Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yasmin

prawda o odchudzaniu...opowiem wam moją historię-

Polecane posty

czesc dziewczyny! Nic nie pisałam wczoraj bo było ze mną naprawde zle:-( O 22 siedziałam jeszcze przed kompem bo chciałam sciągnąć sobie cwiczonka i w miare dobrze sie czułam. Ale później juz miałam jazde:-( To wczorajsze żarcie do dzis mnie trzyma........czuje sie paskudnie:-( Dziś niestety musze głodować i jade cały czas na gorzkiej herbacie. Wczoraj oglądałam M jak miłość i przez tą godzine cały czas cwiczyłam. Sforsowałam sie na dodatek i moze to tez ma swój skutek. Dziś musze odpocząć.......:-( Witam nową forumowiczkę.Eh...widzisz .....kazdy tu boryka sie z fałdkami na brzuszku i oponkami- to chyba najbardziej popularny problem u kobiet:-) Na \"boczki\" najlepsze są skrętoskłony- czyli stoisz tyłem do ściany i obracasz się raz w jedną raz w drugą stronę. Ruszasz tylko tułowiem. To ćwiczenie wzmacnia i kształtuje również skośne mięśnie brzucha. Bardzo dobre jest tez ćwiczenie- stoisz w rozkroku i robisz skłony na boki. Uciskasz w ten sposób swoją oponkę i spalasz z niej tłuszczyk:-) Ćwicz także- połóż sie na brzuchu, ręce wzdłuż tułowia. I odchylaj tułów mocno do tyłu. Albo jeszcze 1 cwiczenie- połóż sie na podłodze na boku, 1 reka pod głowe a drugą połóż przezd siebie. I teraz postaraj sie unieść obie nogi naraz do góry, nie unoś bioder. Nie odrywaj sie od ziemi- tylko nogi.A potem tą nogę która nie dotyka ziemi umieś do góry i przytrzymaj ją nieruchomo, następnie drugą nogą dobijaj do niej. Ćwiczenie to nie tylko kształtuje mięśnie ud i posladków ale wlasnie cwiczy mięśnie brzucha oraz talii. Na brzuszek polecałabym ściągnąć sobie to 8 min abs- nie ma chyba nic lepszego:-). Są to szybkie, intensywne ćwiczenia, spinamy mocno mięśnie brzucha działając na wszystkie jego partie. Gdzieś powyzej- chyba na 14 stronce- jedna z kolezanek podała do tego link....mozna to sobie łatwo ściągnąć:-)Polecam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka sobie
ja od miesiaca cwicze 20 minut dziennie, i mam plaski brzuch :) troszke gorzej z tyłeczkiem :D ale moze faktyznie przedluze czas cwiczen dogodziny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka sobie
ale jesli chce sie godzine cwiczyc dziennie tonie trzeba sie meczyc naraz tylko np 20 minut rano 20 minut w poludnie i 20 wieczorem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno nic nie pisałam,ale szczerze przyznam,że codzinnie czytam o Waszych zmaganiach z kilogramami. Ja też już od ponad tygodnia ćwiczę i trzymam dietę ŻP i muszę przyznać,że są już pierwsze efekty,które niesamowicie motywują mnie do dalszej pracy. Jem wszystko,ale w rozsądnych ilościach.Nie jem słodyczy,a jeśli mnie najdzie ochota na coś dobrego,to zjadam batonika BELVITA. Do tego dochodzi ok.30-40 minut ćwiczeń codziennie,peeling z kawy i smarowanie się preparatem ELANCYL na cellulit i ogólną likwidację tkanki tłuszczowej.Szczerze powiem,że naprawdę skuteczny.No i jest na ten preparat na razie promocja.Są 2 pojemniki w cenie jednego.I do tego pięknie pachnie. Same plusy z tego odchudzania. Aha i chciałam podziękować raz jeszcze yasmin za konkretne i serdeczne rady.I wszystkim dziewczynom dziękuję również za mobilizację. Pozdrawiam..