Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milo

Praca w OVB - czy warto??plis

Polecane posty

Gość batosai
Ok... to ja może powiem o co mi chodzi... Droga Sonju, śmiem twierdzić, że pracowałaś jeszcze za kadencji poprzedniego prezesa, lub podczes zmian w zarządzie- mówie o roku 2005. Powszechnie jest wiadome, że ówczesne OVB słabo sobie radziło. Natomiast dzisiaj ta firma wygląda zupełnie inaczej, dużo się zmieniło i to na lepsze. ". A pracownicy od pierwszego spotkania(u nas) maja za zadanie zrobic liste potencjalnych klientów. Kierownik pojdzie z nimi kilka razy na spotkanie z klientem,pocwicza na swojej rodzinie pytania z analizy i ida do znajomych. Po mscu chodza juz sami do swoich klientów. " Widzisz... a u mnie wygląda to tak, że dopiero po zdani przedstawienia firmy i analizy człowiek zbiera kontakty do potencjalnych klientów. Na pierwsze doradztwa sam idzie dopiero po kilku miesiącach, po przejściu wszystkich szkoleń i zdaniu egzaminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarkaa
jeszcze raz powtorze radze ci abys przeprosil.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonja22
No jeszcze w 2007 pracowałam. Mam nadal kontakt z kolezankami, ktore pracuja w biurze, wiec wiem,ze tutaj jest podobnie jak było wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
lekarkaa- nie uważam, żebym obraził jakiegokolwiek lekarza. Wiem, że w szkołach medycznych są pewne tzw. praktyczne egzaminy, na których nie da się ściągać. Ale wiem, ze na większości pisemnych ściąganie, jak na każdym innym kierunku jest na porządku dziennym. Chcesz powiedzieć, że student AM jest jakimś lepszym studentem niz student historii, ekonomii czy stosunków międzynarodowych? Myślę, że nie. Fakty są takie, że 3/4 studentów w taki czy inny sposób ściąga na egzaminach. Na Akademiach Medycznych jest podobnie (jak wspomniałem, mam znajomych- twierdzą, ze niektórych egzaminów bez ściągania nie da sie zaliczyć). Każdy lekarz, bez wyjątku studiował kiedyś. Więc mam podstawy by twierdzić, że większość na egzaminach ściągała. Natomiast podkreślam- nie przeszkadza mi to. Wiem, że skoro lekarz pracuje w zawodzie i dostaje za to pieniądze, to wie co robi. Mimo, że na studiach odpisał jakąś pracę od kolegi, miał gotowca na kartkówce, albo po prostu odpowiedzi na małej karteczce, to wiem, że mi pomoże, bo sie na tym zna. Studia, które ukończył dały mu wiedzę praktyczną, dzięki której wyleczy mnie. Dlatego, nie przeproszę, bo nie ma ku temu potrzeby. A jeśli uważasz inaczej- pokaż proszę gdzie wg Ciebie obraziłem lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinit
ma do ciebie pytanie batosai: 1) a ty ściągałeś na egzaminie OVB? 2) po co studiujesz skoro twoje studia nie pokrywają się z praktyką w twojej firmie? moim zdaniem to sie mija z celem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeekla
w srode mam rozmowe kwalifikacyjna i mam prosbe czy ktos moze mi napisac jak bedzie przebiegac ta rozmowa, o co beda mnie pytac. ile trwaja takie szkolenia? i po jakim czasie bede mogła juz pracowac. dziekuje z gory. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katiuszaaaa
"co o firmie może wiedzieć osoba, która była na jednej czy dwóch rozmowach kwalifikacyjnych lub trafiła na pierwsze szkolenie? A takie osoby się tu wypowiadają i niekiedy wręcz nie wiedząc o czym piszą zawzięcie atakują firmę. Uważasz, że to jest w porządku" Umiesz czytać Batosai?? Nie napisałam że taka osoba ma jakieś duże informacje o firmie. Napisałam że ma jakieś odczucia, wrażenia, z tego jak została potraktowana i to już jest pierwsze doświadczenie z firmą i nie widzę nic przeciwko temu by osoba ta podzieliła się z tym na forum. Pomyśl sobie.. idziesz na rozmowę kwalifikacyjną, siadasz, przed Tobą siedzi 20sto latek i nie umie się wysłowić. Jakie wrażenie odniosłeś?? Jeżeli żaden wniosek Ci się nie nasunął to jest z Tobą źle. Większość ludzi już się zaczyna zastanawiać co jest grane, potem wracają do domu, siadają przed kompem..google...ovb i wyskakuje im to forum. Czy Twoim zdaniem taki człowiek nie ma prawa podzielić się na tym forum ze swojego pierwszego doświadczenia z firmą??? Jeżeli robi to w sposób rozsądny to czemu nie??? Owszem zdarzają się tu ludzie niezrównoważeni umysłowo ale to już jest efekt internetu. Sądzę jednak że i tak jest tu dużo ludzi którzy mają większe doświadczenie z firmą niż jedna czy dwie rozmowy rekrutacyjne. Przykład rozmowy który przytoczyłam nie wziął się z nieba. Byłam świadkiem takich akcji. Batosai po co tak bronisz tego ściągania i wykształcenia?? CZy to Ci coś da?? Lepiej byś zrobił jakbyś się starał ominąć te temat bo uważam że są to jedne z najbardziej delikatnych problemów w tej firmie. Pracując w 2 lata w ovb temat ściągania nie może być Ci obcy, śmiem przypuszczać że udajesz że nic nie wiesz na potrzeby tego forum. Może nie byłeś świadkiem dyktowania. Na egzaminach oszukuje się na różne sposoby, czasem uczestnicy dostają kartkę z napisanymi odpowiedziami - wtedy się nie dyktuje. Może na takim egzaminie byłeś a nie pamiętasz?? Może faktycznie u Ciebie nie było ściągania bo przecież Twoja struktura jest krystaliczna. Mało w to wierze bo jak dotąd nie spotkałam nikogo kto by nie ściągał na egzaminie. Też zadaje pytanie: ściągałeś na egzaminie?? Ja pierwszy raz do klienta poszłam tydzień po pierwszym szkoleniu i żaden kierownik ze mną nie szedł. Nigdy kierownik nie poszedł ze mną do klienta a w całej mojej strukturze znam tylko dwa takie przypadki. Wybacz ale nie czułam się na super wyszkoloną. Byłam po szkoleniu z przedstawienia firmy i z analizy, o FI wiedziałam tylko że jest to instytucja zbiorowego finansowania i jeśli