Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doniczka

panowie spod znaku Panny,jacy są?????????????

Polecane posty

Gość jestem z panną
a, jeszcze jedno. z moim facetem ostatnio zamieszkał... kumpel. kiedy mnie okłamał ze szkoleniem, nocował u niego z kolei, a wieczory mieli spędzić na imprezowaniu. w niedziele już nie może do mnie przyjeżdżać bo nie może umpla samego w domu zostawić bo głupio by się czuł. coś mi to wszystko śmierdzi, choć fakt, jego kumpel u niego rzeczywiście mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z panna-to doprawdy nie dosc ze dziecinne wymowki,to jakies dziwaczne.tragedia kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
jestem z panna dzieki, ze tak myslisz,ze to uzdrowi zwiazek.Akurat mam problem ,zeby to jemu zakomunikowac,chlopak od trzech dni chory,wiec troche latam przy nim:) Jejku dziewczyny ja bym chyba nie wytrzymala tak na Waszym miejscu,te klamstwa,wymowki itd.Moj mnie nigdy nie oklamal,chyba tylko raz zatail ze byl na disco z kumplem.Jakos ten moj taki malo rozrywkowy,dziewczyn tez nie zaczepia.Nie wiem moze dlatego,ze mieszkamy razem.Wlasnie dlatego chcialam zamieszkac,bo wiem co by bylo pozniej wymowki,klamstwa,ze nie moze przyjechac a to jest gdzies indziej itd.takich gierek bym nie zniosla! No i jak juz zamieszkalismy to pokazal mi jak wspaniale potrafi mnie olac w inny sposob.Masz racje oni potrzebuja przestrzeni,moze nie zawsze,ale raz na jakis czas.Wiec moj niech teraz pobedzie sam.Ciekawe czy sie jemu spodoba? Wlasnie oni tacy sa raz nas do siebie przyciagaja,sa wspaniali,zabieraja nas gdzies,prawia komplementy i wogole jest super i myslisz sobie ze wszystko jak najbardziej gra.A tu przychodza dni,ze potrafia dosadnie pokazac,ze maja nas gdzies,nie zadzwonia,nie interesuja sie nami,zwiazkiem,nie rozmawiaja,nie planuja nic.Wtedy juz nie wiadomo o co chodzi.Ja juz mam tak ze swoim od kilu miesiecy,zmeczlo mnie to!Te zmiany raz dobrze raz zle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
do jestem z panna Twoj ma na prawde dziwne wymowki,ze nie chce zostawic kumpla samego?Wiesz moj zawsze nie chce gdzies isc z kumplami,bo mowi do mnie "i co bedziesz tak sama siedziec?" Dziwnie mi to wyglada kumpel wazniejszy od Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angela-w przypadku mojego,to nie jest tak,ze on nie planuje.wyobraz sobie,ze on od poczatku ma swoj plan na NAS.ma juz wszystko w glowie poukladane.niby olewa,nic nie mowi o przyszlosci,ale juz wszystko ma zaplanowane.co,nie mam pojecia.powiedzial mi kilka razy zreszta``przyjdzie czas,to sie dowiesz``.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
angelaaa. to wszystko się dzieje ostatnio, choć wcześniej zdarzało się lecz sporadycznie. kiedyś widywaliśmy się 3 razy w tygodniu, teraz 3x w miesiącu! z tym tylko, że w końcu mi powiedział, że wydaje mu się, że chciałabym wyjść zamąż a on nie chce się w ogóle nigdy ożenić. wnioskuje, że jego zachowanie było po to, abym sama się domysliła, że na niego nie można liczyć, tzn. abym nie myslała o nim w kategoriach dborego materiału na męża. nie potrafił teog powiedzieć więc dawał do zrozumienia. ja z nim nie rozmawiałam o nas, więc nie mógł wiedzieć, że nie jestem z tych starych panien, które koniecznie muszą wyjść zamąż. przestraszył się bliskości, która da mi złudznenia i zaczął się przedtawiać mi w złym świetle. szkoda, że aby to usłyszeć, musiałam zdemaskować jego kłamstwa i powiedzieć mu o nich prosto w oczy. niewiem na ile mówi prawdę a na ile gra. to, co powiedział, moze być prawdą a może być jedynie zagrywką w celu pozbycia się mnie. już zerwał ze mną, ale jesli przyjedzie w sobotę w ramach związku bez większych zobowiązań, to znaczy, że jednak chce być ze mną tylko rzeczywiście bał się, ze będę chcieć małżeństwa. jeśli nie przyjedzie - bo jako że nie jesteśmy ... parą ... nie "musi" już, to była zwykła wymówka by ze mną zerwać, i tyle. jesli przyjedzie, zrozumiem, że ze strachu przed małżeństwem rozluźniał więzy by cofnąć związek w rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
moj to samo,jak sie pytam o plany,to on mowi tak"dowiesz sie w swoim czasie"ostatnio powiedzial,ze za rok!Tego to juz wogole nie rozumiem...On mowi do mnie ,ze on nie potrafi o nas jakos tak normalnie rozmawic jak ja.Ze on trzyma to dla siebie i jak przyjdzie czas to mi powie.Dla mnie to dziwne.I ja uwazam,ze albo gra na czas ,zeby mnie przytrzymac przy sobie albo nic nie wymyslil i mowi tak bo nie wie co powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
a to co pisalam wczesniej,ze niby nie planuje to chodzilo mi o to,ze jak mnie olewa to wtedy nie potrafi nic zaplanowac,tzn.wymyslec cos ze mna,gdzies pojechac, cos zrobic.A to dla tego zeby pokaz ,ze ma mnie gdzies ,bo ma takie zagrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
a w kwestii kumpla. oni razem jeżdżą do pracy, tzn. mój facet jeżdził po niego codziennie ok. 10km w jedną stronę, czyli dziennie robił 40km by go zawieźći przywieźć. ponoć to jego zamieszkanie to zwykła... oszczędność paliwa i czasu... on oszczędza a ja tracę :) oszczędność zaskutkowała tym, że więcej jeżdzi po różnych imprezach... wiesz, mój zawsze mówił, że nie chodzi na żadne imprezy, że to go nie kręci, że jest na to za stary, itp ale ostatnio widze, ze jest inaczej! może pod wpływem kumpla, a może zwczajnei zawsze kłamał? ale gdy spędzał u mnie soboty i niedziele to rzeczywiścnie nie miał jak imprezować, natomiast nieprzyjeżdżając do mnie przez nocujacego u niego kumpla mają oboje więcej czasu. a jego kumpel to stary kawaler i alkoholik więc wcale się nie dziwię, że razem mają inne rozrywki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
do jestem z panna! czy zastanawialas sie czy odpowiada Ci taki zwiazek z kims kto nigdy sie nie chce zwiazac,kto nie pomysli o Tobie w kategorii"kobieta mojego zycia"?Tzn.nie chodzi mi teraz, ale w miare uplywu czasu jak zwiazek bedzie sie rozwijal.A on juz zakomunikowal Ci,ze nigdy nie chce sie zenic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angela-mojego zachowanie i mowienie ``dowiesz sie w swoim czasie``tlumacze tym,ze chce zebysmy byli razem,mieszkali,moze nawet sie hajtneli,ale nie jestesmy wystarczajaco sili,zeby zdobyc sie na ten krok.ja studiuje,nie pracuje,on ma marna prace,musielibysmy wynajmnowac mieszkanie...poza tym dosyc czesto moze nie klocimy sie,ale nie zgadzamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z panna-chcialabym Ci cos napisac,ale nie chce zeby Cie to zabolało.łagodzace jest to,ze ja sama to przechodziłam,na wlasne zyczenie.ten zwiazek ``przyjacielski``ale z sexem.powiem Ci,ze czułam sie pozniej,duzo,kilka miesiecy pozniej,bardzo zle z tym.czułam sie jakby wykorzystywana przez Niego w okresie owego zwiazku``przyjacielskiego``.ot taka dziewucha,lepsza ta niz zadna,a akurat innej nie miał pod reka.....ale to moje odczucia jedynie.moze mała sugestia,nie wiem.odbierz to jak chcesz oczywiscie.w kazdym razie,gdybym sie na to nie zgodzila,nie bylibysmy teraz razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ..
Beznadziejni.Moj byly maz jest panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seeba-oswieciles mnie normalnie.dziekuje Ci,juz wszystko zrozumialam,jestes wielki:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
mój w kwestii planowania zawsze mówił, że niewie jak to będzie ale sądzi, że czas znajdzie najlepsze rozwiązanie. czyli tak, jakby chciał powiedzieć "niewiem, nie che cię stracić, nie mogę też zaplanować z toba przyszłości bo niewiem jak się życie potoczy i niechce nic obiecywać, na co ty będziesz czekać a co może się nie wydarzyć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojemu tez nie raz mowilam,ze nie bede sie hajtac,owszem razem mieszkac mozemy,ale bez slubu,bo ma takie humory,ze nie wiem czy sie nie pozabijamy.bardzo wział to sobie do serca.moze zrobiłam blad mowiac to,nie wiem....raz zarzadałam zareczyn,niby na zarty,takich tylko miedzy nami,to powiedzial``wszystko w swoim czasie``.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seeba-a widzisz,a ja kocham ta moja cholere,ktora tutaj tak obgaduje:)))))))))))))dziwne nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z panna-heh,a co powiesz na to?ostatnio mowie mojemu,słuchaj cos jest nie tak,mozliwe ze bedzie nas wiecej,ucieszył sie jak cholera,bo wlasciwie On do tego dazyl i mowi,nie martw sie,jakos to bedzie.nie mysl tyle,bo sie pograzysz.rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mowie,nie hajtniemy sie,nawepno nie przez........nas 3,a on wielce zdziwiony,obrazony,dlaczego???co ja mowie,chce szukac lepszego kandydata na ojca???takie mysli mu do glowy przyszły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a faceci jak narzekaja:))))))))))a jak plotkuja,tu nie ma znaczenia płec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
doniczka, wiem. mnie już z tym jest źle, ale mam nadzieję na szybkąmanę stanu rzeczy. i tak samo, po tonie rozmowy wyczułam, że gdybym nie zaakceptowała tego stanu rzeczy, nie zobaczylibyśmy się więcej. on wyszedł z dalszą inicjatywą po zerwaniu. dlatego myslę, że jakieś szanse na odwrócenie ról jeszcze są. im bardziej się oddalałam, tym od bardziej się zbliżał. dlatego postaram się teraz oddalać... może ze strachu przed utratą zmobilizuje się? w końcu nie chciał mnie całkiem stracić ale oddalić od siebie. oddalę się w nadziei, że on zacznei się zbliżać. ale nic nie mogę zrobić, jeśli nie przyjedzie w sobotę. wówczas będę wiedzieć, że to koniec, którego on chciał tylko zamiast powiedzieć, wolał sabotować związek, abym sama odeszła. zmuszał mnie do odejścia czy jedynie robił krok w tył by oddalić wizje małżeństwa??? myślę, że najbliższa sobota to pokaże... będzie - jest jak było dawniej, nie będzie - kitował grzecznościowo o przyjaźni, jak to zwykle faceci robią przy rozstaniu, by ładnie wypaść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
właśnie, mój facet strasznie lubi plotkować. jakieś pikantne szczegóły z życia kumpel szczególnie go interesują! moim kumpelom tyłki obrabia a o swoich kumplach ani mru mru, chyba, że to coś szczególnie śmiesznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z panna-mam to samo:))))i jeszcze jak opowiadal mi te pikantne szczegoły,to czasem z takim jakby zalem w głosie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebaa-czy ja wiem,ja i plotkara i zboczona,moj facet to samo:)))ja mowie do niego erotomanie,a on do mnie nimfomanko,a obgadujemy tez i razem,szczegolnie dziewuchy na ulicy,przystankach.kiedys to było inaczej-zobacz jaki tyłek,ale cycki,ale laska.teraz ja jestem gwiazdeczka a inne,zobacz jaki bebech,za gruba itp.nie wiem,od czego to zalezne.az takich awantur nie robiłam nigdy,tylko kontry-ale facet idzie i to kolo 30,zawsze takiego chialam miec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
ale na powaznie, to doniczka wiesz, dlaczego poszłam na ten układ... bo bałam się, że go stracę na zawsze!!! układ można zmienić, a pamiętam jak mi mówił jeszcze 2 lata temu, że on nigdy nie wchodzi z powrotem do związków, które się rozleciały z jakiegoś powodu, nie przetrzymały próby czasu. mialam świadomość, że koniec może oznaczać koniec na zawsze, bo on nie wchodzi ponownie w związi, któe się rozleciały. a w ten sposób związek dalej trwa (to się okaze w sobotę) ale ma iny status, a wiadomo, statusy można zmieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
kiedyś swojego szturchnełam gdy powiedział kierując samochodem "patrz, majtki sobie wyciąga". chyba się zapomniał i myslał, że jak zwykle z kumplem do pracy jedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
raz mi znajomy opowiadał, jak zapomniał, że z żoną a nie kumplem jedzie. super laska w przebraniu tirówi, krzyknął "patrza jakaaaa" i tu się zorientował, że obok jest żona a nie kumpleL "oferma, chodzić nie potrafi!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
chyba za bardzo naciskałyśmy na nią. chyba chciała zrobić po swojemu i nie ulegać naszym namowom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×