Gość paniusia1 Napisano Luty 28, 2009 psychee Jeżeli jesteś z Wrocławia, to polecam Ci dr Jarlińskiego, specjalizował się w biuście i dużo dziewczyn u niego robi zabiegi powiększania i pomniejszania. Ja w tej chwili jestem na etapie oczekiwania na zabieg mam 70H, ale jestem już po dziecku i mam 34 lata, zabieg będę miała u dr Kufy w Pradze, pamiętaj jednak, że Jarliński zaśpiewa ci około 8 tys., bo dzwoniłam do niego, a w Czechach zapłacę niecałe 7 tys ( 6, 700 zł ) - jest dość spora różnica, a badania i tu i tu trzeba zrobić jak bedziesz miała pytanka to pisz pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
psychee 0 Napisano Marzec 1, 2009 best bra Z ciekawosci sie jeszcze raz zmierzylam, obecnie mam 116 na 88 czyli 28 cm roznicy. Mysle ze to juz spory biust. Normalnie mieszkam w Londynie, wiec nie mam problemu z kupnem stanika np w bravissimo, albo na siplyyours-nawet tego wg prezentowanego kalkulatora- 36H. Ale nowe staniki kupilam miesiac temu i idealnie spasowany dla mnie jest 34GG wiec znow oznacza to kwestie modelu i materialu z ktorego jest on zrobiony. Mysle ze te nowe sa dosc rozciagliwe dlatgeo to 34 jest dobre.Aha, i korzystalam z serwisu bra fitterek :) wiec zdecydowanie jest dobrze. Zainteresowala mnie wypowiedz jednej z uzytkowniczek, ze NHS refunduje takie zabiegi. Zaczne sie dowiadywac, chociaz mam male zaufanie do lekarzy i do jakosci szpitali w Londynie. Wiec chyba bym sie skupila na Wroclawiu....Pojechalabym do rodzicow na wakacje;) zaopiekowali by sie mna troskliwie, a z reszta pozneij trzeba jezdzic na zmiany opatrunkow i kontrole, wiec jak dojezdzac do Pragi? Chyba to wyrowna koszty z Wroclawiem? Ponownie do best bra- eh...nawet po operacji, nie bede miala takich malenstw by zapomniec o duzych cycnikach :D wiec dobrze dopasowany i ladny stanik bedzie podstawa dla mnie do konca zycia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
psychee 0 Napisano Marzec 1, 2009 Do Paniusia1 Wielkie dzieki za informacje o wroclawiu :*** Bylam na stronie tego chirurga. Efekty wygladaja imponujaca, cena nie jest jeszcze tak bardzo wygorowana, jutro zadzwonie do nich, moze mi sie uda umowic na spotkanie w czasie przyszlego pobytu w Polsce. A czy znasz moze kogos kto sie operowal tam? Oczywiscie najbardziej mnie interesuja opinie kochanych biusciastych :) Jeszcze raz wielkie dzieki :* Trzymajcie sie dziewczyny !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
psychee 0 Napisano Marzec 2, 2009 Kochane dziewczyny! 13 marca w PIATEK 2009 o 17.30 ide na konsultacje do dr Jarlinskiego. I wiecie co? czuje, ze to bedzie moj szczesliwy 13 piatek:) Zaraz zabukuje sobie bilecik do Polski, zrobie niespodzianke rodzince a przy okazji dowiem sie osobiscie czegos wiecej. Na pewno opisze Wam moje wrazenia po wizycie. Buziaki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
best_bra 0 Napisano Marzec 3, 2009 Psychee, czy 75GG to spory biust to zależy od całości Twojej sylwetki, od wzrostu etc. Ale ogólnie owszem, to już są konkretne piersi. I wierzę, że u Ciebie jest to rozmiar dobrze dobrany (gratuluję :) ) – większe piersi bywają kompresowalne i bywa, że trzeba sięgnąć po miseczkę czy dwie mniej niż wynika z tabelki (a i w większych obwodach procent udziału plecków jest większy), a obwody staników są primo rozciągliwe, secundo im więcej mamy sadełka tym więcej cm potrzebujemy odjąć, więc 75 przy 88 cm pod biustem jest wynikiem całkowicie sensownym :) A do tego dochodzi fakt, że są staniki bardziej i mniej rozciągliwe, mało i dużo miseczkowe etc. ;) A dopasowany stanik jest do końca życia potrzebny każdej kobiecie niezależnie od wielkości biustu, bo i malutkie piersi wymagają odpowiedniego podtrzymania i ukszałtowania :) Pozdrawiam i życzę udanej, jak najmniej bolesnej operacji :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