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka- najlepiej cwiczyc codziennie po 15 minut niz raz na tydzien po godzinie. To nic praktycznie nie daje. Jesli sie cwiczy intensywnie- np godzinke- powinno sie robic 1 dzien przerwy na regeneracje mięśni. Nie cwiczy sie przyjemnie z bolącymi miesniami jesli ktos dopiero zaczyna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia gratuluję!!!!!! a mówuiłam ze jak sie chce to mozna wszystko??? :-) Podaj mi cene prosze tego balsamu do ciała co tak zachwalasz:-) Mój juz sie konczy wiec bede musiała zaopatrzyć sie w jakis kolejny który nie tylko pomaga dbac o figurke ale dba tez o nasz zmysły;-), czyli pięknie pachnie! uwielbiam takie balsamy:-) Co to za firma? kupujesz w aptece czy w normalnej drogerii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yasmin,to raczej nie jest balsam do całego ciała,ale emulsja,która pomaga redukować nadmiar tłuszczyku i cellulit. Ten preparat nazywa się ELANCYL i kosztuje 130 zł za dwie 100 ml buteleczki.Kupiłam w aptece po konsultacji z panią,która uzywała tego i powiedziała,że naprawdę jest skuteczny. Ja też mogę potwierdzić,że działa. Też uważam,że lepiej ćwiczyć krócej,a codziennie.U mnie ćwiczenia przedłużają się do 40 minut,ale z uwagi na to,że robię też krótkie odoczynki pomiędzy kolejnymi ćwiczeniami,bo nie mam ochoty padać na pyszczek i eksploatować się ponad siły. Mam nadzieję,że za miesiąc będę mogła wejść w rzeczy,które od kilku dobrych tygodni leżą w szafie nieużywane.Chyba nie musze mówć z jakiej przyczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
130 zł za 2 to wcale nie tak dużo.........niestety u mnie na razie kaski brak:-( Po wypłacie pomysle.......i ponownie połechtam sobie kobiecą nature. Nielubie uzywac ciągle tego samego balsamu. Lubie zmiany:-) I uwielbiam spedzac godziny w drogeriach, wybierac i przebierac:-) Teraz uzywam z serii Soraya- beauty creator body- różowy- wyszczuplający i ujędrniający. Miałam go juz 2 razy. Przepięknie pachnie i jest przyjemny w uzywaniu. Skóra jest gładka i elastyczna. Ale teraz mysle o zmianie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja znow zwleklam sie z lozka o tej porze - zaraz sniadanko i nauka :( boooziu ja juz jestem wykonczona a wczorajszy wypad na miasto na spacerek skonczyl sie tym ze mialam łzy woczach - jak czulam zapach wszystkiego to az mnie ... ehhh to chyba maly kryzys z ktorego jak narazie wyszlam bez najmniejszej porazki iwyrzutów sumienia ... dzis kolejny dzionek i znow to pytanie \" aco ja dzis zrobie sobie na obiad?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
judytaa-->może rób tak,jak ja.Jedz wszystko,ale w rozsądnych ilościach.Uwierz mi-są efekty diety \"Żryj Połowę\" i ćwiczenia codziennie przez pół godziny.No i przy okazji nie mam problemu z wymyślaniem co zjem na obiad. ;) Właśnie zjadłam kromeczkę ciemnego chleba z szynką i sałatkę z kapusty.I piję teraz zieloną herbatę. Za jakieś 1,5 godz. zjem jabłko i kiwi. A w domu na obiad zjem to co wszyscy,tylko połowę mniej niż zawsze jadłam.Później poćwiczę,a jak zgłodnieję,to znów coś przegryzę-jakiś owoc albo jogurt. Dopiero tydzień jestem na diecie i ćwiczeniach,a już mam 1,5 kg mniej (może to za mało jak na tydzień odchudzania?) i widzę jak zmienia się mój brzuch i jak powoli z tłuszczyku na boczkach znika tłuszczyk,a skóra jest miękka,delikatna i jędrna(zasługa peelingu z kawy i ELANCYLU). No i świadomość tego,że jestem w stanie schudnąć,bo przecież rzuciłam cholerne papierosy,a wydawało mi się,że na świecie nie znajdziesz bardziej zagorzałego palacz niż ja. Jak mówi yasmin-\"jak się chce,to wszystko można.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
