Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka 23

MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

Polecane posty

Gość ania8521
Ona1983 U mnie wcale nie ma haapy-endu. Chociaż może jeszcze kilka dni temu tak myślałam. Teraz zaczęły sie schody. Nie możemy sie dogadać, on ma coraz częściej inne plany, rzadziej sie odzywa i w ogóle nie jest juz tak rózowo. Nie wiem, co mam myślec. Teraz mam wrażenie, ze to ja jestem bardziej zaangazowana. Co prawda on tłumaczy to problemami w pracy (faktycznie mi opowiadał, ze jest zawalony robotą) i nie tylko (ciekawa jestem co znaczy to "nie tylko") i daje mi chwilami odczuć, że mu bardzo zalezy. Zawsze miał problem z okazywaniem uczuć. Faceci juz chyba tak mają, ze powiedza raz "kocham Cię" i później jest to oczywiste, nie muszą tego powtarzać. A my ciągle sie tego domagamy. Nachodzą mnie też myśli, zeby zakończyć ten związek własnie teraz, póki nie jest jeszcze za późno, dopóki nie odciął sie za bardzo od rodziny. Nie mam jednak na to siły. Uwielbiam to uczucie, kiedy po prostu nosi mnie na rękach. Żaden mężczyzna mnie tak nie traktował. Nie, nie potrafię z tego wszystkiego po prostu zrezygnowac. Podświadomie wierze, ze jednak uda sie pokonac wszystkie trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi girls! Ja właśnie też stoję u progu związku z panem o 19 lat starszym. I strasznie się boję. On jest zachwycony, wszystko mu pasuje w zasadzie już od roku, a ja wciąż mam obiekcje i nie traktuję go poważnie........ Ma córkę w moim wieku. Najbardziej boje sie poznać ja;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez własnie wkraczam w taki zwiazek, za miesiac sie do niego wprowadzam.. boje sie cholernie... on jest 20 lat straszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stokrotki
a kiedy weźmiecie slub? chcecie zyc bez slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu! Tym razem jak Ty piszesz, to mam wrażenie, że czytam siebie. Czuję dokładnie to samo. Kiedyś to on był w stanie zrobić wszystko. Dopominał się kolejnych spotkań, których rzekomo nie mógł się doczekać. Na każdym kroku dawał dowody uczucia. Wszystko było takie proste... A teraz, jakby role się odwróciły. On teraz jest zapracowany. Ciągle ma jakieś obowiązki. Tłumaczy, że robi, co może. Ale jakoś mnie to nie wystarcza. Nie wystarcza mi \'kocham Cię\' raz na czas. Kiedyś mówił to częściej. Nie wystarczają kradzione godziny, kiedy akurat może wyrwać się z domu. Mam wrażenie, że to ja jestem teraz bardziej zaangażowana... Nie raz mam zastrzeżenia do sposobu w jaki postępuje. Ale boje się powiedzieć Koniec. Ciągnę coś, co nie ma sensu... Na przemian szczęście z noszeniem na rękach (dosłownie i w przenośni...) i łzy... Ale nie wyobrażam sobie, że mógłby całkowicie zniknąć z mojego życia. Jesteśmy razem 9 miesięcy. Co będzie dalej, nie wiem... Choć wiem, co powinnam zrobić. Dla własnego dobra. Tylko, że nie potrafię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnica
do ani i do ona czesc dziewczyny, jestem w takiej samej sytuacji jak wy. najpierw bylo super, a teraz zaczelo sie psuc. NIe mam sily tego ciagnac, nie mam odwagi tego zakonczyc, ale musze bo takie bedzie najlepsze rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotko, za kilka lat bedzie ciężko, ale o tym porozmawiamy za kilka lat, TERAZ życzę Ci szcześcia, miłości i... zazdroszczę Ci Twojego szczęścia i jednocześnie jestem szczęśliwa razem z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc moj maz jest ode mnie starszy o13 lat ale dogadujemy sie i jest super. tak samo jak u ciebie aniu sa dni lepsze i gorsze ale takie jest zycie i moj malzonek o tym dobrze wie. kochamy siebie bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
..rowniez jestem w związku ze starszym od siebie mężczyzną o 26 lat.... On jest jedyny jestsmy ze sobą dopiero rok i ukrywamy to nadal, sex ? nie potrafie tego opisac - jest cudnie, ma mnóstwo pomysłów a jaki temperament....hmmm ciekawe co to bedzie jak rodzice sie dowiedza :) heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łoj łoj... ale to jak tata..... w każdym razie życzę wszystkiego dobrego :) Nie rozumiem tylko dlaczego się ukrywacie ? ? ? ?? ? Wstydzisz się go? On wstydzi się Ciebie? Jest żonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
jest tak dojzały wie prawie szystko, nie to co młodzi.... ukrywamy poniewaz ma zone z która praktycznie od wielu lat nic nie łaczy, znam go od lat mieszka niedaleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat aneczka
jesli mozna spytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
... 25 , wiesz zyjemy chwilą która jest piekna, szybko zyjemy i ciagle do przodu..... "...nie licze godzin i lat..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczko - jasne, że nic ich nie łączy :D:D:D:D:D tacy biorą rozwody, nie daj się oszukać..... Poza tym jest dojzały czy dojrzały? ? ? ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahaha
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
przepraszam, literówka...nie chcemy sie ujawniac póki nie bedzie miał rozwou , chyba ze .... zycie pokarze ...-obawa "jak bedzie w zyciu" zawze jestale to bez wzgledu czy on jest duzo starszym czy młodszym, nie chce tutaj sie usprawiedliwiac- mam duze powodzenie u młodych , ale oni nie są dla mnie, ten człowiek pokazał mi co to zycie, poprzedni partner był 3 lata starszy i po moim ciezkim wypadku - zostawił mnie a bylismy 3 lata juz ze soba, wiec tacy młodzi nic nie są dla mnie - załamałam sie po tym, tym bardziej ze ja byłam w bardzo ciezkim stanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka143
tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
to ja sie doczepie....Greg jest starszy o 15 lat,ja mam 25 on 40....jest nam wspaniale ale oststnio zaczelam temat o dzieciach i tu byla wielka katastrofa...generalnie skomentowal to tak"nie mowie nie..."ale ..ale ja sie obawiam..wiem ze mnie kocha...ale..wlasnie ale.Ja chce miec dzieci ...mam wrazenie ze on chyba boi sie przyznac ze nie chce....z innej strony na to patrzac to inteligentny wyksztaucony facet,zdawal soebie sprawe z tego,ze wizac sie z mloda kobieta beda takie oczekiwania...co radzicie? Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupppp
a ma własne dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
Witaj....nie Gregor nie ma dzieci i jest kawalerem:)Tak sobie pomyslalam z czego to mozez sie brac....mimo tego ze ma 40 lat jest strasznie rozrywkowy,pracuje dla firmy muzycznej..generalnie otacza sie samaymi mlodszymi od siebie ludzmi z ktorymi swietnie sie dogaduje..kiedys rozmawilaismy o odpowiedzialnosci i za co oboje jestesmy odpowiedzialni w naszym wspolnym zyciu....padly terminy jak -praca,nasz zwiazek,mieszkanie....Cholera...moze on sie boi?Odpowiedzialnosci?Mysle w dobrym kier? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupppp
moim zdaniem wygląda to na lęk przed odpowiedzialnością , albo....mimo tego, że cię kocha nie jest pewny, że to miłośc na całe życie...jeżeli ten mężczyzna był już wiele razy bardzo zakochany, kochał kobietę, to może nie ma zaufania do ciebie albo siebie samego, że to jest trwałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co myślicie o
związku: ona:15 lat on:32 ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślimy ze to nie związek
następny proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
Wiesz co ja wtedy zrobilam...zachowalam sie jak dzieciak i jak typowa baba poprostu sie obrazilam...wtedy przyszedl i powiedzial"sluchaj ja poprostu boje sie ze nie bede dobrym ojcem"co jest bzdura,ten czlowiek ma serce golebie,znam go ja wlasna kieszen...Pocieszyl mnie troche oststni scenariusz naszej rozmowy gdy wrocilam z zakupow i kupilam troche przyluzna koszule....zapytalam sie o opinie ....odpowiedzial"moze sie przydac...jeszcze kiedys urosniesz"wiec zdeecydowalam sie nie naciskac..i powiedzialm ze do tematu dziecka wrocimy za jakies pare miesiecy...Myslisz ze dobrze to rozegralam...?co do jego zwiazkow byly dwa jeden 10 letni (z przyzwyczajenia i na odleglosc)kolejny ok 4 letni(kobieta jak pozniej sie okazalo miala BPD-pograniczne zaburzenia osobowosci)wiec uciekl jak najdalej...chyba poprostu nie mial sczescia do kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupuppp
Ja nie mam pojęcia..tylko tak rozważam, co można brać pod uwagę :) A jaki on ma kontakt z własnym ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
hmmmm...troche sporo,biorac pod uwage ze dopiero ksztautujesz sie sexualnie i emocjonalnie...on ma zapewne pare ..ba parenascie lat doswiadczenia"tego zyciowego"....moga byc spore problemy...jednym slowem mozesz bardzo cierpiec dziewczyno.Zastanow sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
dodam jeszcze ze nadal jestes pod opieka prokuratora dzieciecego....on moze byc nawet posadzony o gwalt jezeli sypiacie ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupuppp
lęk przed odpowiedzialnościa też może być na różnym podłożu - może uwielbia zabawę, przyjemne życie bez zobowiązań, a może boi się czy jest wystarczająco dobry na ojca, czy sobie poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama25
Oj i tu wlasnie byl problem....Greg uczeszczal do szkoly dla chlopcow,jego rodzina miala pieniadze wiec dali mu swietna edukacje(przepraszam moge pisac troche niegramatyczne ,malo pisze po Polsku)Przez 6 lat wychowywal sie praktycznie bez rodzicow,mieszkal w roznych zakatkach swiata po pare miesiecy wiec praktycznie zero takiego prawdziwego domu.Gdy mial 21 lat po bardzo ciezkim wypadku samochodowym pare miesiecy pozniej jego rodzice rozeszli sie z wielkim hukiem.@ lata temu jego tata zmarl czego byl swiadkiem...Nie wiem nie jestem psychologiem ..nie mam pojecia czy opisany przezmnie scenariusz moze miec wplyw na jego zachowanie:) Pozdrawaiam i gdzieki za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×