Gość oszpecona Napisano Listopad 30, 2011 robiłam kreski na powiekach..są krzywe, poprzerywane... ma nadzieje że zejdą mi w miarę szybko, bo wyglądam koszmarnie!!! u kogo robiłaś?? aha i połowę rzęs straciłam :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 104daisy Napisano Listopad 30, 2011 a byłaś już u poprawki? Może pani Edyta się wypowie ale wydaje mi się, ze takie ubytki w pigmencie koryguje się na poprawce bo niekoniecznie może on przyjąć w całości Ale ekspertem nie jestem ba to moja pierwsza przygoda z makijażem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oszpecona Napisano Listopad 30, 2011 Poprawkę miałam robioną, najgorsze jest to że mam pigment rozlany pod skórą i wyglądam jakbym miała wielkiego sińca na oku....już wielu ekspertów to oglądało, teraz szukam pomocy w Niemczech Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 104daisy Napisano Listopad 30, 2011 No to naprawdę nieciekawie ;-( Tylko współczuć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oszpecona Napisano Listopad 30, 2011 Nikomu nie życzę tego co przeżyłam, ostrzegam uważnie wybierajcie osobę która będzie Wam wykonywała zabieg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mzmzmz Napisano Grudzień 1, 2011 Witam, odpowiadam EMUS o gabinecie Ol-An, ja tez skusiłam się na groupon i jestem już po. Zdecydowałam się na metodę włoskową i... niestety strupek zszedł razem z kreskami :-( zastanawiam się czy jakiekolwiek poprawki mają tu w ogóle jakiś sens. czy barwnik został w ogóle dobrze położony??? nie wiem. Cieszę się tylko z jednego że kosztowało mnie to tylko 200 złotych a nie 700 czy 800 i chyba wyleczyłam się z opcji makijażu permanentnego. Chciałam sobie zagęścić linię rzęs ale nie mam zamiaru chodzić ze strupami w okolicach oczu przez tydzień - żeby to jeszcze dało efekt ale kto da mi gwarancję że sytuacja nie powtórzy się jak w przypadku brwi... W sumie przyjmuję to jako doświadczenie na przyszłość. PS. fotki w galerii faktycznie ładne ale proszę pamiętać że są one robione zaraz po zabiegu - ja wtedy tez miałam ładne brwi... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL Napisano Grudzień 1, 2011 co do sińca na powiece to już jakiś czas temu pisałam o tym nieszczęściu. Raz na jakiś czas trafia tu na forum taka osoba. Niestety wylany barwnik pod skórą jest nie do usunięcia w całości, bo najczęściej uwięziony zostaje w naczyniach, bo to pęknięte naczynko podczas pigmentacji pochłania barwnik i rozlewa się pod skórą na zawsze. Można próbować lasera ale jeszcze nie słyszałam o 100% zdjęciu barwnika spod skóry. W naskórku często laser ledwie daje radę. Wszystko to co głębiej położone stawia duży opór. Oko to oko a tam nawet nie zawsze można użyć lasera w tym celu. Co innego laser do usuwania zaćmy a co innego do usuwania tatuaży. Jedyne na co można liczyć to rozjaśnienie sińca jeśli jest pytko stworzony, bo jeśli głębiej to w moim przekonaniu nie ma szans i każdy uczciwy lekarz o tym powie. trzeba też pamiętać ,że po laserze i takiej próbie usuwania, skóra dostaje w kość i zmienia strukturę. Czasem zostaje blizna. Czy pomogą lekarze w Niemczech? Wątpię... nie jest to sprawa ręki odpowiednio wykwalifikowanej na zachodzie ale raczej braku instrumentu lub urządzenia które pochłonięty barwnik uwięziony w naczyniach roztrzęsie" na tak drobne drobinki aby fagocyty odprowadziły barwnik. Nadzieja na jako taki ratunek jest tylko wtedy kiedy barwnik jest płytko położony w naskórku ale nie jest i to już wiadomo skoro wygląda to jak siniec. Barwnik został rozlany i pochłonięty przez pęknięte naczynko podczas pigmentacji. Zdarza się tak gdy pigmentacja jest zbyt mocna agresywna, gdy używa się bardzo mocnych znieczuleń, które także obkurczają naczynia podczas pracy i dziewczyny mocniej wprowadzają pigment dla uzyskania szybkiego efektu, przekłuwają igłą naczynko i często o tym nawet nie wiedzą, ponieważ używają znieczuleń , które dodatkowo obkurczają naczynia. jak jej poleci krew szybko przeciera takim znieczuleniem i już krew jej nie leci, ale pęknięcie jest i jak tylko po zabiegu będzie obrzęk, naczynia wrócą do funkcji i opuchlizna zacznie schodzić, ku zdziwieniu wychodzi takie cudo. Chociaż czasem już zaraz po zabiegu coś nie gra. No i są takie skóry , które bezwzględnie nie nadają się na pigmentację kresek. Ale nieszczęście zostaje na lata lub całe życie, można próbować wprowadzać korektor ale to nie usuwa skutków tylko tuszuje konsekwencje źle wykonanego zabiegu. Na pewno należy zwrócić się o odszkodowanie do gabinetu. Poza tym jeśli ktoś zdecyduje się na krycie korektorem to w tym momencie pozbywa się szans na laser, bo po korektorze laser już nic nie zrobi a nawet pogorszy sprawę. i to trzeba mówić głośno. Kolor korektora wprowadzonego zostanie przez laser spalony i zmieni kolor na szary brudny ciemny. Więc albo albo. Jak korektor to nie przed próbą laserową. Jeśli laser nic nie da to można próbować później korektorem ale do tego trzeba mieć niebywale zdolną rękę, to jest największe wyzwanie i byle kto nie może tego zrobić, bo też może wyglądać to jeszcze gorzej. Wprowadzony korektor nie starcza na całe życie... i wogóle jest to smutna sprawa. Jeśli jeszcze o coś chce zapytać poszkodowana osoba to poproszę na maila edycjaj@op.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 23kasienka1983 Napisano Grudzień 1, 2011 Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami. Jakiś czas temu zakupiłam kupon z grouponu na mikrodermabrazje. W czasie wizyty Pani Agnieszka doradziła mi, makijaż brwi. Myślałam o tym wcześniej a przy zakupie z grouponu dostałam dodatkową promocję :) Nie wiem czy mnie naciągnęła czy namówiła, ale jestem bardzo zadowolona z efektu końcowe. Zastosowała bardzo dobry znieczulacz, bo nie czułam dużego bólu w czasie zabiegu i nie lała się żadna krew jak to u niektórych osób. Korzystałam wcześniej z zakupów grupowych i spodziewałam się wizyty jak w fabryce czyli klientka odbębniona i następna. Tutaj tego nie ma, ponieważ salon "Klinika Urody" w C. H. Land Pani Agnieszka prowadzi sama tworząc dzięki temu miłą i przyjazną atmosferę - www.kosmetyczka.info . Obiecałam, jako zadowolona klienta zrobić reklamę, tak też czynię z czystym sumieniem. Kasia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fanta79 0 Napisano Grudzień 2, 2011 Kasiu, to podziwiam, korzystalas wczesniej z gruponow, mialas doswiadczenia " pracy tasmowej' a jednak zdecydowalas sie na permanentny.. hm... a moze chcesz sie pochwalic tym dzielem sztuki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EdytaLTL 0 Napisano Grudzień 2, 2011 i ja chętnie obejrzę , zwykłe zboczenie zawodowe....przepraszam ;))))albo całą galerię prac: przed, zaraz po oraz po wyłuszczeniu efekt końcowy;))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
25anan25 0 Napisano Grudzień 2, 2011 Witam Was serdecznie. Wczoraj po długich zastanawianiach i gonitwie myśli zdecydowałam sobie zrobic brewki. Od kilku dobrych lat farbuję włosy na czarno, a naturalnie jestem blondynką, na dodatek kiedyś jak byłam młoda wyrywałam brewki i chyba wyrwałam z cebulkami bo przestały odrastać :( codzienne używanie kredki i henna dwa razy w tygodniu doprowadzały mnie do szału i zdecydowałam się zrobić permanentny. Po zabiegu byłam w lekkim szoku bo twarz nabrała wyrazistości i kształtu. ogólnie jestem zadowolona, robiłam w Beauty & Spa Expert w Tychach. Na grouponie była fajna promocja i zamiast 850zł dałam tylko 299zł. Efekt super. Chciałam Was zapytać dziewczyny czy można przemywać te świeże brewki czystą, przegotowaną wodą? Nie chciałabym mieć nadmiaru maści z wit.A na brwiach i chciałabym je jakoś dobrze pielęgnować bo wiadomo początki są najważniejsze. Czy ekspertki mają jakieś rady? Pozdrawiam serdecznie,Ania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fanta79 0 Napisano Grudzień 2, 2011 Wydaje mi sie, ze linergistka, ktora zrobila tak dobra robote, powinna cie rownie dobrze poinstruowac... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
25anan25 0 Napisano Grudzień 3, 2011 Poinstruowała, ale ja taka jestem, że jak już coś nowego zrobię to czytam później jak głupia i pytam wszystkich dokoła bo co dwie głowy to nie jedna.. Więc to była bardzo zbędna uwaga.. no ale cóż są ludzi i ludziska.. jak się gdzieś pierwszy razy wchodzi i od razu po pytanie dostaje się odpowiedź ironiczną to świadczy to tylko o Twojej osobie.. kiepsko.. i żal mi Ciebie.. anyway.. poczytam gdzie indziej bo widzę, że tu nie ma sensu..Narka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL Napisano Grudzień 3, 2011 czy to będzie permanentny czy tatuaż na ciele, każdy wykonawca powie jedno i to samo....z dala od wody.Żadne rozmiękczanie przecieranie wodą i ogólnie łapki przy sobie. Smarować tylko cienką warstwą dla wygojenia i regeneracji....no i czekać aż spod strupków zobaczysz efekt. Mamy takiego tatuażystę w mieście, który przestrzega przed myciem wodą do wygojenia pod rygorem nie wykonania korekty jeśli tatuaż przez posiadacza nie był po zabiegu odpowiednio pielęgnowany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sylwusiaczekkk 0 Napisano Grudzień 3, 2011 a czy moglybyscie mi powiedziec jak utrzymuje sie barwnik w skorze ? Chodzi mi o brwi a przede wszystkim jak wyglada to po roku, czy wraz z czasem kreski nie rozmazuja sie ? I czy po 2,3,4 uzupelnieniu nie wyglada to mniej estetycznie ? Boje sie, ze pierwsze zabrwienie i poprawki beda ok a wraz z czasem bedzie to wygladac koszmarnie Zapisalam sie na 23go do Sharleya w Wawie, ale po przeczytaniu tu opinie i innych zaczynam sie bac i nie wiem czy w ogole to robic :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL Napisano Grudzień 3, 2011 z czasem to przede wszystkim będziesz się starzeć i twoja skóra w związku z powyższym będzie się zmieniać. musisz obrać taką opcję kresek aby tego uniknąć, jeśli myślisz o kreskach na powiece. Jeśli brwi to przyjrzyj się już teraz własnej urodzie i oceń w jakim kierunku postępuje u ciebie proces starzenia. jakie różnice widzisz na swojej twarzy z przed kilku lat. Czy bardziej opadają powieki, czy łuki brwiowe załamują się na smuteczki. Bo kształt nie tylko wybierasz na dziś i jutro ale na przyszłość z możliwością odświeżania, a tu okres wydłuża się do kilku lat. I jeśli masz obawy to nie bierz ciemnego intensywnego koloru, łatwiej o akceptację. I jeśli wybierzesz przemyślany gabinet z dobrymi referencjami , a później będziesz zadowolona z usługi, to na odświeżenie raczej pójdź do tej samej osoby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sylwusiaczekkk 0 Napisano Grudzień 4, 2011 Dziekuje Pani Edyto. Chodzi mi o brwi.Ja sie obawiam tego, ze po pierwszym zabiegu będzie wygladac to super a wraz z poprawkami i wiekiem boje sie ze kreski na brwiach beda sie rozmazywac. jak przy tatuazu. Po zrobieniu wygladal cudnie a teraz po 6 latach troszeczke sie rozni. Przeczytalam caly post i boje sie tego Sharleya, tych opinii ze tasmowo robia w godz itd a powinno trwac to dluzej. Mam czarne wlosy wiec pewnie i barwnik powinien byc ciemny, ale przeraza mnie mysl ze wraz z czasem zrobia sie grafitowe. Niektore klientki narzekaja na ten salon, twierdzac ze robia nierowno itd. I zwatpilam i chyba w ogole sie nie wybiore, Szkoda ze Pani tak daleko mieszka, gdyby bylo blizej z checia bym sie oddala w rece tak kompetentnej osoby. Niestety ciezko mi wybrac inny salon w warszawie, bo kazdy ma swoja opinie i jestem w kropce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aagu Napisano Grudzień 4, 2011 Opisywałam niedawno swoją historię z nieudanym permanentnym na powiekach (str.108). Teraz czas na to co się udało... Na poprawki poszłam do Akolor. Co udało mi się stwierdzić: 1. Zero bólu, zero krwiaków (dosłownie zero), baaardzo niewielka opuchlizna (mniejsza niż np. po intensywniejszym płakaniu, przynajmniej tak mi się wydaje). Mam wrażenie, że wszystko było po prostu tak jak powinno być. Niestety nie dało się zrobić cieniutkich kresek na tym nasmarowanym wcześniej badziewiu, ale udało się poprawić to na tyle, że jest estetyczna, równa kreska, podobna do tej, którą zwykle sobie na oku malowałam :) 2. Właścicielka bardzo miła, rzeczowa i pomocna. Potrafi słuchać, doradzić, naprowadzić, poza tym czasem chyba czyta w myślach ;) a przede wszystkim wie co robi. 3. Fajny klimat, przyjazna atmosfera, przytulne, bardzo ładnie urządzone miejsce (jeśli ktoś uwielbia szkło, stal i laboratoryjne klimaty to może niekoniecznie mu się spodoba wystrój, ale to chyba i tak ma najmniejsze znaczenie :) Z tego wszystkiego zdecydowałam się też na kontur ust. Zależało mi żeby nie było efektu przerysowania, sztuczności. Bałam się tego okropnie, biorąc pod uwagę wcześniejsze jeszcze niezatarte złe doświadczenia z Nelle. Na szczęście wyszło naprawdę ładnie, kolor jest super dobrany a linia dopasowana do naturalnej. Bardzo szybko wszystko się wygoiło. Sam zabieg totalnie bezbolesny. Tak jak już wspomniałam wszystko tak jak powinno być... dlatego ciężej o tym pisać niż o czymś, na co można ponarzekać i na co jest się złym ;) Tak czy siak uznałam, że zdecydowanie warto też dzielić się tym co mogę polecić. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nati290 Napisano Grudzień 4, 2011 Nigdy nie róbcie sobie niczego w Paradise Spa na ul. Lipskiej 16 lok. 17! Miesiąc temu zakupiłam na Grouponie kupon na dwa zabiegi kosmetyczne (w pakiecie), tzn. makijaż permanentny brwi i górnej kreski w salonie kosmetycznym Paradise Spa. Kupon kosztował 199 zł, sugerowana wartość realna usługi miała odpowiadać 950 zł. Przyznam, że BARDZO zawiodłam się na salonie i usłudze. Po pierwsze, przez miesiąc nie można było się dodzwonić na podany numer salonu (531 393 939). Gdy w końcu udało mi sie dodzwonić, Pani z drugiej strony słuchawki z wyrazem autentycznej pogardy i znużanie łaskawie zapisała mnie na sobotę, pomimo, iż na stronie salonu wyraźnie napisane jest, że salon w weekendy nie pracuje (pierwszy fakt do przemyślenia: czyżby salon dorabiał sobie na makijażu poza faktyczną działalnością, tj. niezgodnie z prawem?). W dniu zabiegu postanowiłam pojawić się o godzinę wcześniej w miejscu podanego adresu (Lipska 16 lok.17), co z resztą wyszło mi na dobre. Traf chciał, że spotkałam po drodze inną Panią, kierującą się na zabieg przede mną. Weszłyśmy razem do salonu (nie wiedzieć czemu ciemno jak w kopalnii: drugi fakt do przemyślenia, czyżby nie chcieli, by klientki dopatrzyły się na swych twarzach partactwa?). Z Panią, która robiła zabieg umówiłam się, że wrócę zaraz po skończeniu zabiegu mojej poprzedniczki. Tak też zrobiłam, wróciłam po godzinie i mogłam się przyjżeć, choć dopiero po podejściu do okna na końcu salonu, co też pani miała na twarzy. Brwi krzywe, a kreski na górnej powiece: SZCZYT PARTACTWA. Miałam wcześniej robione kreski, więc wiem, jak wygląda efekt. Te natomiast były postrzępione, wyblakłe, nierówne, a oczka delikwentki spływały krwią. Gdy razem wyszłyśmy z salonu dziewczyna powiedziała, że z bólu nie mogła usiedzieć, bo nie dostała znieczulenia (co jest wliczone ZAWSZE w cenę zabiegu pt. makijaż permanentny). Pani "lingeristka" oznajmiła jej, że ma zniekształconą twarz, a jej skóra nie przyjmuje dobrze pigmentu (SŁUCHAM?!). Ewidentny tekst oszustki, nie lingerystki, osoby, która jest tak dumna ze swoich osiągnięć, że nie wywiesza na ścianie zakładu ani jednego certyfikatu. Zadzwoniłam do tej pani i oznajmiłam, że nie mogę poddać się tak okropnemu traktowaniu, którego efekt bedzie dosłownie opłakany i prawdopodobnie zrujnuje wygląd mojej twarzy. Spytałam, czy ma mi do zaoferowania coś w zamian, może manicure (który nota bene nawet na stronie "salonu" jest niepoprawnie napisany). Otrzymałam odpowiedź, że groupon anuluje się z 24 godzinnym wyprzedzeniem. Doprawdy? A skąd miałam wiedzieć, że pani jest zwykłą oszustką a zabieg to imaginacja i sposób na zrobienie brudnych pieniędzy? Nie poddałam sie zabiegowi ze strachu o własne zdrowie. Może to zaoszczędzi bólu i rozczarowania wielu kobietom. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 23kasienka1983 Napisano Grudzień 4, 2011 Z gruponu zdecydowałam się na mikrodermabrazje -3 zabiegi. W ramach tego kuponu otrzymałam dodatkowy rabat na makijaż. Na makijaż zdecydowałam się dopiero po ostatniej wizycie mikro. Poczytałam sobie wcześniej o Pani Agnieszce (na tym forum już ktoś pisał o niej), zobaczyłam jak pracuje i gdzie. Dopiero wówczas mogłam zgodzić się na zabieg. Zapracowana osoba i dużo ma klientek. Jeżeli nie można się dodzwonić to piszcie maila. Odpowiada wieczorem. Jeszcze raz polecam. - www.kosmetyczka.info Kasia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oszpecona Napisano Grudzień 4, 2011 do Edyta LTL lasera ani zakrywania cienia pigmentem w kolorze skóry nie stosuje się na powiece :( jedyne co mogę zrobić to pogrubić i wyrównać kreski, tylko ciągle czekam na decyzję czy kobieta podejmie się tego zadania ( oczywiście nie kobieta z Lafayette, która mi skopała!!!tylko inna) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL Napisano Grudzień 5, 2011 laser na powiece stosuje się tylko wtedy jeśli jest możliwość przesunięcia skóry na kość czy rozciągnięcia skóry na kość i zakłada się taką blaszkę na oko żeby nie uszkodzić wzroku albo zwyczajnie oka. Natomiast jeśli takiej możliwości nie ma to istotnie nie ma żadnej szansy na laser tak jak pisałaś. tu na tym forum były dziewczyny które korzystały z takiego rozwiązania bo była możliwość ale jak ostateczne efekty czy są już po serii zabiegów nie wiem bo się nie odzywają ale ostatnio twierdziły że jest lepiej, że jaśniej co nie znaczy zeszło! korektor jeśli się stosuje to tak jak pisałam zamienił stryjek jeden kolor na drugi" i krycie tego ciemnego koloru jest trudniejsze bo przebija prześwituje. i czasem można się tym posiłkować. tylko do tego to trzeba mieć rękę nie z tej ziemi. I korektory są na dłużej w skórze ze względu na inny rozmiar cząsteczki pigmentu. ale robi się czasem żeby pomóc jakoś klientowi w nieszczęściu. natomiast żaden korektor nie zastąpi naturalnego koloru skóry bo nie jest przeźwierny tylko kolorową plamką w kolorze cielistym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL Napisano Grudzień 5, 2011 sylwusiaczekkkk widzę ,że zmierzasz w dobrym kierunku. To jest bardzo dojrzała decyzja. nic na siłę, dopóki nie znajdziesz osoby która cię usatysfakcjonuje nie uszczęśliwiaj siebie koniecznie za własne pieniądze. twarz to twarz. jeśli masz chęć to możesz na maila podesłać zdjęcie brwi edycjaj@op.pl to chociaż może udzielę porady na co zwrócić uwagę a przed czym się ustrzec wybierając makijaż długotrwały. tylko proszę