kiedyś RER 0 Napisano Listopad 8, 2010 Biel, ja mam konto na FertilityFriend i tam po pierwsze system wyznacza owulację (używam co sprawdzania LC), po drugie, można obejrzeć galerię wykresów dla wybranej sytuacji. Wpisałam: długie cykle >35 dni i po odstawieniu tabletek. No i wyświetliły mi się tak "pokręcone" cykle, że hej. Wierzę, że u Ciebie to też przez rozchwianie potabletkowe! Mocno ściskam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa 0 Napisano Listopad 8, 2010 U mnie temperatura aż do @ jest wysoka, wrecz bym powiedziała, że ciagle rośnie, czasami nawet do 2dc się utrzymuje. Jeśli chodzi o betę, z tego co wiem robi się z krwi, najlepiej rano, jest bardziej czuła niz test ciążowy i pewnie nie kosztuje wiele. Mozesz też ewentualnie spróbować powtórzyć test, dwa tygodnie po spodziewanym @ powinien już być naprawdę wiarygodny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sssaczek Napisano Listopad 8, 2010 Janeczka - jaki skandal? To czysta biologia. Wiadomo że po tabletkach , jajniki muszą wrócić do pracy i wtedy obserwujemy różne zaburzenia cykli. U niektórych kobiet dłużej to trwa zanim się ustabilizuje u innych krócej. Mogą wystąpić cykle bezowulacyjne albo ciągnące się bardzo długo, czasem trzeba owulację wywołać innymi lekami hormonalnymi a czasem mamy do czynienia z owulacją z dwóch jajników na raz. Jeżeli producent LC nie zaleca ostrożności w takich cyklach popigułkowych to to jest skandal moim zdaniem. Uważam że jak najbardziej powinno się obserwować taki cykle ale wprowadzałabym dane do LC dopiero po zauważeniu powrotu do normy, pojawieniu się regularności w cyklach. Bete robi się z krwi , pora dnia jest nieważna. Ceny są różne w zależności od labu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa 0 Napisano Listopad 8, 2010 Oczywiście, że cykle po pigułkach mogą być zwichrowane, ale skoro producent deklaruje, że urządzenie sobie z tym poradzi, to skandalem byłoby, gdyby sobie jednak nie radziło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aggie:) 0 Napisano Listopad 8, 2010 No Janeczka ma rację....Biel czekamy na wieści co u Ciebie. jednak już samo w sobie to że urządzenie teraz wskazuje ciążę to troche oznacza że jesli ciąży nie ma to sobie jednak nie radzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anowik 0 Napisano Listopad 9, 2010 Biel....mam nadzieję, że wszystko potoczy się tak jak chcesz.. I okaże się, że te zielone, były naprawdę zielone. A komputerek pokazuje ciążę dlatego, że nie było potwierdzonej @ Trzymaj się :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niedecydowAna Napisano Listopad 9, 2010 Drogie dziewczęta, postanowiłam zakupić jeden z komputerów, ale nie potrafię zdecydować który. Męczę się z decyzją już któryś dzień, więc postanowiłam napisać tutaj. Mój mąż niestety nie ma zdania w tym temacie. Rozważam kupno LC lub Pearly. Różnica cenowa jest naprawdę spora, tyle, że ja jestem gotowa "nie oszczędzać na antykoncepcji":) Chce zainwestować w urządzenie które będzie mi dobrze służyło. Ale z drugiej strony nie chce przepłacić 700 zł. Co Was przekonało ostatecznie do tego by wybrać Lady Comp'a zamiast Pearly? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. ps. Znam różnice między tymi urządzeniami, ale mimo to ma problem z podjęciem decyzji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1988 Napisano Listopad 9, 2010 Ja zdecydowałam się na pearly dlatego, że: - cena niższa niz LC - jest mały a ja często wyjeżdżam więc wygodniej mi - nie potrzebuje żadnych dodatkowych funkcji - skuteczność pearly i lc jest taka sama więc po co przepłacać - jedyny minus to taki że w pearly trzeba wymieniac baterie co 2 lata, ja jeszcze tego nie robiłam ale nadejdzie taki dzień :) Mi zdecydowanie wystarcza pearly. Stosuję już rok, z zielonych korzystam w pełni :) i już się nie boję. W pełni mu ufam i wygodniej mi z nim. Nie musze nic robić tylko rano zmierzyć temp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katasha7 0 Napisano Listopad 9, 2010 sssaczek niewiem skąd masz takie info może i tak jest w NPR ale to bez sensu żeby pół roku po braniu tabletek urzywać prezerwatyw w całym cyklu. Ja i wiele moich znajomych po braniu tabletek tak jak zalecał producent odczekałyśmy jeden cykl i wszystko było