Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Czy ja coś piłam dzisiaj i nie pamiętam?!:-D:-D:-D UŻYĆ miało być to chyba oczywiste:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka, o co ty mnie podejrzewasz - szał sprzątania, wręcz przeciwnie, lenistwo, albo raczej jakaś niemoc. No i kto tu pisał wcześniej na pomarańczowo? szalona gospodyni na pewno by nie miała na to czasu. Jakoś tak jest ostatnio, że ledwo mam siłę cokolwiek jakkolwiek ogarnąć i nic poza tym. No i gotuję oczywiście. Dziś byłam na imieninach mamy koleżanki i zgodnie doszłyśmy do wniosku, że się zestarzałyśmy. Ona też na nic nie ma siły. A w szale i z rozwianym włosem to moja rodzinka nie raz już mnie widziała, więc nie działa ten numer. Foletka, że też nie może być wszystko dobrze, że nie można spokojnie pożyć. Jakoś tak się to życie układa, ale będzie lepiej. Na pewno. A co z domem, który sobie upatrzyliście? Pogoda też nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Na szczęście nie ma tego zapowiadanego huraganu i burz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera jasna,szlak by to itd....Dzieciaki się kąpały i któreś wywaliło wąż od pralki.No i cala łazienka zalana:-(Dobrze,że to tlkopierwsza tura poszla czyli brudna woda.Mam nadzieję,że nie zalałam sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,co jest z Wami?Pobudka śpiochy!!!!!!! Kawka już na Was czeka,słoneczko wygląda,piękny dzien się zapowiada a Wy co?Gnijecie jeszcze w ciepłych łóżeczkach.Już ,marsz do ogrodu,na tarasik z kupkiem dobrej,aromatycznej kawki. 🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee no co ty Foletka? gdzie tam słońce? pochmurno i deszczowo, ja myślę tylko o tym żeby z powrotem do łóżeczka i to jak najszybciej. Wxzoraj posadziłam do skrzynek pelargonie i zastanawiam się czy nie wnieść ich do domu, bo tak chłodno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko my zostałyśmy
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam doła jak stodoła:-(:-(:-( Was tu nie ma tylko ja i Whisky.Nie wiadomo co z resztą:-( Mieszkanie nam poszło i musimy szukac innego.Mase spraw do pozałatwiania w urzędach a ja nie mam siły i ochoty na walkę z wiatrakami:-( Tata czuje się dziś gorzej niż wczoraj i narazie nie wiemy co jest tego powodem.:-( Sprawa z rodziną dalej nie załatwiona:-( Cholera,mogłabym tak jeszcze bez końca wymieniać. Brakuje mi was dziewczyny:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki, dopiero wróciłam i jestem jak nieżywa. Napiszę jutro, bo nie mam siły mysleć ani Was czytać. ❤️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka, nie wiem co z dziewczynami. Wiem tylko, że są okropne :( i na pewno nie wszystkie \"usprawiedliwione\', nawet jeśli w nienajlepszej formie to też by się przydały. :( Zawsze to jakieś dobre słowo by człowiek usłyszał. Spróbuję ja Ci powiedzieć co myślę, ba, nawet wiem na pewno. Co do mieszkania, to powiedz sobie, że nie ma tego złego... To takie chyba moje motto powinno być, ale naprawdę zawsze działa. Widocznie tak miało być, a znajdziecie coś jeszcze lepszego. Kiedy dokładnie wyjeżdżacie? Jest jeszcze sporo czasu i na pewno M coś fajnego wynajdzie, jak będzie bliżej tego terminu to już zaklepie i będzie wtedy pewne. A czy nie mógłby wynająć wcześniej i podnająć, do Waszego przyjazdu innym ludziom, żeby zmniejszyć koszty? Wiem jak to jest, jakie kłopoty ze współlokatorami, ale może..? Tata na pewno poczuje się lepiej i wyjdzie z tego bez śladu choroby, bo jest jeszcze młody, rehabilitacja może zdziałać cuda. Mój wujek, na pewno znacznie starszy, żyje po udarze od wielu lat i dobrze się miewa. Nie martw się, głowa do góry.