Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Gość czarne sombrero
NoSpa---> miałaś rację, wet się nie pomylił i w zasadzie dobrze zrobił ten zastrzyk. Cóż z tego, skoro preparat zwyczajnie nie działa, a kocina jak wariowała tak wariuje:( Wet powiedział, że zaaplikowany preparat jest lepszy i mniej szkodliwy w porównaniu ze środkami podawanymi kiedyś kotom. Dał mi dwie maleńkie tabletki, które mają działać podobno uspokajająco. Mam jednak obiekcje, gdyż moja znajoma dała kiedys taką tabletkę swojemu kotu i ten chodził po ścianach jak pijany:( Kurcze, juz nie wiem, co robić. Męczę się i ja i kot:( A na sterylizację raczej się nie zdecyduję - gdy zobaczyłam kiedys kotkę po takim zabiegu, byłam przerażona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oui, no za te serca wieprzowe i surową wieprzowinę...mnie \"zjecie\":D Wiem, ze nie wolno... Oba moje koty reagowały na imię. I Kicia pędziła na to imię, i Azazell (aż mi wstyd przed sąsiadami gdy go tym imieniem wołam z tarasu, pretensjonalne i głupie ale.....jak się tylko urodził wyglądał jak małe diablątko i dostał to imie jak jeszcze był mokry, no i tak zostało). No Spa, dawaj foty! Do komentarz do nich dałaś obłędny, hehehe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj reaguje tylko na \"nie wolno\",bo głośniej mowione i chyba się przestrasza,bo jak broi to jest skupiony mocno.Czy Wy też wysypujecie żwirek i myjecie kuwetę codziennie czy tylko moje kocię taki czyścioch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aKACJOWECZKA
Pomocy!!! Moja kotka ma 5 lat, nazywa sie Mia i jest najkochanszym kiciuchem na swiecie. Co roku w okolicaj kwietnia staje sie bardzo agresywna(?????), czy inni maja takie same problemy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak Was czytam to az mi się łzy kręcą i słabiej widze...ale to z radości i wzruszenia ze są jednak LUDZIE dla których koty sa miłością. Ja chyba w pooprzednim wcieleniu byłam kotem, a męzowi, który nie przepada za zwierzakami w domu powtarzam: poczekaj jak tylko koty zaczną rządzić światem - zginiesz!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz twierdzi ze nie lubi kotow a ledwo wejdziemy do domu to od razu wola\" Wisienka, Wisiunia, kicikici\" :) Na dodatek jedyny moj nie-czarny kot wlasnie mojego meza sobie upodobal, lazi za nim, patrzy milosnie w oczy, gdzie Krzysiek tam Burak :) Wiec zeby juz nie bylo gadania \"bo te Twoje koty...\" to na urodziny sprezentowalam Buraka mezowi :) Z wieprzowina to jest tak - surowa jest potencjalbym zrodlem wirusa wscieklizny rzekomej - smiertelnosc 100%, wirusa zabija gotowanie. Ja swoim kotom daje wieprzowine i podroby i serca tez choc oczywiscie obarczone jest to ryzykiem. Jednak moim zdaniem prawdopodobienstwo jest male, przynajmniej taki byl stan dwa lata temu jak przekopalam internet w poszukiwaniu wiedzy na ten temat. Niemniej istnieje i lepiej wieprzowine gotowac albo z niej zrezygnowac. ---->Czarne sombrero, uwierz ze duzo gorzej niz kotka po operacji kastracji wyglada kotka umierajaca na ropomacicze. Jesli masz mocne nerwy to moge wkleic zdjecia macicy zdrowej oraz macicy po hormonach. Koszmar :( Dodatkowo neibezpieczne jest to, ze ropomacicze u kotek w wiekszosci przypadkow ma charakter zamkniety - kotka odchodzi w cierpieniach potwornych jesli wlasciciel nei zorientuje sie na czas ze kot np. jest osowialy a to przeciez nei zawsze budzi niepokoj. A sama operacja - uwierz, nie taka straszna. Ranka ma dlugosc 1,5-2 cm, rekonwalescencja trwa 10 dni. Nie chcialabym Cie straszyc ale skoro kotka nie zareagowala na tak duza dawke hormonow jaka podaje sie w zastrzyku to wskazywac by to moglo na klopoty hormonalne, guzy, gruczolaka - czyli bardzo powazne wskazanie do kastracji. Tylko z wetem musisz