psychee 0 Napisano Marzec 3, 2009 Dzieki super bra! Czy operacja dojdzie do skutu to jeszcze nie wiem, 13 mam konsultacje, chce sprawdzic za i przeciw, przemyslec sobie spokojnie. Na operacje nie zdecyduje sie wczesniej niz w 2 polowie sierpnia, wiec mam troche czasu :). Mam 164 cm wzrostu. Tluszczyku na plecach mam malo, a moje szerokie plecy to wynik wieloletnich treningow plywania i boksu. Do tego mam szerokie ramiona wiec dokladajac do tego duzy biust efekt jest MASYWNY. Prawda jest jednak taka, ze to nie sama wielkosc mi przeszkadza do ktorej sie przyzwyczailam, ale wyglad bez stanika (ksztalt!) i ciezar. Typ mojego biustu jest zdecydowanie gruczolowy, wiec swoje wazy. Tak czy inaczej, w srode mam wolne i zamierzam wybrac sie do...bravissimo. Tak tak, jeszcze przed zabiegiem kupie sobie cos ladnego, a czemu mialabym sobie nie dogadzac? ;) Wlasnie zaczeli boska kolekcje wiosenna! Czekam na posty od Was Dziewczyny, forum mnie wciagnelo :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
psychee 0 Napisano Marzec 3, 2009 aha, przepraszam, chcialam napisac best_bra super tez pasuje, bo jestes super:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 65J Napisano Marzec 3, 2009 Właśnie przyszedl mój stanik z Comexim świetnie się czuję :D:D:D juz nie mam wrazenia ze te piersi sa takie duze :) ladnie sie ukladaja w staniku i wtedy wygladaja na mniejsze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monalicious Napisano Marzec 3, 2009 Hej dziewczyny:) Właśnie dzwonił do mnie dr. Muraszko. Mam wyznaczony termin na 15 kwietnia:) to całe 6 tygodni, ale mam nadzieję,że miną szybko. Mam pytanie do dziewczyn które są już po :) czy staniki pooperacyjne kupowałyście normalnie gdzieś w sklepach czy w klinikach??? ewa1976: fajny prezent na dzień kobiet sobie zrobiłaś- konsultacja, super, trzymam kciuki. psycheeu: mam dokładnie ten sam problem, 2 wielkie worki, po zdjęciu stanika pępka nie widać :), do tego cała masa rozstępów, dobry stanik pomaga, owszem , ale w ciągu dnia, jak go zdejmę to sama wiesz co się dzieje - zaczyna działać grawitacja. Ja zdecydowałam się na dr, Muraszko w Klinice Medice w Gdyni, ale w sumie byłam na 5 konsultacjach. koszt 7000zł. Pozdrawiam gorąco Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 1 2 3 test Napisano Marzec 3, 2009 to tylko test! to tylko test! to tylko test! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Asia.pl Napisano Marzec 5, 2009 monalicious - Dr Muraszko jest najlepszy na swiecie :) Na pewno bedziesz zadowolona, w dodatku ma facet rewelacyjne podejscie do pacjenta :) Stanik dostaniesz od niego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Asia.pl Napisano Marzec 5, 2009 monalicious - Dr. Muraszko jest najlepszy na swiecie, super, ze do niego trafilas, na pewno nie bedziesz zalowac :) W dodatku ma swietne podejscie do pacjenta. A stanik dostaniesz od niego po operacji, na odpowiednim etapie leczenia. Powodzenia :) (w ogole Clinica Medica swietna jest :) bardzo dobra opieka i warunki). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moniooo Napisano Marzec 5, 2009 Witaj biuściaste !!!!! mam ten sam problem co większość z was :( jestem zdecydowana na operacje u dr Muraszko ale niestety musze poczekać do wakacji bo teraz zajmuje sie pisaniem pracy licencjackiej i później obrona i te sprawy więc nie moge sobie zrobić przerwy. Monalicious będe trzymać kciuki aby wszystko sie udało i mam nadzieje że po operacji opiszesz wszystko szczegółowo na forum :D:D:D:D:D:D:D Asia a masz może zdjęcia przed i po operacji?? bo nigdzie w internecie nie moge znaleźć galerii dr Muraszko a chciałabym zobaczyć jego dzieło Pozdrawiam i życze miłego dnia wszystkim nosicielką duuuuużego biustu :D:D:D:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monalicous Napisano Marzec 5, 2009 Asia.pl- Wiem, Dr. Muraszko ma super podejście do pacjenta, zastanawiałam się nad kilkoma lekarzami, ale właśnie to przesądziło. :) ,że wybrałąm właśnie Jego.no i oczywiście super dobre opinie o jego dziełach :) Monioo- oczywiście ,że zdam pełne relacje. Czekam z niecierpliwością i już się nie mogę doczekać . Jeszcze tylko trochę ponad 5 tygodni i będę po wszystkim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Asia.pl Napisano Marzec 8, 2009 Zdjec nie mam - bez przesady, nie bede przeciez poublicznie pokazywac biustu, ale jestem BARDZO zadowolina z rezulatatu i kocham teraz moje male, jedrne piersiatka :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ivonnebest Napisano Marzec 10, 2009 monalicious - ja mieszkam w Gdyni i zastanawiam się nad operacją zmniejszenia piersi. Mam nadzieję że po wszystkim napiszesz swoją relację, może i ja się udam do Clinica Medica heh Obyś była zadowolona:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ankia2 Napisano Marzec 10, 2009 hej Biusciaste dziewczeta;) Ja jestem juz dzisiaj 3 tygodnie po operacji i musze powiedziec, ze czuje sie rewelacyjnie, nie boli mnie kregolsup i kupilam sobie pierwsza sukienke i stanik mniejszy, ale jeszcze wstrzymam sie z zakupem reszty bo mam nadzieje, ze jeszcze mi spadnie troszke, teraz stosuje kremy na ujedrnienie jego;) mam nadzieje, ze bedzie okej, ale zdecydowanie czuje sie lepiej fizycznie i psychicznie;)Mam nadzieje, ze piersi beda jeszcze troche mniejsze i bede czula sie jeszcze lepiej:)Pozdrawiam Was wszystkie i powodzenia naoperacjach i konsultacjach:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1976 Napisano Marzec 10, 2009 Witajcie :) Juz po wizycie u dr. Polaka. Super człowiek, bardzo pozytywne wrażenie na mnie zrobił :) :) :) Więc termin 29-03-2009 :) Masa badań co mnie dołuje na maxa ( boje się że coś wyjdzie nie tak i nie zrobie tej operacji) a termin się zbilża .... Co do kosztów : 39 tys koron :D Dziewczyny ( te co są juz po) Wy też tak przeżywałyście te badania ( usg piersi ?) czy tylko ja tak panikuje ?????????????? pozdrawiam Ewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ankia2 Napisano Marzec 10, 2009 Hej, za badania wez sie juz teraz, ale spokojnie nie ma co panikowac;) wszystko jest okej, a jak jakies zle mysli nachodza to pomysl sobie, ze jednak warto bo robisz to dla siebie i mysl o efektach, a nie o przygotowaniach, ja tak zrobilam i wszystko poszlo super;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1976 Napisano Marzec 10, 2009 do Ankia 2 Dziękuje , duzo dla mnie znaczą Twoje słowa :).Jakiegos dołka chyba łapie :( :( :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moniooo Napisano Marzec 11, 2009 Asia mam nadzieje że nie uraziłam cię pytaniem o zdjęcia... ale chciałam zobaczyć dzieło dr Muraszko Ankia bardzo sie ciesze że wszystko u ciebie ok a nawet ci zazdroszcze że masz już mniejszy biuścik, a jaki stosujesz krem ujędrniający?? Ewa nie martw sie wszystko będzie dobrze wszystki biuściaste jesteśmy z tobą i trzymamy kciuki!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bebatka79 0 Napisano Marzec 11, 2009 Czesc Wam Dobrze ze trafilam na to forum,przeczytalam wszystko od dechy do dechy choc troszke mi to zajelo:D Ciesze sie ze nie tylko ja mysle o zmniejszeniu swoich gabarytow ale naprawde nie wiedzialam ze jest Was az tyle. Ja o operacji mysle juz pare ladnych lat ale dopiero od niedawna tak zupelnie na serio,wczesniej nie mialam poparcia od swojej drugiej polowki ale teraz i on zauwazyl jak bardzo mi ciezko i nie komfortowo wiec postanowil razem ze mna zbierac kaske na zabieg,wiec jeszcze pare miesiecy a i ja bede sie grzala:) Z poczatku myslalam o dr.Sankowskim bo popularny itpale co sie z tym wiaze...dla mnie za drogi:( ale widze ze duze poparcie maja u was kliniki w Czechach no i ceny nie ma co ukrywac kuszace. Przyznam szczerze ze czekam z niecierpliwoscia na kazda relacje z udanej poprawki no i podziwiam za determinacje i wytrwalosc.Tak trzymac,nie ma co sobie wmawiac ze tak uroslo to ma tak byc-pomylki trzeba naprawiac:) Pozdrawiam i bede tu zagladac czesciej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamitka Napisano Marzec 12, 2009 Ja tez przymierzam sie do operacji. Musze jeszscze wytrzymac conajmniej 4 miesiace, bo przestalam karmic niedawno.Jak ja wam zazdroszcze.Ze co niektore maja to za soba. Ja mam rozmiary 100 na 72. Nosze stanik z Melissy 70 J. Obwod troszeczke za luzny, jedna miseczka za mala, powinnam zamowic 65 L, ale takiej nie ma. Sprobowalam wszystkiego. Sport, kremy, jak odkrylam lobby biusciastych to skoczylam po sufit ze szczescia, bo dzieki temu odkrylam, ze jednak ktos produkuje staniki dla mnie. Myslalam, ze mi przejdzie. Niestety, mysla o zabiegu jest dla mnie nr 1. NIe moge spac, a jak spie to snia mi sie moje male cycki, albo ze laze bez stanika. Normalnie chora jestem. Teraz po wykarmieniu dwoch ssakow jestem na 100 % pewna, ze to zrobie. MOzecie sobie wyobrazic jak wyglada moj biust po 2 latach karmienia. Sledze to forum z wypiekami na twarzy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamitka Napisano Marzec 12, 2009 Mam w piersiach cysty. Myslicie, ze to jest przeciwskazanie do zabiegu. Pytalam dzisiaj lekarza, ale nic konkretnego sie nie dowiedzialam. Kazali czekac. Moje piersi byly 4 lata pod wplywem hormonow i teraz musza sie odbudowac gruczoly. Jeszcze by mi tego brakowalo. Ile mam jeszcze czekac. Mi sie nie chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
