Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

złośnica666

Jak dopiec kochankom ????????

Polecane posty

Gość bylam szcesliwa
nie jestem madra:) po prostu zrozumialam w miare szybko co biale a co czarne.mam teraz jakis bagaz doswiadczen na plecach ot i wszysto.wybralam swoje zycie rodzinne i mysle ze to ze popelnilam blad nie wroci do mnie kiedys. najgorsze w tym wszystkim jest to ...no wlasnie..ja wciaz mysle o nim...i ....to jest ten bol ktory sama sobie zafundowalam...:( bronie sie ....doszlam do wniosku ze gdy nawet nie chce tego....to moje mysli kraza wokol niego.czy to mozliwe ze on ..mysli o mnie i w ten sposob przyciaga mnie do siebie? widzisz anulo:( nie jestem madra cierpie ...ale potrafie sie do tego przyznac ....ze to byl blad:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wingis
myśle, że nic nie zrobiłam złego , za bardzo dałam się podporządkować do ANULI Gdy czytam że piszesz' ON też nie miał lekko" to mnie szlag trafia. A kto mu kazał sie łajdaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula na pewno nie porównuj się z nią, ani fizycznie, ani w żaden inny sposób.Wydaje mi się, że ciagle OGROMNIE cierpisz, a mimo tego, że on jest z toba, została taka zadra, że nie ma sił na radość (radość to złe określenie, ale rozumiesz na pewno).Mam wrażenie, że to cię jakoś tak ...zjada od środka :( Ja mam wspaniałego partnera,widzę też jego wady, ale dla nas obojga ważna jest szczerość, zaufanie i wierność.Wie,że jak zdradzi,to już mnie nie odzyska,miłość to nie klej łączący rozbite serca.W kilku względach jestem stanowcza, w tym też. I może dlatego tak najeżdżam na tych , co zdradzają i to ich każę winić i karać, bo przekonałam się, jakie to jest nachalne z ich strony i częste.To co pisałam wcześniej to doświadczenie 18-19 -latki,ale chyba dlatego tak bolesne, bo mające miejsce w czasie, gdy człowiek się jeszcze \"tworzy\",zbiera informacje o świecie,by wreszcie samemu zająć w nim miejsce. Odechciewa się wierzyć w cokolwiek, jak spotkasz żonę z tobołami biegnącą robić obiad, a za rogiem jej mąż -o który dotychczas miałaś jak najlepsze zdanie-obściskuje się z inną.Podłość.Jak mu źle, niech odejdzie od żony i układa nowe życie, a tak zatruwa je wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego wingins ja mam zamiar dopiec swojemu mężowi , nie jej. Ona niech lepiej zajmie się swoim mężem i dzieciakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta druga kobieta w jego zyciu
ja bylam kochanka. pokochalam zonatego i nigdy nie uwazalam zony jako konkurentki. nigdy o niej nie myslalam. i wciaz nie mysle. ona jest mi obojetna. o dziecku myslalam. czy powinnam tak odbierac mu ojca. takie mysli zawsze pojawialy sie. nie jest tak ze kobieta zakochujac sie w zonatym jest od razu jakas szamata. przeciez nie kontroluje tego w kim i kiedy sie zakochuje. bol sama sobie zadalam. i sama z tym musze sie pogodzic i uczyc zyc. jego zona nie jest w stanie zrobic mi przykrosci. niestety za bardzo obojetna jest mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wingis
ANULA prosze podziel się jeśli możesz co zamierzasz zrobić, co sprawi Ci radość? Co powinien dostać mąż w zamian...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wingins-pisząc \" nie miał lekko\" , mialam na myśli,że przeżył to ..........na swój sposób ;) Czy to były szczere słowa skruchy, czas pokaże. Możecie napisać,że jestem naiwna-nie dbam o to. Jeśli na kimkolwiek będę się mścić, dopiekać- to jemu, nie jej. Co oczywiście nie znaczy,że na początku nie miałam na to ochoty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częściej czytam kafe niż się wypowiadam-ostatnio nie mogę utrzymać klawiatury z daleka-i widzę tu non stop tematy o zdradach, w różnych wersjach:żony się żalą/cieszą, kochanki się żalą/cieszą, mąz się zastanawia i pyta obcych ludzi czy zdradzić, albo żona pyta o to samo.Tutaj jest tego mnóstwo.Przerażające jak dla mnie mnóstwo.Któregoś dnia tyle się o tym naczytałam (tak wiem-nikt mnie nie zmusza), do tego o kobietach , co ich faceci na różne sposoby dręczą,że byłam tak zła na każdego mężczyznę, że dać mi kałacha w rękę, a wytłukłabym wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jeszcze wingins, ale nie martw się-mój mężulek nie będzie bezkarny, jak zapewne przypuszczasz ;) Już moja Skorpiońska natura się o to postara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehhehehhee :D a ja myślałam córko księżyca,że tylko we mnie czasami odzywa się instynkt mordercy ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zastanawiam
dlkaczego pod czarnym nickiem (Anula) piszesz rozsądne wyważone posty a na pomarańczowo wymyślasz jak pijana dziwka pod latarnią. Te wszystkie teksty o zdradzających mężatkach, wulgarne, oczywiście pod adresem kochanek bo mąż przeciez niwinny. Dwulicowa jesteś. Mężowi chcesz dopiec nie jej? No to dopisz że owszem, mężowi ale JEJ mężowi (pod nickiem " ja też mam problem" czy jakoś tak, namiętnie szukalaś sposobu zeby dorwać jej numer telefonu domowego i pogadać z jej mężem) Można zmienić nicka ale nie styl. Twój jest charakterystyczny i historia którą ciągle opisujesz też już jest rozpoznawalna.Szczególnie te wszystkie wstawki o zdradzających mężatkach i o tym, ze mi o to twój mąż ją uważal za ideal kobiety. Dwulicowość to brzydka cecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę dziś do rodziców, bo mama ma imieniny-normalnie się odstresuję , bo tworzą od 35 lat szczęśliwą parę, więc trochę odreaguję to, co się dzieje u teściowej.Cholernie zazdroszczę moim rodzicom, ale też cieszę sie ich szczęściem.Kochaliśmy się wzajemnie i w biedzie i w dostatku, rodzice sie też kłócili,ale tak normalnie,bez straszenia rozwodem etc.Już się nie mogę doczekać , kiedy sobie na nich tak z boku popatrzę.Marzę o tym, by mi też tak się w życiu ułożyło i w ogóle wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznałam się przecież, że na początku chciałam się zemścić też na niej! prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba niektóre z was wypowiadaja sie na tematy, o których nie maja pojęcia. Któras tam napisala, że kochanka cieszy się, iż sprawia zonie ból. To bzdura, bo dlaczego miałoby ja to cieszyć? Codziennie słyszy od swojego kochanka zapewnienia, że ich z zona nic nie łączy, nie sypiaja razem, jedyenie nie biora rozwodu, bo mieszkanie, kredyty itd. Więc gdzie w takim związku miejsce na cierpienie zdradzanej zony? Dlaczego powszechnie sie uważa, że żony są zabiegane, a kochanki nie? Czy kochanki maja gosposie i kucharki? Ja bylam w związku, gdzie właśnie zona nie pracował (obiadow tez nie gotowała), a ja pracowałam, i jeszcze do tego traciłam sporo czasu na dojazdy. I kto był zmęczony a kto wypoczęty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem dwulicowa-po prostu zrozumiałam,że nie warto się na niej mścić. wiele zdradzanych kobiet ma na początku taką ochotę ;)Przepłakałam swoje, wiele zrozumiałam. Znam jej dane-mogłabym się zemścić. Tylko po co? Przyniosloby mi to ulgę? Nie osądzaj mnie zatem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wingis
do Anuli DZiwne bo mi na początku też. Szybko jednak mi przeszło, gdy tylko szczerze porozmawiałam sobie z moją koleżanką. Ona była przez kilka lat kochanką, młodsza ,wesoła , obdarowywana prezentami. Zwiedziła z cudzym mężem kawał Europy. Jak ja jej zazdrościłam! Jednak jak łatwo przyszło tak łatwo poszło. Teraz jest sama ma 2 dzieci Mąż wrócił do żony BO prawda jest taka , że często wracają. Jest przed 40-stką , mieszka u mamy w jednym pokoju. Wiem, że BYŁA szczęśliwa, ale to już minęło. Została samotna, zgorzkniała z praktycznie niczym. Jest mi jej żal. Ona chciała poczuć jak to jest , być kochaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zrozumiałam wingins,że po prostu nie warto- to mnie przecież nie uszczęśliwi :( Nie życzę jej też źle, chociaż na początku miałam ochotę wytargać ją za kudły ;) Emocje opadły, rana po malutku się goi. Nie chcę jej rozdrapywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zawsze wszystko wraca
przyjaciołka chciala być kochana i napewno miała gdzieś że jest żona i dzieci, że płaczą, że cierpią. Była kochana,a teraz jest sama z dziecmi i juz napewno wie co to znaczy być samą, porzuconą z dziećmi kobietą po 40ce. Bardzo zal mi żon, które mają zdradzających meżów, są porzucane po wielu latach małżenstwa. Kochanek mi nie żal bo maja wszystko to na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wizja_życia
coccinella, znam identyczną sytuację... ONA - Żona, z papierosem w zębach, kuflem piwa i krzyżówką - nawet nie robiła codziennych zakupów. Dzieciom zamawiała obiady abonamentowe w restauracji... Zaniedbana, gruba, wiecznie w dresach i wyciągniętej koszulce. Nigdy nie pracowała. Znam ją osobiście. NAGLE, tiaaa, wydało się, że jest ONA - Kochanka - kompletna przeciwność... I tragedia... Ciągłe pytania Żony - DLACZEGO ON MI TO ZROBIŁ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wizja życia-------------a dlaczego nie odszedł od niej wcześniej, zanim pojawiła się kochanka?Skoro taka zła matka, to jeszcze dzieci powinien jej odebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wingis
Córko księżyca Bo mu było wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizja - to nie była identyczna sytuacja, bo tamta była zupełnie normalna tylko leniwa. Nie odchodził od niej, bo przeciez gdzies trzeba mieszkać... Zreszta juz sama nie wiem, jak wyglądała prawda... Cierpialam na własne życzenie, bo byłam naiwna, bo wierzylam mężczyźnie, którego pokochałam. Gdyby on o mnie nie zabiegał, gdyby nie kłamał i oszukiwał, nigdy nie zaangazowałabym sie w ten związek. To nauczyło mnie nieufności i cynizmu. Przegrałam życie na własne życzenie, ale opinie niektórych zaślepionych zonek mam gdzieś... Ja znam prawde, one niech wierzą w swoje, jeżeli to ma im pomóc wybaczyc zdradzaczowi i dowartościować sie cudzym kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może....
wizja życia może się taka zrobiła bo przestał o nią zabiegać? pokazywac jej miłośc? to się przestała starać... bo po co się starac: sprzątać, prać, pucować... jak mąz tego nie widzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tacy co zdradzaja nie mowia prawdy nikomu - oszukuja i zone i kochanke. moj nie wiem co mowil kochance ale dobrze gadal bo czekala na niego pare lat. mnie mowil ze mnie kocha i ze kocha tamta.kochalam i walczylam ale na nic to sie zdalo wiec ulozylam sobie na nowo zycie - rozwiodlam sie. sprawieliwosc..hmmm..wierze ze jest ale jak na razie to on jest z kochanka i chyba sa szczesliwi. ja tez jestem szczesliwa ale niestety moje dziecko nie bo nie ma rodzicow razem. hmmm jesli jest sprawiedliwosc to on zaplaci za to kiedys za moje lzy cierpienie i cierpienie dziecka. kochanka tez zaplaci bo pakowala sie w to z pelna swiadomoscia. ja osobiscie mscic sie nie bede, obchodza mnie tyle co zeszloroczny snieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze moze
tak niektorzy to obce wyfiokowane czasem nie koniecznie domyte widza.ale swoje zony w domu to nie.jest to jest .bo tak ma byc.mnie toczasem szkoda tych baranow:) ktorzy mysla ze ich zony to w garach siedza a im wsoi wolno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gloomy sunday
Odpowiem na pytanie z topicu Przez pewien czas byłam formalnie kochanką żonatego faceta. Od początku jak się poznaliśmy i pokochaliśmy, On powiedział swojej żonie o mnie i o zamiarze rozwodu...nieważne. Ona dopiekała mi na milion sposobów i robi to do dzisiaj. Z tym że ja już nie jestem kochanką żonatego faceta bo On w międzyczasie rozwiódł się z nią i jest teraz moim legalnym narzeczonym :D W każdym razie ze wszystkich dopiekań najbardziej wkurzało mnie jak miała rzuty na bycie miłą. Czyli "odnawianie ciepłego domu rodzinnego". Domowe obiadki, nowa fryzura, nowe ciuchy itp Cała reszta czyli wszystkie podstępy, telefony (do mojej pracy, rodziny) , bluzgi, wyzwiska, najścia nie wnerwiały mnie tak bardzo, jak ta próba przebiegłości i pokazania co (niby) stracił. Do dzisiaj mnie to wnerwia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadam powaznie
mysle, ze najlepiej dopieklybyscie zony kochankom, gdybyscie okazaly wieksza od nich klase .... na czym najwidoczniej wam nie zbywa, bo zalozenie takeigo topiku jak ten mowi sam sa siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja30
Spodobał mi się pomysł z pierwszej strony - podać dane kochanek na forum :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×