ok. Fakt cykl po tabletkach był dłuższy i to znacznie ale urządzenie świetnie z nim sobie radziło. Więc Biel dobrze zrobiłaś. Mam nadzieję że wszystko będzie ok ale niestety 100% żadna metoda nie daje i mam nadzieję że akurat ty nie będziesz w tym ułamku. Ale spokojnie masz tak zakręcony wykres że nic nie jest wiadomo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anowik 0 Napisano Listopad 9, 2010 NiezdecydowAna....Ja mam Pearly. Ja dopiero zaczynam, bo to dla mnie dopiero 2 cykl z komputerkiem. Przed kupnem , też się długo zastanawiałam czy nie kupić LC, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że jeżeli skuteczność ta sama i nie planuję, żeby kiedyś przekształcać komp. w Baby C., więc dla mnie Pearly był w zupełności wystarczający. Ma mi służyć wyłącznie do antykoncepcji, żadne bajery mi nie potrzebne. I teraz jak go mam jestem zadowolona. Jedyne co ...to nie jest podświetlany ...ale jest na to sposób, rano przyświecam sobie komórką :) Dla mnie to nie jest problem. I jest taki malutki i zgrabny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Biel 0 Napisano Listopad 9, 2010 w tym wszystkim najgorsza jest niepewność... u mnie temp. utrzymuje się od 30 X na wyższym poziomie i nie wiem, czy zaszłam w ciążę i temp stale będzie podwyższona, czy może jutro lub po jutrze dostanę @ i wszystko wróci do normy... ta niepewność jest najgorsza, bo jestem tak jakby w zawieszeniu... przyjmując, że 39 X była teoretyczna owu..., bo i tak muszę poczekać minimum do 12 XI by test ciążowy coś wskazał... a do tego czasu tylko niepewność i strach pozostaje... Kupując LC miałam nadzieję, że będzie wszystko ok., tak jak to u Was Dziewczyny było, że zawsze bardzo zadowolone z urządzenia byłyście i w ogóle... a tu taki totalny stres... :/ średnio ciekawie to wygląda, chociaż próbuję się przestawić, że jak jednak okaże się, że jestem w ciąży, to będę się cieszyć... próbuję... ale średnio mi to wychodzi, bo po prostu się boję... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa 0 Napisano Listopad 9, 2010 Biel, pewnie każda kobieta przynajmniej raz w życiu przeżywała taki stres, jak Ty teraz. Sama mam za sobą epizod świrowania z testami i algorytmami "co, jeśli...". Na szczęście, tak ja w w większości tego typu przypadków, okazało się to być nieuzasadnione. Twoja wyobraźnia pracuje obecnie na najwyższych obrotach, więc wymyślasz różne scenariusze z możliwą owulacją i ewentualnymi pomyłkami LC, a tymczasem ten stres pewnie hamuje @ Wiem, że to łatwo mówić, ale im bardziej będziesz spokojna, tym szybciej sprawa się wyklaruje. Ja mam przeczucie, że wszystko będzie ok ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sssaczek Napisano Listopad 10, 2010 Katasha - a co ma do tego NPR? Przecież piszę wyraźnie że ani ty ani żaden komputer nie jest wstanie przewidzieć reakcji danego organizmu na odstawienie tabletek. Ludzie myślcie trochę...:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa 0 Napisano Listopad 10, 2010 Sssaczek, ale LC , zwłaszcza w początkach użytkowania, niczego nie "przewiduje", po prostu interpretuje dane, których mu na bieżąco dostarcasz, plus porównuje to z bazą danych i dodaje do tego jeszcze widełki bezpieczeństwa. Poza tym popatrz, topik ma już parę ładnych lat, wiele z nas zaczynało bezpośrednio po tabletkach (w tym również ja sama) i jak dotąd 100% trafności. Mam nadzieję, że i w przypadku biel będzie tak samo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sssaczek Napisano Listopad 10, 2010 też mam taką nadzieję. Chodzi mi tylko o to żeby nie zwalniać się z odpowiedzialności za tak ważną rzecz jak nasza płodność na rzecz jakiegoś urządzenia czy tabletek - to daje bardzo wygodne ale moim zdanie fałszywe poczucie bezpieczeństwa, no i jakby co obwinimy nie siebie tylko producenta... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Biel 0 Napisano Listopad 10, 2010 No bez przesady! To przecież nie producent nas ewentualnie zapłodni... :p On tylko stworzył takie urządzenie, by pomóc w antykoncepcji a nie zagwarantować, że ciąży nigdy nie będzie! Chyba każda z nas ma świadomość, że 99,7% nie równa się 100% I że współżycie zawsze niesie ze sobą jakąś szansę zajścia w ciążę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiedyś RER 0 Napisano Listopad 10, 2010 ssaczek, moim zdaniem niezależnie od tego czy łykamy tabletki, stosujemy NPR, czy wspomagamy się LC, cały czas bierzemy na siebie odpowiedzialność (wybór metody antykoncepcji, zaakceptowanie ciąży, jeśli metoda zawiedzie, zaakceptowanie minusów metody itd.). A poczucie bezpieczeństwa zapewniane przez tabletki czy urządzenie jest bardzo ważne - dlaczego Twoim zdaniem jest "fałszywe"? Poczucie bezpieczeństwa przy LC wygląda tak: "wiem, że jeśli nie będę się kochać w dni czerwone i pomarańczowe, na (ileś tam)% nie zajdę w niechcianą ciażę". Przy tabletkach: "wiem, że jeśli będę przestrzegać zasad zażywania, na (ileś tam)% nie zajdę w niechcianą ciażę". Przy NPR niewspomaganym (tzn. samoobserwacja): "wiem, że jeśli nie będę się kochać w dni płodne i o ile je dobrze wyznaczyłam, na (ileś tam)% nie zajdę w niechcianą ciażę". Czyli w tym przypadku dochodzi dodatkowa ZMIENNA. I ja tu tracę poczucie bezpieczeństwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nojkaa 0 Napisano Listopad 11, 2010 Witam! Wypowiadam się na forum po raz pierwszy, choć już nieraz tu gościłam. Pigułki odstawiłam 6 miesięcy temu. Podobnie jak Biel użytkowanie lady - compa rozpoczęłam po pierwszej fizjologicznej miesiączce, zgodnie z zaleceniami producenta. Raczej z czystej ciekawości i chęci poznania biologicznego rytmu organizmu, niż z niedowierzania w wysoką skuteczność urządzenia, równolegle zaczęłam się interesować NPR. moja wiedza w tym zakresie nie jest zbyt rozległa. nie po to przecież wydałam prawie 2.000 zł, by nie dowierzać lady - compowi i tracić czas na sprawdzanie jego analiz poprzez obserwację śluzu czy szyjki macicy. zapisuję sobie natomiast poszczególne pomiary temperatury i kontroluję, czy urządzenie w prawidłowy sposób odczytuje skok temperatury i wyznacza początek III fazy. wszystko w oparciu o prostą zasadę, że po skoku trzy bądź cztery temperatury (jeżeli nie dokonuje się obserwacji śluzu lub szyjki macicy) powinny być wyższe o min. 0,2 st. od najwyższej z sześciu temperatur poprzedzających skok. właśnie w ostatnim cyklu byłam trochę niemile zaskoczona, gdy urządzenie prognozowało mi zielone światło następnego z dnia, podczas, gdy z moich prostych wyliczeń wynikało, że powinno być jeszcze jedno czerwone. jednak ku mojemu zdziwieniu już po dokonaniu pomiaru tego dnia pokazało czerwone! z jednej strony ucieszyłam się, lady - comp rzeczywiście działa, z drugiej nabrałam przekonania, że w tym najbardziej newralgicznym okresie (na styku czerwonych i zielonych światełek) nie ma co ufać prognozom nawet na następny dzień. nie są chyba zbyt wiarygodne, co oznacza, że najlepiej zabierać lady - compa ze sobą nawet na najkrótsze wyjazdy i codziennie mierzyć temperaturę. co do wykresu Biel, powiem szczerze, dziwię się, dlaczego lady - comp pokazał zielone. skok co prawda był w 19 dniu cyklu, ale wysoka temperatura nie utrzymała się na poziomie wyższym o min. 0,2 stopnia niż temperatura z 17 dnia cyklu. nie wiem więc skąd to zielone światło 24. dnia cyklu. Biel, nie chcę Cię stresować. Twój cykl rzeczywiście jest bardzo nieregularny, a test nie wykazał ciąży.uważam jednak, że to dobra przestroga dla nas wszystkich. sama mam coraz bardziej nieregularne cykle, dzisiaj jest 15. dzień cyklu, lady - comp pokazuje mi owulację, a niedługo już zielone światła, choć nic na to nie wskazuje: ani śluzu, ani skoku temperatury, ani bólu jajnika. mimo całej sympatii do lady - compa i pozytywnego do niego nastawienia mój wniosek jest taki: lady - comp nie zwalnia z myślenia. polecam wszystkim użytkowniczkom forum stronę NPR Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sssaczek Napisano Listopad 11, 2010 Rer - nie chce nikogo odstraszać od LC - właściwie to bardzo się cieszę z każdej kobiety która rezygnuje z hormonalnej anty i stara się stosować bardziej ekologiczne i dobre dla organizmu metody. Z tym poczuciem bezpieczeństwa to chodzi mi tylko o samodzielne myślenie i odczucia, a nie zdanie się całkowicie na takie czy inne światełka no i na choć minimalną chęć zainteresowania się biologią płodności, tym co się dzieje w cyklu i "dlaczego" jest on taki a nie inny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 24 Napisano Listopad 11, 2010 Nojka Ale ty mówisz o prognozach którymi nie ma się co sugerowac bo najważniejsze sa lampki od razu po pomiarze i tylko im nalezy ufać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Biel 0 Napisano Listopad 12, 2010 U mnie dzisiaj jest 50 dzień cyklu... temp. utrzymuje się na wyższym (w porównaniu do poprzednich temp.) poziomie już od 13 dni, ale nie sięga nawet 36,6 stopni. Wczoraj zrobiłam drugi test i wyszedł negatywnie, więc się troszkę uspokoiłam... Ale i tak nadal nie wiem, co mi dolega... :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa 0 Napisano Listopad 12, 2010 To może spróbuj do lekarza prywatnie? Straszne, że tak długo trzeba czekać. W moim mieście czas oczekiwania to ok. tydzień, często też można przyjść na "krzywy ryj" i i tak przyjmą, jeśli sie powie, że to pilne. No ale podejrzewam, że nie wszędzie w Polsce jest tak fajnie, bo my chyba jakimś wyjątkiem jesteśmy akurat pod tym względem... Lekarz pewnie przepisze Ci dupasthon albo coś podobnego, trochę szkoda odwlekać leczenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Biel 0 Napisano Listopad 13, 2010 Dzisiaj dostałam @, więc teoretycznie wszystko jest ok. Zobaczę tylko, kiedy temp. spadnie na niższy poziom i wtedy się uspokoję całkowicie :) Wprowadziłam w LC @ i zobaczę, kiedy przestanie wskazywać ciążę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa 0 Napisano Listopad 14, 2010 No to super, obyś już nie miała więcej takich nerwów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
katasha7 0 Napisano Listopad 16, 2010 Biel pewnie jak wprowadzisz 3 dni pod rząd miesiączkę to się lampki przestaną świecić. Ale wiesz co uważaj teraz bo masz dziwne cykle i lepiej je uregulować zanim zaczniesz na 100% ufać LC Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Biel 0 Napisano Listopad 16, 2010 masz rację - już normalnie przełączył się na nowy cykl :) a z owu. się wycofał i nie wskazuje w żadnym dniu migającej czerwonej lampki, a zielone zostały, jak były :) Mam nadzieję, że lekarz poradzi sobie z moim cyklem i jakoś temu będzie potrafił zaradzić... bo inaczej, to nie będę mogła korzystać z LC... :( A u Was po tabletkach normalnie cykl wyglądał?? to tylko u mnie takie totalne zawirowania są?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiedyś RER 0 Napisano Listopad 16, 2010 U mnie akurat dość szybko cykl wrócił do normy. Co najzabawniejsze, teraz mam bardziej skąpe okresy niż przy tabletkach! Ale ja jestem tą drugą skrajnością, tzn. mam cykle raczej krótkie (przeciętnie 25 dni). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa 0 Napisano Listopad 16, 2010 Kurcze, głupio z tą owu, to znak, że jednak przy cyklach odbiegających od normy lc to nie jest dobre rozwiązanie. Tylko nie bardzo rozumiem, jak to właściwie było. Pokazywał Ci wcześnie migające owu, mimo że cykl nie był skończony? Jak to możliwe? Jeśli chodzi o tabletki, ja miałam o dziwo identyczną sytuację jak katasha. Od razu regularne cykle i niezbyt obfite @. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa 0 Napisano Listopad 16, 2010 Jak RER* miało oczywiście być ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Biel 0 Napisano Listopad 16, 2010 Tak, najpierw LC pokazywał owu. w 16 dniu cyklu, następnie - po ok. 6 dniach wskazywał owu. w 19 dniu cyklu i tak zostało aż do momentu jak zaczął wskazywać rzekomą ciążę... czyli do 37 dc. dokładnie nie wiem, kiedy wycofał się z owu. ale teraz w całym cyklu nie wzskazuje w ogule owu. ... dziś jest czwarty dzień drugiego cyklu, a LC w statystykach nadal ma same zera... nie wprowadził nic do nich... kiedy powinien uwzględnić w statystykach miniony cykl??? Boja już nic nie wiem... A co do powrotu cykli po tabletkach, to muszę przyznać, że zazwyczaj miałam takie ok. 34 dniowe, czyli zawsze dłuższe, ale dwóch niezależnych lekarzy tak zapewniało mnie, że po tabletkach się wszystko uporządkuję i będzie ok... a jest tylko gorzej... Również zauważyłam, że @ mam mniej obfitą i co dziwne - w stosunku do poprzednich- prawie bezbolesną - a zawsze to byłam na najsilniejszych tabletkach przeciwbólowych - na receptę, a teraz te dwie @ to przeżyłam bez JAKICHKOLWIEK tabletek przeciwbólowych!!! I nieraz zastanawiam się, czy to są normalne @... ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach