Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

no to co jeżeli chodzi o pracę to raczej nie zależy od umysłu ale od wykształcenia i doświadczenia :) Ja studiuję na politechnice i uwierz mi, że jakieś 80 % ludzi u mnie na roku to raczej humaniści, którzy się znaleźli tu przypadkiem, bo były wolne miejsca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko- owszem, jest mnostwo kierunkow na politechnice, gdzie ludzie znajduja sie z przypadku. Tylko po pierwszym roku zwykle polowa odpada z tych najtrudniejszych, maja wtedy np do wyboru wlokniarstwo np ;). Bodajze jakis kolega P czasowo tam byl, zeby wojska uniknac ;). Oczywiscie uproscilam to co pisalam, bo chodzilo mi o ludzi wyksztalconych, po studiach, z umyslem scislym i studiami w kierunku scislym (no bo przeciez i pewnie znalazlby sie jakis student, ktory ma umysl scisly, a konczy pedagogike np )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Trochę nadgoniłam czytanie :) Jej kiedyś zaglądałam tu codziennie i byl czas na wszyskie inne rzeczy, a tertaz od dzwonu wielkiego :O Chyba jestem słabo zorganizowana :P Ale łapię się też na tym, że przed kompem siedzę prawie tylko i wylącznie w pracy :) A teraz o moim piesku :) Jest rasowa inaczej :D Ma 5 mcy, jest ruda, w ogole taki mały rudy lis z niej jest :P W sumie bardzo szybko się zaadoptowała - jest 2 tygodnie, a zachowuje się tak.... jakby nie miała wcześniejszych właścicieli... Trochę dziwne.... Jest przezabwna i mądra. Wystarczy ją raz za coś okrzyczeć a drugi raz tego nie zrobi. Mam tu m.in na myśli sytuację z moimi butami :) Tzn w zeszłą sb poszliśmy na obiad ma miasto, nie bylo nas moze 1,5 godziny - wracamy, a tam wszystkie moje buty (szpilki, adidasy, kapcie i inne trepy na balkonie) - dodam, ze byly w przedpokoju i musiała pokonać jakieś 20 m drogi niosac kazdy. Najśmieszniejsze jest to, że ona nie bardzo jest w stanie unieść taką kość - gryzak :P Ma jeszcze mleczne zęby i mały pyszczek. Nic nie pogryzła, ale jaka była zadowolona :) Jakieś zdjęcia mojej psinki postaram się podesłac.] No to co - zostaje sama na ok 8h, nic nie gryzie, dużo spi, albo siedzi na balkonie i wszystko bacznie obserwuje.... Najważniejsze, że załatwia się w domu. Dwór traktuje jak toalete i oby tak zostało :) Agata - jej przerażają mnie wyczyny Twojej kotki!!!!!!! Nic się jej nie stało??? Zabu - hodowla mrówek??? hmmm - interesujaco brzmi :) Jakie wrażenia?? Moze też sobie sprawię :P (Ładnie Ci w nowej fryzurce :) Ale chyba wolałam Cię w tych długich włosach :) No to co - jej jaką masz już dużą córę!!! To już rok minął! Pytanie tylko: kiedy??? :) Czas leci zdecydowanie za szybko jak dla mnie. Za 2 tygodnie idziemy na wesele. Przyznam, ze idę na pierwsze wesele...w maju. Z reguły narzeczeni omijają ten miesiąc jak tylko mogą.... No zobaczymy :) Oby tylko pogoda byla, bo zimno jest jeszcze okropnie! pozdrawiam Was wszystkie cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być "że NIE załatwia się w domu" Uff wszystko przez ten pośpiech! :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć holly Fajnie opowiadasz o tej swojej \"dzidzi\" :) A moja kaskaderka cała i zdrowa, co więcej teraz często siedzi pod tym oknem, jakby czekała, aż się otworzy :) My byliśmy kiedyś na weselu w maju czy nawet w kwietniu u Pawła kuzynki no i Pawła siostra brała ślub w kwietniu, ale ona była w ciąży, więc wybrała pierwszy weekend po Wielkanocy, żeby jeszcze brzucha nie było widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, jak tu dziś gwarno:) Mi właśnie odpadają nogi - sprawiłam sobie cudne butki, ale jak one mnie obtarłyyyy.... a łaziłam dziś po Krakowie 3 bite godziny. Ależ dzisiaj jest.. idealny dzień:) Cudnie!!! Te kolory, te zapachy.... szłam sobie koło Wawelu taka szczęśliwa, a tu takie wielki, kwitnące drzewo.. i jeszcze powiał wiatr, i te płatki jak confetti dookoła mnie.. cudnie!! No to co - gratulacje dla Brata! :classic_cool: Wiem, co masz na myśli z ta pracą :) Myślę, że mój M po prostu nie mógł lepiej wybrać - informatyk i ekonomista w jednym. Zapisaliśmy się kiedyś do takiego serwisu \"Info Praca\" i jakoś się nie wypisaliśmy i te oferty do nas przychodzą - tzn do mnie od biedy jedna na tydzień i zasadniczo nie na temat :P a do niego codziennie tak z 8-10. Mądry ten mój facet, że tak się wykształcił;) Agatka, miłego pracowania 🌼 a na jaki temat te badania własne..? Zdaje się, że Tequila polubiła sporty ekstremalne :P Holly - jak się wabi Twoja psinka? :) .. a moje mrówy są niesamowite. Te akwaria są chyba dla głupich mrów amerykańskich! Moje po pierwsze umieją się przecisnąć przez otwory (już je zabezpieczyłam), a po drugie... zorientowały się, że od wolności (ale jaką takie mrówy mają wolność?? Przecież nic, tylko zapieprzają dla królowej) dzieli je klapka, i zamiast siedzieć na dole jak Pan Bóg przykazał, i kopać tunele ku mojej uciesze, siedzą do góry nogami i wyżerają uszczelkę :o Skubane. Jak nie przestawią się na dół jutro, to je wypuszczę i postaram się zebrać głupsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba a po czym poznasz, że inne są głupsze? :P Moje badania własne to część mojej pracy mgr. Prace na studiach technicznych składają się z 3 części: literaturowej, badań własnych i doświadczalnej. Badania własne to zasadniczo opracowywanie wyników, wyciąganie wniosków itp. W moim przypadku muszę opisać widma w podczerwieni związków, które zsyntezowałam w laboratorium (tak po krótce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że próbne sudoku powinno załatwić sprawę :P .. ooo, czyli piszesz pracę o widmach ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałąm Was z 15 min temu (w miedzyczasie pozmywalam i uspilam Gabi) i nie wiem co mialam napisac komu ;). Cudne, przecudne wiosenne powietrze w duzej dawce chyba mi w glowie zakrecilo :). Poki co biore sie za sprzatanie (dopoki mala spi), by weekend jak najbardziej wolny od tego byl :). Takze zajrze pozniej i doczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dzisiaj rozpoczynamy sezon grilowy :) no to co mam do Ciebie bardzo niedyskretne pytanie :) Nie musisz odpowiadać, jeśli nie chcesz. Ile zarabia Twój mąż? Pytam, bo z tego co piszesz wydaje mi się, że osiągnęliście fajną stabilizację materialną- macie dziecko, Ty możesz sobie pozwolić na \"niezarabianie\", a i tak macie komfort materialny (jeśli wiesz o co mi chodzi :) ) taki, że wystarcza wam na wszystko i jeszcze macie luz (sama pisałaś, że gdybyście chcieli mieć drugie dziecko, to finanse nie stoją na przeszkodzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ech, dziwny weekend :o Z jednej strony wypoczelam, bo super pogoda i duuuuuzo bylismy na powietrzu, praktycznie caly czas. No ale tak poza tym to do bani. Odpoczelam tylko fizycznie, o ile w ogole mozna przy takiej rabance psychicznej. Zaczelo sie juz w piatek. Mama do mnie zadzwonila, ze babcia spadla z krzesla i