Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doniczka

panowie spod znaku Panny,jacy są?????????????

Polecane posty

Gość mała rybka
no coż uspokoiłam sie troszke i tylko sie przygladam co dalej bedzie sie działo...bylismy na wspólnym urlopie i było super, teraz trzeba wrócić do rzeczywistosci i jakoś sobie radzić. Wypowiedz Andre, że "kogoś na boku mają, -oj mają,prawie zawsze mają!" bardzo mnie poruszyła i znowu zaczynam sie bać... mam nadzieje ze nie wszystkie Panny tak postępują i mam nadzieje ze ta dziewczyna to TYLKO KOLEŻANKA. Wierze, ze jezeli, jego zdaniem byśmy do siebie nie pasowali i nie byłoby nam ze mna dobrze to nie bylibysmy do tej pory razem. Więc jakaś iskierka nadziei istnieje. Ja natomiast wierze w przyjażń damsko-męską bo sama mam przyjaciół facetów, ale moim skromnym zdaniem jest to możliwe tylko wtedy, kiedy nie ma "iskierki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestem Panną, moi dwaj faceci mieli ten sam znak zodiaku co ja:) ale róznili się diametralnie od siebie:) co do dumy, uporu i obrazalstwa bym sie zgodziła:) egoista... egocentryk.. no może... ale też namiętny, uczuciowy, potrafi powiedziec Kocham... tak przynajmniej było w przypadku mojej ostatniej Panienki :P szkoda ze już z nim nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata-Rybka
jakbym czytała o moim mężu - czy faktycznie Panny muszą mieć coś na boku? właśnie dojrzałam do rozmowy z moim Panną na ten temat. on się wypiera a ja jestem pewna że nie jest albo nie był mi wierny. zabieram się do tej rozmowy jak do jeża. bardzo kocham ( a może to siła przyzwyczajenia) i boję się. nie wiem co zrobić jeśli powie że zdradził/zdradza. ale i tak od dobrych trzech lat jestem w stanie ciągłej depresji wskutek niepewności - gorzej raczej być nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A......
Bylam kochanka faceta spod znaku Panny.Sa przecudownymi manipulatorami i zawsze stawiaja na swoim.Nieprzecietnie pewne siebie i zdecydowane.Nie zdazylam poznac takich cech,ktore ujawniaja sie w zyciu codziennym ale powiem tylko jedno:przez tego sk....juz nie patrze na innych facetow a moja poprzeczka podniosla sie baaaaardzo wysoko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...jestem pewna ze moja Panna nie ma nikogo na boku, nawet w zeszłym tygodniu poznałam jogo KOLEŻANKE , o którą robiłam taka drakę. I wiecie co? powinien był mi ja przedstawić wcześniej, bo juz wiem, że zrobiłam z siebie histeryczkę....i całkiem niepotrzebnie. Dziewczyna owszem miła, ale rywalką nie bedzie. Nie myślcie że uważam sie za niewiadomo co, nic z tych rzeczy, ale każda kobieta patrzy swoja miarą na ewentualna rywalkę. Wiem ktos moze z Was pomysleć - \" nie mów hop\"- licze sie z tym. Nie jestem niezastąpiona. Ale juz sie nie boję. Jakie to wspaniałe uczucie- wreszcie być wolnym od niepokoju i ciagłej obawy czy nie woli JEJ ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andre
To gratuluję pewności! ;-)Nigdy nie znasz dnia ani godziny Mała Rybko.Niech Cie nie zwiedzie słodka gadka Twojego lubego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guernicayluno
Czytałam "Toksyczną miłość" i niestety dotyczy mnie. Trzeba uświadomić sobie, że problem jest we mnie, i póki ja się nie zmienię mój każdy związek będzie tak wyglądał. Weszłam na to forum, bo szukałam właśnie czegoś o Nałogowej MIłości. Zdzwił mnie temat - że to o facetach spod znaku panny. Nie wierzę w horoskopy, dlatego jestem wysoce zaskoczona - bo mój facet jest właśnie panną... Jest mi źle, bo co z tego, że przeczytałam tą książkę. Nie daje rady żyć. Chciałąbym by znów był ze mną tak jak kiedyś, tak jak jeszcze niedawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guernicayluno
