Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alicja0

Ranking salonow slubnych - Białystok

Polecane posty

Gość Agnieszka Zborowicz
Dziwią mnie wpisy na temat Glorii bo tam kupowałam swoją suknię w tym roku! Nie spotkało mnie nic przykrego w tym salonie, obsługa była miła i życzliwa. Bardzo chętnie pomagała mi wybrać suknię, doradzała. Łatwo jest komuś niszczyć biznes w internecie. Niech te "klientki" podpiszą się swoim imieniem i nazwiskiem bądź pokażą JAKIEKOLWIEK dowody popierające ich wypociny. Szczerzę radzę samemu zajść i zobaczyć jak jest. PS. Suknia za 3000 zł w Białymstoku przy takiej konkurencji? Ja w Glorii kupiłam o ponad tysiąc taniej NAPRAWDĘ piękną suknię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GabiRR
Ja obeszłam wszystkie salony he no chyba ;) ale zdecydowałam się uszyć suknie z połączenia paru, które mi się podobały. Polecam Atelier Ślubne w budynku pasaż na rocha. Miło, sympatycznie i profesjonalnie. Co do poprzednich wypowiedzi, to każda ma prawo do własnego zdania o salonach. Mnie zachwyciły projekty i podejście krawcowej z Atelier. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edytella
Szukanie sukni ślubnej rozpoczynałam od forów internetowych, zeby zorienować się gdzie i jakie są salony w B-stoku. Moje podejsie - jak najtaniej, ale ładnie, nie liczy się marka, tylko wygląd. Odrzuciłam salony markowe, skupiłam się na białostockich. Zaczęłam od szeroko reklamowanej GLORII (od maja na wszystkich forach same superlatywy). Teraz wiem, że jest to autoreklama i po pierwszej wizycie zrezygnowałam. Nie będę się rozpisywać dlaczego, niech każdy sam się przekona. Ja wybrałam inny salon. I jedyne, co moge wam polecić, to nie nastawiajcie się na pierwszy lepszy - sprawdźcie kilka, zanim wybierzecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już maraton salonowy mam za sobą. Nie było tak źle jak myślałam, a nawet były miłe momenty. Zacznę opisywać po kolei. Pierwszy salon- Wiktoria CH Park. Pani miła, bardzo fajnie mnie obsłużyła, dawała sporo do mierzenia, ale suknie mnie nie urzekły, no i jakieś stare były, wymierzone i brudne. Salon też taki obskurny raczej, zimno i mało miejsca w przymierzalni. Salon numer 2- Po sąsiedzku Estera. Szok. Tu zawiało wioską. Suknie mi się nie podobały, choć dwie zmierzyłam, bo niebrzydkie były. Pani mnie trochę zdenerwowała, bo narzucała swoje zdanie. Nie polecam raczej. Na tym salonie postanowiłam poprzestać poszukiwania sukni w CH Park. Salon numer 3 to słynny z dobrego i złego Kaprys- postanowiłam sama sprawdzić. No powiem tak, nie było źle. Oprócz tego, że zmierzono mnie wzrokiem na samym wstępie to pomierzyłam sukienki. Nie były brzydkie, kilka ładnych nawet widziałam i zmierzyłam, tylko coś mi w nich nie pasowało. Tak jak sobie przypomnę pewną sukienkę, którą z netu - z Chin moja przyjaciółka zamówiła to coś w tym stylu było. Strasznie falbaniasto, cekiniasto i tak wiejsko, materiały takie sztuczne. Postanowiłam nie ryzykować. Salon numer 4 udałam się do MOn cheri. Oj bałam się trochę, że mnie nie zechcą obsłużyć, jak powiem ,że mam tylko 2,5 tys. na sukienkę. Ale nie było tak źle. Kilka się kwalifikowało w tej cenie, tyle że do wypożyczenia. Zrezygnowałam, bo miałam zamiar kupić. Ale też nie powiem, żeby rewelacja jakaś była. Też niektóre sukienki jakieś brudne wisiały. A co do obsługi to raczej średnia. Nic szczególnego, a powinnam raczej się czuć dobrze obsłużona. Salon numer 5 i już miałam dość. Salon cymbeline. Nic dodać nic ująć. Wrażenia dziwne. Raczej sztywno było. Nic dotknąć nie mogłam. Pani mi od razu powiedziała, żeby nie dotykać. Oj nie polecam. Choć suknie ładne, mają klasę, tylko drogie. Salon numer 6 Anne Mariage. Bardzo ładnie tam. Panie jako pierwsze mnie miło ugościły. Czułam się dobrze i zmierzyłam kilka sukien. Wybrałam jedną i czułam, że to ta jedyna. Ale musiałam być pewna, więc postanowiłam się z tym przespać. Salon numer 7 musiałam zmierzyć coś jeszcze, żeby się utwierdzić, że suknia z poprzedniego salonu to ta o której marzyłam. Udałam się do La Marie na Lipowej i od razu mówię jak chcecie wydać 7 tysięcy to idźcie właśnie tam. Zmierzyłam trzy sukienki mieszczące się w moim budżecie, ale za wypożyczenie. Wszystkie trzy ładne, tylko chyba już wypożyczane były, bo koraliki odpadały z jednej, druga jakaś też stara, trzecia mi się nie podobała na dole, chyba była z krótka, choć pani mnie utwierdzała, że idealnie pasuje. Nie zdecydowałam się na nic, choć wybór wydaje się duży, ale nie na moją kieszeń. No i wróciłam do Anne Mariage jeszcze tego samego dnia. Jeszcze raz przymierzyłam. Wyglądałam jeszcze ładniej niż poprzednim razem. Śliczna suknia http://annemariage.pl/?page_id=6 z nowej kolekcji, a zapłaciłam 2430, dostałam welon gratis, butki śliczne kupiłam, dostałam rabat na biżuterię. Jestem bardzo zadowolona. Było naprawdę tak jak powinno być. Obsługa bardzo dobra, suknie eleganckie, nie kiczowate, no i niedrogie. Jednak salon nie znajduje się w ścisłym centrum, bo aż na Baranowickiej więc to jedyny minus. Ale i tak polecam, bo ja jestem zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Indianeczka87
Ponieważ wiem jakie to stresujące wybrac sie w poszukiwanie sukni ślubnej chcialabym Wam Dziewczyny powiedziec.. Nie ma sie czym przejmowac;p Ślub mam we wrześniu a już od stycznia wszyscy jęcza mi że "jeszcze nie masz sukienki? "wiesz ile teraz sie czeka?" I tak mnie zestresowało to gadanie, że wkoncu się wybralam na poszukiwanie, ktore z opisow rożnych dziewczyn na tym forum mialo byc koszmarem.. I napewde sie bałam.. Postanowiłam wybrac sie do Kaprysu w Poroslach ten nowy salon. Bez umawiania sie pojechalyśmy na żywioł:) Dziewczyna bez problemu Nas przyjęła.. Była baardzo miła.. ja jestem ciemna w takich sprawach nie wiem co sie z czym je;p zapytała jakie mi sie podobają takie, siakie, księżniczki,rybki.. pokazalam jaka mi sie podoba i poszłoooo.. Dziewczyna wyciągnęła mi wszystkie suknie w ten deseń ktora mi sie spodobala.. "to co mierzymy?" No to mierzymy.. z tych wszystkich wybralam jedną, ktora najbardziej mi sie spodobala i ją zmierzyłam.. I w niej już zostalam:) Idealna:) Nawet dopasowywac nie trzeba szczegolnie. Mam jedną przymiarkę na tydzień przed ślubem-) Welon też wybralyśmy śliczny:) Cenowo jest naprawde ok.. z tego co slyszalam w innych salonach ;O tu można wypożyczyc suknie nawet od 800zł. Ja swoją mogę wypożyczyc za 1600zł lub kupic za 2000zł bo to noweczka:-) bede w niej pierwsza:-) Piszę nie dla reklamy tylko podnieśc na duchu dziewczyny ktore wybioerają się w poszukiwaniu sukni i się tak samo denerwują jak ja;)) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annielica
Ja co prawda suknie kupiłam już w grudniu (ślub w sierpniu), ale polecam La Sposę na Piłsudskiego. Obsługa super, piękne wnętrze, suknie zjawiskowe. Pierwsza która zmierzyłam okazała się tą jedyną. Suknie dość drogie, ale warte swojej ceny:) Jakość pierwsza klasa. Za jednorazową wpłatę dostaje się 20% rabatu więc nie wychodzi tak źle:) Po wizycie u nich, nie miałam nawet ochoty zaglądać gdzie indziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta Walczak
moje drogie, odświeże nieco temat, mam pytanko a mianowicie czy może któraś z was kupowała/wypożyczała suknie w Salonie Gracya przy kościele Św. Rocha (nie Wasilkowska!!) Znalazłam tam i zamówiłam swoją wymarzoną suknie. Cena wydaje się atrakcyjna, chociaż fakt że i suknia to klasyczny model, bez żadnych udziwnień. Na forach spotykam różne opinie na temat tego salonu, jednak więcej negatywnych odnosi się do salonu przy ul. Wasilkowskiej. Czytając te różne oszczerstwa już nie wiem co jest prawdą a co nie. Zaczynam się martwić że krawcowe spartolą tą suknie, jak już będę ją odbierać.Może mógłby ktoś podzielić się swoimi wrażeniami, może wasze znajomeszyły tam suknie? Będę ogromnie wdzięczna, ponieważ spędza mi to sen z powiek... Być może wasze opinie przydadzą się, również innym. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam przyszłe panny młode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka2013
zdecydowanie polecam Gracje na Rocha! Super salon..a przymiarki mialam tam na wasilkowskiej :) ja swoja wymarzona kupilam za 1200zl..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka2013
