Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

czemu wszyscy zawsze bija sie nie o swoj majatek !?cholera zarobcie sobie ! nam nikt nic nie dolozyl nawet wesele za swoje zrobilismy nie rozumie ludzi rzucajacych sie na h=jak hieny na dobra zmarlych ale coz takie sa realie tego popsutego swiata przykro jak ktos bliski umiera nam zmarla na naszych oczach matka meza po godzinnej reanimacji koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz serdecznie Ci współczuję, wyobrażam sobie jak się czujesz. Cioci jest juz na pewno lepiej, i to jest jedyne pocieszenie. Cóż takie jest życie, choć trudno się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny 👄 Whisky, może uda nam się spotkać ???? Jutro ma do mnie przyjechać Monia i zostanie do niedzieli. Mam nadzieję, że się nie rozmyśli. Ja teraz idę spać, bo nie spałam prawie 3 doby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz---fajnie,że spotkacie się z Monią.Mam nadzieję ,że Whisky uda się do Was dołączyć.Miłego spedzenia czasu.I dużo siły Fizz❤️ Whisky---możesz napisać gdzie ten kuzyn jest co Syn chce do niego jechać?Latam po tych wszystkich forach i z tego co się orientuję to zawsze latem jest problem z pracą zagranicą.Nie ważne jaki kraj.Poprostu nasi studenci wyjeżdzają na zarobek i w tym okresie faktycznie jest ciężko o pracę.Może faktycznie poczekać do września-października i jechać wtedy?!Będzie miał większe szanse,że coś znajdzie.No i lepiej mieć tam oparcie w kimś,kto w razie kłopotów pomoże. A my znowu mamy kłopoty.Ja już nie wiem,czy my komuś coś zrobiliśmy,czy płacimy za nasze grzech w poprzednim życiu/?! Wczoraj wieczorem M wraca do domu o 21 a tam dom zapieczętowany,drzwi i okna pozabijane blachą.Właścicielka nie odbierala telefonu.Normalnie załamka.Dobrze,że M ma znajomych,zaprzyjaźnionych Irlandczyków,którzy mu pomogli.Okazało się,że to ci ludzie nie mieli prawa własności na ten lokal.Dom należy do spółdzielni i to spółdzielnia zabezpieczyła dom.Babka zalegała z opłatami i dostała nakaz eksmisji.Boże co za ludzie.Dopiero w poniedziałek M uda się do urzędu by odzyskać nasze wszystkie rzeczy.Ma też zawiadomić policję by nie było problemu,że to on popełnił jakieś przestępstwo.Teraz już trochę emocje opadły ale co przeżyliśmy a wogóle M to szok.Nie odbierają telefonów od M.Chyba już wiedzą co się stało.Modlę się tylko by wszystko skończyło się dobrze i M znajdzie dla nas dom zanim przyjedziemy.Nie wyobrażam sobie by teraz przełożyć nasz wyjazd. Sorry ale musiałam to z siebie wyrzucic,wyżalić się.Nie mogę o tym rozmawiać z Mamą,bo to by ją dodatkowo zasmuciło.Mam nadzieje,że Wy macie lepszy ten weekend niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Fizz, Foletka ❤️ Fizz, zdzwonimy się chyba i wszystko ustalimy. Nie wiem na ile czasu przyjedziesz i kiedy będziesz miała czas. Czy dalej aktualny jest ten dworzec? Chodzi o jakiś najlepszy dla Ciebie dojazd, ja się dostosuję i podjadę wszędzie. Centrum też idealne ze względu na metro. Fajnie, że spotkacie się z Monią, bo póżniej już będzie trudniej. Foletka, strasznie przykre to co spotkało M. Oprócz nerwów przecież koszty. Trafił na jakąś oszustkę, ale może jest jeszcze szansa, że opłaci zaległości i wszystko się ułoży? Nie zamartwiaj się, bo jest jeszcze sporo czasu. Widocznie tak miało być i obróci się jeszcze na lepsze. A co zaczyna się źle to później jest idealnie. Głowa do góry, bądź dobrej myśli. Zaraz wróce i napiszę resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tak zaraz wróciłam, ale widzę, że nikt nie zaglądał. Trochę podlewałam w ogródku. Straszny żar. Obiadu nie chce mi się gotować, zrobimy sobie kiełbaski i kurczaka na grillu i zjemy z chlebem. Dzieciaków nie ma, córka pojechała nad morze, a syn u dziewczyny. Syn miał jechać do Birmingham, w sumie nie chciał się zwalać