judytka- ja sobie to pytanie zadaje codziennie:-) Nie chce mi sie robic obiadu jak wracam z pracy bo jestem zmeczona i mam lenia.:-) Dziś zjem rosół bo nic innego raczej nie przejdzie bo tym zatruciu.:-( Ale juz obiecałam sobie- w następnym tygodniu ide gdzies na dobrą rybkę z suróweczką- oczywiście bez fryteczek:-) Juz od dawna to za mną chodzi. I musze to w koncu wprowadzic w czyn:-) Pozdro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytka-----Monia ma całkowitą rację!!!!!!!!!!! Jesli ćwiczysz intensywnie i jesz polowe tego co kiedys- mozesz sobie pozwolic na wiecej! i jesc normalnie- czyli jesc wszystko. I tak to spalisz. Jedzcie tez kalafior!!! ma mnóstwo witamin i wartości odżywczych i nawet po zjedzeniu większej jego ilosci nie musicie sie obawiac ze pójdzie wam w biodra;-).....swietnie smakuje.........ale juz bez bułki tartej. Lepiej unikać takiego tłuszczu. Bo przeciez bułka to zesmazone masło na patelni. Ale jak juz mówiłam- przy intensywnych cwiczeniach- mozna jesc normalnie- czyi to na co zazwyczaj ma sie ochote.....no ale oczywiscie bez przesady:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wiem wiem tylko tu chodzi o to ze ja nie moge zjesc tego co wszyscy w domu bo mieszkam w akademiku i chcac nie chcac codziennie musze sobie zadawac to pytanko - czytalyscie moze moja wczorajsza wypowiedz? co sadzicie o takim obiadku jak tam opisalam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
judytka- gotowac rybke mozesz jesli lubisz. To dobry pomysł. Ale jesli np. robisz to tylko dla swojej diety- a wolisz usmazyc- usmaż. Nie musi przeciez pływac w oleju. Pisałam o tym wczesniej- mozesz posmarowac patelnie pędzlem umoczonym delikatnie w oleju albo smazyc na oliwie z oliwek.....Tez bedzie pyszna!!!:-) Ja kocham ryby i mogłabym tylko to jesc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny,a zawlaszcza yasmin:)dzieki za ten topik chyba wlasnie poczulam sie wreszcie zmotywowana.opowiem wam w skrocie jak to ze mna bylo.otoz jakies 2 lata temu wazylam ponad 97 kg przy wzroscie 170cm.jakos tak nigdy nie wpadlo mi do glowy ze mozna sie odchudzic az wkoncu pomyslalam czemu nie.zmienilam nawyki zywieniowe ale nie drastycznie,jadlam moim zdaniem i tak duzo i pilam czerwona herbate.dietke zakonczylam dieta kopenhaska gdzies po 4 miesiacach z waga ok 70kg.wiedzialam ze mam jeszcze troche do zrzucenia ale stwierdzilam ze zacznie sie rok akademicki i samo zejdzie;)niestety zostawil mnie chlopak z ktorym planowalismy slub i dla ktorego w sumie cale to odchudzanie bylo rozpoczete.no i tak od tamtej pory co pare tygodni probuje ciagle nowej diety na ktorej nie wytrzymuje dluzej niz tydzien i pozniej znowu to samo.zapisalam sie na wodny aerobik do aqua parku chodzilam przez miesiac ale pozniej sesjia no i jeszcze pare kg gotowe.teraz mam nadzieje po ostatniom egzaminie pochodze regularnie.i mam pytanie moze tez ktoras z was miala wlasie takie tez przygody z odchudzaniem jak ja?jaka dieta po takich eksperymentowaniach jest skuteczna?co myslicie o niskoweglowodanowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! hehe.......najlepsza dieta to -MNIEJ JESC. Sprawdza sie zawzse najlepiej:-) Ogranicz spozycie cukru- wyrzuc słodycze na okres dietowania, nie pij napojów gazowanych bo wydymają brzuch- jak to sie mówi:-).Jesli lubisz soki owocowe- rozcięnczaj je z wodą- mają wtedy o polowe kalorii mniej. Pij duzo wody mineralnej- oczyszczaj w ten sposób organizm z toksyn........odzywiaj sie niskokalorycznie. I waga pójdzie w dół!!!!:-) Nie musisz chodzic na aerobik jesli brakuje ci czasu! wykorzystaj wolną chwile w domu na cwiczenia1 kazde 15 minut działa cuda:-) Jedz duzo warzyw- 3 razy wiecej niz owoców. Bedzie dobrze!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dietę,o której pisze yasmin ja pieszczotliwie nazywam dietą \"żryj połowę\".hihihi...;) ta dieta działa,a w połączeniu z codziennymi ćwiczeniami,działa cuda. powodzenia...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha.....
