Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka 23

MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

Polecane posty

Gość Kobiece
hej dziweczyny :) a ja tak wpadłam , przywitać sie.... no w czoraj jak sie kochaliśmy mój straszy partner spytał sie czy wyjde za niego!!! :) wszystko fajnie .. tylko że ja nie słyszałam bo akurat byłam w świecie ekstazy ... a on powiedział mi o tym póxniej - oczywisćie powiedziałam że sie zgadzam .... ale jakos tak dziwnie to wyszło..... hmmmm... a co wy wymyslicie!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Stokrotka 23: moich rodziców dzieliła taka różnica wieku.Byli ze sobą szczęśliwi zarówno w łóżku jak i kwestii dogadywania się na co dzień. Problem pojawił się wtedy,gdy mój ojciec zachorował na miażdżycę.Przez ostatnie 5 lat mama była \"przykuta do jego łóżka\",musiała mu pomóc w najprostszych czynnościach,nawet oddaniu moczu.Aby mieć za co utrzymać całą naszą trójkę musiała niestety zostać w pracy więc konieczne było wynajęcie opiekuna co też mimo dofinansowania ze strony województwa było nie najtańsze. Nie neguję waszego związku,bo i jak żyję w podobnej sytuacji (różnica wynosi 11 lat między mną a moim partnerem),wiem jednak jakimi konsekwencjami może być obciążony taki związek i jestem na nie przygotowana.Życzę aby udało się wam w życiu.Bo przecież każdy zasługuje na miłość :) niezależnie od wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to facet ofiara
w takim związku z dużą różnicą wieku, to facet jest ofiarą i bardzo im współczuję, chociaż z drugiej strony skoro napalił się na młodą i z tej przyczyny nakrzywdził swoją rodzinę, to może nie ma co żałować takich staruchów Kwestia czasu, i to facet zacznie płacić i cierpieć z powodu związku ze zbyt młodą kobietą , życie jest jednoznaczne i wszystko zawsze zostaje wyrównane Tak samo te dużo młodsze kobiety nie wiedzą w co się pakują, no ale niech chociaż będą w przyszłości odpowiedzialne za tego starego partnera i w razie potrzeby zapewnią mu godziwą opiekę, niech zawsze przypominają sobie co obiecywały i jak głośno afiszowały się że kochają Nieraz bywa że trzeba się zaopiekować się w starości niedołężnym ojcem, więc niech takie kobiety nie potraktują starego partnera gorzej niż ojca i też z poświęceniem się opiekują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich!! Jestem\"nowa\";-) no no..temat baaardzo na czasie.Przeczytałam całość i jedno co chciałam napisać,to bravo dziewczyny,że nie dzielicie ludzi wg.metryki!! jak tu już ktoś wcześniej napisał...wiek to tylko numer!Hmmm,skrobnę więcej ale troszkę później,jak czas dopisze.pozdro:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej .wiatm wszystkich cieplutko:) U mnie bez zmian-wszystko dorze sie uklada-malenstwo w brzuchu coraz wieksze a My jestesmy naprawde szczesliwi:) Do LIDO-czy mozesz napisac ile obecnie masz lat? Jesli chodzi o powyzsza wypowiedz(nie pamietam niku) to....uwierz mi ale doskonale zdaje sobie sprawe ze kiedys przyjdzie taki czas ze bede musiala zaopiekowac sie moim mezczyzna ale ja go naprawde kocham.Naprawde i na zawsze-bez wzgeldu na to co bedzie. Przeciez moglo by byc tez tak ze mezczyzna w moim wieku ulegl by wypadkowi i do konca zycia musial by jezdzic np na wozku -tez musiala bym sie nim opiekowac i zajmowac-i napewno bym to robila jesli bym go kochala.W moim przypadku jest tak ze mnie taka sytuacja nie zaskoczy-bo ja mniej wiecej wiem co moze mnie spotkac za kilka lat. Pozdrawiam wszystkich goracccooo 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze się,że rozumiesz sytuacje.Wiesz mój ojciec przez ostatnie 3 lata życia nie wiedział,ani jak sie nazywa,ani gdzie mieszka,mylił osobę mamy z moją,gdy mój chłopak przytulał się do mnie w jego obecności myślał,że to mama i dość agresywnie okazywał zazdrość.To były naprawdę trudne chwile.A najgorsze były te kiedy już opiekunka nie