Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agama

Przewlekłe stany podgorączkowe

Polecane posty

Gość Pawelll
może 5 dni metronidazolu, trzy razy dziennie po 250 i dorosłego mężczyzny to mało na lamblie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H.o.
kkrzyz jak u Ciebie idzie diagnostyka w kierunku autoagresji? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wizyte u immunologa mam na 13 maja. a na 6 tyg. przed wizyta mam zrobic badania na dopełniacze C3 i C4 a takze jądrowe dsDNA; jadrowe SS-A/Ro i jadrowe SS-B/La jak sie domyslam jest to badanie w kierunku Tocznia rumieniowatego. Ja zreszta od dziecinstwa mialem drobne problemy ze zdrowiem a to w przedszkolu zaparcia a to paznokcie mi "obieraly sie".W wieku 14lat zaczely mi sie problemy z cera na twarzy pekajace drobne naczynka krwionosne w zyciu mialem 5 razy wykonywana z tego powodu elektrokaogulacje i laserowe zamukanie naczynek krwionosnych no i ta dziwna temperature ktora zauwazylem na poczatku lat 90. myslalem ze to jakies utajone ognisko zakarzenia bakteryjnego. Leczylem zęby ale nic to nie dalo.ostatnio zbieral mi sie plyn w kolanach i sam sie cofnal tyle ze nie doznalem zadnych mechanicznych urazow obu kolan. z pierwszym kolanem chodzilem do lekarza to mi po jego interwencjach urosla duza bania z drugim juz nie szedlem i samo zeszlo. dzis oba sa w normie tyle ze troche pobolewaja. W 2005 mialem operacje z podowu wyrostak robaczkowego byl to przewlekly stan zapalny a w 2007 operacje z powodu kamicy zolciowej tez przewlekly stan zapalny nie jakis tam ropny. z tą roznica ze ten pecherzyk mi przyrosl do watroby a OB mialem 3. Wiec powiedzialem sobie dosc tej bezczynnosci i sam zaczlem szukac glebiej wyszla grzybica jezyka i stad trafilem do immunolog. Wiem ze grzybica jamy ustnej moze byc od Tocznia Sjogrena oraz oslabienia immunologicznego. z tym ze oslabienie jest gdy ma sie rozmaz slaby a ja mam w normie, a jedynie co wyszlo mi ostatnio podwyzszone to ferrytyna. Norma dla facetow jest do 204 a u mnie bylo to 335 no i wyszly mi przeciwciala ANA- przeciw jadrowe stad dalsza diagnostyka. Dodam ze robilem sobie badania na AIDS wirus watroby B iC gastoskopie, kolonoskopie usg i TK jamy brzusznej OB CRP TSH tarczycy markery nowotworowe i wszystko w normie, jedynie co podwyzszone to ferrytyna oraz lekko Lipaza trzustkowa i amylaza w moczu, we krwi jest w normie. Gastrolog powiedzial ze to przewlekle zapalenie trzustki, tylko ze ja nie mam bolow trzustkowych a immunolog powiedziala mi ze ona to wyklucza, jak sie domyslam ma na mysli jakas chorobe immuno co uszkadzac moze sliniani a moze i powoli trzustke ktore to produkuja amylaze i lipaze. Jak zrobie wyniki j/w pisalem to dam znac czy to jakas choroba immuno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawelll 5 dni podawania metronidazolu to na pewno za mało. Bierze się ten lek przez 2 tygodnie, potem 2 tygodnie przerwy i znowu kuracja przez 2 tygodnie. Tylko wtedy możesz założyć że lamblie wygineły. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid86
Witam, o ile się nie myle to miałem Wam coś napisać... Oto moja krotka historia (na szczescie!!), z której teraz mogę się smiac, aczkolwiek pare miesięcy temu nie było mi do smiechu, wrecz powiedziałbym, ze miałem depresje ... Wszystko zaczęło się od zwykłego przeziębienia (teraz już wiem, ze to od tego) we wrzesniu tamtego roku, które zlekceważyłem. Przeleżałem troche, myślałem, ze przejdzie samo, potem znowu się przeziębiłem i tak kilka razy. Chodzi mi o to, ze nie wyleżałem konkretnie tych przeziębień. Październik to samo studia, imprezy, po prostu nie było czasu na jakies tam zamulanie w łóżku. Aż po jednej z nich, cale moje zycie wywróciło się do góry nogami. Mój organizm był tak osłabiony, ze nie moglem dojsc do siebie przez kilka miesięcy. Przez cały ten czas miałem podwyzszona temperature do 37.3-5 st. C, czulem się zmeczony, pociłem się w dzien jak i w nocy, miałem wypieki na twarzy, widzialem jakby przez mgle. Innych objawow nie miałem, wiec trudno było znaleźć te jedną przyczyne, ponieważ mogloby być ich milion. Prawie caly ten okres przeleżałem w lożku, ani się nie ucząc, ani nie imprezując, robiłem tylko