Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yasmin

prawda o odchudzaniu...opowiem wam moją historię-

Polecane posty

Gość niedoszła modelka
Aniseed wiem, że odchudzanie może prowadzić do różnych chorób typu bulimia czy anoreksia.Mam 17 lat i nie chcę szaleć nie wiadomo jak po prostu chcę czuć się dobrze sama ze sobą i czuć że przynajmniej próbuje spełnić swoje marzenie ;). Cóż..niestety yasmine nie mogłam jeszcze wypróbować Twoich ćwiczeń bo się rozchorowałam :(.Ale jak tylko powroca siły to zabiore się za to :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusto tu, nikt nic nie chce pisac :( czyzby temat miał upasc po raz kolejny?? u mnie nic nowego, wlasnie niedawno z pracy wrocilam....od 7.30.... a powinnam skonczyc o 15.30. Niewyróba........oszaleje z tą robotą :-o jestem padnieta....nawet Julki nie wykąpałam tylko zwaliłam to na Michała, nie miałam siły nawet porozmawiac......od razu wskoczyłam do wanny, oblałam sie prysznicem i zaraz ide spac. o cwiczeniach od jakiegos czasu nawet mowy nie ma i jest mi cholernie wstyd, ale po prostu czasowo nie wyrabiam :-o dziewczynki a o u was? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie mam siły na te odchudzanie. Cellulit mam okropny, ale nie potrafie znaleźć w sobie tej siły. I koniec. Nie i koniec. Trudno, nie każdy musi być ideałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam🖐️🌼 Oj baby u mnie tez ciezko heh:)dobijaja mnie 12-stki w pracy i jak tylko mam dzien wolny np, dzis to spie dlugo i snuje sie po domu bez celu..takze nie zalicze tego dnia jako pozyteczny;), jutro za to zaraz po sniadanku wskakuje w dresik i jazda na orbitreku:Dtrzeba ruszyc zasiedziale dupsko moje wielkie;) a jak tam u Was idzie moje drogie?cwiczycie, dietujecie?tak to bywa, raz na wozie, a raz pod, zycie to jedna wielka pokusa i sila woli, wiec nie ma latwo oj nie. W sumie nie ma co sie zalamywac, moze kiedys te kg same spadna:P?:Pa tak serio to w przyplywie sily i checi na pewno bede cwiczyc chocby jutro i Wy pewnie podobnie macie z tymi cwiczenami-ciezko wszystko pogodzic kiedy sie pracuje... pozdrowionka, napisze do Was jak cos sie u mnie ciekawego wydarzy-np wreszcie przejade te 50 min na orbitreku;)wiec mam nadzieje, ze do jutra kobitki:Dbuziaki :*❤️ Yasmin-odpoczywaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coż, ja ciagle na diecie zapiekankowej:-( i ciagle w rozjazdach. szczecin mi juz bokiem wychodzi i pewnie do grudnia nie zrobie nic w sprawie swojej wagi osobistej. Ale ciagle tu zaglądam i czerpie z was motywację ale jak tak czytam wasze wypowiedzi to się ciesze że nie tylko ja mam chwilowy zastój. pozdrawiam was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ja dzis mialam cholernie leniwy dzien, spalam do o zgrozo....11.30!!!:O, potem pol dnia snulam sie w szlafroku, ale wreszcie wzielam sie za gruntowne porzadki-wycieranie kurzu, mycie podlog odkurzanie itp i nabralam energii do tego stopnia, ze za godzinke wskakuje na orbitreka i zdam relacje ile dzis wycisne na orbim:P:D, 2 dni wolne od pracy minely blyskawicznie i jutro juz niestety trzeba zebrac tylek w troki i zasuwac do roboty, caly weekend mnie nie bedzie bo mam 2x12 godz, wiec pewnie odezwe sie w pn:). Co u Was babsztylki?:)cos cicho tu strasznie, przeciagi niesamowite...czekam na jakis odzew:) Pozdrawiam mile Panie:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kobitki-ja juz po:)-50 min, 20 km i 563 kcal spalone-co za cudne uczucie ufffffff:D, ide brzuszkami oponki zbijac:P;)buziaki i czekam na jakies posty.......Kenya, Asia, Aniseed i reszta heeeeloł?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorgie babki:), a teraz jako, ze jestem juz po wszystkich cwiczeniach to napisze dluzszego posta w imieniu swoim i Yasmin:)-sluchajcie zadajmy sobie pytanie czy jest sens ciagnac ten topik...-bo ja i Yasmin i czesc z Was pamietamy ten topik jako naprawde pozytywny fajny i bogaty-bogaty w sensie ilosci i czestotliwosci postow...ja rozumiem, ze czasami sa dni kiedy jestesmy totalnie padniete zabiegane i nie mamy checi i czasu to zajrzec, ale baaardzo bym chciala i ze swojej strony doloze staran, aby to miejsce bylo naszym malym swiatem gdzie mozna pozalic sie na swoja slaba wole, zmeczenie frustracje, ale tez miejscem gdzie bedziemy sie wzajemnie motywowac do cwiczen diety i gubienia kilogramow... fajne dziewczyny tu do nas trafily-Kenya, nonka itd-szkoda by bylo znow zaprzepascic istnienie tego topiku, a jeden post dziennie nie przyciagnie tu nikogo....bo w sumie nie na tym rzecz polega, zeby pisac tu tylko wtedy kiedy spadnie nam upragniony kg, czy w tym dniu gdy uda nam sie solidnie pocwiczyc, ale nawet, a moze przede wszystkim wtedy gdy nic nam sie nie chce-wspolna motywacja to rzecz swieta:), poza tym pamietam, ze oprocz tematow dietowo-cwiczeniowych rozmawialysmy tu o wszystkim- o zyciu-o tym co cieszy i boli....niezla ksiazka powstalaby z calosci topiku...dlatego milo by bylo gdyby frekwencja byla wyzsza-zeby nie bylo-te zasady tycza sie tez mnie;):d przemyslcie...buziaki wszystkim:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc tak, chorubsko i mnie dopadło. Razem z córcia kichamy i zużywamy chusteczki jak w reklamie jakiegos leku na katar:-) do ćwiczeń to napewno nie powrócę przez najblizszy czas, ale juz mysle że od poniedziałku moję zwariowane życie wróci do normy tzn, zacznę normalnie spać i jeść. Mam plan ale od poniedziałku.Ostatnio yasmin mnie zrugała że nie można takich rzeczy odkładać ale ja naprawdę nie dam rady inaczej. Kiedyś było łatwiej, bo życie w miarę ustabilizowane, ale teraz tyle tych szkoleń w sz-e a z racji zawodu musze sie rozwijać. Bardzo bym chciała wygladac lepiej i dlatego nie dpuszczę. Dziś moja 12-letnia córcia mnie zaskczyła bo powiedziała że jak dziewczyna ma pełniejsze kształty to wygląda lepiej:-) ona narazie wygląda jak wieszak, ale cieszę się że nie ma zapędów anorektycznych. Pozdrawiam wszystkich cieplutko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i Ja! Z samego rańca poczytałam sobie Wasze wypowiedzi, i troszkę smutno mi się zrobiło, rzeczywiście ostatnio pusto się tu zrobiło, ale to chyba z racji pogody bo coś nikomu się nic nie chce. Przyznam się że ja też troszeczkę zaniedbałam ten topik nic nie pisząc, ale mam właśnie zamiar to wszystko nadrobić.... Jeżeli chodzi o mnie to jestem z siebie bardzo dumna, ponieważ cały tydzień praktyczni ćwiczyłam , przynajmniej godzinkę, a wczoraj zeszło mi nawet do 65min. Z tym że postanowiłam przeznaczyć więcej czasu na rozciąganie, co najmniej 15min bo jak mówi nasza trenerka fitness to bardzo ważna sprawa.Poza tym ona uspokaja nas że na efekty trzeba poczekać trochę więcej niż dwa,trzy m-ce i mamy się ni zniechęcać a efekty będą jakby to powiedzieć zachwycające:)..... Strasznie fajna ta nasza babeczka od fitness, wszystko tłumaczy a i ostatnio nieźle daje nam w kość, mówi że kondycha nam się poprawiłam i musimy zwiększyć wysiłek..... Także dziewczynki nie zniechęcajcie się, ja też miałam taki moment że nic mi się nie chciało, ale w końcu się przełamałam i nawet siostra ostatnio stwierdziła że zmieniła mi się figurka, zrobiła się taka bardziej jędrna:) Uwierzcie, ale daje kopa żeby dalej ćwiczyć.......pomimo że nawet jeden cholerny centymetr nie spadł, a na wadze tylko 0,5kg mniej, ale pomału pomału i dużo cierpliwości. Widocznie moje ciało wymaga więcej wysiłku...... I wiecie co daje mi siłę żeby codziennie ćwiczyć..... muzyka! dla mnie najlepsza motywacja.... słuchawki na uszy i szybka muzyczka...od razu więcej energii...na mnie działa, spróbujcie może też zadziała.... Uff, ale się rozpisałam, no to lecę pracować, dziewczynki zdawajcie tu relację, i zacznijcie ćwiczyć najlepiej zaraz nie od jutra czy poniedziałku, najlepiej od dzisiaj... Oczywiście nonka najpierw się wykuruj bo wiem że cholerne choróbstwa zabierają duuużo energii....... Buziaczki dla Wszystkich i do wieczorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie👄 Dzien rozpoczelam intensywnie-wlasnie zlazlam z orbitreka....dzis troche mniej przejechalam z racji tego, ze musze miec sily aby sie dotoczyc do pracy;)-40 min 16 km i 450 kcal-mysle, ze styknie:), spocilam sie straszliwie, jeszcze czekaja mnie brzuszki i rozciaganie, a potem to juz tylko prysznic i bede sie szykowac do pracy... Kenya--ja tez nastawiam sobie muzyczke-okolo 10 piosenek w winampie-nastawiam glosno i jade jade jade...wiem, ze niektorzy cwicza ogladajac tv np, ale ja wole przy muzyce bo to ona daje mi powera:) Fajnie, ze cwiczysz regularnie-niezaleznie jak szybko kg spadaja to czlowiek czuje sie inaczej, na pewno nie jak napompowany balon...:) nonka--zdrowka, minie kilka dni zanim dojdziesz do siebie, organizm jest jeszcze oslabiony, wiec nic na sile:), nadrobisz potem:) Yasmin--odezwij sie:) reszta kobitek:*🌼 pozdrowionka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie mało odzywam, bo troche udzielałam się na innym topiku. cwicze codziennie, o ile to można nazwać cwiczeniami hehehe brakuje mi tej motywacji, którą miałam 3 lata temu :( taki kapeć się ze mnie zrobił :( :( :( kuleczka:) ja codziennie śpie po 12 godzin i ciągle mi mało, obudzić się nie mogę :( Męczy mnie srasznie ta nuda :( nawet troche zaczęłam szydełkować :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie! Muszę przyznać że wczoraj dałam plamę i nic nie poćwiczyłam, ale jeden dzień przerwy dobrze mi zrobi, trochę mięśnie się zregenerują. Dzisiejszy plan to minimum 30min na stepperku i trochę na nóżki bo chciałabym je trochę wyszczuplić :) A wy dziewczynki jakie plany na dzisiaj, zdawajcie relacje bo tak lepiej jak wszyscy tu ćwiczymy... Tak sobie myślę że kiedyś było mi o wiele łatwiej zgubić te cholerne kg, a teraz jakoś tak oporne są, bo gdybym kiedyś tyle czasu poświęcała na ćwiczenia to niezła byłaby ze mnie laska, a teraz to wstyd mi spódniczkę założyć.... no ale ciągle nie jest się młodym;) Liczę na wasze relacje... Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się na posterunku. Dopiero wróciłam ze szczecina i jestem wykończona, zaraz wskakuję do łóżeczka bo normalnie chyba mam gorączkę. Nos mam już prawie w stupach, a dotego krew mi z niego leci. Obiecałam córce że w poniedziałek pojadę z nią do kina(jak by mi mało było szczecina) więc mam tylko niedzielę na zebranie się do kupy. Wczoraj na laptopie padł mi system i kurcze wszystkie programy muszę od nowa instalować, ale dlaczego to tak wolno idzie? Mam nadzieję że kolejny taki numer zdaży się sie za kilka lat dopiero. Dziś się nie objadałam, ładnie zjadłam śniadanko w domku, a po powrocie obiadek u mamy i już na dziś wystarczy. Jeszcze chyba tylko dzbanek miętki sobie zaparzę i będzie dobrze. Tymczasem do juterka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie sprzątam. musze spalić trochę kalorii, bo zjadłam czekoladę [ale nie sama] jakoś tak mi się zachciało :( :( nie objadam się, staram sie zakurczyć trochę swój żołądek :P nonka :) nie mozesz sobie robić jakichs sałatek w podróż??? brrr zapiekanki, kebaby? wez....maaaaasa kalorii. pustych kalorii!!! wszystko odkłada się w biodrach:( jutro będę robiła tartę szpinakową :) mam nadzieję, że dobra wyjdzie :) miałam się juz dawno zapytać: kuleczka:) lasagne robisz sama? czy kupujesz??? szukam jakiegoś dobrego przepisu ale w wersji bezmięsnej :) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anelisee
Witajcie dziewczynki,przyjmiecie mnie do swego grona? widzę,że całkiem przyjemnie tu macie:) również zmagam się z kg,zostało mi ich ok.5 i będzie ok.Nie sądziłam,że ta końcówka jest taka trudna. Dwa razy dopadło mnie jojo z obżarstwa i powoli tracę zapał.Będę starać się cwiczyć codziennie po 55 min na orbitreku,mam też pilates(35 min)na płycie oraz zapisałam się na fitness 2razy na tydz. W tygodniu dobrze mi idzie,najgorszy jest weekend(pewnie to znacie)zawsze jakieś winko się trafi a później głód okropny:( Mam nadzieję,że z wami uda się zrzucić zbędny balast. Pozdrawia gorąco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane:) zajrze jutro i napisze wiecej tymczasem wrzucam co znalazlam dla Aniseed: Składniki 6-8 plastrow lasagne 50 dag pomidorow 4 jajka 200 g mozzarelli sol,oliwa,oregano,galka muszkatolowa szklanka mleka lyzka masla lyzka maki pol kostki bulionowej 2 zabki czosnku maslo i tarta bulka do formy. Pomidory sparzyc,obrac,pokroic drobno i przesmazyc na oliwie,dodajac zmiazdzony z sola czosnek.Przetrzec,doprawic sola i oregano. Jajka ugotowac na twardo,ostudzic,obrac i pokroic w plasterki.Stopic maslo,wsypac make,zasmazyc nie rumieniac i rozprowadzic mlekiem. Sos doprawic kostka bulionowa i galka muszkatolowa.W natluszczonej i wysypanej bulka formie ukladac warstwami ciasto,pomidory,jajka i pokrojona w plasterki mozzarelle.Polac sosem,wstawic do nagrzanego piekarnika do 180°C i zapiec. http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/2,87561,,Lasagne_wegetarianska,,5408527,9495.html -ta wyglada fajnie;) SKŁADNIKI Makaron lasagne to podstawa, ale dla tych, co za nim nie przepadają, proponuję jako zamiennik makaron kolanka lub ew. świderki. Pozostałe składniki to: papryka: 3 czerwone, 1 żółta, 2 zielone, 3 marchewki, 5 świeżych pomidorów (lub puszka takich bez skory) 20d kg (5-6 sztuk) świeżych pieczarek, 1 kabaczek 1 czerwona cebula 30 dkg żółtego sera SPOSÓB PRZYRZĄDZANIA Pokrojona w kostke marcheweczke gotujemy na malym ogniu przez okolo 15 minut w malej ilosci wody tak, aby lekko zmiekla. Dorzucamy pokrojonego w kostke kabaczka. Gotujemy sobie wolniutko przez 10 minutek. Wrzucamy pokrojona w kostke papryke i pomidorki. W miedzyczasie kroimy pieczarki w plasterki lub kostke i dorzucamy do wszystkiego. Cebule kroimy w piorka i dodajemy na koncu. Przyprawiamy sola, pieprzem czarnym i ziolowym i tym co tam sobie kto lubi. Gotujemy makaron i przekladamy standardowo jak to zwykle przeklada sie lasagne. Zapiekamy 30 minut w piekarniku. Posypujemy serem zoltym i zapiekamy kolejne 10 minut. Smacznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noszzzzz kurdeeee- Aniseed tam w linku gdzie jest przecinek miedzy cyfra 2 i 8 powinno byc bez odstepu i wtedy sie otworzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie tez dziewczyny nic ciekawego, same nudy, jestem przemęczona masakrycznie pracą i nie mogę jakos odzyskać sił. Jesli chodzi o diete, taką konkretną to jakos kiepsko mi to wychodzi ale nie pozwalałam sobie na słodkie i nie objadam sie byle czym. Do pracy zazwyczaj pakuje sobie ze 2 kanapki, jogurt i zawsze jakis owoc. Z cwiczeniami tez dupa blada, ale dzis postanowiłam ze jak poloze malą to trochę pocwiczę, ugadałysmy sie z kolezanką ze 2 razy w tyg bedziemy zaliczac siłownie, pierwszy raz idziemy w przyszły piątek, jak nam sie spodoba to bierzemy karnet. Zawsze to jakas motywacja :-) Moj Michał dalej walczy z kg, a konkretnie to z brzuszkiem, 2 razy w tyg siłka + basen powoli przynoszą rezultaty, wazył juz 91 kg, teraz jakie 88-89. Tak wiec idzie mu lepiej niz mi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cud:-) udało mi się przy malej pocwiczyc jakies 15 minut :-D wlaziła na mnie, cudowała, ale udawałam ze jej nie widzę, nie miałam wyjscia, jestem dzis do wieczora sama wiec jakos radzic sobie trzeba. Mowilam zeby robiła to samo co mama ale szybko się nudziła. Rowerek (oczywiscie nie stacjonarny tylko na dywanie wymachiwanie nogami :-D ), trucht w miejscu i cwiczenie na brzuch z opuszczaniem nóg w dół zaliczony. Jak mi Julka pozwoli to spróbuje kolejne 15 minut pocwiczyc. Bede miała spokoj jak ją spac poloze o 20.00. Kupiłam sobie ostatnio w aptece Bio C.L.A. z zieloną herbatą, kur.....droga sprawa bo koszt opakowania to jakies 60 zł ale spróbowałam, dopiero w sumie zaczełam brac, cudu bez cwiczen i diety nie bedzie ale moze co nie co przyspieszy. Przynajmniej jest to zdrowsze niż jakies adipexy czy inne gówna. Boże te 10 kg jest teraz moją zmorą, bedzie ciężko ale cóż, łatwo się tyje ale ciężej zrzuca, powtarzam sobie cały czas ze trzeba było wczesniej myslec zanim tak się zapusciłam. :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przytyłam....sama nie wiem kiedy :( przytyc 5 kg? 10kg? nic trudneg ale żeby to zrzucić trzeba się nieźle namęczyć :( :( :( Yasmin:) ja wczesniej brałam tabletki Linea ale nie zauwazyłam żadnych efektów, nic zero. Moja koleżanka za to łykała te, które Ty kupiłas i schudła na nich dośc szybko, z tym, ze nie cwiczyła i kg jej wróciły. Poza tym ona potrafi w nocy wstać i bez mrugnięcia okiem zjeść 2 czekolady!!! Jak dla mnei za drogie są te tabletki, więc pomagam sobie octem jabłkowym:P Kuleczka:) dzięki za przepis:) :) musze wypróbować, bo mam ochotę na lasagne :) dzisiaj zrobiłysmy z mama tartę szpinakową :) pyyyyycha :) o zesz ale mi się dzisiaj chce spac. Zasypiam przed kompem, więc ide sobie troche poleżeć, wyciągne nogi w góre :P a później się musze zmobilizować do ćwiczeń. zzZZZzzzzzz pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼Anised- ja kiedys tez brałam Lineę ale nie byłam z niej zadowolona. Zobaczymy jak bedzie przy tych tabletkach. Czytałam na róznych forach ze w polączeniu ograniczenia jedzenia i cwiczen pomogą zrzucić co nie co. Błąd popełniają Ci co liczą na cud ze same tabletki cokolwiek tutaj zwojują. 🌼Kuleczkaa- rozmawiałam z Bling, schudła na Afibronie juz 12 kg. Masakra! jak czytałam co pisała na gg to az mnie kusilo zeby moze tez spróbowac ale potem sie otrząsnelam i stwierdzilam ze chyba oszalałam :-D faktem jest ze mozna te tabletki zdobyc i bez recepty, ogłoszen na necie jest mnóstwo, ale ja bym sie bała tego gówna brac ze wzgl na wlasne zdrowie cholera :-O stawiam na naturę, jakos to bedzie, damy radę :-) Acha i nie pisałam Ci ze Monia z naszego dawnego forum jest w ciąży, 5 tydzień :-D doczekała się w koncu :-) a mała Emilcia bedzie miała rodzenstwo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie chcę brać wspomagaczy, ale wiem ze bez diety ani rusz. Moje życie zaczyna sie stabilizować.Skoczyły mi sie te częste wyjazdy i przechodze na salatki. Postanowiłam codzennie robić sobie dużą porcje sałatek warzywnych z jogurtem naturalnym, lub kefirem i jeść to przez cały dzień. Niestety z kawy nie zrezygnuję ale dorzucę za to 1 godzinkę ćwiczeń dziennie. Dam wam znac jakie bedą efekty. Myślę że jak odpuszczę węglowodany to powinno być cudnie, ale nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca;-)bedę sie odzywać. Trzymajcie za mnie kciuki. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmmin :) otóż to. Mnóstwo dziewczyn wierzy, ze przez samo łykanie tabletek będzie miało figurę jak modelki Victoria's Secret :P a jak tak się nie dzieję, to wylewają swoje żale na forum, że tabletki są do bani :D w dodatku żadnej się nei chce ruszyć ani ręka, ani noga :) mają obrzydzenie do ćwiczeń :o :o :o Ta Twoja koleżanka robiła sobie badania podczas brania tych tabletek? proby wątrobowe, itd.? Ona ma jakieś problemy z otyłością? czy po prostu nie może pohamować aptetytu na jedzenie, słodycze, itp.? nonka:) ja do mojej poprzedniej pracy robiłam sobie "sałatki ", ryż z warzywami albo kasza kuskus.Jak lubisz, to mozesz robić też takie z tuńczykiem, tylko nie szalej z nim, bo czytałam, ze może zawierać rtęć :( :( od rana naprawiam kompa znowu mi nawalil jakbym się tak nie odzywała z kilka dni, tzn. że mój złom ponownie padł pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki! Wpadam tylko się przywitać i lecę na fitness, mam nadzieję że będzie wycisk;).... No to spadam...pa, pa odezwę się jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) no ja dzis walnelam na orbitreku 51 min, prawie 600 kcal i ponad 20 km przejechane-wiec dzien zaliczam do udanych-db mi sie jechalo:)-jutro powtorka z rozrywki:), poszalalam dzis na zakupach w galerii, kupilam kilka sweterkow i innych dupereli:)wydalam pare stowek i troche mi zal, ale na takie zakupy wybieram sie raz gora dwa razy w roku, bo ogolnie drazni mnie lazenie po sklepach...szybko wybieram mierze i kupuje-nie zastanawiam sie 100 lat ;) Yasmin-widze, ze u dziewczyn z forum duzo sie zmienia, jedne w ciaze zachodza inne chudna:)fajnie:) Podziwiam, ze jakos dajesz rade cwiczyc przy dziecku-szacuneczek, domyslam sie, ze nie jest to latwe...:) Kenya-->daj znac jak tam sie czujesz po fitnesie:) jestem troche glodna, ale daruje sobie kolacje....wypije wode i tyle na dzis... Aniseed, nonka i reszta buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anissed
pocwiczyłam trochę i idę spać. pół dnia walczyłam z kompem, a i tak nie udało mi się jeszcze odzyskać poprzednich danych :O :O :O anelisee :) witaj. mam nadzieję, że się jeszcze tutaj pojawisz :) paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×