Pomóźcie mi. Co mam zrobić? Mieliśmy być przyjaciółmi teraz, ale ta przyjaźń jest raczej jednostronna... Staram się być miła, robię dla niego różńe rzeczy (typu śńiadanie, spakowanie go, pranie). Wiem, to takie szczegóły. Ale on nie robi dla mnie nic i nawet nie wysila się by być miły. Albo jest obojętny albo niemiły. On chce się wyprowadzić. Co mam zrobić? Nie wiem czy dam radę nie dzwonić do niego i nie pisać. Czy jeśli tak zrobię to wróci do mnie? Kiedy przestanę się nim interesować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baden-baden
wiecie co myślę? że jedno na pewno można o nich powiedzieć: są upośledzeni emocjonalnie. Mogą mieć różne wady i zalety ale ta jedna ich cecha przykrywa wszystko i sprawia, że życie z nimi nigdy nie będzie lekkie, łatwe i przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołowrotek***
jak bym czytała o swoim mężu - na wakacje jeżdzi sam - bo ma wiecej wolnego - w sobote żeby sie nie nudzic - koledzy i ryby - jak ktos potrzebuje pomocy - to jest natychmiast, a jak proszę żeby zszedł na dól do sklepu- to stwierdza , a musisz to miec dzisiaj? - kwiatek kupił w doniczce- bo dłużej postoii - mi każe oszczędzać a sam kupuje to na co ma ochotę - jego konto i kasa- jego tajemnica - jak ja chcę wypić piwo to mówi że nie wypada- ale kolegom to skrzynke stawia - nie będzie dzwonił bo szkoda impulsów- a jak wychodze do pracy to sie zaczyna dzwonienie(widziałam biling) twierdził że najważniejsze jest zaufanie- zawiódł po całości, kajał się jak pies- do następnego razu (ale przyłapany drugi raz twierdził że to nie jest tak jak ja myślę)- ja już nic nie myślałam i zaczełam olewać i zyć własnym życiem, planować czas bez niego- wtedy była obraza,jak to "juz mnie nie kochasz", " nie chcesz iść ze mną", "nie tęsknisz"-bo ja za tobą bardzo -tak a w celu sprawdzenie kiedy był na " rybach" wysłałam sms " tęsknię i kocham -odp. DZIęKI. sam nie nosił obrączki ok,pół roku -a kiedy ja zdjęłam, zażartował"żeby mi to było ostatni raz" Znam go juz na pamięc i powiem wam że nie jego jednego spod tego znaku, moja siostra, koleżanka, kuzyn, wszyscy maja cechy wspólne-szkoda tylko że te negatywne i odziwo tak identyczne zachowania że można ksiązki o nich pisać-z psychologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet panna
To moze jakis facet sie tutaj wypowie, bo tak czytam czytam i wiekszosc ma z was racje ;) my potrzebujemy czesto wolnosci, odprezenia, ze znajomymi, zeby sie "wyszalec". Tak kochamy dominacje kobiet w łóżku, a to nie dlatego, że WAS niekochamy, tylko, dlatego, że lubimy być zdobywani :) Jeśli kochamy to tylko jedną kobiete, chyba, że obecna kobieta poswieca nam malo uwagi, nie pyta nas o nasze zmartwienia itp. Musicie być dla nas jak druga 'mama' w każdej sytuacji nas pocieszyc duzo rozmawiac o wszystkim, zartowac, chodzicdo kina, przytulac,nas i spedzac jak najwiecej czasu tylko z nami. Wtedy bedziemy WAS kochac i robic co tylko zapragniecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panną
Dupa Jasiu!!! Oni wcale nie szukają Mamusi, tylko kobiety Wampa, którą mógłby sie pochwalic i której wszyscy by mu zazdrościli, by podbudowywał swoje ego - kogo to On zdybył!!! Mój, gdy byłam słodka jak landrynka powiedział mi, ze jestem za spokojna, co odczytałam raczej jako za nudna!!! E, tam, Oni wogóle są jacyś ... nie wiedza czego sami chcą, a potem za wszystkie niepowodzenia swiata obarczaja nas. Niedługo będziemy też odpowiadały za powodzie, trzęsienia Ziemi i koklusz! ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miya
ja jestem Strzelcem i mam faceta Pannę: JESTEM ZADOWOLONA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem panna i mój kochany też panna,w dodatku z tego samego dnia,miesiąca i roku (gwiazdy w identycznym położeniu buahaha)! W większości sytuacji zachowujemy się identycznie,mamy takie same zainteresowania (prawie ;)).On jest niewiarygodnie zmysłowy,świetny kucharz,cierpliwy,bardzo wyrozumiały w stosunku do mnie,ale (podobnie jak ja) pedantyczny.Polecam Panny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z Panną
Oj widzę, że powoli temacik zamiera, ... :-?, to chyba dlatego, że wszystkie ty bedące porzuciłyśmy tych emocjonalnych popaprańców, ... ;-) , tak już mi lżej na sercu, ze nie podchodze emocjonalnie do nich, "wisi" mi jego przekomarzanie sie z naszymi koleżankami, i odpoczywam, gdy nie czekam już na niego.. ;-) hehehe!!! wygram tą batalię!!! i powiem Wam że szukam, ... !!! zwróciłam nawet uwagę na kogos kto o mnie zabiega, a to na szczeęście ktos spod znaku strzelca! :-) Życzę Wam i sobie powodzenia i wiary w to że "Facet Panna to nasz wróg" hehehehhehe!!! Pozdrawiam wszystkich ;-) :-) ;-) :-) ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakręcona XX
Faktycznie, tak to jest z tymi pannami .. Ten, którego znam też jest taki jak piszecie ... choć nigdy nie pytalam spod jakiego znaku jest... to wywnioskowałam .. I teraz wiem, że jest na pewno .. .Wypisz wymaluj :) Tylko on jest z tych wiernych, aż za bardzo ... Wiem, że miał 1 dziewczynę, a potem byłam ja (choć nawet nie wiedziałam, że nią byłam) - teraz ma 33 (prawie) lata .. czyli niewiele kobiet ... dawniej nie rozumiałam go kompletnie ... Tego krytycyzmu .. właściwie żadnych oznak jakichś uczuć ... No oprócz nawet zbyt rozbudowanej zazdrości :O Zresztą do dzisiaj jest zazdrosny, nawet wczoraj napisał jakoś tak, że musiałam się tłumaczyć he he .. choć to nie istotne już ... Z drugiej strony, dopiero jak wyjechałam dowiedziałam się, że byłam "ważną osobą w jego życiu". Teraz to wiem ... Miałam się domyślać wszsytkiego, zatem wybierałam wersje mniej optymistyczną, teraz wiem, że optymistyczna była właściwa :) ten jego pedantyzm do dzisiaj budzi we mnie usmiech na twarzy (sama jestem chodzącym chaosem) bywając u niego, aż miałam ochotę trochę napsocić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem panna
i mój mąz też panna. Kochamy się bardzo i bardzo się kłócimy. Jesteśmy prawie tacy sami i dlatego czasem trudno jest nam ze sobą wytrzymać. Nie wyobrażam sobie życia z innym facetem i wiem, że on też za mną szaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna z panna
Aż mi wstyd, że znów tu piszę, ale ma dziś wieelkiego doła. To nie jest dół, ale raczej jak lej po bombie, po mega bombie!!! Spotkałam sie z Moim Panną po 3 tygodniach urlopu, tzn., po 3 tygodniach nie widzenia sie. To On zaproponował spotkanie, posiedzieliśmy razem, opowiadaliśmy, co robiliśmy na wakacjach, wypiliśmy po 2 drinki, i ... znów to samo !!! zrobiliśmy to znów aż 3 razy!!! To było takie normalne, ... cholera jasna!!! Czy mi ktoś to wytłumaczy!?!?!?!?! BŁAGAM! A już myślałam, ze mam to za sobą, że dam rade! Wiem, że niektórzy z Was mają mnie teraz za typową blondynkę, dlond-idiotke!!! Z jednej strony mam tego dość, ale chyba jeszcze nie potrafię powiedzieć NIE, a On??? czy to jest normalne u facetów Panien, że bez skrupułów moga wykorzystywać kobiety, które ich kochaja???? Bo On chyba to wie, że Go kocham i nie potrafie zapomnieć jEGO ZAPACHU, DOTYKU, POCAŁUNKÓW.... Sorki, że tak truję, ale już nie mam na siebie siły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co mam począc?!!??!!? Czy mi ktoś na to odpowie????????????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guernicayluno
Wciąż nie mogę zrozumieć jak to wszystko jest możliwe bo nigdy nie wierzyłam w horoskopy... Wyprowadziłam się od niego 30 maja tego roku. On już nie chce ze mną być, choć wciąż nie wie czy mnie kocha. Mimo to kilka razy doszło do seksu, poza tym on mnie ogólnie wykorzystuje, bo on ma często problemy finansowe i przynoszę mu wiele rzeczy, których potrzebuje... Wszystko to bo to by choć chwilę był blisko, choć chwilę był miły... To takie smutne.. A ja przecież wiem, że on nie spotyka się ze mną wcale z sympatii, bo jak nie ma do mnie interesu to odmawia spotkania, nie mówiąc już o proponowaniu, a kiedy ja potrzebowałam pomocy, obiecał coś zrobić, ale jednak mu "nie wyszło". Myślę, że powinnam zerwać z nim kontakt całkowicie, ale po pierwsze to jest dla mnie za trudne, a po drugie są jeszcze Różyczka i Ryszarda, które aktualnie są u niego... Chociażby ze względu na nie muszę go odwiedzać. Ale wiadomo, że prawda jest taka, że zobaczenie go jest dla mnie także bardzo ważne... :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guernicayluno
