Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alfabetka

aborcja

Polecane posty

Alfabetko ja byłabym w 3 tygodniu wtedy jak domniemałam ciąże ale tydzien dla mnie nie grał roli bo do 9 spokojnie moznabyloby usunac , nawet moj były bo dowiedziawszy sie o prawdopodobienswtu ze moge byc w ciazy zaregaowal podbnie jak twoj :( w ogole nie ufal mi ae w koncu dogadalismy sie jedynie co do kasy i złożenia sie na tabletki poronee w razie ciąży kochana bedzie dobrze ja tez juz watpilam w okres bo 2 dni sie spoznil ale w koncu jest u Ciebie bedzie tak samo całuski pisz kochana co z Tobą bo jestem bardzo ciekwa i się martwie o ciebie ❤️ służe radą i pomocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ira34
Alfabetko, nie jesteś sama.Bardzo przykre, że Twój chłopak nie wspiera Cię.Niestety pokazał ,że nie możesz na niego liczyć. Kiedy ja dowiedziałam się o mojej ciązy, byłam na trzecim roku studiów, miałam dobrą pracę, ale i wspaniałego męża, jednak byłam załamana, nie chciałam tego dziecka.Mąż był przy mnie i to On powiedział- URODZIMY.Wspierał mnie całą ciąże, zawsze był przy mnie.Studia skończyłam w terminie.Zaplaciliśmy dośc wysoką cenę, bo kilka miesięcy po narodzinach wpierw mąż, a potem ja straciliśmy pracę.Postanowiliśmy wyjechać za granicę. To był strzał w dziesiątke.Udało nam sie.Żyje nam się dużo łatwiej niż w Polsce.Pracując uczciwie mamy wszystko co trzeba. A moja córka , która nie była w planie, teraz biaga wokół mnie, często pytając: -mamo, kochasz mnie?, zawsze odpowiadam -jesteś moim słoneczkiem i kocham cię bardzo. A w duchu myślę, że to właśnie dzięki niej, żyje nam się łatwiej i jesteśmy szczęśliwi. Wiem alfabetko, że przechodzisz trudne chwile, tym bardziej, że jesteś praktycznie sama. Wspieram Cię bardzo w tym momencie. Cokolwiek zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antygzub---> dokładnie....nie zabezpieczyłam się...po prostu nas poniosło. dzięki za te słowa...nie musze się w niczym utwierdzać bo mam swoje zdanie. nie należę do słabych kobiet które wątpliwości co do każdej ważniejszej decyzji po prostu wykańczają psychicznie... tak czy inaczej miło wiedzieć że nie jest się osamotnioną w swoich przeżyciach...przemyśleniach. tez miałam kiedyś koleżankę która poddała się aborcji w 3 klasie liceum. była ambitna tak jak ja. nie była typem skromnej dziewuszki która wychowałaby dziecko a nastepnie jak gdyby nigdy nic jako młoda mateczka poszłaby na studia....niestety nie mam już z nia kontaktu:( chcę mieć dzieci ale nie teraz. byłoby to cięzkie zarówno dla mnie jak i dla dziecka...marzyłam o normalnej kolejności rzeczy...studia, praca, mąż, dom, dziecko....niestety jeżeli zacznę od końca szansa że zrealizuję moje marzenia i plany spda diametralnie katalinka dzięki że jesteś ze mną🌻.... doceniam to zwłascza że łączy nas bardzo podobna reakcja chlopaka-całkowity brak wyczucia:o boże...ja naprawdę się nie spodziwałam że on tak zareaguje! ira34:) gratuluje że Tobie się udałało jednak ja na szczęsliwe życie z tym kretynem nie mam nawet co liczyć. zresztą jak pisałam juz wcześniej nie chcę z nim być. budzi we mnie wstret. byłam zaślepiona i obudziłam się za późno:( okresu nadal nie mam choć dziś czuję ból piersi...napawa mnie to ogromna nadzieją na zbliżający się okres...lecz jak wiadmo nadzieja matka głupich:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikamonika
AXN Twoje wypowiedzi są smieszne. na serio uśmiałam się jak nigdy:o jesteś jakaś popieprzona fanatyczka czy jak? nigdy nie doradzisz jakoś z sensem tylko wciąż te żałosne komentarze wariatki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość June