jest polecane przez ovb to nie można na nim stracić. Cała struktura w której pracowałam tak działała a nie była to mała struktura. Wiem że tak jest w wielu miejscach w Polsce więc problem istnieje. Jestem pełna podziwu dla Twojej super struktury, za to że przez pół roku chodzicie z pracownikami na doradztwa, i że najpierw pozwalacie podpisać tylko OFE. Musicie być bardzo powściągliwi i cierpliwi jak Was cisną z góry o jednostki a Wy pozwalacie podpisać pracownikowi tylko OFE. Pełen szacun. Wasi kierownicy to prawdziwi bohaterowie. Potrafią znaleźć czas żeby chodzić do swoich klientów, pozyskiwać ich i serwisować, szkolić współpracowników, rekrutować i jeszcze chodzą na doradztwa ze swoimi pracownikami. Jak taki kierownik ma w grupie 10 osób to nie wiem kiedy śpi. Twoje zdanie na temat lekarzy mnie rozwala. Pewnie są studenci medycyny którzy ściągają na egzaminach ale nie sądze żeby byli dobrymi lekarzami. Wspomnę jeszcze raz. Żeby uczyć się w praktyce najpierw trzeba posiąść wiedzę teoretyczną. Tak jest wszędzie. Zdawałeś prawo jazdy??? Mogłeś powiedzieć wtedy że Ty zaczniesz od praktyki. Bo teorii to się najlepiej nauczyć w praktyce a a tak naprawde to nie trzeba sie jej uczyć bo wszystko wejdzie samo jak się zacznie jeździć samochodem. Wiedzę można utrwalić i wykorzystać poprzez praktyke. Wiedzy nie zdobędziesz przez samą praktykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katiuszaaaa
Teeekla pewnie nikt nie ma pojęcia co się będą Ciebie pytać. Wszystko zależy od człowieka który przeprowadzi z Tobą rozmowę. Moja rada taka: idź na luzie, przygotuj sobie jakieś odpowiedzi na standartowe pytania. Na to kiedy będziesz mogła zacząć prace i ile trwają szkolenia też Ci tu nikt nie odpowie bo wielu miejscach w Polsce robi się to inaczej. Najlepiej spytaj się o to osoby z którą będziesz rozmawiała. Jak Cię coś nurtuje to nie bój się zadawać pytań na rozmowie. Rozmowa jest nie tylko dla pracodawcy ale i dla Ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarkaa
czemu chcesz juz wszystkim wmowic ze ja powiedzialam ze student medycyny jest lepszy niz student ekonomi? bo z tego co sobie przypoMInam napisalam tylka słow a ty juz piszesz swoje eseje:) jestes prostym zakompleksionym fraje.... z bardzo wysokim mniemaniem o sobie. turlaj dropsika buraczyno:) dziewczyny jada tutaj z toba na tym forum jak z burą suką a ty sie tlumaczysz byuahahahhaha zalosny jestes.. no ale prostakow trzeba zwalczac:) buraczyno z zoltym wozem buahhahahha sloma z butow panie i panowie ten batosai:) żuj: )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yahooooo
o tak batosai i jego rozumowanie rzadi:) studiuje prawo i jutro na zajeciach porusze ten temat:) no bo w jego toku rozumowania to chyba oto chodzi zeby najpierw popracowac w zawodzie(w moim wypadku prawnika) i dopiero jak sie nabierze doswiadzczenia to zrobic studia buahhahaahh czlowieku kon by sie usmial z ciebie.... nie wiem co to za firma ze nie wymagaja kierunkowego doswiadczenia ale moge tylko pogratulowac:) hehehhe dobre dobre bedzie fajny temat do posmiania sie jutro na zajeciach... to jest nei do uwierzenia ze tacy ludzie jeszcze funkcjonuja w naszym kraju:) zal mi takich ludzi z wypranymi mozgami... kiedys obudza sie z reka w nocniku i bedzie bardzo glosny placz... no ale do tej pory pozwolmy mu sie nacieszyc... naiwniak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tympercjusz
Ludzie... Lekarz, Policjant, Prawnik i także Doradca Finansowy. To sa zawody zaufania publicznego. Zaufacie doradcy finansowemu który ma 20 lat i nie skończył jeszcze studiów a o życiu wie tyle że w akademiku na 5 piętrze jest impreza dzisiaj a jutro to impreza jest na 3 piętrze? Jeżeli byście dostali informacje ze lekarz X ściągał na egzaminie a lekarz Y nie ściągał, i mielibyście wybrać któregoś znich bo was boli np brzuch. To którego wybierzecie??? To dla Was nie będzie ważne???? Ja rozumiem ze klienci nie wiedzą czy ktoś ściągał czy nie ale myślę że taka informacja byłaby dla nich ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwooooka
Batosai. Za granicą jak ktoś chce zostać Doradcą Finansowym to musi mieć kwalifikacje. Przynajmniej w większości krajów zachodnich tak jest. Być może pracownicy OVB na zachodzie jakoś to obchodzą ale tam pracownik ovb to jest poprostu agent, sprzedawca produktów.. on nie jest Doradcą Finansowym dlatego nie musi mieć potwierdzonych kwalifikacji. TAm sie nazywa rzeczy po imieniu. Za granicą za porade doradcy finansowego się płaci dlatego są oni obiektywni bo nie zarabiają na prowizjach i nie sprzedają niczego. Znają cały rynek finansowy a nie tylko parę produktów sprzedawanych w OVB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
lekarka- przykro mi, że z mojej, całkiem sporej wypowiedzi niewiele zrozumiałaś. Lekarza żadnego nie obraziłem. Stwierdziłem tylko fakty. Uważam, że niezależnie od tego, czy przyszły lekarz ściągał, lub nie na egzaminach, może być dobrym lekarzem. Za to Ty mnie obraziłaś i teraz to ja powinienem się domagać przeprosin. Ale z poziomu Twojej wypowiedzi stworzyłem sobie pewien obraz Twojej osoby... dlatego nie spodziewam się ich. Klient-: 1) Powiem tak... ściągę miałem. Ale wypełniałem samemu. Na końcu porównywałem moje odpowiedzi. Jakbym nie miał ściąg to z 4 testów jednego bym nie zdał (ale brakłoby mi tylko 2 punktów). Uważam, ze w tej sprawie mam czyste sumienie. 