best_bra 0 Napisano Marzec 12, 2009 Mamitko, ale Melissa chyba szyje też staniki na zamówienie? :) A poza tym: nie próbowałaś brytyjczyków? Bo Twoje wymiary to brytyjskie 65H-HH, a w tych miseczkach z wyborem nie jest jeszcze źle, tu np. 65HH na Brastopie: http://tnij.org/c10z I na ebayu: http://tnij.org/c102 Rozejrzyj się np. za Curvy Kate czy jakąś klasyką Freyową (może dużomiskowiec Rio) - powinnaś znaleźć coś fajnego, w czym Ci będzie wygodniej czekać na operację :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bebatka79 0 Napisano Marzec 13, 2009 Czy tu juz nikt nie zaglada? Ewa jak tam przygotowania? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1976 Napisano Marzec 13, 2009 Bebatka 79 Staram sie o tym nie myśleć, robię badania.Najbardziej stresuje mnie usg piersi które mam we wtorek, ale.... przed nami wekend więc cieszmy się nim :) Do wiadmosći osób zaintereoswanych pokryciem kosztów przez NFZ: Ostatnio jak byłam na oddziale mojej lekarki to badał mnie chirurg. Ku mojemu zdiwieniu chcieli mi pomóc dostać się na liste osób, gdzie NFZ pokrywa koszty takiego pomniejszenia. Czytajac poprzednie wypowiedzi na tym forum odnośnie takich operacji ( chodzi o ciezar piersi) to chciałam dodać ,że o refundacje można sie starac nawet ze skierowaniem od ortopedy, neurologa itp.Musi być konkretne uzasadnienie, np. ortopeda,że cięzar piersi skrzywił nam kręgosłup itp. Mam nadzieje ,że którejś z was te informacje się przydadzą. Moze warto się wybrać dpo ortopedy i zapytać???? pozdrawiam Was wszystkie i życze miłego wekendu :) :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bebatka79 0 Napisano Marzec 14, 2009 Moze te usg to nie taki diabel straszny...tego ci zycze i daj znac jak poszlo Milego weekendu:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monalicious Napisano Marzec 14, 2009 Moniooo: mogę Cię zapewnić,że dzieła Dr. Muraszko są najlepsze. Widziałam zarówno na zdjęciach jak i na żywo. Znajoma u Niego robiła i dokładnie przyglądałam się procesowi gojenia no i dzieła końcowego. Znajoma jest 4 miesiące po i wyglądają bosko :) jeśli bardzo Ci zależy to dr. Muraszko ma całą galerię. Ivonnebest: Ja jestem z Rumi, oczywiście,że napiszę dokładne relacje, Jeszcze dokładnie miesiąc do operacji :)))) na szczęście czas leci szybko, w przyszłym tygodniu zabieram się za badania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka0707 Napisano Marzec 14, 2009 Pierwszy raz trafiłam na to forum na jesieni 2008. Nie ukrywam, że byłam zdecydowana na operację ale miałam duże wątpliwości. Relacje wielu z Was pomogły mi podjąć decyzję o operacji i rozwiały wiele moich wątpliwości. Dlatego też czuję sie trochę „w obowiązku” opisać moje wrażenia. 11 marca 2009 r. położono mnie na stół celem oczywiście zmniejszenia biustu. Ale zacznę od początku. Zawsze miałam duże piersi, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało. Byłam dużo młodsza, dużo ćwiczyłam, byłam bardzo aktywna fizycznie. Moje piersi „wykończyły” moje dwie ciąże. Pierwsze dziecko urodziłam w 2001 roku. Dwa miesiące po porodzie miałam bardzo poważny zastój pokarmu i od tamtego czasu zaczęła mi się robić asymetria, prawą pierś miałam coraz większą. Przed drugim dzieckiem byłam leczona hormonalnie, dziecko karmiłam tylko kilka miesięcy ale zostały niestety dwa ogromne balony, które coraz bardziej utrudniały mi życie. Przede wszystkim pojawiły się problemy z kupnem stanika, z założeniem mniej obudowanej sukienki, coraz bardziej bolący kręgosłup. Pierwszy raz o operacji zmniejszenia piersi przeczytałam w 2004 roku, ale odłożyłam to wszystko na później bo chciałam mieć drugie dziecko i karmić je piersią, a redukcja może to uniemożliwić. W kwietniu 2006 urodziłam drugie dziecko i odczekałam ok. 2 lat po