Dowiedz sie na 100% czy jestes w ciazy i podejmij dzialanie.! Im wczesniej tym lepiej! Nie czytalam wszystkich odpowiedzi bo tutaj sie raczej nie porozmawia spokojnie o aborcji bo wiekszosc jest przeciw. Wiem, ze sa tabletki poronne, zabieg-poszukaj w internecie. Nie wierz o tych wyrzutach sumienia przez cale zycie. Napewno sa strony i fora, ktore Ci cos poradza. A facetowi mow prawde jak leci-Twoje obawy, wszystko! Nie oszczedzaj go-jesli teraz nie bedzie razem z Toba, obojetnie jaka bedzie decyzja, to nie jest wart Ciebie. Na sex ochote to mial (szczegolnie ten raz gdy Was ponioslo), a na konswekwencje to juz nie??? Odpowiedzialnosc spoczywa na dwoch osobach a nie na jednej-pamietaj. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
June to co powiedzial moj chłopka podłamało mnie...co nie zmienia faktu że tak czy inaczej nie chcę z nim być...jednak wsparcie by się przydało bez wzgledu na wszystko. od \"zapłodnienia\" nie mineło kilka dni i bardzo możliwe że nie jestem w ciąży...jadnak mam przeczucie że tym razem nie pójdzie tak gładko....nie wiem czemu. po prostu tak mi się wydaje...dlatego poruszam ten teamt bo mimo że nie jestem pewna zawsze wolę wcześniej przygotowywać grunt...plan działania... test zrobię dopiero w niedzielę....jeśli do tej pory nie dostanę okresu...do tej pory nie pozostaje mi nic innego jak tylko meczyc was tu drogie dziewczyny moimi przemysleniami:) tak czy inaczej dzięki wam że jesteście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaa
Aborcja to pownna być indywidualna sprawa każdej kobiety. Każda z nas powinna mieć prawo do podjęcia tej decyzji. Osbiscie jestem przeciwna. Ale to moje zdanie. I nie wiem co bym zrobiła jakbym zaszła w ciążę w takiej sytuacji jak Twoja (wymarzone studia, młody wiek, facet - idiota). Dziś mówię aborcji NIE, ale dziś mam 27 lat, męża, ustabilizowaną sytuację. Zyczę Ci powodzenia i mam nadzieję, że faktycznie jesteś silna i poradzisz sobie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didlinka
Ludzie wy sie zastanówcie co wy tu piszecie!!!!!!!!!!! embrion , nie czuje, nie ma sercA!!!!!!!! Wy ktorzy to piszecie to jestescie jacys nienormalni sorry ze tak mowie ale tak to odczuwam !!!! Widzialam kiedys film dotyczacy aborcji pokzywali dokladnie ten zabieg to co ujrzalam wstrzasnelo mna!!!! to dziecko bylo mniej wiecej w tym samym momencie rozwoju co twoje dziecko lfabetko!!! ono bylo normalnie rozrywane na kawalki!! zachowywalo sie tak jakby chcialo uciec krzyczec ono cierpialo jak kazda osoba !!! czy to ze jej nie ma na swiecie oznacza ze nie mam prawa do zycia!!!!!!!!!!!!!!!!! zastanow sie jeszcze prosze aborcja to nie jest ostatnie wyjscie wiele ludzi napewno by ci pomoglo !!!! a chlopaka kopnij za przeproszeniem w d.... skoro jest takim idiota !!! nie osadzam cie jestem z toba calym sercem ale prosze przemysl to wyobraz sobie to dziecko!!!! trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleonore
alfabetka, moze najpierw zrob test a potem sie bedziesz zastanawiać co dalej? bo przeciez moze sie okazac ze te wszystkie mysli i plany bedą niepotrzebne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość june
Alfabetko, musisz byc mocna...obojetnie co sie pokaze. Skoro piszesz, ze od "zaplodnienia" nie minelo kilka dni to moze jest jeszcze szansa aby wziac jakis lek poronny skoro nie chcesz ciazy. Moze zrob badanie krwi-to potrafi wykryc nawet wczesna ciaze. Nie chce sie tu wymadrzac bo to w koncu to jest Twoja sprawa, ale ja bym nie mogla czekac tak spokojnie, szczegolnie jak facet okazuje sie idiota. Ja bym i tak powiedziala mu swoje obawy-niech wie co sie moze stac kiedy ma sie seks bez zabezpieczenia!!Jak ja takich facetow nie lubie. Zobaczysz jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisaj rano obudziłam się z silnym jak nigdy poczuciem że jestem....to było straszne...płakałam kilka godzin.ja po prostu nie moge być...nie wierzę że to przytrafiło się właśnie mi. june minęło 6 dni więc na