero jak sama zachce. Szkoda mi jej na szczepieniu jak placze po ukluciu, a to dla zdrowia i z koniecznosci. Z innych powodow nie ma mowy o kluciu mojej malej :). Ale to tylko moje skromne zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Nie było trochę czasu tutaj :) Zabu zazdroszczę podróży Twoich rodziców hmmmm bajka!!! :D Super prezent :) No to co podzielam zdanie, że za żadne skarby nie pozwoliłabym niepotrzebnie kłóć mojego dziecka. Teraz niedawno byliśmy na szczepionce i może to głupie, ale popłakałam się razem z nim. Na szczęście nie goraczkował ani nie marudził po niej. U Nas przygotowania do świąt jeszcze nie ma, ale tak się zastanawiam jakie prezenty kupić :O jak zwykle co roku nie mam pojęcia. A zawsze postanawiam przed nowym rokiem, że będę kupować prezenty na styczniowych przecenach :P nigdy mi się nie udaje. No nic uciekam pa pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała będzie miała w kwietniu 9 miesięcy. Mi się podobają kolczyki u małych dziewczynek, ale na pewno nie przekłułabym jej uszu bez zgody jej mamy, dlatego już teraz się o to spytałam, żeby nie było niespodzianek. Szwagierce też się podobają kolczyki u dzieci, więc przekłuwamy. Oczywiście w sprawdzonym gabinecie kosmetycznym. A tak na marginesie przekłuwanie uszu pistoletem wcale nie boli. A z teściową relacje zawsze były trudne, bo też to trudny człowiek jest. Ja jej w ogóle nie rozumiem, choć był czas, że naprawdę bardzo się starałam. Teraz już zaakceptowałam to, że jest jaka jest. Widuję się z nią w zasadzie tylko w święta i urodziny dzieci, więc przeważnie zaciskam zęby i się nie odzywam, ale ona nawet na odległość potrafi mnie tak wściec, że wysiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agatki/
nie przebijajcie temu maleństwu uszu:( To straszna "zbrodnia"na takim małym dziecku...I boli, Agatko-ja niedawno miałam przekłuwane, a mam więcej, niz 9 miesięcy;) nie dość, że bolało, to potem strasznie mi ropiały, wrrr, okropne uczucie.Popieram Kasiak i no to co...Poza tym kolczyki u dziecka to zawsze kłopot-zahaczają się o sweterki, szaliki, czapki...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ W końcu udało mi się tutaj wpaść :) Kasia 🖐️ Zabulina - udanej przeprowadzki :) Podziwiam, naprawde chyba bym się zastrzeliła, gdybym miała gnać z moimi klamotami do innego miasta i to jeszcze na takiej pogodzie :) Piszecie o kolczykach. No cóż. Moi rodzice chcieli żebym sobie sama zdecydowała, czy chcę je mieć czy nie. I uszy przebiłam dopiero jak miałam 16 lat. Pistoletem (Agatka - bolało :O) . A najgorsze potem, bo wiadomo uszy ropieją, kolczyków za bardzo wyjąć nie można. Ze spaniem był największy problem. Co do zahaczania o sweterki, to do dziś dnia się zahaczam (bo zapominam ich najpierw zdjąć) :P W każdym razie dołączam się do zdania, że po co dziecku zadawać niepotrzebny ból niż to konieczne. Maleństwo urokliwe jest samo w sobie i nie potrzebuje żadnych \"upiększaczy\" :) :P Co do teściów - no cóż Agatka.......... Teściów się nie wybiera... Ciągle zapominam Wam opisać historię, co zrobili moi, gdy bylismy na wakacjach :) Marcela - powodzenia 🌻 Wszystko będzie OK! No nic wracam do pracy, bo mnie goni :) Weekend przeleciał jak zwykle za szybko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly- 🖐️ mi tez weekend minal niewiadomo kiedy :( niby jestem teraz w domu, ale na weekend czekam zawsze z utesknieniem, wtedy P jest z nami, spotykam sie z ludzmi itp :) Agatko- to sie rozpetala dyskusja o tych kolczykach ;) ja zgadzam sie tez, ze to moze byc uciazliwe dla takiego malucha, kolczyki moga sie zahaczac o cos, odgniatac, albo dziecko moze sie po prostu tym kolczykiem w uchu bawic i np naderwac sobie uszko. Poza tym mi akurat strasznie nie podoba sie jak male dziecko ma kolczyki- dla mnie to takie niedzieciece ;). Ale to juz akurat wylacznie kwestia gustu :). Mam nadzieje, ze sie nie gniewasz- nie krytykujemy Ciebie, tylko kolczyki u maluchow :). A przeciez i tak zrobicie z mama Malej jak zechcecie. Zimno dzis, ale jaka ladna pogoda :). Pospacerowalysmy z Gabi, tylko nogi mi zmarzly- ale ja tak nie znosze rajstop :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że się nie gniewam. Wiem, o co wam chodzi, ale jeśli mama Neli nie zmieni zdania, to pewnie jej te uszy przebijemy (ja i moja siostra przebijałyśmy sobie uszy i wcale nie bolało. Nie wiem, może inne szy mamy. Ona to w ogóle kamikadze jest, bo jak nie mogła trafi kolczykiem w dziurkę, to sobie robiła następną :P \"na oko\" czy raczj na wyczucie). Tak czy inaczej decyzję zostawiłam Dorocie i postanowiła, że przebijamy, to przebijamy. Jakiś czas temu rozmawiałyśmy o depresji jesiennej. Mnie chyba teraz dospadła (rychło w czas). Nic mi się nie chce. I na dodatek system mi się sypie, więc nie wiem, kiedy do was zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Zgadnijcie, skąd klikam ;) co prawda za dużo nie poklikam póki mój ślubny nie podłączy kompa stacjonarnego, bo mnie ta klawiatura wykańcza :P Agatka - ja miałam w podstawówce 3 koleżanki zakolczykowane za młodu, którym przytrafiło się rozerwanie płatka ucha - w tym jedno dosłownie na mojej głowie :P dziewczynka była ode mnie dużo wyższa i na WFie razem w cośtam grałyśmy, ona się nade mną pochyliła i jej kolczyk zahaczył o moje włosy - a nosiłam wówczas włosy do pasa ciasno splecione w warkocz francuski :P no i ten kolczyk został... na pewno nie zrobiłabym tego takiemu małemu dziecku, ale to już kwestia indywidualna. Mi się to wydaje zwyczajnie niebezpieczne. Niezłe ziółko musi być z tej Tequili ;) Holly - no, doturlaliśmy się jakoś. Składamy ostatnie meble (oczywiście mnóstwo trzeba było kupić, bo co pasuje na 50m, niekoniecznie pasuje na 40 :P ) i już prawie da się tu żyć;) ale na razie będę jeszcze kursować do Katowic, bo malujemy tamto mieszkanie i zaczynamy szukać chętnych. Kasiu, musisz się trochę zahartować w kwestii tych szczepień, bo maluszek zaraz łapie takie nerwy mamy ;) 🌼 kończę i wracam do skręcania biurka :P a jutro M ma urodziny i muszę jakiś tort upiec... A - moi rodzice łaskawie przysłali maila, jeszcze żyją, i to zdaje się całkiem nieźle ;) podobno mają tam upały i faszerują się homarami (tam to homar jest jak u nas śledź - ciekawa jestem, jak one smakują? ) Uściski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba sto lat dla M. :) no to co prześliczną masz córcię. Cudny aniołek. A mi przyszedł ten obrazek z szatą JPII. W sumie 1,5 miesiąca czekałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ale tu pustki... zaba- jak sie tort udal? i jaki? moze nam znowu przepis zapodasz :) agatko- dzieki 🌻 tez mi sie moja corcia podoba ;) ale aniolkiem to ona nie jest, oj nie :). Boze, ze tez musi byc az tak charakterna :P Serio od wczoraj juz nie wyrabiam. Po prostu wysiadka. Mam ochote wybrac sie na Kamczatke :P choc moze nie na Kamczatke- wlasnie mi sie teraz przypomnialo, ze tak nazywali (personel) w szpitalu sale poporpdowa na ktorej lezalam (sala jakby dodatkowa, troche juz poza glownym oddzialem poloznictwa, taka oddzielona od reszty :P). Oj tam wracac poki co nie chce ;) A Gabrysia ma juz drugiego zabka :) Ciagle sie ludze, ze w koncu bedzie umiala chwile zajac sie sama na chwile czyms, zabawka czy cos. Moze jak zacznie siedziec... buziaki, trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co - Gabi boska, boska, absolutnie boska! Jaka ona się do Ciebie robi podobna! To spojrzenie :D Czy Ciebie, Kochana, też dzisiaj tak strasznie boli głowa, jak mnie? Znów się coś szykuje z pogodą :o choć aktualnie nie am tu nawet tv, zeby to sprawdzić :P A`propos marudnych dzieci przypomniał mi się taki głupawy kawał: w środku nocy niemowlak po raz n-ty zaczyna plakać. Ledwie żywy mąż mówi w ciemności do zwlekającej się z jękiem z łóżka, ledwie żywej żony: - wiesz co, a może ja go uśpię? - ok - odpowiada żona, opadając z powrotem na łóżko - ale proszę, mimo wszystko najpierw spróbuj po dobroci :P Tort się udał, ale porzyznaję, że nie mam jednego, ulubionego przepisu. Co rok robię M inny, a i M robi co roku inny dla mnie:P Planujemy za jakiś czas wypróbować w ten sposób wszystkie i wybrać najlepszy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu fajny kawał :) chyba coś w nim jest :P facet nie zawsze ma tyle cierpliwości co kobieta mimo iż również kocha swoje dziecko. No to co Gabi fajna :) z czy do Ciebie podobna to nie wiem :/ trudno mi powiedzieć. Kuba podobno to cały tata :D choć mnie się wydaje, że bardziej jest podobny do mojej mamy. Z drugiej strony śmieszy mnie to troszke kiedy po urodzeniu wszyscy się pytają do kogo jest dzidziuś podobny tak małe dziecko jest jeszcze samo do siebie podobne. Ja dziś miałam z rana około godziny 9 ogromny \"alarm\" pobudkowy :P Kuba tak strasznie wrzeszczał prawie 20minut. Nie dało się go uspokoić. Sam w końcu usnoł i śpi do teraz choć widzę, że coś zaczyna się wiercić. Przyznam, że troszke odpoczełam :D na śnie go dziś karmiłam i tak pięknie śpi. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do zdjęć Kubusia to nowe wrzuciłam na strone fotosika :) link w stopce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kasiu! Tak sobie myślałam, co u Ciebie:) Hehe - ale rośnie ten Twój mały wielki Facet! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu ano rośnie :) z dnia na dzień jest coraz większy i coraz więcej pojmuje :P jeśli tak można powiedzieć o tak małym dziecku. Wczoraj byłam totalnie zaskoczona widokiem jak wysoko trzyma główke leżąc na brzuszku. Potrafi ją prosto trzymać bez kiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×