Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

kasiak-- dziekuje! wygladasz uroczo! brzuszek juz spory! a tak na marginesie - sliczna z ciebie dziewczyna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulinko chodzi mi o mój numer gg z tego powodu ze ja straciłam a reszt mam problem poprosic bo sa za granica i nie mam kontaktu jak by sie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MANIUSIA!!!! Dopiero teraz doczytałam na poprzedniej stronie Twój wpis:)))) gratulacje!!! 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 Kini - już Ci go podesłałam mailem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny JAK TAM MIJA WEEKENDZIK JA SWIETUJE IMIENINKI MEZA:) Kasiu czy ja tez mogłabym zobaczyc jak bardzo sie zmieniłas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌻 Widze że Nasz topic spadł aż na trzecią stronę :P :D Wczoraj byłam u lekarza na wizycie :) z małym wszystko w porządku, rosnie jak na drożdzach :D waży 1800gram :) Lekarz pokazał Nam na usg jego buźke :) słodki widok!!!! Niestety skróciła mi się szyjka macicy. Przez ostatnie kilka dni spinał mi się brzuszek i przez skurcze macicy szyjka obniżyła się :O dostałam lekarstwa fenoterol, isoptin i nospe mam je brać przez dwa tygodnie i oserwować czy w dalszym ciągu brzuch się będzie spinać, jeżeli przez ten czas poprawy nie będzie to na tabletkach pojade aż do końca ciąży. Rozmawiałam z lekarzem na temat porodu i z rozmowy raczej zadowolona nie jestem. Powiedział, że jeżeli będzie miał dyżur to oczywiście będzie przy porodzie, ale jeżeli będzie poza szpitalem trudno powiedzieć czy przyjedzie. Podobno teraz każdy przyjazd lekarza do prywatnej pacjentki jest brany jak łapówka (bo niby kto za darmo przyjeżdza z domu). Pocieszał mnie :) abym była dobrej myśli bo do porodu jest jeszcze trochę czasu i przez ten czas sytuacja w rządzie może się zmienić i jego przyjazd bedzie legalny.:D Pozdrawiam Was wszystkie :D ps pogoda paskudna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiak ten twój gin gada głupoty...mój towarzyszy wierszości swoich pacjentek przy porodach i nigdy nie było z tym problemów, jak ma prywatny gabinet to mogą mu za przeproszeniem cmoknąć w d... U mnie ulewa straszna:( a w Białymu pada jak na lekarstwo:( pewno znów jutro szambo będą wybierać...wcześniej co 3mies...a teraz co drugi tydzień...bankructwo :(😠 Pozdrawiam wszystkie kobitki, w jedno i dwupaku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! Kasiu, mnie też coś nie chce się wierzyć - moim zdaniem facet się tłumaczy mętnie, żeby nie naciskać go na zrywanie się o - kto wie? może nieludzkiej :P - porze. Mam dookoła w rodzinie mnóstwo lekarzy i nikt normalny nie wpadnie na to, aby towarzyszenie przy porodzie pacjentce, którą się prowadzi, i z którą w dodatku były kłopoty na początku ciąży, było podejrzane. Fajniue, że Kuba już taki duży chłop! :D No to co - oj, wciągnęły Cię widzę matczyne obowiązki, wciągnęły;) Ewa - [cześć} :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Ja już nie wiem. Szukałam na necie potwierdzenia jego słów znalzłam coś takiego. http://www.mediweb.pl/womens/wyswietl.php?id=707 \"Przede wszystkim nie wszędzie przyjazd lekarza do \"swojej\" rodzącej jest w ogóle możliwy. Nie jest tajemnicą dla nikogo, w tym dla dyrektora szpitala, kliniki, ordynatora oddziału itp., że za takim przyjazdem lekarza po pracy do porodu idą pieniądze, a więc może istnieć formalny zakaz tego typu praktyk