tabletki \"po\" jest za poźno, a co do poronnych..sporo dziś czytałąm na ten temat. można je stosować nawet do 6 tygdoni ale przez wzgląd że są nielegalne bardzo trudno je dostać a sam \"proces\" ich zastosowania jest po prostu straszny. myślałam że jestem silna ale dziś jestem słaba jak dziecko. jestem załamana nie chcę dzielić się swoimi obawami z chłopakiem. ostatnio rzucałam aluzjami ale w rezultacie powiedziałam że oczywiście nie jestem.... nie czuję potrzeby by jeszcze go gnębić tymi obawami. to że wyniknęł sytacja w której kochaliśmy się\"bez\" było bardziej moją winą niż jego...i teraz za to płacę wiem że moze sie okazać że nie jestem..okres spoznia się dopiero kilka dni ale ja i tak panikuje.test postanowłam zrobić mimo wszystko w poniedzialek rano. do tej pory chyba sie wykończę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę księdza Rydzyka o nie moralizowanie mnie w ten sposób. z góry dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie tylko nie to!😭 tego właśnie się zawsze bałam najbardziej, skąd wiedziałaś że trafisz w czuły punkt?:o mam nadzieję że słowo sarkazm jest Ci znane bo tak się składa że tylko mnie bawisz swoimi fanatycznymi komentarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to idz na ten zabieg,popros lekarza by zrobil fotke tego syfa rozdziamdzianego wlozyl wkoperte i wyslij to chlopakowi z podpisem twoje dziecko....moze go to uswiadomi,do czego doprowadzic moze jego glupota itd....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golumea
hi analfabetka, moglabym na ten temat troche powiedziec(przezylam to samo). Ale widze, ze tu na topiku, kobiety/dziewczyny, kotre zdecydowaly sie na aborcje zostaja nazywane dziwkami. Nie mam ochoty na taka krytyke ludzi, korzy nie wiedza o czym mowia. Jesli masz ochote to pisz pod adres: golumea@o2online.de

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reeva
witam.jak czytam to powiem, ze jestem wstrzasnieta...jak mozesz mowic, ze jestes ambitna??studia??smieszna jestes:/ jak bys miala cos w glowie to bys pomyslala o zabezpieczeniu:/ nie wyobrazam sobie wspolzycz bez zabezpieczenia.juz rok biore tabletki.. dlaczego inni o tym mysla a innym przez mysl nie przejdzie??a potem co??najlepiej zwalic na marzenia i plany zyciowe:/ ZABIC!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że to było głupie. czy pisze że jestem z siebie dumna? nie. a takie umoralnienie po fakcie jest naprawdę bezsensowne i do tego słyszałam to już tyle razy że Twój komentarz po prostu nie jest nawet orginalny. od tego miesiąca miałam brać tabletki. nie jestem z tym chłopakiem az tak długo, a nie należe do dziewczyn które biorą tableki cały czas \" w razie gdyby\"... wiem że to było nieodpowiedzialne, ale to był moment, poniosło nas...wycofałam się po jamiś czasie ale widać za późno.... głupota tego czynu jest dla mnie tym bardziej bolesna że mam koleżanki, kuzynkę, które wpadły w dokładnie ten sam sposób...zawsze je potępiałam i powtarzałam że nigdy sama bym do tego nie dopuściła...no ale jak widać jestem tak samo beznadziejna jak one:( jutro rano zrobię test. kupiłam pre-test 6dniowy... jutro jest siódmy dzień więc wynik powinien być wiarygodny...powiedziałam też mamie o swoich podejrzeniach...wole nawet nie myśleć jak zareaguje gdy wynik bedzie pozytywny. ona by tego nie przezyła... zrobiłam wielki błąd mówiąc jej o tym, ale to był moment...jak zwykle nie pomyślałam:o teraz bede musiała jej bez względu na wynik powiedzieć że jest negatywny.bedzie trudno bo pewnie moja mina nie bedzie wyrażała szczęścia o powiedzeniu jej o moich aborcyjnych planach nie ma mowy. to by ja zabiło:( boże....tak bardzo się boję nawet zrobienia tego cholernego testu a co tu dopiero mówić o ciąży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta ktorej .........
Ja miałam sytuacje ,ze krótko po okresie współzyłam bez zabezpieczenia,tzw przerywany, juz od dawna stosowałam te metode.. lecz kiedy zaczał okres mi sie spozniac.. ostatni stosunek tego typu był z Włochem,który w Polsce pracuje,ma rodzine we Włoszech.. okres spozniał mi sie dwa miesiace.. na swieta był we Włoszech po powrocie tylko spytał czy zrobiłam test.. myslalam ze mnie zostawi,ze zerwie kontakt, test wspolnie wykonalismy to był najdluzsza chwila w moim zyciu, ja akurat koncze studia.. w razie czego była tez mysl nad taletkami poronnymi nawet znalazłam nr tel. Na szczescie nie byłam.Jedna kreska. Zrób tez test.bo wymeczysz sie psychicznie kobieto. Wiem co mówię. Obecnie już nie jestem z Nim,Jestem sama i biorę tabletki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez odwaz sie i zrob go...choc po 7dniach wynik nie jest az tak super wiarygodny....coz wspolczuje ci w jakiej sytuacji sie znalazlas.....moze bedzie ona dla wielu osob przestrogą moze nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta ktorej .........
Kto sam tego nie przezyje ,to tego nie zrozumie.. Zobacz ile osób jest na stronce pierwsze objawy ciąży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wątpie czy bedzie przestrogą...moja przyjaciółka kilka tygodni temu przeżywała coś podobnego a ja miałam taki stres że juz dawno tak się nie martwiłam. zwłaszcza że okres jej się spóźniał a zawsze ma regularny co do dnia... myślałam wtedy że była głupia że dopuściła do takiej sytacji, że to beznadziejne że ludzie nie potrafią się powstrzymać, jak zwierzęta...a teraz sama zrobiłam dokładnie to samo! cholera dziś to mnie juz nawet piesi nie bolą! wiem że jest tu wiele osób z objawami, ale większość uprawiała po prostu petting lub nawet dotykała się przez ubranie i już boją się o ciąże!przecież to śmieszne! Furious wiem że muszę go zrobić...choć najchętniej żyłabym w wiecznej nieświadomości. ten moment mnie przeraża....gdy spojrzę na test a tam dwie wyrażne kreski...matko...nie wyobrażam sobie powiedzenia tego chłopakowi, zwłaszcza że jeszcze wczoraj go upewniałam że nie jestem po tym jak zachował się jak ostatni kretyn:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta ktorej .........
widzisz ja okres mialam ok 1 istopada kolejny ok 1 lutego.. zylam tez w niepewnosci.. pozniej tutaj wchodzilam pierwsze objawy ciazy.. po prostu ejst zbyt dluga zima.. wyniszcza Nasz organizmy.. głowa do góry będzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki:) marzę o tym by było dobrze od kilku dni...ostatni okres miałam po 35 dniach a dziś jest 33 więc teoretycznie nie powinnam się denerwować ale np dwa miesiące wstecz miesiączkowałam regularnie co 28 dni:( najdłuży cykl jaki pamiętam miałam w zeszłaym roku (46 dni)...tylko że wtedy o seksie jeszcze nie myślała,;)... gdybym miała tak jak ty pewnie już zapisywałabym się na zabieg, ale jak widać natura jest złośliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość june
Alfabetka, przestan sie obwiniac!! Dziewczyno, zameczysz sie psychicznie! Nie mow tez, ze to byla bardziej Twoja wina! Facet tez wiedzial co robi... chyba ze mu powiedzialas ze jestes na tabletkach lub uzywasz jakas inna antykoncepcje... Zrobilas tak czy nie? Jesli nie, to on tez jest wspolwinny!!! Odpowiedzialny facet zawsze zatroszczy sie o antykoncepcje chyba, ze jest w zwiazku w ktorym wpadka bylaby mila niespodzianka. Nie chcesz go martwic? DZiwne jak dla mnie-nie chce byc z facetem, ok. Ale powinnas mu powiedziec o konsekwencjach. Mysle ze Twoja mama bedzie Cie wspierala i pomoze podjac Ci decyzje. Rozmawiaj z mama-to