🌻 Dzieciaki pewnie też trochę Cię zmęczyły i wszystko naraz się zwaliło. W urzędach nie daj się zbyć, czasem dobrze pójść z dziećmi, jak rozrabiają to przyspieszają ruchy tych rozleniwionych pań. Foletka będzie dobrze, MUSI być lepiej. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O i w międzyczasie pojawiła się Fizz, tylko, że też chyba z kłopotami. Szkoda, że tak szybko znikła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Fizziaczku❤️.Mam nadzieję,że jutro lepiej się poczujesz i inaczej na to wszystko spojrzysz. Whisky---dzięki Ci za słowa otuchy.Ja to wszystko niby wiem,bo zawsze byłam otymistką.Jednak czasami człowiek ma takie dni,kiedy nawet nasz życiowy optymizm wysiada:-( Masz rację,bardzo brak tu dziewczyn i nie każda jest usprawiedliwiona.Może tylko Monia bo nie ma teraz dostępu do netu.Ale reszta?Szkoda słow:-( Chyba się dziś urżnę w trupa i jutro wstanę z bólem głowy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz Foletka, że też myślałam o drinku i chyba pójdę sobie właśnie zrobić. Dobrze będzie się po tym spało, a jeszcze na dodatek zdrzemnęłam się wieczorem, więc już w ogóle nie wiem kiedy się położę. No ale nie dałabym rady wytrzymać do kolacji, kanapek, kota, psa. To nasze zdrowie Foleta. Jutro już będzie lepiej, bo przynajmnie Fizz się odezwie. Będzie nas więcej to i łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny. Fizz---jak się dziś czujesz dziecko drogie?Pewnie smutna i zmartwiona.Nie wiem jak Cię pocieszyć,bo sama jestem w dołku.:-(A może zdarzy się jakiś cud?Może pociechą będzie Ci nowe życie,które nosi w sobie Twoja chrześnica!!!!!Przytulam Cię❤️ Whisky---wypiłam wczoraj piwko i trochę mi zaszumiało.Na ten mój dołek obejrzałam jeszcze \"Pręgi\" na TVP 1,Smutny film i jeszcze bardziej mnie zdołował.Pogoda też do kitu dzisiaj:-(Już bym chciała być z M.Przytulić się,wypłakać,wypić razem poranną kawkę.Zrobić mu śniadanko do pracy.Smutno mi:-(:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki i Znajomy Widzę, że ogólnie nie jest wesoło. Foletko, bardzo mi przykro. Trochę Ci się naskładało kłopotów. Ale wiesz, wszystko mija... Tato na pewno wróci di zdrowia /mój miał 3 udary w ciAgu 20 lat/tylko musi dbać o siebie. A dom na pewno znajdziecie jeszcze ładniejszy. Powoli, powoli wszystko się ułoży. Urzędnicy są jacy są i pewnie nie jeden raz miałaś z nimi klopoty. A rodzina, no cóż...na ten temat nie powinnam zabierać glosu. Z reguły najlepiej ...na fotografii. Ale już zaczyna się dziać dobrze, bo TM załatwil sprawy ze współlokatorami. Będzie dobrze Foletko. Trzymam kciuki.❤️ Whisky, masz rację, pogoda nie pomaga. Niestety ! A jedank gotujesz. Czyli nie buntujesz się. Poczucie winy ???? A wiesz, że ja też nie lubię takiego siedzenia przy stole. I dużo ludzi , i małe pomieszczenia. Przeraża mnie to. Dlatego często /choć nie często chodzę :D/jak jestem u kogoś, próbuję pomagać, pokręcic sie przy kuchni. Byle tylko nie siedzieć. A z koteczką znowu masz klopoty? Domyślam się, że żołądkowe. Ciekawa jestem, co jej dajesz do jedzenia. Czy coś na odkłaczanie też? To określenie brzmi idiotycznie, bo przecież nie chodzi o to, żeby wyszły kotu kłaki, tylko, żeby nie wymiotował sierścią :D Ja mojemu daję trochę takiej karmy. A ta pomarańczka, to chyba Malibu..... 🌻 Ale znudzilo się Jej. Szkoda, że Jej nie ma, jak my jesteśmy.:( Anuś, mało Cię :( Fajnie, że będziesz miała parę wolnych dni. Jak Cię znam, weźmiesz się za porządki w domu, albo na działce. :) Nadd, czy już wróciłaś? Pewnie tak. Bardzo zmęczona???? po takim ciężkim tygodniu jeszcze nauka i długa jazda. A pewnie jeszcze teraz się martwisz, bo strajki lekarzy....:( Ale trzba wierzyć, że wszystko się dobrze ułoży ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletko minęłyśmy się :) U mnie pogoda ładna. Może nie za cieplo, ale jest słońce i nie ma wiatru. Czyli dalej dół???? Buziaczki dla Ciebie 👄 Ja, tak jak pisałam wczoraj byłam potwornie zmęczona. Bardzo źle sypiam w obcym miejscu. A kilka nocy nie przespanych robi swoje. W dodatku obejrzałam \"Pręgi\" To była dla mnie trauma. Wszystko to, o czym nie chcę mysleć i wolałabym zapomnieć, wróciło.... Oczywiście nie mogłam zasnąć. Wzięłam proszek nasenny/choć mi nie wolno/ i dzisiaj rano myślałam, że nie wstanę. Na szczęście mam robotę, bo muszę uszyć powłoczki na kołderki dla Brzusi. W sprzedaży są razem z poszewkami na poduszki, a na początek takie niepotrzebne. Tak, to jest radość, ale ciut zmącona. Może być cesarka, wtedy jeszcze w maju. Ale tylko ciut. Dla mojego małżeństwa moje wyjazdy, to niedobra próba. Ale cóż, będzie ich więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, ale jestem wiśnia, zapomniałam o Tobie. Ale ja najstarsza jestem i jednak skleroza... Wielkie buziaki !!!! 👄 A wiecie co zażyczył sobie chrześniak mojej koleżanki /tej, co to.../na komunię ? Latarkę i ...dożywotni zapas czekolady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny fajnie, że jesteś już Fizz, to jakiś porządek zapanuje wreszcie;) A ten chrześniak to jakiś niedzisiejszy jest, ze nie chce laptopa, mp3/4 czy czegos takiego. Wreszcie jakieś normalne dziecko. Gdzie się jeszcze takie uchowało? Nas chyba czeka wesele chrześniaka M, tam to dopiero są oczekiwania. Najchętniej byśmy nie poszli, ale nie wiem jak to wykombinować. Ile byśmy nie dali to i tak będzie za mało. Foletka, ja w końcu zapomniałam o tym wczorajszym drinku. A telewizor przełączyłam na inny program, ja takich filmów nie oglądam, wystarczyło mi jak zobaczyłam jedną scenę. Przecież to można się rozchorować. A Wy mało macie zmartwień i problemów? Nie byłam jeszcze na dworze, ale słoneczko widać, więc jest nadzieja. Muszę jechać do sklepu. Nie umiem tak zrobić zakupów żeby mieć na dłużej. Przecież pieczywo, wędlina, jak Wy to robicie? A gotuję na dwa dni, staram się, zawsze przynajmnie zupę mam na dwa dni, bo duży gar. A drugie to różnie. Kiedyś uwielbiałam robić jakieś ciekawe wymyślne potrawy, a teraz to już mi się nie chce. Codzienne gotowanie skutecznie mnie zniechęciło. Praca syna, wraca późno w nocy, dosłownie mnie wykończyła. Oczywiście nie muszę na niego czekać, ale wiecie jak to jest. Niby kanapki czekają, ale zawsze lepiej go jeszcze zobaczyć. Chodziłabym chyba wcześniej spać, a tak to ciągle jestem niewyspana. No i to na tyle. Aha, koteczka ma inne kłopoty. Dostaje pastę odkłaczającą, nie wymiotuje. To jest problem z długimi kłakami, do których się coś potrafi przylepić i to mocno i dużo. Tak to oględnie napisałam. Może nie powinnam, ale skoro spytałaś Fizz, no to macie. :p Miłego dnia Dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihi...Whisky :D To nie jest takie całkiem normalne dziecko. Tzn. źle to napisałam, jest bardzo mądre, ato wszystko, o czym piszesz Whisky już ma. Kompem się bawił, jak miał 3 lata... Rozumiem o co chodzi z kotką. To może być uciążliwe :( Ale może coś utwardzającego... ;) A film choć bardzo przykry, wbrew pozorom oczyszcza. Są rzeczy, których się \"nie zamiecie pod dywan\". Po za tym to nauka. Złość rodzi złodzi, przemoc rodzi przemoc, brak akceptacji..brak akceptacji innych itp. To się przenosi. Jest np.coś takiego, jak DDA /dorosłe dzieci alkoholików/. One muszą i powinny przechodzić terapie, żeby nie wpaść w ten sam kanał. Ja odkąd pewne rzeczy zrozumiałam, oduczam się złości, złego myślenia. I wybaczam...dla siebie samej. Jak ktoś nam zrobi krzywdę może mieć z tego powodu satysfakcję /może ale nie musi/ a jeśli my się wkurzamy i bardzo nas to boli, ten ktoś ma podwójną frajdę. To nie jest łatwe, ale... To Ty dwudaniowe obiady gotujesz ? I jesz też? Ja bym wyglądała, jak szafa dwudrzwiowa. Lubię zupy. Mniam mniam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz---masz meila ode mnie.:-) Whisky---zgadzam się z Fizz co do tych obiadów.Ja to bym wyglądała jak szafa dwudrzwiowa kombinowana z meblościanką:-D:-D:-D Jak Ty to robisz,że zachowujesz taką figurę?:-) A na wesele idzcie.Co tam,że będą gadać.Zawsze gadają i na to nie mamy wpływu.A co się pobawisz,pośmiejesz,spotkasz z dalszą rodziną,z którą nie ma się kontaktu na codzień to Twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletka, nie spotakm się z dalszą rodziną, bo będzie tylko rodzina żony kuzyna M, a reszta to obcy ludzie, nie zapowiada się to wcale ciekawie. Co do obiadów, no to zawsze musi być dwudaniowy, nikt by się nie najadł inaczej. Ja zauważyłam, że jeśli nie jem obiadów(bo samej mi się nie chce, a wracają późno, to coś przegryzę), to bardziej tyję. Tuczą kanapki i suche jedzenie. Naprawdę. Ja w ten sposób utyłam kilka kilogramów ostatnio. Ledwo wchodzę w spodnie. Jeśli jem systematycznie obiad i żadnych przegryzek(ew. owoce) między śniadaniem i kolacją to jest idealnie, nawet nie czuję głodu. Z kotką to też nie tak, to nie jest rzadkie, tylko wlepiona bardzo zlepiona duża kula :p, albo i więcej tych zlepów, które można tylko wyciąć a resztę wypłukać pod kranem. Przepraszam za szczegóły, ale na Was chyba to tak nie działa jak na moje dzieci. A dlaczego dla mnie nie ma poczty? :( nie zasłużyłam sobie? :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, współczuję tego z koteczką. Faktycznie na mnie nie działa :D. Ja do różnych kłopotów ze zwierzakami przyzwyczajona i \"nieobrzydliwa\":D MM już by jej wyciął z tyłu kudełki jak go znam :D, choć też \"nieobrzydliwy\" Foletko, wielkie dzięki 👄 Whisky, to dotyczy mojej chrześnicy i jej ew.cesarki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz :) już wróciłam ze sklepu, musiałam się spieszyć, bo potrzebny synowi samochód, a jego w warsztacie. Wydatki się nie kończą, a zapowiadane przez syna wsparcie finansowe chyba jeszcze bardzo odległe. No ale może kiedyś.. :) Co porabiacie? Tak sobie myślałam Fizz o tych Twoich wyjazdach, że masz na to siłę. Mam od dawna ochotę na malowanie, ale nie zabieram się za to w kompletnym bałaganie, no i tym sposobem to się tak odsuwa w czasie. Chyba w nieskończoność. Poza tym chyba nie uda mi się odkręcić słoiczków. Nawet ta folia nie pomaga. M dał mi taki sprytny klucz, ale do czegoś potrzebował i obawiam się, że przepadł gdzieś(ten klucz;) ). Widziałam dziś prześliczne petunie, podwójne, ale nie miałam czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky ja bardzo lubię petunie, chociaż teraz mniej modne. One mają taki prawdziwy urok, delikatność i kruchość. Szkoda tylko, że przy nich tyle pracy, obrywanie zasilanie itp. Ja nie mam siły na podróże. Ale jak mus, to mus. Pewnie gdybym miała samochód do własnej dyspozycji męczyłabym się mniej, ale tak chociaż kondycja może będzie lepsza. Jak wiecie, dużo chodzę i nawet lubię. Ale po mieście chodzić nie lubię. Co innego małe miasteczko, ale też ruch i coraz więcej spalin. Miałam szyć, ale się op....tralala ;)Jakoś nie mogę się zabrać. A malować teraz będę ale na