Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milo

Praca w OVB - czy warto??plis

Polecane posty

Gość Katiuszaaaa
Mam dokładnie takie samo zdanie jak Sonia i Starszy Operator Betoniarki. Nie chodzi nawet o wciskanie kitu klientom, chodzi o zgrywanie się przed erkami, zwłaszcza nowymi erkami i te wszystkie cuda na kiju jakie sie im opowiada, o to pseudo doradztwo, bo doradztwem tego nie można nazwać, śmieszy mnie analiza finansowa która i tak nic nie wnosi bo najczęściej patrzy się tylko na wiek i na ostatnią stronę - te wszystkie marzenia i cele to bzdura jakaś, śmieszy mnie ta cała rekrutacja - o sposobach pozyskiwania pracowników to można książki pisać. Nie można tego nazwać doradztwem, ta praca to nie jest doradztwo tylko sprzedaż produktów trzech firm... no chyba że ktoś jest w grupie Batosaiego to wtedy jest sprzedawcą 50ciu życiówek, robi majątki i NNW bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbawiony -
BOTOSAI: Piszesz "dablo- i masz wynagrodzenie prowizyjne? Czy na etacie pracujesz i masz stałą pensję? Bo jeśli prowizyjne to albo Twoja firma strasznie zdziera i dostajesz bardzo wysoki % kwoty wpłacanej przez klienta (oczywiście na jego niekorzyść), albo dostajesz np. 20zł miesięcznie od każdej umowy... " Toż to wypisz, wymaluj opis OVB!!!! Bo albo - jak usiłują tu przedstawic to niektóre osoby - oferuje bardzo atrakcyjne (w tym cenowo) produkty dla kilienta , co MUSI skutkowac niskimi prowizjami (z pustego to i Salomon nie naleje), albo płaci dobre prowizje wspólpracownikom (szybko moga stać się bogatymi ludźmi), co świadczy że RĄBIE klienta w biały dzień. Idealny opis OVB - tak, czy tak OGRABIA: albo klienta, albo wspłpracownika :-)))) W ograbianie współpracownika nie bardzo wierzę, czytając jakie to kokosy można we współpracy z OVB zarobić. Więc.... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonja22
Katiuszaaa Dokładnie.Nie ma zadnego doradztwa- jest sprzedaz. Jak ktos mysli inaczej, to albo sam sie oszukuje, albo kto jego. Batosai co do matątkówek- to nie kazdemu doradcy chce sie jechac iles tam km do innego biura w którym jest osoba, która moze robic zyciówki. Czasami musiałby sporo dołozyc do tego interesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Chyba wkleje moje posty sprzed [paru stron, tak dla porządku. Maiłem co 5 stron wklejać, ale nie sądziłem, że bedzie sie to tak szybko rozwijało... Katiusza- wyjaśnij wiec czym jest serwis. To tez wg Ciebie sprzedaż? Nie mówię, że w OVB nie ma sprzedaży- jest to również element naszej pracy. Ale mówienie, że jest to TYLKO sprzedaż jest dużą przesadą. Kto tak mówi, moim zdaniem po prostu za krótko pracował w firmie, by cokolwiek wiedzieć... rozbawiony- cieszę sie, że tak dobrze sie bawisz. Przeczytaj teraz w całości posta użytkownika . Znajdziesz tam wielkie zdziwienie nt. sposobu wypłacania prowizji w OVB, że nie co miesiąc, ale za daną umowę raz- za pewien okres z góry. Pomijając, ze nie do końca jest to prawdą, zastanówmy się: załóżmy, ze za dana umowę przysługuje np. 500zł prowizji. Z tego co mówi dablo, bedzie to wypłacane co miesiąc- czyli od tej umowy ok. 20 zł miesięcznie. Jeśli dablo jest zadowolony ze swojej pracy, podejrzewam, ze ma dobre zarobki. Czyli jeśli ma ta prowizję wypłacaną, tak jak mówi, musi dostawać więcej niz 20zł miesięcznie. Jednym słowem, albo coś pochrzanił, albo jego firma zdziera z klienta. Czyli nie jest tak jak w OVB. Sonja22- dla chcącego nic trudnego. Można przecież zamówić brakujące wnioski. Można osobie w biurze nadać uprawnienia do wydawania danych polis. Ale jak ktoś idzie na skróty, to potem jest, że "dwa produkty na krzyż".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda czy fałsz nt OVB
Post ten będzie zamieszczany co 5 stron. Bardzo chętnie wysłucham oponentów. Jeżeli to co tu piszę nie jest wg Was prawdą- zapraszam do dyskusji. Od razu powiem, że posty typu „bzdura” lub „kłamiesz!”, albo „oszukali mnie, nie polecam!” będą przeze mnie ignorowane. Chcecie dyskutować- argumentujcie. 1.„Praca w OVB to akwizycja”. FAŁSZ. Praca w OVB wiąże się z aktywnym pozyskiwaniem klienta, ale na zasadzie dostawania poleceń od zadowolonych z naszych usług klientów. Nie jest to jednak akwizycja w rozumieniu, że chodzę od drzwi do drzwi i pukam: „dzień dobry, ja tu doradca z OVB”, lub otwieram książkę telefoniczna i jadę od A. W prawdzie większość spotkań z klientami odbywa sie u nich w domu - ale to zależy tak naprawdę od nich. Jeśli będzie chciał przyjść do mnie do biura- zapraszam. Jeśli będzie chciał sie spotkać ze mną w kawiarni- nie ma problemu. Doradcy z OVB to nie domokrążcy! 2.„W OVB nie ma podstawy, nie zwracają za paliwo, nie dają służbowej komórki i laptopa, a wypłata opiera się tylko na prowizji” PRAWDA. Pracując w OVB nie dostaniesz laptopa, nie dostaniesz komórki służbowej, nie dostaniesz podstawowej pensji. Jeśli jednak będziesz pracować systematycznie, nie musisz sie martwić, że nie będzie wypłaty czy też wypłata będzie marna. W tej firmie naprawdę można zarobić porządne pieniądze. Trzeba do tematu podejść poważnie. Podejdziesz do pracy w OVB poważnie- zarobisz poważne pieniądze. 3.„Pracując bezpośrednio w TU prowizja będzie większa niż w OVB” PRAWDA. Oczywiście, za podpisane tej samej umowy jako przedstawiciel OVB i np. przedstawiciel HDI zarobimy więcej jako przedstawiciel HDI. Ale- nie każdemu klientowi będzie pasowała oferta tejże właśnie firmy. W rezultacie pracownik OVB podpisze takich umów znacznie więcej, bo ma dostęp do grona produktów z różnych niezależnych od siebie firm. W związku z czym i wypłatę będzie miał większą. 4.„W OVB może pracować każdy” FAŁSZ. Z tego co zauważyłem 90% ludzi, którzy przychodzą na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną wydaje się, że już dostali pracę. A jak zostali zaproszeni na drugą to juz w ogóle wydaje im sie, że prace maja jak w banku. Jednak tak nie jest. Ostateczna decyzja jest podejmowana dopiero po zdaniu „przedstawienia firmy”. Czyli po pierwszym szkoleniu z analizy finansowej, kandydat dostaje materiały i po kilku dniach nauczony ma mi udowodnić, że to umie. Wtedy mogę go przyjąć. Tylko ok. 15% kandydatów, którzy przyszli na pierwszą rozmowę dostaje pracę. 5.„W OVB pracowników zbierają z ulicy” FAŁSZ. Jest cos takiego jak rekruting bezpośredni. Przykładowo w restauracji jestem super zadowolony z obsługi kelnera, który jest komunikatywny (zakładając, że gość studiuje i kelnerem jest chwilowo!) itp. Mogę mu zaproponować spotkanie na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej. I znów- nie oznacza to, ze juz go przyjąłem. Oczywiście zdarza się, że pracownicy OVB wychodzą na ulice i zaczepiają przechodniów, proponując pracę- nie zaprzeczam temu. Jednak nie jest to praktyka polecana w naszej firmie, ani też nie szkolimy by tak robić. 6.„W OVB płaci sie za szkolenia” FAŁSZ. Jeśli uważacie, że się płaci, to pokażcie rachunek lub też podajcie cenę. Zdarza się, że są szkolenia wyjazdowe, gdzie trzeba zapłacić za pobyt w hotelu. Ale zwykle są one szkoleniami nieobowiązkowymi, przeznaczonymi dla Kadry Kierowniczej (czasami dla osób z GST, którzy mają prawie zaliczoną lub zaliczoną próbę). 7.„Za seminarium GST sie płaci” PRAWDA. Rzeczywiście za ten wyjazd jest pobierana opłata, odciągana od prowizji. Teraz wynosi ona, chyba 350zł. Ale sami sprawdźcie ile kosztuje doba w hotelu Radisson Sas w Warszawie (*****) z pełnym wyżywieniem (obiad, kolacja, śniadanie i obiad) i imprezą z barem otwartym. 350zł to tam sie tylko przeje. Poza tym jestem zdania, że osoba, która nie umie w siebie i swój rozwój zainwestować 350zł nie powinna ludziom doradzać w inwestycjach. 8.„OVB sprzedaje tylko Compensę” FAŁSZ. Nie wiem skąd się to wzięło. Produkty Compensy są oferowane z taką samą częstotliwością jak innych partnerów. Wszystko zależy od sytuacji w jakiej sie znajduje klient. 9.„OVB to sprzedaż, nie doradztwo” PRAWDA/FAŁSZ. Nie da sie tego jednoznacznie rozwiązać. Elementem pracy w OVB jest również sprzedaż. Więc skłamałbym gdybym powiedział, że tego nie ma. Jednak klientowi trzeba doradzić co powinien i dlaczego mieć. Świadczymy również nieodpłatny serwis. Czyli trzeba dalej doradzać klientowi w jaki sposób powinien trwać jego program. Także jest tu sprzedaż, ale stwierdzenie, że OVB nie zajmuje sie doradztwem jest fałszywe. 10.„Większość szkoleń w OVB to szkolenia motywacyjne” FAŁSZ. W podstawowym pakiecie szkoleń jest ich aż dwa... Później raz na pół roku sie jakieś pojawi... 11.„Doradcy z OVB nie mają odpowiedniego wykształcenia w sprawach finansów” FAŁSZ. Co to znaczy odpowiednie wykształcenie? Jak mam mgr z Ekonomii to będę lepszym doradcą niż ktoś, kto studiuje na Akademii Medycznej? Otóż nie! To co każdy pracownik uzyskuje na szkoleniach w zupełności mu wystarczy by mógł przeprowadzić analizę finansową i w dalszym etapie (po jakimś czasie) doradztwo i serwis. Nie obracamy pieniędzmi klientów. Robią to zarządzający funduszami, które myśmy polecili tym klientom. Funduszy i produktów też nie wybieramy losowo. Mamy centralę w Warszawie. Tam specjaliści sie tym zajmują. Oni decyduja które produkty trafią do naszych biur, byśmy mogli je polecać je klientom. Oni też na bieżąco sledzą postępowania danych funduszy, na podstawie, których mamy serwisować klientów. Do OVBowców- te kilkanaście, do kilkudziesięciu maili od zarządu tygodniowo, to nie spam. Czytajcie i korzystajcie z tego! 12.„OVB dysponuje małym % całego rynku finansowego” PRAWDA. Produkty, które sa u nas dostępne to mały % wszystkich, które są na rynku finansowym. Pytanie tylko- po co więcej, skoro te są jednymi z najlepszych? Po co mi dwa niemal identyczne produkty? Po co mi gorsze? Mam pokazać klientowi: „wie pan co? tu mam najlepszy produkt w danej dziedzinie, mamy w ofercie jeszcze 3 gorsze”? Natomiast oferując produkt dostępny u nas w firmie mam pewność, że nie będzie to bubel, który sie sypnie po 2 miesiącach. 13.„OVB to naciągacze” Ja powiem, ze FAŁSZ. Ale zdaję sobie sprawę, że co jakiś czas pojawia się u nas pracownik, który sprzedaje jak najwięcej- mówiąc krótko wciska różne produkty ludziom, którzy albo nie potrzebują ich, albo nie stać ich na nie. Później nie podnosi sie ze storna (pisząc, ze OVB to samo zło na tym forum). Jeśli ktoś trafił na taką osobę- cóż... przykro mi. Proszę sie zwrócić do najbliższego biura z żądaniem serwisu- powinni pomóc. 14.„Żeby pracować w OVB trzeba podpisać mnóstwo umów z rodzoną i znajomymi”. FAŁSZ. W ogóle nie trzeba z nimi podpisywać takich umów. Dużo łatwiej jest zacząć z przeprowadzaniem analiz- choćby dla treningu, wśród znajomych i rodziny. Jak będą chcieli- skorzystają. Jak nie to nie. Od razu wyprzedzę kolejny zarzut- z samym sobą również nie trzeba podpisywać umowy. Jak jakiś kierownik do tego namawia- zgłoście to wyżej. 15.„OVB to piramidka jak Amway” FAŁSZ/ PRAWDA. OVB działa w systemie MLM. Nie jest to jednak klasyczna odmiana tego systemu. Przykładowo, aby w Amwayu kupić cos po rozsądnej cenie trzeba sie do niego zapisać i wciągać dalej w to znajomych. W OVB aby skorzystać z usługi finansowej- nie trzeba sie przecież zapisywać do OVB! Czyli nasi klienci sie do nas nie zapisują, nie podpisują też z nami żadnej umowy (tylko bezpośrednio z daną firmą- ale z nami). Jednak aby awansować trzeba zbudować strukturę- tu sie pojawia MLM. Aczkolwiek... wg klasycznej odmiany MLM jest założenie, że po kilku latach dół pracuje na górę i góra leży do góry brzuchem. Osobiście znam dwóch dyrektorów krajowych. Każdy z nich pracuje dużo więcej ode mnie. Jasne... inne pieniądze za to mają. Ale nie lezą do góry brzuchem nic nie robiąc. 16.„W OVB trzeba robić na ludzi z góry” FAŁSZ. Pracujesz głównie na swój rachunek. Na najniższym poziomie (RI) dostajesz 42% całej prowizji jaka trafia do OVB. Reszta jest dzielona na 5 osób. Przy RII juz jest to 50%, przy RIII 58%, 66% z KOD. Także większość trafia do Ciebie. Przy czym na początku robisz najmniejszą robotę. Przy okazji. Wskażcie mi proszę drugą firmę, gdzie dostaniecie z najniższego miejsca aż 42% utargu. Pracując na etacie w jakiejkolwiek firmie kto robi największą pracę- Ty, czy pracodawca (prezes)? Największe pieniądze zarabiasz Ty, czy pracodawca (prezes)? Sam sobie odpowiedz na takie pytanie... 17.„W OVB pieniądze nie są pewne” Moje ulubione. PRAWDA/FAŁSZ. Zależy od Twojego podejścia. Powtarzam- systematyczna, sumienna praca i pieniądze są. Jasne- nie dostaniesz papieru, ze tyle i tyle będzie co miesiąc. Ale dostajesz narzędzie, którym możesz sprawić by te pieniądze były co miesiąc. Tylko odpowiedz sobie na pytanie: co wolisz? Rybę. Wędkę. Czy żyłkę z haczykiem i płotkę, którą dostaniesz co miesiąc (bo tak wg mnie wygląda system podstawa + premia)? Z całym szacunkiem, ale ja wolę mieć niepewne 4000 niż pewne 2000. 18.„W OVB trzeba pracować” PRAWDA. Tak w OVB trzeba pracować. Nie jest to łatwa praca, ale nie musi być ciężka i trudna. Nie oszukujmy się. Za jedną analizę w tygodniu kokosów sie nie dorobimy! Dużo ludzi przychodząc do naszej firmy ma podejście, że chcą zarobić i się nie narobić. I błąd! Swoje trzeba zrobić by cokolwiek osiągnąć w tej firmie. Pieniądze same nie przychodzą! Wybijcie sobie z głowy pomysł, że po przyjściu do OVB dostaniecie na dzień dobry kupę pieniędzy. Przy sumiennej, systematycznej pracy po pewnym czasie to przyjdzie. To praca dla długodystansowców. Nie potrzebujemy sprinterów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda czy fałsz nt OVB
19.„W OVB trzeba dokładać do interesu” FAŁSZ. Jasne, w niektórych strukturach, kierownicy są zobowiązani by utrzymać biuro. Czyli sie np. składają na czynsz. Zależy to od struktury, biura i statusu tego biura. Zwykle w dyrekcjach Krajowych i Regionalnych tego nie ma. Ale za samą pracę w OVB sie nie płaci- nie wiem skąd taki pomysł, a takie opinie widziałem. 20.„W OVB wypiorą Ci mózg. To sekta!” FAŁSZ. Właściwie powinienem to bez komentarza zostawić. Śmiać mi sie chce jak to słyszę. Niech każdy kto wysuwa taki zarzut poda przykład prania mózgu w OVB. By pracować w OVB trzeba niekiedy zmienić podejście do niektórych spraw, ale to nie oznacza, że to juz pranie mózgu. I niech mi ktoś powie szczerze, z ręka na sercu czy fakty podawane na szkoleniach nie są prawdziwe (oczywiście z przykładami). 21.„OVB to oszuści” FAŁSZ. Pracuje tu dwa lata nikt mnie jeszcze nie oszukał, nikogo nie oszukałem. Nie znam nikogo, kogo oszukali, ani nikogo kto kogokolwiek w tej firmie oszukał. Ten zarzut jest zwykle podawany bezpodstawnie, bez jakichkolwiek argumentów. Np. „oszukali mnie!”. Jak cie oszukali? „Na pieniądze!”. Ale jak oszukali na pieniądze? „oszukali!”. Zdarzają sie błędy w prowizji. Zdarzają się pomyłki równego rodzaju. Ale ludzie zajmujący sie tym, to nie maszyny, tylko właśnie ludzie! Każdy sie może pomylić. Wszystko sie da wyjaśnić. Np. Moja pierwsza prowizja była z błędem. Napisałem reklamację. Nawet ładnie przeprosili i przysłali. 22. "W OVB stosują techniki manipulacyjne" PRAWDA/FAŁSZ. Nie da sie jednoznacznie na to odpowiedzieć. Prawdą jest, że podczas szkoleń lub rozmów z klientem używamy pewnych sformułowań z zakresu NLP. Jednak nie oznacza to, że ślęczymy godzinami nad książkami, czy na szkoleniach Andrzeja Batki. W większości przypadków dzieje sie to nieświadomie. Osoba używająca w danej sytuacji neurolingwistyki nawet nie wie, ze to robi. Po prostu kiedyś ktoś pokazał mu jak rozmawiać by to działało. Np. dzwoniąc do potencjalnego klienta wiem, że jak sie spytam go "czy jest pan zainteresowany takim spotkaniem" to on mi z automatu odpowie, że nie, nawet jakby był. Jednak jak sie spytam "kiedy chce sie pan ze mną spotkać" to mi poda jakiś dzień. Tak wiem- jest to sformułowanie neurolingwistyczne. Ale moim zdaniem niegroźne. Przecież klient nic nie traci spotykając się ze mną. Może tylko zyskać. A jak nie będzie dana rzeczą zainteresowany- nie róbmy z ludzi ciemnej masy. Jak wiem, ze czegoś nie chce, to żeby nie wiem jakich technik użyli- nie wezmę tego. Tyle na ten temat. Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy, to napisze w kolejnym wydaniu. Zapraszam do dyskusji. Chętnie odpowiem na pytania (e-m@il na górze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dablo
nie pracuje na etacie, mam wynagrodzenie prowizyjne... mam 60% od skladki rocznej, z tym ze nie wyplacane jednorazowo jak ty ale placone przez 12 miesiecy... wiec wcale mi sie nie wydaje zeby to bylo zdzierstwo... podspisuja kilka fajnych umow ma sie przez rok stała(nie małą pensje) a tak na marginesie gdy klient mi zrezygnuje ja nie musze zwracac prowizji w przeciwienstwie do ciebie tylko nie mam wyplaty za pozostale miesiace... i co nadal myslisz ze ovb jest takie super? wracajac do zdzierstwa, szukasz tego u mnie a nie widzisz w swojej firmie(bo z tego co mi sie wydaje kurs euro jest znajcznie wyzszy niz podany w waszej liscie prowizyjnej) tak ze sposob wyplacania prowizji w mojej i twojej firmie znacznie sie roznia na korzysc mojej, co pewnie zauwazy wiekszosc ludzi na tym forum, wylaczajac oczywiscie ciebie bo ty jestes juz nie reformowalny.... sory kolo ale to moje odczucie wynikajace z obserwacji tego forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dablo
oj batosai batosai.. mistrz pisania miedzy wierszami i domysłów nie domysliles sie ze mi chodzi o wyplate co miesiac prowizji za podpisanie umowy zyciowej z regularna miesieczna skladka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
dablo- 60% składki rocznej. Ok. Ja mam mniej więcej to samo. Załóżmy, ze klient wpłaca po 2400 rocznie. Wtedy dostaniesz z takiej umowy 120zł miesięcznie brutto, przez kolejne 12 miesięcy. Żeby w końcu dostać wypłatę np. 1200zł brutto, musisz podpisać 10 takich umów. Tak dla zobrazowania- 10 takich umów w OVB, to grubo ponad 1000JP. W pojedynkę, jest to ciężkie do zrobienia w miesiąc, nawet bardzo ciężkie. Ileż wytrwałości potrzeba aby po kilku, myślę, miesiącach pracy dostać płace minimalną! Ja wiem, że ciągła, sumienna praca przyniesie duże korzyści i w przyszłości bardzo duże pieniądze, które w razie powinięcia nogi, i tak będą. To jest duży plus tego systemu. Tylko jest jedno ale. Podczas, kiedy Ty zarobiłeś w swojej firmie, 500zł, spisując 5 umów, początkujący RI w OVB podpisał (znaczy jego kierownik podpisał, bo zaraz sie czepicie!) dwie takei same umowy, zarobił ok. 1200zł i awansował na RII. kolejnego miesiąca podpisałeś 3 umowy, zarabiasz już ok 800zł, podczas gdy RII podpisując 3 kolejne, dostaje awans na RIII i zarabia 1600zł. W międzyczasie jedzie na GST i zaczyna próbę na KOD. W kolejnym miesiącu znów podpisujesz 3 umowy- dostajesz płacę minimalną, podczas gdy RIII w OVB za to samo zarabia prawie 2000zł. Robi próbę na kierownika, szuka współpracowników. I możemy utrzymac taką srednią- 3 umowy tego typu w miesiacy podpisujesz Ty i pracownik OVB, przez kolejne 2 miesiące. Wasze zarobki sie zrównały, ale pracownik OVB, został kierownikiem (od