do rodziny tylko wynająć gdzieś pokój z kolegą, ale widocznie uznali, ze i tak będzie obciążeniem. Aczkolwiek wielu obcym pomagali w tym sensie, że odnajmowali pokój w wynajmowanym domu, a na początku to zawsze wsparcie, wprowadzenie, skontaktowanie z agencją. Też myślę, że lepiej byłoby to przesunąć na wrzesień, skoro i tak myśli zrobić przerwę w szkole. I miałby jasność co do egzaminów. Ale wiesz jak to jest z młodymi. W pracy ma kolegę, który na wakacje jeździł do Leeds i zawsze coś znajdował. No muszę iść, bo M ciągle o coś pyta, a czy posypać jeszcze czymś mięso, a to czy nie chcę herbatki. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletko, to okropne, co spotkało TM. Ale wiesz, jak na początku cos się nie układa, to potem jest już wszystko dobrze. Czasami tak się dzieje, żebyśmy uodpornili się na przeciwności losu. Tak będzie u Was. Zobaczysz i życzę Wam tego z całego serca. Monia nie przyjechała :( Szkoda, że nie zdecydowała się jadąc prosto z W-wy. To prawie po drodze. Teraz będzie trudniej się spotkać. Nie wiem, jak długo będę w P, ale myślę, że minimum do końca tygodnia, bo na ślub nie idę. MM jako delegacja. Whisky, nie jadę pociągiem. Ale to żaden problem, bo na dworcu będę kilka razy. Pewnie przyjadę z P do W-wki kolejką WKD. Jestem też umówiona z koleżanką /kiedyś Wam o niej pisałam, jak u mnie były z córką/ W sumie teraz bardziej zaprzyjaźniona jestem z córką. Myślę Whisky, że się zdzwonimy. Ja tak jak pisałam nie jestem w dobrej formie, ale mam nadzieję, że tam będzie lepiej. Tak sobie pomyślałam, że chciałabym pojechać też na kilka dni do Kazimierza, albo gdzieś tam. MM powiedział, że nie ma nic przeciwko.Wiem, że Nadd ma namiary na jakieś fajne miejsca, ale coś się nie pokazuje /chyba, że nie doczytałam, bo jakaś chaotyczna jestem/, może by coś poradziła. Whisky wyczytałam w \"Wiedzy i życiu\", że grillowane mięso nie jest zbyt zdrowe,/coś tam się wytwarza bardzo toksycznego i kancerogennego/ ale już nie pamiętam, co trzeba zrobić, żeby zdrowe było. Na pewno musi być wcześniej w zalewie, nie wolno z niczym słodkim, np.miodem, dobrze z alkoholem ..Jesli będziesz zainteresowana spróbuję znaleźć. To Anka dziś baluje, szkoda tylko, że choruje. Bardzo Jej współczuję. A ja biorę się za pakowanie. Malutkiej m.in. kupiłam śpioszki i namalowałam jej imię w tulipankach i listeczkach. A imię ma topikowe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz, to zdaje się przypalone mięso jest tak bardzo szkodliwe. też coś kiedyś o tym czytałam. Teraz pilnujemy zeby było normalne, w sam raz. i nigdy się po takim źle nie czuję. A kiedys po grillach u znajomych często odchorowywałam te spalenizny. Tak na zdrowy rozum, dobrze zrobione, powinno byc zdrowsze od mięsa smażonego, bo bez tłuszczu. I w różnych krajach to przecież niemal narodowa kuchnia, ryby, warzywa, mięsko... Zresztą co teraz jest tak naprawdę zdrowe? U mnie był tylko lekki deszczyk i pogrzmiało, ale niedaleko od nas oberwanie chmury i gruby grad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizziałku❤️Twoja ciocia jest już po lepszej stronie ale to co piszesz o ludziach to straszne;( Zawsze myślalam,że liczy się pamięć po drugim czlowieku a nie majątek.Brak mi słów... Ja bym się bardzo ucieszyla gdybyś przyjechala do Kazimierza🌻.W końcu moglabym choć jedną Majowkę poznam. Oho,muszę jechać. Pracowity weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Nadd 🌻 No może się wybiorę, tylko zawsze się boję tak zupełnie w ciemno gdzieś jechać. Życzę Ci spokojnego dyżuru! A wiesz Whisky, że podobno z tym tłuszczem, a własciwie bez niego to podobno wcale nie jest tak dobrze. Ale nie chcę się mądrzyć, bo nie znam się na tym. Tylko czytałam, że badania wykazały, że jednak tłuszcze zwierzęce są potrzebne i takie tam... A cholesterol, miażdżyca to