porcelanie, muszę zrobić prezenciki, takie jakieś śmieszne. W tym roku też mam okrągłą rocznicę urodzin męża koleżanki /tej...:D/ i i.in.chcę upiec tort a na wierzchu zamówić jego jadalny portret. Ale się zdziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, tak sobie pomyślałam, że jak pojadę do chrześnicy, to może spotkałybyśmy się w kafejce na jakiejś kawce albo drinku. Na pewno będę w W-wie, bo mam też zaproszenie od mojej mlodej przyjaciółki, która w kwietniu urodziła córę. mam nadzieję, że będzie na to czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I może akurat w tym czasie byłaby Monia u taty..??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Słoneczka Moje Kochane!!! Tak się cieszę, że trochę ruszyło, bo już byłam zmartwiona. Wiem, że sama jestem winna niepisania i proszę o łagodny wymiar kary. Foletko łapaj łopaty - bo jedna to pewnie za mało na ten wielki dół. Ale zobaczysz wszystko bedzie dobrze - musi być!!! Masz wspaniałego i odpowiedzialnego M i On już wszystkiemu zaradzi- sama widzisz jak poradził sobie z niefrasobliwymi kumplami. Z domem dla Was też da radę. Jestem tego pewna.Tata też na pewno szybko wróci do zdrowia. Nie wiem jakie masz problemy z rodziną (przepraszam jesli nie doczytałam czegoś) ale są dwa wyjścia: albo zdejmij juz te białe rekawiczki i dobierz się do nich, albo po prostu to olej (tak jak oni, mniemam, to olewają). /A tak na marginesie - też lubię dostawać maile :):)/ Fizziaczku dobrze, że już wróciłas - bo popatrz jaka tu stagnacja gdy Cie nie ma na posterunku :) Przepiekne te zdjęcia Twojej chrzesnicy - ma tyle szczęscia w oczach i .... wiesz jest podobna do Ciebie. A cesarką sie nie denerwuj - przynajmniej i Dzidzia i Mama się nie umeczą. Trochę zmartwił mnie Twój wpis o tym, że Twoje czeste wyjazdy źle robią Waszemu małżeństwu... A tak ładnie TM dzwonił gdy byłaś u mnie... Mam jednak nadzieję, ze nie bedzie tak źle. Przecież On rozumie, ze Ty musisz i chcesz. Whisky, to mnie zaskoczyłaś z tymi codziennymi, dwudaniowymi obiadami! Chylę czoła i proszę nam tu wiecej nie pisać, że Ty leniwa itp.,itd. - przecież to jest Bohaterstwo! I do tego tyle roboty z pielegnacją kociczki. Że nie wspomnę o zakupach i stu innych rzeczach, które wykonuje wieloczynnościowy robot domowy - czyli drobna istotka o mianie Kobieta. A nad weselem sie zastanów - to jednak chrzesniak i może być całkiem miło :) W zeszły weekend bylismy na parapetówie u znajomych ( wtedy jak Fizz sie sniło, że szykuje sie na jakąś galę hihihi) i kolega mnie pytał, czy tutaj też są takie cyrki, że na Komunię trzeba sprezentować minimum komputer. Bo takie wieści dostał od kogoś z Polski. A tu popatrz - wystarczy latarka i wagon czekolady :D:D:D:D Szkoda, że wtedy o tym nie wiedziałam :):):) A swoją drogą to ludziom już przewraca sie w głowach! Mówiłam, ze Wam napiszę coś jeszcze o zwyczajach komunijnych tu panujacych. Otóż w dniu Komunii, po mszy w kosciele, zorganizowane jest przez proboszcza przyjecie dla wszystkich dzieci \" party in the Parish hall\" - tak jest to ładnie określone w liscie do Rodziców. Ma się ono odbyć w domu parafialnym, w takiej dużej auli. Trzeba zapłacić pieć funtów za swoje dziecko, a dla rodziny i przyjaciół bedzie dostepny bar z kawą, herbatą i ponoc nawet alkoholami(!). Uczestnictwo jest dobrowolne, tyle, ze trzeba sie wczesniej zapisac, zeby wiedzieli na ile osób sie przygotować. No i moje dziecko chce wziąc udział w tej uroczystości. Tak, że najpierw bedzie cześć angielska ( w sumie to atrakcja i dla nas i naszych gości z Polski) a póżniej cześć typowo polska :) Dzisiaj zapadną decyzje, czy