2) Studiuję... głównie przez presję rodziców. Dla świętego spokoju. Wiem, że jakbym przerwał studia to by sie do mnie przestali odzywać, nie widziałbym ich przez długie tygodnie- ogólnie niewesoła sytuacja osobista. Wolę to odbębnić i mieć za sobą- wiele minie zostało. I zapewniam Cię, że kierunku bardziej związanego (przynajmniej teoretycznie) z pracą w OVB nie znajdziesz. Katiuszaaaa- umiem czytać. Chodzi mi o to, ze niektórzy po dwóch godzinach spędzonych w OVB piszą nie wiadomo jakie mądrości na jej temat. Jesli tak jak mówisz- był na rozmowie, gdzie gość prowadzący spotkanie za przeproszeniem, był zesrany, i pisze nt. tego spotkania- faktycznie nie ma w tym nic złego. Ale jak zaczyna w takiej sytuacji pisać, że nie poleca pracy w OVB bo to i tamto nt. firmy (i spisuje opinie z 10 stron wczesniej) to juz jest coś nie w porządku... Nie bronie ściągania- uważam, że to jest zwykłe szukanie dziury w całym i nie ma znaczenia, nie przekłada się na późniejszą pracę. Poza tym... pokaz mi firmę o podobnej działalności (+ TU), gdzie się nie ściąga. Do klienta pierwszy raz po tygodniu- jest to możliwe, jeśli się ekspresowo szkolenie z przedstawienia firmy i analizy zrobi + zdanie tego. Ale takie spotkanie to analiza- czyli wyuczony na pamięć pewien schemat, który trzeba wyrecytować klientowi. Tylko. Na doradztwo- czyli tą część, gdzie trzeba wykazać powinien już iść ktoś doświadczony- przełożony nowego pracownika. W mojej strukturze zanim pierwszy raz sie pójdzie na doradztwo mija... ale pisałem już o tym... Moim zdaniem przykład z prawem jazdy jest nie trafiony. Na praktycznym nie wykorzystujesz połowy poznanych na teorii zasad (na mieście nie ma autostrady itp.) i masz jeszcze prowadzić auto. To sa dwie różne rzeczy. W OVB dostajesz teorię na szkoleniach- dogłębnie tłumaczone są OWU poszczególnych produktów. Potem masz teorie w praktyce- kierownik z Toba na doradztwa chodzi. Dopiero potem masz praktykę. yahoooo- wskaż proszę kierunek studiów, który przygotuje mnie do pracy w OVB. Na mojego e-maila dostałem jeszcze wiadomość, ze w tym temacie odpowiedział użytkownik , a tutaj jej nie widzę. Napisał wiadomość o treści: "Batosai. Za granicą jak ktoś chce zostać Doradcą Finansowym to musi mieć kwalifikacje. Przynajmniej w większości krajów zachodnich tak jest. Być może pracownicy OVB na zachodzie jakoś to obchodzą ale tam pracownik ovb to jest poprostu agent, sprzedawca produktów.. on nie jest Doradcą Finansowym dlatego nie musi mieć potwierdzonych kwalifikacji. TAm sie nazywa rzeczy po imieniu. Za granicą za porade doradcy finansowego się płaci dlatego są oni obiektywni bo nie zarabiają na prowizjach i nie sprzedają niczego. Znają cały rynek finansowy a nie tylko parę produktów sprzedawanych w OVB " Konkrety- w jakim kraju i jakie kwalifikacje? Poza tym uważam, że mylisz doradztwo finansowe z usługami brokerskimi. OVB nie jest firmą brokerską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda slow
Po prostu, aby pracowac w OVB i dobrze sie czuc, trzeba przyjac inne kryteria moralne. Dzieki temu masz szanse stac sie dobrym naganiaczem. Stad te wyjasnienia Batosaia. Nooo, naganiacze sa wsrod nas! Pamietajcie naganiacz nie ma na uwadze Waszego dobra, chodzi mu tylko o sprzedaz i zysk - to jest glowne kryterium!! Strzezcie sie!! Dlaczego Batosai tak trudno Ci zaakceptowac fakt, ze jestes naganiaczem? Czyzbys mial tak sprany mozg? A moze to taka wasza tajemnica przed publicznoscia? Pracowalem, bylem kilka razy w dwoch biurach we Wroclawiu, zaobserwowalem tam pracownikow (z wyzszych stanowisk rowniez) i powiem, ze obycie i kultura wielu, wielu naganiaczy (sami sie tak nazywaja!!!) na dolnym slasku jest razace! Jestescie strasznie wyrachowani. Prawda jest taka, iz naganiasz do dobra nazwa dla Ovbowca. Jestem pewien, ze bardzo duza czesc ludzi, ktora miala jakikolwiek stycznosc z ta firma ze mna sie zgodzi:) Eh, wspolczuje utraty czlowieczenstwa ludziom, ktorzy dali sie przemienic w tej firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
"Pamietajcie naganiacz nie ma na uwadze Waszego dobra, chodzi mu tylko o sprzedaz i zysk - to jest glowne kryterium!! " To jest główne kryterium, chyba nie skłamię jeśli powiem, że wszystkich przedsiębiorstw. Wg Twojej teorii sprzedawca w mięsnym, dealer Mercedesa, pracownik banku, malarz ścienny, taksówkarz, właściciel restauracji, prezes koncernu komputerowego- wszyscy oni są naciągaczami. Dlaczego? Bo zależy im na tym by sprzedać swoje usługi i mieć z tego zysk. Natomiast, pytanie do Ciebie- ile czasu pracowałeś w OVB? "zaobserwowalem tam pracownikow (z wyzszych stanowisk rowniez) i powiem, ze obycie i kultura wielu, wielu naganiaczy (sami sie tak nazywaja!!!) na dolnym slasku jest razace!" Jakie obycie masz na myśli i jaka kultura? Bo jak do kolegi z biura w żarcie nazwę siebie czy jego naciągaczem, to przykro mi, ze Ty tego tak nie odbierasz. Ale konkretnie, może sytuacje przytocz przykładową. Co Ciebie aż tak bardzo zraziło, że aż utrata człowieczeństwa to nazywasz? Nie uważam siebie za naciągacza i dostaję ciśnienia jak ktoś mnie tak nazywa. Poza tym uzasadnij mi, że nie dbamy (zwłaszcza na Dolnym Śląsku) o klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z innego forum