momentu kiedy zaczął minęło, prosze zauważyć 6 miesięcy). Kolejny miesiąc- te same zasady 3 umowy. Itd. Dalej moge założyć, ze Twoje zarobki i zarobki pracownika OVB sa na podobnym poziomie. Tylko zobacz na jeden szczegół. Podczas gdy OVBowiec zaczął z pułapu ok1200zł, Ty musiałeś garować kilka miechów, żeby do tego dotrzeć. Dlatego nie uważam, że system wynagrodzeń w Twojej firmie jest lepszy. Jesli jest inaczej niż myślę, napisz, chętnie porównam. Poza tym raz jeszcze powtórzę, tak do ogółu. Jak sie czegoś nie wie, to się nie pisze tego. Raz, że jeśli klient złamie warunki umowy i umowa padnie- fakt, jest przypadek storna. Notomiast nie leci 100% mojej prowizji, tylko odpowiedni %, do składek klienta. Np. jeśli odkładał pół roku, to mi cofną prowizję 75% prowizji, nie całość. A dwa... pisałem parę stron temu nt. przelicznika Euro w OVB. To jest NIE WAŻNE jaki kurs jest i, ze u nas jest stałe i nie wpływa to w ogóle na nasze prowizje. W umowach za kazde 50E składki rocznej jest przyznawana odpowiednia ilość JP. Za każdą JP osoba na odpowiednim stanowisku dostaje odpowiednią ilość Euro. Czyli z polskiego na nasze: jakbyśmy dzisiaj przyjęli np. 4,5zł za 1 Euro, to za umowę dostalibyśmy mniej JP, za to byśmy mieli lepiej płacone za każdą JP. Czyli wychodzi na zero. Matematycznie ry to wyglądało tak: X/ Y/ 50*P = JP; JP*Y*S=prowizja, gdzie: X=roczna inwestycja klienta Y=kurs Euo P= współczynnik JP (zależny od produktu) JP= ilosć osiagnietych Jednostek Produkcji S- stawka prowizyjna (zależna od stanowiska). Możemy te dwa wzory ująć w jednym, który pozwoli nam policzyć od razu jaka prowizja będzie. Wtedy wyjdzie tak: X* 1/Y * P * 1/50 * Y * S= prowizja. Jak widać można to uprościć i skrócić Y. Wtedy bedzie X * 1/50 * S * P. Jednym słowem, kurs Euro przy obliczaniu prowizji w OVB nie ma żadnego znaczenia, nie ma nią w pływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz na ten giga tekst
Jeszcze 150 razy to wklej. Przeciez to twoje subiektywne oceny pracy, a nie prawda oswiecona, zeby tak ja lansowac i wklejac. Moze wszyscy powklejamy stare posty, to bedzie ciekawie. ZApraszasz do dyskusji, ale dyskutowac nie potrafisz. 1." Nie jest to jednak akwizycja w rozumieniu, że chodzę od drzwi do drzwi i pukam: „dzień dobry, ja tu doradca z OVB”, lub otwieram książkę telefoniczna i jadę od A. W prawdzie większość spotkań z klientami odbywa sie u nich w domu" Nie jest to akwizycja w rozumieniu,ze chodzisz od drzwi to drzwi,ale w rozumieniu, dzwonisz od obcego czlowieka do obcego człowieka, oferujac sprzedawane przez siebie produkty. Róznica doprawdy znikoma. 2. Ilosc włozonej pracy nie zawsze przekłada sie na zarobek w tej firmie. Pierwsze mozna sie natelefonowac, najezdzic i naprzekonywac klientów, a czy zechca podpisac umowe, to odrebna kwestia. Czasami po kilku spotkaniach klient sie nie decyduje. Powiedziałabym,ze z obserwacji i doswiadczenia ze tak jest najczesciej. 3.- 4. Owszem, pracowac moze kazdy. Tyle,ze wiekszosc rezygnuje po pirwszych spotkaniach. 5. Owszem- im wiecej masz pod soba pracownikow, tym lepiej. 6. płaci sie za noclegi w hotelach. Bedac menagerem organizuje sie szkolenia dla nowych- wiec sie za nie płaci. 7.Trzeba nowych oszołomic luksusem jaki ich czeka:) 8. Nie, przy zyciówkach sprzedaje sie jeszcze z 3 produkty. 9. Da sie rozwiazac da. Jest to sprzedaz. Sprzedaje sie dany towar, a jest nim ubezpieczenie. 10.Owszem, nie maja, sam piszesz ciągle o wyzszosci szkolen w OVb nad wyzszym wykształceniem kierunkowym. Co da maili z centrali- jest ich kilka tyg. Wiem, co do sekretariatu przychodza!! Sa w nich rokowania funduszy, zmiany, mowa o szkoleniach. Co bzdury opowiadasz. Kilkanascie! Kilkadziesiat~! Teraz to sciemniasz na całego. 12. Wg kogo najlepsze? 13. nie oceniam tego. 14- 15 Owszem, piramida. 16- 17.To prawda. W OVb pieniadze nie sa pewne. W jednym mscu mozesz miec kilka tys, a w drugim niewypłacalne 150 zł. Takim samym kosztem pracy. Stad wiekszosc pracuje jeszcze gdzie indziej i nie rezygnuje z tamtych prac. 18/ 19 Tak owszem. Nie standardowo, ale czasami trzeba. Na paliwo do klientów, na telefony, ewentuyalny czynsz biurowy, szkolenia nowych pracowników, jakies nagrody dla najlepszego. Za prace w OVb sie nie płaci- jeszze by tego brakowało. 20.Stosowane sa techniki manipulacyjne. Ty jestes tego przykładem 21. Całe oVB to oczyuwiscie nie oszusci. Owszem znam kilka osob oszukanych przez pracownikow danej struktury. 22. Prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dablo
jakos mnie twoja wypowiedz nie zaskoczyla... nie wiem chlopie co oni ci tam zrobili w tym ovb ale takiego zaciemnienia jak u ciebie to ja jeszcze nie spotkalem.... a te twoje prawda czy fałsz to juz jet kompletna kompromitacja...przypominasz mi kaczynskiego ktory z mownicy sejnowej powiedzial tak: "i nikt nas nie przekona ze biale jest biale a czarne jest czarne" niech to bedzi caly moj komentarz to twojej osoby i tego calego ovb amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Socjalny
Witam po dłuższej przerwie i na wstępie proszę o przeczytanie uważnie tego posta. Widzę, że dobrze Wam wychodzi na tym forum wałkowanie tych samych tematów w kółko i obrona - głównie - przez batosai'a. Nie ustosunkuję się do wielu postów, które zostały napisane, a jedynie napiszę trochę od siebie. Do rzeczy - otóż miałem już kilkunastu klientów (bezpośrednio moich albo kogoś z mojej struktury komu pomagałem robić spotkanie): i biznesowych i indywidualnych, singlów i osoby mające rodziny, zarabiające bardzo dużo i w okolicach minimalnej krajowej - ogólnie najróżniejszej maści, których łączyło jedno: zdołali przeczytać forum przed 1. lub 2. spotkaniem (tłumaczyli to tym, że w dzisiejszej dobie Internetu wiele rzeczy sprawdza się w sieci zanim zaczniemy z czymś obcować na żywo). I wiecie co po spotkaniach od nich usłyszałem ? Że są oburzeni, tym jak firma jest obsmarowywana na tym forum i że są tutaj pisane zarzuty, które - po ich bezpośrednim spotkaniu - okazały się śmieszne (to są słowa klienta). Po bezpośrednim spotkaniu, do którego - de facto - byli mniej lub bardziej sceptycznie nastawieni powiedzili, że myśleli o tym, żeby może się nie spotkać i zrobiliby ogromny błąd i że to całe forum to jakaś... MASAKRA. Obalone zostały "mity", o których czytali i byli bardzo