robimy całe przyjecie w domu czy może na obiad i kawę wybierzemy restaurację ( ale oczywiście polską - ok. pół godziny drogi od naszego miejsca zamieszkania. A tak poza tym to miałam trochę latania po powrocie, bo moja kolezanka z dawnej pracy poprosiła mnie o pomoc jej zieciowi ( tzn. sciagniecie Go tutaj). Najpierw wiec musiałam złozyć mu dokumenty w firmie i umówic rozmowę kwalifikacyjną. Jak juz miał wyznaczony termin, to zaczęłam szukać im mieszkania ( bo przyleciał z kolegą). Niestety nie udało mi sie wynająć go na czas i jedna noc spali u nas. Ale juz nazajutrz znalezlismy. Potem musiałam im pokazać parę waznych miejsc w miescie i takie tam. Po tygodniu przeprowadzali sie nasi starzy znajomi do naszej miejscowosci i znowu trzeba było pomóc. Pamietacie moze, pisałam Wam, ze w styczniu przyjechał do Anglii przyjaciel MM i zamieszkał w Halifax. Niedawno sciagnał żonę i znalazł pracę u nas. I znowu latanie po agencjach ( praca dla zony) pokazywanie, gdzie są wieksze zakłady, które potrzebuja aktualnie ludzi do pracy. Mówię Wam Matka Teresa hihihihi. Że nie wspomne już o moim collegu i o tym, ze w przyszły wtorek mam egzaminy końcowe ( tzn. koniec I klasy :D:D:D:D:D:D) A teraz się troszkę pochwalę - na niedzielę mamy wyczarterowaną barke i bedziemy pływać po najstarszym angielskim kanale, który przepływa przez Asthon i bedziemy się od**miać :D:D:D:D:D Zabierzemy kosze piknikowe i piffko i hulaj dusza!!! Przepraszam, że nie odnoszę się do Wszystkich wzesniejszych wpisów - ale nie czuję sie na siłach. No chyba, że cos mi sie przypomni... Tak czytam o Waszych kwiatkach i aź mi wstyd, że kompletnie sie na tym nie znam. Chciałabym coś wykombinować na takim \"niby skalniaczku\" ale nie mam zielonego pojecia co, jak i dlaczego :(:(:( Bedę kończyć bo Rodzice zrobili kawke, a jja uz i tak Was nieźle wymeczyłam (same tego chciałyście hihihi) Buziaczki i papatki 😘😘😘🖐️🖐️🖐️( jeszcze skopiuje, bo pewnie troche mi wetnie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOOOOOOOOOOOOOOOOO Malibu 👄❤️🌻 Widzę, że życie masz co najmniej atrakcyjnie. I gratulacje, że wszystko tak pięknie się układa. Szkoda, że nie jestem mlodsza, może tez byś mnie ściagnęła :D Chrześnica wcale nie jest do mnie podobna, ma niebieskie lekko skośne oczy, duże zmysłowe usta, ciemną oprawę oczu, jasną bardzo cerę. Taka prawdziwa zima. Myślę o typie urody. Dobrze jej w zimnych kolorach. Ale ma podobny sposób myślenia, patrzenia na świat, zainteresowania i zdolności / poza totalnym brakiem zainteresowania porządkiem/ A jej Brzusia chyba będzie przekorna, to też charakter mamuśki /i też mój/Stąd ta cesarka. Tak przynajmniej się smiejemy. Nie chce się obrócić :) Czy Twoja córa zadowolona z sukni? Ciekawa jestem, jaka jest...Ale myślę, że zawsze lepiej kupować z zainteresowaną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łoooo Matkoooo!!! Ale wstyd!!!! :p Jak w tym wieku mozna mieć taką sklerozę???!!!! Jak mogłam chociaż nie pomachać wszystkim Majóweczkom i poprosić o wpisy? Zatem sadzę całą rabatkę :D:D:D Anka🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Fizz🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Foleta🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Moniał🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Nadd🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Whisky🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Turkus🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Znajomy🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Biję się w pierś jesli o kimś zapomniałam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×