Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
endorfinkaa

Makijaż permanentny - doświadczenia

Polecane posty

Gość alexaxoxo
Buka jezeli znajdziesz naprawde dobra szkole(kurs) to te opisane przez Edyte podstawowe wiadomosci z kosmetyki powinnas otrzymac. A reszta to tak jak napisala Akolor praktyka, praktyka i ciagle poglebianie wiedzy.Jezeli juz sie zdecydujesz i naprawde chcialabys wykonywac ten zawod to po skonczeniu szkoly nie odkladaj cwiczen "na jutro" tylko dzialaj przezwyciezajac poczatkowy strach. Cwicz reke, techniki, kolory na czym sie da np. na 3D skorach do cwiczen, mnie kiedys uczono na pomaranczy, uchu swinskim(wiem, wiem....,ale to naturalna skora).A pozniej pomalu zacznij na kolezankach.Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amraf
Witam, Chciałabym serdecznie polecić salon akolor (www.akolor.pl), gdzie ostatnio miałam wykonywane kreski na górnych powiekach. Zdecydowałam się na grubsze i dłuższe kreski niż takie standardowo wykonywane - są super, identyczne i symetryczne, jestem bardzo zadowolona. Dyskomfort i ból podczas zabiegu znikomy - naprawdę! W salonie akolor jest używany specjalny żel do znieczulania powiek - z mojego doświadczenia wiem, że nie wszystkie salony tego specyfiku używają - i to te renomowane... Po zabiegu powieki były trochę zmęczone i opuchnięte, ale to tylko przez jedną dobę i nie było to uciążliwe. W salonie akolor zamierzam zrobić sobie jeszcze kreskę na powiece dolnej i usta. SERDECZNIE POLECAM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buka
Dzięki wszystkim za wyczerpujące odpowiedzi. Trzeba uzbierać kasę i zmobilizować się do działania... :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiZi
Wiem co czujecie, sama przeszłam koszmar z nieudanym wykonaniem makijażu permanentnego...Jestem świeżo po wizycie u pewnej świetnej linerystki, która naprawiła mi błędy poprzedniej pani. To Pani Dorota. Często naprawia fatalnie wykonane makijaże w bardzo renomowanych salonach, w tym po Sharley'u. Ona sama pracuje w salonie w centrum Warszawy, ale również ma małe studio urody w swoim prywatnym domu, za swoją pracę bierze chyba najniższe stawki jakie można sobie zażyczyć za doskonale wykonane zadanie. Mnie uratowała. To było dla mnie bardzo istotne, ponieważ pracuję przed obiektywem, kamerą. Mam "pomalowane" permanentnie brwi i usta. Jeśli jesteś zainteresowana napisz na mojego e-maila: zloteserduchotwardycharakter@wp.pl, to podam Ci numer telefonu do Pani Dorotki. Jestem pewna, ze będziesz bardzo zadowolona, tak jak byłam ja, choć wątpiłam czy szkody jakie poczyniła poprzednia linerystka są do naprawienia... a jednak nie zawiodłam się. Wizyty były sympatyczne, higieniczne,mało bolesne, profesjonalne. Moja twarz została ocalona!!!! Co za ulga!!!! Polecam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiZi
Witajcie Dziewczyny! Szukacie zdolnej osoby, która zrobi Wam piękny makijaż permanentny lub naprawi błędy, które popełniła inna linerystka??? Jestem świeżo po kolejnej wizycie u pewnej świetnej linerystki, która naprawiła mi błędy poprzedniej pani. To Pani Dorota. Często naprawia fatalnie wykonane makijaże w bardzo renomowanych salonach, w tym po Sharley'u. Ona sama pracuje w salonie w centrum Warszawy, ale również ma małe studio urody w swoim prywatnym domu,gdzie za swoją pracę bierze chyba najniższe stawki jakie można sobie zażyczyć za doskonale wykonane zadanie. Mnie uratowała. To było dla mnie bardzo istotne, ponieważ pracuję przed obiektywem, kamerą. Mam "pomalowane" permanentnie brwi i usta, planuję jeszcze wykonanie górnej kreski na powiece. Mój makijaż wygląda naturalnie i elegancko. Jeśli jesteś zainteresowana napisz na mojego e-maila: zloteserduchotwardycharakter@wp.pl, to podam Ci numer telefonu do Pani Dorotki. Jestem pewna, że będziesz bardzo zadowolona, tak jak byłam ja, choć wątpiłam czy szkody jakie poczyniła poprzednia linerystka są do naprawienia... a jednak nie zawiodłam się. Wizyty były sympatyczne, higieniczne,mało bolesne, profesjonalne. Moja buzia została ocalona,wyglądam naturalnie i świeżo. Jestem happy Polecam serdecznie tą Pania!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1tygrysek
hmm, czyżby kolejna reklama? bo sizi zagalopowała się i po 3 godzinach wysyła identyczne niemal posty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makijaż permanentny to dobre rozwiązanie dla każdej kobiety, która chce lekko poprawić swój wygląd i o każdej porze wyglądać świeżo i elegancko. Piszecie również o złych doświadczeniach na tym polu, nie ma wątpliwości że wynikły one z braku umiejętności osoby która wykonywała ten makijaż. W kwestii urody nie można się poddawać zabiegom w niesprawdzonych gabinetach, ponieważ one nie ulepszą a pogorszą efekty. Wybierając tylko certyfikowane gabinety medycyny estetycznej mamy pewność, że oddajemy swoje ciało w dobre ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL
Męczy mnie czytanie takiej paplaniny jak wyżej, z której nic ale to kompletnie nic nie wynika. Ale jeśli mnie pamięć nie zmyla to FANTA robiła sobie makijaż permanentny w "certyfikowanym gabinecie medycyny estetycznej" z opłakanym skutkiem dodam...więc nie jest to żadną wykładnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeniaaaa
A czy któras z dziewczyn robila makijaz pernametny w Tarnowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dokladnie, robilam makijaz w renomowanym gabinecie medycyny estetycznej, u pani doktor z cudownymi opiniami. wiec tak, taka paplanina jest slaba. juz teraz (niestety dopiero) wiem, ze liczy sie zamysl artystyczny i inne rzeczy, na pewno nie "renoma"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TerefereFikumiku
Hmm, teraz rozumiem dlaczego dostałam takiego "bana" jak pierwszy raz tu napisałam chwaląc gabinet w którym zrobiłam mp. Faktycznie, takie posty jak trochę wyżej dziwnie wyglądają... Pozostaje mieć nadzieję, że większość z nich jest szczerym opisem:) Przy okazji mam pytanie w kwestii kresek na górnej powiece - kiedy (uogólniając) zaczynają te kreski blednąć? Jak wypisywałam ankietę w gabinecie przed mp, był w niej taki zapis, ze po roku można zrobić "odświeżenie" kreski. Czy faktycznie po roku zaczyna one blednąć? Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL
Tak intensywność koloru jest obniżona, u każdego osobniczo w innej przestrzeni czasowej się to rozkłada, ale biorąc średnią arytmetyczną to po roku kolor jest płowiejący;) i można odświeżyć nasycenie za niższą cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1tygrysek
Fikumiku, "forumowiczka" Sizi wkleiła na drugi dzień taką samą reklamę w wątku o permanentnym na wizażu. O certyfikowani też nie chce mi się wspominać, bo Edyta to uczyniła. Mój termin na brwi powoli się zbliża, tylko zastanawiam się dlaczego linergistka oczekuje ode mnie podpisywania jakichś deklaracji, że nie będę rościć sobie żadnych praw jesli makijaż nie wyjdzie i nie będę w żaden sposób pisać i wspominać nikomu o nazwie gabinetu itp !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL
Cooooo takiegooooo? Dziewczyno gdzie ty chcesz pójść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysku, a z tego co pamietam to Ty mialas jakies spartaczone brwi? to co., teraz wybierasz sie na poprawke czy juz Ci zeszlo? No i wlasnie, co to za osoba, ktora kaze takie oswiadczenia podpisywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL
tygrysek, ty jedź prędko do Castoramy , kup sobie duży młotek i zacznij się nim walić po głowie , jak SOBIE ten okropny pomysł wybijesz z głowy to znaczy ,że terapia zadziałała. Nie daj się wkręcać w takie umowy na piśmie. Jeśli ktoś swój fach traktuje poważnie i ma aptekarską dokładność to nie dochodzi do oszpeceń nieudanych makijaży i bóg jeden wie do czego jeszcze i takich podejrzanych klauzul nie zawiera w umowie. Zastanów się jeszcze, dobrze ci radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1tygrysek
Dziewczyny, nic sie nie bójcie, przemyślałam i nic takiego napewno nie podpiszę. Trzeba by być kamikadze, zeby na takie coś sie zgodzić. Teraz pieniądze sa zapłacone, a o tej klauzuli dowiedziałam się niedawno, bo pani wymysla wobec mnie różne "zabezpieczenia", mimo, że jak pierwszy raz rozmawiałyśmy, mówiła, ze nie będzie problemu z moim przypadkie itp, jak wplaciłam pieniazki, to zaczeła mówić o dopłatach, klauzulach itp. Jesli będzie trzeba, bo ktos będzie chcial koniecznie jakieś podpisy na papierkach to będę !odpowiednio! reklamować zabieg lub jeszcze coś innego wymyślę i wtedy dopiero wszędzie opiszę jak było z dokładnym opisem gabinetu itp. Także spokojnego Dnia Niepodległości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle, ze problemem nie jest czy Ty to podpiszesz czy nie a to, ze w ogole osoba uwazajaca sie za specjalistke cos takiego chce abys podpisala. swoja droga, szkoda ze moja pseudo specjalistka nie dala mi takiego oswiadczeniam pewnie wtedy bym sie zastanowila... Poza tym czy aby zaplata nie powinna nastapic po zabiegu?? powiedz prosze czy Ty wybierasz sie na korekte? bo ja ze swojej narazie zrezygnowalam, czekam jak to co mam bedzie sie zachowywac przez najblizsze miesiace, moze szybko wyjasnieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do znających sie na temacie - jak to jest naprawdę z pielęgnacją makijażu permanentnego po zabiegu? Robię sobie lada chwila kreski na górnej powiece i czytam gdzie niegdzie, że przez 10 dni nie wolno myć/nakładać makijażu. Słyszę też sprzeczne opinie - makijaż można nakładać już po np. 4 dniach (tusz, cienie), a co za tym idzie zmywać makijaż... No i sama już nie wiem. Ile tak naprawdę dni trzeba zupełnie (?) się wstrzymać od traktowania kresek wodą, mleczkiem? A co ze smarowaniem jakimiś maściami powiek? Należy to robić, czy pozwolic, aby skóra sama sie wułyszczyła. Jeśli smarować, to czym? Będę wdzięczna za informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1987asia1987
Witam, Czy możecie coś powiedzieć o " Gabinecie Różanym" w Krakowie? Jest oferta na grouponie na makijaż permanentny brwi. Kiedy tez już była oferta z tego gabinetu- parę osób kupilo. Może go znacie i podzielicie się swoją opinią będę wdzięczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexaxoxo
Tygrysku, czy Ty masz problem z podpisaniem deklaracji w calosci czy tylko jej czesci? Nie wiem jak Wy Linergistki, ale dla mnie jest to normalne a wrecz obowiazkowe, podpisanie deklaracji tego typu z klientka.Chodzi tutaj o zabezpieczenie "wlasnej skory".To nie tylko MY wykonujemy zle zabiegi.Zdazaja sie klientki ktorym nie dogodzisz chociza stawala bys na rzesach i wszyscy beda podziwiali Twoja prace tylko ona z sobie wiadomych przyczymn, znajdzie dziure w calym.Poza tym poprawiajac makijaz po kims nie mozemy dac 100%-wej gwarancji na perfekt rezultat z wielu przyczym, mozemy tylko obiecac ze zrobimy wszystko aby to naprawic. U mnie 1-sza czesc takiej deklaracji mowi miedzy innymi ze klient X chce miec wykonany zabieg Y o czy mnie poinformowal, a ja wytlumaczylam i odpowiedzialam na jego pytania i watpliwosci.Po czym swiadomy zgadza sie na wykonanie zabiegu. 2-ga czesc to zgoda na robienie zdjec przed i po zabiegu oraz uzyczenie ich do mojego portfolio. 3-cia, wykonanie testu alergicznego na pigment.Chociaz wiemy ze jest to bardzo male prawdopodobienstwo (to znaczy mowie tutaj o pigmentach na ktorych ja pracuje). I takich pytan na mojej formie jest 22. 4-ta, to historia choroby klienta a wiec dane lekarza, lekarstwa ktore zazywa wlacznie z aspiryna i ibuprofen,oraz lista chorob, ktore powinien zakreslic jezeli dotycza jego osoby. Nastepnie forma skladajaca sie z 9-ci punktow, jak przygotowac sie do zabigu.I forma instrukcji na pismie(oprocz slownej), jak dbac o makijaz po zabiegu, co robic czego nie i klauzula ktora mowi,ze nie zastosowanie ise do powyzszych moze byc przyczyna utraty pigmentu,infekcji itp.Na koniec ostatnia forma dla mnie w ktorej zapisuje bardzo dokladnie co i kiedy bylo robione,jakimi pigmentami, rozmiar igly itd.Jak juz kiedys wspomnialam, mieszkam w kraju gdzie kazdy kazdego moze sadzic o wszystko i o nic, dlatego deklaracje takie sa zabezpieczeniem dla obu stron. A wiec ja mam zastrzezenia co do tej drugiej czesci w ktorej piszesz, ze nie bedziesz mogla mowic, pisac i podawac nazwy gabinetu (to troche jak by z gory zakladano ze cos ma sie nie udac). Pozdrawiam wszystkich i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1tygrysek
Dokładnie, chodzi o tę część, że niby miałabym nigdy nie używać nazwy gabinetu pod groźbą karalną. Jakaś paranoja. Czyli ktoś mi moze gwIazdę wyryć a ja mam milczeć. Nikt normalny i szanujacy się tak nie postepuje. To prędzej ja mogę takie postępowanie zaskarżyć w świetle całej sytuacji, której tu do konca nie przytaczam nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL
tak mnie też uderzyła tylko ta podstępna część umowy. Karta klienta to normalna sprawa tak jak u ciebie ale jasna i przejrzysta dla obu stron. Ja w swojej karcie mam zapisane dane osobowe włącznie z peselem na wypadek gdyby ktoś chciał zmienić osobowość na część zabiegową. Jest zawarta część w oświadczeniu ,że dane osobowe zawarte w karcie nie będą przetwarzane publicznie, zgoda na wykonanie zdjęć w trakcie zabiegu i możliwość umieszczania jej na stronie i przetwarzania do celów naukowych ale bez udostępniania wizerunku w całości,a wszelkie znamiona mogące wpływać na rozpoznanie będą ukryte. Wyszczególnione choroby i zażywane leki, potwierdzenie ,że brany był heviran. podpis czytelny data, a na odwrotnej stronie każdy klient własnoręcznie pisze formułkę, że do zabiegu użyto jednorazowej igły oraz sterylny zestaw końcówek. to wszystko leży przed klientem i jest otwierane w jego obecności. Też podpis a pod spodem ze sterylnych opakowań w których są końcówki do urządzenia bo long takie ma wyjmuję test sterylizacyjny i wklejam do karty z datą kiedy była sterylizacja kiedy otwarto i klient test też podpisuje, że został wyjęty z jego sterylnego pakietu. Kiedy dochodzi do naprawczej pigmentacji to na bieżąco piszę ustalenia co zostało zrobione w innym gabinecie, do czego doszło, jakie są mankamenty i co poprawiamy i ile korekt jest potrzebnych, oraz jakiego efektu możemy się spodziewać,a czego uzyskać się nie da i klient też to podpisuje. jeśli z tym zapisem się nie zgadza to nie zaczynam zabiegu, zwłaszcza pigmentacje naprawcze, bo to jest ciężka praca naprawiać po kimś spartoloną robotę. gdy zostały zrobione blizny piszę o tym w karcie, jeśli doszło do obumarcia naczyń i czarnych miejsc czyli martwicy też o tym piszę i robię zdjęcie i informuję jasno i głośno co da się naprawić a czego absolutnie nie da się zrobić, jak np. wylewy pod skórą barwnika, po źle wykonanym makijażu kresek. Korektor owszem ale to jest zamiana jednego barwnika na drugi z miernym skutkiem i nie kryje ciemnego wylewu w 100 procentach i nie wywabia w ten sposób rozlanego barwnika i mówię też ,że jeśli ktoś decyduje się na takie rozwiązanie to nie może później usuwać tego laserem ze względu na korektor . bo nie ma na to szans i też to podpisuje. Niestety klientki czasem mają krótką pamięć albo jak tonący chwytają się brzytwy, a jak trzeźwość umysłu wraca to potem wypijają całą energię. Dlatego pisemne oświadczenia są ważne ale z zachowaniem zdrowego rozsądku i wzajemnego wytłumaczenia sobie skutków efektów wprowadzenia pigmentu itp. tu kiedyś acolor pisała, kobiety chcą optycznego powiększenia ust mp a myślą o hialuronie. Jeśli masz płaskie usta to powiększenie następuje tylko przez pokolorowanie dodatkowo skóry i nic więcej 3D z tego nie będzie. Kocie oko , ok weź długopis i narysuj sobie te kreski na powiekach i to będzie twój efekt w 99%, bo jak masz pomarszczoną skórę to nadal będziesz ją miała i kolor ułoży się w zmarszczkach, to nie eyeliner, który oblepia skórę czarnym mazidłem. chciałam dodać dwa zdania do postu, a wyszło jak zawsze;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.W czwartek czyli 10 zrobiłam pierwsze obrysowanie warg.Niestety po 3 dniach czyli dziś dostałam opryszczki na prawie całej dolnej wardze i to częściowo akurat na linii tatuowanej.Bardzo się martwię.Zostanie coś z mojego pigmentu?Zażywam Heviran800 4 razy na dobę i smaruje wargi maściami antywirusowymi oraz czosnkiem jak mi kazano.A już zaczęły odchodzić strupki było całkiem fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta LTL
A brałaś heviran też przed wizytą czy tylko po wizycie? Jeśli brałaś przed i po tak jak kazano to ta opryszczka zapewne nie jest taka rozległa jak zwykle, bardziej kasza lub jeden punkt ale i tak mniejszy niż zwykle . Przedłuż branie heviranu o 3 dni, żeby szybciej się zagoiła i już bardziej nie wylała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie brałam,bo teoretycznie nie miewam opryszczki,ale ta opryszczka rzeczywiście przypomina kaszkę.Tylko jeden punkt jest opuchnięty i on niestety wyszedł poza kontur.Reszta to taki rzucik na wargach,nawet bez opuchlizny.Ja miałam tylko kontur nadany.Pierwsze cieniowanie miałam mieć w piątek.Jest szansa,że to się wygoi?Na górnej wardze z pod strupków wyłania się świetny kontur .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ktoras z Was ma doswiadczenia z rejuvi? co prawda wiem juz to czy tamto, ale ciekawa jestem jak wyglada to w praktyce? Chodzi oczywiscie o brwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×