Zeby szary czytelnik (potencjalny pracownik) nie dal sie zwiesc Batosaiemu, pozwolilem sobie tu wkleic praktycznie ostatnie 4 wypowiedzi z innego forum o tej firmie w Warszawie (tam OVB, jak samo podaje, ma swoja glowna centrale pelna "profesjonalistow"). Balaczka sie powtarza: Gość: Sylwia pisze: "OVB to nie jest szanująca się firma. Jest to zwykły MLM. Plusem MLM jest to że jak ma rozbudowaną strukture to może zrobic naprawde dobrą kase. Odbija sie to niestety na jakości usług. Ktos kto jest na górze robi naprawde dobrą kase kosztem reprezentantów. Zawsze jest tak że jak ktoś stawia na ilość to odbija sie to na jakości. OVB w Polsce działa naprawde dziwnie. Znałam przypadki gdze do pracy przyjmowano hostessy, mechaników, policjantów, kasjerki, maturzystów. To wszystko tworzy atmosfere nieprofesjonalności. Jutro miałam jechać na seminarium GST i od tygodnia myślałam czy to ma sens. Mam teraz taką sieczke w głowie jak nigdy, ale podjęłam juz decyzje i stwiedziłam ze nie ma sensu dalej w to sie mieszać " Gość: OVB pisze: "a czy nie uwarzasz ze kazdy powinien dostac szanse wybicia sie ?? czy to ze ktos jest, np kasjerem to znaczy ze juz nikim wiecej w zyciu nie bedzie ?? nie wiem jaki jest twoj tok myslenia ale wg. mnie kazdy moze robic to co chce i nikt nie powinien go za to negowac. Sam jestem w te firmie i widze co mozna osiagnac swoja praca i nie jest to wciskanie kitu ludziom, bo firma tego nie robi a jesli jej niektorzy ludzie, ktorzy i tak pewni za to wyleca psuja jej reptuacje to przykro mi ale nie wincie firmy za ich nieuczciwych pracownikow. pozdrawiam " Gość: Sylwia pisze: "A dlaczego nie można winić firmy za nieuczciwych pracowników???? Wkońcu to firma szkoli swoich pracowników i odpowiada za ich kompetencje. Pracownik jest w końcu reprezentantem firmy więc należy go kontrolować. Ja tu pracuje już ponad rok. Niestety za ten czas nie uzyskałam żadnej wiedzy ekonomicznej, żadnej wiedz w zakresie finansów. Jestem zła że się w to wplątałam. Na początku szło mi naprawdę dobrze sprzedałam parę polis tak naprawdę nie wiedząc do końca co to jest, a teraz żałuje bo w plątałam w to rodzinę. Sądziłam że z biegiem czasu zdobęde jakąś wiedzę, jakieś doświadczenie z zakresu finansów a tu nic. Firma która niby jest największą tego rodzaju w Europie nie jest w stanie zaoferować mi żadnego rozwoju. Jedyny rozwój jaki mogę osiagnąć to zostanie GST albo potem BL i może jeszcze lepiej. Ale tak naprawdę tym BL może zostać człowiek który ma zerową wiedzę w zakresie finansów. Jak taki BL może szkolić reprezentanów ?? Jak taki reprezentant może odpowiednio współpracować z klientem. Wspomnę jeszcze że w tej chwili moja pani kierownik wie mniej niż ja. Tylko dlatego tak jest że zaciekawiłam się tematyką finansów i sama chciałam się podszkolić. Moja pani kierownik nie wie nawet co to jest inflacja. To jest dla mnie skandal. Jak człowiek który studiuje historie sztuki może być dobrym doradcą finansowym???? To jest dla mnie śmiech na sali. Zaufałam na początku tej firmie a teraz mi głupio przed moimi klientami. Jedyne co zawdzięczam tej firmie to to że tematyka finansów zainspirowała mnie i chce się rozwijać teraz w tym kierunku. To tyle co chciałam przekazać Pozdrawiam serdecznie!!!! " Gość: Była pracownica pisze: "Do Sylwi: Wcale sie nie dziwie Sylwia, że masz negatywne opinie na temat OVB, bo ja tak samo rok pracowalam i mam takie same zdanie na temat tej firmy. I malo tego nie okreslilabym tego jako Doradztwo finansowe, lecz jako wciskanie kitu i powielaniu wyuczonych słów na pamieć. Tak bynajmniej mnie uczono, zebym postepowala wg wpajanych calych fraz. Poza tym Doradca jak sama nazwa mówi powinien doradzac a nie wpychac ten sam produkt na 10 innych potrzeb klientow, bo ma akurat z niego najwieksza prowizje:) Jak ja probowalam doradzac, to moj kierownik wpajal mi te swoje wyprane w mozgu nastawienie, ze ten produkt ma zastosowanie dla roznych potrzeb. o OVB mam same negatywne opinie i nie polecam. Pozdrawiam" Batosai! Kurde, czlowieku daruj sobie! Twoje próby wciskania kitu są daramne! Zawsze zjawią się ludzie, którzy pokażą, że nie jest tak jak Ty to rysujesz. Nie przykryjesz, zatuszujesz prawdziwych emocji innych ludzi spowadowanych OVB swoim racjonalizmem! Zwlaszcza jak byles poddawany praniu mozgu przez ta firme. A Ci co się zastanawiąją nad tą pracą, niech nie wierzą różowym obiecankom-cacankom człowieka, którego nick zaczyna się od B. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestrzegam
Hey miałam w tej firmie pracować. Powiem szczerze jak widzi sie to od strony pracy w tej firmie to sie odechciewa człowiekowi. To typowi naciągacze , każą ludziom tak zagadaćklienta byle tylko sie zapisał do tej firmy. NIE POLECAM NAPRAWDE UWIERZCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
przestrzegam-: "Hey miałam w tej firmie pracować." Czyli nie pracowałaś "Powiem szczerze jak widzi sie to od strony pracy w tej firmie to sie odechciewa człowiekowi." Czyli nie znasz tej strony. Jak nie znasz, nie wypowiadaj się. Z innego forum- a moge sie doszukać kilku niespójności w wypowiedziach użytkowników z innego forum? Na poczatku zaznaczę, że fakt, w Warszawie mamy centralę, ale oprócz niej sa normalne struktury, które, przynajmniej teoretycznie działają na takich samych zasadach jak reszta kraju, "Sylwia" pisze o tym, że ma pojechać na GST. Na GST w normalnych warunkach się jedzie najpóźniej po 4 miesiącach pracy. Pisze o MLM- zgoda, jest to MLM, ale nie jak, pisze zwykły MLM. Trochę inne zasady tu panują niż w klasycznych przykładach marketingu wielopoziomowego. Dalej: "hostessy, mechaników, policjantów, kasjerki, maturzystów" Co w tym złego? A z maturzystami to ściema, bo polskie prawo tego zabrania.- trzeba mieć najmniej średnie wykształcenie. Młoda osoba pracująca jako hostessa czy kasjerka, najprawdopodobniej traktuje ten zawód czasowo- dorabia do studiów. O przypadku policjanta jeszcze nie słyszałem. Natomiast jeśli mechanik wypadłby w moich oczach pozytywnie- czemu nie? Dalej: "Wkońcu to firma szkoli swoich pracowników i odpowiada za ich kompetencje. " Zgadza się. Przynajmniej teoretycznie wszyscy otrzymują te same szkolenia i warunki. Są ogólne zasady, które niektórzy łamią, co daje negatywny obraz firmy. Jeśli ktoś wyraźnie zostanie na tym przyłapany- wylatuje (przykład- moja historia). "Ja tu pracuje już ponad rok. " I po ponad roku jedzie na GST? To albo jest pracownikiem widmem- pojawia się raz na dwa tygodnie w biurze i robi pół analizy w tygodniu (czyli jednym słowem BEZNADZIEJA), ale ściemnia! Dalej narzeka, ze mało szkoleń miała... z całym szacunkiem, ale nie na wszystkie szkolenia sa wszyscy wpuszczani. Większość jest dostępnych dopiero od stopnia KOD (lub RIII, którzy nie chcą być KOD, bo tak również może być). Jakoś ja miałem kilka szkoleń o FI, o strategiach inwestycyjnych itp. " Na początku szło mi naprawdę dobrze sprzedałam parę polis" Aby pojechać na GST trzeba mieć 300 JP, czyli to są trzy życiowe polisy. Pracuje ponad rok i teraz jedzie na GST? Czy przez rok podpisała 3 umowy? Szło jej naprawdę dobrze? "Firmaktóra niby jest największą tego rodzaju w Europie nie jest w stanie zaoferować mi żadnego rozwoju." Owszem jest, tylko trzeba się chcieć rozwijać. Jak ktoś Jak ktoś przez rok podpisuje tyle umów co najgorsze leniwce w miesiąc, to sie nie dziwie, że nikt jej nie oferował rozwoju. Nie, nie daruję sobie! To Ty wciskasz kit, co zresztą udowodniłem. Dajesz cytaty z jakiegoś forum- nie podajesz źródła- z jakiego forum? Jakie cytaty? Osób, które sie gubią w zeznaniach i nie wiedzą co piszą! Jak sie kończa argumenty to zarzut prania mózgu się pojawia... ŻENADA!!!!!!! Pokaż mi wypowiedź osoby, która pracowała np. 4 lata, osiągnęła w tej firmie wysokie stanowisko- np. BD i stwierdziła, że: "nie... to co robię jest do dupy, rezygnuję". A nie pokazujesz mi cytat dziewczyny, która przez ponad rok zbierała JP by móc pojechać na GST i jeszcze twierdzi, ze jej dobrze idzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda slow
Prawda o Nadaniaczu: Widzisz Batosai, kłopot polega na tym, że taki malarz ścienny, czy sprzedawca w mięsnym - oni wytwarzają realną wartość dla klienta. Dlatego nie możemy ich nazwać naciągaczami, oni nie wciskają niczego na siłę. (no chyba, że ktoś z mięsnego próbowałby sprzedawać np. zepsute wędliny). Dobrze, że żartujecie sobie w biurze z tego, że jesteście naciągaczmi. Przynajmniej jesteście tego świadomi, a może wyrachowani i bezczelni jak napisałem wcześniej. No cóż, ja byłem naocznym świadkiem Waszych chamskich pogaduszek, nadymanego poczucia stania ponad wszystkim i traktowania pozostały lud, jak takie małe mrówki, ktore mozna łatwo nakłonić na podpisanie umowy. No bo one głupie. Zwlaszcza jak się ma taki super ovbowski bajer. Jakies obelgi innych na Wasza robotę? Nie martw się, zapijecie i nie będziecie się przejmować, co tam inni spoza świętego ovb sobie gadają i tylko "tak w żarcie" będziecie nazywali się naciągaczami:), bo Batosai - lojalny pracowniku - chamstwa Ovb nie chcesz ujawniać (czyżby to jednak ta sama lojalność,o której mówisz podczas prezentacji firmy?). Ha, nie jesteście wcale lepsi! Ten parasol ochronny, o którym gadacie klientowi, to tak naprawdę chroni Wasze tyłki i Waszą machinerię do robienia pieniędzy a z klientów robicie inwalidów!! Jedna bardzo ważna sprawa!, ja nie nazywam Cie Batosai naciągaczem, tylko naganiaczem! A to jest spora różnica. Nie myl tych pojęć! To bardzo ważne rozróżnienie. Naganiacz zawiera w sobie cechy naciągacza + posiada dodatkową, unikalną właściwość. A mianiowicie naganiacz musi dodatkowo szybko biegać za klientem. Powiedz mi, jaką wartość produkujesz dla społeczeństwa? Jako Ovbowiec jesteś jak pirania i wszelkimi możliwymi środkami próbujesz pozyskać krew (pieniądze) klienta (nawet przez zmonopolizowanie tego forum!!), przez wyuczone gadki, odpowiedni ubiór (kreujesz słomianą, oszukańczą pewność siebie i pseudo fachowość), dzieki którym ukrycie dajesz do zrozumienia potencjalnemu klientowi, że jest głupi i nic nie wie na temat finansów. Zdajesz sobie sprawę, że w zaciemniony sposób zabierasz mu jego wolny wybór i nieżadko ciężko zarobiony kapitał? Po co ona ma myśleć, samodzielnie być świadomym swoich możliwości, co może niezależnie zrobić ze swomi pięniędzmi, widział wiele fajnych opcji; lepiej spowodować, żeby poczuł się niepewnie (np. przestraszyć go skomplikowanym rynkiem finanswowym, groźbami przyszłości) tylko po to, żeby przestał ufać sobie, pozwolił się wyręczyć i zaufał Twojemu wyuczonemu, pustemu wiezerunkowi oraz Twoim "najlepszym" rozwiązaniom specjalnie, indywidualnie dla niego:); no i w końcu podpisał z Tobą umowę, oddał swoje pieniądze, które symbolizują jego realną pracę, na to, co Ty mu mówisz! Ciach, pach! I masz szybką prowizję w kieszonce. Widzisz kolego, co innego jakby on sam do Ciebie przyszedł. Pozwoliłbyś mu wtedy wybierać. Pozwoliłbyś mu zdać się na swój rozum i spokojne rozeznanie, co rzeczywiscie jest dla niego najlepsze. A nie wciskał mu swoje niezawodnie manipulacyjne gadki. Uszanowałbyś wtedy go i jego inteligencje. Ale nie ,Ty próbujesz być szybszy i wyręczać go. Trzeba jak najszyciej omamić go. Jego spokojne rozeznanie nie jest wskazane! Ty nie edukujesz go finansowo (może połowicznie, przypominająć mu, że warto oszczędzać), tylko ogłupiasz i robisz niejako niewolnikiem finansowym, (dawaj pieniądze na to, co Ci mówię, że jest dobre, oszczędzajmy po mojemu!!). Próbujesz być głupio sprytny, ale pamiętaj, społeczeństwo nie lubi nieuczciwego sprytu! Stąd zawszę będą obelgi wobec tego, co robisz. Eh, po co ja to piszę, Ty i tak jesteś zapewne ślepy na tę stronę medalu, bo ona jest uciążliwa w ganianiu. Ganiasz dla tych, co są wyżej. Jak będziesz dużo ganiał, staniesz sie królem naganiaczy. I wtedy to inni będą ganiać dla Ciebie. Tak więc staraj się kolego, staraj! I to szybko! Bo w dzisiejszych czasach coraz trudniej byc naganiaczem i się dobrze ustawić. Konkurencja na rynku kolego!! Aha, i radziłbym Ci, żebyś nie "dostawał ciśnienia" tylko pogodził się z faktem, że dla wielu ludzi już jesteś widziany jako naciągacz/naganiacz. Ovb samo sobie na to miano zasłużyło. I słusznie. Żegnam Panie Naganiaczu, mesjaszu Ovb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z innego forum