może przy nadmiarze i braku ruchu, a przede wszystkim geny. Ja jem b. mało i to podobno sprzyja alergiom pokarmowym. Osobiście myślę, że najgorszy jest stres i podatność na zły humor, pesymizm. Takie ogólne skrzywienie, melancholia i wieczne niezadowolenie. Tacy ludzie się dużo szybciej starzeją, ale to nie to samo co depresja. Depresja to wiadomo, jednostka chorobowa, a jak ktoś jest pesymistą, to z reguły przez całe życie. U mnie dziś tak lało, jakby było oberwanie chmury. Kota nie było w domu i się b.denerwowałam. Bieda siedziała w karmniku dla ptaków /takim stojącym/ i miauczała. No to wybiegłam na bosaka i go stamtąd zabrałam. W ciągu kilku sekund byłam kompletnie mokra, ale kocio był szczęśliwy. Kwiatów już żadnych nie kupuję, bo nie ma sensu przy takich pogodach. Chyba się położę. Boję się tej nocy, poprzednio wzięłam proszek, a dziś bym nie chciała. Dobranoc dziewczynki, odezwę się dopiero z P. I pewnie w wolnej chwili, bo wieczorami będę poza zasięgiem kompa. Tam, gdzie będę spać nie ma takiego sprzętu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry:) Wczoraj mialam więcej popisać ale pojechalam do porażenia,a w drodze powrotnej zerwala się niezła burza. Fizz my nocowaliśmy nie w samym Kazimierzu tylko w Rzeczycy.W ogloszeniu bylo napisane ,że 7 km od Kazimierza ale chyba tylko w linii prostej,bo my jechaliśmy ze 20.Ale wokoł spokój ,cisza,brak ludzi[wtedy przynajmniej]Ale wystarczy w wyszukiwarkę wbić \"noclegi Kazimierz\"i wyskoczy wszystko ,lacznie ze zdjeciami. Whiski:Dja bym chyba zwariowała w takiej trumnie,w dodatku z zamknietym wiekiem.Ale slyszalam,że są solaria gdzie można opalać się na stojąco. Foletko🌻los was nie oszczedza ale najważniejsze żebyście byli razem i zdrowi ,z resztą dacie sobie radę❤️ Ania:)jak po weselisku?Wczoraj w telewizji byl film o takim tytule,tylko mniej wesoły. Malibuś🌻czekamy na następną opowieść,żeby nie rzec elaborat:D Idę na śniadanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się zerwałam dzisiaj. Zaraz wyjdę do ogródka, pooglądać czy coś się zmieniło, może jakieś nowe pączki. Nadd, też myślałam o takim solarium na stojąco, ale córka powiedziała, że to byłoby dla mnie jeszcze gorsze(?) bo całkiem zamknięte. Pewnie to jest takie małe dopasowane pomieszczenie, jeszcze jak sie zapalą lampy to dopiero horror. Ale tak naprawdę to mozna się poopalać na słoneczku, zwłaszcza, ze się tak tropikalnie zrobiło. Mamy dwie imprezy, trzeba jakoś nabrać wyglądu, a przede wszystkim zgubić fałdy. Co do tłuszczu to chyba najlepiej się kierować zdrowym rozsądkiem. Jeśli organizm się czegoś domaga i to nie szkodzi to na pewno jest korzystne. I nie ulegać reklamom i pseudonaukowym teoriom, które co chwila się zmieniają. Nie cierpię margaryn i ich zdecydowanie nie kupuję. Upieczony boczek jest na pewno zdrowszy od mieniącej się wszystkimi kolorami tęczy szynki. Na starość zasmakowały mi skwareczki. No a golonka to szczyt smaku. :) Miłego dnia i zaglądajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki Co z Wami się dzieje? Myślałam, że nie wiem ile wpisow , a tu znaleźć Was nie mogłam. Ja już w P. I zakochana absolutnie :) Ósmy cud świata zobaczyłam. Wczoraj trochę trudny dzień. W nocy nie spałam, więc jestem lekko nieprzytomna. Napiszcie coś , bo niefajnie, jak tak pusto. Foletko, czy u TM już wszystko w porządku. Tak myślałam o tej całej sytuacji i na pewno to było okropne i Ty pewnie się denerwujesz 🌻 Whisky, jutro do Ciebie się odezwę. 🌻 Maaaaaaalibu 🌻 hop hop.... Moniał, to już tuż, tuż, czekamy na wieści 🌻 Anuś, co z Twoją nogą i jak udało się wesele? Ale przede wszystki , jak się czujesz? Czy Twoje dolegliwości nie mogą mieć coś wspólnego z dietą, jednak bez pewnych potrzebnych składników i minerałów. Nadd, jak Twoja Mama, czy już wszystko dobrze, poza tym, ze pewnie na diecie. Czy cały weekend miałas dyżur, a kiedy znowu wyjazd do O.🌻 Jak się odezwiecie, to ja też, jak oczywiście będę mogla ;) Własnie zaczyna grzmieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz---wiedziałam,wiedziałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-D:-D:-D Cieszę się,że znalazłaś pocieszenie i radość w kochaniu tej malutkiej istotki.Ona choc trochę zalagodzi Twój smutek i żal.No i przedewszystkim da Ci porządnego kopa DO ŻYCIA.❤️Wiesz,że piszę to z głębi serca. Whisky---a jak ta Twoja klaustrofibia ma się do wc?Może to dobrze,że wolisz promienie słońca.Ja też nie przepadam za solarium.Lubię ciepło ale nie nawidzę leżenia plackiem na słońcu.To nie dla mnie:-D Anka---jak tam po weselisku?Czyżbyś musiała dojść do siebie;) Moniał,Malibu,Nadd.🌻🌻🌻 M już załatwił odebranie naszych rzeczy.Po południu jest umówiony przez agencje na oglądanie mieszkania.Mam nadzieję,że wszystko pójdzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) Mamy teraz akcje masowe,tzn.badanie bydła w kierunku bialaczki,gruźlicy itd.Dyżur mam jeszcze jutro,a następny długi dopiero w poniedzialek.Czuję się jakaś zmęczona,tak ogolnie. Mama naprawdę dobrze zniosła operację i szybko doszla do siebie.boję się czy nie za szybko,bo malo na siebie uważa.Czasami bol jest terapeutyczny.bylam ostatnio w kinie na filmie Larsa von Tiera \"Szef wszystkich szefow\".Taka groteska utrzymana w zimnym klimacie skandynawskich filmów.chociaż reżyser zapowiada ją jako komedię. Fizziałku🌻dobrze mieć swiadomość,że jedno życie musi odejśc żeby moglo przyjśc drugie,prawda?:)Taki maly-wielki cud. Foletko🌻M napewno znajdzie dla Was jakiś fajny domek.A data wyjazdu zbliża się nieuchronnie. Ale nos do gory.Ostatnio przeglądalam stare topikowe wpisy -jak Malibu martwila się przed wyjazdem jak to się uloży.I proszę..:) A wlaśnie Malibu-czytalam Wasze stare posty i stary Sms Twojego M \"95 etylina kocham cię blondyna\":DPiękne wyznanie. A Ty pewnie zalatana przed komunią..Tyle przygotowań. Whiski🌻jak się miewa kicia?:)Cośdawno o niej nie wspominałaś.no i co malujesz? Ania🌻mam nadzieję,że nowy lekarz zdążyl Cię wykurować.I czekamy na obiecane zdjęcia weselnej kreacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, też jestem dziś jakaś taka... rano obudziłam się w dobrym humorze, a później ni z tego ni z owego coś mnie naszło, jakiś taki niepokój, przeczucia. Nie wiem skąd i dlaczego? Sama nie mam kłopotów, ale martwię się zmartwieniami dzieci. Marzy mi się święty spokój i beztroskie życie. Ale czy takie jest możliwe? Foletka, dobrze, że sytuacja się klaruje, a powiedz mi czy tamten dom też był wynajęty przez agencję? Teraz juz na pewno wszystko będzie dobrze, jeśli to ta sama agencja to sprawdzą po takich doświadczeniach lepiej. Tylko szkoda, że Was to spotkało. Fizz, czyli jutro się zdzwaniamy i jakoś umówimy. Tak właśnie myślałam kiedy do Ciebie dzwonić. Fajnie, że taka jesteś uszczęśliwiona, Foletka miała nosa. Nadd, Ty mnie nieustannie zadziwiasz swoją dojrzałością, rozsądkiem i mądrością. A taka jeteś przecież młoda. O kici nie piszę ciągle, bo nie chcę Was zanudzać. Ale są kłopoty z czesaniem, kołtunów nie da się uniknąć. Ostatnio coś jej się nie podobało z kuwetą i potrafiła grubsze sprawy załatwić obok. To jest wkurzające. No i ciągłe kłopoty z oczami. Biedne te koty. Muszę się wreszcie wybrać do weta. No i tak jakoś mi smutno.