na oddziałach państwowych szpitali. Załóżmy jednak, ze teoretycznie jest taki przyjazd jest możliwy, bo \"władza\" pozwala na tego typu działania. Zastanówmy się przez chwilę, tak jak to zrobi każdy lekarz, jakie są tego plusy, jakie minusy i jaki jest bilans takiego przyjazdu. Lekarz zażyczy sobie za to zapłaty i to może sobie zapisać po stronie plusów. Reszta to same minusy. Przede wszystkim lekarz wie, że poród trwa kilka - kilkanaście godzin, a każda pacjentka życzyłaby pewnie sobie, aby był on obecny stale lub prawie stale od początku do końca przy jej porodzie, by czuwał nad jego przebiegiem, rozmawiał z nią, informował, co się dzieje, pocieszał, mówił, ile zostało do końca - jednym słowem, aby stale czuła, że ktoś kompetentny stale przy niej jest. Jest to po prostu niemożliwe i nikt nie może uczciwie obiecać, że spełni jej oczekiwania. \" Trudno co będzie to będzie. Jedno jest wiadome zdecydowaliśmy się na poród rodzinny :) i mimo, że przy swoim lekarzu prowadzącym czułabym się pewniej to jestem pewna, że obecność Roberta bardzo mi pomoże psychicznie. Nie ukrywam, że mam nadzieję, że jednak lekarz przyjedzie (?!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze tutaj... \"Koniec z prywatnymi porodami w Matce Polce Koniec z prywatnymi porodami w publicznym szpitalu. Położnikom nie wolno już po pracy przyjeżdżać do swoich pacjentek. Dyrekcja największej łódzkiej kliniki położniczej - Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki zabroniła takich praktyk. Profesor Przemysław Oszukowski, dyrektor ICZMP: - Przypomniałem kolegom, że prawo nie pozwala, aby po pracy wpadać do szpitala jeszcze trochę popracować. Istotna jest też kwestia merytorycznej odpowiedzialności za pacjenta. W medycynie zawsze mogą zdarzyć się trudności czy powikłania. Jeśli nieudany zabieg poprowadzi osoba, której formalnie nie ma w pracy, to za niepowodzenia odpowiada kto inny. Oczywiście zatrudnieni w ICZMP lekarze mają prawo w każdej chwili wejść do swojej pacjentki, ale po pracy nie wolno im wykonywać przy nich żadnych zabiegów. Proszący o zachowanie anonimowości położnik z ICZMP tłumaczy, że dyrekcji mogło chodzić o coś innego. - Przyjazd do prywatnego porodu rzadko jest bezinteresowny. Taka usługa kosztuje od tysiąca do dwóch tysięcy złotych - tłumaczy. - W publicznym szpitalu nie powinno być lepszych i gorszych pacjentek. Niestety, zawsze się znajdzie nieuczciwy lekarz, który powie, że poród to bardzo poważna sprawa, ale jeśli będę w pobliżu, nic złego się nie stanie. A przecież można powiedzieć: Matka Polka to najlepszy szpital w Polsce. Pracują tu znakomici specjaliści, 80 proc. z nich ma doktoraty, więc nie ma prawa stać się nic złego. Nie wszyscy ginekolodzy z Matki Polki zgadzają się z tą opinią. - Teraz nie mogę nawet pomóc swojej siostrze - denerwuje się doktor z innej kliniki. - Pacjentkom, które proszą, żebym poprowadził ich ciążę, na dzień dobry mówię, że nie odbiorę porodu. Mówią, że nie trzeba, ale nie wiadomo, ile z nich przyjdzie na następną wizytę - martwi się inny lekarz. Podzielone są opinie przyszłych rodziców. - Wybraliśmy ten szpital, bo uznaliśmy że można tu liczyć na dobrą opiekę - mówią Joanna i Paweł Leśniewscy. - Słyszymy, że większość pacjentek jest zadowolona, więc dodatkowa opieka jest niepotrzebna. Dlatego pomysł dyrekcji to krok w dobrą stronę. Ale Karolina Lelonkiewicz denerwuje się: - Niedobry pomysł. Nie ma jak własny lekarz prowadzący ciążę do końca. Dzięki niemu czuję się bezpieczniej. Zarządzenie prof. Oszukowskiego jest w szpitalu przestrzegane. Ale niektórzy położnicy już znaleźli sposób, by choć częściowo je ominąć. - Jak każda kobieta w ciąży chce się czuć bezpieczna - mówi Beata, która w Matce Polce będzie rodzić drugi raz. - Dlatego mam swojego lekarza. Wiem, że nie będzie mógł do mnie przyjechać po pracy. Nie wyobrażam sobie, żebym musiała rodzić w nocy lub w weekend. Mój lekarz obiecał mi, że uda się to na jego dyżurze. Jak to możliwe? Ginekolodzy tłumaczą, że poród można przyspieszyć lekami lub zrobić swojej pacjentce \"zaplanowane\" cesarskie cięcie.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwymiotowalm i puscilem kleksa
czy ktos jest mnie w stanie pocieszyc po tej traumie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) u mnie też pogoda do bani, na dzisiejsza noc zaplanowali 1 st. :/ kasiak - jak moja koleżanka rodziła, to lekarz prowadzący jej ciąże mógł być przy porodzie, ale za dodatkową opłatą. no chyba że miałby wtedy dyżur, to nie byłoby problmu. chyba w każdym szpitalu zalezy to od organizacji :) pozdrawiam i życze miłego, choć zimnego dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ zabu- oj pochlonely mnie matczyne obowiazki to fakt ;) ale dobrze mi z tym, coraz lepiej :) bo kochane dwupaki- ze poczatki sa trudne to nie ukrywam :) teraz Gabi zasnela mi na rekacg- a ja chyba zdrzemne sie z nia- niby w nocy ladnie spi, ale dzisiejsza pogoda mnie dobija :( Gaba jest coraz fajniejsza- zaczynaja ja rozne rzeczy interesowac, rozglada sie i ma juz okresy w ciagu dnia, ze po prostu sobie lezy spokojnie przypatrujac sie roznym rzeczom czy osobom- bo jeszcze 3 dni temu to prawie tylko spanie, jedzenie albo placz :) oj, tak slodko spi- zanim usne kolo niej musze sie jeszcze napatrzec na to moje dziecie :) sciskamy Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniusia mój lekarz bedzie przy moim porodzie jeśli bedzie miał akurat dyzur lub bedzie w szpitalu. Ale jak powiedział do porodu jest jest jeszcze trochę czasu :) we wtorek nie rozmawiałam z Nim na temat kosztów, tak więc jak zobaczy kase może inaczej zacznie śpiewać. Nie czarujmy się za pieniądze i ksiądź się modli. No to co to super :) Gabi z dnia na dzień będzie coraz więcej poznawała ze swojego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!!! Nie było mnnie trochę ale widzę, że nie stęskniłyście się za mną ;) Co do lekarza prowadzącego przy porodzie ja nie zamierzam płacić swojemu ba ja nie mam zamiaru rodzić w swoim mieście. Z moim lekarzem to jest tak, że on owszem przyjdzie do porodu nawet jak go nie ma w szpitalu ale tylko za wcześniejszą zapłatą ale co jest najlepsze to i tak nie ma się pewności czy aby napewno będzie przy porodzie. Moja znajoma fakt, że rodziła ładne kilka lat temu ale zapłaciła swojemu za to żeby był przy porodzie ale on w między czasie wyjechał sobie do ciepłych krajów (między innymi za te pieniądze co od niej wziął :O ) a potem mętnie się tłumaczył, że nie zdążył wrócić :o Tak więc ja nie mam zamiaru liczyć na lekarza prowadzącego a tak swoją drogą to najważniejsza jest dobra położna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguu dokładnie :) każdy jest tylko człowiekiem i nie należy składać obietnic bez pokrycia. Każdy ma swoje życie, swoje sprawy. Być może akurat bedzie gdzieś w trasie, u rodziny gdzieś dalej i zrozumiałe że nie rzuci wszystkiego aby być przy pacjentce nawet jak jego intencje są szczere i życzliwe. Trudno wtedy trzeba się oddać pod opiekę innego lekarza i właśnie dobrej i kompetentnej położnej. Mój lekarz wiem, że również bierze opłaty za przyjazd do porodu, ale jak pisałam nie rozmwiałam z nim jeszcze na temat kosztów. Tyle tylko, że on bierze kase podczas porodu jak już jest na miejscu w szpitalu. Koleżanka dzwoniła do niego aby przyjechał i przyjechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu ja już na zwolnieniu a co jest najlepsze zawiozłam zwolnienie kadrowej a ona do mnie z zapytaniem \"I pani już do nas nie wróci??\" No myślałam, że jej przyłożę w tym momencie niech się cieszy, że tak długo pracowałam. Ja mówiłam głośno i wyraźnie, że jak mi dadzą krzesełko to poosiedzę u nich dłużej ale nie mamy stać i tyle a kodeks pracy wyraźnie pisze o tym, iż kobiety w ciąży nie może stać dłużj niż 3 godziny na zmianie. Feler mam jeden zwolnienie jest leżące i niestety zmusza mnie to do siedzenia w domu a tak bardzo chcę wyjechać w sierpniu. tak już myślałam, że przejdę się prywatnie może mi da chodzące bo na kasę chorych dają tylko przy nadciśnieniu a tego to ja nie mam. Pielęgniara mówiła, że ewentualnie prywatnie ale też nie ręczy czy wystawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a guu alez mnie zszokowałaś: kodeks pracy wyraźnie pisze o tym, iż kobiety w ciąży nie może stać dłużej niż 3 godziny na zmianie... Z tego co wiem, to możesz wyjechac na urlop z tym że musisz powiadomic ZUS ze będziesz przebywała w tym i w tym miejscu;) A mój dr nie bierze nic za towarzyszenie przy porodzie...pracuje w 1 publicznym szpitalu i 2klinikach, mówi tylko że do tego 2 szpitala publicznego nie pójdzie towarzyszyć bo krzywo na to w tym szpitalu patrzą, ale dzwoni do 2 kolegów i prosi o opiekę:) On mówi, że jak kobieta w ciąży chodzi do niego to znaczy że mu ufa i temu on uważa to za jego powinność...i tak np sprawdza wszystkie karty ciąży czy któraś nie ma terminu w okolicach marca (tak było w tym roku)i wtedy zaplanował sobie tygodniowy urlop w alpach, wcześniej wszystkie ciężarne poinformował o wyjeździe:) Koleżanke to nawet w 2 dzień odwiedził w szpitalu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej słonka jedno i kilku osobowe :) Aguu, spokojnie z tym zwolnieniem. Ja miałam całą prawie ciążę poza może jednym miesiącem zwolnienia z zakreślonym leżącym.... i nikt nie nie kontrolował, baaa, nawet byłam w tym czasie miesiąc w Norwegi :D Lekarz mówił, że jak zaznaczy inną opcję, to wtedy mogą mnie wzywać na kontrolę, a tak mam \"leżeć\" i guzik mi mogą. Nie mają ludzi, więc nie odwiedzają w domu. Poza tym, zawsze możesz też leżeć u mamy w domu, która się Toba opiekuje, kiedy np. mąż w pracy :P Uszy do góry. Moje maluchy ostatnio przechodziły zapalenie płuc, teraz już jest dobrze. Niedługo będą same siedziały i ząbkowały (ślinią się jak mopsy a pchają do ust, co popadnie, łącznie z pościelami). Rozmawiają wesoło i tylko żal, że ich Tata był z nami tylko 10 dni przez te prawie 5 miesięcy jak żyją poza mną. Żabko, przykro mi, że nie dałam znać w sprawie parasolki. Babki z forum wykombinowały, by przekazać ją w prezencie dziewczynom ślubującym w 2007 i teraz nieodpłatnie sobie ją przekazują, a jak przeżyje, to dostaną ją te z 2008.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj mx3 :) dawno Cie u nas nie było :) wspaniale że maluchy chowają się dobrze, tylko szkoda że praktycznie bez taty. zobacz jak ten czas leci, jeszcze niedawno widziałyśmy zdjęcia jak leżały w inkubatorkach a teraz same siedzą i zaczynają ząbkować :) jeśli możesz, wyślij nam kilka fotek dzieciaczków, bardzo ciekawa jestem jak teraz wyglądają. i zaglądaj do nas, w końcu jesteś naszą pierwszą mamą na topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa dokładnie tak jest jak piszesz nie wszędzie przyjazdy lekarza są łagodnie odbierane przez kolegów lekarzy. Wiem, że mój lekarz z pewnością nie gra ze mną w kulki. Bardzo mu ufam, dzieki niemu Kubuś jest tu z Nami. Mówił mi na wizycie, że na urlop w tym roku się nie wybiera, ale nie chce obiecywać nic w ciemno aby nie zawieść kogoś. Ja to rozumiem i trudno jesli nie będzie mógł to swiat mi się nie zawali. Jednak nie powiem, że bym nie chciała aby był przy porodzie. No ale koniec tematu :D Mx super że wpadłaś!!! 🌻 Przez ten uciekający czas straciłam rachube ile Twoje dzieciaczki już mają :) 5 miesięcy to już głodne swiata szkraby :) Aguu dokałdnie nie przejmuj się :) tak jak pisze Mx w domu Cię ścigać nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach pocieszacie mnie kochane ale wiem, ze lubią u nas przynajmniej sprawdzić sobie taką ciężarną \"leżącą\" w domu. Mojego męża siostrę sprawdzali 3 razy 4 lata temu, koleżanki z pracy córkę tak samo tak więc nie wiem teraz co tak naprawdę myśleć. Rozmawiałam ze znajomą kadrową i mówi, że jeżeli to jest moje pierwsze zwolnienie w tym roku to zakład pracy nie będzie się fatygował aby mnie sprawdzać ale potem zus już może i to robi. Przypomniałam sobie jak jak byłam 3 miechy na zwolnieniu i to chodzącym i tak mnie sprawdził zus :o Może tu w wielkopolsce zwłaszcza w tak małym miieście jak moje są bardziej nadgorliwi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguu a to co pisała Mx przecież możesz być u mamy. Jesteś w ciąży i nie powinnaś być sama :) mąż w pracy a Ty u mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha tylko ja mieszkam u mamy a włąściwie my mieszkamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ewa- ale sie wstrzelilas wpisem- godzina 00:00 tej fajnej daty 07.07.07 ;) ja tylko melduje, ze u nas wszystko OK. Tak patrze na ta moja kruszyne i sie nadziwic nie moge jak to moglo byc bez niej :) Choc bywa mi ciezko- mala caly czas na piersi chce byc, a smoczka za zadne skarby- cwaniara jedna, oszukac sie nie da ;) Moj maz urlop ma dopiero za tydzien i juz czekam na to z utesknieniem! Kochane brzuchatki- leniuchujcie na potege, bo zapewniam, ze nieraz bedziecie mialy ochote wlozyc pociechy z powrotem do brzucha choc na chwile :D ;) Jedna znajoma, ktora rodzila w marcu mowila: ciaza to nic, porod to nic, dopero polog daje popalic. Zgadzam sie ;) ale ponoc potem jest juz tylko latwiej :) dobra, ide oporzadzic Gabi i zmykamy na spacerek- ona zasypia z momentem przekrecenia klucza w drzwiach :D pozdrawiamy Was! ps gdzie jest holly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa, wysle, wysle :) tylko musze je pozgrywac i zmniejszyc Kupilam sobie ta ksiazke, ktora Kasiak wysylalas na allegro- jest bardzo tania :) Kupilam w komplecie z kolejna czescia: \"jezyk dwulatka\"- przyda sie na przyszlosc ;) i komplet kosztowal tylko 23 zl :) Nie oplacaloby sie drukowac ;) A sama kosztuje chyba 11 zl. Ale bardzo dziekuje za namiar na tak fajna pozycje- n pewno pochlone ja w mgnieniu oka :) Jak karmie to czytam czesto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×