Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiała

Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

Polecane posty

A kto to odświeża? :D Ustereczko tak ciekawie piszesz , że z przyjemnością przeczytałabym twoją książkę ( oczywiście gdybyś ją wydała , a wcześniej napisała ) :D Komandorze co do pzryjaźni mężczyzny z kobietą - to tutaj na topiku na pewno ją znajdziesz , więc zaglądaj częściej i zmień juz tą \"kwaśną\" minkę na promienny uśmiech :D Kłapouszku wierzę ,że będziesz \"najlepszym\" pediatrą na świecie , a dzieci będą cię po prostu \"kochały\".:D:D:D Jak ćwiczenia ? Przyznam się szczerze , że ja też ćwiczę codziennie od mniej więcej 3,5 miesięcy - efekty nie są wielkie , ale samopoczucie za to lepsze :D Zapomniany Dziś jestem dłużej - jak obiecałam. A ty co? Dotrzymałeś obietnicy , że będziesz bardziej dbał o siebie ?:D Będziemy cię pilnować , nie możemy pozwolić żeby takiemu człowiekowi jak ty coś się stało :D Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stało się, wpadłem w mega dziurę. Tak ja czarna dziura, nie ma początku i końca. Wssysa się sama do środka i w ten sposób powiększa się. Boję się że nie będzie możliwośći żeby zatrzymać tez rozrost i pochłonie mnie do reszty. \"Myśli są wolne jak ptaki\" Johannes Wolfgang Goethe. Moje myśli rozpiechrzły się. Rozfrunęły - jakby poczuły euforię wolności albo po prostu gonią się w berka. Nie ma sensu zabraniać, rozkazywać, muszą same się wyszaleć. Jak się zmęczą, wrócą pokornie z opuszczoną głową i spytają się jeszcze jest wolne miejsce dla nich. Dziś pierwszy raz poczułem rano, że nie mam ochoty wstawać z łóżka i nie dlatego żeby sobie jeszcze trochę pospać, tylko tak wogóle. Szkoda że spacer może mi przejdzie koło nosa. No ale w takim nastroju, nie pasuję do Was, bo bym przenosił tylko złą energię, a tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komandorze ja czuję dziś to samo - wielka czarna dziura , a dalej już nic - przepaść. Co będzie dalej - nie wiem , coraz częściej mnie to dopada , nawet juz nie chce mi się z tym walczyć. :( NIE POTRAFIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komandorze ja czuję dziś to samo - wielka czarna dziura , a dalej już nic - przepaść. Co będzie dalej - nie wiem , coraz częściej mnie to dopada , nawet juz nie chce mi się z tym walczyć. :( NIE POTRAFIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiała... Jestem, w końcu jestem:D Wczoraj z pitami kogoś walczyłem i gdy koło 3 skończyliśmy jakoś spać mis się zachciało:) Czy dbam o sobie? No można tak powiedzieć:) Nieśmiała, Komandor... Dziury mają pewną właściwość. Chodzi o to, że prędzej czy później KAŻDA dziura zasypana zostaje. A co za tym idzie nie ma dziury, której zasypać nie można by było. Moi mili. Nie powiem, że nie warto wpadać w dziury. Bo to de facto nieuniknione. Tylko warto z nich się wygrzebać. Kiedy? Jak najszybciej się da. A jeśli się nie da... posiedzieć sobie w niej troszkę, w końcu dziurze się znudzi i sama da takiego kopa, ze człowiek w chmurach się znajdzie:D Tak czy inaczej, konkluzja. -> Jeśli czujecie, że dziś coś Was przysypuje, wchłania... spokojnie nie potrwa to wiecznie. W końcu i tak szczery humor zatrzymać w sobie można. Nawet w sytuacjach pozornie beznadziejnych. Jeszcze jakieś wątpliwości? Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim!Coś ostatnio macie chyba sporo zajęć,ja dopiero teraz mam dostęp do kompa.Muszę Wam się zwierzyć, jest ze mną troszkę lepiej ,nie chcę zapeszyć,ale zaczynam rozumieć,że ten \"związek\"i tak nie miał przyszlości! usterka>>>>>>>>cieszę sie,że Twoje pierwsze mysli to pediatra,może to jakiś znak,dzięki!!!!!!!!!Z tymi lodami to pewnie dalabym radę,ale oczywiscie na raty,szkoda byłoby zostawić taki pychotki!!Swoją droga tych smutków nie malo w mojej glówce!Z tymi ćwiczeniami idzie kiepsko,ale są,mam nadzieję, że do wakacji i prawdziwych upalów zdążę zrzucic zbędne kilogramy uff!Wiesz :mój leń,który we mnie siedzi nie interesuje się tym co robię i ma w nosie moją naukę,dobrze ,że klapouszek nie ma małego rozumku(troszkę sobie słodzę,czasem trzeba) i walczy z nim każdego dnia!prawie tak samo jak Ty ze swoja bluzeczką,i co wygralaś?Bo moja siostra też ma taki problem i bardzo szybko się poddaje i...bluzeczka w kąt. POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH!BUŻKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarenko Nie było mnie trochę, wchodzę, patrzę, a tu kolejna Dziura za samym progiem drzwi na mnie czeka. Też miałam trudne te kilka ostatnich dni, ale jakoś próbuję się nie dać, no bo jeśli jeszcze ja podziurawię topik, to biedny Zapomniany nie będzie miał nawet małego skrawka podłogi, żeby nogę postawić i weźmie od nas ucieknie ( - a ja jeszcze nie zdążyłam porządnie na niego nakrzyczeć ). Czy mogłabyś mi opisać swoją Dziurę ? Tak jak to zrobił Komandor Tarkin ? Jeśli nie potrafisz z nią walczyć, to nie ma innego wyjścia, trzeba zrobić jak radzi Zapomniany, czyli wziąć ją na przeczekanie. Mam nadzieję, że Twoja kwarantanna w Dziurze nie potrwa długo, bo Sarenki muszą, przynajmniej od czasu do czasu, wyjść na jakąś urokliwą polankę, złapać trochę słońca i spróbować świeżej, soczystej trawy. To im się należy z urzędu, ponieważ tak je wymyślił Bóg. A mnie z kolei tak obmyślono, że chociaż raz na jakiś czas muszę zobaczyć jakąś Sarenkę, więc sama widzisz, jesteś mi potrzebna. Powiesz, jakiej muzyki słuchasz ? Bo ja próbuję wszystko, o czym piszecie, ściągać na Kazie. I to jest bardzo ciekawe zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłapouszku Cieszę się, że jest lepiej. Gdy tu przychodzisz, to jest tak, jakby przyleciał taki fajny, wiosenny wiaterek. Kłapouszku, a kiedy Ty ostatecznie musisz zdecydować o kierunku specjalizacji ? Czy dużo masz jeszcze czasu na zastanawianie ? I czy to jest tak, że możesz wybrać dowolny kierunek, czy są jakieś ograniczenia ? Chciałam Cię jeszcze zapytać, jako naszego autorytetu medycznego, czy Zapomniany nie robi sobie krzywdy, kiedy szaleje na rowerze, z tym swoim umęczonym kręgosłupem ? Bo mnie się wydaje, że to może być w jego wypadku niewskazane ? Oczywiście, że wygrałam z wełnianą bluzką, po prostu, trzeba skórze systematycznie i cierpliwie tłumaczyć, że na jedwabie nas nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komandorze Spacer przełożymy na lepsze czasy, chyba, że mnie zaprosisz do swojej Czarnej Dziury ? Miałeś się zaopatrzyć w bateryjki, byłyby jak znalazł do tej latarki, co się zapewne poniewiera zapomniana w jakimś zakamarku Dziury. No i źle Ci jednak doradziłam, a właściwie odradziłam - z tymi kocami. Miałbys jak znalazł. Właśnie piję poziomkową herbartę, nie wiem, jak to możliwe, ale pachnie słońcem i pozytywną energią, polecam, jeśli lubisz, nazywa się \" Biofix poziomkowy \", kosztuje ok 4 zł i można ją kupić w aptekach \" Cefarmu \" i niektórych sklepach. Dzisiaj wreszcie udało mi się ściągnąć \" Pozytywkę \" w całości - jest piękna, tylko wiesz co ? Wcale nie pasuje do nieśmiałego optymisty. I powiem Ci coś, czego chyba nie wiesz : niektórzy dostają anioły ze specjalnego przydziału, są one lżejsze od tradycyjnych, bo mają skrzydła \" zrobione \" w innej technologii. Utkane są ze świetlistej przędzy, tak delikatnej, aby móc się dostać w powierzoną sobie duszę. Czasem więc szuka się niepotrzebnie - obok - tego, co jest w środku. To podobnie jak z przyjaźnią : nie warto się zastanawiać, czy dostajemy tyle, ile byśmy chcieli dostawać - bo to może boleć. Lepiej skupić się na tym, żeby dawać - tyle - ile czujemy, że chcemy ofiarować. Ja tak właśnie staram się postępować wobec mojej przyjaciółki. Jak Ty zgrabnie opisałeś to, co ja nazywam zwyczajnie : usterką komputera, wogóle często w taki sposób dobierasz słowa, że wychodzi z tego baaardzo niezwykła i pełna uroku składanka. P.S. Mów sobie co chcesz, ja i tak nie wierzę w Twoją złą energię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniany A czemu nie możesz poprosić tych, którym pomagasz, żeby to oni, raz, dla odmiany, pomogli Tobie ?! Coś ja tak czuję, że to co mówię, jednym uchem wlatuje do Twojej głowy, drugim wylatuje ! A ja przez Ciebie ciągle sobie przypominam ten umęczony wzrok, proszący o kolejną dawkę morfiny, albo śmierć ! Ja się nie dziwię temu specjaliście, że ręce rozłożył, jeśli Ty przez tyle lat tak traktowałeś swój kręgosłup, to co on biedny mógł, przecież cudotwórcą nie jest ! Na jakich proszkach jesteś, czy pomagają Ci jeszcze zwykłe tabletki przeciwbólowe, czy bierzesz coś na receptę ? Żeby Cię pocieszyć, powiem, że prawie wszystko da się naprawić, ale potrzeba na to duuużo czasu, cierpliwości i systematyczności w działaniu. Z drobnych rzeczy, jakie mogę Ci podpowiedzieć ( chociaż przypuszczam, że o wszyskich wiesz ) : przydałaby się taka specjalna, kulkowa mata na siedzenie w samochodzie. Spać powinieneś płasko na plecach, na najtwardszym materacu, na jakim zdołasz wytrzymać, a najlepiej na podłodze ( sama to praktykuję od wielu lat - od chwili, gdy musiałam się wczuć w sytuację osoby chorej i tak mi już zostało do dziś ) oczywiście bez żadnych wielkich, miękkich poduch pod głową. Dobrze, żebyś miał w domu drążek, albo drabinki do rozciągania kręgosłupa. No i bardzo wskazane byłyby jakieś codzienne ćwiczenia na wzmocnienie wszystkich mięśni podtrzymujących kręgosłup. I żadnego dźwigania ciężarów. Pomagaj znajomym, ale mądrze, w taki sposób, żeby nie rujnować swojego zdrowia. Myślę, że nikomu nie byłoby przyjemnie, gdybyś z jego powodu trafił do szpitala ! Sciągnęłam sobie trochę Twoich piosenek, są leciutkie i znać po nich optymistę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weewciu A co tam u Ciebie słychać, wpadnij chociaż na chwilkę i powiedz, że żyjesz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usterka z dziwnym pytaniem
Drodzy Topikowi Panowie, takie jedno miłe kubusiopuchatkowe podejrzenie próbuje mi sie zalęgnąć w myślach, ale nie wiem zupełnie .. ? : - Czy mogę Was podejrzewać o ... " tygryskowatość " ... ?! : " To, że zwierzę jest duże, nie oznacza, że nie potrzebuje czułości. Jakkolwiek duży Tygrys się wydaje, potrzebuje tyle czułości, ile Maleństwo " ?? No bo jeśli w tym byłaby chociaż mała, zupełnie maleńka, taka widoczna tylko pod lupą prawda, to to by było wielkie usterkowe odkrycie. Nigdy nie próbowałam pogłaskać żadnego tygrysa, bo zawsze mi się wydawało, że stracę rękę .. ? Panowie, napiszcie mi coś na ten temat, Sarenko, Ciebie też bym chciała zapytać o zdanie, czy Ważny Wskażnik ma w sobie tygryskowatą miękkość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłapouszek... Bardzo się cieszę, że jakoś humorek poprawiać się zaczyna. I bardzo cieszę się z faktu Twoich pewnych rozmyślań. Jeszcze stroszę i całkiem w optymizm poadniasz:D Co oczywiście bardzo wskazanym jest:D Usterko... Za co chciałaś na mnie nakrzyczeć:D A poza tym ma właściwość doś dziwną. Chodzi o fakt uciekania dziur przede mną. Więc nawet gdy przed sobą widzisz niesamowicie ogromną dziurę, zawołaj mnie. Ta wredna, brzydka, czarna otchłań zniknie szybciutko:) Dobrze wiem, że nie jest wskazane abym na rowerku ujeżdżał z takim kręgosłupem. Dlatego wczoraj, ani dziś nawet o nim nie myślałem. Zacząłbym chyba do księżyca wyć:D Nie miej proszę przed oczyma takiego widoku bo niepotrzebnie się zadręczasz. O morfinę albo... prosić naprawdę nie zamierzam. Nie proszę o pomoc bo naprawdę jej nie potrzebuję. Od dziecka nauczony byłem radzić sobie sam i tak już pozostało. Owszem, teraz nie potrzebuję. Jednak gdy już innego wyjścia nie będzie z pewnością nie będę się zastanawiał czy o pomoc poprosić. Normalne jakieś Ibupromy, Pyraligny itp. pomagają wyłącznie na chwilę. Kiedyś przypisał mi jakieś na receptę (Ketonal) i faktycznie wtedy nawet pół dnia funkcjonować mogłem:D Już dawno mi się skończyły, bo potrzebne nie były ale teraz chyba pójdę po następną dawkę. Do tego jakieś maści są, które kiedyś na receptę były. Teraz podobno można je kupić z wolnej ręki. Kulki w samochodzie (nic nie pomagają), łóżko mam raczej twarde, a z poduszki bardzo trudno mi zrezygnować. Dźwiganie ciężarów raczej mnie nie ominie. Choć na całe szczęście koniec tej przeprowadzki, to już tylko kwestia porządków. Tylko dlaczego tak się mną przejmujesz? Ja do tego przyzwyczajony nie jestem i powiem szczerze, że nawet lekko speszony jestem:) Nie wiem, naprawdę dziwnie mi jakoś. Mam tylko jedno pytanie... dlaczego musiałaś wczuć się w rolę chorego i spać na podłodze? A i jeszcze odpowiadając na Twoje dziwne pytanie... Powiem tak... Tygryskowatość być może jeszcze we mnie drzemie. Być może. Tylko obawiam się, że zagnieździła się we mnie dość głęboko w ciemnym kącie. A obawiać się o to zacząłem po ostatnich moich wydarzeniach roku 2135:p Weewciu, Komandorze, gdzie się podziewacie :o Bo krzyczeć zaraz zacznę 😭 Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Prosiaczek, idący w tyle za Puchatkiem, wspiął się na paluszki i szepnął: - Puchatku! - Co, Prosiaczku? - Nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za łapkę - chciałem się tylko upewnić, czy jesteś\". Miss U. Moje wyjście z dziury afiszuję na środę. Chydzie że po raz kolejny się nie uda. Nieśmiała a jak u Ciebie? Po nocy przychodzi dzień .... Wiesz, gdyby nie moja wrodzona niesmiałość to zwróciłbym się do ciebie z prośbą czy nie mógłbym się do ciebie też zwracać \"Sarenka\". Bo tak dużo ładniej. Chyba że zmienisz nicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestescie wspaniali , wiecie o tym? Biegnę szybciutko do łóżeczka , bo jutro skoro świt biegnę do pracy. dziś miałam dzień na wysokich obrotach , nie zdążyłam nawet nic zjeść od śniadania , i dziś już nie będę ................. Zaglądam jutro i opowiadam Pa pa - całuję :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarenka, oszczędzaj się, żeby Ważny Wskaźnik nie narzekał, że mu żona marnieje. no co to jest, chyba popsułam krzesło .. ale to by się nawet zgadzało, bo już dawno nic nie popsułam i dawno nie siedziałam tak nisko, chyba coś się obluzowało ( !!! ) Usterkowe Dobranoc Wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usterka na straży BHP
Weewciu Jeszcze Ty Zgłoś się ! Bo tu jest dziura po Tobie, jeszcze ktoś wpadnie i coś sobie złamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustereczko>>>>>>>>>>>>Twoje rady co do kręgosłupa Zapomnianego brzmią jakby wyszły z ust jakiegoś lekarz,gratuluje!A z bólem to tylko leki daja radę niestety.Znam to,moj tatuś tez ma problem z kręgoslupem i za nic nie chce zrezygnowac z ulubionego pojazdu:rowerek ,a na wolne od pracy nie może sobie pozwolić!Przykro mi ale jestem już ledwiutka i idę lulu!Życzę wszystkim milutkiej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usterka psująca krzesła