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kłopoty tez mam, gnębią mnie wydatki, dentystka, bałagan. Wczoraj wpadła ciocia z ciastem, niby miło, ale powiedziała coś takiego, że mi się odechciało.. No juz nie przynudzam. Co się dzieje z Anią? Czy juz dobrze z nogą? Jak było na weselu? Malibuś pewnie w ferworze przygotowań? Jak juz ogarniesz wszystko to daj znać. Monia, gdzie Ty? I na jakim etapie? Wyszłabym na dwór, ale pełno chrabąszczy i się boję, chociaż podobno niegroźne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky---Ty się masz z tym ogrodem:-(Jak nie wichura i ulewa to ślimaki albo chrabąszcze.To zrozumiałe,że martwisz się o dzieci.Coś w tym jest małe dzieci mały kłopot,duże ....... Nawet jak będą mieszkać oddzielnie to będziemy się o nie martwić.Przeciesz nasi rodzice też martwią się o nas.Chyba nigdy tak naprawdę nie jesteśmy wolne od trosk i kłopotów.Może tymbardziej powinnyśmy się cieszyć i doceniać te krótkie chwile szczęścia,błogostanu.Tą kawką pitą na tarasie z M,rozmowami z dziećmi.Wspólnym leniuchowaniem. Nadd---Ty nie bądż jakąś czarnowidzką.Mama ma się dobrze i to jest najważniejsze.Widocznie należy do ludzi(bez obrazy proszę:-D )na których wszystko goi się jak na psie.Piorunem.Jesteś przemęczona.Prowadzisz intensywny tryb życia.Praca,zjazdy,wycieczki.Kiedy masz urlop byś mogła tak prawdziwie poleniuchować? Anka----daj znać bo coś za długo Cię tu nie ma!Czy wszystko ok? Fizz---a kiedy maleństwo wybierze się do Babci-Cioci?Chyba w sierpniu już będzie mogło złożyć wizytę w Twoim ogrodzie.Wyobrażam sobie te jej minki jak patrzy i próbuje złapać w łapki kwiatki.Mam nadzieję,że Twoje samopoczucie już ciut lepiej. M wczoraj nie odebrał rzeczy.Spółdzielnia skontaktowała się z babką i tu szok.Ona stwierdziła,że nie wynajmowała tego mieszkania tylko wynajęła mojego M do odmalowania tego mieszkania.Jest tak głupia,że szkoda słow.Wysłała do M sms,że to nie to mieszkanie miało być dla niego tylko inne.Pokazał tym ludziom tego sms.Oni są zdziwieni,jeszcze nigdy nie mieli takiej sytuacji.M wynajął to mieszkanie przez anons w gazecie.Także wszystko jest do sprawdzenia.Jestem wykończona tą sytuacją.Mam tylko nadzieję,że uda się nam odzyskać kasę,którą wydaliśmy. Miłego dzionka dziewczyny. Moniał,Malibu---🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka Moje Kochane!!! 🌻🌻🌻 Coś widzę, że nie dajemy rady wyjść z tej 373 strony! Fizziaczku bardzo mocno Cię utulam i współczuję. Ale dobrze wiemy, że zrobiłaś wszystko, żeby ostatnie dni Cioci były najlepsze jak mogły. Cieszę się, że znalazłaś ukojenie i wielką miłość w Malutkiej. /Jak Jej na imię? Bo wspomniałaś, że ma imię topickowe? /Podeślesz nam parę zdjatek? Foletko czytam i nie wierzę!!!! Jak ludzie mogą być tak podli i zakłamani?! Utulam Was i trzymam kciuki, żeby wszystko się szybko wyjaśniło. Whisky Twoja rodzinka woli Cię opaloną, bo przecież tyle lat jeździłaś do pracy w ciepłych krajach to i przywykli :):):) A takie całkiem beztroskie życie napewno nie jest możliwe, a poza tym to chyba szybko zaczęłoby być nudne. Naddeczku cieszę sie, że Mama tak szybko wraca do zdrowia. I podziwiam, że tak zajeta dziewczyna jak Ty ma jeszcze czas na czytanie \"archiwalnych numerów\" topiku :):):) Ja już nawet nie pamietałam tego wyznania - a tu proszę, mozna sie cofnąć wstecz i mamy taki wspólny pamiętnik. Anuś jak po weselu? Jak noga? Potańczyłaś trochę? Moniałku jak dobrze, że już niedługo bedziesz znowu z Nami. Brakuje tu Ciebie jak nie wiem co :):):) Znajomy współczuję tych kłopotów z wrednymi ludzmi - ale wiem, że poradzisz sobie z tą niemiłą sytuacją tak jak zawsze. Jednak nie zazdroszczę... A u mnie wszystko OK. Nie mam jeszcze wyników egzaminu, ponieważ one nie są sprawdzane w szkole, tylko wysyłane gdzieś do Londynu. Biegam po miescie, kupuję obrusy, serwetki , ozdóbki. Wczoraj poszłam żeby kupić dzbanek / taki do rosołu, bo o wazie to też mozna pomarzyć/ a wróciłam z trzema parami spodni, dwoma bluzkami i szlafrokiem :D:D:D Mam już ustalone menu, zrobioną listę zakupów teraz tylko wprowadzić je w czyn - no ale niektóre rzeczy można bedzie kupić dopiero w ostatniej chwili. W sobote jedziemy jeszcze na jakieś zakupy ubraniowe dla MM, syna i dla mnie, bo tak naprawdę to odkąd nie pracuję już w biurze mam w szafie same sportowe ciuchy - jakieś takie \"wyjściowe\" zostały w Polsce. A moi \"Młodzi\" kwitną a ich miłość razem z nimi. Ja mam też więcej zajeć i atrakcji - a to obiad, a to impreza, basen, wycieczka czy dyskoteka. Brat robi wszysto, żeby uszczęsliwić ukochaną i zapewnic Jej miłe spędzanie czasu i wszyscy na tym korzystamy :D:D:D:D:D. Kończę Słoneczka bo za 20 minut wychodzę do szkoły , a jeszcze muszę umyć sobie głowę. Trzymajcie się cieplutko! Papatki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Wybaczcie, że nie mogę długo pisać i odnieść się do wszystkich wpisów, ale trochę pomagam w gotowaniu tez bo mamuska karmi i chodzi o to, żeby mała dobrze znosila mleko. Były też kłopoty. Ale cudo jest cudem ❤️ Zdecydowanie nie ma czasu na myślenie, dopiero jak wracam na spanie to takie różne myśli i czasami troszkę popłakuję. Cieszę się, żę u Was w normie, tylko co z Anką..????? Whisky, uśmiechnij się ❤️ Odezwę się dopiero wieczorem do Ciebie, bo tak ciągle coś. Buziaczki dla wszystkich z majowym uśmiechem, bo to Maja. Postaram się zajrzeć jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka!!! Ja tu kawki naparzyłam, herbatek przeróznych zapodałam a tu puściutko :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc... Fiziaczku❤️ utulam Cie a jedynym pocieszeniem jest to ze bylas przy cioci do konca .Mysle ze dobrze Ci zrobi wyjazd do malej Majeczki,moze chociaz na troche pozwoli zapomniec o smutkach. Foletko 🌻 to przykre co spotkalo TM,mam nadzieje ze juz sie wyjasnilo i wszystko do Waszego przyjazdu ulozy sie dobrze,ale ile to nerwow. Whisky🌻 widze ze pochlania Cie ogrod,ja w tym tygodniu tez musze troche popracowac na dzialce.Duzo warzyw mi nie wzeszlo a powodem sa mrowiska.Jeszcze takiej plagi nie bylo wszedzie mrowki.Musze kupic jakis preparat bo nic mi nie urosnie. Nadd dobrze ze Mamusia czuje sie dobrze, tylko Ty ciagle zapracowana. Malibus fajnie ze szykuje Ci sie bratowa i dobrze ze masz fachowa pomoc do gotowania bo to pochlania najwiecej czasu. Monialku 🌻czekamy na Ciebie. Dziewczynki wesele bylo udane dotrwalam do czwartej a poprawiny zaczely sie juz o 10 rano.Wiele nie tanczylam ze wzgledu na opuchnieta noge ale chociaz sobie pojadlam .Fajnie bylo sie spotkac z rodzina i milo spedzic czas. Wiecie co przytrafilo sie mojej koteczce,otoz skoczyla z balkonu za jaskolka a mieszkamy na trzecim pietrze.Corka zeszla po nia a ona biedna stala przerazona pod balkonami.Teraz nawet nie wchodzi na barierke tak sie przestraszylo biedactwo. Milego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, miło, że jest już Ania i Malibu. Jak tak czytałam o Twoich zakupach Malibu to uświadomiłam sobie, że i ja muszę coś kupić, tzn. na chrzciny pójdę w sukience na ramiączkach, kupiłam sobie taką cieniutką z jedwabiu, wyglada jak cienka żorzeta, ale na wesele trzeba będzie czegos poszukać. No i gorzej z M, przydałby mu się jakiś letni garnitur, bo jednak w modzie męskiej też się wiele zmienia. A jeszcze przy tych upałach głupio iść w czymś ciemnym i za grubym. A jeszcze prezenty i wydatków robi się co niemiara. No właśnie, moze mi coś doradzicie, dziecku na chrzciny kupie jakąś zabawkę, coś dużego i fajnego, ale co, a własciwie, ile dać na weselu? Dziś się wybrałam na rekonesans po sklepach, złaziłam się okrutnie i niewiele znalazłam. W dodatku sklepy, które znałam poznikały, no nic dziwnego skoro wszyscy gnają do hipermarketów. Popatrzę jeszcze w centrum jak pojadę spotkać się z Fizz. Tak po cichu myślałam, że będzie miała czas, że pojedziemy do mnie, wybierzemy się na Muchę, ale bardzo jest zaabsorbowana swoimi dziewczynkami. No rozumiem, będą jeszcze inne okazje. Muszę coś sklecić na obiad, bo trzeci dzień jemy gołąbki. Tak sobie uświadomiłam, że wszyscy przychodzą do