Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Ojej Dziewczynki, smutno piszecie, jedynie Monia z właściwym sobie humorem.:) Foletka nie martw się na zapas, bo to nie ma sensu. Myślę, że można by wykupić jakieś dodatkowe ubezpieczenie niezbyt drogie, na leczenie tutaj. Pod warunkiem jeszcze, że znajdziesz dobrego porządnego lekarza. Często właśnie lepiej nie ruszać guzków. Na pewno to nic groźnego, skoro tak lekarz postanowił. Emmi brdzo to smutne co piszesz, dla mnie też rodzina najważniejsza, od zawsze wiedziałam, że muszę mieć solidną rodzinę. To podstawa. Życzę żeby sie wszystko ułozyło. Coś Fizz nie pisze. :o A Nadd chyba już na wakacjach. Juz nie będę dokładać od siebie, jakże spokojne życie miałam jako kura domowa. Teraz powinnam zapisywać przez co przechodzę. ;) Osiwieję. Ale damy radę, czy tak czy siak. Ja jestem wolny człowiek poradzę sobie. Pracować nie muszę ostecznie(chociaz przydałoby się), tylko chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Moniał//:) :D tyle u Ciebie tego M, że normalnie M jak miłość ;) foletka//:) Moniał dobrze pisze, w dodatku jak sama ma coś takiego, ale jak Cię to niepokoi to pójdź jeszcze do innego lekarza i zasięgnij jego opini :) whisky//:) 👄 na razie tyle, bo brak czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć 🖐️ dziewczynki :) Nie będę się na razie udzielać, mam temperaturę i zapalenie oskrzeli. I to co najbardziej nie lubię, antybiotyk, Wracam do lożka. Tylko do Was zajrzalam , nie mialam sily poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Ooojjj ale nam sie chorowito ;-) na topiku zrobilo. Coz...ja nie bede od \"normy\" :D odstawac - boli mnie zoladek i w dodatku na lenia zachorowalam :O I jeszcze leje, jest szaro, buro i ponuro :-( Nie mam nic na obiad i nie moge wyjsc - nooo....chyba, ze z kiblem pod pacha :-) Zimno mi!!!! Kurna...grzac chyba trzeba bedzie. Slonca chce! Lata! Wiecie co Maly wczoraj wykombinowal? :O Wyciagnal....z piwnicy choinke i stwierdzil, ze nalezy ja postawic w pokoju bo on na Mikolaja czeka...i na pociag :O Boze Narodzenie bede miala pewnie w pazdzierniku... :D Czy ja bym nie mogla pozyc troche jak normalny czlowiek? :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Ooojjj ale nam sie chorowito ;-) na topiku zrobilo. Coz...ja nie bede od "normy" :D odstawac - boli mnie zoladek i w dodatku na lenia zachorowalam :O I jeszcze leje, jest szaro, buro i ponuro :-( Nie mam nic na obiad i nie moge wyjsc - nooo....chyba, ze z kiblem pod pacha :-) Zimno mi!!!! Kurna...grzac chyba trzeba bedzie. Slonca chce! Lata! Wiecie co Maly wczoraj wykombinowal? :O Wyciagnal....z piwnicy choinke i stwierdzil, ze nalezy ja postawic w pokoju bo on na Mikolaja czeka...i na pociag :O Boze Narodzenie bede miala pewnie w pazdzierniku... :D Czy ja bym nie mogla pozyc troche jak normalny czlowiek? :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz...moment, moment. Ja sie tu nie kserowalam. Oooo...i jeszcze mam katar ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam, że jękniecie na słowo ,,światowe,, pod Waszym adresem, chyba, że to kobieca kokieteria ;) Każda z nas pisze sobie o tym czy o tamtym, często zastanawiamy się, czy ktoś to w ogóle czyta, ale pewnie najmniej zastanawiamy sie jak nas odbierają inni, czytający? Mimo jakiejś szczerości płynącej z opisywania faktów z życia, to jednak każdy każdego widzi przede wszystkim przez pryznam samego siebie i myślę, że stąd są pewne przekłamania. Wasze życie może być nudne, nijakie i tuzinkowe, ale mnie jawicie się jako świetne babeczki z pasją. Nie będę tutaj wymieniała każdej z osobna. W waszym życiu pomimo leniwych chwil jest pasja, nawet u Ciebie Moniał :D. Mimo dołków które notorycznie zaliczasz, czasami czytając o twoich perypetiach zastanawiam się czy Ty aby jakiegoś tunelu nie kopiesz, zamiast wyjść na powierzchnię ;) ❤️ W moim życiu nie ma pasji. To nie jest tak, że jest, tylko ja jej nie widzę, nie. Nie ma pasji. Ja mogę bujać w obłokach itd, ale jest realistką. W moim życiu nigdy nie było pasji. Robię różne rzeczy, próbuję urządzić dom, zajmuję się dziećmi, tworzę coś tam w ogrodzie... ale nie ma pasji. Piszecie, że jesteście kurami domowymi, pewnie tak. Ja nią też jestem. Ale kura kurze nie równa. Kiedy Was czytam, kiedy przychodzą takie momenty, że się rozkręcacie, to po prostu to jest poezja dla zmysłów, Wy zyjecie, tętnicie życiem, topik staje się jakimś miejscem realnym, prawdziwym, a nie stroną w komputerze. Was się czuje, wręcz widzi. Ja potrafię tylko nazywać uczucia i emocje, umiem opisać to co widzę, ale nie ma w tym pasji. dziękuję za uwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--- nie denerwuj mnie :D bo mnie i tak zoladek boli (to mial byc zart...ooojjj...wiem - nie najwyzszych lotow ale ciezko jest oddac to co chce sie napisac a raczej powiedziec...) Emmi zgodze sie z Toba, ze ja sobie tunel kopalam :D - ale chyba pomalu sie na jasniejsza strone przekopalam (oby nie zapeszyc!!). Emmi slonko ....chcesz byc \"swiatowa\" ? :-) Zapraszam Cie do siebie - obejrzysz sobie \"swiat\". A pasje to ja mam...a jakze... :O Z pasja kible w domu myje, z pasja gotuje, z pasja sprzatam, z pasja zmywam... :D Emmi moje zycie nie rozni sie wiele od Twojego - mam dwoje dzieci, jedno chore, drugie nastoletnie (konia z rzedem temu, kto zgadnie - co gorsze? :O ), mam wiele problemow ale i radosci - bo Maly znow sie lepiej \"rozgaduje\", bo Mlody \"laskawie\" :D mi opowiedzial co bylo w szkole, bo do MM \"cos\" tam dotarlo :-) , bo kupilam lampe albo obrazek do domu (i mi sie podoba ! :-) ) itd, itp.... Mam tez swoje problemy - raczej nie chce pisac o nich na topiku bo....sa moje! Wlasne i najwlasniejsze! :D A co?? Bo my Emmi wszystkie jestesmy podobne (i jednoczesnie tak bardzo rozne!) , mamy zmartwienia i radosci, mamy sloneczne dni i te chmurne, mamy nasz \"maly swiat\", ktory nas cieszy i denerwuje, mamy klopoty i klopociki z dziecmi, zwierzakami, mezami, zdrowiem, dniem codziennym... Ale chociaz wiele nas dzieli to mysle (mam nadzieje!!!) ze laczy nas jedno - nasze serca, nasz optymizm, nasza chec bycia tu razem, nasze czlowieczenstwo! Choroba....nie chcialam aby to zabrzmialo tak jakos....infantylnie, melodramatycznie i na nute telenoweli... Widocznie inaczej nie potrafie :O PS: Przestaje ogladac \"Na Wspolnej\" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno....Boli mnie zoladek, nie mam nic na obiad, do sklepu nie pojde bo zle sie czuje wobec czego jako ta wyrodna matka 😭 zamawiam swoim dzieciom na obiad...pizze!!!! Oni beda szczesliwi a mnie bedzie zarlo - nazywa sie to cos "wyrzuty sumienia" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie Emmi ---Monial opisala dokladnie te nasze pasje:-) Brawo dla Moniala🖐️()()() Kurcze dziewczyny to faktycznie jakos tak chorowito sie zrobilo u nas:-)No ale mysle,ze powoli sie z tego wygrzebiemy. Martwi mnie Fizz bo ostatnio tak malo pisze.Zaglada co prawda ale te wiesci od niej sa bardzo skape:-( Whisky jak ja Ci zazdroszcze tej pracy,oderwania od domu i tych codziennych spraw.I fajnie masz z tym,ze nie musisz pracowac tylko chcesz.To daje taki liz psychiczny w pracy:-) Dziewczyny,piszecie bym dala sobie spokoj z tym guzem,bo lekarz mowi,ze wszystko w normie.Ok.Tylko ze nigdzie(a latam po roznych forach w poszukiwaniu info na ten temat) nie spotkalam sie z czyms takim by pozostawiono takiego guza w calkowitym spokoju,bez kontroli w przyszlosci.Zawsze pacjeci dostaja jakies leki ewentualnie konczy sie to operacja.Nie potrafia mi wytlumaczyc,dlaczego sie szybko mecze,denerwuje i tyje.Dziewczyny ja po kazdej ciazy wracalam do swojej wagi 63kg bez zadnej diety i cwiczen.A tu raptem przy takim samym trybie zycia i odzywianiu w ciagu poltora roku taki przyrost-20kg?I to mnie wlasnie najbardziej martwi.Bo waga nie stoi w miescu ale powoli idzie w gore.Ja sama sobie z tym nie poradze.Potrzebuje pomocy specialisty i nie chodzi tu o dietetyka. Dobra pomarudzilam,wyzalilam sie a teraz spadam by z pasja:-) ogarniac dom i szykowac jakis obiadek.Jak to pisze nasz Monial-mam dzis \"miendolone\":-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 🌻 jestem po mocnym drinku, więc trochę nie wiem co piszę, ale potrzebuję odtajać po cięzkim tygodniu, uff... :) Fizz trzymaj się bidaku i wracaj do formy. Foletka zaraz bym Ci poszukała info, ale nie mam kiedy i nie bardzo wiem jaki to guz i w ogóle. Wiem tez, że sama juz przeszukalaś co sie dało. Nie martw się na zapas, bo to wcale nie pomaga. Monia tak trzymaj! Nie dawaj się! Emmi też wychodzisz na prostą - i to dobrze. Miałam dziś horror w pracy, nie ogarniam tego jeszcze, inaczej bym to wszystko zorganizowała zeby nie było nerwowo. No zobaczymy. Aha, Foletka, to nie chodzi tak do końca, że nie potrzebuję pieniędzy, ale o to, ze swój honor mam, he he..:D:D Trzymajcie się, trzeba pobyc trochę z M, zwłaszcza, dzieci wybyły. A u mnie wczoraj KFC, a dziś pizza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) No tak Moniał, do Ciebie się zwrócę, bo Ty najwięcej napisałaś o swojej pasji... zapewne masz rację, że to wszystko takie nieźle naciągane, bo szara, bura codzienność przyćmiewa to i owo. Ale czytając Was widzi się, że coś robicie ze swoim życiem, nawet miałyście odwagę rozpocząć życie w innym kraju. Nie wiem, może ja mam jakiś zły dzień, ale jeszcze trochę a ja jako ja, przestane istnieć i sprawa duchowa zostanie w łóżku i nie będzie miała ochoty wstawać, jedynie jakaś część maszyny będzie uruchamiana. bredze... życzę wszystkim miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Mam nadzieje, ze nie chorujecie tylko oddajecie sie urokom zycia rodzinnego i dlatego nie piszecie :D Mnie nadal boli zoladek wiec nie oddaje sie zadnym urokom...zyciowym. Emmi---mnie tez czasami sie nic nie chce...Wstaje, robie sniadanie dzieciom, pichce jakis obiad - byleby szybciej (bo mi sie nie chce ;-) ) i...juz. Kiedys zmuszalam sie do robienia roznych rzeczy - teraz macham na to reka. Dzisiaj bylam w sumie jedynie w polskim sklepie - po chleb (angielski jest nie do zzarcia, niestety), kupilam golabki w sloiku (obiad z glowy), nakupilam jakis gazetek i....leze sobie na kanapie i czytam. Aaa...jeszcze pranie wstawilam - tez mi robota ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ a ja skleciłam jakiś obiad, M pożarł się z córką, nastroje koszmarne, dochodzę do wniosku, ze wszystko knocę, dalej niczego się nie nauczyłam ze swojej pracy... ehh... mam dosyć.. a może to taki dzień? :o Jutro musi być lepiej 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hejka nieobecni :P Widzę, że weekend miną zdala od kafeterii, albo od chęci naskrobania czegokolwiek. Tak też bywa ;) Czasami po prostu trudno sklecić pare słów, czy paluszki są zbyt sztywne aby pobiegały po klawiaturze, albo tak ogólnie takie rozleniwienie , prawda? No to teraz leniuszki aby nie wyjśc z wprawy, siadamy i ćwiczmy paluszki na topiku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whisky//:) A przypadkiem nie wymagasz od siebie zbyt wiele? Może Ty jesteś w pracy perfekcjonistką, co? I albo wszystko na cacy, albo wcale? Bo jak tak, to myślę, że powinnaś trochę opuścić sobie poprzeczkę z racji nowej pracy i będzie idealnie wtedy :D moniał 👄 taaaa... i tak sobie to tłumaczmy ;) fizz🌻 Malibu🌻 Foletka🌻 Nadd🌻 Ania🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o przepraszam jeszcze jedna duszyczka:) ja jetti 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, a wiesz Emmi, że mądrze prawisz, dzięki, ze mi to uświadomiłaś.:) Żeby to jeszcze rozumiała reszta towarzystwa, cały czas dochodzą błędy poprzedniczki, a ja juz muszę je wyjaśniać. Jestem roztrzęsiona, bo nie nadążam, w weekend nic nie odpoczęłam, jeszcze się poryczałam z tego wszystkiego. Muszę lecieć do fryzjera, bo jeszcze mam awarię wody, to juz tam umyje włosy. No i tak to wygląda. Miłego dnia - na przekór wszystkiemu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whisky//:) pomądrzę się jeszcze trochę. Są ludzie tacy jak ja i pewnie tacy jak Ty, że w cichości poprawiają cudze błędy, ale są tacy ludzie, którzy robią to ,,głośno,, ewentualnie ,,efektownie,, I powiem Ci, że ta druga grupa wychodzi na tym lepiej. Bo jak tak niby do sobie, niby w ramach ,,ręce mi opadają,, powie na głos na przykład ,,o rany i to X sknociła?,, kręcąc przy tym głową i znacząco spoglądając po obecnych, to wszyscy wiedzą, że ta osoba poprawia coś po kimś i ma nielada orzech do zgryzienia. Ba! jak po takim ,,manewrze,, ktoś coś od niej chce czy ma pretensje, to bezpardonowo wyjaśnia ,, przepraszam, ale ja ciągle muszę poprawiać coś po poprzedniczce,, I nagle wiele spraw staje się zrozumiały, ba potrafi taka osoba, wywrzeć tak korzystne dla siebie wrażenie, że dostaje pomoc w postaci kogoś, albo pomoc czasową, czy mniej nagle obowiązków. Ja to tak przedstawiłam obrazowo, ale to dla mnie zawsze było zagadkowe, jak ta druga grupa potrafi sobie w życiu poradzić. Ja jestem z tych tzw ,,mróweczek,, nawet potrafię do domu robotę zabrać i poświęcić na nią (ZA DARMO - dodam) czas, który mogłabym poświęcić rodzinie i jeszcze mi za to nie podziękują a ochrzanią , że za mało :O W związku z takimi i podobnymi przemyśleniami powiem Ci / Wam, że mam w zasięgu taką osobę z tej drugiej grupy i staram się od niej jak najwięcej nauczyć :) Bo absolutnie w dzisiejszych czasach nie opłaca się być w tej grupie pierwszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz jest moda na efekcjarzy, pozerów i nie wiem jak to jeszcze nazwiecie. A takie ,,mróweczki,, to są zaliczane do frajerów i właśnie do ,,odwalania roboty,, za tych, co to się muszą polansować na super mądrych, zdolnych, wykształconych , czyli karierowiczów pełną gębą. Dla mnie to jest wręcz niebywałe. Taka osobo zrobi cokolwiek, albo prawie nic, ale natychmiast o tej czynności mówi niby tak nawiązując do czegoś, ale podkreślając, że to wykonała, nie ktoś tam, ale to właśnie ona. Zadrwię sobie, wyrzucenie papierka CZYJEGOŚ do kosza, będzie wykorzystane do podkreślenia jak ta osoba dba o wygląd firmy. Bo ta osoba nie mogłaby przejść obojętnie koło takiego śmiecia . I wierzcie mi tym głupim papierkiem ale ogromną rozgłośnią na ten temat na przykład wywalczy sobie coś korzystnego dla siebie :D Ja tutaj specjalnie podałam taki bzdet, ale w firmach to są bardziej poważne sprawy, ale właśnie te osoby umieją wokół siebie szumu narobić, zareklamować się i czerpią z tego niebywałe korzyści. Najpierw patrzyłam na to z podełba, na zasadzie, ,,że się chce tej osobie,, albo ,,kurcze nie szkoda jej czasu na takie bzdury?,, ale z czasem, widziąc jak takie osoby pną się po szczeblach kariery najcześciej cudzą, wykonaną pracą z ich minimalnym wkładem, to zaczełam się temu przyglądać, a obecnie jestem na granicy podziwu dla ich stategi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Mam dzisiaj dola....ale jest wielki jak wszechswiat :-( Nie odniose sie do Waszych wpisow....Moze jutro :O Dola probowalam zasypac \"babskimi sposobami\" - polazlam na zakupy - \"ciuchowe\" :-) Przynioslam kilka toreb z zakupami - a jakze :D - ale ....rzucilam je w kat, jakos mnie nie ciesza. Moze jutro :D W kazdym razie - zyje, oddycham, nawet zre cokolwiek ;-) tylko tego \"powera\" mi jakos brak... Spadam juz i nie zasmucam topiku - toz w sercu ma byc MAJ!!!!! Chyba kopa w \"cztery litery\" potrzebuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał no w związku z ogranicznikiem emonków, to mogę dać Ci klapa jeśli pomoże :P Bierzesz jakieś witaminki? Są fajne różne zestawy dla odpowiedniego wieku :P które poprawiają samopoczucie. Tutaj w Polsce jest nawet specjalny lek witaminowy o nazwie przypadkowej ;) ,,deprim,, ale nie próbowałam go jeszcze, ale może i tam coś takiego jest, a jak nie to może ktoś stąd Ci go prześlę? Mnie swego czasu bardzo pomagał supradin, swego czasu- bo raz jedyny mnie zawiódł, więc już nie piszę, że jest doskonały. Ale pomijając ten jeden jedyny raz na kilkanaście, to świetnego pawera daje po kilku dniach zażywania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo??? dziewiąty dziewiąty, imieniny miesiąca :) dopiero teraz zauważyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja Dola mam nadal :O Emmi--- 👄 Ja jednak kopa potrzebuje!! Nie klapa!! Fizziaku---martwie sie.....dlaczego nie piszesz???? Pomachaj chociaz - malo mam problemow???? Foletka---co z Toba? :-( Machnij Dziewczyno.... Wykonczycie mnie!!! :-) A ja...mimo dola...znalazlam nowych znajomych :-) Caly monial :D Mam taki sklepik w poblizu, gdzie latam po brakujaca smietane, mleko, maslo....ot...takie tam...no i latam po fajki tam :D Sklepik prowadzi angielska rodzinka i dzisiaj mnie zagadali - ot o wszystkim - skad jestem (ten moj akcent :D ), jak mi tu sie podoba, ble i ple.....Pol godzinki gadalam z wlascicielka i na piatek....na grilla mnie zaprosili (jak bedzie padac...bo u nas leje od tygodnia....to do domu na \"party\" :D) Moja polska podejrzliwosc :D tylko chce miec nadzieje, ze nie bede \"malpka\" na przyjeciu... :D Pewnie tam pojde - co mi tam! :D Wyjsc zawsze mozna - prawda? Wiecie...ludzie czy w Polsce czy w Anglii czy gdzies tam na swiecie - sa podobni. Te same problemy - martwimy sie o nasze dzieci, martwimy sie o tzw: \"jutro\", cieszymy sie z osiagniec tych naszych pociech (?? :D :D ), chcemy milosci (zbyt gornolotnie to zabrzmialo!!!!!!), chcemy spokoju i stabilizacji. Rozni nas jedno - nasz (cholerny!!) jezyk! Wieza Babel, co? Pojde na tego grilla czy na to party....POJDE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak trzymaj Monia:) i napisz cos o tych ciuchach. Emmi jak zwykle trzymasz topik na powierzchni.:) Napiszcie Dziewczyny smska do Fizz, bo ja naprawdę nie mam kiedy. Dopiero wróciłam, jutro idę skoro świt. Foletka jak tam? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał//:) ,,dół jak stodoła,, trzeba coś z tym fantem zrobić... masz jakieś pomysły? Skoro zakupy nie pomagają, to znaczy, że to już nie działa, albo nie ta skala problemu... może wysiłek fizyczny, co? Jakaś siłownia czy coś tam, nawet poranna , domowa gimnastyka może poprawić samopoczucie. Wiesz... ja jestem po silnej depresji ale co ciekawe, sama sobie z nią poradziłam, bo w specjalistów nie wierzę, miałam okazję poznać tych od dzieci i wydaje mi się, że ci od dorosłych są nielepsi, wszystkich szufladkują :O Mnie pomogła książka napisana właśnie dla osoby w depresji, czyta się ją długo, ale mnie pomogła. Pomocne są ulubione miejsca, do których chętnie się chodzi, to może być kanjpka, park, skwerek, a nawet ławeczka pod drzewem w jakimś dla siebie ciekawym miejscu. Warto coś z tym zrobić, bo masz dzieci, a one patrzą. Mój synuś, do tej pory jak stanę zamyslona w oknie czy w pokoju to od razu leci do mnie i pyta ,,mamusia co sie dzieje?,, bardzo mi wtedy pomógł, ale był niestety niepotrzebnym widzem tego wszystkiego i zostało mu to. Teraz już na to sobie nie pozwolę, mogę tutaj na necie napisać, co mi w duszy gra i jak beznadziejnie się czuję, ale pilnuję się aby nie wpuścić deprechy, która ciagle kreci się po okolicy i czai się :P Ja też tutaj znalazłam sobie , albo upatrzyłam panią w sklepie i jak zajrzę do tego sklepu to ,,wsiąkam,, :D Niby znam trochę tutaj ludzi, bo jestem dość komunikatywną osobą, ale to takie lużne znajomości, mnie ciężko nawiązać taką bliższą znajomość, bo to musi być coś, jak to mówią ,,zaiskrzyć,, nawet w tej znajomości. Na to party idziesz sama czy z dziećmi? whisky//:D I jak w pracy? Zatrzęsłaś zespołem, albo podkreśliłaś swoją super, ważną rolę w tej firmie? fizz🌻 Foletka🌻 ja jetti🌻 Malibu🌻 Nadd🌻 Ania🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ O rrrany...zeby mi sie tak chcialo jak mi sie nie chce :D Bo mi sie dzisiaj NIC nie chce....najchetniej bym do wyrka wrocila i tam, pod koldra caly dzien bym sobie przelezala :O Z wielkim trudem i w wielkich bolach :D zrobilam pranie, wyciagnelam szmaty :D z pralki i je powiesilam...Dobrze, ze kropi....mam argument, ze za okna sie zabrac nie moge - a mycia wymagaja...oj, wymagaja! Moze jakbym miala inna figure albo inny pysk albo gdyby mnie dynka tak nie bolala albo chociaz, gdybym kataru nie miala to byloby lepiej? ;-) Heh! (Dobrze, ze mam kibelek na dole bo pojscie na gore, do lazienki jest zbyt wielkim wysilkiem :D i moglabym sie w majtachy zsikac :D :D ) Emmi---ja z depresja znam sie \"za pan brat\" :O To taka moja, nie lubiana i nie chciana \"kolezanka\". Szlag by ja!!!!! :D Czasami mi tylko lekko \"zamota\" we lbie, czasami sie pcha - nieproszona - z buciorami w moje zycie :O Eeeehhh... :-) Whiskus---zakupki zrobilam wielkie ale co tam...polowa nie trafiona :D Kupilam np: dwie pary portek, przy czym jedne maja obrzydliwy kolor :O i pewnie ich nie zaloze - kolor...taki \"sraczkowaty\"...kupilam bo przecenione (pewnie ze wzgledu ten to wlasnie kolorek :D ) Oprocz tego machnelam sobie buty - nawet mi sie podobaja :-) dwie bluzki i pizamke...Wszystko z metkami w szafie lezy....bo mi sie nie chce :D Fizziak 🌻 i Foletka 🌻 mnie do grobu wpedza :O Martwie sie bo nie pisza!!! Beda mnie na sumieniu mialy - odezwijcie sie, machnijcie....Prosze ladnie :-) Nadus 🌻 do Ciebie to tez ma zastosowanie :-) Ania 🌻 i Malibu 🌻 psiakostka i do Was!!!! Sie \"nakwiatkowalam\" ... A teraz ide podjac wielki wysilek - ziemniaki do zupy musze obrac ;-) A moze i ja na topik sie obraze? :D Heeeh!!! Spokoj bedzie tutaj przynajmniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał//:) U mnie deprecha ma swój fotel ;) Ale licytować się nie będę, bo to nie o to chodzi. Mogę jedynie napisać Ci co mnie akurat pomogło, bo albo sobie jaja robisz pisząc tak jak piszesz, albo masz kobieto problem i ... napiszę jak nigdy otwarcie , uszką ,,ą i ,,ę,, proszę nie czytać :P Więc... i żal dupę ściska, że nic z tym nie robisz, bo deprecha krzywdzi też najbliższych. Może to potraktuj jak kopa w d... ;) A tak poza tym, nie zniechęcaj się do pisania, coraz lepiej Ci to idzie :D 👄 Pisz, pisz... może wreszcie zmobilizuje się reszta, bo jak tak wszystkim nie będzie się chciało, to ludzkość przepadnie... właśnie... a może z tym meteorytem to bzdura, a dinozaury upadły, bo dopadła ich deprecha i nic im się nie chciało???? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnam afisze z tego zrobić, ale KOCHAM moją praleczkę i prodiż :P Uwielbiam urządzenia, które za mnie coś robią, a jak jeszcze robią coś naprawdę pozytecznego i wielkiego, to już w ogóle jestem przeszczęśliwa :D Ciekawe, czy dołączy do tego duetu zmywarka? Ale jeszcze w planach zakupowych, kiedyś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może tego nieznacie... a jak znacie to może na nowo poprawi humor... Ojciec wraca z pracy i widzi, jak trójka jego dzieci siedzi przed domem,ciągle ubrana w piżamy i bawi się w błocie wśród pustych pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i nie było najmniejszego>śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan. Lampa leżała przewrócona, a chodnik zawinięty pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnich drzwiach była usypana kupka z piasku. Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą do zębów. Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę, leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego, uśmiechnęła się i zapytała jak mu minął dzień. Popatrzył na nią z niedowierzaniem i zapytał: > - Co tu się dzisiaj działo? > Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała: > - Pamiętasz, kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz> mnie, co ja do cholery dziś robiłam? > - Tak - odpowiedział z niechęcią. > - Więc dziś tego nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×