Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doniczka

panowie spod znaku Panny,jacy są?????????????

Polecane posty

angela-wlasnie o tym caly czas mowa,ja tez kumpele olalam,totalnie,bo ``pan``tak chcial...i co mam z tego?nic,ale juz sie skonczylo.a jak marudzi,ze tu chodze,tam....niech widzi co mi robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
Wlasnie musimy patrzec na to tez, ze zycie nam ucieka....a oni zabieraja nam najlepsze lata!!!Lata , ktore poswiecamy na nich,a oni nie traktuja nas tak jak powinni!Wiec albo sie opamietaja oni i zaczna zachowywac sie jak prawdziwi faceci albo opamietamy sie my i ich kopniemy w dupy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
jeszcze moj mi teraz numery odstawia, bo powiedzialam, ze chce z nim pogadac i kiedy poswieci mi choc chwile.Mielismy wczoraj jechac na kawe, ale uciekl do swojej rodzinki.A dzis nie wraca z pracy bedzie ok.8...kurde jak dzis nie powiem jemu tego, to jutro mnie tu nie zastanie!A ja tak nie chce, chce jemu powiedziec pare rzeczy osobiscie!Chyba czuje, ze cos sie swieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
wiecie co? wiem, że na mojego teraz działa towarzystwo kumpli. opowiadał mi, że kilka lat temu miał poważyny problem z alkoholizmem, a teraz 24h na dobę spędza z alkoholikiem, który uważa, że życie rodzinne zabija jednostkę. mój oczywiście uznał go za lepsze towarzystwo ode mnie. obawiam się, że mój już jest z powrotem alkoholikiem. stąd może być ten olewający stosunek do mnie i związku. to wszystko trwa od ponad pół roku, gdzieś od października. wydaje mi się, że gdyby go odciągnąć od tego towarzystwa, byłoby ok. ale niewiem jak to zrobić. mam to przeczekać? aż jego kumpel znajdzie sobie inną ofermę do towarzystwa? najlepiej byłoby, gdyby sobie poznał dziewczynę, załoze sie, że miałby mojego gdzieś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
angelaaaa, a nie proponował, byś z nim pojechała do tej rodzinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
do jestem z panna nie ja nie chodze do jego rodzinki odkad zamieszkalismy razem,jego rodzina tego nie toleruje! Wlasnie wczoraj byla rozmowa,wszystko jemu powiedzialam...on nie wiedzial co powiedziec,jak przyszlismy do domu zaczal plakac jak dziecko:( Powiedzial tez, ze nie wyobraza sobie tego dalej,ze dla niego to jest koniec!Ale pytal gdzie bede mieszkac.Powiedzialam, ze bardzo niedaleko(zaledwie 2 ulice) i, ze jak bedzie chcial to mnie znajdzie! Dzis rano jak wychodzil do pracy przytulil mnie i pocalowal i wyszedl,jak wroci mnie juz nie bedzie:(Serce mi krwawi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
jestem z panna, jak Ty mozesz znosic to, ze Twoj naduzywa alkoholu?Nie wiem czy moglabym byc z kims takim, to powazny problem , ktory niszczy wasz zwiazek.Czy on sie nad tym zastanawial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałem tu ale widzę że ten teamt wraca więc coś jeszcze wrzucę. Fakt, z tym alkoholem to kaszana bo sam tak mam-jeśli czuję pustkę wypełniam ja alkoholem bo on mnie pogrąża we własnych myślach i sprawia, że zapominam - przy kobiecie nigdy tego nie robię bo nie mam takiej potrzeby - ona jakby zajmuje moje myśli, że nie mam nawet ochoty pić. To jakby wyemnacypowanie. Facet Panna jeśli czuje się sam to będzie pił - zostawienie go to najgorszy błąd - pogrąży się i stracisz go na zawsz. Nie wiem czy ci zależy ale wyjście jest jedno - ciagłe zajęcie - znalezienie mu czegoś czemu się odda bez reszty co bedzie przypominać o Tobie - że po cześci robi to dla Ciebie. jeśli nie jest ciapą albo pierdołą niech zrobi remont mieszkania - choćby trwał miesiąc w jego wykonaniu to załążę się że jak się tym zajmie na pewno zapomni o