Wiedzalem Batosai, Ty jestes troche nawiedzony!:) Naganiacz, a do dobre:) Spokonie kolego, nie unoś się tak. Skad Ty mozesz wiedzic naprawde jak to bylo u "Sylwi" z forum? prosze podaje inny przyklad, blizszy Twoim kryteria, poczytaj sobie najmadrzejszy, http://www.biznesforum.pl/firma-ovb-allfinanz-vt21558.html Wypowiedz DarPieta, mowi, ze pracowal w biznesie 7 lat. Pranie mozgu to nie zanada tylko mocne, konkretne okreslenie niezbitego faktu! (podobnie jak reklamy piora mozg) To widac, bo Twoich mocno nieobiektywnych wypowiedziach na korzysc firmy, ktora Ci to zrobila. Chyba nie sadzisz, ze az tak wiele negatywnych, (rowniez konstruktywnych) opinii na temat ovb na tym forum czy tez na bankier.pl lub gazeta.pl, sa tylko zlosliwoscia i zazdroscia innych ludzi wobec Twojej ukochanej firmy?? Może zaczniesz u nich wynajdywać wszystkie przekłamania? U wszystkich ludzi, ze wszystkich forów? Co Ty na to? Wtedy Twoja prawda bylaby na gorze, i wszyscy bili by poklony przed madroscia pana B? No i w koncu przekonali sie do Ovb. A nie uważasz, że może jeśli nawet niektóre negatywne wypowiedzi osób na forach są przesadzone, to takie reakcje z czegoś wynikają? Nadal myślisz, że te emocje biorą sie z nikąd i całą winę ponoszą te negatywnie nastawione osoby? Same sobie zawinily! Wiesz, ja zdaje sobie sprawe z tego, ze negatywizm sluzy do podtrzymania swojego status-quo. No, ale wyobraz sobie, ze Twoja firma nie jest święta i jednak w tych negatywnych wypowiedziach lezy wartosc piszacych osob, ktora tym samym dowodzi, ze ovb nie jest takie super. Nie chce mi sie wierzyc, ze tego nie widzisz! Ja widze, ze twoja wartoscia jest pragnienie wykonywania dobrze swojej pracy. (nawet za dobrze:)) Szkoda, ze Twoja robota jest tak kontrowersyjna:) Kurcze, taka zaszczytna firma, z taka historia, a tyle bluzgów?? I nigdy ludzia nie nudzi sie bluzgac? Powiem Ci Batosai, ze jak bedziesz negowal te niefajne odczucia na temat Ovb innych ludzi, bedziesz dawal im do zrozumienia, ze to niepoprawny sposob odczuwania, lepszy sposob Twoj - to chlopie, powiem Ci w sekrecie:), krytyka sie nasili i nigdy nie ustanie (kto lubi, jak mu sie odbiera wartosc wypowiedzi?). No chyba, ze Ty lubisz walczyc z innymi? A co jak zaczalbys doceniac i uznawac odczucia innych? Wiesz, dzieki temu mozna oczka szerzej otworzyc, nawet poza ukochane Ovb. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja wam powiem? kurde jak w supermarketach myje sie kurczaka w płynie, który juz dawno nie nadaje sie do sprzedaży to jest ok. i każdy z was go kupi. sweeta nie pomyśli, ze cała noc moczył się w ludwiQ;/ I tak samo jest w każdej innej branży - sprzedawca robi wszystko aby zarobic, o co wam chodzi? to jest praca tych ludzi, to ze jakias laska siedzi na infolinii i zaznacza klientowi to za co jej wiecej kasy wpadnie, albo dzwoni i sprzedaje neta, dziadkom, ktorzy nawet kompa nie maja byle zarobić to jest ok? w KAZDEJ pracy sa ludzie uczciwi i mniej uczciwi. Dlaczego siadacie na tych pracowników, skad możecie wiedziec czy faktycznie nie pracują wedle pewnych zasad? Mam zamiar sprobować w OVB i denerwuje mnie takie gadanie... Ciekawe czy każdy z was jest takim pilnym pracusiem...? urzedasy siedza za biurkami i placa im za to, że odebrali 2 telefony i porozmawiali na chacie z jakas nastoletnia ... pięknie! A te laski co stoją i wciskają kredyciki? to już nie sa naganiacze.... Boshe... ludu... jak to się mówiło... w własnym oku zapałki nie widzicie, a u innych drzazgę dostrzegacie.... Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonja22
Kamyczek, ale sa chyba tez uczciwsze zawody? Podałas jakies ekstremalne przykłady osob, ktore nie maja krztyny moralnosci. Pewne zawody takie zachowanie wymuszaja, ale kazdy ma wybór jak chce pracowac. Sprobuj, zobacz, moze akurat Tobie sie ta praca spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rezygnowanie
Kurde, teraz jest dla mnie jasniejsze, czemu, az tak wiele osob rezygnuje z tej pracy. i skad ta cala nieufnosc wobec tej firmy. Nikt nie lubi byc naganiany! Dodam od siebie, ze ovbowski naganiacz nie tylko poluje na kilentow ale rowniez poluje nieustannie na ludzi, ktorzy takze maja naganiac. To tlumaczy, czemu w ovabowskim naganiactwie moze pracowac tylko ulamek spoleczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katiuszaaaa
"Sylwia" pisze o tym, że ma pojechać na GST. Na GST w normalnych warunkach się jedzie najpóźniej po 4 miesiącach pracy." Batosai już sam nie wiesz co mówisz. Niedawno pisałeś że przez pół roku chodzicie z pracownikami do klientów, a teraz piszesz że po 4 msc wysyłacie ludzi na GST. Po co ich tak uszczęśliwiacie na siłę jak jeszcze nawet swoich własnych doradztw nie przeprowadzali??? Wysyłacie ich na szkolenie które przygotowuje pracownika na funkcje kierownika podczas gdy pracownik jeszcze nie umie wykonywać swojej podstawowej pracy. Mała nieścisłość. W mojej strukturze na GST jeździ się średnio po roku pracy. "A z maturzystami to ściema, bo polskie prawo tego zabrania.- trzeba mieć najmniej średnie wykształcenie" Nie pisz że to ściema bo takie sytuacje mogły się u Sylwii zdarzać. Osobiście byłam świadkiem czegoś takiego. Przez pomyłkę na spotkanie informacyjne trafiła dziewczyna która za miesiąc miała mieć mature. Oczywiście nie jest to zgodne z prawem bo osoba bez średniego wykształcenia nie może mieć licencji KNF ale mimo to ta osoba została w firmie. Wszystkie umowy które podpisywała szły bezpośrednio na kierownika i jednostki tez na jego konto. Później kierownik rozliczał się z tą maturzystką. Trwało to 3 miesiące i maturzystka zrezygnowała. Tutaj jest kolejne oszustwo jakie stosowało się w mojej strukturze a z tego co wiem także w wielu miejscach w Polsce. Chodzi o to że osoba która chodziła na doradztwa a nie miała jeszcze licencji, bądź nie miała licencji na dany produkt, spisywała normalnie wniosek, na końcu podpisywał się klient i tylko klient. Ona nie robiła żadnego podpisu(bo w tedy ta umowa by nie przeszła) Taki wniosek wędrował do kierownika, a ten ją podpisywał. Batosai jeżeli nie jesteś czegoś pewny na 100% to nie zaprzeczaj a w ovb nigdy nie możesz być pewny czegoś na 100% a już na pewno nie możesz być pewny tego co się dzieje w innych strukturach. "Przynajmniej teoretycznie wszyscy otrzymują te same szkolenia i warunki. Są ogólne zasady, które niektórzy łamią, co daje negatywny obraz firmy. Jeśli ktoś wyraźnie zostanie na tym przyłapany- wylatuje" Batosai w ovb panuje nieoficjalne przyzwolenie nałamanie niektórych zasad. Sytuacja którą przytoczyłam jest przykładem jak te zasady można łamać. Przyzwolenie na ściąganie jest drugim przykładem. "Aby pojechać na GST trzeba mieć 300 JP, czyli to są trzy życiowe polisy. Pracuje ponad rok i teraz jedzie na GST? Czy przez rok podpisała 3 umowy? Szło jej naprawdę dobrze?" Nie wszędzie trzeba mieć 300 JP żeby pojechać na GST. Gdzieniegdzie nie ma żadnych kryteriów na to kogo sie bierze na GST a gdzieniegdzie na GST bierze się ludzi jak mają 1000JP. Sylwia nie napisała ze przez rok szło jej naprawdę dobrze tylko że na początku szlo jej naprawdę dobrze co jest zrozumiałe bo na początku każdemu idzie naprawdę dobrze. Jak ktoś ma duże rodzeństwo i podpisuje z rodzeństwem umowy, z rodzicami, z ciociami, to myśli że naprawdę idzie mu bardzo dobrze. Dodatkowo jeszcze zostanie pochwalony w biurze to już wogóle taki delikwent odlatuje. Rozczarowanie przychodzi później. Naprawdę wysyłacie ludzi na GST po 4msc, kiedy jeszcze nie jesteście wstanie stwierdzić tego czy dobrze im idzie, czy poprostu mają dużą rodzine??? "Pokaż mi wypowiedź osoby, która pracowała np. 4 lata, osiągnęła w tej firmie wysokie stanowisko- np. BD i stwierdziła, że: "nie... to co robię jest do d**y, rezygnuję" Parę razy na tym forum pojawiały się takie osoby. Czemu zgrywasz głupiego?? " A nie pokazujesz mi cytat dziewczyny, która przez ponad rok zbierała JP by móc pojechać na GST i jeszcze twierdzi, ze jej dobrze idzie!!!" Jeżeli nawet tak było chociaż wątpię w to, to byłaby wina jej kierowników że na siłe chcieli zrobić z niej GST pomimo tego że się do tego nie nadawała. Tak jest często. Po co ją wysyłali na GST jak szło jej źle. Jak szło jej źle to najpierw powinni popracować nad tym żeby uefektywnić jej prace a później robić z niej kierownika. To jest dowód na to że kierownikiem w ovb może być każdy bez wyjątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze
I dobrze, ze potencjalni, nowi pracownicy Ovb tak szybko rezygnuja! Po prostu, od razu, na wskros widza na czym polega te naganiactwo. Wiedza, ze to nie dla nich! Batosai Ty sie nie pytaj ludzi ile pracuja, bo uwierz mi naganiactwo smierdzi na odleglosc! Nie trzeba wcale przez 4 lata byc w tym smrodzie!!. Ryzykowne jest pozostawanie w tej firmie. Jak dlugo przebywasz w smrodzie, to zaczynasz go nie odczuwac. Ryzykowne jest pozwolenie, aby ow smrod zmienil Ciebie. (jak to mowia przelozeni tej firmy: "nie mysl, wylacz myslenie, pozwol sie poprowadzic"). No nie kazdy daje sobie sprac mozg. To, ze Ty Batosai zaadaptowales sie do tego smrodu, to nie mysl, ze Twoje poematy ow smrod zatuszuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze
I dobrze, ze tak wielu nowych, potencjalnych pracownikow szybko rezygnuje z tej firmy! Po prostu ludzie, od razu, na wskros potrafia przejrzec na czym polega te naganiactwo i ocenić "że to nie dla nich". Smrod ovbowski czuc na odleglosc!! I wcale Batosai nie trzeba Bog wie jakiego czasu "np. 4 lat", zeby sie o tym przekonac! Powiem wiecej, to jest wprost ryzykowne pozostawc dluzej niz sie moze i negowac swoje sumienie! Mozna wtedy przesiaknac tym smrodem. Powszechnie wiadomo, ze jak sie pozostaje w smrodzie to zaczyna sie go nie odczuwac. To, ze Ty Batosai zaadaptowales sie do tego smrodu, to nie znaczy, ze Twoje poematy ow smrod zatuszuja. Dobrze, ze ludzie otwarcie pisza o tym smrodzie!! Trzeba innych ostrzegać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dobrze
I dobrze, ze tak wielu nowych, potencjalnych pracownikow szybko rezygnuje z tej firmy! Po prostu ludzie, od razu, na wskros potrafia przejrzec na czym polega te naganiactwo i ocenić "że to nie dla nich". Smrod ovbowski czuc na odleglosc!! I wcale Batosai nie trzeba Bog wie jakiego czasu "np. 4 lat", zeby sie o tym przekonac! Powiem wiecej, to jest wprost ryzykowne pozostawc dluzej niz sie moze i negowac swoje sumienie! Mozna wtedy przesiaknac tym smrodem. Powszechnie wiadomo, ze jak sie pozostaje w smrodzie to zaczyna sie go nie odczuwac. To, ze Ty Batosai zaadaptowales sie do tego smrodu, to nie znaczy, ze Twoje poematy ow smrod zatuszuja. Dobrze, ze ludzie otwarcie pisza o tym smrodzie!! Trzeba innych ostrzegać przed omamianiem!! Tu macie kolejne ostrzeżenie: http://wielun.biz/viewtopic.php?t=5573 Kurcze, cieszę się, że w dzisiejszych czasach jest internet i omamianie nie idzie już tak łatwo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Czasami brak mi słów. Czasami wydaje mi się, ze jesteśmy w piątek klasie SP i wszyscy wobec siebie wykrzykujemy: "jesteś głuuuuuupi!! Twoja stara klaszcze u Rubika itp. itd." Normalnie zal dupę ściska, że to piszą osoby dorosłe... Mam nadzieję, że osoby, które czytają to forum, widzą o co mi chodzi i zwracają uwagę na szczegóły, o których piszę. No to jedziemy: Z innego forum- a teraz podajesz przykład gościa, który pracuje w branży finansowej (nie w OVB!) od 7 lat, a swoje zdanie nt. OVB opiera o jeszcze inne forum, gdzie wypowiedzi są sprzed 4 lat... Co do prania mózgu- czasami mam wrażenie, ze to Wam wszystkim ktoś wyprał mózg, że tak zawzięcie atakujecie firmę, o której tak naprawdę g.... wiecie. No bo moje wypowiedzi są nieobiektywne, za Twoje to sa obiektywne jak cholera! Serio- mam gdzieś opinie Twoja czy innych osób, które sie tu wypowiadają. Natomiast to forum czytają również osoby, które chcą sie dowiedzieć czegoś o firmie. Swoimi wypowiedziami robicie krzywdę również uczciwym pracownikom i być może osobom, które by były uczciwymi pracownikami i zarabiałyby uczciwie dobre pieniądze! A powiedz, jakie Ty masz doświadczenie z firmą? Kiedy, przez jaki czas i gdzie pracowałeś i co spowodowało, że już nie pracujesz i tak bardzo najeżdżasz na OVB? Kupa smiechu- kilka stron w tył. Nie bedę sie powtarzał 10 razy. Zabronisz mi pisać? zrezygnowanie- Ty wiesz w ogóle o czym Ty piszesz? Ja mam taka zasadę, ze nie używam słów, których nie znam. Wiesz kto to jest naganiacz? I jaką ma rolę? Przeczytaj może jakąś definicję w jakimś słowniku... albo na Wikipedii chociaż. Katiuszaaaa- czy wyjazd na GST i chodzenie w dalszym ciągu z pracownikiem do klienta na doradztwo sie wykluczają? Moim zdaniem nie. Ja swoje pierwsze, poważne doradztwa (czyli coś wiecej niż OFE czy NNW) robiłem dopiero jako KOD. Pamiętam, że jeszcze na poczatku, kiedy objąłem to stanowisko, jeszcze z moim dyrektorem chodziliśmy na jakieś poważniejsze doradztwa. Maturzystów nie wolno przyjmować. Jeśli ktoś w taki sposób, jak piszesz (nie neguję, że mogło tak być) to postąpił źle! Złamał prawo, zarówno w OVB, jak i polskie prawo. Za takie zachowanie można być wyrzuconym z firmy! Nie ma czegos takiego, jak przyzwolenie na łamanie zasad. Wiem, że w niektórych strukturach tak sie robi, ale znam przykład LD, który łamał świadomie zasady i dawał na to przyzwolenie- LD już nie jest. Tak samo nie ma czegoś takiego jak przyzwolenie na ściąganie- na egzaminie jest wyraźnie powiedziane, że ściągać nie wolno. Z planu kariery wynika, że aby pojechać na GST, trzeba mieć 200 JP. Ze wzgledu na podwyższenie ceny tego seminarium, u nas na DŚ ustaliliśmy granice na ok. 300 JP, Natomiast osoby, które mają 200JP i sa na 100% pewne, że chcą pojechać i mają ludzi- również pojadą. Kryteria zawsze jakieś są. A 1000 KP, ale grupowej w kwartale + 2 RII to warunki zaliczenia GST, a nie wyjazdu Akurat nie pamiętam, żeby jakiś były dyrektor sie tu odzywał. Było ze dwóch BL, ale nie pracowali 4 lata, tylko krócej, I był jeszcze ktos, kto pracował 5 lat, ale ładnych parę lat temu. Natomiast rację Ci przyznam- oczywiście, że to nie jest jej wina. Jest to wina jej kierownika. i dobrze- strzeż sie wiec McDonalda i niemal każdej ubezpieczalni, połowy banków i większości firm Amerykańskich- duża część tego działa na zasadach MLM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonja22
Katiusza bardzo celne uwagi. Cytuje: "Batosai już sam nie wiesz co mówisz. Niedawno pisałeś że przez pół roku chodzicie z pracownikami do klientów, a teraz piszesz że po 4 msc wysyłacie ludzi na GST. Po co ich tak uszczęśliwiacie na siłę jak jeszcze nawet swoich własnych doradztw nie przeprowadzali??? Wysyłacie ich na szkolenie które przygotowuje pracownika na funkcje kierownika podczas gdy pracownik jeszcze nie umie wykonywać swojej podstawowej pracy. Mała nieścisłość." Rzeczywiscie spora niescisłość. Bystre oko masz Katiuszo. Jesli chodzi o moją ex strukture to nie było reguły, kto i kiedy jedzie na GST. Mogła to byc osoba z tysiącem jednostek po 3 mscach pracy, albo osoba z 100 jP po mscu pracy. Wszystko zalezało od relacji z górą. Srednia wyniosłaby na tamten czas ok 3- 4 msce. Co do pracy maturzystów- to u nas akurat nie było takiej osoby, ale za to była osoba karana prawomocnym wyrokiem sądowym(zawieszenie). Nie bło zadnego problemu z zatrudnieniem. Cytuje:"Tutaj jest kolejne oszustwo jakie stosowało się w mojej strukturze a z tego co wiem także w wielu miejscach w Polsce. Chodzi o to że osoba która chodziła na doradztwa a nie miała jeszcze licencji, bądź nie miała licencji na dany produkt, spisywała normalnie wniosek, na końcu podpisywał się klient i tylko klient. Ona nie robiła żadnego podpisu(bo w tedy ta umowa by nie przeszła) Taki wniosek wędrował do kierownika, a ten ją podpisywał. " Owszem- bardzo czesta praktyka(rowniez kiedy ktos nie chciał zakładac DG). Z resztą tez sie zgadzam jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mówmy stanowcze NIE
Ludzie!! Nie dajmy się omamić. APELUJĘ, ABY Z ODWAGĄ MÓWIĆ WYRAŹNIE NIE NAGANIACTWU (ovbowskiemu rowniez!). Batosai, uwierz, ludzie rozumieją o jakie naganiactwo chodzi!! Wy wcale nie pomagacie, wy tylko napędzanie głupawkę w społeczeństwie. Już samo zapoznanie się z ovbowska prezentacją mówi, że manipulujecie ludźmi!!! Jak to zostalo wymnienione wyzej we forum stucznie kreujecie niedosyt, straszycie potencjalnego klienta przed innymi brakami, katastrofami; wchodzicie na jego slabosc, zeby zaraz potem (jak pokaze swoja niepewnosc) dal sie uwiesc waszemu wspaniolomyslnemu remedium! To jest uczciwe?? To jest dobra praca? phi, zwykla manipulacja! Polecam przeczytać artykuł (jest w nim rowniez o sektach ekonomicznych- do ovb pasuje). http://www.lublin.dominikanie.pl/sekty/insekty.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×