zaprzestaniu karmienia. Podobno tak jest najlepiej. Zaglądałam na to forum od jesieni 2008. I zaczęłam sprawdzać kliniki i lekarzy wymienionych tutaj, ale nie tylko. Przekopałam chyba wszystkie możliwe strony internetowe o operacjach plastycznych. Jestem z Warszawy, więc u mnie wchodziła w grę tylko Warszawa. Przez chwilę myślałam nawet o Szczecinie, czy Krakowie, ale z tego co dziewczyny piszą to podróże są bardzo meczące. Wybrałam kilku lekarzy i poszłam na konsultacje. Nie będę pisać jakich, bo wszyscy zrobili na mnie dobre wrażenie, ale ostatecznie najlepiej rozmawiało mi się z dr Kociszewską z Kliniki Sfera w Rembertowie i ostatecznie wybrałam właśnie ją. Bardzo długo trwała nasza pierwsza rozmowa i pani dr wzbudziła we mnie bardzo duże zaufanie. Później musiałam zrobić wszystkie badania: morfologia, OB., cukier, krzepliwość, HBS, HIV, bilirubina, kreatynina, łącznie z USG piersi oraz szczepieniem żółtaczki. Długo to trwało, ale przynajmniej dowiedziałam się, że jestem zupełnie zdrowa, więc miałam z tego podwójną korzyść. Poszłam z tymi badaniami na drugą konsultację i wtedy ustaliłyśmy termin operacji. W klinice stawiłam się o 9.00. Najpierw musiałam podpisać wszystkie papiery: zgodę na operację, ogromną ankietę dotyczącą mojego zdrowia, przebyte choroby, brane leki, itp – jakieś 4 strony. Później przyszedł przemiły anestezjolog, opowiedział ze szczegółami jak będzie przebiegało znieczulenie, wypytał nie o przebyte operacje, porody, reakcje na znieczulenia, rozmowa trwała ok. 15 min. Potem przyszła moja pani dr w celu ustalenia efektu operacji. Obmierzyła mnie, wyrysowała i zadała mnóstwo pytań, na które nie do końca potrafiłam odpowiedzieć. Np. gdzie się pierś ma zaczynać, jak ma wyglądać otoczka, w którym ma być miejscu, itd. Po jakiś 20 minutach doszłyśmy do porozumienia. Pomogło to, że zabrałam ze sobą stanik, w który chciałam wejść po operacji. Kazano mi pójść do łazienki i położono na stół. Nie ukrywam, że bałam się i zdenerwowana byłam bardzo. Dostałam wenflon w żyłę i usłyszałam od anestezjologa, że zaczynamy usypianie. Odpłynęłam. Było ok. 10.30. Obudził mnie głos anestezjologa, że już po wszystkim i że mam się obudzić. Otworzyłam oczy i wszystko falowało, podobno rozmawiałam z lekarką, ale nic nie pamiętam . Kazano mi odpoczywać i spać. Chyba usnęłam, oprzytomniałam po jakiś 30 minutach, tak twierdzi pielęgniarka, która było przy mnie cały czas. Wtedy ściany przestały falować i sufit się ustabilizował. Pierwsze wrażenia: nie czułam bólu, choć nastawiałam się, że będzie bolało, ale gorsza była straszna „żaba” w gardle – tak jakbym miała anginę. Podobno normalna reakcja po narkozie. Bałam się ruszyć i nie mogłam sobie znaleźć miejsca na łóżku. Pielęgniarka poinformowała mnie, że dostaję kroplówki, bo trzeba mnie nawodnić, dostałam już leki przeciw bólowe i że nie powinno boleć , że mam założone dreny, które odprowadzają krew do takich małych buteleczek, które leżały na łóżku koło mnie i że mam na nie uważać. Bez problemu ruszałam rękami, mogłam je podnosić, o 15.15 zadzwoniłam do męża, że przetrwałam i już jest po. Usypiałam i budziłam się do jakiejś 18.30. Wtedy skończyły się kroplówki i z pomocą pielęgniarki usiadłam na łóżku. Nastawiałam się na jakąś tragedią, nic takiego się nie stało. Posiedziałam ze 2 minuty i poszłam na siusiu. Dużo gorzej wspominam wstawanie po cesarkach, bo wtedy musiałam nauczyć się znowu chodzić. Tutaj po prostu wstałam i poszłam, oczywiście bardzo powoli i uważnie – no bo musiałam trzymać te buteleczki na brzuchu. Umyłam ręce, pielęgniarka pomogła mi się uczesać, wróciłam do łóżka. Dostałam jeszcze kroplówkę z lekiem przeciwbólowym – tak na wszelki wypadek. O 19.30 dostałam łyk wody i czekałam na wymioty. Wymiotów nie było. Piłam wodę małymi łykami przez ok. 2 godziny, nic się nie wydarzyło. Ok. 22.00 dostałam dwa jogurty. Zjadłam tylko jeden, bałam się, że dwa to za dużo. Poszłam spać. Obudziłam się o pierwszej w nocy, bolały mnie plecy, nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Manewrowałam łóżkiem od pozycji półsiedzącej do leżącej, aż usnęłam. O 4 rano dostałam kolejny proszek przeciwbólowy i wodę do picia, poszłam spać dalej. Spałam do 8. Przez cały czas piersi mnie nie bolały. Oczywiście, że je czułam, czułam, że jest inaczej, czułam kłucie, ciągnięcie w miejscach szwów, ale to nie był jakiś straszny ból. Gorszym problemem było to, że obudziłam się strasznie spuchnięta na twarzy, i znowu, podobno normalna reakcja po kroplówkach. Do wieczora wszystko mi zeszło. Dostałam śniadanie – bułeczkę z białym serem i dżemem, herbatkę. Więcej nic nie chciałam. Wstałam już sama, poszłam do łazienki. Bez problemów, ale oczywiście powolutku. Mam długie włosy, bałam się, że nie dam rady się sama uczesać. Bez problemu podniosłam ręce do góry i uczesałam się. Zajęło mi to trzy razy więcej czasu, ale zrobiłam to bez pomocy. Ok. 9 poszłam na zmianę opatrunku. Jak pielęgniarka zaczęła rozcinać bandaże znowu zaczęłam się bać co to będzie. Trochę podejrzałam. Zobaczyłam kątem oka dwie małe piersi i co najważniejsze równe!!! (miałam dość dużą asymetrię). Pielęgniarka utwierdziła mnie w przekonaniu, że obie są równe. Prawa pierś trochę pobolewała, bo była dużo bardziej „maltretowana” – wycięto z niej dwa razy więcej niż z lewej. Założono mi nowe opatrunki i dostałam stanik, a właściwie taka obcisłą kamizelkę- gorset. Można przeżyć. Ubrałam się sama i o 10.00 kierowca z kliniki odwiózł mnie do domu. Odpoczywałam do wieczora. Chodziłam w luźnym podkoszulku, dzieci nic nie zauważyły, ani opatrunków, ani drenów. Na noc wzięłam keton al i spałam do 7 rano. Następny dzień zrobiłam sobie wolny. Odpoczywałam, ale posprzątałam mieszkanie, odkurzyłam, puściłam pranie. Wszystko robiłam pięć razy wolniej niż zwykle i zmęczyłam się. Wieczorem poszłam na zmianę opatrunków. Pani dr wyjęła dreny, pomogła mi usiąść i popatrzyłam z góry na piersi, Były sine, widziałam szwy na brodawkach. Podobno pod spodem miałam krwiaki, ale to dopiero dwa dni po operacji i usłyszałam, że jak na razie to jest dobrze. Założono mi nowe opatrunki, nawet w opatrunkach mam małe piersi. Cudne uczucie. Zdjęcie szwów mam we wtorek 17.marca. Nadal mam bardzo uważać, ale czuje się już całkiem nieźle. Na noc wzięłam jeszcze keton al – znowu na wszelki wypadek. Teraz jestem bez środków przeciwbólowych. Czuję, że mam piersi, czasem czuję kłucie i ciągnięcie, ale nie boli. „Żaba” z gardła, też już sobie poszła. Jeżeli jutro też będzie OK, to w poniedziałek wsiądę w samochód i pojadę na trochę do pracy. Na szczęście nie ma daleko. Zobaczymy. Oczywiście męża mam „pod ręką” cały czas, znowu na wszelki wypadek. Pozdrawiam Was, odezwę się niedługo Agnieszka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach