Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

Gość mala mroweczka
Sorry nie psychologia a terapia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
Tak presencik.Huna mowi o ''pranie''Czyli zyciodajnej sile zawartej w oddechu.Yoga- pranajama.energetyzacja odechowa,wyciszajaca odblokowujaca blokady energetyczne, a wraz z nim traumy z okresu przeszlosci. A,presencik czy ty wiesz ze ja juz od 6 miesiecy nie pale? :) Zawdzieczam to wlasnie glebokiemu,powolnemu oddychaniu:) Oczywiscie polaczonym z medytacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Idaalio Czy kobieta może walczyć o mężczyznę? hm hm oczywiście że może. Ważne są meteody. I Ty już doskonale wiesz jakie, dystans itp. partner nie może czuć, że jesteś ciągle dla niego dostęna. Ale komu ja to mówię. :D :D :D Wydaje mi się że on czuje tą Twoją dostępność, niby to on dzwoni ale czy zdarzyło się żebyś była zbyta zajęta jakimiś innymi wazniejszymi od niego sprawami. Jeśli tak to jaka była jego reakcja. W pierwszym momencie przeważnie jest strzelenie focha, które zawsze trzeba zignorować, po pewnym czasie następuje kontakt i udawanie że się nic nie stało. Nie wiem jak u Ciebie z angielskim ale jest taka świetna ksiązka "Rules" (Reguły) nie wiem czy wydana w Polsce, ja ją przeglądałem w oryginale toświetne rady dla kobiet jak postępować z tego typu facetami. Swego czasu zrobiła niezłą burzę w Stanach. Szkoda, że ten Wałbrzych tak daleko, bo kawa musiałaby być połączona ze śniadaniem ;) Może hotelowym ale jednak śniadaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mazurze, angielski biernie i owszem owszem, ale ksiązkę czytac musiałabym ze słownikiem:) a to co piszesz to wypisz wymaluj własnie ów jegomość:) ale ja gwizdam na jego fochy w takich momentach:) co do jakiegokolwiek wizytowania:) zapieram się kopytami:) w ogóle odrobinę zeszło ze mnie i żalu i złości na samą siebie i niego; mam odpowiedni moment na przemyslenie ciągu dalszego naszej znajomosci; moment na okreslenie moich oczekiwań; chyba na tym się skupię; że zadzwoni jak gdyby nigdy nic - tego jestem pewna; w trakcie rozmowy wtraci niby od niechcenia z nadzieja,że temat pociągne; ale ja nie chcę ciąnąć; dałam mu swój czas,a on z niego zrezygnował; jedną z rzeczy, którą się we mnie zachwyca, jest mój spokój i zrozumienie jego postępowania; myslę,że ona jak twoja żona mazurze- chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko;a tak się nie da; czeka mnie trudna rozmowa, w dodatku nie bezpośrednia tylko telefoniczna;tutaj wszystko musi być jasne i oczywiste, bo nic nie mozna wytłumaczyc gestem czy spojrzeniem;słowa starannie dobrane, zeby przekazywały dokładnie to co myslę; czy to mozliwe, zeby tak długi czas poświęcał mi bez uczucia??? echh ... faceci ... z nimi źle, bez nich - jeszcze gorzej; spadam pisać pracę - chyba już ostatnią w tej sesji:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, ża autor poniższego tekstu nie będzie mial do mnie pretensji ... ale nie mogłam się oprzec, kiedy to przeczytałam,zeby nie podzielić się tym z wami: List Boga do kobiety Kiedy stwarzałem niebo i ziemię, powołałem je do istnienia słowem! Kiedy stwarzałem mężczyznę, uformowałem go i tchnąłem życie w jego nozdrza. Ale Ciebie, kobietę wymodelowałem po tym, jak tchnąłem dech życia w mężczyznę, bo Twoje nozdrza są zbyt delikatne. Pozwoliłem, by ogarnął go głęboki sen. Bym mógł wymodelować Cię cierpliwie i doskonale. Mężczyzna zasnął, by nie przeszkadzał mi w tworzeniu. Utworzyłem Cię z jednej kości. Wybrałem tę kość, która chroni życie mężczyzny. Wybrałem żebro, które chroni jego serce i płuca, i wspiera go tak, jak Ty powinnaś to czynić. Dookoła tej jednej kości ukształtowałem Ciebie; wymodelowałem Ciebie. Stworzyłem Cię pięknie i doskonale. Jesteś jak żebro, silna, a jednak delikatna i krucha. Jego serce stanowi centrum jego istnienia; jego płuca podtrzymują tchnienie życia. Klatka piersiowa, złożona z żeber prędzej sama będzie połamana, niż pozwoli, by coś zagrażało sercu. Wspieraj mężczyznę, jak klatka piersiowa wspiera ciało. Nie zostałaś wzięta z jego stóp, by być pod nim, ani z głowy, by nad nim górować. Zostałaś wzięta z jego boku, by stać obok niego i być trzymaną przy jego boku. Jesteś moim doskonałym aniołem..... Jesteś moją piękną, małą dziewczynką. Wyrosłaś na wspaniałą kobietę pełną doskonałości, ale wzrusza mnie, kiedy widzę czystość w Twoim sercu. Twoje oczy...... nie zmieniaj ich. Twoje usta - jakie to piękne, kiedy poruszają się w modlitwie. Twój nos, tak doskonały w swym kształcie. Twe dłonie, tak delikatne w dotyku. Pieściłem Twą twarz, gdy głęboko spałaś. Trzymałem Twe serce tak blisko mojego. Ze wszystkiego, co żyje i oddycha, Ty jesteś do mnie najbardziej podobna. Adam chodził ze mną w chłodzie dnia, a jednak był samotny. Nie widział mnie, ani nie mógł dotknąć. Mógł mnie tylko poczuć. Więc wszystko, co chciałem, by Adam mógł dzielić i doświadczyć ze mną, złożyłem w Tobie. Jesteś szczególna, bo jesteś wyrażeniem mnie samego. Mężczyzna odzwierciedla mój obraz, kobieta, moje emocje. Razem, wyrażacie pełnię Boga. A więc mężczyzno traktuj kobietę dobrze. Kochaj ją; szanuj ją, bo jest krucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idaalia: Jesli on pracuje kazdy weekend - moze po prostu nie ma sil...Ja nie wiem...Prosciej rozumiec inaczej, ale moze czasem zmienic myslenie i jeszcze poczekac , bedac oczywiscie czujna. :):) Sciskam. Ale jak cie sytuacja wykancza to odejdz ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem present - pracuje niemal w każdy wekend; prócz pełnego etatu dyrektora, dorabia na dwóch uczelniach jako wykładowca na zaocznych, a dodatkowo ma seminarzystów; czyli teraz szykują mu się obrony; ja to wiem i rozumiem; ale present - gdybyś padała z takiego zmęczenia, perspektywa odpoczęcia przy osobie, na której ci zalezy i którą widziałaś ostatnio dwa miesiące temu, nie pasowałaby ci??? poczekam, nie podejmę żadnej decyzji pochopnie; zbyt mocno zaangażowałam sie, by tak łatwo odpuścic; ale tez i nie będę walczyć z pazurami i zębem na wierzchu; bo wiem z doswiadczenia, że nie warto; zbieram się do domu; kolejna praca zaliczeniowa napisana; tym razem to problem wyzywienia ludzkosci; echh - dyplomową chyba dopiero za miesiac ruszę:o a we wrześniu obrona:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tego Z Mazur
A kto napisal te ksiazke "Rules"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Tak to to :) Ale czuję się trochę jak zdrajca wobec innych mężczyzn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Z Maur serdecznie... :) Oraz wszystkich tez i zycze milego weekendu. U nas upaly a u was? Idaalia sciskam szczegolnie serdecznie :) Cma tez :) Widziaalna:) Pelna Szklanka:) Ewa:) Ja1972:) Radosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idalia, mi sie tez jego \"zmeczenie\" nie podoba. Moze teraz wole dmuchac na zimne. Kiedys moglabym ci napisac: \"Co ty na pewno jest zapracowany...\" Ale dzis nie mam takich tlumaczen, wiele rzeczy widze prosciej, bez ubarwiania, koloryzowania, niepotrzebnych nadzieji, kobiecych mrzonek. Mam kolezanke, ktora na takich dojazdach, kiedy to jemu odpowiadalo stracila 5 lat. Dopiela swego, zamieszkala ze swoim dzieckiem z nim pod jednym dachem, jest zle, w najlepszym wypadku traktuje ja jak powietrze w najgorszym udowadnia jakim jest zerem, w bialych rekawiczkach. Ona mowi, ze nie chciala go widziec jakim byl, chciala miec zwiazek i sie starala, a teraz nie moze sie wyprowadzic bo z dzieckiem nie ma gdzie sie podziac. Nie chciala widziec, ze on nie byl nia tak zainteresowany jak ona nim. Moze trzeba to bylo przerwac na poczatku, ona wyszla z bardzo zlego zwiazku, ten nowy jawil sie jak aniol, wydawal sie byc odmienny niz byly, nie chciala go widziec jakim byl, moze trzeba bylo uciac sobie romans a nie traktowac powaznie, a ona chciala miec rodzine, urodzic drugie dziecko i moze jeszcze wszystkim pokazac ze jest pieknie. Sa ze soba tyle lat a nigdy nie poprosil ja o reke, to nie byl jego pomysl by zamieszkac razem, pasowalo mu, ze nocuje na weekendy, a teraz o byle g... kaze jej sie wynosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idalia, ja wiem, ze ja z tymi ksiazkami... Czy ty czytalas: \"Czy znasz sekrety mezczyzn?\" \"Dlaczego mezczyzni kochaja zolzy?\" \"Nie zalezy mu na tobie\". To nei sa ksiazki psychologiczne, a dwie ostatnie nalezy czytac z przymrozeniem oka, ale tez daja jako takie rozeznanie co do nas i naszych \"widzen\" a raczej tego co my chcemy widziec. Kofta dobrze pisze: \"Jak zdobyc utrzymac i porzucic mezczyzne\". Prosto, sensowanie, bez marzycielskiego kobiecego nonsensu. W kazdym razie sciskam cie. Wlasnie patrze na ta ksiazke. na ta strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalcia...no...prosze...ale zmiana u Ciebie...Zaimponowalas mi kwiatku. Tak, masz racje...ja tez jestem sama ...ale nie samotna....i co do milosci do siebie - zgadzam sie z Toba, ze ona nie ma konca....I gdy kochamy siebie, swiat kocha nas i ludzie tez. Ja mam kolo siebie wyjatkowyh przyjaciol..i czuje do nich milosc. I jestem wdzieczna Stworcy za nich i za wiele rzeczy w moim zyciu. A jednego mam wyjatkowo pieknego...tez na sciezce rozwoju duchowego, wiec spotykamy sie regularnie i gadamy... - raj. On jest muzykiem. Jak jestem na jego kocercie i on gra to, ja mam uczucie , ze dostepuje spotkania z Bogiem. I jak nie byc wdzieczna ?. Ja juz nie pojde na zaden substytut...orginal mnie intersuje :D:D:D Rzucialas palenie...Jezzzu jak? Napisz. Ja sie z tym borykam, ale widocznie nie jestem jeszcze gotowa...Ograniczylam bardzo...ale mi trudno rzucic. Napisz jak to zrobilas.? Jak to dobrze, ze tu wpadasz...:):) Pamietam dokladnie Twoj stan na pocztaku naszej interenetowej znajomosci :). Teraz bije od Ciebie spokoj....❤️ Zycze Ci milego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten post powyzzej byl do \"malej mroweczki\", ktora miala kiedys na innym forum nick \"Lala\" :) i ktora strasznie lubie. Jesli \"lubic\" mozna :\"strasznie\" :D:D To takie info dla innych. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, szukam i po polsku nie moge znalesc. Ja wole czytac po polsku a i potem sie podzielic ksiazka i wrazeniami, a nie wszystkie moje kolezanki czytaja po angielsku... szkoda. Znalazlam to: http://www.troynovant.com/Franson/Fein-Schneider/The-Rules.html Z-Mazur, z ktorego roku jest ta ksiazka. I jak to mozliwe, ze nie ma po polsku skoro na jednej ze stron wymieniono 27 jezykow w, ktorych zostala wydana i polski byl wyszczegolniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Hej Ja nie mówiłem że nie ma jej po polsku, tylko że nie wiem czy była wydana w Polsce. Ja miałem od kumpeli ebooka po angielsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bylo pytanie... retoryczne... chmmm. Na glos myslalam. Nie obwinialam Ciebie Mazur za brak wydania po polsku... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
Presencik kochana,dzieki za mile slowa:) a wiec co do palenia,to na poczatku tez ograniczalam sie,ale to nic nie dalo bo pozostajemy w szponach papierosiska. Nicorette(na poczatku 4%)-puzniej pzreszlam na 2%.Teraz od czasu do czasu pozuje polowe gumy.ALe jeszcze zuc musze-bo przyzwyczajenie jest jednak silne. Presencik jak zucisz-to bedziesz sie zastanawiac po jaka cholere wogole ja palilam:). Pozatym powiem szczerze ze ja sie o zdrowie i cere juz martwilam. Co do Janka muzykanta:).To kreatywnosc jest domena Bogow:) ALbo BOga w nas jak kto woli.A najprosciej glosem duszy:) Ten Buchaj jeszcze siedzi w polsce w moim miescie-i najgorsze jest to ze troche mam pietra jednak wracac (chocby zobaczyc sie z moja rodzina).Bo to nieodpowiedzialny psychol.ja osobiscie zycze mu jak najpiekniejszych lasek,jak najmlodszych,jak najbardziej sexownych.Byle by jak najdalej odemnie! Lekcja skonczona,wnioski wyciagniete,egzamin zdany.Kopy w dupe zarobione:).Teraz to chyba pozostalo mi sie jedynie ze strachem rozprawic. Pozatym co do strachu-to poznalam kolesia,,hahahah,Ktory podobnie do mnie(sra w pory)..Nie bede mowila z jakich przyczyn-bo to nie ma sensu.ALe smiac mi sie chce-z luster (meskich) ktore stawaja na mojej drodze.Bo teraz dokladnie wiem ,ze cholera musze sie w nich przegladac. Gabinet smiesznych luster:P Normalne jaja.ALe ciesze sie .Ciesze sie.Present poprostu ciesze sie ze wiem,ze czuje.Ze zyje.Ze moge ogladac liscie na drzewach,ze moge dotknac pisaku,stapac po ziemi.ze moge oddychac juz pelna piersia,ze moge byc szczesliwa i ze to lezy w moim reku.Ze zyje tu na ziemi stworzonej pzrez Boga dla nas.Ze jestem czescia Boga.Ze bog jest czescia swiata.To jest piekne.Ze wiem ze nie jestem tylko cialem.Ze zaczynam widziec sens. I czy po takim pzrebudzeniu,ja mam sie martwic jakimis facetami?. Pozatym juz nie bedzie nieszzcesliwych zwiazkow.Dlatego ze ja juz jestem szczesliwa.Proste. Muwaaaaaaaaaaa buzka pozdrawiam duchowo Presencika i all:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Mroweczki
Napisz cos wiecej o tym, cos mi bije ale nie wiem w, ktorym kosciele, nie wiem czy dobrze interpretuje, rozwin mysl - dzieki! "...ALe smiac mi sie chce-z luster (meskich) ktore stawaja na mojej drodze.Bo teraz dokladnie wiem ,ze cholera musze sie w nich przegladac. Gabinet smiesznych luster..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazurze? A czy jest możliwośc przesłania tej książki na maila. Please!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia taka jedna
przepraszam, że wcinam się w topik, gdzie przypuszczam już wszyscy się znacie i dużo o sobie wiecie...ja zaraz poczytam sobie, żeby nadrobić, ale chciałabym podzielić się z Wami moim problemem. Rok temu zakończyłam toksyczny związek. Mam 23 lata, partner był 16 lat starszy. Kochaliśmy się mocno, ale on przypuszczam, cierpiał na pograniczne zaburzenia osobowości. W jednej chwili wynosił mnie pod niebiosa, pisał wiersze i całował stopy a w drugiej wyzywał od najgorszych, upokarzał, upodlał. Mogłabym wymieniać wiele różnych sytuacji, i tych cudownych i tych bolesnych. Teraz kiedy nie jesteśmy razem, koszmar zaczął sie na dobre. On zadręcza mnie smsami, pisze że wciąż kocha, że budzi sie z moim imieniem na ustach...a kilka dni potem, zaczyna maraton obelg...ja nie odpisuje, nie dzwonie, nie wykazuje żadnej inicjatywy, żadnych reakcji..boje sie...on mi nic nie zrobi, mieszka daleko, poza tym, nie podejrzewam że mógłby zrobić mi fizycznie jakąś krzywde. ALe ja sie go boje "psychicznie". Czuje sie jak wrak uczuciowy. Wiele razy mu pomagałam, podnosiłam na duchu, znosiłam humory...ale teraz juz nie moge. Kiedy widze, że przychodzi sms od niego, najpierw musze pół godziny sie uspokajać, potem moge go wogóle odczytać. Chciałabym mu wykrzyczeć, żeby mnie zostawił w spokoju, że mam już kogoś innego, ale sie boje, on mnie paraliżuje...chciałabym wspominać dobre chwile, ale coraz mniej ich pamiętam..nic nie pamiętam, tylko strach mi pozostał.. nie potrafie radzić sobie ze swoimi uczuciami i to przechodzi na moje życie codziennie..mam juz nerwice...pomóżcie mi..błagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halls, Mazur - mialam napisac tu i sie pomylilam, odpisalam na temacie z mojej stopki. Ja znalazlam cos wiecej o tej ksiazce, ale mysle, ze to sa do sciagniecia za... gotowke. Jednakze tytul gorszy od... Rules.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnko, Ja juz do końca moich dni będę się dokształcać. Nigdy nie pozwolę aby dawna Halls powróciła. Dziękuję, że jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia taka jedna. Wiesz u mnie w podobnej sytaucji pomoglo postraszenie wyzszymi instancjami...dal mi spokoj. Oni sa w sumie tchorzami...tak mysle. Odzywaj sie ...tu znajdzisz wsparcie. Spokojnego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Present - dziekuje, tez Cie pozdrawiam!!!! Present, jak masz chwilkę napisz mi proszę, co to jest, że cały czas myślę o NIM, że ma lepiej, że finansowo lepiej stoi, że ma już na pewno kogoś bliskiego itd. Co zrobić by te cholerne mysli mnie w koncu opuscily. Czy ja mam niskie poczucie wartości (chyba mam), czy co ze mna jest nie tak?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×