Kłapouszku, na mój poziom wiedzy z czegokolwiek spuśćmy ponurą zasłonę milczenia, bo powieje grozą ... Wiecie co, chyba jednak nie pójdę spać, to krzesło mnie zaintrygowało. Siedzenie jest na takiej teleskopowej nóżce, jak siadam to winduje mnie w dół, jak wstaję to się SAMO podnosi, aż się poszłam zważyć, ale tu się nic nie zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komadorze... A może powiesz sobie jutro, że jest środa już? Może gdy Twój organizm w to uwierzy z dołka o dzień wcześniej wyjdzie?:D Nieśmiała... Zdecydowanie na Twoją relację czekamy z zaciekawieniem:D Usterko... Problemik z krzesełkiem? Może jakoś pomocny mogę być? Choć kurcze trudne by to było, ale dla chcącego nic trudnego podobno:D Ale z Twojego opisu wynika, że po prostu zaciął się mechanizm. Po którejś stronie powinnaś mieć taką rączkę, dzięki której obniżałaś, lub podwyższałaś krzesełko. Spróbuj nią kilka razy (czasem mocno) poruszać. Może się odblokuje. A jeśli to nie pomoże to został uszkodzony zaworek. Co w serwisie powinni zrobić za nieduże pieniądze:D Kłapouszku... Pod trzema względami jestem do Twojego taty podobny:D praca, z której zrezygnować nie można, rowerku, z którego też nie można, no tej tylnej, bolącej części ciała:D Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustereczko jeżeli to cie pocieszy ( nie płacz Ustereczko :D) to powiem ci , że pisze do was największa niezdara na świecie. Jak niesie kawę to na pewno wyleje , łapki dygoczą w rytm jakiejś żywiołowej muzyki , a niech tylko ktoś popatrzy na nią - murowane kawa wylana , talerzyk w górze no i jeszcze jakiś piruecik. Jak gdzieś pójdę to wszystko wylewam , przeważnie na świeże nowe i drogie obrusy . Wszystko mi z rak leci - i co chcecie dalej zadawać się z taką \"niebezpieczną\" osobą? :D Obiecałam opowiedzieć co robię ,. Wpadłam w czarną dziurę więc pomyślałam sobie , że się czymś zajmę. I zaczęłam umeblowywać mieszkanie ( wiecie ile z tym roboty ? - kolory , wzory , wyjazdy , mebelki , wymiary - podoba mi się , nie lubię bezczynności , a może moje własne towarzystwo mi nie służy?????) Kłapouszku i jak tam nocka , wyspałaś się przyzwoicie ? :D Zapomniany czy znów się tak eksploatujesz , bo całym \"gangiem\" pojedziemy do Poznania i przywiążemy do fotela , żałożymy kapcie , a w rączki wetkniemy ciekawą książkę żebyś wreszcie wypoczął. Komandorze co z tobą ? Czy już pokonałes dziurę , pamiętasz , że jutro środa. Sarenka - tak poproszę bedzie mi bardzo miło , jeżeli będziesz się tak do mnie zwracał.:D:D:D Pozdrawiam mocno pa pa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo lubię was czytać, jesteście tacy serdeczni dla siebie. U mnie wciąż praca na pierwszym miejscu. Tak jak to napisał chyba Komandor bez niej bym chyba zwariowała, a tak dni mijają jeden za drugim i mniej się myśli. Wychodzę na rowerek, przyjaciele i rodzinka wyciągają mnie z domciu, kiedy tylko mogą. Chwilami męczy mnie to, bo chciałabym posiedzieć w nim, odpocząć. Innym razem jestem bardzo zadowolona, że tak robią. Nieśmiała, usterka, kłapouszku, zapomniany, komandorze pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiała... Ależ takie niezdarki są baaardzo sympatyczne:D Nie potrafię tego wyjaśnić lecz zawsze słabość miałem do niezdarnych kobiet:D Przecież to takie urocze:) Nie, już tak się eksploatuję:) Przeprowadzka się skończyła i teraz koło 17stej jestem już domciu i staram się wyleczyć kręgi:D A zebranie całego „gangu” aby mnie przywiązać... no wiecie co?:D Co do meblowania mieszkanka... może w czymś tak wirtualnie pomóc?:D Weewcia... Przecież Ty również należysz do tych serdecznych osób:D A z pracą masz dużo racji... myśli się mniej, tylko ostatnio (dokładnie wczoraj) doszedłem do dość radykalnych jak dla mnie wniosków:D W każdym bądź razie trzymaj się naprawde cieplutko:D Ustereczko. Komandorze, Kłapouszku... czy mam zacząć się o Was martwić? Pozdrawiam, Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Wszystkim!Już jestem ,ale niestety mój nastrój.............chyba się zapatrzyl na pogodę,u mnie chłód,zachmurzenie duże no i zaraz zacznie lać!A zapowiadali duużo słoneczka!!!!!!!!!!!!! Nieśmiała>>>>>>>Zadna z Ciebie niezdarka,uwierz ze mną jest podobnie,najbardziej cierpi moja mama i jej piękniutkie ,i czyściutkie obrusiki!Acha gratuluję ćwiczeń,u mnie z tym różnie,raz są raz ich nie ma no i ......efektów oczywiście brak!Taki ze mnie zdecydowany kłapouszek,czuję, że dopada mnie jego smutek ,niestety!Bardzo fajny pseudonim,sarenki zawsze kojarza mi się z \"brykaniem\",radością,poza tym sa strasznie sympatyczne!Czy Ty w czmś przypominasz te superowskie zwierzątka?Może też jesteś taka szczuplutka,co i żadne ćwiczenia nia są potrzebne?DO WSZYSTKICH:A może każdy wybierze jakies stworzonko,ktore najbardziej odzwierciedla jego charakter lub wygląd??????Lepiej się poznamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komandor Tarkin>>>>>Musze przyznać ,że jest to jeden z moich ulubionych fragmentów z Kubusiowych przygód,sama tak często robię w stosunku do znajomych.Ja sięz tego śmieje a oni..wręcz odwrotnie są\"troszkę \"żli,wrednotka ze mnie nie??????Przypominam jakbyś przypadkiem zapomniał,JEST ŚRODA wychodzimy z dołka!Ja chyba tam wejdę a więc powinnieneś zwolnić miejsce,co???????Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniany>>>.>.>>Zgadzam się z \"naszymi\"dziewczynami i przyłączam się do ich zaleceń,acha jeśli choć troszkę nie odpuścisz i nie zaczniesz dbać o swoje zdrówko-PRZYJEŻDŻAMY!Szkoda ,że Cię nie znam,mój były nie uważal,że niezdarność to urocza sprawa...............hmmmmmmm on uważal ,że każdy powinien być tak doskonały jak i on!Szkoda tylko,że jemu też się zdarzały gafy!No i znowu zaczynam...............Sorki!Pamiętaj o zaleceniach!p.s.a jeśli się nie doczekamy tych waznych dni i nie zdążymy ich poznać?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usterka>>>>>>>Jak tam Twoje krzesełeczko,już wszystko w porządeczku?Co do tego kierunku to naprawdę jest tak:teraz robi się specjalizację z tego , z czego są wolne miejsca,a nie to co się chce!Ważne też są znajomości ,no ale jakie może mieć biedny klapouszek?Żadnych!Taki już jego los!Nawet ogonek nie chce wrócić!Zastanawiam się nad tymi przyjażniami,naprawdę sądzisz ,że przyjażń powinna być jednostronna?Czy tylko jedna osoba ma coś dawać a druga co?Prawdą jest ,że przyjażń musi być bezinteresowna!Ale czy nie możemy oczekiwać czegoś od tej drugiej osoby zwanej przyjacielem? POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH I DUUUUUŻO UŚMIECHU NA TWARZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Weewciu barzdo cieszymy się , że do nas zaglądasz , jesteś dla nas takim duszkiem , który jest gdzieś w tle , i który czasem do nas przychodzi :D Zaglądaj jak najczęściej :D Zapomniany To miłe co powiedziałeś , że niezdarki są sympatyczne i urocze , dlatego posyłam ci nieśmiały i uroczy uśmiech :D:D:D co nie znaczy , że akcja odwołana , jak tylko pojawią się oznaki przemęczenia u Ciebie - PRZYJEŻDZAMY i raczej już nic nas nie powstrzyma przed...................................no wiesz czym. :D Co do mieszkanka - to baaaardzo przydałaby się instrukcja złożenia rolety takiej materiałowej , do mocowania na oknie PCV ( z haczykami). Mój mąż już się prawie poddał i roletki zamiast wisieć na oknie to leżą na dywanie.:D Kłapouszku niestety aż taka szczuplutka jak sarenka to nie jestem , dlatego staram się poprawić to ćwiczeniami , oczywiście bez skutku , chyba już przestanę ćwiczyć ( chwile załamania) Co do zwierzątka - pozostanę przy sarence , bardzo ładnie to sobie Ustereczka wymyśliła , podoba mi się. :D A wy? KOOMMMMANDORZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! , USTERECZKO!!!!!!!! Pozdrawiam pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×