Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POROZMAWIAJMY O TYM

TWOJ FACET I JEGO WYJSCIA Z KUMPLAMI- WEJDZCIE KOBIETKI

Polecane posty

Gość kipila
owen on mial teraz ciezka sytuacje bo tate mial w szpitalu do tego nauka i tak jakos nawet nie nalegalam na spotkanie bo wiadomo nie chce przyjezdzac i zawracac mu glowe skoro on sam jej nie mial nawet do spotkan ze mna , proponowal spotkanie tydzien temu ale w dzien ktory mielismy sie spotkac zapomnial przynajmniej tak sie tlumaczyl... nie wiem czy tak bylo w istocie ale ostanio faktycznie sporo ma na glowie , w tym tygodniu liczylam jednak ze zaproponuje a tu jednak cisza , normalnie rozmawiamy na gg , nawet dzwonil i mowil , ze byl na spacerze , oglada filmy i teraz wlasnie nie wiem co ot ym myslec owen co ty na to :( ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
widzisz ja wtedy kiedy chcialam odejsc napisalam mu ze nie ma sensu zeby byl ze mna na sile wtedy sie obruszyl co ja wygaduje , ze odrazu sie poddaje i nie walcze wkoncu zapyal czy naprawde tego chce ja odparalma ze nie chce tego ale nie widze innego wyjscia , jednak zmieklam i jestem z nim nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kipila z doswiadczenia wiem jak moj byl w liceum ze czasami ciezko bylo mu sie wyrwac i widywalismy sie raz na miesac;/a to cos wypadko(nauka,rodzina itd-klasa maturalna)wiec nie musi sciemniac:)na studiach z tym lepiej zawsze mozna wyklad opuscic,tyle ze pojawia sie nowe problemy-nowe towrzystwo,fascynacja zyciem i tym zamieszaniem)wiec moze poczekaj i zobacz cZy bedzie lepiej czy gorzej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
wasnie odczuwam to jako walke to, ze nie powala mi odejsc , powiedzial , ze narazie nie wyobraza sobie tego , ze odejde , nie zniesie widoku jak ktos zacznie mnie podrywac i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co znaczy ze narazie nie pozwlala:|a kiedy bedzie pozwalal:|wygodny typek:|tzn ze jak sobie zastepstwo znajdzie czy jak??bo chyba czegos nie zroumialam:|jak sie kogos kocha to chyba nigdy sie nie pozwoli:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wodik
Z Bogiem;) niech idzie:) belllla dobrze pisze;) ale mojego nie trzeba wychowywac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
kfatuszek no przyznjae ze mnie pocieszylas.. moze faktycznie nie sciemnial wkoncu matura na karku , moze jest zwyczajnie zmeczony i nie mial ochoty na spotkanie.. nie wiem.. myslisz ,ze powinnam jeszcze odczekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
no wlasnie kfiatuszek:( napisal " narazie niech zostanie tak jak jest" a pozniej zobaczymy ....i co o tym mys;lec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli Ci na nim naprawde zalezy to poczekaj:)bo wiem jak bylo u mnie rok temu-ciagle sie musial uczyc albo cos robic w szkole:)i rzeczywiscie bylo trudno bo z jednej strony mu wierzysz a z drugiej tesknisz;/moim zdaniem poczekaj na rozowj wydarzen:)zobaczysz jak bedzie na studiach czy lepiej czy gorze:)a daleko mieszkacie i gdzie sie wybiera na studia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila no ja nie wiem... zle to wszytsko wyglada, bo widze, ze Ty to wszystko sobie tak tlumaczysz, tzn jego tlumaczysz przed soba. trudno mi to zrozumiec, bo my spedzalismy kiedys kazda wolna chwile ze soba, wtedy rzeczywiscie czulam, ze jestem dla niego najwazniejsza i ze mnie kocha. jak mogl zapomniec o spotkaniu? bardzo mi przykro to pisac, ale tu jest cos bardzo nie w porzadku, bo jak komus zalezy, to zrobi wszytsko, zeby sie zobaczyc. tym bardziej, ze nie widzieliscie sie juz tyle czasu. kfiatuszek ma racje, jemu jest wygodnie Ciebie miec, ale sam nie daje nic od siebie. nie na tym polega zwiazek. moze powinnas wykorzystac to ze tak dlugo sie nie widzieliscie i odpuscic. a jak nie bedzie pozwalal, jak to mowisz, odejsc, to powiedziec o co chodzi, ze widzisz, ze sie nie stara. jak poczuje, ze Cie stracil to moze wlasnie wtedy zachowa sie jak nalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm to moze miec rozne znaczenie zalezy w jakim konteskcie tego uzyl:(miejmy nadzieje ze jak to prosty facet rozumuje i rzeczywiscie chce przetrwac kryzys i zobaczyc jak dacie rade na studiach,w innym przypadku to wygodna propozycja;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, nie tlumaczcie przed soba swoich facetow! z kim chcecie byc, z facetem, ktory wmowi wam wszytsko, bedzie mial was na kazde zwaolanie? w zwiazku licza sie