do PANNY Z PANNĄ: Ja też jestem spod znaku panny zresztą ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez obrazy,ale ostatno stwierdzam ze zalosni,bezmyslni i poprosyu glupi!taki przynajmniej jest moj szwagier odkad poznal swoja dziewczyne.smutne to ale prawdziwe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żanetaaa
Ja nigdy nie byłam z facetem Panną, ale znam bardzo dobrze dwóch osobników spod tego znaku. Jeden z nich to taki kumpel z wczesnych lat młodości. Znamy się prawie 10 lat, mieszkaliśmy blisko siebie, teraz studiujemy w innych miastach i rzadziej się spotykamy. Jest kompletnie nieodpowiedzialny, nie myśli poważnie o życiu, jest raczej płytki. Ma dziewczynę, z którą mieszka, ale kiedy przyjeżdża do rodzinnego miasteczka, zdradza ją, jeżeli tylko ma okazję i raczej niezbyt pochlebnie o niej się wypowiada. Z tego, co wiem, ona bardzo go kocha, więc sądzę, że jest raczej dwulicowy i potrafi kłamać. Jakoś straciłam do niego sympatię, kiedy się o tym wszystkim dowiedziałam, bo nie rozumiem, jak można z jednej strony mieszkać z dziewczyną, planować wspólną przyszłość, a z drugiej zdradzać ją bez cienia wyrzutów sumienia. Co do drugiego pana Panny mam jeszcze gorsze odczucia. Byliśmy przyjaciółmi. Jakoś tak spontanicznie go polubiłam, nie wnikając w to, kim jest. Byliśmy blisko, ja dużo mówiłam, on słuchał, zawsze mogłam na niego liczyć. Chodziliśmy do klubów, na spacerki, na zakupy:-) Niestety w pewnym momencie zaczął się do mnie kleić. Najpierw myślałam, że to tak po przyjacielsku, więc w ogóle nie zwracałam na to uwagi. Potem jednak zaczęło mi to przeszkadzać. Zaczęłam go trzymać trochę na dystans, ale dalej traktowałam jak przyjaciela. Parę razy, kiedy więcej wypił, powiedział, że mnie kocha, ale to były takie pijackie brednie:-) Akurat wtedy miałam gorszy okres w życiu, zerwałam z miłością swojego życia, a on przy mnie był. Rozśmieszał mnie, chodził wszędzie ze mną. W pewnym momencie po raz kolejny wyznał mi uczucia, a ja mu wytłumaczyłam, że tak naprawdę wcale mnie nie kocha i on to chyba zrozumiał. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że opowiedział koledze, że mu się narzucam:o On oczywiście zachowywał się, jakby nic się nie stało. Wygarnęłam mu to, powiedział, że to nieprawda. Nie uwierzyłam, powiedziałam mu to, ale nie zerwałam z nim kontaktu. Jednak nie potrafiłam mu już zaufać. Kiedyś mnie obraził przy naszych znajomych, a potem przyszedł i powiedział, że się we mnie zakochał. Kazałam mu się zamknąć i znikać z mojego życia. Po 2 tygodniach znalazł sobie dziewczynę. Powiedział mi, że jej nie kocha, ja mu powiedziałam, że to nie moja sprawa i że to źle o nim świadczy, że mi to mówi. Od tamtej pory z nim w ogóle nie rozmawiałam i już nie zamierzam:-) Reasumując, moim zdaniem panowie spod znaku Panny są fałszywi, zakłamani, niewierni, zamknięci w sobie, trudni w pożyciu, pamiętliwi, za dużo się nad wszystkim zastanawiają, uwielbiają błyszczeć w towarzystwie nawet kosztem innych i nie nadają się ani na kumpli ani na mężów. Oczywiście nie wszyscy, są też miłe wyjątki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żenataaa zgadzam sie z Toba,ze oni tacy sa!moj szwagier-bardzo dobrze sie z nim dogadywalam,nawet bardzo dobrze:)ale kiedy poznal swoja obecna dziewczyne,wszystko sie zmienilo:ojeszcze w swieta Bozego Narodzenia 2005ubieralismy razem w trojke choinke w jego domu-moj Mis byl we wojsku,a jakies dwa miesiace pozniej nie rozmawialismy ze soba:opoprostu on robil wszystko zeby mi dogrys,ublizyc,itd.doszlo do tego ze jak on byl w domu ja nie jezdzilam do nich w odwiedziny.jeszcze klocilam sie z jego dziewczyna-ta to jest aparatka:owe wigilie sie pogodzilismy,ale to bylo wymuszone przez jego mame,wiec bylo dobrze na pokaz,zeby mamuska sie nie czepiala,a rzeczywistosc byla rozna....i wczoraj znowu szwagier zaczal cos \"sapac\"w smsach do mnie.on uwaza ze ja nie mam innych problemow tylko o nim rozmawiac z innymi-nie jest pepkiem swiata!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida21
no to ja cos od siebie napisze o moim chlopaku tez PANIENKA:) no wlasnie czytaj to to kurcze zgadzam sie z Wami....ja jestem z pod znaku blizniat i jestem z Panienka juz od prawie 4 lat:) to prawda czasami okazuje uczucia ale stara sie kupuje roze nei zapomina na waznych swietach bywa nerwowy ale szybko mu przechodzi jest pamietliwy ale nigdy nie wypomina :)lubi porzadek ale bez przesady pedantem nie jest:P jestem z Nim juz tak dlugo a nadal moge zauwazyc ze jest jeszcze troszke niesmialy..w porownaniu do mnie :) Drogie kobietki nikt nam nie kaze byc z panem z pod znaku Panny ..inni ich kochaja drudzy nie zabardzo ale kazdy znak ma jakies wady niestety..chociaz swiat bylby nudny gdyby kazda z Nas miala samych idealow...ja jestem z Moim bardzo szczesliwa i do wad zarowno moich i Jego mozna sie przyzwyczaic i pokochac Go jaki jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chudy
Witam wielu znanych artystów jest z pod tego znaku:Grzegorz Markowski,Stan Borys,Michał Wiśniewski,Juliusz Słowacki,Mariusz Pudzianowski,Majkel Dźekson,Jean Michel Jarre itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anno_domini
Moja panienka też jest niesmiała:) Potrafi sie zarumienić gdy powiem np.cos sprośnego:) Zachowuje sie jak mały chłopczyk, potrzebuje dużo czułości, ktoś wspominał że kobieta- matka jest idealna i poniekąd się zgadzam z opinią.Najlepiej chwalić go, co chwilę dowartościowywać. Mój lubi czesto słyszeć ze go kocham, choc żadko to powtarzam( jestem zimnym koziorożcem ;p). Jest bardzo usłużny dla znajomych( wykorzystują go), mnie też nie zaniedbuje, stara sie zawsze znaleźć czas. Znosi moje humory, nie obraża sie na mnie, nie wybucha w złosci, w ogole sie nie złości:) Ma swietne poczucie humoru, pamięta o rocznicach, jest odpowiedzialny i nawet mnie bierze na barana jak chcę;) Nie jest skąpy raczej oszczedny, kupuje mi co chce, lody, soki( choc lubie byc niezalezna) Zgadza sie ze woli dominacje kobiet w łózku, stale powtarza" możesz ze mna zrobić, co zechcesz".W sumie jest kochany. A wady takie: podobno robi bałagan( naocznie nie widziałam), troche zamkniety w sobie, czasem małomówny i mam wrażenie ze gdybym sie nie odezwała czasem do niego to trwalibyśmy w milczeniu:) I choć czasem jest zwyczajnie to nie zalezy mi na ciąglych fajerwerkach. Panna i kozioroźec to raczej dobrana para:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój obiekt westchnień jest spod znaku Panny. I muszę przyznać, że na początku byłam zaskoczona. Jest bardzo przebojowy, bezpruderyjny, ciągle gada, nie ma dla niego tematów tabu , specyficzne poczucie humoru posiada:P Mówi to, co myśli, bez ogródek, nawet jeśli wie, że może kogoś urazić. Ma mnóstwo znajomych, lubi życie towarzyskie etc etc. Generalnie bardzo sympatyczny i pozytywny człowiek. Aczkolwiek... jeśli ktoś mu 'nazdepnie na odcisk', potrafi być bardzo niemiły i mściwy ;/ To jego główna wada. Więc jak widać całkowicie inny niż typowe Panny opisywane w horoskopach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
Mój Pan Panna... ostatnio wściekł się na mnie a powodem była jego zazdrość... myślę że bezpodstawna no ale jednak . Napisał mi że mogę już o nim zapomnieć...Już od kilku dni miedzy nami jest cisza on się nie odzywa ani ja.... Czy mam to odebrać jako koniec naszego związku...? Pomóżcie proszę.... Czy mam już o nim zapomnieć czy jednak się odezwie.....?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×