Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

:(:O:(

No i Zielonooka się mnie wystraszyła. Nic tylko się pochlastać :(

Nie przestraszyłam, już wiesz :D przepraszam.. Pozdrowionka dla wszystkich, wracajcie!!!! :)

WRACAJCIE :(

Ja jestem :)

Wracajcie, co się z Wami dzieje?? Powoli tracę cierpliwość ;). Miłego poniedziałku....

góra

upu

UP

http://kartki.onet.pl/781,kartki.html

USTERECZKO! :-* A czemu to tak załośnie wyjesz;)? Wracaj do nas, co u Ciebie???

Nie mogę tak żyć, dzień podobny do dnia, ostatnio jeszcze te upały- nie wytrzymuję tej temperatury, duszę się .. tak samo duszę się w moim życiu. A co U Was? Odezwijcie się, proszę...

Jak tu pusto, nawet Sarenka zniknęła :( Szafirku dobrze że jesteś :) Mi trochę pomaga schłodzona mięta z cytryną, to na upały, a na całą resztę antidotum jeszcze nie znalazłam, chociaż jak się czasem powyje do księżyca, jakąś ulgę to przynosi ;) Przed chwilą oglądałam meduzy spod monopolowego, radośnie i w poczuciu wspólnoty uzupełniają poziom płynów ;) jak łatwo im się dostać do raju, chociaż złudny, chwilę przecież potrwa.. Szkoda że ja tak nie potrafię Szafirku chodzisz na swoją działeczkę teraz ? Może tam się uda uciec przed upałem ? Z tego co pamiętam, Warszawa jest straszna przy +30 stopniach, u mnie jest dużo zieleni i cienia, zawsze wiaterek wieje, ale tez już :o :o . Marzę o jesieni. Dziękuję za zdjęcia :) :)

Ustereczko :-* tak, na działce da się wytrzymać...świetnie, że się odezwałaś Zabijam smutek słuchaniem muzyki, do upałów powoli się przyzwyczajam, mają też swoje dobre strony, choć w mieście trudno wytrzymać. Na razie tyle, brak mi weny, może jutro będzie lepiej. Nie ma za co dziękować..

ja tez jestem niesmialy

Al

dziewczyny nie narzekajcie :P A co ja mam powiedzieć, ostatnie dni ciąży, ledwo chodze, mam wielgasny brzuch i te koszmarne upały :( cały czas jestem opuchnięta...siedze w domu, bo ruszać sie nie moge i dostaje na głowę od tego czekania, bo jak tu sie zajać czyms konkretnym w taką pogodę...mówię Wam istny koszmar !!! A nasz Wojtuś ma umowę z Tatusiem, że wyjdzie dopiero po 18.07. więc muszę sie jeszcze pomęczyć! Pozdrowionka

Heh, Rzeczko droga, współczujemy Ci szczerze :> i przepraszam za narzekania. Och, naprawdę musi Ci byc ciężko, ale....niedlugo się odchłodzi, poza tym jeszcze kilka dni i będzie po wszystkim :). Trzymaj się dzielnie!!! I pisz kiedy tylko będziesz miała ochotę. Pozdrowionka także dla małego i dla Zapomnianego.

mają już swoje maleństwo :) Gratulacje !!

a kto to tak na pomarańczowo? i skąd wie? Szczęśliwi Rodzice, gratuluje http://www.happydaycards.com/love/babynewSAN.html

tak tak to prawda:D 21.07.2006r. o 15:30 przyszedł na świat nasz Wojtuś:) oczywiście Zapomniany był przy porodzie i tylko dzieki Niemu przeszłam przez ten koszmar! miałam bardzo cięzki poród, który trwał 12h i żadne znieczulenia nie działały :( ostatecznie skończyło się to dużą utratą krwi przeze mnie i transfuzją :( w szpitalu byliśmy tydzien, ja jakoś dochodze do siebie, ale Wojtuś niestety ma przedłużajaca się żółtaczkę i istnieje zagrożenie powrotu do szpitala ok koniec narzekania...póki co Wojtuś to istny Aniołeczek, prawie nie płacze, choć już nie daje mi spać, bo ciagle głodny jest :P ogólnie jest bardzo spokojny i pogodny, a do tego bardzo silny:D już 6 dnia potrafił przekręcić się z plecków na boczek, albo unosić główkę :) Zapomniany kąpie małego, przewija, karmi, tuli :) jest naprawdę wspaniałym tatusiem!!! Pozdrowionka dla wszystkich od naszej trójki:D

Pozdrawiam ciepło w deszczowe i szare dni.

Zielonooka

Up