obie strony! chcecie byc z kims, kto was kocha i komu na was zalezy czy z kims kto wykorzytsuje wasza naiwnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet traktował kumpli jak świętość, co gorsza spotykał się z nimi np. dwa razy w tygodniu, prawie tyle samo co ze mną. Rozumiem potrzebe spotkania się z kimś innym niż z ukochaną (bo ja też się spotykam) ale ja np. zawsze ustawiałam czas tak, że spotykałam się z koleżankami i z nim. Nikt na tym nie tracił. Podczas spotkań z kumplami w ogóle mi nie odpisywał co mnie bardzo wkurzało (nie wiem kogo grał przed kumplami, macho? :O) Ogólnie jestem zazdrośnicą i autentycznie byłam zazdrosna o te spotkania bo uważałam, że woli ich ode mnie... Koniec końców, rozstaliśmy się. Oprócz długiej historii rozstania, ostatnie słowa jakie od niego usłyszałam były takie, że on chce wolności, chce chodzić z kumplami na imprezy (!) (samcze imprezy) i o wogóle nie chce mieć zobowiązań żadnych bo on teraz poczuł się jak student (stary chłop) i aluzja że jestem jego smyczą :O:O:O:O:O Uważam, że miałam prawo być zazdrosna, a on podczas rozstania udowodnił, że miałam rację. Wieczny student, chyba nie dorósł do związku mimo że był przed 30 :O:O:O Pogadajcie z nim o waszych uczuciach, mój też nie wiedział o co się pieklę dopóki mu nie powiedziałam co czuję, gdy np. nie odbiera komórki a ja nie wiem co się z nim dzieje. pozdrawiam, zakochana w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
on chyba jeszcze tego nie wie ... przynajmniej nie rozmwiamy na temat tego co bedzie bo on nie lubi mowic o przyszlosci , pisalam juz powyzej , kiedys tam mowil ze napewno pojdzie na studia a czy pojdzie to sie okaze ... Kfiatusze myslisz ze tym slowem " narazie" zdradzil sie ze mu jednak nie zalezy na mnia a bardziej trzyma mnie " w razie jakby nie znalazl kogos":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w ogole jakie \"na razie\"???? dlaeczeego Ty masz siedziec i zatanawiac sie na czym stoisz, bo jakiemus draniowi nie chce sie troche wysilic izastanowic na soba i nad wami? przeciez to jest jakas chora sytuacja. nie chodzi o to, zeby byc z kims byle kogos miec. chodzi o to, zeby zabiegac o te osobe, spedzac z nia czas. co to za milosc, jesli on nie czuje potrzeby widywania sie z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no wszystko byloby w porzadku w tej jego wypowiedzi gdyby nie to\'\' narazie\'\':|.zapytalam mojego co by sobie myslal jak bym mu tak powiedziala:|i wydaje mi sie ze to jednak wygodne podejscie z jego strony:(ze nie chce sie wiazac ale nie chce cie stracic:(porozmaiwaj z nim otym,posiadanie starszej dziewczyny do czegos zobowiazuje i niestety on tez musi dorosnac:(porozmaiwajcie szczerze na zywo tak zebys widziala to jak mowi,jak patrzy itd:9bo slowa sczegolnie pisane na gg mozna zle odczytac:/wazniejsza jest komunikacja niewrbalna,porozmawiajcie dla doobra was obojgu:(nie warto kontunuowac tokszycznego zwiazku:( ja wlasnie z mooim zaczelam rozmawiac:byla klotnia ze ojesu ale chcemy wlaczyc ,teraz sie zobaczymy w weeken i trzeba cos ustalic co jest najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven wierz mi pogubilam sie zupelnie... kiedy powidzialm ze odchodze zapytal " i co nie bedziemy sie juz widywac" ? i odrazu napisal , ze to nie wchodzi wogole w gre.. czyli wychodzi na to , ze chyba czuje potrzebe .. tylko dlaczego nie zaproponowal cos na dzisiaj kiedy i tak nic nie robi , dlaczego zapomnial tydzen temu ( ten tydzien temu jeszcze mofe wybaczyc bo tete mial powaznie chorego ale juz powoli dochodzi do siebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
widzisz tu dochodzi ta rzonaca wieku .. ja juz mam swoje lata , jestem pewna swoich uczuc do niego a on mlody , wiem , ze on tez duzo mysli nad tym tylko nie komunikuje mi tego bo nie potrafi rozmwiac o uczuciach , byc moze mu zalezy bo wprzeciwnym razie nie chyba nie bylby ze mna tak dlugo ... nie wiem co jeszcze myslec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oj sorrki za te błedy ..wybaczcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
nie wiem jak to bedzie w kilometrach ale jazda autobusem jakas nie cala godzinke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my mieszkamy 350km:|ale wy przeciez bliziutko macie:|wiec to dziwne ze nie mozecie sie widywac przynajmniej raz na 2 tyg:|porozmaiwaj z nim szczerze o co mu chodzi:(ja rozumiem ze masz swoje lata bo sama tak mam i mlodszy facet bywa uciazliwy ale trzeba rozmwiac:)macie tak blisko ze to zaden problem wsiasc do autobusu:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
kurcze zawsze wykreca sie od rozmowy na tematy powazne jakos nie moge natrafic na moment ze rzeczywiscie bedzie chcial pogadac o nas, zawsze jakos sie wymiga, a na zywo prawda jest tak ze , kiedy go zobacze zlosc mi przchodzi i staram sie spedzic milo czas , nie chce psuc nastroju swoimi uwagami , chociaz stram sie spokojnie tlumaczyc to zwasze tak jakos poprzekreca , ze wkoncu zaczynam sie zastanawiac , ze to moze ja za bardzo naciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale przeciez i tak sie nie widujecie? to co to za teskt, ze teraz nie bedziecie sie widywac? uwierz mi, faceci to sa przebiegle bestie, zwlaszcza, jesli poczuja, ze nam na nich zalezy. badz stanowcza! rozumiem, ze jego tata byl chory, ale to chyba juz minelo? i wczesniej nie byl chory? prosze Cie, przestan go przed soba bronic, czas przejrzec na oczy! nie wchodzi w gre nie widywanie sie, ale jednak sie nie widujecie! wiesz co, bardzo dlugo sobie wmawialam, ze mojemu facetowi na mnie zalezy. na tyle dlugo, ze kompletnie przestal sie starac. nawet nic nie robil, jak sie poklocilismy. pojechal z rodzicami do poznania, mnie nawet nie zaporponowal podwiezienia, a potem nawet nie spytal czy dotarlam, nawet nie odebral z dworca. wiec uznalam, ze mam dosc oszukiwania samej siebie, wmawiania sobie, ze to co on czuje jest prawdziwa miloscia. bo jak ktos kocha to tak nie postepuje. faceci to cholerni egoisci, ale zakochany facet powinien robic wszytsko dla dziewczyny! i wiem, ze prawdziwie zakochani faceci tak wlasnie postepuja! wiem, ze to trudne, ale pomysl sobie tak (ja tak mysle, odkad odeszlam i pomaga): jesli mu zalezy, to zrobi wszytsko, zebys do niego wrocila (i nie mam tu na mysli rozmow na gg), a jesli mu nie zalezy, to nic nie zrobi, ale Ty przeciez nie chcesz byc z kims komu na Tobie nie zalezy. chcesz byc dla faceta calym swiatem. poniewaz jestes tego warta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z owen moze po prostu jest mu tak wygodnie bo ma swiadomosc ze kogos ma a nie chce sie angazowac;/.porozmaiwaj z nim sczerze i nie mieknij,wiem ze to trudne bo ja tez tak mam ze miekdne jak sie widzimy ale czas postawic sprawe jasno:)niech facet sie postara:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet ma 20 lat. w tym wieku faceci nie wiedza czego chca. miotaja sie od dziewczyny do kumpli. i jak przyjdzie co do czego - wybieraja kumpli. chora sytuacja, ale nie na tym polega milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
kiedys tak bylo ze wlasnie przynajmniej raz na 2 tyg. od pewnego momentu ja juz przestalam nacskac bo m\pomyslalm sobie ma mature nie bede zawracac mu glowy i poprostu zaakcetuje fakt ze nie bedziemy sie widywac tzn nie mowilam mu tego a zalozylam sobie tak w glowie .. i faktycznie od pewnego czasu nie zabiega o spotkania nie doszukiwalm sie zbytnio bo myslalam ,ze sie uczy wiec pewnie nawet ochty i sily nie ma na spotkania ale kiedy rozmwaiamy na gg zczest jest i pisze ze sie nudzi wiec az tak bardzo chyba nie zakuwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila u mnie byl problem przed matura bo mieszkamy lublin-krakow ale u ciebie???godzina jazdy przeciez tego samego dnia mozna wrocic:|moze ty pojedz do niego spatkajcie sie i zobaczysz jak zareaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli rozumiem, ze Twoj jest w wieku mojego-obecnie-eks. niedojrzaly gowniarz, tak jak i moj. nie ma co sie oszukiwac. i tyle czasu spedza na gg, wiec chyba rzeczywiscie nie ma az tyle nauki. przemysl sobie wszystko i zastanow sie czy wlasnie tego oczekujesz od zwiazku - rozmow na gg i braku spotkan. moze nie warto marnowaac czasu? oboje powinniscie zabiegac o spotkania. czas postawic sprawe jasno. badz silna i nie pozwol mu na to, zeby Cie jeszcze bardziej omotal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
oven czyli proponujesz odejscie i jesli bedzie chcial mnie zatrzymac to mam na to przystac bo juz sama nie wiem ... zawsze tak bylo ze odchodzilma a on mi nie pozwalal, obiecywal , ze bedzie sie staral itd Teraz byla sytuacja , ze chcialam odejsc a on mi nie pozwolil i co i nadla jestem w punkcie wyjscia .. poprostu nie wiem jak to rozegrac .. najgoesze jest to , ze nie wiem kiedy sie spotkamy najwczesniej za tydzien tyle ze do tego momentu zdaze osiwiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×