napewno choc troche pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest dokładnie tak ja piszesz...mówiłam mu że już biorę tabletki. pytał mnie za każdym razem więc w koncu d;a świiętego spokoju powiedziałam że boiorę od kilku dni ale nie będziemy się kochać bez zabezpieczenia bo na razie się boję. wiedziałam że niedługo dostnę okres a tabletki miałam już w domu więc stwierdziłam że to nic jeśli tak skłamię...czasem moja własna głupota przeraża mnie bardziej niż głupota innych:o no ale wyszło jak wyszło i jednak zrobiliśmy to \"bez\"...to była chwila...choć to żadne wytłumaczenie:o tak więc jak widzisz droga june to była moja wina... z moją mamą nie mogę porozmawiać jeśli chcę usunąć. ona nie pomoże mi podjąć żadnej decyzji. ona po prostu dostanie zawału gdy usłyszy słowo\"aborcja\"...wychowuję się w takim domu że o takich rzezcach nawet nie rozmawia się głośno.... jestem sama z mym problemem....zrobiłabym wszystko by cofnąc czas...nagle wszystkie inne poroblemy wydają mi się śmieszne i żałosne... kiedy pomyślę jak beztrosko zyłam chywyta mnie taki skurcz żalu i goryczy że czuję aż fizyczny ból... nawet nie mogę się modlić bym jednak nie była bo w obliczu tego co chcę zrobić byłoby to hipokryzją....jezu.za parę godzin pójdę spać, czyli od testu dzieli mnie dosłownie jeden krok!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm czyli od tego momentu bez zabezp. minelo 5 dni? czy od zaplodnienia:P ile dni bylas przed okresem? bo dni plodne sa 12dni przed@....a jesli robials to hmm 9 lub 10 dni to nie powinnas byc w ciaży:P Na iologii sie tak uczylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nic ci sie nie przestawilo i to bylow 27dniu cyklu...a okres ma byc w 35 dniu cyklu to NIE MOZESZ BYC W CIAZY!!!!!!!!!! schizujesz se te objawy wg mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ale skoro mój okres nie jest zbyt regularny i miałam go dostać powiedzy po 37 dniu, to w dniu kiedy się kochaliśmy miałabym dni płodne.(11 dni wstecz sa dni niepłodne a 14-owulacja-wiem o tym, choć to i tak nic pewnego) ....z drugiej strony jednak skoro moge dostać po 37 nie powinnam się denerwować bo to oznacza że okres nawet mi się nie spóźnia....wiem że to pokręcone:o mi się jednak wydaje że powinien juz być tym razem...nawet jeżeli miałabym mieć go poźniej powinnam mieć objawy a tu NIC...zawsze kilka dni wcześniej bolały mnie piersi jak jasna cholera:( nadłuzyszy cykl od 2 lat miałam rok temu(46) ale to zdarzyło sie tylko raz, podobnie jak w zeszłym miesiącu(35)-nigdy nie mialam więcej... zobaczymy jutro.mam nadzieję że nie spanikuję i zrobię ten cholerny test:o nie chciałąbym zwlekać jak katalinka bo zawsze powtarzałam że co się odwlecze to nie uciecze...mimo wszystko łatwiej jest mówić niż samemu być w takiej sytacji:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uważam że dni niepłodne naprawdę chronią przed ciążą...po prostu jestem wyjątkowo sceptycznie nastawiona do naturalnych metod antykoncepcji. która z nas odważyłaby się na pełny stosunek ze skończeniem wewnatrz w dni niepłodne, nawet krótko po okresie??? chyba żadna...dlatego zapewnienia że nie mogę być w ciąży to tylko przypuszczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miejmy nadzieje ze bedzie dobrze....idz do lekarza z tymi cyklami....nieregularnymi...ja tez mam raz co 50 dni a ostatnio co 20dni choc nie dbam oto bo nie wspolzyje itd...moze mam i PCOS ale wale to..wale to czy bede mogla miec dzieic czy nie..nawet sie uciesze bo ich nie lubie za bardzo....taka moja dygresja....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×