Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kali27

wczesna ciąża -dolegliwości

Polecane posty

Gość Zaskoczona:)
Hej dziewczyny! Jestem tu nowa, zupełnie zielona jeśli chodzi o forum:) Chciałam się podzielić z Wami tym co przeszłam, może kogoś to pokrzepi i pocieszy. Od jakiegoś czasu bardzo pragnęłam dzidziusia, ale 5 miesięczne starania nic nie dały. Okropnie to przeżywałam, wpędzilam sie wręcz w depresje i przez jakiś czas było to moją obsesją. Co miesiąc wydawalo mi sie że już się udało, każdy symptom brałam za dobrą monetę a potem przychodził okres i załamka. W pewnym momencie było już ze mna naprawde kiepsko (psychicznie), wysłałam narzeczonego na badanie nasienia - wynik niestety nie był dobry - co mnie jeszcze bardziej dobiło. Wtedy stwierdziłam, ze tak się nie da, że oszaleje jesli dalej bede sie tym zadręczać i zmusiłam się do zajęcia się czyms i znalezienia innych celów. Zaczełam chodzic na siłownie, więcej wychodzić ze znajomymi, zaczelam szukać nowej pracy, całą swoją uwagę skupiłam na tym. Przez jakieś 2 miesiące mój stan psychiczny znacznie się poprawił - w ogóle przestałam myśleć o ciązy i staraniach, przestałam się starać. I wyobraźcie sobie ze ostatni okres już nie przyszedł..! :) Nie mogłam w to uwierzyć! Czułam się jak na okres, identycznie bolał mnie brzuch, byłam rozdrażniona, czułam ze już już nadchodzi ale mijał kolejny dzień i nic. W koncu zrobiłam test i wyszły dwie kreseczki od razu! Naprawde to jest jak jakiś cud, wlaśnie wtedy kiedy nie mialam juz zadnych nadziei i oczekiwan! Jestem w 4 tygodniu! :) :) Najszczesliwsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!!!! Widze, ze jest tu duzo doswiadczonych kobitek, moze mi odpowiecie bo strasznie sie martwie. Jestem w ciazy 5 tydzien, robilam usg jest ok. Typowe objawy: bol i obrzek piersi, bol w podbrxuszu od czasu do czasu. Martwi mnie tylko zolty sluz w ogromnych ilosciach o kremowej konsystencji (nie taki typowy ciazowy mlecznobialy tylko zolty) ale jest bezwonny. Lekarz mnie badal i powiedzial ze mam taki sluz fizjologiczny, niektore kobiety tak maja i nie ma powodu do niepokoju bo stanu zapalnego ani infekcji nie ma. Czy ktoras dziewczyna tez tak miala? Czy mam sie martwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linka niczym sienie martw, jesli gin powiedzial zejest ok- to na pewno tak jest. Jesli nie ma krwi- to wszystko jest ok, spokojnie:)) Asiula moze i to racja ze jak sie nie mysli to sie udaje, ale u mnie nie jest to takie proste znajac wyniki meza nasienia.......ktore sa koszmarne. Dzieki za slowa wsparcia! i gratuluje dzidziusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula15
Zaskoczona ty również jestes dowodem na to że jak sie przestaje o tym myśleć to wychodzi i natura nas potrafi zadziwić superowo... Cieszę sie z tobą daj znać od czasu do czasu co i jak i jak tam maleństwo... Aisha wiem że u Ciebie jest ciężej ale nie trać nadziei zobaczysz będzie dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata_27
Ja jestem juz po 2 iui. Wraz ze mna miały robione iui 5 innych par.Teraz musze sie zajac czyms aby nie myslec.Nie zamierzam tez robic testów i wypatrywac objawów,a wiem ze bedzie ciezko. Tak od wczoraj o tym nie mysle za bardzo,bardziej przypominaja mi o tym tabletki ,które mam brac na ewentualne podtrzymanie. Musze jakos dac rade.A wy jakie macie sposoby na odciągniecie mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny @ powinnam dostac dopiero 13 kwietnia a wczoraj pojawilo sie lekkie plamienie ktore trwalo okolo 2 godzin wieczorem wedlug moich wyliczen wczoraj powinna byc owulka czy to moglo byc plamienie owulacyjne dodam ze nigdy wczesniej cos takiego mi sie nie zdarzylo. Mąz dopiero dzis wieczorem wraca z delegacji i nie wiem czy jak dzis beda przytulanki to bedzie jeszcze szansa na dzidzie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona:)
Hej dziewczynki. U mnie ok, na razie piersi mnie nie bolą, tylko troszkę jak dotykam, ale pojawiły się białe, bezzapachowe upławy. Walcze też troche z przeziębieniem i jest to dość wolny proces- nie moge żadnych leków brać, oprócz witaminy c. Jeśli mogę Wam powiedzieć moją opinie, to wygląda na to, że najłatwiej zachodzi się w ciąże wtedy kiedy najmniej się o tym myśli i najmniej tego spodziewa. Aha, powiem jeszcze, że przez ostatni miesiąc brałam pół tabletki bromocornu na noc, a on podobno zbija prolaktynę. Może to też się przyczyniło do tego? Nie wiem, ale moja ginekolog twierdzi, że to dlatego, że przestałam o tym myśleć. Wiecie co, boje się trochę bo na samym początku byłam święcie przekonana, że to okres i zażywałam ibuprom, nurofen a w ciąży przecież nie wolno, piłam też alkohol. Masakra, gdybym wiedziała wcześniej. Teraz zadręczam się tym... żeby to się nie odbiło na dzidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona:)
Linka B, Nie martw się tym śluzem, zwłaszcza kiedy lekarz potwierdził, że jest ok. Czytałam, że dopóki nie ma brzydkiego zapachu, nie jest zielonkawy lub z krwią to nie ma się co martwić. :) Gratulki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula15
Witam wszystkie dziewczyny, które pisały ostatnio o problemach ze śluzem w czasie ciąży. Jeśli odczuwacie dyskomfort i śluz wydaje się być bardziej gęsty i grudkowaty niż zwykle, to bardzo dobrym preparatem który moge polecić jest Lacibios Femina. Przede wszystkim jest probiotykiem doustnym (więc w porównaniu z różnymi globulkami nic nie wypływa)i bez recepty i bezpieczny w ciąży. cenowo troszke gorzej bo za 10 tabl. zapłaciłam 28 zł. Po ostatniej wizycie u lekarza zakupiłam opakowanie i po 3 dniach odczułam różnicę..... Pamiętajcie wszelkie zakażenia w ciąży mogą okazać sie niebezpieczne podczas porodu a tym bardziej porodu przedwczesnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ardillita18
Znow mam maly problem... Mam uczucie jakbym za chwile miala dostac @... Nie wiem co to moze oznaczac.. czytalam w internecie ze takie cos sygnalizuje porod jednak u mnie to nie moze byc to.. odpowiecie mi co to moze oznaczac i czy powinnam sie tym przejmowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane, chcialam Wam tylko powiedziec ze w lipcu podchodzimy drugi raz do in vitro, jesli tym razem sie nie uda, bedziemy probowac z adopcja. odzywa sie we mnie bardzo silny instynkt macierzynski, nie moge przestac myslec, im blizej lipca tym pewnie bedzie gorzej. Tym razem jednak postaram sie normalnie zyc, co ma byc to bedzie- okaze sie. Serdecznie wszystkie pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabkaaa
Hejka, ja mam termin na 12 kwietnia, czyli za dwa dni:) Żadnych objawów, bóli, skurczy.... czekam jak na szpilkach. Mamcia przyleciała do nas na święta i wraca w niedziele, oby maluszek się pośpieszył, bo babci smutno będzie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Hej Kochane! U nas 32 tydzień:) jeszcze 2 miesiące i będziey w komplecie:) Leże chora, znowu antybiotyk musze brać, bo nie moge z siebie słowa wydusić. Sabka 3mam kciuki:) daj znać jak Maluszek pojawi się na świecie:) Aisha Kochana jestem z Tobą! I jestem dobrej myśli:) Napewno wszystko będzie dobrze:) Dianka a jak u Ciebie? Jak samopoczucie? Pozdrawiam Was wszystkie:) i za wszystkie trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SABKAA zycze szczesliwego rozwiazania Katarina zleci szybko :) A ile przytylas jak na razie Ja czuje sie swietnie. Zupelnie nie ciazowo :) 15-ty tydzien mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)Ja zaczęłam 34 tc,niestety w piątek do szpitala,dostanę leki rozkurczowe w kroplówce i coś na rozwój płucek u małej bo zagraża mi przedwczesny poród :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzialenka1234
Hej dziewczynki ja ostatni okres miałam po 46 dniach znowu mi sie rozregulował dziś 30 dnień cyklu zrobiłam sobie właśnie test owulacyjny i jest pozytywny czyżby znowu mi się owulacja przesuneła ale aż tyle.Chyba znowu trzeba sobie poszukac nowego lekarza bo ten też mi już chyba nie pomoże.Chyba zrobie jutro test ciążowy zobaczymy co pokarze.Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Dianka przytyłam jakieś 10 kg. W porównaniu z pierwszą ciążą to malutko:) z Mikosiem miałam 30 kg do przodu... I troche mi zostało po tamtej ciąży plus rozstępy... teraz pomimo takiej wagi czuje się dużaaa:-( Dosiach 3mam kciuki za Ciebie i Małą! Będzie dobrze... jesteś 2 tygodnie wyżej ode mnie:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MADZIALENKA slyszalam ze pozytywny owulacyjny moze oznaczac ciaze 10 kg to malo. Ja teraz waze 57.5. Uwazam na to co jem. Zdrowo, chude, owoce, warzywa. Jedyne co to malo pije wody a to nie dobrze ale jakos nie moge sie zmusic. Ja 21 maja poznam plec. Nie moge sie doczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dianakarina jak zdrówko?Ja już 10kg przytyłam a co najważniejsze znam płeć to dziewczynka:):)NO i malutka kopie mnie już coraz bardziej już widać jak się rusza na zewnątrz i czuć jak się dotknie brzuch.Wszystko przed wami dziewczyny trzeba tylko wierzyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie bywalczynie tego forum! Cały czas śledzę Wasze losy i ostatnio długo była cisza, ale fajnie, że znowu coś się tu dzieje. Aisha trzymam za kciuki i wierzę, że tym razem Wam się uda, a pamiętaj, że to co trudniej przychodzi bardziej się później docenia! Dianakarina Twoje losy też śledziłam i bardzo się cieszę, że Wam się udało, dbaj o siebie. Kinia1109 jesteśmy prawie na tym samym etapie, Ty chyba jesteś troszkę wyżej ode mnie. U mnie dwudziesty tydzień się zaczyna, czuję już maleństwo, ale nie znam jeszcze płci, bo na ostatnim usg nie chciało się pokazać z odpowiedniej strony;) Teraz idę 26 kwietnia i liczę, że się dowiem czy to córcia, czy synuś.Już nie mogę się doczekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem według O.M 21 i 6dni a według usg 23tydzień i dziś moja gin.mi powiedziała że macica też jest większa jak na 23tydzień:)Już nie mogę się porodu doczekać.A u mnie już drugi raz wyszło że panna siedzi w środku:)fajne uczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni_kola
Witajcie Dziewczyny, Wydaje mi się że chyba mogę do Was dołączyć :) Po półrocznym staraniu w końcu udało mi się zajść w ciążę. Wczoraj byłam na pierwszym USG ale nie było jeszcze nic widać. Zresztą spodziewałam się bo to dopiero 4-5 tydzień. Za tydzień idę na powtórkę USG. Co do objawów to tylko zatrzymanie miesiączki i temperatura na poziomie 36,9-37 stopni. Żadnych mdłości, żadnych zachcianek, piersi mnie nie bolą, nie czuję się zmęczona. Martwi mnie tylko że mam takie skurcze trwające do 10 sekund. Najczęściej łapie mnie w okolicach lewego jajnika. Takich skurczy w ciągu dnia mam kilka. Czasem łapie mnie jak siedzę i nic nie robię. Lekarz mówił żebym się nie martwiła, ale łatwo się tak mówi zwłaszcza jak pół roku temu straciłam we wczesnej ciąży moją fasolkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni_kola
Witajcie Dziewczyny, Wydaje mi się że chyba mogę do Was dołączyć :) Po półrocznym staraniu w końcu udało mi się zajść w ciążę. Wczoraj byłam na pierwszym USG ale nie było jeszcze nic widać. Zresztą spodziewałam się bo to dopiero 4-5 tydzień. Za tydzień idę na powtórkę USG. Co do objawów to tylko zatrzymanie miesiączki i temperatura na poziomie 36,9-37 stopni. Żadnych mdłości, żadnych zachcianek, piersi mnie nie bolą, nie czuję się zmęczona. Martwi mnie tylko że mam takie skurcze trwające do 10 sekund. Najczęściej łapie mnie w okolicach lewego jajnika. Takich skurczy w ciągu dnia mam kilka. Czasem łapie mnie jak siedzę i nic nie robię. Lekarz mówił żebym się nie martwiła, ale łatwo się tak mówi zwłaszcza jak pół roku temu straciłam we wczesnej ciąży moją fasolkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny co u was słychać?Dianakarina jak dzidzia Aisha jak starania?Nikt się nie odzywa w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabkaaa
To ja się odezwę:) Tantarannnn mam już swojego dzidzia ze mną:))) Urodziłam po terminie, mialam na 12/04, a wyszedł 18/04. Nie była to łatwa droga no ale tak bywa... Opisze w skrócie jak było. Jednej nocy zaczęły mi się lekkie bóle, zaczęły się nasilać itp. Były już co jakies 10min na 10-15 sek. Zerwałam męza, siostrę i w drogę do szpitala. Tyle się mówi o tym, żeby wszystko dokładnie zaplanować przed porodem, a i tak coś wyskoczy. Np u nie się okazało, że wogóle nie wiemy jak trafić do szpitala autem:) Zawsze jezdziłam tam metrem lub autobusem i wydawało mi się, ze nam drogę na pamięć itp ale się okazuje, ze autem nie zawsze mozna wjechać tam gdzie autobusem, a dodam, że mój szpital w centrum Londynu na Paddingtonie. Na szczęście było ok 4 nad ranem, więc mały ruch. Ulice nagle zrobiły się jednokierunkowe, zakazy skrętów itp masakra jakaś. Jakoś trafiliśmy. W recepcji nikt szczególnie nie skoczył do nas z pomocą, proszę siadać i czekać. Przyszła pielęgniara wzieła mnie na sprawdzenie, skurcze za krótkie i mają być co 3-5min, rozwarcia brak, bóle bólami wracaj dziewczyno do domu, jeszcze nie to. W dzień mi jakoś bóle ustały, w nocy znów się zaczęło ale dalej nie było to tak intensywnie jak wymagali, więc nie siejąc paniki tym razem wytrzymałam i w dień znow ustało. Na trzecią noc nie dałam już rady i o 2 w nocy już prawie z rykiem dzwonie do szpitala, ze boli strasznie ale dalej te pomiary skurczy nie regularne. Zebraliśmy się i do szpitala. Znów za parawan na sprawdzenie, rozwarcia brak. Przyszła jakaś kobieta podotykała brzuch, zawołały doktorkę, podjechały sprzętem do USG i patrzą. Się okazało, że dzidzi wogóle nie jest obrócone główką w dół tylko ku górze. Byłam w szoku, bo już jakiś czas temu mówili mi, że dzidzi ma już dobra pozycję do porodu głową w dół. EH, Doktorka mówi: To ty te bóle możesz mieć jeszcze długo i nie urodzisz, bo normalnie to główka powinna napierać na macice, żeby robiło się rozwarcie. Poród nózkami jest niebezpieczny, bo głowka na koncu może się zaklinować, nie wiadomo co z pepowiną itp. Byłam zła, ze ta dwa dni wczesniej kobieta tego nie sprawdziła, to może bym nie musiała zwijać się z bólu 2 noce. Szybka decyzja, że muszę mieć cesarke. Wogóle nie byliśmy przygotowani na taki rozwój akcji. Po godzinie już było wszystko gotowe, anestezjolog, pare podpisów i na sale operacyjną/porodową z mężem. Pierwsze zastrzyk szpilą w kegosłup i nie czułam nic od piersi w dół. Parawan na wysokosci mosta to wogole nie widzialam co się tam dzieje, mowilam mężowi, żeby zerkał ale nie chciał, chyba się bał krwi i wogóle tego nacięcia brzucha. Ogólnie to oboje mieliśmy lekki strach w oczach, bo działo się to dynamicznie. Po może 10min dziecko było już na zewnątrz, pokazali do góry, zaczął sikac:) Mąż podszedł tam gdzie go wytarli itp i po 3min dali mi synia koło głowy na wyrko, nawet go złapac nie moglam, bo rece gdzieś pod przescieradlem z przyssawkami itp mialam. Mowie do M, wez go trzymaj, bo ja niewladna wogóle. Eh cudny moment. Widziałam go dosłowanie 5 cm od buzi, zaczął mnie skubac ustami po brodzie, mielismy radoche:) Cudne uczucie. Zdrowiusieńki. Mną zajmowali się jescze jakieś 20min i przewiezli mnie do innej sali, gdzie we trojke sobie bylismy i pielegniara do dyspozycji. Mój M zalozyl pierwszą pieluszke, ciuszki itp, bo ja lezalam obok dalej niewladna i troche otumaniona, cos dawali mi kroplowa i leki przeciwbolowe. Po kilku godzinach zaczelo schodzic znieczulenie, przeniesli nas na pokoj, gdzie były 2 wyrka, oddzielone, pozniej dowiezli tam inną kobietke. Ogólnie dzidzi cały czas było ze mną w pokoju. W pierwszy dzien to nie za wiele go trzymalam ale na drugi juz lepiej się czułam to moglam cos zrobic. wieczorem juz nawet chodzilam, musialam siku robic do pojemnika itp. Szew nie powiem bolał lekko, trochę ciągnęło ale nafaszerowana środkami dawałąm rady. Na 3 dzien w piątek już wyszłam do domu ale dopiero o 6 wieczorem. W UK nie trzymają tydzień po cesarce. Jak się dobrze czułam i dzidzi ok to nie widza powodu, żeby byc w szpitalu no i pewnie tez patrzą na oszczędność:) Całe szczescie, ze pozwolili mi isc do domu, bo jednak u siebie to co innego. W szpitalu stale ktos chodził, zaglądał, sprawdzał, budzili mi dziecko non stop itp. W domku mąż duzo pomagal i jakos dajemy sobie rade. Dzis w sumie poszedł juz do pracy ale ja juz jestem zupelnie sprawna, nawet opatrunku juz nie mam, nic nie boli, wiec luz. Dzidek wlasnie smacznie spi:) Jeszcze trochę krew ze mnie wypływa. Mam problem z pokarmem. W szpitalu chodziły do mnie pokazywać jak mam karmic, masowac itp ale cos mleka nie mam. Tzn juz zaczyna sie wiecej wytwarzac ale pierwsze 3 dni na noc w szpitalu dawali mi male buteleczki zebym dokarmila dzidzie, bo mi nie leciało zbytnio i się męczył tylko. Po cesarce niby tak jest, ze mózg nie pozniej łapie, że dziecko się urodziło itp. Ale się rozpisałam.... Ogólnie jest super mimo płaczu i lekkiego zmęczenia (gośćmi:)). Życzę wszystkim zdrowych i takich słodkich dzidziulków jak mój :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabkaaa gratuluję dobrze że już masz wszytko za sobą i z maluchem wszystko ok.jak ja ci zazdroszczę hihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaatarina87
Moje gratulacje Kochana:-) u nas zaczął się 34 tydzień, jutro mam wizyte u lekarza. Im bliżej magicznej daty tym mam większe obawy... Wszystko mnie drażni, wszystkim się przejmuje... Eehh... Kinia a Ty jak sie czujesz? Dianka co tam? Aisha co u Ciebie? Pozdrawiam Was wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabkaa gratuluje :) a jak skarbek ma na imie ? Katarina tez zanim sie obejrzysz dzidzia bedzie z Toba. U mnie wszystko dobrze. 17-ty tydzien i za niecaly miesiac dowiem sie co u mnie w brzuszku mieszka. Nadal wcale nie widac ze jestem w ciazy ani nie czuje ruchow dzidzi ale pewnie niedlugo cos poczuje bo czytalam ze w 1 ciazy to tak od 18-20 zaczyna sie cos czuc. a to moj brzuszek http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/584212ca7cec4d72.html A co u was dziewczynki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×