jedno szukałem przyczyny mojego stanu. Przeananlizowalem wszystkie możliwości, teraz już wiem, ze nikt cie nie wyleczy, jeżeli sam nie wezmiesz sprawy w swoje ręce. Poszedlem do lekarza kilka dni po „niezapomnianej imprezie, gdy nic się nie poprawilo bolało mnie gardło, miałem gorączkę ponad 38 st.C. Ten zapisał mi antybiotyk Azimicin, naproxen i xyzal (nie wiem po co, mi lek na katar sienny, a doklanie na alergie), no i wziąłem to wszystko, gardlo przestalo bolec, jednak stan podgoraczkowy pozostał. Z początku lekceważyłem to, myślałem, ze przejdzie, w koncu bralem antybiotyki, które nie musiały zadziałać od razu... Po 2 tyg już w ogole nie było mi do smiechu, poszedłem znowu do lekarza, skierowal mnie do laryngologa, bo miałem troche powiekszone migdały zrobil mi wymaz z gardła. Niestety wymaz okazał się być jałowym , wiec nie dowiedziałem się co mi jest. Wolałem znac najgorsza prawde...Przepisał mi bioparox aerozol do gardła, nie wiem po co, skoro nic tam nie było... Stosowałem go tydzień, wiedzac, ze i tak nie pomoze. Przy kolejnej wizycie w grudniu przepisal mi lek przeciwwirusowy i immunomodulacyjny, podwyższający odporność Groprinosin, miałem go stosowac 2 razy po 2 tabletki dziennie (4 tabl. na dobe), a ze było ich 50 w opakowaniu, wystarczylo mi to na 2 tyg. Niestety nic nie pomoglo, nie zauwazlylem zadnych zmian, troche byłem tez zły, bo lek kosztował 75 zł, ale czego zdesperowany człowiek nie zrobi dla zdrowia?? Wtedy swiat mi się zawalił, szukałem wszelkich środków by poczuc się jak w wakacje, byłem pewnien, ze już nic mi nie pomoze, ze umre w tym stanie. Tym bardziej, ze robilem wszelkie podania krwi, moczu, rtg klatki piersiowej, EKG nawet zrobiłem test na HIV, wszystkie wyniki mieściły się w normach, wiec nie było się do czego przyczepic nie było przyczyny!! Znalazłem mała dziurke w zebie, słysząc od kogos, ze stan podgorączkowy może być od niewyleczonych zębów, poszedłem do dentysty prywatnie. Wydałem stowe za zaplombowanie dziurki wielkości konca szpilki heh, która nawet mnie nie bolała... to potwierdza tylko moje zdesperowanie. Poszedłem znowu do lekarza, tym razem do pani lekarz bo słyszałem, ze jest dobra w tym co robi. Przebadała mnie dokladnie, przeanalizowala wyniki badan i nic nie stwierdzila, zapisala mi Groprinosin. Myślałem, ze na odczepne, bo już jej mówiłem, ze nie pomogl mi wczesniej. Kazała mi zwiększyć dawke do 3 razy po 2 tabl. na dobe. Zastanawiałem się miesiąc, czy wykupic recepte, w koncu raz już się na tym leku przejechałem i nie chciałem wyrzucac pieniędzy w błoto. Jednak po miesiącu kupilem i zwiększyłem dawke na 4 razy po 2 tabl.na dobe, bo jak zwiększyć dawke, to konkretnie by w koncu zadziałal. No i udało się po tygodniu nie czułem się już tak zmeczony, zeszły mi wypieki z twarzy, miałem troche lepsze samopoczucie. Nareszcie cos zadziałało, wiedziałem już, ze ide w dobrym kierunku. Jednak stężenie leku ma duzy wpływ na lecznie. Poszedłem znowu do niej, żeby zapisała mi nastepne 50 tabl, po kolejnym tygodniu stosowania czulem się jeszcze lepiej!!! Jak tylko mi się skonczyło drugie opakowanie, wziałem nastepne trzecie, po którym teraz czuje się jak człowiek. Najważniejsze, ze stan się ten nie pogarsza a nawet i polepsza, mogę normalnie funkcjonowac, mogę się cieszyc zyciem... Po tej chorobie zacząłem doceniac kazda chwile, zrozumialem, ze zdrowie jest najważniejsze i nie można go nigdy lekceważyć, zacząłem dbac o siebie. Teraz już wiem, ze pozostalo mi tylko jedno nadrobic stracony czas!! To była najgorsza zima w moim życiu, chce jak najszybciej o niej zapomniec. Już jestem po 1 tygodniu od ostatniej tabletki i czuje się wspaniale! Mam tylko nadzieje, ze będzie tylko lepiej chociaż i tak jest super! Chciałem wam tylko powiedziec, ze nie należy się poddawac, trzeba szukac samemu przyczyny, bo ulga jest niesamowita. Koszt kuracji Groprinosinem, która mi pomogla (nie licząc pierwszej 2-tygodniowej kuracji) wyniósł mnie ok. 240 zł, do tego bralem codziennie wapn, magnez i witamine C. Aha jeszcze jedno - należy go brac o stałych porach co 6 h (2 tabl) tak jak jest w ulotce . Ja brałem o 6, 12, 18 i 24. Życze Wam powodzenia, mam nadzieje, ze Wam tez pomoze! Jak coś nie jasne pytać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid86
Witam, o ile się nie myle to miałem Wam coś napisać... Oto moja krotka historia (na szczescie!!), z której teraz mogę się smiac, aczkolwiek pare miesięcy temu nie było mi do smiechu, wrecz powiedziałbym, ze miałem depresje ... Wszystko zaczęło się od zwykłego przeziębienia (teraz już wiem, ze to od tego) we wrzesniu tamtego roku, które zlekceważyłem. Przeleżałem troche, myślałem, ze przejdzie samo, potem znowu się przeziębiłem i tak kilka razy. Chodzi mi o to, ze nie wyleżałem konkretnie tych przeziębień. Październik to samo studia, imprezy, po prostu nie było czasu na jakies tam zamulanie w łóżku. Aż po jednej z nich, cale moje zycie wywróciło się do góry nogami. Mój organizm był tak osłabiony, ze nie moglem dojsc do siebie przez kilka miesięcy. Przez cały ten czas miałem podwyzszona temperature do 37.3-5 st. C, czulem się zmeczony, pociłem się w dzien jak i w nocy, miałem wypieki na twarzy, widzialem jakby przez mgle. Innych objawow nie miałem, wiec trudno było znaleźć te jedną przyczyne, ponieważ mogloby być ich milion. Prawie caly ten okres przeleżałem w lożku, ani się nie ucząc, ani nie imprezując, robiłem tylko jedno szukałem przyczyny mojego stanu. Przeananlizowalem wszystkie możliwości, teraz już wiem, ze nikt cie nie wyleczy, jeżeli sam nie wezmiesz sprawy w swoje ręce. Poszedlem do lekarza kilka dni po „niezapomnianej imprezie, gdy nic się nie poprawilo bolało mnie gardło, miałem gorączkę ponad 38 st.C. Ten zapisał mi antybiotyk Azimicin, naproxen i xyzal (nie wiem po co, mi lek na katar sienny, a doklanie na alergie), no i wziąłem to wszystko, gardlo przestalo bolec, jednak stan podgoraczkowy pozostał. Z początku lekceważyłem to, myślałem, ze przejdzie, w koncu bralem antybiotyki, które nie musiały zadziałać od razu... Po 2 tyg już w ogole nie było mi do smiechu, poszedłem znowu do lekarza, skierowal mnie do laryngologa, bo miałem troche powiekszone migdały zrobil mi wymaz z gardła. Niestety wymaz okazał się być jałowym , wiec nie dowiedziałem się co mi jest. Wolałem znac najgorsza prawde...Przepisał mi bioparox aerozol do gardła, nie wiem po co, skoro nic tam nie było... Stosowałem go tydzień, wiedzac, ze i tak nie pomoze. Przy kolejnej wizycie w grudniu przepisal mi lek przeciwwirusowy i immunomodulacyjny, podwyższający odporność Groprinosin, miałem go stosowac 2 razy po 2 tabletki dziennie (4 tabl. na dobe), a ze było ich 50 w opakowaniu, wystarczylo mi to na 2 tyg. Niestety nic nie pomoglo, nie zauwazlylem zadnych zmian, troche byłem tez zły, bo lek kosztował 75 zł, ale czego zdesperowany człowiek nie zrobi dla zdrowia?? Wtedy swiat mi się zawalił, szukałem wszelkich środków by poczuc się jak w wakacje, byłem pewnien, ze już nic mi nie pomoze, ze umre w tym stanie. Tym bardziej, ze robilem wszelkie podania krwi, moczu, rtg klatki piersiowej, EKG nawet zrobiłem test na HIV, wszystkie wyniki mieściły się w normach, wiec nie było się do czego przyczepic nie było przyczyny!! Znalazłem mała dziurke w zebie, słysząc od kogos, ze stan podgorączkowy może być od niewyleczonych zębów, poszedłem do dentysty prywatnie. Wydałem stowe za zaplombowanie dziurki wielkości konca szpilki heh, która nawet mnie nie bolała... to potwierdza tylko moje zdesperowanie. Poszedłem znowu do lekarza, tym razem do pani lekarz bo słyszałem, ze jest dobra w tym co robi. Przebadała mnie dokladnie, przeanalizowala wyniki badan i nic nie stwierdzila, zapisala mi Groprinosin. Myślałem, ze na odczepne, bo już jej mówiłem, ze nie pomogl mi wczesniej. Kazała mi zwiększyć dawke do 3 razy po 2 tabl. na dobe. Zastanawiałem się miesiąc, czy wykupic recepte, w koncu raz już się na tym leku przejechałem i nie chciałem wyrzucac pieniędzy w błoto. Jednak po miesiącu kupilem i zwiększyłem dawke na 4 razy po 2 tabl.na dobe, bo jak zwiększyć dawke, to konkretnie by w koncu zadziałal. No i udało się po tygodniu nie czułem się już tak zmeczony, zeszły mi wypieki z twarzy, miałem troche lepsze samopoczucie. Nareszcie cos zadziałało, wiedziałem już, ze ide w dobrym kierunku. Jednak stężenie leku ma duzy wpływ na lecznie. Poszedłem znowu do niej, żeby zapisała mi nastepne 50 tabl, po kolejnym tygodniu stosowania czulem się jeszcze lepiej!!! Jak tylko mi się skonczyło drugie opakowanie, wziałem nastepne trzecie, po którym teraz czuje się jak człowiek. Najważniejsze, ze stan się ten nie pogarsza a nawet i polepsza, mogę normalnie funkcjonowac, mogę się cieszyc zyciem... Po tej chorobie zacząłem doceniac kazda chwile, zrozumialem, ze zdrowie jest najważniejsze i nie można go nigdy lekceważyć, zacząłem dbac o siebie. Teraz już wiem, ze pozostalo mi tylko jedno nadrobic stracony czas!! To była najgorsza zima w moim życiu, chce jak najszybciej o niej zapomniec. Już jestem po 1 tygodniu od ostatniej tabletki i czuje się wspaniale! Mam tylko nadzieje, ze będzie tylko lepiej chociaż i tak jest super! Chciałem wam tylko powiedziec, ze nie należy się poddawac, trzeba szukac samemu przyczyny, bo ulga jest niesamowita. Koszt kuracji Groprinosinem, która mi pomogla (nie licząc pierwszej 2-tygodniowej kuracji) wyniósł mnie ok. 240 zł, do tego bralem codziennie wapn, magnez i witamine C. Aha jeszcze jedno - należy go brac o stałych porach co 6 h (2 tabl) tak jak jest w ulotce . Ja brałem o 6, 12, 18 i 24. Życze Wam powodzenia, mam nadzieje, ze Wam tez pomoze! Jak coś nie jasne pytać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim, mam podobny problem z temperaturą i jak czytam historię dawida86 to tak jakbym czytała opis mojego przypadku. Dał mi chłopak nadzieję na powrót do zdrowia, więc od razu pomaszerowałam po receptę na polecany przez niego groprinosin i dam znać czy poskutkowało. Biorę go juz ok. 7dni. Na początku wydawało mi się, ze coś się ruszyło, bo poczułam się lepiej, ale teraz mam gorsze dni i juz sama nie wiem, czy lek pomaga czy nie. Dawid86 -->> A co u Ciebie? Mam nadzieję, że temperatura spadła Ci na dobre:) Biorę groprinosin co 6h po 2tab i liczę, że tez mi pomoże. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid86
brigite>> Czuje się znakomicie, nie wiem jaką mam teraz temperaturę bo nie mierzyłem juz dawno bo i po co, jak sie czuje dobrze, cały czas biorę wit. C, wapń i magnez ale to juz z przyzwyczajenia. Była to jakas infekcja wirusowa, na szczescie juz po :) juz mija dokładnie miesiac od ostatniej tabletki (3-go opakowania). Powiem, Ci ze 3 opakowania po 50 tabl. to minimum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid86
zmierzyłem... 36.6 C :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedzenie_ma_znaczenie
Nieżywi lekarze nie kłamią http://www.bioter.home.pl/prasa/niezywi.htm Dawid86 - słusznie postępujesz wzmacniając organizm witaminami C, Mg, wapno, dodałabym jeszcze zimą wit. D oraz B complex. Nic jednak nie zastąpi świeżych owoców (sezonowych) i warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid86
Owoce i warzywa wzmacniaja odpornosc przed infekcją, lecz nie wyleczą jej w czasie choroby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Zastanawiam się czy groprinosin pomógłby i mnie. Tylko moje stany podgorączkowe trwają 2,5 roku. Do tej pory nie udało mi się znależć przyczyny. Nie czuję się jakoś specjalnie zle i chyba już się do tego przyzwyczaiłam. Sama nie wiem, co o tym mam myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_goracy
Witajcie, rowniez borykam sie z problemem podwyzszonej temperatury, moja oscyluje ok. 37*C, mierzona pod pachą, max. 37,2*C. Może swoim postem dam jakieś wskazówki, które komuś pomogą. Mój problem rozpoczął się jakieś 4 lata temu. Na początku w ogóle się tym nie przejmowałem, bo myślałem że to jakieś tymczasowe osłabienie odporności. Temperatura raz była normalna, raz wracała. Po jakimś pół roku wszystko się ustabilizowało - na złe tzn. na poziomie właśnie ok. 37*C. Ponieważ często bolało mnie gardło laryngolog wysłał do szpitala na wycięcie migdałków - niestety nic nie pomogło, a może pogorszyło sytuację. Miałem badania na praktycznie wszystko. Trudno wymienić je wszystkie, ale na pewno miałem robione wszystkie badania, które pojawiły się w tym wątku na czele z boreliozą, chorobami autoimmunologicznymi, tomografią i rezonansem głowy, zatok, gastroskopią i kolonoskopią. Wszelkie możliwe choroby zakaźne również, wymazy, posiewy... I co wyszło z tych badań? Zupełnie nic! Wszystko w normie, a przy miernikach stanów zapalnych nawet najniższe wartości! Byłem badany przez najlepszych profesorów. Jeden najpierw podejrzewał jakieś schorzenie autoimmunologiczne, ale po badaniach przeciwciał oświadczył, że jest to niemożliwe. Próbował nawet, pomimo braku wyników cokolwiek sugerujących leczyć na próbę "w ciemno", jakby nawet coś nie wyszło w badaniach. Tak wykluczył schorzenia z autoagresji i reumatoidalne, bo nie było żadnej reakcji na leki. Potem trafiłem do profesora zakaźnika, i żeby nie było - nie był to jakiś staruszek, tylko na prawdę renomowany lekarz, który ciągle jeździł na sympozja po świecie i był na bieżąco z tymi wszystkimi schorzeniami zakaźnymi. Trafiłem do niego załamy, że na pewno mam jakąś chorobę zakaźną i nikt nie chce mi tego wykryć ani pomóc. Kazał zrobić naprawdę wiele badań i to w różnych kierunkach, niektóre nawet spoza zakaźnych, tak dla pewności - i wszystko wyszło w normie. Żadnych zaburzeń. Potem skonsultował mnie jeszcze ze swoim kolegą, drugim zakaźnikiem, który również nic niepokojącego nie znalazł. W końcu on wskazał, że moim problemem nie jest podwyższona temperatura tylko jakieś inne problemy natury psychologicznej. Powiedział, że moje problemy mogą wynikać ze stresu i zaburzeń osobowości. Nie powiem... Na nerwicę i fobie cierpiałem na bardzo długi czas przed wystąpieniem jakichkolwiek objawów fizycznych. Zaczęło się od lęków komunikacyjnych, ale tłumaczyłem to sobie chorobą lokomocyjną. Potem doszła ciężka depresja, lęki społeczne, agorafobia, lęki przed wychodzeniem z domu, aż w końcu pojawił się ten stan podgorączkowy. Analizując to wszystko, dopiero po jakimś czasie zdałem sobie sprawę, że nieleczony stres, negatywne emocje, lęki, frustracje, zaburzenia osobowości doprowadziły do rozchwiania się organizmu i takiej właśnie reakcji. Bezpośrednio, przed wystąpieniem temperatury miałem bardzo ciężki okres w życiu, fatalnie układało mi się na studiach, jeszcze gorzej w życiu prywatnym.... Do tego niezagojone rany z dzieciństwa... Psychicznie czułem się fatalnie, ciągle poddenerwowany, zazdrosny, upierdliwy. Po wykluczeniu chorób fizycznych rozpocząłem leczenie u psychologa i psychiatry. Co się okazało... Jest lek, który usuwa moje objawy zupełnie. Tzn. obniża temperaturę i jednocześnie odsuwa złe samopoczucie - to lek przeciwlękowy np. xanax w dawne 0,25 i 0,5 mg. Niestety to benzodiazepina, zatem uzależnia i nie mogę go przyjmować na stałe. Ale dzięki temu wiem, że ta temperatura ma podłoże psychogenne. Lekarz wyraźnie zaznaczył, że temperatura się nie unormuje, dopóki nie poradzę sobie sam ze sobą, nie zacznę pozytywnie myśleć, nie denerwować się ciągle i ze wszystkiego, widzieć w czarnych barwach. Niestety to nie takie proste... Cały czas szukam sposobu na wyjście z tych moich obsesji, czarnowidztwa, frustracji, lęków, wybujałych oczekiwań. Podobno jest już lek działający podobnie jak benzodiazepiny, czyli na receptory GABA, a nie uzależniający - niestety cholernie drogi - 250 zł / miesięcznie. Na razie, poza xanaxem w ciężkich chwilach, nic innego nie biorę i szukam jakiejś furtki, które pomoże mi wyjść z tego piekła, które sam sobie zgotowałem. Dodam jeszcze na koniec, że podobny efekt daje alkohol, lampka albo dwie wina, temperatura również spada, wszystko jest takie bezproblemowe. Potwierdza to tylko podejrzenie, że to jest jednak psychogenne i nie ma się czym martwić. Jeżeli ktoś chciałby pogadać to piszcie śmiało: luke.marike@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam juz odpowiedz na moje stany podgoraczkowe po badaniach u immunologa wyszlo mi ze mam przeciwciala hep2(ANA-HEp-2) w mianie 1:1280 przy normie graniczne 1:320 a takze krązące kompleksy immunologiczne 58,56 ug/ml przy normie(-)55 jednak nie jest to toczen bo p/jadrowe ds DNA i dopelniacze c3 i c4 w normie. wiec stad moje stany podgoraczkowe jednak nie sa to wysokie podgoraczkowe najwyzsze nierzone pod pacha to 37,1 a w ciagu dnia sa i normalne 36,6 i przy tych skokach poce sie szczegolnie odczuwajac to w lecie. zima najlepiej sie czuje bo i to pocenie nie jest tak dokuczliwe. Immunolog mi powiedziala ze sprawdzi mi za jakis czas ponownie hep2 ikompleksy immunologiczne. te kompleksy jak mi tlumaczyl gastrolog to cos co moze sie usadowic w dowolnym miejscu wywolujac stan zaplany jelit, nerek, trzustki watroby i innych organach. Tak wiec beda szukac przyczyny tego wysokiego miana hep2. a to juz jest cos. dodam ze morfologie mam ok. np: hemoglobina 17,g/dl krwinki czer.5,5 T/l plytki krwi226 krwinki biale 9,52 G/l neutrocyt 5,07 %-53,2 limphocyt3,32 %34,9 monocyt 0,74G/l %-7,8 eozynocyt 0,35G/l %-3,7 bazocyt 0,04 G/l %-0,4 czyli ok. wiec mozna miec stan zapalny majac morfologie ok. co lekarze na odczepnego mowia nam ze my hipochondryki bo wyniki ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia35
