Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toxyczna

Zycie po toksycznym zwiazku

Polecane posty

Lalcia - moje \"ego\" zrobilo sie podczas mojej \"drogi\" takie pokretnie cwane...i takie zaowalowane i w bialych rekawiczkach . Ostatnio...mowie ci elegancik to \"ego\". i probuje i probuje - jak nie tak - to tak. Stale pracuje biedaczysko, poci sie, wysila... Ale ma znacznie miej roboty niz kiedys...roboty ma na okolo 1/4 etatu jedynie. Kidys zapiepszalo 24x24. Mam nadzieje, ze wkrotce bedzie wpadalo na inspekcje tylko raz na kwartal. :D:D:D:D Milosnie :):) Present

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja z pozdrowieniami! Dziewczyny, blagam zapisujcie te wazne ksiazki na temacie z mojej stopki! Tutaj zgina w gaszczu wpisow a tam beda jak na dloni. Ja sobie tam glownie szperam jak mam ochote na cos do czytania, spisuje i kupuje. A tu nieraz przegapie, albo mowie sobie ze potem a potem zapominam albo znalesc nie moge. Dzieki. Idalia, to, ktora ksiazka Kofty ci za skore zalazi? I jak sie ktos czuje na silach - ja nie za bardzo bo dzieci nie mam - to moze by cos skrobnal do LadiTi wpis: 10:22 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032&start=870 To papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
buzka presencik Szklaneczka ewa w raju Radosnka idalka i wszyscy ktorych nikow nie pamietam:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tigralla
Znalazłam ten wątek podczas codziennego grzebania w zasobach Internetu, patrzę atu znajome twarze... :-) Witajcie, ze swojego doswiadczenie wiem, że życie po związku w którym doświadczało się przemocy nie jest najłatwiejsze, jest pełne mimo wszystko powrotów do sytuacji które przechodziłam, doświadczałam. Te 3 lata mnie zmieniły, a raczej głęboko zakorzeniły się we mnie. Uczę się żyć, poznawać nowych ludzi i jakoś tak na razie nie jest to łatwe. Nowa znajomość - kolejny problem- człowiek z problemem alkohol. Początkowo chciałam ratować jego, nie siebie, lecz prowadzona terapia zaczyna powoli zmieniać mnie. NIe uratuję nikogo, do momentu kiedy nie pomoge sobie samej. I nie są to puste słowa, tylko moje myślenie, działanie. Nie jest teraz tak łatwo mnie złamać, zranić, bo wiele rzeczy potrafię sobie wytłumaczyć. Kiedyś tak nie umiałam. Doświadczam złych emocji, lecz one nie zakorzeniają się we mnie, ja je wypleniam bo znam środki, metody i mam narzędzia. pozdrawiam Was ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewuniu jakie to mądre słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tigralla
Trwałam, bomyślę, że bałam się być sama, nie myślałam, o sobie. NIe liczyło się moje ja. Teraz zaczynam odbudowywać moją wartość. Ja nie mówię,że teraz nie popłełniam błedów, lecz teraz dbam o moje ja. Nie dążę do samozniszczenia, a uleczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trigalla - \"...NIe uratuję nikogo, do momentu kiedy nie pomoge sobie samej. I nie są to puste słowa, tylko moje myślenie, działanie. Nie jest teraz tak łatwo mnie złamać, zranić, bo wiele rzeczy potrafię sobie wytłumaczyć. Kiedyś tak nie umiałam. Doświadczam złych emocji, lecz one nie zakorzeniają się we mnie, ja je wypleniam bo znam środki, metody i mam narzędzia...\" Sciskam sie! Ja duzo widze, wiele wiecej niz kiedys. Jestem inna, do ludzi, z ludzmi. Naprawiam sie. Chce byc taka, by siebie lubic. I mam nadzieje, ze jak w koncu bede gotowa by sie z kims umowic, to pomimo, ze mi sie ten ktos spodoba, bede w stanie zauwazyc, ze to... zepsuty owoc :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tigralla
Radosnka, Present,Pełna Szklanka, Ewa W raju i inne Kobietki Ta przemiana, w dużym stopniu to równiez Wasza zasługa. Dzięki Wam czerpałam i czerpię siły..Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tigralla: Odezwij sie czasem kochana ❤️. Sciskam. Cma - zyjesz ? :) Ja1972 - a Ty? Kurde jak dlugo sie nie odzwywasz...❤️ Lalcia Mrowkowska ? ;) Jak lecie kabarecik? :):) Pozdrawiam Ewunie i Pelna szklaneczke oraz Quest i inne dziewczyny No i OCZYWISCIE RADOSNKE ❤️-----> dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak ja sie juz rozpisze na \"Czy jestes w zwiazku w, ktorym...\" to jak tu sie doczolgam to nie mam juz w sobie ani kropli weny ;-) 😴😴😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Jestem niebem obserwującym przepływające chmury\" Jakoś chyba powoli zaczynam rozumieć, że nie jestem tymi chmurami. Ewo- a ja chciałabym poczytać o szczęściu, niezależnym, które po prostu jest. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zyja...cale i zdowe... Ja1972 - Snilas mi sie...czy wszsytko dobrze ? Dla Was ❤️ Radosnka - ale sie usmialam....tak - jak sie tu doczolgujemy to juz wiekszosc sie w nas weny wypalila. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Ewo. Coś próbuje napisać ale zaraz kasuje. Chyba za dużo by wyszło. Szczęścia się nie da nazwać, opisać. Można chyba tylko opowiedzieć swoją drogę. Dzięki, jeszcze raz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo, odpowiem Ci żartem. Dziś zobaczyłam Twój wpis z pytaniem skąd jestem. Wyobraż sobie , że całą noc śniło mi się , że ktoś nie wiem kto pytał mnie skąd jestem. A ja uporczywie odpowiadałam , że pojawiłam się z morskiej piany. Nawet we snach coś ze mną nie tak. Pozdrowienia gorące na ten upalny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo Nawet w snach coś ze mną nie tak- tak przekornie zażartowałam. Bo właśnie teraz ze mną jest tak , tak jak powinno być na etapie w jakim jestem. Nie wiem jak bedzie, nie ma to znaczenia. Coś ze mną nie tak - to jeszcze słowa otoczenia, gdy zaczęłam widzieć, nagle brak wspólnego języka, ale to też mi nie przeszkadza. Widzisz, ja na Kafe nie pisałam o sobie tyle co Ty. Moje wypowiedzi są dosyć lakoniczne, nie ma w nich wiele opisów. Nie opisywałam w nich szczegółowo mojego dna. Bezradności. Nadziało się w każdym razie dużo, tak dużo ,że już nie mogłam tego unieść, żadnym sposobem. I moje poszukiwania nie tam gdzi zgubiłam tylko tam gdzie było więcej światła. I nagle zrozumiałam gdzie tkwi przyczyna - we mnie. To wszytsko musialo się zdarzyć bym zaczęła rozumieć. Znów wykasowałam pół wypowiedzi, moje słowa wydają mi się płaskie. Cieszę się , że widzę , nie umiem opisać ale to nie szkodzi. Są ludzie jak Ty którzy potrafią myśli wyrazić słowami, jak Ty. I za to dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
jeb ,jeb,jeb juz przybieglam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
Czytam czytam-ale jakas bezwenowa jestem. Ja tez pojawilam sie z piany morskiej-nie jako venus,a jako ja w mamusinym brzuchu :PPPP To by bylo na tyle:PP Pozdrawiam was wszystkie jednym wielkim calusem (CMOK) acha...moj dymaczek wyjechal i jestem sama...:(( Okazalo sie rowniez ze nie tesknie za jego osoba,i ze nie jest mi przykro z powodu rozstania,milosci,samotnosci... Okazuje sie ze najsmutniej mi wtedy gdy nie mam jego tkanki pomiedzy nozkami.:( Bardziej mysle o sexsie z nim,niz o nim Swinia jestem..:) Wiele sie o sobie dowiaduje:)) Przynajmniej jestem szczera z soba:)) acha.....Lubie sie za to:PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
chaslo dnia: Jezeli czegos nie wierz,domyslasz sie o drugim czlowieku To wiedz ze projektujesz na niego swoje wlasne uczucia:) Swoj wlasny swiat mnie zawsze wszyscy mezczyzni wykorzystywali sexualnie hahaahahahahahahahahah:)-Wszystkim chodzilo o sex:P hmmmmmmm ktore to kobietki mialy toksycznych partnerow?? lol Ja mialam,kto nastepny? hahaahahahaahahha Teraz juz wiem dlaczego staralam sie byc bardzo dobra w lozku, i wlasciwie myslalam sexem. chcialam go tym zatrzymac-to moj brak pewnosci siebie ,moja niska ocena sie tak zamaskowala. a dlaczego myslalam ze mnie wszyscy sexualnie wykorzystuja?No bo to ja chcialam ich zatrzymac sexem.W zwiazku myslalam sexem o bardzo duzym sterzeniu-zeby go zatrzymac przy sobie -a pozniej paradoksalnie czulam sie wykorzystywana-no bo pzreciez ja tyle sexu z siebie mu dawalam,tyle przyjemnosci,,i to wszystko wychodzilo ze mnie..Ja dawalam wiecej,,czulam ze daje wiecej..on bral ,,jedynie bral...wykorzystywal...Jaja co? z tymi z ktorymi mi naprawde bylo dobrze w lozku,tesknilam tylko za sexem,lapiac sie na tych myslach jedynie.( moze 2 w zyciu bylo dobrych) Z tymi z ktorymi bylo slabo sexualnie,tesknilam za moimi niespelnionymi potzrebami,np: bycia z kims,nie samej...podrozy.zlotej starosci.. Ale to sa jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
SLuchajcie,a moze my juz jestesmy w niebie? Bo ponoc czlowiek po smierci dowiaduje sie kim naprawde byl zza zycia:) Pozdrawiam goraco moje aniolki kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mroweczka
Moje drogie panie Dlategoz to dzieci potrafia sie cieszyc po znalezieniu czerwonego kamyczka,lub myszki w lesie.Gebusia im sie smieje a oczki sa radosne. Dzieci albowiem nie maja na glowie ciezaru splecionych wezlami emocji.Powstajacych na zyciowej drodze . Sa jeszcze swieze,swieze jak kwiaty. Przytlaczajacych powstajacych emocji,rosnacych i tworzacych garb na naszym umysle,przyslaniajacyh nam oczy,na radosc jaka niesie zycie. Samopoznanie narazie te wiazadla rozwiazuje,usuwa,stajemy sie prosci,widzimy jak nasza'' Podswiadomosc'' chciala nam zawsze pomagac-wyjsc z jednego problemu,i wsadzajac nas nieswiadomie w drugi,,podswiadomosc? a moze nieswiadomosc? Jakkolwiek-nie ma znaczenia. Prostujemy-usuwamy-rozwiazujemy...cofamy sie--poznajemy... Ile jeszcze tzreba do szczescia?-bo ja juz sie doczekac nie moge:) Jest mi o niebo lepiej-ale wiem ze nieb jest wiele:) A moze szzcescia niemozna zmierzyc? poprostu jest tak nieograniczone. Jak ptak nie widzi konca nieba:)) buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mroweczko kochana....:D:D:D:D:D:D:D:D Uslyszalam jak robilas \"jeb, jeb, jeb\" i przybylas na posterunek i zaraz ja po Tobie tup.tup...tup... Lalcia - :):):) Nie ma takiej drugiej jak Ty kobito. :D:D:D:D ❤️❤️ Lalcia - ja tez mialam takie mysli kiedys, ze im o sex chodzi glownie... i tez dalej bylo podobnie...a wlasciwie identycznie.:):):) I tez zdalam sobie z tego sprawe - nie tak znowu dawno temu, ze to ja bylam niezlym manipulatorem uzywajacym...hm...no powiedzmy :D:D manipulacyjnych narzedzi nizszego lotu, ale o duzej skutecznosci dzialania..... Ale te ludzie to do siebie podobne :D co Lalcia ? With all my love ❤️ dla Lalci Mrowkowskiej. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, a ja tak nie myślałam, ciekawe.....i jakoś tak...przeważnie było \"po równo\", hmmm...no tak, ale w domu mi nie kładli to głowy, że faceci zawsze chcą tylko tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelna Szklaneczka: A mnie wkladano lopatologicznie, abym przypadkiem nie zapomniala nawet na moment, ze: mam nie ufac zadnemu facetowi, bo wszyscy tyklko jedno maja w glowie. Moja mama nigdy nie miala wystarczajaco odwagi aby nazwac dokladniej to \"jedno co maja w glowie\". cos :D:D Temat sexu byl w rodzinnym domu tematem tabu. Sciskam Was kwiatki polne.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Kurcze jakby to powiedzieć jako facet. Nam rzeczywiście głównie seks w głowie. Ale zarazem nie jest to takie proste. Ja osobiście uwielbiam całą tą grę wstępną, a dla mnie grą wstępną jest praktycznie wszystko. Poczynając od rozmowy, spojrzeń, wieczora przy kawce i winku albo w klubie przy gorących rytmach i kręceniu biodrami. Uwielbiam to uczucie narastającego napięcia. Samo spełnienie jest sprawą drugorzedną, ale żeby to odkryć musiałem jednak przejśc kilka przelotnych romansów. I przyznaję że wtedy chodziło głównie o seks. A może o dowartościowanie się, potwierdzenie siebie jako faceta, a seks był tylko instrumentem. Kurde niby taka prosta fizjologiczna czynność a ile związanych z nią manipulacji i to zarówno po jednej jak i po drugiej stronie. Mężczyźni manipulują w celu uzyskania seksu a kobiety manipulują seksem żeby uzyskać.... coś innego. Cholera gubię się w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Ech no rzeczywiście niby żyć bez siebie nie umiemy. Te odmienności pociagają na s w sobie wzajemnie. A potem nagle okazuje się że są przyczyną nieporozumień. Kobieta oczekuja zrozumienia jej emocji i uczuć a mężczyzna oczekuje racjonalnego i logicznego wytłumaczenia wzajemnych oczekiwań. Gdzieś ostatnio czytałem albo usłyszałem od kogoś fajne zdanie. Jeśli kobieta czegoś nie czuje. Nie jest emocjonalnie doczego przekonana. Nie zmienisz jej nastawienia logicznymi argumentami choćby były jednoznacznie przekonujące. A mężczyźni tak właśnie robią. Ich racjonalny umysł nie wyobraża sobie jak można nie przyjąć ich logicznej i konsekwentnej argumentacji. A kobieta znowu nie może zrozumieć jak mężczyzna może być tak gruyboskórny, że nie dostrzega i nie rozumie jej uczuć i emocji, które dla niej w określonej sytaucji są równie oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często dla kobiet,u mnie też, sex jest nieuśwadomionym narzędziem. Dla podniesienia swojej wartośc, uzyskania akceptacji. I potem może zdarzyć się tak jak pisała Mała Mróweczka - giniemy od własnej broni. Sex też może być narzędziem w innych celach. U mnie też tak się stało, przez tyle lat o tym nie wiedziałam. Ja sexem przepraszałam. Całe życie w poczuciu winy, więc robiłam to czego mnie nauczono. To śmieszne, całe czas uganiać się za akceptacją a na dodatek ciągle żyć w poczuciu winy. To dziwne uczucie odkrywać, że to co się robiło tak naprawdę było czymś zupełnie innym. Dlaczego od zawsze rzeczy nie mogą być tym czym są? Pytanie retoryczne oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×