mnie z kłopotami, a ja nawet nie zdążę wspomnieć o swoich. :) Ania, dobrze, że z nogami lepiej. Czy lekarz wymyślił coś nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny. Ja miałam wczoraj kiepski dzień.Wiedziałam,że będę musiała odchorować ten stres z domem.Miałam taką migrenę,że szok.Pół dnia spędziłam w łóżku. Anka---i po co była Ci ta dieta jak na weselu sobie pojadłaś:-D:-D:-DTak sobie myślę,czy Fizz nie ma racji z tym,że ta dieta nie barzo służy Twojej nodze.Może powinnaś to skonsultować z lekarzem?Nie oszukujmy się:ciężko pracujesz w sklepie,do tego obowiązki w domu no i działka.Organizm musi mieć siły by temu wszystkiemu podołać. Whisky---no to faktycznie czekają Cię wydatki.Nie wiem co mogę Ci doradzić w kwesti prezentu dla Młodych.My byliśmy zadowoleni z kasy.Prezenty się dublowały.Jeszcze pościel,ręczniki to ok ale 3żelazka,2tostery,2sandwicze to trochę za dużo:-DMoże podpytaj rodziców,krewnych co Młodzi by chcieli? Fizz---No teraz to tak jakoś Maja zrobiła się topikowym dzieckiem.Coś czuję,że wszystkie będziemy ciekawe jak rośnie,rozija się.Może razem z Tobą bedziemy przeżywać jej pierwsze wyjście do przedszkola,do szkoly.Pierwsze randki.Trochę czuję się jak przyszywana babcia:-)Dobrze ,że masz tyle radości.To nic,że wieczorami ogarnia Cię smutek i sobie popłaczesz.To Cię oczyszcza,koi Twój smutek i bół.To też jest Ci potrzebne❤️ Malibu---Wyobrażam sobie jakie są ceny tych wszystkich obrusów,serwetek,naczyń.Ładne wydatki was spotkały.No ale to już będziesz miała i jeszcze nie raz się przyda.Czyżby Tobie też się szykowało weselisko:-)Jak zaczęło się sypać to jeszcze może Nadd nas zaskoczy:-D Moniał----wracaj tu dziewczyno.Tęskno mi już za Tobą:-( Ja teraz piję kawkę więc zapraszam wszystkie chętne.Zaparzę też herbatkę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Foletko🌻 wspolczuje migreny ,jedyne pocieszenie ze nie trwala za dlugo..Czy wiesz cos nowego w sprawie mieszkania,mam nadzieje ze sprawy szybko sie poukladaja. Dzieki za troske ale dieta naprawde nie ma nic wspolnego z niewydolnoscia krazenia zylnego,to raczej dziedziczne ale nie zawsze..Diete stosowalam tylko przez pewien czas,zreszta nie wykluczala warzyw ,owocow ,miesa i ryb wiec organizm nie byl oszukany a teraz jem juz normalnie tyle ze male ilosci i nie po 18.00.Na weselu pozwolilam sobie na male szalenstwo.Ogolnie czuje sie dobrze i nawet noga juz mniej puchnie ,bylam wczoraj u lekarza i jestem do konca tygodnia na zwolnieniu. Kawke jedna juz wypilam ale chetnie napije sie jeszcze z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki Moje Kochane!!!! 🌻🌻🌻 Fajnie, że sie odezwałyście bo było tak pusto i smutno na topiku :):):) Napisz Foletko jak mają się sprawy z tą wstrętną babą, która tak wrobiła TM. Nie dziwię się Twojej migrenie, też bym się bardzo denerwowała. Z weseliskiem to na razie nie wiem, ale prawdopodobnie na jesieni brat wyprowadzi się od nas i wynajmą coś wspólnie. Przedtem na 2-3 miesiące Ewa wprowadzi sie do nas - ale dopiero jak wyjadą wszyscy goście, i Ci którzy już są i Ci, którzy jeszcze przyjadą. Np. w poniedziałek przylatuje moja ukochana ciociunia i muszę jechać po Nią na lotnisko do Liverpoolu, bo MM akurat zaczyna nową budowę a na dodatek nasz syn zaczyna dwutygodniową praktykę w Jego firmie. Fizziaczku cieszę się, że jesteś zajęta i zakochana w Maleństwie. Foleta ma rację, że doszedł nowy temat na topiku - Mała Majeczka :):):) Dobrze, że potrafisz sobie troszkę popłakusiać - przynajmniej z każdą łzą wyrzucasz z siebie trochę bólu i złych emocji. Mnie to zawsze pomagało - no moze niekoniecznie dobrze wpływało na wygląd, ale duszę leczyło. Anuś fajnie, że wesele się udało i jesteś zadowolona. Prosimy o obiecane zdjecia w kreacji:):):) Oszczędzaj swoją nogę i nie rób za dużo \"nikomu niepotrzebnych rzeczy\" gdy