a w sercu ciągle maj...

I bardzo Wam wszystkim za życzonka dziękuję. Słowo...wzruszyłam się.

Ale mam nadzieję szybko to naprawić. Jak Wam się podoba? Takie pisanie do dołu wcale nie jest łatwe.

Fizz---słonko... :D nie ma takiej potrzeby (pisania). Szybko piszemy i szybko nam się stronki naprawiają. Kochane jesteście!!!

No i niepotrzebnie się starałam. Nawet !. Podobno, jak sie zgrzeszy, najważniejsze jest zadośćuczynienie, a nie tylko samokrytyka :D

No to jak już wiemy na pewno to jeszcze raz: \" Sto lat, sto lat!!!\" A teraz lecę \" w okolicę\" ( tak mówią gdy pytam gdzie będą - w okolicy) poszukać małą i dużego i na kawkę imieninową... Jeszcze zajrzę do Was przed wyjściem...

Czasami piszemy szybko, a czasami, sama wiesz, różnie bywa !! :)

Moniał - wszystkiego najlepszego!!! Tak tylko zapytałam, bo widzisz muszę przyznać ze wstydem, że to moje dobre dziecko przeprowadzało niestety takie doświadczenia. I niestety wiem po kim to miał. Ale skończył z tym raz na zawsze. Nawet się wyspowiadał jak szedł do komunii. A ucho to wielka rzecz! Niby takie małe a jak potrafi boleć. Dobrze, że tak szybko przeszło.

Baw się dobrze Malibu Też bym gdzieś poleciała ale....

Oj ak Fizz to dość skomplikowane trzeba pamiętać o enterze . . . . .

Aha, w naszym towarzystwie śpiewało się \'sto larz, sto larz....\" ;)

Hihihihi - będę od dzis tak spiewała MM. No przecież ja sie przez Was spóźnię! Az żal odchodzić od kompa tak tu dzisiaj miło!!

Whisky---mój starszy jak szedł do komunii to pytał mnie i męza jakie ma grzechy :O I był zły jak gadaliśmy to samo bo on chciał tych grzechów nazbierać na godzinę spowiedzi chyba :O A mój 5 latek...co on mógł nagrzeszyć??? Prawda??? ;-)

Dobrze, ze prezent już zapakowany - no to lecę w okolicę.

Cieszę się Moniał, że ucho już lepiej. Może to jak z zakupami w komunie. Tak niewiele było trzeba, żeby czlowiek był zadowolony, np.udało sie coś kupić /żeby nie wspomnieć np.o papierze toaletowym/ :D Ucho Cię bolało, a dzisiaj jest lepiej i jesteś juz troszkę bardziej zadowolona. Jesli to głupie porównanie, to nie gniewaj się.

Moniał - nie mogę z tą spowiedzią :D:D:D:D:D No idźżeż już kobieto!!! ( to do mnie)

Dobrej zabawy Malibuś nasadziłam

Fizz---coś w tym jest. Pamiętam jak za czasów \"dobrobytu socjalizmu\" mój młodszy braciszek biegał po podwórku i....raptem wracał z mrożącą w krew żyłach informacją \"do papiernika toaletowy przywieźli\". I cała rodzina leciała do tego papierniczego....bo dawali np po 5 rolek. Szarego papieru....tak na marginesie :D

Siostra stryjeczna MM jak chodziła do spowiedzi /a bylo to co tydzień/ to spisywała grzechy na papierze podaniowym i bylo tego 3, 4 strony za każdym razem. Ciekawe, co tam było? :D

I jaka radość, prawda Moniał? A ten imperialistyczny kapitalizm /masło maślane/ pozbawił nas takich małych, a jakże wielkich przyjemności :D:D:D

A MM chodził po papier do sklepu, w którym pracował jego znajomy, starszy wtedy pan i teże pan lubił chlopców /znali się, bo pan chodził na mecze koszkówki/ Pan zawsze miał dla MM papier, tylko trzeba było po niego wysoko sięgać, a pan zawsze chciał MM podsadzać :)

Znalazłam małą - duzego wcięło. Jego okolica chyba ma wiekszy zasięg.... Ale to grzesznica musiała być , Fizz!!!

Jak byłam w tym Londynie...(czasy prehistoryczne :D) to wysłałam pierwszą paczkę na święta w której był...papier toaletowy. Ale nie taki zwykły tylko....jedna rolka z Mikołajem, druga z bałwankiem, trzecia z choinką ... I wszyscy zamiast użyć papier do celów własciwych to...używali go do oglądania. Dzisiaj nasze dzieci nie wierzą w takie bzdury jak puste półki, kartki i brak DVD w domu :O

No nie!!!! Nigdzie nie idę!!!!!!!!!! Żal mi odchodzić!!!!!!!

No spadaj Malibu na tę imprezkę!!!! :D Ale jestem nieuprzejma.

Malibu---mój 10 latek ma dośc duży \"rozbieg\" po okolicy...więc nie dziw się. Też nigdy go znaleźć nie mogę.

Ale chyba nie tęsknicie za tamtymi czasami? Chociaż mam miłe wspomnienia. Nie powiem, nie powiem.

Taaa....Malibu---leć na imprezkę i baw się dobrze!!!

No dobra!!! To idę. Ale ja tu jeszcze wrócę poczytać o mikołajach i bałwankach do ogladania!

Fizz---ja to w sumie dzieckiem byłam chociaż nie takim małym. Pamiętam jak moja babcia ze sklepu wracała (z polowania hihi) i pokazywała...w szarym papierze...\"o taki schab kupiłam, taką polędwicę, taką szynkę...\" itd. I delicje nam kupowała (jak \"dostała\") ale nie w takim pięknym opakowaniu jak dzisiaj tylko w samej folii. Bo reszta to była czekoladopodobna w opakowaniu zastępczym :D