Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

zaba załóż cennik na dodatkowe usługi :) Byłam dzisiaj wysterylizować kota i normalnie aż się boję co to będzie, jak będę miała dziecko. Zdecydowanie mam zadatki na nadopiekuńczą mamę :) Wczoraj byliśmy na komunii i mała była zachwycona pierścionkiem :) Od razu go założyła i wszystkim pokazywała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - o, tak :) Nie takie rzeczy już się na weselach robiło :classic_cool: Agatka, a w zasadzie to po co sterylizowałaś Tequilę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo musiałam. Jak ją wzięłam z TOZu, to podpisałam taki \"kontrakt\", w którym się zobowiązałam m.in. do sterylizacji. No i jeszcze z kilku powodów, np. po jej locie z okna istnieje ryzyko, że zwieje jak będzie miała ruję, a potem wróci z niespodzianką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha. No jak tak, to trzeba. Choć pewnie Ty byś na tą \"niespodziankę\" tak strasznie nie narzekała ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ zabu- taka pani fotograf zlota raczka to skarb :). No tak czulam, ze te dwa naszyjniki w pierwszej kolejnosci znajda amatorki :). Na pewno musze cos od Ciebie kupic, bo po pierwsze bardzo mi sie podoba Twoja bizuteria, a po drugie to ja czuje, ze bedziesz slawna (nie wiem czy z powodu bizuterii, zdjec czy wyuczonego fachu, ale slawna na pewno) :) ;). Ot, taka inwestycja ;) :D Tylko chyba jak bedziesz po sezonie slubnym i jak bedziesz miala czas to poprosze Cie o jakies indywidualne zamowienia :) Moj brat wlasnie kupil swojej dziewczynie taka bizuterie z bursztynem w Aparcie: http://img367.imageshack.us/my.php?image=img0349mr5.jpg Strasznie podobaja mi sie wisiorki w takiej formie- czy jest mozliwe, zebys zrobila cos w tym stylu? Tzn wlasnie wiszace kolczyki, ale takie krotkie, delikatne i wisiorek w takiej formie? (niekoniecznie bursztyn i niekoniecznie w ksztalcie takich kostek). No i za cene nizsza niz w Aparcie ;) (brat zaplacil za ten komplet 250 zl- sama nie wydam na bizuterie taka dla siebie az tyle, no chyba, ze poddam mezowi pomysl na jakas okazje ;)- ale akurat mam z tej kolekcji wlasnie komlet z apartu tez z bursztynem, wiec odpada :) ). Ja tam na weselu tylko wylalam na swoja suknie kawe ;) :P na szczescie material nie przyjmowal od razu i wszystko dalo sie sprac od reki, nic nie bylo widac :). Podratowala mniew tej akcji swiadkowa. Nasz fotograf byl super, ale na pewno nie nadawalby sie do takich przypadkow :D ;) Ale u nas dzis zimno, brrr :(. Dzis jedna z mamus-kwok (moich osiedlowych ;) ) rozpetala dyskusje na temat chodzika. Nie wiem jakie jest Wasze zdanie na temat tego urzadzenia, ale ja zupelnie nie rozumiem jak mozna byc taka ignorantka, zeby wsadzac dziecko do chodzika :o Milego wieczoru! I duzo slonka na jutro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja często włączam TVN Style i tam mówili już chyba z 1000 razy, że chodzik to najgorsza rzecz, jaką można zrobić takiemu małemu dziecku. Wczoraj miałam straszny dzień. Kot po tej narkozie nie mógł dojść do siebie. Najpierw nie chciała się obudzić, a potem cały czas próbowała chodzić i głową uderzała o podłogę, bo nie miała siły jej w powietrzu utrzymać. W końcu wzięłam ją na kolana, to rzeczywiście zasnęła, ale ja przez kilka godzin musiałam siedzieć bez ruchu. Dzisiaj już powoli dochodzi do siebie, nawet trochę zjadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko, biedne te zwierzątka są po narkowzie, wiem, bo widywałam, i m.in. dlatego pytałam, czy ta sterylizacja była potrzebna.. jeszcze dzisiaj Tequila będzie torchę :niedzisiejsza", ale pod wieczór już powinna dojść do siebie, może ciut będzie osowiała :) Grunt, że wszystko poszło OK! Ewa - no tak, ale ja akurat prawie zawsze szyję pętelki lub tasiemki od trenu:) Gdyby tego nie zrobić, dziewczyna nie mogłaby tańczyć :) No to co - ale mnie rozbawiłaś z tą sławą, hehe :D Dziękuję za poprawienie humoru z rana :classic_cool: Co do kompletu - "coś w tym stylu" to dość szerokie pojęcie, a jeśli od tego odjąć kształt czy nawet rodzaj kamieni, to już nie wiem, co zostaje z pierwotnego wzoru :D No ale OK, chyba kumam, o co chodzi;) Pewnie, że coś popróbuję, jak będę mieć chwilę wolnego:) To będzie ciut trudniejsze, ale weszłaś mi na ambit :classic_cool: Wszystko zależy od tego, jak zbliżone uda się kupić części. Co do kamyczków, to widziałam różne kamienie w formie kostek. Kwarc, chyba serpentynit.. koral..albo może jakiś ciekawy element ze srebra? Hmm, trochę będę musiała z Tobą pogadać na temat szczegółów, jak przyjdzie co do czego;) Na razie mykam do zdjęć:) Ostatnio nie pojawiam się wieczorami, bo mi wieczorem umiera internet dużo bym dała za nie - radiowy, ale co zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu ja mam radiówkę i bardzo sobie ją chwlę:D mam 512 w obie strony No to co te chodziki to eh, dla mamus wiecznie zajętych nie tym co trzeba:P Agatko to twój kociak niczym napity:P biedaczek nie wie co z nim się dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, ja teoretycznie mam 18Mb, ale co z tego, jeśli przy takie pogodzie sygnał jest (ocenzurowano). Mi by się przydał kablowy, ale cóż, to nie nasze mieszkanie :( Jak tam Maleństwo, Ewa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- jestem otwarta na rozne kamienie ;) Tak jak mowisz- jak bedziesz miala czas, chec i wene to obgadamy szczegoly :). Z ta slawa to nie zartuje :) :P Ta matka,ktora namawiala mnie na kupno chodzika przekonywala mnie, ze spokojnie bede mogla cos zrobic np w kuchni przy dziecku. No rece opadaja :o. I stwierdzila, ze ona jak tylko jej dziecko zacznie stawac to kupuje od razu. Tym dziwniejsze dla mnie, ze jej pociecha ma wzmozone napiecie miesniowe i jest rehabilitowana. I jeszcze chce z chodzikiem ryzykowac. A swoja droga na innym forum typowym o macierzynstwie, ciazach itp byl temat chodzika i jedna matka podala argument, ze chodzik swietnie wplynal na rozwoj jej corki, bo ta jak miala 7 mies to nie chciala podtrzymana stawac na nozki (ciekawe skad jej przyszlo do glowy, ze takie dziecko powinno???), a w chodziku zaczela szybko stawac, a potem chodzic. No tak, nie ma to jak sztucznie przyspieszac rozwoj malucha i to niewlasciwie. Agatko- biedny kociak po narkozie. Moja psina chyba ze 2 czy 3 razy w swoim zyciu musiala miec narkoze (czyszczenie zebow) i tez zachowywala sie jak pijana, tylko ze ona szybko dosc sie wybudzala i silowala sama ze soba, nie dawlaa sie wtedy np utulic, zeby pospala jeszcze. A ja dzis spie. Jeszcze maly koczkodan zlosliwy nie chce spac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co, odnosnie chodzika,to nasza pani pediatra i rehabilitantka powiedziala stanowcze nie,ze wykrzywia to dziecku stawy, powoduje deformacje i takie tam... wiec ja od chodzika z daleka,inna sprawa jest z jezdzikiem, rozmawialam i powiedzila,ze mozna, bo wtedy dziecko pracuje calymi miesniami - tzn rece ma napiete - trzyma za kierownice, probuje sie utrzymac na siedzeniu i pracuje nozkami, bo sie odpycha, wiec jest to o wiele trudniejsze,niz chodzik,bo w chodziku siedzi i przebiera nozkami,ostatnio bylam u kolezanki, ktora ma dziecko tak, ja moja natalka 7,5 miesiaca i ten juz od miesiaca zasuwa w tym chodziku, nie popieram,ale jej decyzja,w kazdym badz razie ,ajk wyszedl z tego chodzika to na nozkach ledwo stal,a ja myslalam,ze on juz sztywno stoi... a ja dla zartow wsadzilam moja mala do tego chodzika,a ona nawet nie probowala odepchnac sie nozkami, tylko bawila sie panelem z zabawkami no i wtedy pomyslalam przez chwile,ze ona jakas dziwna... mi sie wydaje,ze moja mala nie bedzie raczkowac,jak lezy na brzuszku,to od razu w ry i nie w glwie jej naweyt pelzanie, najbardziej lubi siedziec, w wozku wyglada jak krolewna na tronoie,siedzi sama prosto i sztywno i tylko glowa lata jej we wszystkie strony, a i w reku musi cos trzymac,bo tym oczywiscie podczas jazdy uderza o barierke wozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no to co, odnosnie szpitala nie bylo az tak zle,ale wkur... sie jak lekarz wsadzil we mnie reke do lokcia,a ja zwijajac sie z bolu krzyczalam,a ten palant do mnie zebym sie tak nie darla,bo i tak mi to nic nie pomorze... pozniej na oddziale opieka nade mna i dzieckiem bardzo dobra,nie moglam narzekac, tylko znow sie wkurzylam, jak nie chcieli mnie na wlasne rzadanie z niego wypuscic i musialam czekac do innego dnai ,az bedzie inny lekarz (nie chcial mnie wyp[uscic ten palant,co mnie pzyjmowal przed porodem i dzialal swoja reka). jak sobie to przypomne,to az do tej pory ciarki mnie przechodza i od szpitala tzrymam sie z daleka my dla malej mamy wykupiona prywatna opieke i w nocy o polnocy lekarz na nasze zawolanie (mam nadzieje,ze nie bede musiala korzystac) jakbys chciala sie dowiedziec czegos wiecej,napisze ci maila,ale ja polecam, a u malej zabkow brak,choc cos mi sie wydaje,ze cos sie zaczyna przebijac, oby,bo pobudki 8-10 razy w nocy mnie wykanzcaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabelku- moja Mala w tym wieku tez potrafila tyle razy sie obudzic! :o Przeszlo :) Napisz mi w wolnej chwili o tej opiece prywatnej, ktora macie dla Malej. Rozumiem, ze pewnie z Wolomina? Ciekawa jestem czy w nocy dojezdzaja poza obszar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
chodziki to coś okropnego, tyle się mowi, że psują stawy i są szkodliwe dla dzieciaczka, ale niektorzy dalej są w nie zapatrzeni. Mama stawiająca siedmiomiesieczne dziecko? To powodzenia w przyszlosci i wspolczuje dziecku. Chodziki są strasznie wygodne dla leniwych mam. Chodzic z dzieckiem za raczki nie trzeba, pilnowac tez mniej-no cudo... Moja mama jest nianią i czego ludzie nie wymyślą...Np. jedna z mam stwierdziła, że gerberki są szkodliwe sztuczne itd. ok może i tak kto wie z czego je robią. Tylko co w zamian zaproponowała? Jajeczko smażone(!) na śniadanko. Wgniej to miałobyć zdrowsze dla niespełna rocznego dziecka. Teraz mama bawi roczneo chłopca, którego mama uparcie karmi go piersią. Uważa,ze to najlepsze dla dziecka. Nie przeczę tylko, ze ta kobieta pali jak smok, pije pełno kawy. 2tygodnie temu zatruła się czymś miała biegunkę, wymiotowała mimo to zawzięcie uważała, że melko jest zdrowe dla synka... Wczesniej miała antybiotyk i też karmiła... To jest jej 3 dziecko a wydaje się nie docierać do niej, ze w mleku ychodzi to czym faszeruje się matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje, że alternatywą dla chodzika dla wygodnych mam może być po prostu kojec, przynajmniej na ten czas robienia obiadu czy kąpieli. Dziecko co prawda nie będzie tak zadowolone jak z chodzika, ale będzie bezpieczne, a chyba o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viss- no niestety zdarzaja sie nieodpowiedzialne mamy. Moja znajoma swojej 7 miesiecznej corce dala jejecznice smazona z cebula i pieczarkami. Teraz mala ma 2,5 roku i je totalnie wszystko. Ja daje jajecznice, ale na parze :P. Na pewno Gabi jeszcze dlugo nie zje niczego smazonego ciezkostrawnego. Wyjatkiem beda jakies nalesniki itp od czasu do czasu, ale to jeszcze nie teraz :) Agatko- my np kupilismy krzeselko do karmienia takie plastikowe (a w zasadzie Gabi je dostala na Gwiazdke od chrzestnego) z tacka przyczepiana, mozna ustawic je wysoko, ze dziecko wszystko widzi, albo bardzo nisko. Mozna polozyc rozne rzeczy na tacce i maluch ma zajecie. Jak sie kapie albo robie cos w kuchni i potrzebuje unieruchomic Gabi to wsadzam ja tam na ta chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
ja iwerzę, ze raz na jakiś czas nawet smażone jajeczko nie zabije dziecka, ale ona chciała wciskać to synkowi z 3 dni z rzędu;] mama się zbutnowała:) to wogole byla dziwna kobieta;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie nie ma co przesadzac, popadac ze skrajnosci w skrajnosc :). Moze sie zle wyrazilam- ta moja znajoma od tego 7-ego miesiaca dawala jej juz normalne, dorosle zarcie, smazone rzeczy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co------>to ja mam leprzy przypadek...widziałaś 3mies dziecko jedzące zupe z dorosłymi?a 7mies kiełbaski z grilla?...dziecko do roku poznało wszystkie możliwe smaki (kategorycznie zabronione dla takich maluchów)bigos, fasolkę, zupe pieczarkową, wszelkie kotlety smażone...ja na to patrzeć nie mogłam:( dziewczynka ma 3.5roku, i je totalnie wszystko co jest w zasięgu jej wzroku...to chodzący odkurzacz..a jak coś się jej znudzi to podchodzi do mamy, rzuca tym i mówi, że tego już nie chce i bierze następny produkt, to dziecko non-stop ma coś w buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas na rocznicy ślubu Pawła siostrzeniec miał 2 latka. Na obiad robiłam jakieś mięso pieczone i do tego sos grzybowy, no to małemu zrobiłam trochę bez grzybów. Szwagierka nawet nie spojrzała w stronę tego bezgrzybnego, tylko nafaszerowała dziecko grzybami. Też w szoku byłam, ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulina-------->no w tej radiówce pogoda nie ma wpływu na siłe sygnału (o dziwo) nie wiem jak jest w trakcie burzy bo wtedy odł antenę;) A Halinka ma się świetnie, dużo się przekręca, prostuje i kopie-cudowne uczucie:* Najbardziej rozbawił mnie widok gdy gin sprawdzał szyjkę...patrzę a tu nuszki małej pedałują:D oj dużo ma wspólnego z tatusiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, o moich "kulinarnych" zapędach w niemowlęctwie krążą rodzinne legendy, których przytaczać nie będę, na wypadek, gdyby któraś z Was przypadkiem była w trakcie jedzenia :P O, a jeszcze mi się przypomniało coś nie obrzydliwego,ale strasznego - jedno z moich najwcześniejszych wspomnień, miałam niecałe 3 latka. Mama dała mi do obejrzenia złoty krzyżyk z łańcuszkiem (bo głośno się tego domagałam) i powiedziała: "Tylko nie połknij!" I pamiętam to nader wyraźnie - moje ręce wzięły ten krzyżyk i zupełnie wbrew mojej woli, jakby były samosterujące się, wpakowały go oczywiście prosto do buzi. Mama wrzasnęła i porwała mnie na ręce, i poleciała ze mną do łazienki. No i resztę nad umywalką też pamiętam. Dzięki temu wspomnieniu wiem, że dzieci naprawdę nie panują nad odruchem brania wszystkiego do buzi. Ja NIE CHCIAłAM tego krzyżyka połknąć, ale moje ręce mnie nie słuchały. Taka ciekawostka dla Mam :) Bardzo mało ludzi pamięta tak wczesne rzeczy, jak ja - no ale ja jestem wredna i pamiętliwa:P szczególnie dobrze pamiętam wszystkie rodzicielskie wpadki :P nawet badali mnie na Instytucie z tego powodu. Wyszło, że mam dość niespotykane właściwości pamięciowe. Hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..to ja ledwo dycham po weselu, i do Was lecę, a tu nikt nie pisze?? Kochane Mamy, te "pełną gębą" i te "jeszcze spakowane", życzę Wam wybitnie dodatniego bilansu macierzyńskiego :D Niech Wasze Pociechy będą rzeczywiście pociechami, niech przynoszą Wam radość i mnóstwo powodów do dumy:) 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
wczoraj przeczytalam w gazecie,że wg badan lekrzy dziekcu mozna podac rybke w 6 miesiącu, dla mnie szok... Nawet gryxć dziecko nie umie wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale rybę gotowaną można zmiksowac na przykład z warzywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham prognozy pogody. Bycie meteorologiem to najłatwiejsza fucha na świecie. Zero odpowiedzialności za to, co się robi. ZERO. Ledwie parę godzin temu, wieczorem, zapowiadano na dzisaj pogodę - miała być u mnie beznadziejna. Nawet nie moje \"ulubiona\", bezczelna, asekurancka ikonka w postaci słoneczka z chmurką i z deszczykiem (czyli - cokolwiek będzie, \"sprawdzi się\"), tylko normalne chmursko na całą Polskę południową. A dzisiaj wstaję, i na niebie nie ma ani jednej chmury. ANI JEDNEJ. Słońce jak stąd na Alaskę. Ciśnie mi się nieparlamentarna wiązana. o przecież my pod prognozy musimy planować plenery. Mieliśmy na jutro, bo jutro miała być taka pogoda, jaka jest dziś. A teraz zobaczymy, co w takim razie będzie jutro. Kocham meteorologów. Jak jakiegoś znacie, dajcie cynk. Chętnie go osobiście wyściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×