dawała sobie rady i trzeba było oddać ojca do specjalnego domu opieki.Widząc sposób w jaki te kobiety sie z nim obchodziły miałam ochotę wybić te głupie babska,że już nie wspomnę jak zmarniał przez ten czas.W owym ośrodku opieki przebywał zaledwie kilka dni (mniej niż tydzień),gwarantuje Ci,że gdybyśmy z mamą mogły rzucić pracę i szkołę to pożył by dłużej i godniej umarł.Nigdy nie zapomnę tego cierpienia jakie malowało się na jego twarzy na dzień przed śmiercią(miałam okazję go wtedy odwiedzić)... Gdyby kiedyś zdarzyła Ci się taka sytuacja postaraj się zrobić wszystko aby Twój wybranek nie skończył niczym \"pies na zdychalni\"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LIDO-bez obaw,napewno zadbam o mojego wybranka.Bardzo go kocham.Napisz jeszcze ile mialas lat kiedy Twój tata odszedl.Ile lat miala Twoja mama kiedy sie urodzilas.Czy on mial wczesniej inna rodzine czy byl sam.Ciekawi mnie to wszystko bo az z taka roznica jak moja jest niewiele par. Pozdrawiam cieplutko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama miała 40 lat,gdy mnie urodziła.Ojciec miał rodzinę,ale te dzieci już były dorosłe i żyły własnym życiem,a jego poprzednia żona zmarła kilka lat wcześniej,więc był zupełnie sam.Kiedy umarł ja miałam 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiecie w co się ładujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'nie wiecie w co się ładujecie\' to może nam powiesz hmm? nie stać Cię na dłuższy komentarz... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caome
Witam serdecznie tak siedzę i czytam i czytam ,fajne z was laseczki bardzo inteligentne .Ja równiez poznałam kogos starszego 17 lat róznicy i tak hmm widze że coś iskrzy nie wiem sama on bardzo często chcę sie ze mna widzieć i wogóle a ja boję się .Poznaliśmy sie w pracy on jest nauczycielem angielskiego pochodzi z Australi jest neisamowicie inteligentny uprzejmy i wogóle ale tak jak u was obawy obawy i jescze raz obawy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiolek24
a u mnie (miedzy mna i moim starszym mezczyzna) cos sie psuje..i choler** sie martwie..:(mam nadzieje,ze to tylko chwilowe..,moze on ma kryzys wieku..swinia jestem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Czy wasi partnerzy mowia wam,ze Was kochaja?\" odp- mówimy sobie wręcz za często (kilkanaście razy dziennie) ale te słowa wypływają mimowolnie i z serca. \"A jesli tak to po jakim czasie i w jakim momecie to bylo?\" Magiczne \"kocham Cię\" po 2 miesiącach, jednak musiałam czekać ponad rok zanim do tych słów dorzucił słowa poważniejszej deklaracji. Strasznie się bałam, że skoro o NAS nie mówi to mnie zostawi. Jednak to co robił i jak mnie traktował sprawiały, że wszystkie złe myśli przechodziły. Sądzę, że czeka aż podejme jedyną słuszną decyzję i wyprowadzę się od rodziców do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osiolek24 - będzie dobrze :) w każdym związku przecież są jakieś spięcia i w ogóle... ale trzeba wierzyć z całych sił że wszystko będzie dobrze :) Ja ostatnio byłam u mojego Kochania i w lustrze się przeglądał a ja \'Misiu... patrzysz czy zmarszczki masz ;)???\' albo jak czegoś zapomni to mówię \'no tak.. skleroza.. przecież już ten wiek :D\' hehehe :) ale i tak jestem z Nim bardzo szczęśliwa.. nawet z tymi jego zmarszczkami.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ukochany powiedział mi, że mnie kocha na drugi dzień po tym jak mnie poznał. Ja jemu po trzech miesiacach...:D (chciałam Go przetrzymać :P ) a z innej beczki. Między moimi rodzicami jest rok różnicy...ale tata jest schorowany i mama się cały czas nim opiekuje... Jeżeli mój mąż będzie chory to ja też będę sie Nim opiekować, bo Go kocham nad życie...jeżeli ja zachoruję, to mogę liczyć na to samo... nie ma reguł na to co się wydarzy... Na razie myślimy o dziecku, które urodzi się w październiku i wiem, że będzie miało najlepszego ojca pod słońcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiece
Ja chcaiłam to wykrzyczeć "kocham cię" juz po jakiś kilku dniach znajomości - ale powstrzymywałam sie ile wlezie - amój partner i tak mi powiedział że wiedział ze go kocham juz po tych kilku dniach - oczy mnie zdradziły... on mipowiedział po jakis 2 miesiącach.... mówimy sobie prawie codzinnie jak sie bardzo kochamy i takie tam czułe słowka... bardzo miłe.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiolek24
ja nadal czekam na "te"slowa..,oczywiscie wytknelam mu to;)powiedzial wtedy,ze nie ma "20lat i nie bedzie za mna latal jak malolat",ale ze okazuje mi to przeciez codziennie przez ogromne zaufanie jakim mnie darzy,troske,pomoc,zainteresowanie,niesamowita tolerancje i cierpliwosc dla mojej czasami ogromnie trudnej (no niestety) osoby.. wiem,ze z racji wieku jest bogatszy w doswiadczenia,nie zawsze dobre i ze potrzebuje wiecej czasu bo to nie sa dla niego tylko slowa..i poprostu to moje drogie zaakceptowalam..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiolek24
ja mu to powiedzialam,zreszta on i tak czyta we mnie jak w "otwartej ksiazce",czasami to naprawde niesamowite..:) ja w zasadzie to zaakceptowalam (no moze przyjelam do wiadomosci..)bo coz zrobic,sa tylko 2 wyjscia..ja przed nim bylam z kims kto byl niby "miodzio",czule slowka na okraglo,a po czasie wyszlo ile w tym prawdy bylo..:(moze dlatego obecnie nie przywiazuje nadrzednego znaczenia do slow,ale do czynow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiolek24
Dzien Dobry Dziewczynki,chcialam sie pozegnac:( wracam dzisiaj do siebie (bylam u mamy w Polsce na jakis czas),w koncu zobacze sie jutro po 7 tygodniach z moim starszym kochaniem,to byla nasza pierwsza tak dluga przerwa..ale ja za nim jestem steskniona:) moje drogie,mysle ,ze jestescie fajnymi kobitkami,nie martwcie sie na zapas co bedzie kiedys,przeciez tego nie wie nikt,poprostu badzcie szczesliwe ze swoimi kochaniami,a reszta sie ulozy...ten topik dal mi nadzieje,ze i u mnie tak bedzie i ze mozna mimo tych 20 latek,ktore sa miedzy nami...jak tylko bede miala chwilke to zajrze tutaj co u Was..sciskam cieplutko!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzinka i zagladaj do nas :) a jak to nie tajemnica to mozesz nam zdradzic gdzie wyjezdzasza raczej gdzie wracasz ? pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichoSha
witam. idealny temat. ja także mam dużo starszego partnera (ja-20, On-39). W sumie to byliśmy razem krótko - pół roku, początek był cudowny, potem otoczenie zaczęło wywierać na nas coraz większą presję i niestety się rozstaliśmy. Co ja w ogóle gadam!? To jego eks robiła różne chore akcje. np rozpuściła ploty, że się \"puszczam\" ze starszymi panami (co w ogóle prawdą nie jest - z Nim także jeszcze nie współżyłam), że oni dalej są razem, a ja to tylko tak o-dla żartów, wiec otoczenie, początkowo nie mające żadnych \'ale\', nagle zaczęło mieć ich miliony, a że mieszkamy w dosyć małym mieście, to takie różne \'ciekawe\' informacje roznoszą się niezwykle szybko. próbowaliśmy rozmawiać, ale czułam się wyczerpana. nie miałam siły dalej tego \'ciągnąć\'. i taki był koniec.. byłam załamana, straszny okres, tęsknota, pustka... On wyjechał na miesiąc za granicę, nie mieliśmy w ogóle kontaktu. lecz ostatnio znowu zaczęliśmy się ze sobą spotykać. i wciąż rozmawia nam się naprawdę dobrze, w Jego towarzystwie czuję sie wprost wspaniale! powróciły ze zdwojoną mocą uczucia, te przepiękne wspomnienia... bardzo chcę z Nim w dalszym ciągu być, lecz równocześnie boję się, że sytuacja znowu się powtórzy. nie wiem, nie wiem cóż mam robić. tzn, heh, oczywiście, gdy dojdzie do momentu podejmowania decyzji, to się zgodzę, pomimo przeszkód... chciałabym jednak wiedzieć jak i czy w ogóle da się zapobiec ponownemu pojawieniu sie takiego problemu... proszę o wsparcie. :( pozdrawiam Was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CarucciĄ
cichosha--> nie poddawaj sie jesli Ci na nim naprawde zalezy to musisz byc silna i tylko w 2 dacie rade przezwyciezyc innych. Nie mozesz przejmowac sie tym co mowia , co robia inni..to czysta zazdrosc , zawisc i ludzka zlosliwosc..wiem , ze to trudne :(:( nawet bardzo ale nie niemozliwe:) wiec zycze powodzenia ...buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichoSha
dziękuję Wam, jesteście kochane :* i próbuję, próbuję się wciąż nimi/nią nie przejmować. w końcu to kocham Jego, a nie ich, więc jasna sprawa - tym razem tak łatwo nie odpuszczę :) pozdrawiam Was!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiemonisia
ja sie niedawno rozstalam z facetem. miesiac temu. bylismy razem 1,5 roku a roznica wieku wynosila 32 lata. narazie wydaje mi sie, ze o nim zapomnialam, gdyz dawno go nie widzialam. troche sie obawiam, co bedzie kiedy sie spotkamy. obym nie zalowala tej decyzji... W kazdym razie kiedy bylismy razem to ja sie z nim dobrze czulam i on ze mna tez. z tym, ze nikt o tym zwiazku nie wiedzial i same rozumiecie jak mi bylo ciezko przez te 1,5 roku. boje sie co bedzie bo on chyba nadal mnie kocha a spotykac sie musimy- praca... ale mam nadzieje ze bedziemy w przyjacielskich stosunkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiemonisia
tak, to byla moja decyzja. on nie chcial (chyba) tego konczyc. ale ja juz nie dawalam rady. ostatnio w ogóle nie mial dla mnie czasu i wciaz sie klocilismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, dawno nie pisałam :), mam nadzieję, że wszystko u Was ok !! :), u mnie po staremu :) - czyli źle :), nic mi się z nim nie układa, inne rzeczy też kiepsko, ale one nie są dla mnie ważne, jezeli wszystko byloby ok z moim Wspaniałym, wszystko inne takze byloby super !! poza tym, wciaz jak jakis koszmar wisi nade mna mysl o jego bylej, z ktora byl 5 lat :(, brrrrrrr ... wbijam zeby w sciane ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Czy któraś z Was Dziewczyny jest ze swoim facetem zaręczona albo wszystko zmierza w tym kierunku? Mój na początku powiedział ze przed 40 nie chce dzieci i się wiązać więc jeszcze poczekam trochę pewnie. Liczę jednak, że jakoś zaśfiruję mu w główce wcześniej i się zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z moim zaręczona - już od prawie dwóch lat :P Nie mamy czasu ani kasy wziąć ślubu, ciągle pojawia się coś \"ważniejszego\". Teraz pewnie znowu ze ślubu nici, wzięliśmy kredyt na mieszkanie i samochód (to wiąże bardziej niż ślub :P ) no i dzidzia w drodze więc...hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiece
Hej dziewczyny - a ja jakoś tzn. od kilku dni zastanawiam sie nad swoim własnym związkiem. Wszytko mi sie pierdasi i relazje z partnerem tez.... Stwierdziłam w czoraj że nie mam o czym z nim gadać... Gadamy wiecznie o pracy ... zastanawiam sie czy połączyłam sie z mężczynzą czy z pracocholikiem. Pozatym nie mam znajomych... Jestesmy wiecznie we dwoje. Czasem moja siostra przyjedzie. i tyle i nic wiecej. Chodzimy na spacery prawie codzinnie - ale zawsze jest ta sam droga. Jakoś strasznie zrobiło się nudno. A tu tak pieknie i hormony zaczeły warjować ale jakoś nie w tym kierunku w którym pzrewidywałam. Nie ma wogóle romantyzmu jestem pesymistycznie nastawiona na każdy jego ruch.. A no i seks - ostatnio jest jakis nie zadawalajcy - wydaje mi sie ze nasze stosunki sa coraz krótsze.. . choć czesto sie kochamy. Cos wemnie peka tylko dlaczego i co to jest !? A pozatym zaczełam obserwowoać to co mam w domu - czyli mojego chłopa... przestaje mi sie podbac.... Ale jak pomyśle o tym bysmy mieli wspólnie dzieko - to jestem cała w skowronkach i strasznie pragne go na ojca swojego dziecka... No i nie wiem sama co ja mam wkońcu z tym wsystkim zrobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×