Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agama

Przewlekłe stany podgorączkowe

Polecane posty

Gość gość
Powodzenia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, u mnie stany podgorączkowe trwają od stycznia,( 36,9- 37,5) byląm przeziębiona dostałam 2 antyb. choroba przeszla ale temperatura zostala....Robilam bad. morf, ob,crp, tarczyca, alat, aspat, usg brzucha, rtg kl. pier, usg dopochwowe, mammografię, usg piersi,mononukleozę, boleriozę, anty tpo, anty tg, kwas moczowy... hipoglikemię... już nie pamiętam co jeszcze i wszystko ok!!!! Zmieniłam dietę, zero słodkiego, chleb żytni, dużo warzyw,pije ogromne ilości wody z solą himalajską:) uprawiam sport, rower....Ostatnio zauważylam ze mimo systematycznych ćwiczeń nie wchodzi mi masa mięśniowa. Ta gorączka wyniszcza od środka. Już nie mam kasy na dalsze ad bo ile można. Lekarz rodzinny już dawno mnie olał...muszę sama szukać. Tragedia. śledzę te wpisy i zastanawia mnie dlaczego ludzie którzy pisali rok czy dwa lata temu już nie piszą??? Może ktoś znałazł przyczynę, może odeszła choroba i juz tu nie zagląda:( Byloby super! bardzo proszę niech się odezwie może nam jakoś pomoże....Czasami myślę żeby to zostawić i zaakceptować ale to przecież sygnał organizmu, on walczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w badanich przeciwciał na różne rzeczy napewno coś wyjdzie. Na mononukleoze albo co innego ... Nie masz czsem limfocytów w górnej normie? Możnaby jakieś leki immunostymulujące żeby zbobilizować układ odpornościowy do walki. Mnie po grypie jelitowej jak dostałem 38,2 gorączki wczesniejsze stany podgoraczkowe przeszly na pol roku aby znowu powrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też stany podgorączkowe utrzymywały się ponad rok, teraz jest lepiej, temp. spadła do 37,2. Dla lekarzy to jest wyłącznie depresja, także trzeba się samemu leczyć, bo nikt nie pomoże, a wszędzie cię będą brać za hipohondryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tommy5555555555555
JEST LEK NA TO (chyba) Udzielałem się tu pod różnymi nickami. Kurcze, że ja nie przeczytałem do końca tego jednego posta kolegi DAWID86... Więc chłopak wybrał 3 opakowania leku Groprinosin. To lek przeciwwirusowy. Obecnie jest on bez recepty. Zamiennik to Neosine. Brał on to przez 3 tygodnie, max. dawkę, czyli 4xdziennie po 1g (2 tabletki 500mg). Opakowanie 50tabl. 500mg starcza w takim dawkowaniu na tydzień. Lekarze idą w antybiotyki głównie (a antybiotyk nie działa na wirusa). Wirusa musi się pozbyć nasz organizm poprzez swoją odporność. Stad nieraz okresowe poprawienie naszego zdrowia. Ale wirus "nie wybity" do końca znowu się namnaża i znowu stan podgorączkowy - większy czy mniejszy się pojawia. Więc sppróbójcie tej kuracji lekiem przeciwwirusowym- czy tam zwiększającym odporność na wirusy. Kiedyś miałem st. podgorączk. kilka miesięcy w 2010 roku (od kwietnia do grudnia - zaczeło się od kataru , takie jakby zwykle przeziębienie ale pozostały st. pogoraczk.). Wiem, że mi to przeszło później: Zachorowałem w zimie na jakieś zapalenie oskrzeli chyba bo miałem męczący kaszel. Dostałęm antybiotyk (azytromycyne). Ale to raczej nie on mi pomógł na trwajace od kilku miesięcy stany podgorączkowe a właśnie podniesienie odporności organizmu - przy tej nowej infekcji podniosła mi się temperatura i organizm zmobilizował siły odpornościowe i zwalczył tego wirusa. Tak sądze. Miałem spokój aż do jakoś października 2013. Pod koniec 2013 roku zaczeło mnie drapać coś w gardle, zaspecjalnie mnie nie bolało, ale pojawiły się stany podgorączkowe, rózne antybiotyki brałem. Nic nie pomogło. Osłabienie, zmęczenie, senność, rozpalenie, uczucie zimna, niewielkie dreszcze st. podgoraczkowy. max 37,2 pod pachą, i uczucie bycia chorym, ja czułem tą podwyższoną temperaturę. I co się stało? ZNowu zaraziłem się nową infekcją - grypa jelitowa, biegunka kilka dni - wywaliło mi 38,2 *C. Gdy grypa jelitowa mi przeszła to ustąpiły także trwające od kilku miesięcy stany podgorączkowe. Wniosek? nowa infekcja spowodowała mobilizację sił odpornościowych organizmu i wyleczenie przyczyny stan. podgorączkowych. Miałem spokój przez jakoś pół roku do sierpnia 2014- brak. stn. podgorączkowych i więcej sił. Czułem się normalnie (za wyjątkiem swoich depresyjno, nerwicowych przypadłosci). DOdam, że przed 2010 czesto łapałem ropny katar i chorowałem przez 2tyg. i tak kilka razy w roku to nawracało - ropny katar - ale przechodziło jakby i byłm zdrowy. Widocznie osłabił się mój system odpornosciowy i potem te włąsnie przewlekłe stany podgorączkowe były. Teraz mam cały czas stany podgoraczkowe 37,2 max. Wieczorem one ustępują. W 2010 miałem odwrotnie bo pojawiały się wieczorem (dziwne?). Oczywiście z biegiem czasu coraz większe osłabienie i brak sił. BYwają okresy tak możę 2 tyg. max żę czuje się lepiej gdy stan. podgoraczkowy wynosi 36,7-36,8. Kiedy dostane 36,9-37,2 mocniej odczuwam chorobę. I tak to trwa już prawie rok, raz mniejszy raz wiekszy stan. podgoraczkowy, ewidentnie czuje ze coś we mnie siedzi niedobrego. Gdy kupie ten lek przeciwwirusowy Neosine i go wybiore dam znać tu na forum czy pomogło (mam nadzieje że pomorze). Na chłopski rozum - skoro antybiotyki nie działają to trzeba uderzyć w leki przeciwwirusowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tommy5555555555555
Więc reasumując lek przeciwwirusowy Groprinosin czy Neosine jest teraz bez recepty. Dlaczego? Może jest słaby albo nie ma skutków ubocznych? W każdym razie jeśli okaże się że on nie pomorze trzeba uderzyć w inne leki przeciwwirusowe. Jakieś mocniejsze. Wszyscy piszą o różnych badaniach, posiewach, wymazach na bakterie czy pasożyty. Stosują nty antybiotyk nieraz i nic. Dlaczego nie próbować innych leków przeciwwirusowych? (czy wzmagających odporność na wirusy). Wszelkie szczepionki są bakterie - stąd też nieskuteczność jesli to wirus. Zadajcie pytanie lekarzowi co mówią wyniki krwi jeśli pacjent np. ma wirus grypy? Czy znajduje to odbicie w wynikach krwi? No ale wirus możę być mniej groźny i nie dawaćtak wysokiej temp. jak przy grypie. Musi byćlekarz co zna sięna wirusach troche albo leczył kogoślekami przeciwirusowymi (należy zapytać lekarza czy stosował u swoich pacjentow leczenie przeciwwirusowe bo jak nie to jak ma nam pomóc jeśli mamy wirusa?). Można porozmoawiać z lekarzem immunologiem. Jestem ciekaw jaki to wirus w nas siedzi. Pozdrawiam i pamietajcie LECZENIE PRZECIWWIRUSOWE!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tommy555555555555
Jeśli lekarze nie znajdują przyczyny to pewnie nie są to ani pasożyty ani bakterie tylko wirusy. Bo z reguły lekarze (ignorancji, nieuki itp, albo co ich to obchodzi, jak by zachorował ktoś z ich rodziny to by sie martwili i kombinowali co zrobić) nie szukają w tym kierunku - w kierunku wirusa. (albo sie nawet mowi ze katar leczony trwa tydzien a nieleczony 7 dni, bo jak wirus to organizm z wirusami z reguły dobrze sobie radzi i wystarczy leczenie objawowe, ale jak sobie nie radzi? no to mamy przewlekłe stany podgorączkowe i przewlełe "przeziębienie") U mnie to będzie prawdopodobnie wirusowe niezbyt silne zapalenie gardła, mam zaczerwienione, czasem miałem lekko powiększone węzły chłonne na szyji. Oczywiście lekarz to wszystko widział ale dawał tylko antybiotyk albo nie dawał antybiotyku i kierował do laryngologa - głupi laryngolog sugerował zgage i dawał leki IPP na obnizenie kwasu solnego w zoładku - ale ja zgagi nie mam - gardlo nie jest o kwasów zoładkowych zaczerwienione). PIerwszym razem w 2010 też miałem zaczerienione gardło przy st. podgorączkowych, alergolog (nos mi zatykało) też nic się niedomyślił - tylko napakował mnie lekami antyhistaminowymi żę łaziłem otumaniony). Dwóch laryngologów nie pomyślało o wirusie!!! Dają leki sterydowe na stan zapalny nosa- AVAMYS itp. A wirus sobie siedzi w najlepsze. Leki podnoszące odporność, immunomudulujące trzeba stosować. Ludzie chorzy na HIV badają tylko limfocyty inne badania krwi maja chyba w normie. Jak jest miejscowy niewielki stan zapalny to OB, CRP raczej wyjdzie normalne. Zapytajcie się ludzi z HIV jakie mają wyniki badań. Ich choroba nie wychodzi w zwykłych badaniach krwi!! Dlaczego więć lekarze na podstawie zwykłych badań krwi twierdzą żę nam nic nie jest? Jak chcecie to poczytajcie o infekcjach wirusowych i ich leczeniu przyczynowym (nie objawowym iczekaniu ażsamo przejdzie). wylecz.to/pl/serwis/leki/co-to-jest-inozyna.html wylecz.to/pl/choroby/uklad-oddechowy/leczenie-infekcji-wirusowych.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak  żyć bez chemii
Ja borykałam się ze stanami podgorączkowymi nieznanego pochodzenia przez ponad rok. Po długich miesiącach poszukiwań (w tym wielu badaniach w kierunku chorób reumatologicznych, ginekologicznych, nowotworowych) wreszcie znalazłam przyczynę. Pamiętajcie, jeśli stany podgorączkowe utrzymuja się dłuższy czas to znaczy, że jesteście chorzy i trzeba szukać powodu waszego stanu. Nie dajcie sobie wmówić, że to nerwica, depresja, czy inne zaburzenia psychiczne. Oczywiście, stany podgorączkowe mogą ustąpić samoistnie, ale czasem mogą minąć lata. Zachęcam Was do przeczytania historii mojej choroby. Może komuś to pomoże i zaoszczędzi wiele miesięcy bezoowocnych badań i pobytów szpitalnych: wpiszcie jakzycbezchemii na blogspocie i przeczytajcie post o stanach podgorączkowych z 25 czerwca 2015 (przepraszam, że nie dałam linka, ale tylko w taki sposób mój wpis nie jest ospamowany)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pare opisób pisało a i ja tak miałem, że zaczeło się od jakiegoś przeziębienia itp. niby sięczłowiek wyleczył ale stasny podgorączkowe zostały. W takich sytuacjach nie ma sensu szukać nie wiadomo jakich chorób bo sprawa jest oczywista - nie wyleczona do końca infekcja która przeszła w stan przewlekły. A czasem może też być nawrót. NIby po infekcji się wyleczymy a po jakimś czasie mamy te stany podgoraczkowe. Wirus mógł być nieaktywny a potem zaatakowałbo cały czas w nas siedziałalbo spadła nam odporność i wirus sie namnożył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem tu pierwszy raz. Mam podobny problem. Od początku roku chorowałam non stop, przeziębienia, grypa, wirusówki itp. Oczywiście masa antybiotyków, leków przeciwzapalnych, przeciwbólowych itp. Od 4 miesięcy mam stany podgorączkowe, okropne bóle stawów w szczególności kolan, masakryczne problemy z pamięcią i koncentracją nasilone objawy alergiczne (biorę leki), ciśnienie niskie, przyspieszony rytm serca czasem ok 100 uderzeń na minutę. Jestem przebadana od stóp do głów (hematokryt, jony, proteinogram, mocz kilka razy, echo serca, rtg płuc, usg jamy brzusznej, usg ginekologiczne, usg tarczycy, hormony tsh ft3 ft4, bolerioza, Hiv (Pani dr nie pochodziła z Polski ), ASO, posiew moczu). Dostałam na wirusa wątroby b i c, wymaz z gardła i lamblie (idę w poniedziałek). Dodam, że węzły chłonne niepowiększone, zero guzków gdziekolwiek. Temperatura mi się waha strasznie od 35,6 rano do 37,5 wieczorem. Po wypiciu alkoholu na drugi dzień nawet 38. Czuję się ciągle zmęczona, nerwowa (nigdy nie miałam depresji jestem tzn. byłam zadowoloną z życia osobą). Zrezygnowałam ze sportu bo nie mam siły. Dodam, że nienawidzę chodzić do lekarza o chorobach wiem dużo (kiedy chciałam studiować medycynę- dobrze ze mi przeszło:) Widzę, że piszą tu doświadczeni przez los ludzie zatem proszę o jakieś posty. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze dostałaś grzybicy od tych wszystkich antybiotyków? Ja czytam taką stronkę teraz http://kafeteria.pl/profil/Aldex Ja po najmniejszych ilosciach alkoholu na drugi dzien jestem senny bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, podobno w Bytomiu jest dobry lekarz( ale drogi- 350 wizyta!) robi kompleksowe badania serologiczne. Trzeba szukać...Jest gorączka tz. że oś się dzieje. Organizm walczy, tylko z czym??? ja mam stany podgorączkowe od 7 mcy. Wszystkie bad w normie. Widocznie siedzi jakaś bateria i trzeba ją zdiagnozować, z dnia na dzień robi spustoszenie w organizmie. Można żyć i udawać że nic nam nie jest, ale to nie prawda! Ja też się oszukuje i nie myślę o tym , staram się bynajmniej....Dość mam wizyt u lekarzy, badań... Zyje normalnie, tylko waga mnie przerażą wciąż spada, przychodzą dni że łapię dół, wchodzę i czytam może ktoś coś napisał... wiem że mój organizm walczy a ja nie umiem mu pomóc:( Z kazdym dniem jest w gorszym stanie. Zmieniłam nawyki żywieniowe, koniec ze słodyczami...Myślę o tym lekarzu, nazywa się Wielkoszyński, ciężko się dostać do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnosnie kilku ostatnich posto: moze to byc zakazenie chlamydia, mykoplazma, moga to byc pasozyty, np. bablowiec i wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponoć to placebo - lek teraz jest bez recepty - groprinosin, neosine, izoprosine - pranobeks inozyny. wspomaga odporność, działa jakos na virusy też niby ale np. na forum farmaceutycznym mi napisali ze to placebo. ALE Pisał chłopak w tym wątku że jemu on pomógł. Czytałem ten wątek 5 lat temu jak u mnie się zaczeło i nie wiem jakim cudem to przeoczyłem - moze by mi wtedy pomogło. Ale musi być max dawka brana. Teraz po latach st. podgoraczkowe nawróciły , sprobowalem ten lek ale mam skutki uboczne i pojawia sie st. podgoraczkowy ktory teraz mam od czasu do czasu, czyli czuje sie gorzej i nie jestem w stanie brac tego leku a szkoda. To samo po samej inozynie kupionej na allegro jako suplement. Teraz uderzam w zioła. Liść oliwny, astragalus one wspomagaja odpornosc. Zresztą pisałem kilka postów wcześniej o tym leku. To dlatego tak długo trwa bo nasze organizmy nie wytwarzają odpowiednio wysokiej temperatury. Im wyższa temperatura tym ukł. odpornościowy bardziej się mobilizuje. Ja nigdy nie miałem więćej niż 37,2 (jesli chodzi o przewlekółe st. podgorączkowe). Niby temperatura wewnątrz. organizmu to 37,1, tylko pod pachą 36,6 a tam miewam własnie 37. Zresztą doskonale wiecie ze to juz nie chodzi o to co pokazuje termometr a o to jak sięczujemy - a termometr tylko potwierdza ten stan. I powiem Wam, że widziałęm morfologie swoją i kilku osób ktore zamiesciły ją w internecie i wbrew lekarzy nie jest prawda żę badania krwi są prawidłowe. Limfocyty są podwyższone w górnej normie albo nieco ją przekraczają, natomiast neutrofile są obniżone. 5 lat temu tak mialem i teraz tak mam. A ja byłem zdrowy to wszystko było idelanie w normie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćELZA
Witam,zmagam się ze stanami podgorączkowymi 3 lata,masę badań i po 3 latach mam zdiagnozowaną SARKOIDOZĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Elza
Właśnie nie do końca wierzę w stany podgorączkowe ze stresu,ale jestem bardzo zestresowana te 3 lata gdzie szukam choroby,bo niektórzy mówią że od SARKO nie powinny być tak długo stany podgorączkowe.A może faktycznie powinnam iść do psychiatry porozmawiać i leczyć nerwicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala32na
Witam. Ja stany podgoraczkowe mam rowny rok czasu. W miedzy czasie mialam operacje wyrostka myslalam ze mina po operacji nie minely. Sa dni ze nie czuje dreszczy i nie mierze temperatury bo napewno jej nie mam. Robilam pelno badan Tomografie komuterowa jamy brzusznej usg dopochwowe usg doplerowskie jamy brzusznej morfologia zwykla morfologie z rozmazem echo serca ft3 ft4 przeciwciala chodzi tu o tarczyce OB Crp mocz przeswietlenie klatki piersiowej wyrwalam zeby ktore byly do wyrwania mialam tez cos pobierane z krwi zapomnialam nazwe co odpowiada za infekcej***akteryjne. Stany podgoraczkowe pojawily sie pierwszy raz rownoczesnie z bolem brzucha po po prawej stronie trwalo to tydzien az wyladowalam w szpitalu i wycielu mi wyrostek. Od tamtej pory mam ciagle 37 , 37:3 do 37:5. Czasami nie mam zdarza sie ze mam 36:6. Zyje normalnie chodze do pracy nie wiem gdzie mam szukac przyczyny poddalam sie lekarze twierdza ze to nerwica z depresja i ciagly stres rozregulowal mi tem ciala. Przedwczoraj juz mialam dreszcze wczoraj mocniejsze i lekki bol glowy wzielam termometr zmierzylam i co znowu 37:5 mam dosc. Swojego czasu mialam okropna depresja spowodowana tym ze nie wiem co mi jest mysli ze umre ze mam raka albo hiv albo inne swinstwo. Nie chodze juz do lekarzy bo dziwnie na mnie patrza. Wslolczuje wszystkim ze stanami podgoraczkowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój stan jest podobny, od ok 10 m-cy. codziennie stan podgorączkowy,( do 37,5) kupa badan, kupa kasy wydana,m. in. mononukleoza, bolerioza, tarczyca, gastroskopia, pasożyty, Aso, maorfologia na okrągło powtarzana, p/ciała ANA, usg piersi, brzucha, mammografia...nawet markery nowotworowe bo myslalam ze zgłupieje, wizyty u pychiatry, zmiana diety... Wszystko w normie!!!!!! usunęłam nawet wkladkę Mirenę (myślałam że może z tego powodu,wyrzucone 1250zł) Wciąż czytanie książek o zdrowiu i szukanie w necie.......rozdrażnienie.UWAGA aż w końcu zrobiłam badanie na CMV no i wyszła CYTOMEGALIA! U większości przebiega bezobjawowo, ale są osoby o obniżonej odporrności u których przebiega z podwyższoną temp. I ja do nich należę. Trudno, tyle ludzi choruje poważnie, nie ma co panikować dziewczyny, niszczymy tym same siebie psychicznie. trzeba patrzec pozytywnie! będzie ok. Polecam bloga Agnieszki Maciąg na pocieszenie. Zróbcie bad CMV . powodzenia Przy nowotworach temp jest wyższa, stany podg. świadczą o wirusach lub bakteriach w organiźmie, po prostu stan zapalny w organiźmie, NIC POWAZNEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podgorączkowa
Niby NIC POWAŻNEGO, ale jak tu żyć ze stanami podgoraczkowymi? Staram się o dziecko, jestem po poronieniu, nie wiem czy to st. podg. były tego przyczyną. Miałam robionych milion badań, kilka pobytów w szpitalu i nic oprócz yersinii i cytomegalii nie wykryto. Wyleczyłam się z yersinii, cytomegalii, a stany podgorączkowe nadal są. Ok, wytrzymam z nimi, ale jak to wpłynie na moje plany związane z ciążą? Boję się kolejnego poronienia, a z drugiej strony nie mam już siły szukać dalej co mi jest, bo badam się już od półtora roku i wszystkie wyniki w normie. Wiele ludzi pisze, że żyje z podwyższoną temp. Ale jak to się ma do ciąży? Czy któraś z WAs miała stany podg. i urodziła??? Oczywiście, byłam u lekarzy: ginekolog wysyła do internisty, a internista do ginekologa, bo nie mają pomysłu. Pozdrawiam wszystkich ze stanami podgorączkowymi i życzę 36,6 na termometrze! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, no jak wyżej ktoś pisał: cytomegalia (cytomegalowirus), podobny przebieg ma mononukleoza (epstein-barr). Nazwy straszne, ale są to choroby, które należy przeleżeć i tyle. Powodują złe samopoczucie, bóle stawów, depresję, zmęczenie itd. Wg badań wielu przechodzi i nawet o tym nie wie. Rozwijają się długo od zarażenia, więc może warto zrobić badania pod tym kątem. Dopiero w okresie osłabienia organizmu dają poważniejsze symptomy, aż do wyleczenia. Ktoś tu pisał o ciąży - nie są to infekcje pożądane podczas ciąży... Podobne objawy ma... hiv. Nie macie pojęcia jaką traumę przeżywałam czekając godzinę na wynik na zakaźnym, kiedy uświadomili mnie, że tylko 3 wirusy takie objawy jakie miałam, wywołują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala32na
Kochani a napiszcie macie te stany podgoraczkowe caly dzien od rana do wieczora? W nocy tez???? Ja rano jak sie obudze mam 36:4 w nocy mam 36:4 dostaje stan podgoraczkowy w ciagu dnia i kolo godziny 23 znowu spada do 36:4 lub 36:6 . Ale jak mi sie zaczely te stany podgoraczkowe to bylo okropne dreszcze calymi dniami jak zasypialam dreszcze jak wstawalam dreszcze okolo godziny 5 tej rano budzily mnie dreszcze to bylo okropne. Pomimo ze okolo godziny 23 spadal mi ten stan podgoraczkowy to i tak mialam dreszcze mierzylam w nocy nad ranem w dzien temperature i ciagle byla inna najwieksza dostawalam okolo godziny 18tej dochodzilo nawet do 37:7 dlugo sie to ciagnelo po usunieciu tego wyrostka nie moglam funkcjonowac normalnie. Od paru miesiecy uspokoilo sie miewam dreszcze i stany podgoraczkowe ale nie codziennie.. Przestalam o tym myslec nie mierze juz temperatury i nie robie badan Aso rowniez robilam przeswietlenie zatok i oanorame szczeki nawet myslalam ze mam torbiela gdzies pod zebem bo mialam swojego czasu problemy z zebami. Nie szukam juz przyczyny bo naprawde nie wiem juz co mam badac. Czuje sie o wiele lepiej staram sie nie myslec o tym ale miewam w miesiacu pare dni ze mam 37:5. Brak mi slow nie mam pojecia co mi jest moze to faktycznie nerwica. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam sie tak samo jak gosc ktory pisal lub pisala 16.06.2015 o godzinie 10:50 dlaczego ludzie ktorzy pisali pare miesiecy temu lub rok temu a nawet dalsze wpisy juz sie nie odzywaja pewnie minely te stany podgoraczkowe. Ja mam dlugo takie stany od roku ale nie logowalam sie na zadnym forum czytalam wpisy na ten temat ostatnio postanowilam ze zaloguje sie i napisze. Juz mi tak nie dokuczaja te stany ale mam nadal 37:3 lub 37:1 nawet nieraz 37:5 ale nie codziennie tak jak kiedys i nie z takim oslabieniem. Miewam pare razy w miesiacu dreszcze lekki bol glowy i te 37:3 jakby mnie bralo przeziebienie i mija. Badan juz nie robie. Mam rozne sensacje zoladkowe ale boje sie polknac ta rure nigdy tego nie polkne. Ale jakos nie daje mi spokoju to ze miewam nadal takie stany. Faktycznie moze to nerwica albo depresja. Zaczynam coraz bardziej myslec ze to od zoladka usg brzucha mialam i tomografie komputerowa jamy brzusznej i miednicy malej wszystko ok no ale jednak rury nie polknelam a mialam skierowanie na gastroskopie i kolonoskopie balam sie tego i nie poszlam. Moze to byc helikobakter wiele chorob naprawde moze dawac takie objawy. Odezwijcie sie ludzie ciekawa jestem czy wam przeszlo czy wiecie co powodowalo takie stany. Jak sie czujecie. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie stany pdogorączkowe mogą świadczyć o tym, ze organizm zmaga się z jakąś infekcją. Ja na szczeście nie mam takich problemów, ale radziłabym skonultować to z lekarzem. Jak mam jakiś stan podgorączkowy to kupuję w aptece (http://aptekapultusk.pl/) ibuprofen pabi i jest to dla mnie najlepszy lek na gorączkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto czy Ty wiesz, co piszesz? "radziłabym skonsultowac się z lekarzem", "ibuprofen najlepszy na gorączkę". Przecież my tu wszyscy latamy po lekarzach i szpitalach od m-cy, niektórzy od lat i nic z tego nie wynika. Lekarze sami nie wiedzą co nam jest, a my jesteśmy u kresu wytrzymałości psychicznej i fizycznej. Ibuprofen można brać max kilka dni, a tu ludzie mają przewlekłe stany podgorączkowe. Stany podgorączkowe nie są obajwem tylko 3 chorób, jak tu ktoś wyżej napisał, ale większości chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może warto zrobić badania na pasożyty, mój synek miał takie dziwne stany podgorączkowe, okazało się, że ma glistnicę. Został przeleczony i stany podgorączkowe zniknęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wytrzymam moze warto skonsultowac to z lekarzem jak my nic innego nie robimy jak chodzimy po lekarzach od miesiecy a niektorzy nawet dwa lub trzy lata. Badamy sie na wszystko co mozliwe placimy za bdania. Pozdrawiam wszystkich podgoraczkowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka345
Cześć wszystkim, Pozwólcie, że i ja się wypowiem. Jestem jedną z tych osób, która kilka lat temu miała stan podgorączkowy przez przeszło 1,5 roku. Udzielałam się kiedyś na kafeterii, ale w innym temacie (też o stanie podgorączkowym). Piszecie, że te osoby, które pisały kiedyś już się nie udzielają na forum... Ze mną było tak, że jak mój problem się skończył to jeszcze przez kilka miesięcy obserwowałam wątek, ale potem zupełnie zapomniałam o temacie i dopiero dzisiaj przypadkowo trafiłam na ten temat. Piszę, bo może komuś pomoże moja historia. A więc od początku... Kilka lat temu złapałam przeziębienie. Niby nic takiego, stan podgorączkowy, ból gardła itp. Miałam wtedy bardzo stresujący czas w pracy, dużo wyjazdów służbowych i oczywiście zamiast zwolnić tempo to pracowałam, licząc, że za parę dni mi przejdzie. Niestety nie przeszło. Mam znajomą lekarkę, która leczyła mnie po kolei różnymi antybiotykami (trwało to 2,5 miesiąca). Zlecała mi mnóstwo badań, o których nawet tu nie piszę, bo wszystkie wychodziły idealnie. Ja wciąż źle się czułam,a nikt nie wiedział co mi jest. to było strasznie dołujące, bo niby ze stanem podgorączkowym da się żyć, ale jak sami wiecie bardzo to przeszkadza, bo człowiek jest zmęczony, osłabiony itd. Przejrzałam wszystkie możliwe fora, bo chciałam znaleźć wskazówkę co robić. Chodziłam po specjalistach, traciłam pieniądze na coraz to inne badania i nic. Przeczytałam poradę o groprinosinie, tym leku, o którym ktoś z Was pisał kilka postów wyżej. Wtedy lek ten był na receptę i tani nie był. Ale co tam, lekarka dała mi receptę na niego, bo skoro ktoś pisał, że mu pomógł to było to dla mnie światełko w tunelu. No cóż,...niestety nie zauważyłam zadnej zmiany. Zjadłam tego chyba z 6 opakowań w dużej dawce i nic. Byłam totalnie zrezygnowana i załamana. W końcu trafiłam do neurologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka345
Zbadał mnie i stwierdził, że jestem bardzo nerwowa (stwierdził to po tym, że jak przy badaniu kazał zamknąć mi oczy to drżały mi powieki). Zrobił ze mną dokładny wywiad i przepisał psychotropy, żebym trochę wyluzowała. Niby na 3 miesiące tylko. Pomyślałam, że przesadza i że nic mi nie jest i że psychotropy biorą osoby mające większe problemy. Każdy byłby nerwowy, gdyby chodził od lekarza do lekarza, źle się czuł i nikt nie wie co mu dolega. Zaskoczyłam na tego neurologa, że co on sobie myśli itd, a on spokojnie mi wytłumaczył, że w młodym wieku wiele osób jest zestresowanych i że co mi szkodzi spróbować. Wzięłam receptę i wyszłam od niego totalnie wkurzona. Nie zamierzałam brać żadnych psychotropów. Ale czas mijał,a mnie dalej męczyła temp. 37.2-37.5. Ciężko się z tym żyło, wiec pewnego dnia stwierdziłam, że co mi szkodzi, spróbuję tych psychotropów, bo 3 miesiące to nie wieczność,a może akurat zadziałają (podobno dopiero po takim czasie można stwierdzić czy jest efekt czy nie). No i wyobraźcie sobie, że po 3 miesiącach leczenia zaczęły pojawiać się dni bez stanu podgorączkowego. Odstawiłam je i przestałam zwracać uwagę na temperature, bo ileż można o tym myśleć i się zamartwiać (cała akcja ze stanem podgorączkowym trwała u mnie przeszło 1,5 roku). Owszem, czułam dyskomfort i złe samopoczucie, ale pomyślałam, że muszę z tym żyć i tyle. I od tamtej pory życie toczyło się dalej a ja po 2-3 miesiącach zorientowałam się, że temperatura spadła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×