a ja jestem okropnym leniem, chcialabym sie wziac i cwiczyc, zwl. ze teraz czasu amm duzo...jednak lepiej mi smakuje zajadanie sie Ferrero, a jak sobie podjem, to mowie sobie- przecez i tak nie wareto teraz cwiczyc bo i tak nie schudne... a zadyszko dostaje jak wchodze na 4 pietro... tragedia.. musze sie wziac- tylko co moze byc moja motywacja? faceci nie sa- jak mysle o nich- to przychodzi taka mysl- maja mnie kochac jaka jestem...akle wiem, ze tak nie robia..wiec ...same dolki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile teraz wazysz i ile masz
wzrostu?ile wazylas kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile teraz wazysz i ile masz
cholera pytanie bylo do autorki topiku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna prawda
jest taka ze o wiele latwiej zrzucic duzo(tzn jak sie ma nadwage np 10 kog ) niz malo np 2 kg -jak chce sie idealnie wygladac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to co moze być Twoją motywacją???? sama dla siebie bądz motywacją!!! nie odchudzasz sie dla kogos tylko dla samej siebie- dla dobrego samopoczucia we własnej skórze! :-) tak wlasnie trzeba mysleć! Najgorsze jest ociąganie się i zabranie pierwszy raz do tego. Ale jak juz zrobisz 1 krok- potem bedzie juz tylko łatwiej!!!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzrostu mam 170-172 cm- jakos tak. Wazyłam 62 kg przed odchudzaniem.......teraz waze 51.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha.....
ale poczytalam sobie wasz topik i mysle, ze bede sie tu poawiac..na razie podzywaczy brak ale moze sie zaczernie,. tylko z tym haslem lekki problem... podobacie mi sie dziewczynky! pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha.....
m,asz racje yasmin- dla siebie samej... motywacja dla mnie jest ladny wyglad w nowych ciuchach...przebieralnie wszystkie wiemy, jakie sa, jak przychodzimy do domu- juz robi sie gorzej, wiec moze w ten sposob? chyba najgorzej zaczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz.....ja to zrobiłam dla samej siebie. Teraz czuje sie super. Lubie zalozyć ładną bielizne i czuć sie seksownie, lubie pójsc sobie na basen w skąpym bikini i widziec jak faceci sie za mną oglądają;-)hehehe.........to normalne:-) Mój facet powiedział ze wtedy tez nie wyglądałam grubo, ale ja jednak zle się czułam:-(Nie lubiłam swojego ciała i nie lubiłam sie pokazywac w bieliźnie, nie lubiłam patrzec w lustro. Teraz jest inaczej. I to jest najwazniejsze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkich, czesc yasmin:) Bardzo zaciekawilas nie swoja historia, obecnie jestem na 5roku i pisze magisterke, staram sie odzywiac zgodnie z dieta sbd (plaz poludnia), gdyz wlasnia takie jedzenie sprzyja mi spalaniu tluszczu glownie na brzuchu. Brzuch to moj odwieczny problem, chude rece i nogi, gruby brzuch.. niestety. Mam figure jablka. Moja szczytowa waga bylo 65kg przy 172cm, jednak mozesz sobie wyobrazic jak wygladalam -totalny brak talii! a co najlepsze.. w ogole nie zauwazalam tego, ile mam tluszczu, a jesli juz, to troche w duchu ponarzekalam i tyle. Zadnego odchudzania, nic. Pozniej zaczely sie studia, jadlam inaczej, zaczelam wieksza uwage zwracac na jedzenie. Schudlam niepostrzezenie do 58kg. Co