ja tez sie zastanawialam po komentarzach czy dobrze wybralam salon i te przymiarki itp na wasilkowskiej.. Pisaly niektore ze w dzien slubu jeszcze poprawialy srattata.. Nie ma idealnego salonu.. Ja sie tam dobrze czulam i kobitka mi naprawde duzo doradzila i pomogla :))) wiec spokojnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniapejs
Polecam salon slubny w bielsku - Margaret na krynicznej 10 , nie duzy ale w pelni wyposazony, mila obsluga i ceny do zawartosci portfela, ja wypozyczalam i przyznam ze z ciekawosci a jestem z bialegostoku po poleceniu kolezanki tam zajechalam i naprawde bylo warto, bardzo mila kobieta doradzila i jesczze gratisy dorzucila, wszystko bylo wyszykowano przed slubem na tip top nie musialam sie martwic o pognieciony welon czy cos , odebralam wszystko 2 dni przed i naprawde jestem zadowolona, tam suknie do wypozyczenia nawet od 500 zl sa , wiec warto ten bialystok to juz przereklamowany tylko kasa i kasa a tu nie musialam sie martwic , takze polecam bo sprawdzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzzka86
Ja polecam salon Gloria na ul. Św. Rocha. Piękne sukienki i obsługa doskonała. Panie tak się mną zajęły i wypicowały że byłam najpiękniejszą panną młodą. Poleciłam koleżance ten salon i również jest w pełni zadowolona. Polecam GLORIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczkaaa11
Hej, ja odradzam agnes. Hmm jak pomyśle sobie o wizycie u nich to aż mnie wstrząsa. Od razu chcą wcisnąć coś i nie koniecznie ładne. estere też odradzam, szkoda czasu i ten salon obok to też chyba ich. Sukienki jakieś takie badziewne. Te na lipowej drogie i wszystko podobne. w gracji kupowała moja koleżanka, ale suknia zniknęła miesiąc przed ślubem jak chciałyśmy ja odebrać i nagle dwa tygodnie później się pojawiła. Pewnie wypozyczyly komuś i szczerze to ja bym tam nie wróciła. Ale to był wybór koleżanki. Postanowiłam pochodzić dalej. Mam w planach glorie i atelier ślubne bo często o nich wspominają dziewczyny na różnych forach. Dam znać jak było ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaasiula
Witam wszystkie przyszłe Panny Młode :) Ja również rozpoczęłam poszukiwania i po odwiedzeniu kilku salonów mam już pewne rozeznanie. Jako pierwszy odwiedziłam Kaprys w Porosłach. Weszłam, zobaczyłam, zmierzyłam i jestem mega zadowolona. Pani przemiła, pokazuje co tylko się zechce, nawet jeśli inny krój nas interesuje, służy radą i nie jest nachalna, doradza chyba szczerze, bo nawet mi jedną sukienkę odradziła (a mierzyłam chyba z 6). Kaprys w Centrum Park mnie nie zachwycił - poszłam tylko dlatego, że sukienka która mi się podobała była na mnie w Porosłach ciut za mała, myślałam że w centrum park mają większą. Pani w Centrum Park była tylko podawaczką, zero rozmowy, zero zainteresowania, generalnie bez polotu. Następnie wybrałam się do Cymbeline - nie polecam. Powiedziałam od wejścia że podobają mi się suknie w stylu empire, żadnej takiej nie zmierzyłam. Zaproponowano mi trzy suknie, wszystkie używane, ze starych kolekcji (chyba zalegały w salonie i trzeba się ich pozbyć). Z kolekcji Cymbeline nawet nie widziałam katalogu. Jedna suknia mi się podobała ale wisiała na manekinie i Pani powiedziała że nie będę w niej dobrze wyglądać. Okej, modelką nie jestem ale poczułam się niezręcznie. Mało tego, zadano mi pytanie ile jestem w stanie wydać na suknię i czy nawet 6000 :/ Yyyyy niestosowne zachowanie moim zdaniem. Ogólnie byłam zniesmaczona. KOlejny salon to Lisa Ferrera na Grochowej. Tu wszystko było super, obsługa na bardzo wysokim poziomie, mnóstwo modeli to miary, Pani nie była nachalna i nie narzucała swojego zdania. Co chciałam to donosiła, pokazywała i opowiadała. Jedna suknia wpadła mi w oko, cena okej, zastanawiam się :) Ostatnim miejscem było Atelier Ślubne na Rocha. Wszystko pięknie, ceny dobre jednak nie potrafiłabym zamówić sukienki wg zdjęcia bez wcześniejszego przymierzenia. Podsumowując, Kaprys w Porosłach i Lisa Ferrera na Grochowej to miejsca, które prawdopodobnie odwiedzę jeszcze raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczkaaa11
Hmm i oto wróciłam. Byłam w glorii nawet zmierzylam jedna ale cena mnie nie zadowoliła. W przeciwieństwie do koleżanki która wcześniej się wypowiedziała nie uważam ze kupno średnio podobajacej się sukni jest lepsze niż uszycie takiej jaka się chce. wiem ze tego tak nie napisała, ale chyba lepiej uszyć coś co będzie idealnie leżało niż kupić to co jest. Ja będę szyć, bo te wszystkie suknie jakieś ciężkie są. Zresztą nie będę nikogo przekonywać. Fakt trzeba mieć trochę wyobraźni i odwagi na uszycie ;-) a jeśli cena mi się podoba to w ogóle super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ze szycie ;-) przecież możesz najpierw zmierzyć gdzieś suknie, a później taka uszyć taniej. A w tych salonach gotowe suknie też ktoś szyje wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maiarosmerta
Polecam również salon sukien ślubnym La Mariee na ul. Lipowej. Jeśli któraś z Was jest zainteresowana w najbliższym czasie kupnem sukni w tym salonie, mogę zaoferować voucher o wartości 1700zł :) po szczegóły zapraszam na maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka888
Ja polecam wam salon la marie na Lipowej. Duży wybor sukien a ceny rozne . oblusga mila i zawsze zaproponuja jaka znizke :D polecam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cezsc dziewczyny ostatnio szukalam sukni i zanim zaczelam odwiedzanie salonow to czytalam troche na necie opinie o roznych salonach ale ostatecznie nie zwrocilam uwagi na opinie i umowilam sie w kilku salonach, i powiem ze jako pierwszy byk Kaprys w Poroslach, i bylam mega zadowolona Pani pracujaca tam jest poprostu super najwazjiejsze jest to ze chyba lubi swoja prace bo poprostu doradza a nie wpycha cos na sile, jezeli zauwazy ze sukienka nie dokonca pasuje kojem to odrazu to mow, po wizycie w kaprysie odwiedzialm jeszcze Wiktorie i Gracje ale juz chyba bylam zdecydowana na suknie z kaprysu bo w tamtych salonach nie bylo nic co mi sie spodobalo, Dlatego Polecam Kaprys w Poroslach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja uważam, że nie ma po co przepłacać najlepiej jest kupić na allegro lub na tablicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martha26
W Białymstoku ulicą salonów ślubnych jest Świętego Rocha. Suknię na studniówkę a kilka lat później suknię na ślub kupowałam w Salonie Agneś przy Św. Rocha 13/15 lok. 25. Mają tam ogromny wybór gotowych, a gdy ktoś ma takie życzenie to oczywiście mogą tam uszyć. Ofertę Agneś znajdziecie na http://salonslubnyagnes.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Aśka
Hej, szukając sukni czytałam różne forum, w poszukiwaniu podpowiedzi gdzie w Białymstoku warto zajrzeć. W sumie sama nie wiem, czy mi się przydały, na pewno nie zaszkodziły, ale postanowiłam również poradzić przyszłym Pannom Młodym z tym "problemem". Dobrym momentem na poszukiwanie sukni ślubnej jest, jak się okazało wrzesień (jeszcze chyba październik). Ostatni moment zanim wejdą nowe kolekcje i są duże wyprzedaże. Więc można trafić naprawdę cuda w niewielkiej cenie. Oczywiście wypożyczenie, szycie lub kupno używanej to też dużo tańsze alternatywy. Jeśli chodzi o salony, to: * Odradzam: AGNES GRACJA PRINCESSE GLORIA * Polecam: CATHERINE LA MARIEE MARRY ME Jednym z pierwszych salonów, w których coś mierzyłam był AGNES. Jak tylko zaszłam przywitała mnie miła pani, pokazała ekspozycje i zdjęcia. Poradziła mi kolor, krój i zdobienia dopasowane do mojej urody i figury. Widać, że kobieta zna się na rzeczy. Zaczęłam mierzyć. Co chwile mi powtarzała, że ma jeszcze śliczną suknię w pracowni, w której dobrze by mi było i że może przynieść. Za każdym razem odpowiadałam, że bardzo chętnie bym ją zobaczyła, ale w odpowiedzi słyszałam dosłownie to samo zdanie, kilkanaście sekund później-sukni tej nie widziałam wcale. Gdy miałam na sobie jedną suknię, która zaczynała mi się podobać, wyszło, że muszę się na nią zdecydować na już, mimo, że mówiłam, że ja jeszcze sama nie wiem, czego chcę. Fakt, była akurat jakaś promocja, ale ja wolałam być pewna, że to ta jedyna, a nie brać i potem żałować. Na odczepnego się umówiłam na dwa dni później na zdjęcie wymiarów, a jak następnego dnia zadzwoniłam, powiedziałam, że jednak nie przyjdę, przeprosiłam i podziękowałam za poświęcony mi czas, to nawet się nie pożegnała, tylko się rozłączyła. Jak zaszłam do GRACJI, to po kilku minutach stania w salonie, nawet nikt do mnie nie podszedł. W PRINCESSE jak zaszłam się zorientować, to mi panie wytłumaczyły jak się przygotować i zaproponowały, że mogę przyjść za godzinę pomierzyć. Umówiłam się, że jeśli będę miała chwilę później, to zajdę. Zaszłam po kilku godzinach i usłyszałam tylko, że pani jest zajęta i wolałby nie przerywać swojej roboty. OK, w końcu się nie umawiałam. Umówiłam się na następny dzień, to dostałam do zmierzenia dosłownie trzy suknie, po czym usłyszałam, że to już wszystko i mogę się ubrać. Odniosłam wrażenie, że nawet jeśli chciałabym coś jeszcze, to i tak nie mam co na to liczyć. GLORIA Sympatyczna kobietka. Pozwoliła mi wybrać, co mi się podoba, doradziła. Ale gdy przyszło do mierzenia, to już przy pierwszej sukni chciała mi ją wcisnąć. Czy suknia była źle skrojona, czy niedopasowana do mojej sylwetki, czy to wina stanika, ale skóra marszczyła mi się na łopatkach. Brzydko to wyglądało. Gdy zwróciłam jej na to uwagę, to usłyszałam tylko, że tylko mi się wydaje, wszystko jest ok, a łopatka przy gorsecie zawsze będzie się marszczyć. Przy następnej okazało się, że jednak się da bez marszczenia. Ta z kolei miała tren, a ja wolałabym jednak bez. Tren prześliczny, ale mówię, że tren nie jest dla mnie, to usłyszałam, że jest super, extra, och i ach. Że tren można ściąć, ale jest taki cudowny, że szkoda itp. Następna mi się bardzo podobała, fakt. Ale nie byłam przekonana do niej w 100% . Miała kilka szczegółów, które wyobrażałam sobie inaczej i to nie dawało mi spokoju. I podobała mi się i brakowało mi tych kilku elementów (była koloru perły a nie biała, halka a nie koło i zamek a nie wiązanie, szczegóły, ale jednak nie do końca się czułam tak jak powinnam). I jak ta kobieta zobaczyła, że rozważam, to dopiero się zaczęło. Niby żartem, ale to było bardzo męczące i nie przyjemne. A to, że nie zdejmie mi jej dopóki się nie zdecyduję, a to, że dostanę upust na halkę, jeżeli dziś, a to jeszcze coś. I faktycznie dłuuugo miałam tą suknię na sobie, aż w końcu dałam się namówić. Podpisałyśmy umowę, wpłaciłam zaliczkę. A później przez cały czas, zamiast się cieszyć, że mam cudowną suknię ślubną, to się zamulałm... W sumie stwierdziłam, że tak być nie może i jeszcze raz udałam się na wędrówkę po salonach. Gdy znalazłam idealną suknię, zaszłam tam i powiedziałam, że jednak rezygnuję, to kobieta nie ukrywała swojego nie zadowolenia. Powiedziałam, że przykro mi, że tak wyszło, to tylko skwitowała, że jej bardziej. Na szczęście to już wszystko na minus. A teraz te pozytywne opinie: CATHERINE Jak zaszłam się umówić, to od razu mogłam stanąć w przebieralni i pomierzyć, co mi odpowiada. Panie bardzo miłe. Pokazywały, doradzały. Bardzo miło spędziłam tam czas. Znalazłam jedna, która mi się podobała, ale przekraczała mój budżet. Zaszłam drugi raz, żeby się jeszcze raz ją zmierzyć lub jakieś inne, ale zaraz miała przyjść umówiona klientka, w między czasie Właścicielka rozmawiała ze mną i z moim narzeczonym. A jak przyszłam trzeci raz, to mało, że same pamiętały którą suknię mierzyłam kilka dni temu, to jeszcze dostałam upust na nią, mimo, że była z nadchodzącej kolekcji. Pani powiedziała, że ja jestem sympatyczna i narzeczony też, więc może nam spuścić aż tyle. Jak zaszłam powiedzieć, że jednak rezygnuję, to powiedziały, że dobrze, że znalazłam, to czego szukałam i życzyły mi wszystkiego najlepszego. LA MARIEE Tu również spędziłam miłe chwile. Trafiłam na niezłą okazję, że nawet za 400 zł można było kupić suknię (jednak z tych żadna mi nie podpasowała). Panie mi przyniosły chyba z 10 sukni, cierpliwie mi je zakładały i zdejmowały, pokazywały dodatki. Znalazłam suknię, która mi odpowiadała, ale była trochę za droga, a że miałam bon na 300 zł/ kupując suknię za >2500 (co duuużo przekraczało mój budżet), Panie spuściły mi do takiej ceny, że mogłam sobie na nią pozwolić. Jednak ta też nie była tą naj naj naj i gdy przyszłam zrezygnować, to też usłyszałam, że nic się nie stało, bardzo dobrze, że mam to co chciałam i wszystkiego dobrego. MARRY ME Bardzo miła pani. Pokazała mi suknie w moim zakresie cenowym, znalazłam trzy, w których się zakochałam i kilka innych, które również były bardzo ładne. Pani uważnie słuchała, co mam do powiedzenia i odpowiadała na każde pytanie. Zdjęć nie mogłam zrobić nigdzie, również tu, ale Pani spisała mi nazwy na karteczce i ceny standardowe, te za ile są obecnie i te, żeby pasowały dla mnie (200- 300 zł od wyprzedażowych). Nie wiem, czy ktokolwiek będzie czytać to wypracowanie, ale jeśli miałabym komuś pomóc, to będzie dobrze ;) Powodzenia w poszukiwaniach. P. S. To prawda, że każda kobieta prędzej czy później trafi na tą swoją jedyną, najpiękniejszą suknię ślubną. Warto się nie poddawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Salon Gloria Białystok,ul. Lipowa- NIE polecam ze względu na bardzo niemiłą , kpiącą, nieprofesjonalną, olewającą obsługę. Chcą wcisnąć pierwsza lepszą, nie chce się im nawet dać do przymiarki kolejnej, z łaski zaproponuje jedną i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Aśka
Ja mam chyba jakiegoś pecha... Suknię dałam sobie wmówić, a później kupowałam drugą i to samo mnie spotkało z butami. Chyba ze mną jest coś nie tak :( Odradzam salon ESTERA w Central Paku. W każdym razie ja się zraziłam. Zaszłam rozejrzeć się za butami. Pani bardzo miła, zapytała o rozmiar, pokazała kilka par i m.in. takie z przeceny. Miały trochę poprzecierane paski i kosztowały połowę ceny. Pani mi powiedziała, że są przecenione, bo to ostatnia para i taki mały rozmiar (36, to chyba nie jest aż tak mały rozmiar, prawie, że nie powtarzalny). Ani słowa o paskach (ale fakt, było to widać; jednak to jakby się nie liczyło), rozmiar i ostatnia para. Buty super, och i ach, nawet w cenie normalnej (120 zł) rozeszły się jak świeże bułeczki i panie sobie bardzo chwaliły. Bardzo mi się spodobały, więc pomyślałam sobie, że paseczki za kilka złotych wymienię, a będę miała śliczne buciki i takie "solidne", skoro tak je wszystkie klientki zachwalają, więc je wzięłam. Nie od razu miałam okazję je rozchodzić w domu, ale jak już to po ok 1-2 godz. porwało mi się zapięcie, podczas chodzenia po domu, głównie po dywanie. Nawet jak na buty z przeceny, to jednak była przesada! Te buty miały wytrzymać całonocną zabawę oraz plener, a nie wytrzymały spokojnego chodzenia po pokoju... Myślałam, że nie ma co nieść do salonu na reklamację, bo myślałam, że i tak nie przyjmą, ze względu na przecenę, ale pani zdziwiona, bo podobno nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, wzięła i miała odesłać. Pozytywnie mnie to zaskoczyło. Miałam nadzieję, że może i paseczki wymienią od razu, żebym drugi raz nie przyszła. Po dwóch tygodniach odebrałam buty; w sumie nie wiem dlaczego, bo wyglądały koszmarnie... Dużo gorzej niż przed reklamacją... Zapięcia,owszem zostały wymienione, ale na takie z jakiej nieestetycznej, szarej gumki (były takie jak paseczki). I jakby tego było mało, to jeszcze tak zrobione, że satyna jest taka ściśnięta, pognieciona w tym miejscu, że masakra. To aż rzuca się w oczy. Poszłam następnego dnia z powrotem do salonu i mówię, jaka jest sytuacja, żeby jeszcze raz wysłała i żeby to poprawili, bo tak się nie da, to dostałam tylko odpowiedź, że skoro tak zrobili, to że najwyraźniej nie dało się inaczej, i że ewentualnie mogę spróbować prywatnie zajść do szewca i może on coś z tym zrobi. Ale ja nie po to kupowałam buty, żeby płacić za nie drugi raz! Powiedziała mi jeszcze, że to buty z przeceny,ze względu na te paski (!), więc i tak dobrze, że je wzięli. Ale nie musieli ich psuć, już lepiej by było, gdyby nie okazali łaski i od razu poszłabym do szewca, a teraz buty są w zasadzie do wyrzucenia... Z resztą, jak się im przyjrzałam, to one są chyba jakieś papierowe, pociągnięte delikatną warstwą satyny, która się dosłownie ściera. I kilka kamyczków też zdążyła już odpaść... Jeśli tak wyglądają buty ślubne, to ja wolę iść na boso... Ale mam nadzieję, że jednak coś znajdę... W każdym razie ktokolwiek mnie zapyta, to o zdanie, to na pewno będę odradzać salon ESTERA z papierowymi butami z ponad 100 zł!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studio 2a FRYZJERSTWO KOSMETYKA ul. Białówny 2a (ścisłe centrum) 15-437 Białystok tel: 662 340 920 www.facebook.com/studio2afk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Pomagam szukać sukni ślubnej dla swojej siostry i zajrzałam na to forum. Po przeczytaniu niektórych informacji stwierdziłam, że chyba powinna też napisać opinie o salonie w którym ja sama postanowiłam kupić suknię ślubną. A był to właśnie salon AGNES. I gdybym miała kupować drugi raz też bym tam kupiła. Moja sukienka była taka jak sobie wymarzyłam idealnie skrojona. Pani z salonu naprawdę zna się na rzeczy, a jej uwagi naprawdę są trafne i czasem zamiast się obrażać myślę, że wypadałoby posłuchać. Dodatkowo pamiętam, że za sukienkę nie zapłaciłam zbyt wiele no i mogłam po ślubie zanieść ją do salonu aby odsprzedać innej pannie młodej. Myślę, że każda przyszła panna młoda powinna odwiedzić salony i sama wyrobić opinię na ich temat bo ile osób tyle opinii jak widać. Życzę powodzenia i pamiętajcie, aby na poszukiwania zabrać dobry humor wtedy nic i nikt nie popsuje wam nastroju. Udanych Zakupów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniams
Chętnie się wypowiem, bo akurat dzisiaj skończyłam mój mały maraton po salonach. Byłam w: La Mariee, Glorii na Lipowej, Bellissima Exclusive, Kaprys na Rocha, Princese na Rocha, Agnes i Anne Mariage. Mój budżet wynosił do 2 tysięcy zł, z tym że zawsze zaznaczałam, że mogę wydać troszkę więcej jeśli sukienka mnie zachwyci. Ogólnie byłam zadowolona z obsługi prawie wszędzie, z wyjątkiem Anne Mariage. 1. La Mariee. Pani już przez telefon mnie wypytała o ślub i mój budżet. Umówiłam się na godzinę. Przyszłam, coś mnie popytała, pokazała sukienki, trochę losowo, gdyż był to mój pierwszy salon i nie wiedziałam czego chcę. To nakładamy pierwszą sukienkę, och i ach, piękna suknia. A Pani wtedy mówi, że koszt jej to 6 tysięcy (!!!) złoty. I mówi, że faktycznie spojrzała na mój budżet ale jakoś nie dopytała itp. No ok, zdarza się, szybko zdjęłyśmy sukienkę, żeby się nie przyzwyczajać. Potem zmierzyłam jeszcze 4 czy 5 sukienek, Pani była naprawdę miła i zainteresowana, natomiast wg niej wszystkie sukienki mi pasowały. Zapisała mi na bileciku model, który najbardziej się nam podobał. 2. Gloria na Lipowej - super wg mnie, Panie naprawdę miłe i tak trafiły w mój gust, że aż się zdziwiłam. Pozwoliły nam się samym rozejrzeć, przymierzyłam 3 sukienki, ale to tylko dlatego, że sama tak chciałam (reszta mi się tak nie podobała). Obsługa naprawdę była na najwyższym poziomie, bardzo miłe Panie. Poznałam tam chyba wszystkie, bo pracownicę, krawcową i właścicielkę. Pokazano mi suknie tylko w moim budżecie, w końcu kupiłam sukienkę tutaj. Byłam w tym salonie dwa razy - raz na mierzeniu sukien, drugi raz z mamą w celu jeszcze raz obejrzenia moich dwóch ulubionych sukienek. Mimo, że nie byłyśmy umówione za drugim razem na godzinę, panie mnie miło przyjęły i dały mi zmierzyć dwie sukienki ponownie. Bez pośpiechu, obejrzałyśmy, zawołałyśmy w międzyczasie jeszcze babcię do salonu i kupiłyśmy :) Właścicielka też jest miła, dała mi mega rabat na suknie (dwie z tego salonu mi się naprawdę podobały, a okazało się, że jedna z nich jest "tą jedyną"). Dzięki temu kupiłam sukienkę grubo poniżej (!!!) budżetu! Miałam też wrażenie, że sukienki w Glorii były z najlepszych materiałów, ale to się okaże na weselu ;) 3. Couture - fajny salon, miłe panie, tylko byłam umówiona na 10, a salon otworzyły punkt 10. Zanim się mną ktoś zajął, minęło może 15 minut, zdążyłam przymierzyć tylko 3 sukienki, mimo że wybrałyśmy więcej do mierzenia :/ Jedna z sukienek była znowu dwukrotnie powyżej mojego budżetu. Natomiast Panie zaproponowały mi rozwiązanie, żebym była w stanie zmieścić się w budżecie gdybym zdecydowała się na tę sukienkę. Panie serwowały herbatę mojej towarzyszce ;) można dotykać sukienek. 4. Anne Mariage - mimo, że salon dysponował sukienkami, które mi się podobały, ledwo udało mi się cokolwiek przymierzyć. Pani dowiedziawszy się o moim budżecie, nie była zbyt miła, prychnęła na wieść, że znalazłam na Lipowej sukienki za 2 tysiące, stwierdziła, że to niemożliwe. Koniecznie chciała wcisnąć mi jedną sukienkę, hit salonu, mimo że kosztowała prawie 3 tysiące. Czułam się bardzo źle, niemal jak intruz, Pani zachowywała się jakby wszystko wiedziała lepiej ode mnie, NIE POLECAM, szczególnie przy małym budżecie. Nie można dotykać sukienek. 5. Belissima - nie byłam umówiona na godzinę, ale wskoczyłam, akurat nikogo nie było i zmierzyłam jedną co mi odpowiadała. Pani miła, można dotykać sukienek, w sumie więcej trudno mi powiedzieć. 6. Princese na Rocha - Panie miłe, ale w sumie nie bardzo chyba potrafią doradzać, we wszystkim wyglądałam ładnie. Dość mały wybór sukien, zmierzyłam 3 czy 4, ale bez szału. Mimo, że widziały, że nie jestem aż tak przekonana, to chciały sprzedać. 7. Agnes w Rzemieślniku - weszłam bez umawiania, Pani od razu się obok mnie zakręciła, zmierzyłam 2 sukienki, Pani doradziła, pokazała wszystkie materiały, zdjęcia, koronki itp, czułam, że trafiłam na kogoś kto się zna na robocie. Powiedziała, że może uszyć sukienkę z halką, welonem za 2,5 tysiąca i że już na początku lipca ją będę miała. Ogólnie pozytywnie, ale jednak szycie sukienki jest dość ryzykowne, to nie dla mnie. Także podsumowując, nie ma co się obawiać salonów na lipowej przy małym budżecie, widziałam sukienki za 1 tysiąc zł, bardzo ładne, ale nie w moim stylu. Dam znać jak poszły przymiarki w Glorii i jak wyglądała sukienka po odebraniu z salonu :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniams
Ah, jeszcze zapomniałam, mierzyłam również w Kaprysie na Rocha, mierzyłam tylko 2 sukienki. Jakoś te materiały w Kaprysie mi się nie podobały, takie sztywne i szorstkie były, ciężkie mają sukienki. Teraz by mi też uszyli na sierpień (wtedy mam wesele). Ale jakość sukienek odbiega od tych z innych salonów wg mnie. Obsługa miła, nic do zarzucenia (mimo, że podkreślałam, że już wypatrzyłam sukienkę, to i tak Pani nic na to nie mówiła ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z własnego doświadczenia polecam z całego serca salon Jennifer Vaiano ale w Wawie. Mają ogromny wybór od nowych sukni szytych na miarę po używane. Sama tam kupiłam swoją wymarzoną i do dzisiaj myslę że był to mój najlepszy wybór. Do tego ceny całkiem spoko ok.2000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka88
A ja polecam salon la mariee na lipowej, kupiłam tam suknię, jestem po ślubie i juz niedługo nasza pierwsza rocznica ☺doświadczenia z salonami miałam różne, nie bardzo chce pisać negatywnie ale ogólnie zgadzam się z większością opinii na temat salonow gloria i la perla. Co do pozytywów na temat la mariee to przede wszystkim jakość mojej sukni i to co zrobiła z moja figura, a nie jest ona idealna, noszę rozmiar 46. Czułam się i wyglądałam naprawdę ładnie, przepraszam ze tak nieskromnie ☺ nigdy nie usłyszałam ze do takiej figury to nie mają co pokazać, wręcz tych sukien było za dużo. Suknie wybrałam tam od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie NIE polecam Salonu Ślubnego Gloria na ul. Lipowej! Pani Właścicielka dzieli klientów na lepszych i gorszych, jest bardzo kłótliwa, arogancka, nieporofesjonalna. Do momentu kupienia sukienki byłam bardzo zadowolona, dziewczyny dbały o mnie, doradzały, pięknie przygotowały mi suknie. Po weselu miałam możliwość oddania sukni do komisu w salonie i wtedy poznałam Panią Właścicielkę... i się zaczęło.. pretensje, problemy, aroganckie zachowanie nawet wobec mojej mamy, czego już absolutnie nie można zostawić bez komentarza! Okropne przeżycie, duży niesmak i bardzo wielkie rozczarowanie. Jesli chcecie mieć miłe wspomnienia z organizacji swojego ślubu i wyboru sukni to omijajcie ten salon. NIE POLECAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×