prawdopodobnie zlamala sobie reke. Mama byla wsciekla, bo rano dzwonila do babci, a ta jej oznajmia, ze wlasnie zaczyna zaraz okno myc. Mama ja prosila, zeby poczekala az ona przyjedzie (a miala jechac do babci juz w piatek po pracy na caly weekend)., zeby nic nie ruszala jesli chodzi o okna. No ale babcia sie uparla... Babcia jest jeszcze bardzo zywiolowa i sprawna, ale jest po oparacji biodra, ma endoproteze. I wszelkie prace \"na wysokosciach\" juz nie powinny ja w ogole interesowac. Ale babcia to taka zosia samosia, wszystko chce sama, nikogo nie chce obarczac. No i niestety okazalo sie, ze babcia spadla nie ze stolka tylko ze stolu wlasciwie (weszla zdjac firanke i jak chciala zejsc to jej sie noga obsunela na stolku i poleciala z calym impetem do tylu ze stolu :( ). I ma zlamana reke w nadgarstku z przemieszczeniem. W dodatku prawa reka. Gips przynajmniej na 6 tyg i jeszcze potem rehabilitacja. Chyba z 6 godzin spedzily czekajac na ostrym dyzurze. A dzis dowiedzialam sie, ze zmarl moj wujek (zmarl wlasnie dzis). To byla dalsza rodzina, w dodatku mieszkaja 300 km od nas, ale moj tata ma tam tez blizsza rodzine i z nimi tez zawsze utrzymywalismy kontakty (ja np jestem chrzestna u dziecka jego corki). To byl przekochany, cudowny czlowiek, z niesamowitym sposobem bycia i poczuciem humoru. Taki czlowiek honoru :), kochany przez ludi mlodych, bo swietnie sie z nim rozmawialo. Mial raka od wielu lat juz, chwilami wygrywal, bywalo lepiej, potem znowu gorzej. Szkoda mi bardzo cioci, bo tworzyli super malzenstwo, zgrane bardzo, zzyte. Ciocia byla przy nim jak umieral, trzymala za reke. Ponoc bardzo juz cierpial, ale umieral tez bardzo swiadomie. Nie byl juz jakos mlody, bo mial 71 lat, ale byl mlody duchem zawsze i poza tym rakiem, ktory go wyniszczal to poza tym bardzo sprawny, energiczny. Takie zycie :( Nie wiem co mam jeszcze napisac, wczesniejsze sprawy jakos mi umknely. acha.. rzucilam okiem wyzej i juz wiem Holly- witaj :) to nie tak dlugo psina siedzi sama, myslalam, ze dluzej Was nie ma w domu. Moja (juz niezyjaca) jak byla mala tez namietnie roznosila buty po calym domu, a w dodatku zawsze w kuchni rozwalala po calej podlodze cebule i inne warzywa (mama je trzymala w takiej torbie za szafka i ona zawsze je wyciagala ;) ). Pocieszne sa szczeniaki 🌻 Zabu- no wlasnie, wiesz o czym pisalam. P jak sie przenosil z Łodzi to pracy szukam w Wwie 3 tyg lacznie z wysylaniem ofert i chodzeniem na rozmowy. W tym czasie byl chyba na 5 rozmowach i w tej firmie, w ktorej byl na pierwszej rozmowie jako pierwsi mu zaproponowali prace (przyjal, bo ta jego firma w ich srodowisku jest bardzo znaczaca, ma dobra opinie)- a potem jeszcze z kolejnych, w ktorych przeszedl drugi etap zapraszali go na te ostatnie rozmowy juz o warunkach :). Ja bym w zyciu tak latwo nie miala. A Twoj M super wybral :) Agatko- jesli Cie ta kwestia interesuje to nie mam powodu w sumie, zeby nie zdradzic Ci tej informacji, ale nie tu, mailem Ci napisze. Tu wole uniknac pomaranczowego gradobicia ;) Sciskam Was dziewczyny. A sama ide asystowac przy kapieli Gabi i klade ja spac. I chyba juz tylko sie poloze i bez sensu pogapie w telewizor. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, kochana, przytulam Cię mocno!! ❤️ Tak bardzo mi przykro z powodu Twojego Wujka! Co do Babci - oczywiście źle się stało, ale spójrz na to tak - "wywinęła się" relatywnie nieźle, mogła się poobijać dużo bardziej. Mogła złamać miednicę albo i (tfu! tfu!) kręgosłup. W tym wieku nie ma żartów. Myślę (mam nadzieję), że ten nadgarstek, niewątpliwie bolesny, będzie dla niej czerwonym światłem na przyszłość. 🌼 Agatka - jak tam Twoja praca - widmo? ;) My wróciliśmy z chrzcin. Malutki ma imię po M ;) jest niesamowity - moja mama twierdzi, że takie dzieci nie istnieją. Śpi od 21 do 6, przespał cały chrzest (na ile to świadomie przyjęty sakrament był, to nie wiem;) ) wrażenia na nim nie robiło ani lanie po głowie, ani moje flesze. Jak już się obudzi, to leży grzecznie, czasem coś miałknie. I ma fajne, bystre oczka. Dobrze rokuje :classic_cool: Dzień zapowiada się pięknie. Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a tak w ogóle, No to co, to dobrze zapamiętaj sobie tą sytuację z Babcią, bo zdaje się, że zosiasamosiowoatość jest u was w rodzinie silnie uwarunkowana genetycznie. Założę się, że Ty jako babcia też z trudem odmówisz sobie łażenia po stołkach, więc pamiętaj o tym, żeby Gabi się później na Ciebie nie musiała wściekać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) długo mnie nie było, ale jakoś po 8 godzinach pracy mało mnie ciągnęło do komputera jeszcze w domu :) także mam nadzieje że mi to wybaczycie ;) teraz wszyscy gdzieś się rozbiegli, więc mam czas żeby coś skrobnąć :) a tak na marginesie, to ładnie się rozpisałyście ;) no to co - gratulacje dla brata 🌼 sama pamiętam jak przeżywałam swoją obronę... a kolega skwitował to tak: 15 min wstydu i tytuł na całe życie :) coś w tym jest hehe. strasznie mi przykro z powodu Twojego Wujka, ściskam Cie mocno. holly - no to macie wesoło z pieskiem. dobrze że chociaż Wam nie szkodzi jak jest sam, bo znajomi musieli remontować mieszkanie, tak się wgryzał we wszystko :) może jakieś zdjęcia poślesz i pochwalisz się psinką? agatka - to trafił Ci się egzemplarz kociaka :) aż dziw bierze że nic się jej nie stało :) no i że jej się to spodobało :) zabu - rozbawiłaś mnie historią z mrówkami :) niezły pomysł, ale jak on na to wpadł :) co do głupszych mrówek, to może te czarne będą mniej rozgarnięte, i chyba wydaje mi się że są większe, także może będą miały więcej kłopotu z wydostaniem się na zewnątrz. albo karm je jakimiś specyfikami, wtedy może przytyją i nie będą w stanie utrzymać się do góry nogami hehe. i chciał nie chciał zaczną kopać tunele :D a tak swoją drogą, to co one jedzą?? aha, co do grillowania, to my rozpoczęliśmy sezon w sobote. nareszcie zrobiła się prawdziwa wiosenna pogoda. i niech już tak zostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co dziękuję za odpowiedź. Heh mam taką samą babcię :) I też zawsze wszyscy się denerwują na nią, ale ona chyba nie bardzo się przejmuje. I założę się, że Twoja babcia teraz będzie kombinować na wszelkie możliwe sposoby, żeby nikogo nie obciążać. Moja babcia zawsze mówi, że jak już będzie stara i niedołężna to mamy ją do domu opieki oddać, bo nie chce być ciężarem. Aż mnie to wkurza. zaba fajnie że chrzciny się udały. Pawła siostrzenica przez pierwsze pół roku też była takim małym Aniołkiem, ale teraz daje im popalić. Już chce wszystko sama, ale jeszcze nie bardzo umie, więc się wścieka :). Na przykład jak raczkuje, to tylko sdo tyłu, zatrzymuje się na segmencie i zaczyna się na ten segment drzeć, że jej na drodze stoi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dzieki dziewczyny. Juz sie troche oswoilam z ta przykra wiadomoscia. Zabu- pewnie, ze to cale szczescie, ze nic wiecej sie nie stalo. Szczescie w nieszczesciu. Liczymy po cichu, ze to bedzie dla babci nauczka. Masz 100% racji, ze u nas to rodzinne. Moja mama jest identyczna. Jak zaczal jej sie klimaks to miala zawroty glowy nieraz. Rodzice mieszkaja na 12-tym pietrze. Trzy pokoje sa z balkonem (choc z jednego nie ma wyjscia na balkon) i te to jeszcze spoko, bo najwyzej mozna na balkon wypasc. Ale jeden pokoj nie ma za oknem balkonu, wiec jak spasc to z 12 pietra :o. Prosilam mame juz tyle razy, zeby juz sama tam okna nie myla. I nie moge sie doprosic, ech. Mam nadzieje, ze ja nie bede az tak uparta w tej zosiosamotowatosci ;) Co do dzieci aniolkow- ta malenka siostrzenica P, ktora urodzila sie 1,5 mies temu jest istnym aniolkiem poki co, jakby dziecka nie bylo :). Maniusia- dobrze Cie widziec. Jak sie czujesz? Agatka- podobny typ babci :). Moja mowi, ze ona chce zeby na weekendy wszyscy do niej przyjezdzali odpoczac, nacieszyc sie ogrodem, lasem, swiezym powietrzem itp, a nie sie nia zajmowac. Zmykamy na spacerek 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj idę do fryzjera :) Chcę obciąć włosy (coś jak ma teraz, tzn. w tych odcinkach co teraz lecą, Rachel z Przyjaciół) i trochę rozjaśnić, jakiś balejaż (nie wiem jak to się pisze :P) z jednym blondem dwoma brązami :) Taki trochę spontan, boję się efektu ale raz kozie śmierć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my dzis prawie caly dzien na dworzu, z przerwa na obiad i drzemke Gabi :). Wlasnie wrocilysmy. Cuuuudna pogoda. Choc ciezki okres w sumie mamy z tymi spacerami, bo Gaba jeszcze nie chodzi, a jak widzi dzieci to malo sie nie wyrwie z wozka ;). Nie interesuje ja przydlugie siedzenie w wozku, a z nia na rekach jest juz mega ciezko. Nie tyle ze wzgledu na ciezar co na jej ruchliwosc :). Agatko- jak tam efekt na wlosach? Moze sie pochwalisz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gimp owa
no to co, mam prośbe do Ciebie:)Jakie masz wózki dla Gabrysi? Wiem, że o tym pisałaś, ale nie mogę dotrzeć do tego, a pamiętam, że ten, który miałas kupić, bardzo mi sie podobał:)A teraz sama będę wkrótce na kupnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gimp owa- ale chodzi Ci o wózek głęboki czy o spacerówkę? Bo ja kupowałam tylko spacerówkę jak Gabi miała jakieś prawie 8 miesięcy. Pierwszy wózek miała w spadku po starszej o rok siostrze ciotecznej (a teraz ma go młodsza o rok druga siostra ;) ). Moja mama chwilami mi marudziła, żeby kupić jej nowy pierwszy wózek (nie wiem po co jak tamten w ogóle nie był zniszczony, dzieci niedługo jeżdżą w głębokich wózkach), że oni z tatą kupią itp :). Ale bardzo dobrze się stało, że nie kupowaliśmy nowego, bo krótko posłużył. W zasadzie to teraz każdej świeżo upieczonej mamie radziłabym nie szaleć z pierwszym wózkiem (można za naprawdę małe pieniądze kupić używany, a w świetnym stanie), a kupić lepszą spacerówkę. Pewnie jakbyśmy nie dostali w spadku tego wózka to kupilibyśmy nowy i wydali kupę pieniędzy na kilka miesięcy. Taki wydatek ma moim zdaniem sens tylko wtedy, gdy zamierzasz do końca korzystać ze spacerówki od pierwszego wózka (o ile nie będzie Ci przeszkadzał ciężar, uciążliwość w pakowaniu takiego wózka do auta itp). Jeśli chodzi o spacerówkę to kupiliśmy Peg Perego Pliko P3 Completo (ufff, ale nazwa ;) ): http://calineczka.pl/sklep/index.php?cPath=63_421_101 moze tu lepiej widac: http://www.90n.pl/sklep/product/p/102/peg,perego,pliko,p3,completo,najtaniej,,.html# Pozdrawiam i zycze trafnego wyboru :) Jejku, czy jeszcze ktos tak sie dzis niewyraznie czuje? Chyba cisnienie leci strasznie. A mi sily Pudziana potrzeba przy tym moim wulkanie. Wszedzie mi wlazi, kazda szuflade wysunie, posciaga wszystko ze stolika, namietnie wynajduje paproszki na podlodze (oczywiscie przeznacza je na degustacje :o ). Nic tylko miec oczy dookoloa glowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu cisza... Ja tak tylko piszę, może coś się ruszy :) Moj mąż ma w poniedziałek obronę pracy inżynierskiej. Proszę trzymać kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Agatko- trzymam kciuki! :) My weekend aktywnie w roznych rozjazdach :) Ale u nas dzis pogoda :o. Najpierw bylo super, slonko, cieplutko, a potem grad wielkosci pestek od wisni, a czasem samej wisni. Akurat bylismy u mojej babci i musielismy przeczekac, bo lalo strasznie, a do tego ten grad. To tlumaczylo dlaczego dzis tak fatalnie sie czulam, spac mi sie tak chcialo, ze na nic sily nie mialam doslownie. Przez to wrocilismy pozniej niz planowalismy- no ale juz wszytsko ogarnelam w domu i teraz tylko lenistwo. W zasadzie to nie przez to, tylko przez meza ;). Bo kupil sobie zabaweczke ;) i dlubal w samochodzie (kupil sobie CB radio- ech, faceci to tacy gadzeciarze, ze szok ;) ). Dzis usypiajac Gabi jak juz usnela to tak na nia popatrzylam i widze, ze powoli zaczyna sie z niej takie dziecko robic, przestaje byc bobasem ;). Gada juz sporo rzeczy :). Na psa wola ham ham (ja jej mowilam, ze to piesek, hau hau ;) ), na kota cii cii, do telefonu mowi alo i takie tam rozne :). Na \'nie\' zawziecie kreci glowa, a \'tak\' sie nie chce nauczyc przekora jedna ;). No i 150 razy dziennie pyta \'a co to\' ;) Moja madrala :) Dobra, zmykam lezec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, Agatko, bardzo podobaja mi sie Twoje wlosy 🌻 No i jeszcze jedna mila niespodzianka- maz dostal juz pierwsza pensje po podwyzce i okazuje sie, ze ta podwyzka to na reke, a nie jak myslelismy brutto :D. Musze sie wybrac na zakupy ;). A potem oszczedzac zaczynamy ;) :P bo jednak powrocil temat kupna mieszkania w Warszawie :) :) :). Co prawda dopiero za pol roku mozemy sprzedac mieszkanie, zeby nie placic tego cholernego podatku, ale tak naprawde juz sie mozna z ta sprzedaza przymierzac, bo niewiadomo kiedy sie chetny znajdzie. Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, widzisz, wybierasz sobie taki nick, a potem się dziwisz, że Twoje dziecko namiętnie pyta \"a co to?\" ;) Mój długi weekend średni, tzn fajnie, ale nic nadzwyczajnego - M się od piątku źle czuje. Mieliśmy mieć majówkę, przygotowałam pyszności i w końcu piknikowaliśmy w domu :P Ale sprzedam Wam patent na genialnego kurczaka a`la KFC - - kurczak (skrzydełka albo nóżki) - maślanka naturalna - bułka tarta, mąka, proszek do pieczenia, mieszanka typu \"kurczak Kentucky\" - jajko rozbełtane z mlekiem i przyprawami Kurczaka zalewamy maślanką i wsadzamy na noc do lodówki. Parę godzin przed przyrządzeniem odsączamy nadmiar maślanki (ma zostać tylko coś w rodzaju sosu dookoła kawałków), dajemy przyprawy do smaku, co kto lubi (np. curry, chili, sos Tabasco, sos sojowy, itd - ja w przyprawach nigdy się nie ograniczam;) ) i tak zostawiamy w lodówce. Kluczowy etap - panierowanie. Kawałki kurczaka bełtamy w mące zmieszanej z bułką tartą i łyżeczką proszku do pieczenia. Następnie zamaczamy w jajku z mlekiem i kolejnymi przyprawami (np kurczak Kentucky). I ponownie w mieszance bułki z mąką i proszkiem. Kawałki rzucamy na gorący olej. Dobrze żeby smażyły się w głębokim tłuszczu. Jeżeli robimy skrzydełka, to może wystarczyć, jeżeli nóżki, trzeba po usmażeniu wsadzić je jeszcze na ok. 20min do piekarnika na 200 stopni, żeby mięso głębiej nie było zbyt czerwone :P Ja myślę, że nie zaszkodziło by podgrzanie w piekarniku nawet skrzydełek. Voila :) Siama to wymyśliłam :classic_cool: łącząc wiele różnych przepisów i dodając co nieco od siebie:) Mówię Wam - KFC się nie umywa:) kurczak marynowany w maślance niemal rozpływa się w ustach - a mówi to ja, niespecjalny mięsożerca:) ..wracając do weekendu - wyrobiłam chyba normę filmową na najbliższy miesiąc :P ciągłe jedzenie, siedzenie przed telewizorem i pielęgnowanie umierającego biedaka ;) czuję się lekko przyciężka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba tych przepisów na kurczaka a la KFC to już 500 widziałam, ale ja za leniwa jestem :P bo to trzeba dzień wcześniej marynować :D Ale skoro tak polecasz. to może kiedyś... Mąż jednak dzisiaj ma obronę, bo mu przełożyli, także dam znać, jak będzie po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, tego partykularnego na pewno nie widziałaś, bo to moje przemyślenia są ;) Co do marynowania - umówmy się, zalanie kurczaka maślanką nie należy do szczególnie męczących ani absorbujących zajęć;) :D Co tam u Was? U mnie, kurczę, paskudnie. Wczoraj było pięknie. A ja oczywiście mam mnóstwo spraw do załatwienia na mieście i full chodzenia no nic, będę sobie \"singować\" w deszczu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ ja właśnie wróciłam z pobierania krwi, co się tam naczekałam to moje :) muszę chyba zmienić godziny chodzenia do tego laboratorium. pielęgniarka powiedziała, że lepiej przyjść koło 10, nie ma juz takich tłumów. tylko jak ja mam wytrzymać do 10 bez jedzenia... no to co - dziękuje, czuję się nawet dobrze, choć apetytu nadal nie mam, przytyłam może z 2,5 kg (na początku ciąży raczej nie schudłam). a to już 19 tydz :) mam nadzieję że wyniki wyjdą dobre. aha, no i zaczełąm się zaopatrywać w ubrania ciążowe, bo z wszystkich spodni \"wyrosłam\" :) a, i gratuluje podwyżki 🌼 w końcu przeniesiesz się bliżej znajomychi rodziny, jak zawsze chciałaś :) jak już sobie coś upatrzycie to myślę, że możecie dać ogłoszenie. nieraz widziałam ogłoszenia, w których był zaznaczony termin wprowadzenia się, czasami sięgał nawet do prawie roku. agatka - bardzo ładna fryzurka :) a jak tam obrona męża?? można już gratulować?? :) fajny miał termin na obrone, jak maturzysta :) zabulina - smakowicie wygląda ten Twój przepis :) muszę go wypróbować, bo mimo że ja za mięsem nie szczególnie, to M. za mięsem po prostu przepada, pod każdą postacią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniusia :D Składaj nam tu co jakiś czas raporty, cobyśmy si nie zastanawiały, co z Tobą ;) świetnie, że wszystko świetnie :D co do przychodzenia o 10bez jedzenia, to spróbuj metody bardzo późnego wstawania z łóżka;) No to co - widzisz, zapomniałam pogratulować podwyżki :classic_cool: 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba, masz racje z tym wstawaniem, tylko ze ja od 7 pracuje :) a urlopu mi szkoda brać, oszczędzam na później ;) dziś i tak się spóźniłam, ale to tylko 1,5 godz, a tak pół szychty by mi zleciało, i niewiem czy kierownictwo by na to poszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×