Mojemu facetowi dają to obecnie dozylnie z pompy infuzyjnej Jest juz 14 dni na ojomie jest po 5 operacjach ale jeszcze żyje lekarze robią wszystko żeby wyszedł z tego miał zakażenie otrzewną i dziury na zołądku po wrzodach i na dodatek wdało się zapalenie płuc:( Pomóżcie ;(Leży na ojomie w Szpitalu ul.Dekerta 1 66-400 Gorzów Wlkp woj.Lubuskie. Edyta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia35
ten sulperazol dostaje i levonor mam nadzieję że wyjdzie z tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzybica
A moze to grzybica calego organizmu? Nalot na jezyku, suchosc skory i oczu moze o tym swiadczyc...Radze Ci zrobic badanie na obecnosc grzybow w kale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "grzybica" piszesz do mnie?. Własnie od grzybicy na jezyku zaczalem szukac dalej przyczyny. mialem i kolonoskopie i gastoskopie. jedynie co to refluks zolciowy w zoladku po usunieciu pecherzyka zolciowego. ale to ponoc jest bez goraczki. Jesli zas chodzi o goraczke to jest ona w jakis sposob powazana z wysokimi przeciwcialami ANA-Hep 2 norma to 320 a ja mam 1280 i krązącymi kompleksami immunologicznym C1q wystepukacymi u mnie powyzej normy jednak toczen ukladowy odpada bo nie mam typowych przeciwcial przeciw DNA. Te kompleksy moga sie ulokowac w nerkach watrobie jelitach trzustce wywolujac stan zapalny w dowolnym miejscu i stad podwyzszona temperatura a takze grzybica jezyka i jelit z powodu stanu zapalnego ta candida sie uaktywnia bo organizm jest skupiony na zwalaczani zapalenia. Nie ma grzybicy bez wczesniejszej przyczyny. Sama z siebie nie powstaje jedynie korzysta z oslabienia organizmu np. antybiotyki, nowotwory cukrzyca i inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze juz wczesniej o tym pisalem tak to jest gdy sie nie czyta poprzednich swoich postow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy na forum:)
Hmmm. Serfuje trochę po necie i sobie czytam. Do tej pory dowiedziałem się, że sporo ludków ma podobny problem - tzn. stany podgorączkowe. Domniemywam, że osłabienie i złe samopoczucie jest rezultatem tegoż stanu podgorączkowego. Człowiek czasem wolałby dostać naprawdę gorączki - tak ze 38 stopni, mieć walący się ropny katar z nosa, ból gardła, kaszel leżeć w łóżku obłożnie chory, pocić się i pomalutku dochodzić do zdrowia.... nawet można by zemdleć jeden raz z tego wszystkiego.... by w końcu po powiedzmy 2, 3 tygodniach dojść do siebie - tak jak to zawsze bywało jak się chorowało. Trafiłem tu w poszukiwaniu recepty na to naszą zmorę. Uważam, że to całkiem normalne, się sobie samemu jakoś pomoc, szuka się różnych chorób w nadzieji, że jak się znajdzie już to automatycznie znajdzie się sposób na wyleczenie. Dużo osób pisze, że robią badania przeróżne i niby wszystko w zasadzie mają w normie (że coś tam niby podwyższone czy obniżone lekko ale to nie ma tu za bardzo znaczenia) a lekarze nie wiedzą co jest grane. W takim razie co z nich za lekarze? Jak Ci coś w komputerze nie działa to po krótkim rozpoznaniu masz wiedzieć o co chodzi. Albo żaden z ciebie haker czy nawet serwisant komputerów. Tak sobie myslę:) Antybiotyk jak przepisują to na chybił trafił. Nawet niewiadomo jaką bakterią się zakaziliśmy i czy w ogóle to kwestia bakteri a przepisują antybiotyk który nie wiadomo czy akurat na tą potencjalną bakterię działa. Bo bakterie są odporne na różne substancje czy wysokie temperatury a inne nie są odporne. Natomiast psychika może nam wysiadać z samego faktu tego naszego stanu - no ileż można to znosić?:) Z temperatury też człowiek rozdygotany, nawet tętno można mieć podwyższone od stanu podgorączkowego. Jak u was ze stanem uzębienia? Może to od zębów? Wiem, że można mieć nawet wysoką gorączkę jak coś z ząbkami nie tak. A powiedzmy jak ząbek zatruty to bólu nie czujemy a coś może się tam dziać. Ja tu mam ostanio właśnie że mi się ropa zbiera , robi się bulwa na dziąśle , która z czasem peknie. Ale jak do tej pory podwyższonej temperatury z tego powodu nie miałem. Tzn. nie mierzyłem. ale chyba nie miałem, chociaż kto wię, w każdym razie nie czułem bym miał jakiś stan podgorączkowy. Ja na początku kwietnia wstałem rano z łóżka i jak to zwykle bywa u mnie przed chorobą czuje w nosie coś w rodzaju rozwijającego siękataru który ma niebawem się pojawić. Otóż katar mi sięzabardzo nie rozwinoł, można powiedzieć nawet że w ogóle nie wystapił gdyż jakoś ze dwa razy uzyłęm chusteczki i poleciało odrobinke lekko jakby ropnego (zółtawo zielonkawy:P) Po kilku dniach zmierzyłem temperaturę gdyż wydawało mi sięmam gorączkę - termometr pokazał 37*C. No i tak mam aż do teraz czyli mamy już początek czerwca:/ Stresu troche miałem ostatnio ale nie uważam aby on był przyczyną, bo różne stresy się miało i nic człowiekowi nie dolegało. 4 lata temu miałem robione badanie krwi (przyjmowałem się do pracy) i wyszedł lekko podwyższony poziom granulocytów kwasochłonnych - co mogło by sugerować o jakimś stanie zapalnym. Nic mi wtedy nie dolegało w sumie. WIęc na początku kwietnia przychorowałem, ale normalnie chodziłem sobie i nie przywiązywałęm do tego zbytnio uwagi. A po parunastu dniach nos mi zatkało (brak kataru) czasem mi poleciała kropelka przezroczystej jak woda wydzieliny - tak jaby to alergiczny katarek był. Teraz nos mi się odetkał w miare ale wcześniej mnie bardzo dobijał i było to uciązliwe. Rano krople otrivin na udrożnienie. Potem BUdherin. Nawet miałem problemy ze snem przez to wszystko. ZAtki jakby napompowane miałem wcześniej. Kompletnie nic mnie nie boało poza denerwującym odczyciem w karku. Coś mnie tak w nim "łamało" ale nie był to ból, jakby nadwyręzony lekko mieśien z lewej strony na dole szyji z tyłu czy co innego. Może od siedzenia przy komputerze? A może od czegoś innego. Ostanio zęby mnie nie bolały, może pół roku temu. Teraz ostanio robie sobie jednego zęba i po ostatniej wizycie i leczeniu kanałowym zaczoł mnie boleć i mam nabrzmiałe dziąsło. W ogóle to chce jeszcze poszukać jakiś sposobów medycyny naturalnej na stany podgorączkowe, może czegoś się dowiem. Coś rzuciło mi się w oczy że w chorobie dobrze jest stosować diete lekkostrawną co by oszczędzać energie zużywaną na trawienie, hmmmm... Napewno trzeba sie dobrze wysypiać , wstawać i chodzić spać mniej więcej o tych samych porach:D Nie czytałęm jeszcze wszystkich postów na tym forum ale chyba nikt nie znalazł rozwiązania? A może znalazł?:) Ja miewam 36,3 do 37,2. Ale czasem łyknę aspirynę więc ... hmmmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy na forum:)
Dziś dostałem wyniki badania moczu i krwi i generalnie nie ma większych zastrzeżeń. Krew: Leukocyty, Erytrocyty, Hemoglobina, Hematokryt, MCV, MCH, MCHC - mam mniej więcej w połowie normy, tzn. w połowie między wartością MAX a MIN. Płytki krwi: 152 (przy normie dla mojego wieku - 30 lat: 140 - 440). Brat starszy dwa lata ma 170. Limfocyty % 47,1 ( norma w moim wieku 20-45%), czyli nieznacznie ponad normę. Limfocyty # 3,1 tys/uL Limfocyt to komórka układu odpornościowego, należąca do leukocytów, zdolna do swoistego rozpoznawania antygenów. Inne (Eo,Bazo,Mono) % 6 Inne (Eo,Bazo,Mono) # 0,4 tys/uL Neutrofile % 46,9 (norma 54 - 70 %, czyli niby ciut za mało). Neutrofile # 3,20 tys/uL Neutrofile to granulocyty obojętnochłonne komórki układu odpornościowego należące do granulocytów. Pełnią zasadniczą rolę w odpowiedzi odpornościowej przeciwko bakteriom, ale nie pozostają obojętne również względem innych patogenów. (Brałem Antybiotyk+"odgrzybiacz" chyba niecały miesiąc temu także może mam mniej bakterii i dlatego obniżone?? Nie wiem.) PDW 12, MPV 9,2 (norma mpv niby 9,0 - 13). OB 2. Mocz: ph 6.0 glukoza, ketony, bilirubina - nieobecność. urobilinogen - w normie białko - ślad (czyli śladowe ilości chyba ) osad moczu: nablonki płaskie - nieliczne, leukocyty 3-5 wpw (norma 0 - 5) erytrocyty świeże 1-3 wpw (norma 0-5) bakterie - nieliczne Pasma śluzu - bardzo liczne (hmmmm.........) No miałem coś chyba z zatokami, zatkany nos i.... i palę papierosy:] teraz chyba dalsze badanie krwi jak się domyślam(??): cholesterol całkowity 158,3 (norma 114 - 200) glukoza 84,52 mg/dL (norma 70 - 115) sód 141,2 mmol/L (norma 135 - 148) potas 4,23 mmol/L ( norma 3,50 - 5,50) NO i dodam że łykałem troche tabletek od alergii, zmniejszajacych histamine ale czy ja wiem, takżę nie wiem czy jakiś wpyw to miało. Przed badaniami nie łykałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam rade
jak milo ze jest coraz wiecej ludzi myslacych i szukajacych prawdy.Jedzenie_ma_znaczenie dzieki jeszcze tego nie czytalam.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytale artykul ze nie jedzenie miesa przez wegan nie zmniejsza w szczegolny sposob ryzyka raka j.grubego. zachoruje na to 33% jedzacych miecho i odpowiednio 29% jaroszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy na forum :)
Ja to chyba mam to z zębów. Dziś miałem borowanie i grzebanie w zębie i kompletnie nic nie czułem - zupełnie jakbym miał to robione na znieczuleniu (ale znieczulenia nie miałem). Zdaje się, że to martwica zęba, heh :/. MIałem jeszcze dwójke robioną bo podobna sprawa... Zaczeło się pare lat temu od własnie tej jedynki że mi się na dziąśle coś robiło (ropa się zbierała). No i raz mi to pekło , niby się zagoiło, potem znowu za powiedzmy 2 tygodnie to samo, czy po miesiacu (raz przez cały rok nic się z tym ząbkiem nie działo, nie bolał mnie , ale właśnie jak mi się to pojawiało (ropień czy jak to sie nazywa) to takie miałęm wnerwiające uczucie w zębie ale nie ból. Potem znow mi sie to cuś zrobiło na dziąsle (od korzenia zdaje się). Z początku myślałem że jakoś samo się zaleczy a potem tak jakoś przywykłęm do tego:D To się nazywa chyba "przetoka". Chociaz dwa lata temu mialem podwyzszone tętno troche i taki sie czulem jakby podminowany troche (ale uważałem wtedy że to ze stresu chyba czy od picia kawy). Teraz pojawia mi sie około 17 godziny stan podgoraczkowy, z rana czy przed pojsciem spac mam raczej w normie temperature. Innej przyczyny raczej nie widzę. hmmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy_na_forum
ktoś na początku tematu pisał, że ma gronkowca złocistego w takim razie polecam czosnek -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Czosnek_pospolity#Ro.C5.9Blina_lecznicza nawet jest tam zdjęcie z czosnkiem i gronkowcem zlocistym. Znalazłem aki przepis by zalać pokrojone w plasterki 4 ząbki czosnku sokiem z jedenj cytryny i dopełnić to letnią wodą by wyszła połowa szklanki i pozostawić na 3 godziny a potem pić po ! łyżce kilka razy dziennie. MOżna też zalać czosnek spirytusem ale nie wiem jak alkohol wpływa na tą substancje czynna w czosnku... No i można też sok z cebuli zastosować bo chyba też jest ta substancja w cebuli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy_na_forum
Tu kiedyś mówili w radio o saunie, żę to bodajże finlandzki wynalazek i że finowie mawiają, że jak wódka i sauna Ci nie pomożę to już nic Ci nie pomoże :P Coś prawdy w tym chyba jest , mając na uwadze ten punkt nastawczy itd... Trzeba go jakoś zresetować albo przez wyeliminowanie przyczyny albo jeśli jest to bez przyczyny bo się nam "komputer pokładowy zawiesił" - to zresetowac jak PCeta, heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy_na_forum
słów kilka o saunie-> http://www.sfd.pl/NIEZWYK%C5%81A_MOC_SAUNY-t211011.html Wiem, że są takie kabiny łazienkowe z prysznicem wyposażone dodatkowo w saunę parową (w odróżnienie do saun suchych - takie co polewa się rozgrzane kamienie) i nawet mają też wbudowane radio co by można było sobie czegoś posłuchać dla relaxu. Możnaby sobie takie cacko zainstalować w domkuco by mieć zawsze pod ręką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy_na_forum:)
IgE (norma to mniej od 120), czyli ja mam to podwyższone. Moja mama ma IgE 50. Także trzebaby zrobićsobie jeszcze szczegółowe IgE na konkretny alergen tudzież to co powoduje podwyższenie. A moze palenie papierosów mi to podwyższa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×