z tego, skoro brzuch ciagle wystawal. Na wakacjach w domu zaczela sie moja przygoda z przeczyszczajacymi ziolkami, kilka razy przekraczalam dawki.. skonczylo sie ostrym podraznieniem jelit, przez rok nie moglam jesc moich ulubionych surowek marchwiowo-jablkowych. Zaczela sie przygoda z niby-sbd, tyle, ze jadlam za malo i beztluszczowo (blad!), znow problemy, np. brak miesiaczki.. odpuscilam troche. Powaznie podeszlam do sbd + cwiczenia rozciagajace i szóstka na brzuch, udalo sie! wazylam 52kg. Niestety wakacje znow spedzilam w domu, gdzie najpierw zaczelo sie od owocow, pozniej doszedl chleb, wreszcie zaczelam normalnie jesc, co u mnie znaczy zle i za duzo. Teraz waze znow ok.60kg, dzis znow podjelam walke;) Od poniedzialku zapisuje sie na silownie, postaram sie miec wszystko pod kontrola;) Chcialam zapytac Cie o Twoje codzienne menu w czasie odchudzania, czy rozplanowalas diete wg odpowiednich proporcji bialka, tluszczu i wegli? czy sama ulozylas sobie cwiczenia? niestety ja chodze na silownie, gdzie dziewczyny glownie jezdza na rowerkach, a faceci pakuja. I jak tu sie odnalezc?;) Pozdrowienia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Nadia! miło widzieć tu sporo nowych osóbek:-) Wiesz....jesli chodzi o moją diete to w ogóle nie planowałam sobie jadłospisu, nie liczyłam nigdy kalorii, po prostu jadłam zwyczajnie- ale o połowe mniejsze porcje niz do tej pory;-) Wyrzuciłam słodycze ze swojego menu i zbędne węglowodany. Nie piję juz napojów gazowanych- żadnych pepsi, coli czy innych. Ograniczam spozycie tłuszczów tylko do niezbędnego minimum. Nic więcej:-) A jesli chodzi o cwiczenia- tak- sama je sobie dobrałam. Zaczełam gromadzic prase taką jak- shape, vita, sporo mi to dało. Grzebałam tez codziennie w internecie, pościągałam sobie sporo ćwiczen. Patrząc jak ktoś cwiczy było mi po prostu łatwiej i bardziej mnie to motywowało:-) Zaczełam tez pic herbatki typu pu-erh zeby oczyscic organizm, nauczyłam się tez pic wode mineralną której jakos nigdy nie tolerowałam. Okazało sie ze duzo zyskałam po odstawieniu tłustych potraw i samych słodyczy. Zaczełam sie zdrowo odzywiać- warzywa, owoce, ryby. I przede wszystkim wprowadziłam w swoje zycie RUCH. Codzienne cwiczenia pomogły mi uzyskać i ..........utrzymac do tej pory- zgrabną i smukłą sylwetkę:-) Trzeba dbac o to co się ma i na co sie tak harowało;-) Pozdrawiam Cię!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki :D ja byłam dzis rano na godzinkę w aquaparku,wyszalałam się w wodzie no i pewnie spaliłam też trochę kalorii,co?;) Potem spacer z moim mężczyzną i ... dobry obiadek w restauracji;) Ale tak się pocieszam,że chyba nie był zbyt kaloryczny bo to mięsko z kurczaka z grilla z surówką zawiniete w taki cienki armeński chleb.Sosu czsonkowego prawie nie ruszyłam,więc chyba nie powinno być źle;) Bądź co bądź mam małe wyrzuty sumienia,bo wreszcie zjadłam sobie cos pysznego i dziwnie sie z tym czuję...Chyba przesadzam...:O No a teraz popijam zieloną herbatkę:) Ćwiczenia odpuszczam bo był basen i spacer poza tym dostałam dziś okres,więc jestem chyba usprawiedliwiona;) Poza tym jutro mamy w planach dłuuugasny spacer,a to tez cos zawsze daje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×