Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

troche wczesnie ale to zalezy jaka fryzura - zeby ci do tej 15 sie nie sfatygowała. ja byłam na 9 i to bylo troszke wczesnie, bo miom zdaniem po fryzjerze makijaz suknia i hajda do koscioła a nie sie denerwowac wystrojoną! i pamietajcie załozyc do fryzjera koszulke ktora sie łatwo przez głowe sciaga no lub rozpinaną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiki dobra uwaga. Na sylwestra w zeszłym roku jak byłam się czesać miałam na sobie bluzkę która bardzo ciężko przechodziła przez głowę :P nie mam juz jej bo ją rozcięłam w pół :) aby zdjąć bez uszkodzenia fryzurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiki-- ja na szczescie nie bede musiala czekac na swoje mieszkanie 10 lat. maksymalnie rok, dwa lata. dlatego nie chcemy wynajmowac, by niepotrzebnie wydawac pieniadze. pomieszkamy przez ten czas u tesciow. mam nadzieje, ze wypali ich pomysl wyjazdu za granice, bo zostalibysmy w ich mieszkaniu sami!!! ja mam slub o 16.30. do fryzjera jestem zapisana na 10.45, makijaz na 12.15. wizazystka mowila, ze wykonanie make-up`u zajmie jej 30 minut. wiec mysle, ze godziny ustawione mam w sam raz. a jak Wy myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wejdz w preferencje, tak jest na dole stopka. Wpisujesz co tylko chcesz, co potem ukaże się na dole każdej Twoejej wypowiedzi :) [ kwiat ] - 🌻 [ kiss ] - 😘 [ zły ]- [ wściekły ]- [ love ]-😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj makijaz minimum godzine jesli nie 1,5 zostawie to tak akurat bede w domu na 12, zjem cos, odpoczne chwile i trzeba bbedzie sie przebierac zeby nie ganiac po domu w bieliznie bo przeciez goscie z daleka beda wczesniej a gdyby cos bylo nie tak to bede miec zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO to jeśli juz piszemy to mój grafok przedstawia się tak : - godzina 9.00 fryzjerka jest u mnie zaczyna mnie czesać (to tak gdzieś 15 minut powinna być wcześniej abym mogła zrobić jakąś kawke czy coś tam :) ) - godzina 11.00 jestem u kosmetyczki ( tak więc muszę mieć przynajmniej 30 - 20 minut aby taksówka do mnie przyjechała i zbym pojechała do kosmetyczki) makijaż potrwa przynajmniej godzinkę ;) no może troszkę więcej około 1 godzimy i 15 minut. Potem muszę poczekac na Taxi, które zawiezie mnie do domu to będę gdzieś koło 13 w domu :O posiedzę troszku, zjem coś (jeśli zdołam przełkność) i około za 20 druga muszę zacząc się ubierać bo o 14 lub parę minut po przyjeżdza pan młody. I gdzieś o 14. 30 musimy wyjeżdzać do kościoła :) tak wcześnie bo u nas bardzo lubia stawiać zastawy a do Blanowić jest troszkę drogi około 10 minut jazdy samochodem + zastawy to będziemy prawie na 15 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, moze wam pomoze, jak ja mialam ustawione, powiem,ze bylo idealnie: 8:30 - 10:00 - fryzjer 11:00 - dojechalam do domu 11:30-12:30 - makijaz 12:30-13:00 - czas na ochloniecie 13:00- 13:40 - ubieranie, ja , swiadkowie, moj m przed 14 przyjechal fotograf 14-16 - zdjecia w plenerze 16:15 - blogoslawienstwo rodzicow, poprawienie makijazu 16:40 - spotkanie w kosciele 17 slub wlosy mi sie nie rozwalily - mialam tone lakieru i wsuwek, makijaz byl idealny, bylo upalnie - mojemu m pot ciagle ciekl po czole, a mi dzieki temu makijazowi,ani kropelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak to mamy podobvny grafik - tylko ze po mnie pan mlody nie przyjezdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Njalepszy numer będzie jak coś niejdaj Boże się stanie z fryzjerką bo chyba ataku serca dostanę!!!! :) tak myślałam aby na wszelki wypadek zamówić sobie dodatkowo jakiś salon albo coś, ale zaś z drugiej strony jak tak nie przyjdę to komuś świństwo zrobię :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ide do kuzynki do fryzjera! ma swój gabinet i ona mi robi makijaż! wiec wszystko w jednym miejscu! ale musze sie wybrać na próbną fryzure i makijaż!dziewczyny powiedzcie! macie stresa!! bo ja chyba zaczynam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Kolejny pracowity dzień:) Marcy - współczuję, i niestety nie mam nawet kogo Ci polecić, wiec dobrze, że już kogoś masz.. ja po prostu \"nie używam\" fryzjerów, zawsze mi któryś coś spaprze - akurat do śłubu miałam fajną babkę, ale ten salon już nie istnieje i nie mam pojęcia, gdzie ją wcięło:( A kosmetyczki - makijarzystki mojej nie polecam, naprawdę lepiej bym to sama zrobiła... Hehe, zawsze mogę sama Cię umalować - mam super kosmetyki no sama wiesz, jaka ze mnie artystka.. ;) Szkoda tylko, że 22go obsługujemy ten ślub w Krakowie, i musimy być tam od południa, bo dziewczyna chce, żeby jej sfotografować też przygotowania 9na co ja bardzo chętnie przystałam, będą ekstra foty ogólnego haosu:):) ) No lae na naszą sesje to Cię wymaluję pięknie:) Zresztą, sama też świetnie potrafisz sie malować:) A kciuki będę trzymać mocno!!! tiki, diabełku, super!:D Jeżeli to jest to, czego chcecie, to strasznie się cieszę:) Mogę Wam co nieco poopowiadać, bo moja mama była w ciąży praktycznie przez większosć mojego życia i coś tam o ciążach wiem... Tiki, np w jednej książce wyczytałam, że to bardzo dobrze dla dziecka, jeśli powoduje takie \"skutki uboczne\" jak zawroty głowy, nudności. To świadczy o tym, że bardzo silnie będzie walczyć o to, aby nie doszło do nie daj Boże poronienia etc. Bo implantacja to taki bój między Twoim organizmem a genami ojca (to one są odpowiedzialne za formowanie łożyska, o ile pamiętam..) i jeśli te geny ojca są mocna, dziecko jest bardzo \"inwazyjne\", i silne. Wiele ciąż, które kończą się poronieniem, ma \"bezobjawowy\" przebieg, bo dzidziuś jest taki \"niewalczący\". Polecam wszystkim książkę \"Wojny dziecięce\" z serii Nowe Horyzonty wydawnictwo Rebis:) bardzo fajnie piszą tam o tych różnych sprawach - i walce między rodzeństwem, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze myślę o tym dniu na luzie ;) Motyle latały mi kiedy oglądałam zdjęcia ślubne Naszych dziewczyn, ale już spko :) Idziemy dziś zamówiż świerczynę na koronę, a jeżeli jeszcze za wcześnie na zamówienie to choć zpytac czy można zamówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak wygląda banie na toxoplazoze??? Szukam na necie ale nie moge znaleść:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo, jesteście!!! :) Tiki - wyglądałaś super, jeśłi to Ty się malowałaś, to gratulacje!! :) Kasiaku - badanie na toksoplazmozę robi się po pobraniu krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to jest ta toksoplazmoze?? tak sama:) dziękuje:) polecam baze pod podkład z silikonem z sephory i podkład Revlon Color Style - jesli ktos ma mieszana swiecąco miejscami cere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAA!!! Tiki!! Jak nie wiesz, co to toksoplazmoza, a miałaś do czynienia z kotami, to w tył zwrot i do laboratorium marsz!!!! Kobitki, jak plnujecie dziecko, to najpierw ZRÓBCIE SOBIE WSZYSTKIE BADANIA. I żadnych fajek, piwa - koniec, chcecie przecież mieć piękne i zdrowe dzidziusie, a nie upośledzone już na starcie.. Toksoplazmoza powoduje duże uszkodzenia płodu (zwłaszcza w pierwszym trymestrze - w ogóle najważniejszy jest pierwszy trymestr!) i często - poronienia. Kasiak, to nie boli:) NIe przejmuj się:) Ja się badam regularnie z recji tabsów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To choroba wywoływana przez pasożyta przenoszonego głównie przez koty, ale też przez ptaki, karaluchy i muchy. Można się nią zarazić przez kontakt z ich odchodami. Kupki tych zwierząt są niebezpieczne również wtedy, gdy wyschły na słońcu i rozpadły się na proszek. Przeniesione przez wiatr mogą bowiem mieć kontakt np. z warzywami lub owocami i wraz z nimi wniknąć do organizmu człowieka. Na szczęście, przypadki zarażenia tym pasożytem są rzadkie. U zarażonej kobiety pasożyt zagnieżdża się w mięśniu macicy i pozostaje tam w formie przetrwalnikowej - otoczony torbielą \"drzemie\". Samej kobiecie pasożyt nie szkodzi. Może za to grozić dziecku, które nosi w łonie zainfekowana matka. Są dwie możliwości. Pierwsza to taka, że kobieta zaraziła się pasożytem jeszcze przed zajściem w ciążę. Obecnie uważa się, że w takiej sytuacji pasożyt nie ma szans, by przedostać się z organizmu matki przez łożysko do organizmu dziecka - płód nie jest wówczas zagrożony. Z jednym wyjątkiem: sądzi się, że pasożyt może przedostać się przez łożysko, jeśli matka jest osłabiona i ma bardzo niską odporność. Druga możliwość: matka zaraziła się już w trakcie ciąży. Spore grono specjalistów jest zdania, że pasożyt atakuje płód wyłącznie w takich sytuacjach - tzn. kiedy zakażenie jest świeże. Jak działa pasożyt? Poprzez łożysko przedostaje się do krwiobiegu dziecka, tam uaktywnia się i wywołuje objawy tzw. toksoplazmozy wrodzonej. Pasożyt jest dla dziecka bardzo niebezpieczny. Toksoplazmoza może spowodować u niego wodogłowie. Może zaatakować siatkówkę oka, powodując ślepotę, albo ciężko uszkodzić wątrobę. Niestety, dziecku takiemu nie można przywrócić wzroku ani całkowicie wyleczyć wątroby. Są za to szanse wyleczenia wodogłowia. Leczy się je śródmacicznie, czyli jeszcze w czasie życia płodowego, albo już po urodzeniu się dziecka. Badanie na toksoplazmozę kobieta może sobie zrobić również zanim zajdzie w ciążę, jednak podawanie spiramycyny nie ma wówczas sensu. Antybiotyk nie przedostanie się bowiem przez torbiel otaczającą \"uśpionego\", nieaktywnego pasożyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to zrobić sobie badania na toksoplazmozę i sprawdzić pamięć immunologiczną różyczki. Łykać kwas foliowy i dbać o siebie i Dzidziaka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulinka ja jestem twarda do momentu kiedy nie wejde na salę zabiegową, gdzie pobierają krew. POtem wchodzi we mnie dziecko 2 letnie, nawet gorzej. NIE KONTROLUJĘ SIEBIE NIE KONTROLUJĘ SWOICH CZYNÓW!!!!! A potem wstyd mi jak nie wiem. Oczywiście zawsze ląduję na kozetce bo mdleję, ale spoko musze to przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaczku, rozumiem, bo sama mam dentalfoię i u dentysty robię cyrki i też mi potem wstyd... No, wiem, że nie ma argumentów logicznych, żeby takiej osobie przemówić do rozsądku, bo to nie o rozsądek chodzi niestety i obie rozumiemy, że tak si nie robi, ale cóż.. Pomyśl tak - jeśli planujesz dzidzię, to będziesz badana co miesiąc, nie ma zmiłuj. A samo pobranie krwi to przy porodzie nawet nie pryszcz... :) Trudno, jak chcesz być mamą, to musisz przez to przejść.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaa tak tak juz wiem dzis naprawde jestem zacmiona jakas od tych zawrotów! o kwasie foliowym wiem własnie mi uswiadamiacie, przypominacie, że musze porobic sobie rózne badania, czy jestem w ciąży czy nie musze zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulinko nie pamiętam nzwy tego badania, ale chodzi w nim o wykluczenie zaspłu downa u dziecka, badanie wygląda tak że brzuch matki jest nakłówany igłą i pobierane sa wody płodowe, tak? Dobrze pamiętam? Podobno to dopiero jest przeżycie!!! Ciekawe czy jest bolesne, szczerze jak tylko to piszę to mnie wszytsko boli. Zabulinka żebyś wiedziała, na poczekalni siedzi dorosła kobieta, a na sali zamienia się w dziecko. To jest strasznie poniżające, ale nie potrafię tego wyjaśnić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiaku ja tez tak mam i z pobieraniem krwi i z dentystą juz tu o tym gadałysmy - pamietasz? tzn ja nie zachowuje sie jak dziecko\" tylko poprostu robi mi sie słabo, olewaja mnie zimne poty, ciemno przed oczami i mdleje i tez nie umiem tego wyjasnic, nie boje sie ani nie denerwuje ale moj organizm poprostu sie tak zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak, ja zaczynam już w poczekalni, pociesz sie:) Jest na co popatrzeć, hehe:) Co do badania prenatalnego na Zespół Downa to ja mam mieszane uczucia. No bo co się dzieje, jeśłi wynik wyjdzie pozytywnie?? Tego się przecież nie leczy! Po prostu proponują Ci wtedy aborcję.... i co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulinka do tego dążyłam :/ na zajęciach z biomedyki była właśnie rozmowa na ten temat, co wtedy gdy badanie wyjdzie wpozytywnie. Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć :O to badanie robi się w jak dobrze pamiętam w czwartym lub piątym miesiącu (może wcześniej nie pamiętam) i to jest właśnie to, że nie można już usunąć dziecka tylko jedynie przez wywołanie porodu. To brzmi okropnie, ale szczerze może będę odebrana przez Was jako okrutnica, ale chyba nie mogłabym nosić tego dziecka wiedzac, że przez całe życie ....... nie to trudny temat. Żałuję, że to poruszyłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×