flaszce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez pije,rzadko,a jednak. jestem z panna-nie probuj go odciagac od towarzystwa,zrobi to na chwile,pozniej i tak wroci,bo jest mu to jak powietrze potzrebne,a Tobie bedzie miał to za zle.albo sam zrozumie,albo nie.moj sam zrozumial,wiec ograniczył wszystko,ale nie zerwal,a wie,ze to go niszczy w pewien sposob.jest tak jak stic pisze-on tak odreagowuje nasze klotnie,jego problemy,moje osobiste o ktorych wie.kiedys go zostawilam w takim momencie,prawie sie stoczył na kompletne dno.wrociłam przerazona,nie chodziło juz o zwiazek,walczyłam o niego.nie wiedziałam,ze jest tak słaby,bo na pozor 100% facet,twardy,silny,meski itp. angela-moj tez placze jak dziecko w sytuacjach skrajnie kryzysowych,kiedy wie,ze mnie stracił w danym momencie.wtedy obnaza sie calkowicie,emocjonalnie.i nie wstdzi sie tego przede mna,tak okazuje mi najglebsze emocje.to zdarzylo sie moze ze 2 razy,ale naprawde,w skrajnych sytuacjach,gdzy wszystko nam sie zawaliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
Angelaaa, ten jego problem alkoholowy to coś, czego się domyślam. kiedyś o tym tylko napomknął, nie jestem jawnym obserwatorem tego zjawiska. tak jak Stic napisał, on przy mnie nie pije, tzn. pijemy czasem razem, ale nie jest to zjawisko masowe. Czasem sama mam ochotę się z nim napić ale on np. rano gdzieś jedzie i nie może, świadomie i logicznie odmawia, jakby ten problem go nie dotyczył. Ale 2 razy przebąknął o takim problemie. Rok temu, kiedy mówił, ze miał depresję i zalewał ją wódką, potem, ostatnio, przy zerwaniu, powiedział, że zastanawia się, czy też go tak kochałabym, gdyby był na dnie, jak wtedy, kiedy pół dnia pił a pół dnia leczył kaca. to ponoć było kiedyś. ostatnio nie raz było tak, ze kiedy zadzowniłam, słychać było, że jest pijany. kumpel już wtedy u niego mieszkał. a więc ja nie mam z nim problemu alkoholowego, ale przypuszczam, że część tych zachowań wobec mnie wynika jednak z powodu alkoholu. to moje domysły. mysle, że on jest alkoholikiem, który ten problem przede mną ukrywa ale czasem sygnalizuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz to panna ale
niedlugo bedzie exmezem! Sprawia wrazenie porzadnickiego, ale nie ma nic przeciwko gdy ktos posprzata za nim. Oczekuje, ze wszystko bedzie mial podane pod nos. W uczuciach dosc szybki, wyznanie milosci po tygodniu, zareczyny po 2 miesiacach, slub po 1,5 roku choc jak by sie dalo to chcialby wczesniej. Uwielbia ciche dni, potrafi dotkliwie zranic slowem, wie jakich slow uzyc zeby dopiec do zywego. Chorobliwie osczedny a raczej skapy. Do restauracji nie, do kina nie, prezenty kupuje tez przewaznie jak najtansze. Lubi kontrolowac wydatki drugiej polowy, pytac za ile i czemu tak drogo. W rozwoju zatrzymany na poziomie 7-latka. Uwielbia filmy animowane, co to ksiazka nie wie ale gazeta motoryzacyjna i owszem, w sexie bez polotu, nie lubi czulosci, pocalunkow, ma przeblyski ale niezwykle rzadko, sex jest rzadko i to on decyduje kiedy ma ochote, srednio raz w miesiacu. Lubi przed kumplami zgrywac ogiera a w zaciszu domowym zamienia sie w zwyklego kocura. Zazdrosny, komplementow nie mowi, taki pies ogrodnika. Taki jest moj jeszcze maz zodiakalna panienka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
Stic, jak mam mu znaleźć zajęcie, jesli on nawet do mnie rzadko przyjeżdża z powodu - jak twierdzi - braku czasu! zawsze miał mało czasu, ponoć z powodu pracy, ale rok temu jeszcze się starał i potrafił się ze mną widzieć średnio 2x na tydz, min. 1, max. 3 razy w tygodniu, 3 razy spędziliśmy z sobą kilka dni pod rząd na wyjeździe. wtedy też pracował, teraz mówi, że ma jeszcze więcej pracy. myślę, że resztę czasu po pracy jednak coś mu wypełnia, dlatego na mnie go już brakuje... no teraz to kumpel - alkoholik, który u niego zamieszkał... niewiem czy się smucić czy może cieszyć, że to tylko ten kumpel... jedno wiem, że jeśli przyznał się do bycia alkoholikiem kilka lat temu to teraz, mieszając z kumplem alkoholikiem, jest nim znow! pewnie sobie nawzajem imponują... ile który może wypić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
a, i jeszcze jedno Stic. mój na pewno nie pije z samotności. wie, że zawsze może do mnie przyjechać, czasem nawet podkreśla to, że dopiero przy mnie może wypocząć, zapomina o problemach itp, ale jaokos mało tę możliwiość relaksu wykorzystuje. ostatnio bardziej relaksują go wypady z kumplem do dyskoteki, na festyny i Bóg wie gdzie... widać kiedy zaczęłam się czepiać przestąłam spełniać swoją funkcję relaksującą :( ale też nie mam zamiaru być jego lekiem na całe zło, które sobie ciągle wypracowuje. dokładnie wie, jak się zachowywać bym była szczęsliwa (tyle razy mówił, że pragnie, bym była szczęśliwa...), a przecież to moje szczęscie potem służy jemu samemu... choćby pomaga się mu zrealksować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaaaa
to moj chyba najgorszy dzien w zyciu,nie wiem czy go przezyje!Wszystko juz wynioslam, a sama nie potrafie wyjsc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panną
do jestem z Panna, jesteśmy już razem ponad 4 lata, ale to takie dzwne razem. Caczęło się od pomocy sobie bo oboje byliśmy w rozsypujacych sie zwiazkach. Od tego czasu spotykaliśmy się jako przyjaciele, potem zaczęliśmy sypiać z sobą. Było nam cudownie. A gdy już uregulowaliśmy nasze sprawy, tzn, oboje byliśmy wolni jakos wszystko sie rozjechało. On mimo tego iż przytulał się do mnie czule mówił, że to nie może sie udać, ze drugi raz nie przeżyje tego ze ktos go zrani.Ale tak jakby nie brał pod uwagę że ja też czuje to samo.!!!! A teraz znów zaczęlismy się spotykać pod pozorem seksu bez zobowiazań! Nie wiem czy powinnam zaczać go olewac by On zaczał o mnie zabiegać. Bo teraz jednak cały czas żyje dla Niego czekajac na każdy sms, czekam żeby się spotkać i ukrać choć chwile spedzoną w Jego ramionach. A tych naszych nocy, gdy po seksie zasypiamy wtuleni w siebie tak mocno, że aż sami nie mozemy oddychać nie mogę zapomnieć. I tylko wtedy Jego ciało mówi co innego niż tylko spotkania dla seksu. Nic już nie wiem. Pozdrawiam Was cieplutko! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panną
A Wy dziewczyny jakie jesteście jeśli chodzi o osobowość i dominację w zwiazku ??? Spod jakich jesteście znaków zodiaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panną
No doniczka, to Ty chyba trzymasz Wasz zwiazek w swoich rękach. Przecież Wodniczki to szalone ( pozytywnie) osobowości! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja wiem,raczej nie trzymam JA zwiazku.bardziej On decyduje,ja jestem niezdecydowana,roztrzepana,ale potrafie wszystko dokladnie wyjasnic.a czy jestem pozytywna optymistyczna osoba...roznie,mam chwiejne nastroje:))ale dzieki mojej Panience,zaczełam bardziej realistycznie wszystko odbierac.zostalo mi bardzo duzo cech typowych dla wodnikow,ale tez potrafie byc realistka.On jest typowym realista,czesto mnie nie rozumie,mowi``jestes naiwna,z innej bajki,jestes inna niz wsyzscy``to wszystko niby sa komplementy,ale nie do konca.On przyjał w naszym zwiazku role jakby dominujaca jesli chodzi o takie typowe realia w codziennym zyciu,jakby Nas prowadzi,mnie uczy,jak podle moze byc.ja za to wymyslam rozne rzeczy,mam sto pomyslow na minute,on jest chetny do ich realizacji.I nadal jestem dla niego zagadka,co jest chyba dobre.wiem ze to ogolniki wszystko,ale mam tyle mysli w głowie:))na raz ze nie potrafie inaczej tego napisac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepiej mozna to chyba ujac tak,ze nasz zwiazek popada od skrajnosci w skrajnosc.i wszystko co sie miedzy nami dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
no super ze topik zyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
ja jestem spod znaku lwa. mój dostał dziś ode mnie niematerialny policzek. kupiłam auto bez niego. napewno jego rady byłyby dla mnie ważne, nawet imponuje mi, że się tak na nich zna, może jego wybór byłby lepszy, ale niestety, nie mam zamiaru czegokolwiek od niego oczekiwać, choćby rady, nie mam zamiaru liczyć na to, że poświęci mi godzinę swego cennego czasu, którego już praktycznie dla mnie nie ma wcale. na 100% poczuje się olany. i dobrze, nie on jeden zna się na autach, może zrozumie, że we wszystkim ktoś może go zastapić, jesli nie będize mieć dla mnie czasu! nie jest jedynym facetem na tym świecie!!! ale sądzę, że się obrazi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
jeśli chodzi o dominację, to mój facet tak to wszystko układa, że w sumie on dominuje. np. spotkania - wtedy, gdy on ma czas i ochotę. w tej kwestii wszystko zależy od niego. kiedy mówiłam mu o fajnym autku do kupienia powiedział, że się przejedziemy go zobaczyć, sprawdzi wszystko itp. on jest naprawdę fachowcem... ale nie potrafiłam go już o cokolwiek poprosić, nie chcę jego łaski, że wygospodaruje dla mnie godzinkę na tygodniu :( od pół roku stać go jedynie na 3 wieczory w miesiącu... poza tym, jakoś mnie zniechęcał do nowego auta :( byłabym zbyt niezależna? obecnie miałam takie auto, że strach było się nim zbytnio oddalić, bo nigdy nie wiedziałam, czy coś znowu nie wysiądzie, a na trasie to problem dla osoby, która nie ma zielonego pojęcia o aucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panna
ojestem z Panną, kurczę, Ty masz w 100% rację, faktycznie to Oni decydują kiedy maja ochotę sie z nami spotkac itp. I faktycznie chyba musimy ich czasem olać, bo to najlepiej skutkuje. Jednak prawdą jest że dopiero jak sie cos traci to zaczyna się to doceniac. A Ci Ksieciuniowie mogliby w końcu stwierdzić czego naprawdę chca. Duże dzieci. Telewizor, pilocik, piwo, i ... jak zapragną raz na ruski rok my. Tragedia z nimi, hmmm,,, ale bez nich też tak jakby troszeczke źle. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
Panna z Panną, w sumie to sobie niewyobrażam Panny z Panną ;) jak długo jesteście z sobą? ja czasem próbowałam przejąć kontrolę nad spotkaniami. miałam ochotę go zobaczyć, dzwonię i mówię "jadę do Ciebie na kawę" a on o zawsze miał wtedy coś do zrobienia i nigdy go w domu nie było, gdy chciałam przyjechać. Raz się do niego wybrałam bez uprzedzenia, wtedy dowiedzialam się, że pojechał na imprezę z kumplem, który u niego mieszka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
wypisz wymaluj zawsze to on ustalal terminy spotkan chociaz nie powiem dązyl do tego bym to ja czasem przejęla inicjatywe tzn zaproponowala co będziemy robic itp dokładnie chcieliby byc takimi księcuniami , najlepiej , zeby o nich zabiegac caly czas i zieleniec z zazdrosci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
pewnego razu zbuntowalam sie wewnetrznie i odmowilam spotkania , chcialam pokazac , ze nie jestem na kazde jego zawolanie , obrazil sie na mnie , nie powiedzial mi tego wprost ale dalo sie wyczuc jego oschłe smsy , uderzylo to wniego bardzo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj ustala terminy spotkan,moj wlasciwie decyduje o tym ze akurat bedziemy sie kochac,moj decyduje gdzie pojdziemy z kim i kiedy....tak,jak tak przeanalizuje,to On decyduje o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×