jestes na zwolnieniu. Wiesz, że \"robota nie zając - nie ucieknie\" / chociaż to chyba szkoda :D:D:D:D:D Whiskuś no to widzę, że u Ciebie też imprezy i wydatki. Nie mam pojecia ile teraz daje się na wesele, szczególnie jesli to chrześniak. Ale przypomniałam sobie, że mój chrzestny szarpnął się nieźle na moje wesele i dał w prezencie 5 tysięcy. Ale On nadrobił całe życie, bo to był pierwszy i ostatni prezent jaki od niego dostałam, a poza tym to kawaler mieszkajacy z Mamusią :):):) Monia 🌻 Nadd 🌻 Znajomy 🌻 A ja zabieram sie zaraz za generalne porządki, bo ostatnią generalkę robiłam przed przyjazdem Rodziców - a to już ponad 2 miesiące. Buziole dla wszystkich 😘 Papatki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff jak gorąco 🖐️ Dosypiałam po obudzeniu się o 5.00 i teraz jestem nieprzytomna. Lepiej było wstać i wziąć się do roboty. Teraz się nie da w ten upał. Kocica włazi za telewizor, coś chyba porozłączała, bo żaden program nie działa, a po wczorajszej burzy wszystko było OK. Ale to i tak nie to co z Twoją Ania, też z niej niezła rozrabiara, dobrze, że nic się nie stało i że grzecznie czekała na dole. Co do diety, to po poprzednim rabanie (przepraszam), kiedy pisała o niej Malibu, aż sie zdziwiłam, że taka rozsądna i zdrowa. Przeczytalam to co przysłała Ania i jest zgodna z dietą niełączenia(pełno o niej w necie), czyli jak mięso to z sałatą/surówką/warzywami, ale bez kartofli, jak kartofle to z warzywami, ale bez mięsa. To ma ułatwiać trawienie (nie będzie wzdęć, zgagi, nadkwasoty) i chudnie się świetnie. A wszystko w niej jest, tylko dobrze zestawione. Raczej polepsza zdrowie, a nie pogarsza. Wymądrzam się? A \"zdrowe\" żywienie, to tak jak przemysł farmaceutyczny, jedno wielkie oszustwo. Reklamy robią ludziom wodę z mózgu, a chodzi tylko o duże pieniądze, nie żadne \"zdrowie\". Foletka, rzecz w tym, że jak zapytamy rodziców, to - zwłaszcza- dla mądrej mamusi, każda suma będzie za mała. Juz dawno kazała nam \"zbierać\" kasę. Kłopot w tym, że jakoś nie mogę uzbierać na nic, dla nas, dla naszych dzieci. Nie wiem jakie teraz są standardy, zwyczaje. Pewnie są o tym jakieś topiki, popatrzę. A najchętniej wcale byśmy tam nie poszli, ale trzeba być rodzinnym. :o Jestem trochę poddenerwowana, bo M ma kłopoty z nogą. Pamiętacie jak miałam przeczucia? Ech... Dobrego samopoczucia i końca kłopotów zdrowotnych wszystkim życzę, niektórym - mniej pracy, innym - owocnych przygotowań. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Malibu, a to mnie wystraszyłaś nie na żarty, to chyba nie \"nowe\" 5 tys.?! No taka suma to może by ich usatysfakcjonowała. :o Ale dla mnie nierealna. Ja tez się podpisuję pod tym co piszą Dziewczyny o związku Twojego Brata, ale juz nie chciałam się powtarzać. Fajnie, że tak mu sie udało, źle być samemu. Znam takie późniejsze/późne bardzo szczęśliwe małżeństwo. No to może i ja się wezmę za coś. Wieczorem umówiłyśmy się z Fizz, więc wyruszam w miasto. :) A w centrum nie byłam juz dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky ja już dokładnie nie pamietam jaka to była wtedy kwota, bo to było jeszcze przed denominacją, gdy wszyscy bylismy milionerami :D:D:D ale wiem, że to było ok. czterech moich wypłat - czyli coś koło \"nowych\" 5 tysięcy :):):). Ale ja nie napisałam tego, żeby Cię zdenerwować Dziecko Drogie, tak mi się jakoś przypomniało. Myslę, że teraz na wesela dają koło tysiąca i moim zdaniem to już jest duża kwota. Pozdrów Fizz i dobrze się bawcie. A potem prosimy o relację i może kilka zdjęć. :):):) Ciekawe czy uda nam sie spotkać w większym gronie w sierpniu. Szkoda tylko, że Folety i Moni juz nie będzie :(:(:( Anuś zapomniałam napisać o Twoim koteczku - tak na moje to Ty musisz zorganizować jej jakiś mały spadochron :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×