zadowoleni ze spotkania. Szczególnie zadowolona była ponad połowa spośród tych ludzi - i to ta połowa, która miała kontakt z przedstawicielem innej firmy doradczej. Oni zobaczyli ogromną różnicę między OVB a inną firmą doradztwa i mając skalę porównawczą z wielką uglą wręcz skorzystali z usług firmy OVB. Podczas takiej luźnej rozmowy z jednym z klientów, już po zakończeniu spotkania, padło spostrzeżenie, które zostało mi w pamięci - mniej więcej takiej treści: "Czy ludzie, którzy są rozczarowani firmą OVB i piszą różne niezgodne lub nawet zgodne z prawdą rzeczy nt. tej firmy uważają, że pisząc własnie takie posty pomogą komuś, żeby podjąć lepszą decyzję i mieć lepszy produkt ?" Na pewno nie pomagacie tym ludziom poprzez samą krytykę, bo nie pokazujecie żadnych alternatyw. Rozumiem coś w stylu: SuperFundusz jest drogi, idźcie do firmy X i tam jest tańsza umowa - nazywa się "SuperProdukt" a do tego też można było na niej zarobić 32% w I kwartale 2009. Ale tego nie ma - nie ma tutaj nic pomocnego i konstruktywnego. Stąd moje pytanie (i tu chciałbym aby na nie odpowiedzieli ludzie, którzy zarzucają innym, że nie odpowiadają na pytania, np. Sonja): jeżeli uważacie (pomijając inne kwestie związane z OVB, rekrutowaniem, szkoleniami etc.) że w OVB są złe produkty, a więc z nich nie skorzystaliście, to może napiszecie jaki produkt z danej klasy produktowej wy macie, jak go wybraliście i w czym jest on lepszy od produktu oferowanego przez OVB ? Druga sprawa - klient miał spotkanie z 3 firmami tego typu, chciał założyć program posagowy dla dziecka i wysłuchał 7 różnych propozycji (w tym również z banku, w którym ma konto i firmy ubezpieczeniowej, gdzie ma OC na auto), powiedział mi na wstępie, że przerabiał takich jak ja i na razie nic z tego nie wyszło, więc uważa spotkanie za stratę czasu. Po drugim spotkaniu stwierdza, że w końcu znalazł zaufaną osobę, dobrą firmę i - W KOŃCU - świetny produkt dla dziecka (przygotowany na postawie analizy i po poinformowaniu go o istocie takiego programu i niebezpieczeństwach typowych umów posagowych). Przyznaje się też, że czytał to forum i jest w SZOKU jak bardzo różni się obraz pracownika OVB od tego przestawianego na tym forum. Moje pytanie - też proszę o wykazanie się jakąś mądrością i nie ignorowanie go: Czy jesteście świadomi, jakie produkty istnieją na rynku i macie skalę porównawczą ? Czy wiecie, że jak nie OVB to klient prędzej czy później trafi na firmę (bank, ubezpieczyciela, inną instytucję, która ma tylko i wyłącznie jeden produkt) gdzie dostanie najprawdopodobniej gorszy produkt, a kupi go jedynie dlatego, że nikt mu nie powie o kosztach, okresach karencji, wykupach itp, nie mówiąc już o tym że OWU na oczy nie zobaczy ? Czy myślicie, że tym sposobem pomagacie ludziom ? Pomożecie jak im powiecie gdzie będą mieli lepiej, a tego niestety nie robicie ! Zgodzicie się, że celem działania doradcy finansowego jest wskazanie klientowi dobrego produktu - tym zresztą najbardziej zainteresowany jest klient. Jeżeli nie jesteście w stanie znaleźć lepszych produktów danej kategorii niż te, które są w OVB (a jak jesteście to napiszcie i wskażcie w czym są lepsze) to znaczy że główny cel doradztwa i główny cel klienta jest osiągnięty. A więc firma swoją rolę spełnia i to dobrze. Jakim prawem więc ją krytykujecie, jeżeli nawet nie wiecie czy jest gdzieś lepsza firma albo lepszy produkt ? Czekam na wasze odpowiedzi na postawione pytania i zapraszam do dyskusji na poziomie. Jeżeli nie masz nic ciekawego do powiedzenia w tych sprawach to może nie pisz więcej na tym forum. Spróbujmy pomóc tutaj ludziom a nie tylko opluwać się nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkl
Ooo....SOCJALNY wrócił :-))) No to znowu będzie strzelanie na dwa karabiny :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shusi
Dobrze napisane socjalny - odnośnie produktów. Co mnie obodzi że facet w banku ma skończone studia, choćby i Harvard skoro może mi on podsunąć jedynie produkt który ma dostępny w banku a na rynku jest 10 lepszych produktów - jak mi wówczas jego harvard pomoże ? Co mnie obchodzi czy ktoś ściągał na jakimś teście, skoro ja nie chcę wiedzy ogólnej tego sprzedawcy - ja chcę dobry produkt i jedynie co mogę chcieć to wiedzy sprzedawcy na temat tego produktu i jego moralnego działania przy jego sprzedaży (i to jest sprawa indywidualnego sprzedawcy a nie tej czy innej firmy). Sam ściągałem całe studia i co z tego ? Dzisiaj jestem programistą i jestem lepszy od wszystkich nauczycieli razem wziętych, którzy mnie uczyli i jestem też dużo lepszy od tych, którzy nie ściągali i mieli dobre oceny z egzaminów. Ale ja jestem programistą, i przyznam bez bicia - na finansach się nie znam. Dlatego skorzystałem z doradztwa, bo wiem, że są lepsi w tym ode mnie . Tak jak i od wielu z was. To, że wy nie byliście dobrymi doradcami, nie oznacza że każdy pracujący w tej firmie też jest do kitu. Ja spotkałem się z doradcą OVB żeby ubezpieczyć sprzęt w firmie - mam ubezpieczenie o 550 zł niższe, dodatkowo dowiedziałem się co mogę wrzucać w koszty działalności i jak firmę zabezpieczyć i mam zamiar spotkać się jeszcze prywatnie, bo gość był naprawdę dobry w te klocki i przekazał mi fajne informacje - i nie był nawet po SGH, ale co mnie to obchodzi - was pewnie obchodzi a nawet drażni, że jednak był na tyle sprytny, że ogarnął dobrze temat i teraz na czymś się zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonja22
A coz ja mam Ci Socjalny odpowiadac? Ja pisze o swoich doswiadczeniach w kilkuletniej pracy w OVb a nie w innych firmach. O tym jak tam było, jak wygladała praca. Od kilku lat nie zajmuje sie ubezpieczeniami i na pewno nie zamierzam. Uwazam,ze pracownicy w zdecydowanej wiekszosci sa niekompetentni, niewykształceni i to jest głowny zarzut. To czy produkty okaza sie dobre i spełnia swoja role, okaze sie za 10/ 15 lat. I wtedy zobacymy, czy klienci beda zadowoleni, a nie teraz. Mnie powołujesz do odpowiedzi? Wybacz, to nie szkoła. Zarzucałam, to co zostało mi zarzucone. Czytaj dokładnie i troche obiektywizmu by nie zaszkodziło, bo chyba dobrze widzisz,ze Batosai skoro mija sie czasami z prawda pod publike i tak rozowo nie jest jak on opisuje. Bardzo dobrze,ze masz zadowolonych klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda że...
Szkoda, że na tym forum myli się pojęcia krytyki konstruktywnej z krytyką destrukcyjną. Łatwiej jest psioczyć niż pomyśleć i sprawdzić. Jest podstawowy błąd logiczny w twierdzeniu, że doradca finansowy powinien być po finansach - jest nim stracony czas. Proszę się zapytać studentów, czy wiedza przyswojona na studiach jest im potrzebna, a co najważniejsze, przydatna w pracy. Według mnie, jest bezsensem wymaganie od pracowników wiedzy, która zupełnie nie przekłada się na praktykę. Bo i tak trzeba przeprowadzić szkolenia, które przygotują ich do pracy w firmie. Dalej, rynek finansowy nie jest tak specyficzną dziedziną, która wymaga wyższego wykształcenia. Zastanowiłbym się, w jakim to ja żyję świecie, gdzie do podejmowania decyzji o własnych pieniądzach, bądź przyszłości, potrzebne jest 5 lat studiów. Bardzo przykro mi to stwierdzić, ale niektóre posty tutaj pokazują, jaka jest sytuacja etyczna w naszym kraju. Bo to typowo polskie obrażać ludzi, którzy odnieśli uczciwie sukces poprzez własną pracę. Również nie wierzymy w to, że dobre założenia firmy to uczciwe zalożenia, że musi gdzieś być haczyk. Bo przecież takie założenia jak dobre zarobki bez wykształcenia, tylko poprzez uczciwą pracę nie istnieją. W realnym świecie każdy \"powinien\" oszukiwać. Zabawne, bo kiedy przychodzi ktoś, kto mówi że jest inaczej, to go ukrzyżujemy. I tak, od 2 tys. lat dalej krzyczymy na placu u Piłata. Ciężko nam zrozumieć, że pomysł stawiania na pracownika jest dobry dla firmy. Że to genialny biznes. Bo gdy tylko pozwolimy rozwinąć się człowiekowi, to przyniesie niesamowite zyski. \"Uczciwość popłaca\" - to tylko przysłowie, ale prawdziwe. Ludzie, którzy nie odnieśli sukcesu w OVB nie przełamali tych wierzeń. Przez rok pracy szukają haczyków, a nie klientów. Gdy nie znajdują to odchodzą, bo są zmęczeni szukaniem. Co do reputacji firmy i jej produktów - proszę zapytać klientów. Ja tylko powiem od siebie - to, że firma już jest na rynku 39 lat, nie byłoby możliwe, gdyby w jej fundamentach było krętactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinhood35
Jak mozna twierdzic,ze wykształcenie nie jest konieczne w zarzadzaniu finansami? Według was,szkolenia odbywajace sie firmie je zastąpia? \"Zastanowiłbym się, w jakim to ja żyję świecie, gdzie do podejmowania decyzji o własnych pieniądzach, bądź przyszłości, potrzebne jest 5 lat studiów.\" OPrzy podejmowaniu decyzji o WŁASNYCH pieniadzach nie jest potrzebne zadne wykształcenie, natomiast przy podejmowaniu decyzji o pieniadzach KLIENTÓW powinno byc wymagane. Miałem zostac klientem, pytałem pana, z ktorym rozmawiałem, jak długo pracuje i jakie ma doswiadczenie. Powiedział,ze rok pracuje, a finansami zajmuje sie dłuzej. Troche sie zdziwiłem, bo wygladał bardzo mlodo. Pozniej okazało sie,ze moja kolezanka pracowała z nim. Pracuje 2 miesiace!!! i pracował jako kelner. Dziekuje bardzo,ale swoich ciezko zarobionych pieniedzy nie powierze komus, kto dopiero zaczał pracowac i siła rzeczy nie ma pojecia, co z nimi zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda że...
"Jak mozna twierdzic,ze wykształcenie nie jest konieczne w zarzadzaniu finansami? Według was,szkolenia odbywajace sie firmie je zastąpia?" Czy Pan studiował finanse? Oczywiście, że stwierdzenie jest prawdziwe, skoro nigdzie takie studia nie są wymagane. Gdyby były wymagane, to pracownicy OVB by je mieli. Nie są wymagane dlatego, że nie są adekwatne do sytuacji na rynku, który wciąż się zmienia. "Pracuje 2 miesiace!!! i pracował jako kelner. Dziekuje bardzo,ale swoich ciezko zarobionych pieniedzy nie powierze komus, kto dopiero zaczał pracowac i siła rzeczy nie ma pojecia, co z nimi zrobic." Nie powierza Pan mu pieniędzy ;) tylko firmie. On tylko ją reprezentuje. Proszę spojrzeć na oferty produktów, a nie na to czy pracownik był wcześniej kelnerem. Nie decydujemy za Pana, tylko umożliwiamy tą decyzję Panu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinhood35
Decydujecie kogo zatrudniacie. Kto bedzie pozniej obsługiwal klientów. Wole kogos, kto zna sie na rynku finansowym. Wole powierzyc pieniadze koledze, ktora zna sie na giełdzie niz dac zarobic komus, kto wogole nie wie, co z czym sie tam je. Co, z tego,ze tamten pan był miły i elegancko ubrany. Co mi z tego, skoro z finansami nie miał do czynienia wogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda że...
"Wole kogos, kto zna sie na rynku finansowym. Wole powierzyc pieniadze koledze, ktora zna sie na giełdzie niz dac zarobic komus, kto wogole nie wie, co z czym sie tam je" To Pańska subiektywna ocena. Być może pracownik, z którym Pan się spotkał znał się na rzeczy, tylko Pan nie dał mu szansy, bo usłyszał, że wcześniej był kelnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinhood35
Znał sie na rzeczy pracujac w firmie 2 msce? I mowic mi,ze rok pracuje? Gdybym sie nie dowiedział prawdy bokiem, byc moze bym sie skusił. Sorry a gdzie ta swoja wiedze na temat finansów miał zdobyc? Podajac przekąski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
odpowiedz na ten giga tekst- zwróć uwagę na formę moich postów. Pisze zarzut, dodaje czy sie z nim zgadzam czy nie, oraz argumentuję. Natomiast Twoje posty są na zasadzie "potwierdzam zarzut", juz bez argumentu (no ok... pierwsze dwa mają)- widzisz to? 1. Ja sie z tym nie zgodzę, ponieważ 90% ludzi, do których dzwonię wie, że do nich zadzwonię i czekają na mój telefon. I w taki sposób też staramy sie uczyć nowych pracowników- powiedz klientowi, by uprzedził te osoby, do których daje numery. I juz przestaje to być akwizycją. Ale jak ktoś chce by to była akwizycja i czuje sie akwizytorem- jego problem. Ja akwizytorem nie byłem, nie jestem i nie będę. 2. Jak juz mówiłem- można biegać z pustymi taczkami. Jeśli nabiegałeś sie po klientach z marnym skutkiem, to znak, że robisz coś źle! Nie popracuejsz nad tym, nie zarobisz. Dalej to właściwie głupie, nieuzasadnione komentarze do moich punktów. Nie wnoszą nic do dyskusji. Równie dobrze mogłeś napisać: punkt ten, ten i ten: NIE PRAWDA!!!". Na jedno by wyszło. Poza tym nie napisałem nigdy, ze szkolenia w OVB zastąpią studia, tylko, że studia nawet kierunkowe, do pracy w OVB nie są w ogóle potrzebne i nie ma takiego kierunku, który by przygotował do pracy w OVB. Jeśli chodzi o maile z centrali dostaję ich średnio 14-15 tygodniowo. Czasami jest faktycznie kilka, czasami kilkanaście, ale bywają tygodnie, że przychodzi ich np. 40. dablo- Ty nie masz w ogóle argumentów... gdzie zaciemniałem? Przekonaj mnie proszę, że pisałem nieprawdę. Jeśli sie mylę to mnie popraw. Bo nasza "rozmowa" jest na zasadzie: -W OVB jest głupio wypłacana prowizja! I w ogóle to OVB zdziera, bo przelicznik jest dużo niższy niż kurs Euro! -Nie prawda, bo.... (i tu wymieniam argumenty), a przelicznik sie skraca i nie jest w ogóle brany pod uwage jeśli chodzi o wypłatę prowizji. -zaciemniasz, a twoje posty to kompromitacja! jesteś jak Kaczyński! Kto tu się kompromituje? Sonja- jeszcze nie udało Ci się udowodnić, że mijam sie z prawdą. Z tego co pamiętam, wszystkie zarzuty odbiłem. Robinhood35- nie powierzasz pieniędzy przedstawicielowi OVB, tylko danej firmie, z którą bedzie podpisana umowa. A tam zapewniam Cię, że będą pod dobrą opieką zarządzających funduszami, którzy sie i na tym znają, i maja odpowiednie wykształcenie, i maja płacone od zysku, który dany fundusz wypracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinhood35
No Pan wybaczy Panie Batosai, ale Pana zapewnienie to dla mnie za mało. Za bardzo cenie sobie swoje oszczednosci, bo duzo wysiłku mnie kosztowały. Bardziej ufam temu,co widze i to moge ocenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda że...
To proszę poznać firmę :) Nie ma tu żadnych tajemnic. Pracownik, który Panu doradzał był właśnie po szkoleniu o którym wcześniej była mowa, i tam się dowiedział o funduszach, które Panu polecał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinhood35
No przeciez własnie pisze, ze poznałem i jak to poznanie wyglądało. Jak mam inaczej poznac firme jak nie poprzez jej pracowników? No pracownik po jednym szkoleniu doradza mnie jak lokowac fundusze, choc sam nie wie? To ja sam chyba wiem wiecej na ten temat, bo jakos udaje mi sie mnozyc pieniadze i dobrze prosperuje. Chocby z racji wieku i doswiadczenia zyciowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katiuszaaaa
"Katiusza- wyjaśnij wiec czym jest serwis. To tez wg Ciebie sprzedaż? Nie mówię, że w OVB nie ma sprzedaży- jest to również element naszej pracy. Ale mówienie, że jest to TYLKO sprzedaż jest dużą przesadą. Kto tak mówi, moim zdaniem po prostu za krótko pracował w firmie, by cokolwiek wiedzieć..." Batosai. Nie twierdze że praca w OVB to tylko sprzedaż. Sprzedaż jest jednym z elementów pracy w ovb. Są jeszcze inne elementy, takie jak np: rekruting. Twierdze natomiast że nie ma w ovb takiego czegoś jak doradztwo choć niektórzy ludzie mylą to ze sprzedażą. Doradztwo było by wtedy kiedy klient zwracałby się do Ciebie z konkretnym problemem, np: w jakiej walucie najlepiej się zadłużyć, jaki bank ma najlepszą ofertę kredytową, co zrobić z pieniędzmi ze sprzedaży domu, jak zabezpieczyć swoja przyszłość, a Ty udzielałbyś takiemu klientowi rad i ewentualnie wysyłał do konkretnej instytucji a instytucja ta nie byłaby powiązana z Tobą bądź Twoją firmą. Wydaje mi się że nie ma takiej firmy w Polsce. Ty masz w ofercie parę produktów które poprostu sprzedajesz klientowi. Możesz ewentualnie doradzić mu który z Twoich produktów byłby dla niego najlepszy ale to tez nie jest doradztwo finansowe bo najczęściej wiedza pracowników ovb ogranicza się tylko do tych produktów które sprzedaje, chociaż często i takiej wiedzy OVBowcy nie mają - w mojej strukturze była masa erek które nie znały OWU, ba .. kierownicy tez się tacy zdarzali. Często klienci zadawali mi różne pytania na temat finansów, ekonomi na które niestety nie umiałam odpowiedzieć, bo po pierwsze nie dostałam takiej wiedzy od firmy, po drugie moje wykształcenie nie jest związane z finansami, po trzecie egzamin KNF który zdałam i który uprawnia mnie do wykonywania tego zawodu jest dla mnie bezwartościowy, wszyscy wiedzą dlaczego. Nie mam poprostu żadnych kwalifikacji do wykonywania tego zawodu i to jest odpowiedź na to dlaczego nie umiałam odpowiedzieć moim klientom na ich pytania - poprostu nie umiałam im doradzić. Umiałam za to sprzedać dany produkt. Zaznaczam że nie jestem jedynym takim przykładem w Polsce, i znam wielu pracowników ovb którzy mają podobnie. Myślę że jest to konkretny argument dlaczego pracownicy ovb nie mogą nazywać się doradcami. "jeżeli uważacie (pomijając inne kwestie związane z OVB, rekrutowaniem, szkoleniami etc.) że w OVB są złe produkty, a więc z nich nie skorzystaliście, to może napiszecie jaki produkt z danej klasy produktowej wy macie, jak go wybraliście i w czym jest on lepszy od produktu oferowanego przez OVB ?" Nie uważam że produkty ovb są złe. Nie jestem pewna czy sa najlepsze na rynku. Może są. Nie twierdziłam nigdy ze są złe. Uważam natomiast ze są skierowane do pewnej grupy ludzi i nie dla wszystkich są dobre. Chodzi mi głównie o UFK które wciska się każdemu kogo się napotka. Co z tego że produkty są dobre jak pracownik często nie wie co sprzedaje, i nie mówi klientowi o wszystkim. Parę stron wcześniej są wypowiedzi klienta który trafił na takiego doradce. Mi głównie chodzi o sama prace i praktyki jakie się stosuje w OVB i cały czas będe twierdziła że jest to szit. " Czy wiecie, że jak nie OVB to klient prędzej czy później trafi na firmę (bank, ubezpieczyciela, inną instytucję, która ma tylko i wyłącznie jeden produkt) gdzie dostanie najprawdopodobniej gorszy produkt, a kupi go jedynie dlatego, że nikt mu nie powie o kosztach, okresach karencji, wykupach itp, nie mówiąc już o tym że OWU na oczy nie zobaczy ?" A to w ovb mówi się o kosztach, okresach karencji, wykupach? Mnie uczono że jak się klient nie zapyta to żeby nie mówić. W mojej strukturze OWU nie było dostępne nawet w biurze, bo poprostu brakowało go, i też mi kierownik mówił na początku że jak klient nic nie powie to żeby nie wspominać o OWU. Zaznaczam po raz kolejny że to nie jest wyodrębniony przypadek, takie rzeczy się zdarzają w ovb często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Socjalny
Sonju, no własnie... jakiś czas temu tam pracowałaś, już tego nie robisz - mogło się od tego czasu trochę zmienić. Oczywiście nie jest tak różowo jak pisze batosai, a może i jest, ale na pewno nie we wszystkich strukturach. Jego jest w porządku, ja sobie i mojej strukturze też nie mam nic do zarzucenia - mogę decydować o tym i mieć wpływ na każdego pracownika i staram się, aby wyszkolić każdego tak, aby myślał najpierw o kliencie. To dyrektorzy decydują kogo chcą zatrudnić - mogą dać wymagania, że chcą ludzi z wykształceniem i doświadczeniem przy kontakcie z klientem. I kiedyś tak właśnie robiono. Dzisiaj się to zmieniło. A dlaczego ? Bo okazywało się, że po już nawet 2-3-4 miesiącach pracownik z wykształceniem i bez skończonej szkoły mieli taką samą POTRZEBNĄ do pracy wiedzę, a nawet lepszym doradcą stawał się ten niewykształcony pracownik. I o wszystkim decydował charakter własnie, bo wiedzę można szybko nabyć, a charakteru jednak łatwo się nie zmiania. Dzisiaj jest na tyle duża konkurencja na rynku, że wszystkie "strukturalne" instytucje finansowe przyjmują pracowników, żeby nie zgarnęła ich konkurencja. Bo jak OVB powie, że bez studiów ekonomicznych interesant nie ma wstępu, to w 10 innych firmach powiedzą mu: "nic nie szkodzi". (W zależności od kierownictwa) przyjmowane są osoby niewyedukowane finansowo (ja i kilku zaprzyjaźnionych osób stosujemy dość restrykcyjny rekruting), ale szybko zdobywają podstawy podstaw, z czasem zdobywają coraz więcej wiedzy, tak jak i doświadczenia. Reprezentant OVB jest twarzą firmy, (szczególnie na początku) on ma umieć dotrzeć do klienta, zrobić dobrą analizę potrzeb. Nie musi NA POCZĄTKU wiedzieć o tym, w co inwestować. Ma za zadanie zapytać klienta czy woli bezpieczenie czy może jednak agresywnie, a może tak po środku tego. Reprezentant rozpoznaje potrzeby klienta i ma znać produkty, żeby wiedzieć, który dopasować do danego klienta. Klient chce bezpiecznie, to dostanie fundusz bezpieczny - i reprezentant ma wiedzieć, jakie ma dostępne fundusze bezpieczne, a to już specjaliści z Legg Masona czy Union Investment zadecydują w co bezpiecznie inwestować. I ZAWSZE może się zapytać i poradzić kogoś bardziej obytego - po to jest STRUKTURA, żeby konsultować wszelkie decyzje. Z czasem zaś nowy pracownik nabędzie potrzebną wiedzę, o ile będzie zaangażowany w to, co robi (i tutaj własnie niezbędne są pewne cechy charakteru) i będzie chciał się rozwijać. Odnośnie produktów... umowy zawierane 10 lat temu zdały swoją rolę i klienci byli i są z nich zadowoleni - kończą im się te umowy i dzwonią i chcą się spotkać aby jakieś nowe pozakładać. Śmiem twierdzić, że dzisiaj mamy zdecydowanie lepsze programy długookresowe i też będą przynosić one korzyści. Jeżeli w ciągu niemal dwóch lat bessy potrafiły mimo wszystko zarobić dla klienta do niemal 25% to jestem spokojny o kolejne 10 czy 15 lat. Zresztą nie rozbijajmy się tutaj o produkty inwestycyjne, doradztwo to również kwestie emerytalne, ubezpieczenia majątkowe, prawne, pracownicze, systemy alternatywnej spłaty kredytu, produkty endowmentowe, produkty korporacyjne itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Roinhood35- W internecie panuje taka zasada, że wszyscy, bez względu na wiek, zawód, status społeczny, gdy wypowiadają sie anonimowo, zwracają sie do siebie na "ty", wiec i ja tak uczynię. Wcale nie mam zamiaru przekonywać Cię do tego, byś zaufał pracownikowi OVB. Chcę tylko podkreślić, że produkt, który Ci doradził, czymkolwiek by nie był (z toku wypowiedzi wnioskuję, że jest to jakaś inwestycja) spełni swoją rolę. A fundusze, które Ci doradził, też nie wzięły sie z powietrza, tylko np. bardziej doświadczona osoba mu podpowiedziała je. Samym inwestowaniem nie bedzie sie zajmował ten pracownik. Katiusza- "w jakiej walucie najlepiej się zadłużyć, jaki bank ma najlepszą ofertę kredytową" No z tymi pytaniami to do "konkurencji", my sie kredytami nie zajmujemy, tak? "Doradztwo było by wtedy kiedy klient zwracałby się do Ciebie z konkretnym problemem, np: (...) co zrobić z pieniędzmi ze sprzedaży domu, jak zabezpieczyć swoja przyszłość, a Ty udzielałbyś takiemu klientowi rad ". Jak już mówiłem, nie doświadczyłaś serwisu! Ludzie do mnie dzwonią z takimi pytaniami i im doradzam. Wiec jednak jest to doradztwo! "konkretnej instytucji a instytucja ta nie byłaby powiązana z Tobą bądź Twoją firmą. Wydaje mi się że nie ma takiej firmy w Polsce." Słyszałaś kiedyś o firmach brokerskich? Idziesz do takiej firmy, mówisz co chcesz i oni Ci znajdą produkt, który Ci dana sprawę załatwi. Ale jeden szczegół- za to musisz im zapłacić, a oni prowizji nie mają, prowizje dostanie ktoś z danej firmy. Jednym słowem jesteś na tym interesie o opłatę w tej firmie w plecy. No i jeszcze jeden szczegół- czy firma, która zatrudnia kilkadziesiąt osób jest w stanie przeanalizować cały rynek? "Mi głównie chodzi o sama prace i praktyki jakie się stosuje w OVB i cały czas będe twierdziła że jest to szit." Ale mów o swojej strukturze. Aha... mówisz o swojej strukturze, to zaznaczaj to za każdym razem i napisz skąd ona jest. Bo zapewniam Cię, że ja u klienta bez OWU nie mam prawa sie pokazać- tak mnie uczono i tak uczę swoich pracowników. Ja mówię o kosztach, okresach karencji i wykupach. Ja gram uczciwie. Jak klient widzi, ze jestem fair, to mi ufa. A jak widzi, zę coś ukrywam, to nie podpisze ze mna umowy- nie zarobię. Albo jak po jakims czasie dowie sie, ze coś ukryłem- bede miał storno. Czy to o to chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonja22
Jesli chodzi o moja ex strukture, raczej nie zmieniło sie nic, poniewaz jak funkcjonuje zalezy od osoby, która zdazyłam całkiem dobrze poznac w ciagu lat pracy. Poniewaz ona ma wływ na to jak wyglada jej struktura, kogo i jak zatrudniac,raczej nie zmieni sie nic. A nie jest to uczciwa osoba.Zdazyłam poznac system jej pracy i zauwazyc traktowanie pracownikow. Abstrachując jednak od moich osobistych negatywnych doswiadczen, uwazam, ze do takiego doradztwa i takiej pracy powinny byc przyjmowane osoby z wyzszym wyksztalceniem o odpowiednim kierunku- tj zwiazanym z finansami, a ososby obsługujace klientów powinny mie wiecej szkolen i doswiadczenia z finansami za sobą. Ale to jest moje zdanie. Nie zamierzam siła nikogo do niego przekonywac i nie chce aby ktos mnie przekonywał na siłe do swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeekla
a ja powiem tylko jedno ze dzisiaj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i jestem bardzo zadowolona chociaz wiem ze nie wypadłam na niej zbyt dobrze, bo wiadomo stres i te inne sprawy. ale pan dał mi nadzieje:-) wiec jestem dobrej mysli. a tak poza tym czytajac niektóre posty mozna niezle sie usmiac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×