pogadac o tym i to dobrym wetem a nie paparuchem. Kotki podczas rui nie wolno operowac. Czy wiesz jaki lek dal Ci weterynarz? Te dwie tabletki? Cos uspakajajacego czy kolejne hormony? A nazwe zastrzyku znasz? akacjoweczka ----> jak wyglada ta agresja? czy kotka jest szczepiona, odrobaczona i badana u weterynarza? Czy jest wykastrowana? Kot robi sie agresywny z roznych powodow stad moje pytania pomocnicze. Ale sie rozpisalam :):):) I astra4=NoSpa, teraz jestem astra wszedzie, tylko tu sie wpisalam jako NoSpa zeby mnie AMita poznala :) I o kotach moge godzinami, o dobrych stronach, przyjemnosci i kociej milosci, o rozczulajacych czyli kociej starosci ale neistety tez o tych strasznych: smierci, chorobach, kalectwie... Takie kocie zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a apropos kocich imion: nasza poprzednia kocica miala na imie TUPA. Trzeba bylo widziec miny tcyh, ktorzy slyszeli pierwszy raz to imie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak kocio- miło zaczęlismy dzień, wklejam coś śmisznego... Kocie przykazania * Nie będziesz wskakiwał na klawiaturę, kiedy człowiek łączy sie przez modem. * Nie będziesz wyciągał kabelka telefonicznego z gniazdka w modemie. * Nie będziesz rozwijał całej rolki papieru toaletowego. * Nie będziesz siadał przed monitorem ani telewizorem, jakbyś był przezroczysty. * Nie będziesz rzucał pawia balistycznego ze szczytu lodówki. * Nie będziesz wchodził do jadalni tylko po to, żeby wylizać sobie tyłek. * Nie będziesz się układał z zadkiem przed ludzką twarzą. * Nie będziesz zeskakiwał z wysokości na ludzkie genitalia. * Chociaż jesteś szybki, nie dasz rady przebiec przez zamknięte drzwi. * Nie będziesz łaził po budziku i wyłączał go. * Nie będziesz właził do śmietnika z obrotową pokrywą, bo wpadniesz i zatrzaśniesz się w środku. * Nie będziesz wskakiwał na kibel, kiedy człowiek już na nim siedzi. * Nie będziesz wskakiwał śpiącym na brzuch o czwartej nad ranem. * Zechcesz zauważyć, że dom nie jest więzieniem, z którego się ucieka przy każdej nadarzającej się okazji. * Nie będziesz sie podstawiał ludziom pod nogi, nawet jeśli idą za wolno. * Nie będziesz otwierał drzwi łazienki, kiedy goście są w domu. * Będziesz pamiętał, że jesteś drapieżnikiem, a kwiatki nie są z mięsa. * Będziesz okazywał skruchę, kiedy cię besztają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Dodam z zycia przykazania kolejne : * nie bedziesz zalewał wodą z miski całej kuchni , a ze szklanek stołów * nie bedziesz deptał pilota i ogladał telewizji pod nieobecność gospodarzy * nie bedziesz skakał na klamke i otwierał drzwi * nie bedziesz skakał na właczniki swiatła i robił w nocy pełnej iluminacji * nie bedziesz rozwalał się a telewizorze i udawał ,ze Twój ogon nie zasłania widoku * jak kopiesz w kuwecie wykopuj dołek odpowiedni wielkością - ŻWIRU JEST W SAM RAZ - nie potrzeba połowy wywalic na zewnatrz ;) aKACJOWECZKA - Twoja kotka jest po sterylizacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne sombrer0
astra4--> No to mnie teraz nastraszyłaś:( Moja kotka dopiero drugi raz przyjęła zastrzyk. Kilka miesięcy temu miała cesarkę i może stąd wynikają obecne problemy? Wet kazał dać jej sedalin. Podałam jej pół tabletki i spokojnie przespała całą noc. Wydaje mi się, że z samego rana była jakaś taka jakby weselsza. A teraz znowu zaczyna koncertować i marudzi strasznie:( Chyba wybiorę się z nią do innego lekarza, ech:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne sombrero
Jeszcze przypomniało mi się a propos zastrzyku hormonalnego. Wet stwierdził, że jest on lepszy w porównaniu z preparatami podawanymi kotu wczesniej (jakiś nowej generacji). Nie znam nazwy, ale wiem, że trochę w trakcie injekcji kota trochę szczypie. Kurcze, ale jestem w kropce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarne sombrer0 - czy Twoja kotka to kotka hodowlana tzn. rasowa i z licencją ? Jesli nie to po tym co przeczytałam normalnie mnie przytkało . Wet zrobił cesarke i nawet nie zasugerował sterylizacji ? Wiesz chyba jedyna słuszna rada to konsultacja u jakiegos innego. \"A na sterylizację raczej się nie zdecyduję - gdy zobaczyłam kiedys kotkę po takim zabiegu, byłam przerażona!\" - Jesli Twoja kotka miała cesarke to widok po sterylizacji jest taki sam , tyle ,ze u zdrowej kotki jest to mniej obciazajacy zabieg . Jesli jest powikłany np. ropomaciczem zwieksza sie ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne sombrero
oui---> moja kotka to dachowiec, ale za to wyjątkowo piękny:) Natomiast co do sterylizacji, to przed cesarką wet nawet nie zająknął się na ten temat. Dopiero po fakcie powiedział, że można było załatwić te dwie rzeczy naraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarne sombrero - nie panikuj tylko dzialaj :) Idz do innego weta, pogadaj o swoich obserwacjach i watpliwosciach i bedzie dobzre :)Skad jestes? I ciecie u kotki po kastracji jest mniejsze niz po cesarce, z oczywistych wzgledow :) Mam kilkanascie kociat teraz, po pieknych kotkach dachowcach, kolejne siedza w piwnicy bo nie ma co z nimi zrobic :( Czesc z nich umrze... Z sedalinem trzeba ostroznie, zreszta to lek objawowy i nie dziala na przyczyne problemu. Naprawde, idz do innego weterynarza dla spokoju sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to właśnie mąż chciał mieć kota.Od dawna sugerował przygarnięcie.Ja nie chciałam żadnego zwierzaka,oprocz rybek i chomikow.Kot czy pies to straszny obowiązek.Miałam kiedyś wilczura przez niemal 14 lat.A nie wyobrażam sobie oddać zwierzę kiedy mi się znudzi lub chcę jechać na urlop.Chyba wolałabym psa,bo mniej kłopotliwy.Cż,postanowiłam się poświęcić,bo jednak temu mojemu mężowi też coś się należy od życia.W końcu ciężko pracuje i w zasadzie spełnia moje fanaberie bez słowa(tzn,złego słowa,bo komentarze to czasem ma niezłe)On twierdzi,że pies to nie ma charakteru,a kot ma swoje zdanie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo,że i tak większość obowiązkow będzie moja,ale co to za robota otworzyć puszkę?Niepokoi mnie za to co innego.Ten gadznek robił pięknie do kuwety,a wczoraj zrobił kupę obok brodzika.A rano nawalił do wiaderka z resztką kleju do kafli.Wczoraj,oki,może miał brudno,ale dziś ?Żwirek czyściutki,świeżuteńki.Co gorsze,nie widzę żeby sikał do żwirku.Czy jemu się odwidziało???Trzy dni fajnie a teraz fochy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amita, a zwierz odrobaczony jest? Pytanie tylko pozornie bez zwiazku :) Powod robienia poza kuweta moze byc bardzo prozaiczny - to male kocie dziecko, w nowym miejscu, samo i na obcym terenie - moze kociak po prostu sie gubi? W takiej sytuacji bardzo by pomoglo ograniczenie mu terenu do - powiedzmy - jednego pokoju na jakis czas. Koty to bardzo czyste stworzenia wiec jakis powod musi byc ze omija kuwetke. A zwirek jaki ma? Taki sam jak u poprzednich wlascicieli? I nie bede udowadniac wyzszosci psow nad kotami i odwrotnie ale jako \"uzytkowniczka\" od lat kilkudziesieciu i psow i kotow uwazam, ze o niebo mniej klopotliwe sa koty. Zwlaszcza jesli nie jest to jeden kot lecz min. dwa. Mozna je zostawic na weekend same i dadza sobie rade :) (oczywiscie z woda i kuwetami i suchym jedzeniem). W wakacje od biedy - mozna kota zostawic i poprosic przyjaciol/rodzine zeby raz dziennie zagladneli wyczyscic kuwete, nasypac suchego i wody dac. Amita, fajnego masz meza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam miał chyba karton.I matka nauczyła go na nim robić.Przywiozłam go w niedzielę,w poniedziałek dostał żwir i kuwetę i bezbłędnie tam robił.Aż do wczoraj.Myślałam,że może miał \"brudno\"ale dziś nowka z metkę żwirek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odrobaczony nie był,cholerka,nie mam czasu ale chyba trzeba będzie się jak najszybciej z nim wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amita a moze tu tkwi problem - zwirek nowka z metka i maly sie nei zorientowal? Tak sobie kombinuje - moze na razie zostawiaj mu w kuwecie kawalek zuzytego zwirku? Jaki uzywacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Szczęśliwy kot\".Jak mu zostawiłam za mocno zużyty to usiłował zakopać po kaflach.W świeżym usiłował spać,ale potem użył do celow toaletowych.A wczoraj i dziś-porażka.I siku jeszcze nie zrobił(mam nadzieję,że nie siknął gdzieś w kącie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano zrobił kupę na kafle,a teraz zobaczyłam,że wysikał się do miski.No,nie,ja się tak nie bawię.Odbiło mu czy co?Wcześniej miska stała w pokoju i się w niej bawił a teraz stoi pod prysznicem.Może on tylko przypadkiem trafił wcześniej do żwirku?Jak ja mam go nauczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kicia
była wysadzana na kuwetę.U mnie zadziałało.Też jej sie zdarzało zrobic niespodziankę ale z tego wyrosła. A i moja córka uczyła ja grzebać łapką w żwirku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kiedy go wysadzać jak robił wieczorem a teraz rano?Myślałam,że choć z sikaniem mam spokoj.On lata po całym mieszkaniu,włazi do łazienki.W żwirku się teraz kładzie i chce się bawić.No szlak by to trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kicia
Trzeba troszke cierpliwości.Moja Kicia miała 3 tygodnie jak do nas trafila.Nikt jej nie zdażył nauczyć gdzie się to robi.Zresztą to kotka z działek i pewnie tam nie ma kuwet:D Córka ja wysadzała kilka razy dziennie i przy niej siedziała,I moja kicia po zmianie żwirku tez potrafi się w nim położyć:D Pamiętaj że koty są mądre i czyste Chyba pisałaś że w poprzednim domu miała piasek?Może to jest metoda?Ja używam Benka tego najdrobniejszego.Jak zmieniłam raz żwirek na silikonowy to Kićka bardzo długo trzymała:P-nie podobał jej sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piasek a karton.Mama go nauczyła i u mnie też początkowo robił.Może dać mu ręcznik papierowy?Na ogolnym ktoś pisał,że kot robi na ręcznik papierowy do kuwety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kicia
Mozesz spróbować,na moja ręcznik nie działał Juz wiem skad Cię pamietam-z zagrody babuszki-lubię czytać tamten topik:D Kot mojej sasiadki załatwiał sie do nocnika.To kwestia treningu,Miejsca w których sie załatwił dokładnie wyszoruj bo podobno zapach przyciaga je ponownie. On jeszcze mały jest to sie nauczy,cierpliwości życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,może być problem,bo mogę mu wszystko wybaczyć ale nie załatwianie po kątach.Nawet jeśli w łazience.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wczorajszej wpadce pod prysznicem,gdzie nie tylko narobił ale i zagrzebał na poł łazienki dziś jest dobrze.Mam nadzieję,żę ,tak będzie ciągle. Na opakowaniu karmy pisze,czy rozpuszcza sierść?Bo jakoś nie mogę się doczytać. Problem nowy-moja dracena!Uparł się na nią.Owinęłam folią ale to nic nie daje.Teraz pryskam na niego wodą ze spryskiwacza,a wody to on nie lubi.Czy robię dobrze?Mogę go tak zniechęcić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amita, dracene trzeba pozegnac - neistety jest to kwiatek smiertelnie niebezpieczny dla kota, nawet maly kawaleczek listka moze wyprawic malucha na tamtem swiat :( Ja uwielbiam rosliny i uwierz - nei namawialabym Cie na rezygnacje z rosliny jesli nie byloby to konieczne. Dracena jest o tyle neibezpieczna ze ma waskie liscie, bardzo kuszace dla kota. Nie upijnujesz i nie oduczysz kota... Inne smiertelnie niebezpieczne rosliny to: dracena, kroton, fikusy, tulipany, hiacynty ale te nie sa tak atrakcyjne jak dracena dla kota ze wzgledu na pokroj lisci. Toksyczna jest tez cebula, aspiryna, czekolada. Karmy dla kociat nie maja odklaczacza w sobie o ile pamietam - tu wiekszy nacisk polozono na wartosci odzywcze, bez dodatkowych wodotryskow. Opowiem Wam o moich kotach, tych moich-moich, ktore ze mna sa i zostana. To jedna kategoria bo w moim domu sa tez moje - tymczasowe koty o ktore dbam jak o wlasne i walcze jak o wlasne ale nie zostaja u mnie na stale. Moje koty to koty z problemami, wziete z roznych dziwnych miejsc: parking, worek z rzeki, wysypisko smieci, las. Mam tez koty z internetu :) Najpierw opowiem Wam o Lunie, najstarszej wiekiem a najmlodszej stazem w moim domu. Bedzie tu akcent pewnie w Waszych oczach nieludzki - ale niestety brutalne jest zycie i straszne wybory... Byla sobota - poczatek grudnia. Pojechalismy z mezem do salonu samochodowego, obejrzelismyco bylo do ogladniecia: wyszlam juz na zewnatrz bo w srodku goraco bylo. Oczywiscie rozejrzalam sie z przyzwyczajenia i zobaczylam Ja. Siedziala skulona pod autem, mala i czarna. Zagadalam do niej a ona zalosnie zapiszczala. Dokladnie tak - bo Luna nie umie miauczec a ja nawet nie chce myslec co i kto jej zrobil ze stracila glos... Chwile pozniej rozmawialam z ochroniarzem ktory opiekuje sie wolnozyjacymi kotami w okolicy. \"Moja\" kotunia mieszkala w salonie kilka dni, ktos ja tam wypuscil i odjechal. A ona czekala... Zapakowalam kocice do transporterka i pojechalismy do domu, kotka wygadala na ciezarna :(. Brzuch byl tak wielki ze obawialam sie ze sie wykoci w nocy, co godzine zagladalam do jej klatki. Rano popedzilismy do weterynarza w celu sprawdzenia czy mozna ja wykastrowac (tak, to ten brutalny akcent :( ). Kotenka nie byla w ciazy nawet, ten wielki brzuch to bardzo opuchniete nerki, badania wykazaly mocznice a ogledziny - polamany ogon, zebra, naderwane ucho, wybite zeby, czec zebow do wyrwania, stan zapalny w oku. Leczenie, kroplowki, dieta - kotka odzyla, jest ze mna. Oczywiscie nie szuka domu, zostala jako absolutnie nadprogramowy kot w moim domu - ale ktoz oprocz swira wezmie do domu stara (10-12 lat), bardzo chora i niekoniecznei atrakcyjna kotke? To byl wlasciwie wstep do tego co naprawde Wam chce opowiedziec. Luna to kotka ktora bardzo duzo w zyciu przeszla, czlowiek duzo jej krzywdy zrobil a na koniec - porzucil jak stary smiec. I wiecie? Tego co umie i chce mi dac ten kot to ja nawet nie umiem slowami opisac. Milosc starego kota to najpiekniejszy rodzaj uczucia i wiezi czlowieka ze zwierzeciem jaki znam. Stary kot wie, ze zycie jest trudne, ze boli, ze glodno i chlodno.. Stara kotka na pewno nie raz urodzila dzieciaki ktore zaraz pozniej ktos jej odebral i zabil... Stara kotka wie, ze dotyk to czesto bol, ze malo dobra spotyka kota od ludzi.. Stare koty maja inne oczy od kotow wychowanych od kociaka w domu. Luna jest malenka dziewczyna - wazy niewiele ponad 2 kg. Pozwala mi zrobic wszystko ze soba - prawie wszystko bo panicznie boi sie brania na rece, nie ma nic przeciwko zastrzykom i kroplowkom, nigdy nie protestuje i nie marudzi, nawet u wterynarza podczas pobierania krwi mruczy. Luna chodzi przy mojej nodze jak pies. Siedzi przy mojej nodze kiedy pracuje w kuchni, na krawedzi wanny kiedy sie kapie, kiedy budze sie w nocy to zawsze Luna jest kolo mnie. Wiem, ze Luna jest ze mna tylko na chwile - uszkodzenie nerek jest dosc powazne, wiele czasu jej nie zostalo. Bardzo szuka mej bliskosci a ja daje jej to, czego w zyciu niewiele zaznala. I tylko tak strasznie mi zal, ze mamy tylko chwilke.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×