aparatem nie telefonem komórkowym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sylwusiaczekkk 0 Napisano Grudzień 5, 2011 Jasne Pani Edyto :) wysle :) podziekowalam Sharleyowi za brwi, wybralam mniej znany gabinet ale miejmy nadzieje ze lepszy i ze efekt bedzie pozytywnym zaskoczeniem.. . oczywiscie po zabiegu zdam swoje relacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Odjaaaaazd Napisano Grudzień 5, 2011 Hej laski! Dzisiaj robiłam brewki u p. Magdaleny Sorys w Studiu Makijażu Permanentnego Rosa we Wrocławiu. Muszę przyznać, że jestem pod mega, mega wrażeniem! Ta pani to prawdziwa artystka! Zacznę od początku. Ja po prostu nie potrafię ładnie wyregulować sobie brwi. poza tym jedna jest krotsza, druga troche dluzsza. Zawsze chodzilam do kosmetyczek na hennę i regulacje - z różnym skutkiem. Zazwyczaj zostawaly mi cienkie kreski, a ja zawsze podkreslalam, ze wolalabym grubsze, bardziej wyrazne. Przed dzisiejsza wizyta specjalnie zapuszczalam - ponad miesiąc! Faktycznie moglam straszyc, ale na szczescie mam grzywke;-) Najpierw Pani Magda wyregulowala je i podkolorowala kredka. I już było pięknie! Nikt mi tak ladnie nie wyregulowal brwi wczesniej. Od razu inna twarz! Oko sie bardziej otworzylo i w ogole lepiej to wygladalo. Potem sam zabieg. Nie byl jakis straszny. Znieczulenie w popstaci masci dalo radę. Nawet mi lezka nie poplynęła. Pani Magda naprawdę swietnie to robi. Ma wyczucie, jest bardzo sympatyczna i ewidentnie przejawia zmysl artystyczny. Co więcej, mamy podobne podejscie do makijazu. Jednyne czego sie balam, to tego że makijaż będzie wyglądał sztucznie i nienaturalnie. Dlatego jak p. Magda powiedziala, że ona zawsze stara sie podkreslić naturalny ksztalt i nie lubi mocnego makijazu, to wiedzialam, ze jestem w dobrych rękach:-D Oczywiscie mocniejszy tez zrobi, ale na zyczenie klientki. W kazdym razie z pelnym przekonaniem polecam p. Magde ze Studia Rosa. Jestem przekonane, że bedziecie zadowolone tak jak ja. Dzisiaj jest pierwszy dzień, więc te brwi są mocniejsze, ale wiem jaki bedzie efekt, widze jaki jest ksztalt i juz jestem baaaaaaaaaaardzo zadowolona. POLECAM GORĄCO! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 104daisy Napisano Grudzień 6, 2011 mam pytanko, 16.12 idę na poprawkę i zastanawiam sie czy jeżeli poprawie tym samym kolorkiem co za pierwszym razem to czy usta będą wyraźniejsze a kolor intensywniejszy czy taki jak mam teraz po zabiegu (ok. 1,5 tygodnia). Pozdrawiam cieplutko i dziękuje za informacje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL Napisano Grudzień 6, 2011 Powinien być bardziej nasycony przez co wyraźniejszy lecz jeśli wybrałaś blady róż to nie oczekuj koloru malinowego po korekcie. To będzie blady róż tylko wysycony konkretny ale nadal w tej tonacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL Napisano Grudzień 6, 2011 Powinien być bardziej nasycony przez co wyraźniejszy lecz jeśli wybrałaś blady róż to nie oczekuj koloru malinowego po korekcie. To będzie blady róż tylko wysycony konkretny ale nadal w tej tonacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oszpecona Napisano Grudzień 6, 2011 do Edyta LTL niestety cien mam w kaciku oka od wewnetrzej strony...wiec lipa...wierz mi ze szukalam pomocy juz wszedzie :( ku przestrodze innym-nie dajcie sie zwiesc niskim cenom, gouponowi!!!!.... idzcie w sprawdzone miejsce i zaplaccie wiecej ale wygladajcie pieknie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 104daisy Napisano Grudzień 7, 2011 dziękuje Edyto LTL ;-) i co mam począć, iść w ten kolor co mam czyli blady róż z beżem czy przyciemnić trochę. Mam teraz mętlik w głowie i cały tydzień zastanawiania ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach