Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 29, 2009 gotka gratulacje! ale masz fajnie, już po wszystkim, tylko się cieszyć! ja już tracę nadzieję, u nas II trwa już 7 miesięcy, wiem, że być może to tylko 7 ale jak widzę to potwierdzająca instancja trwa zazwyczaj krótko, najwyżej pare tygodni a u nas już tyle i bez wiadomości :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 29, 2009 gotka gratulacje! ale masz fajnie, już po wszystkim, tylko się cieszyć! ja już tracę nadzieję, u nas II trwa już 7 miesięcy, wiem, że być może to tylko 7 ale jak widzę to potwierdzająca instancja trwa zazwyczaj krótko, najwyżej pare tygodni a u nas już tyle i bez wiadomości :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gotka_ Napisano Wrzesień 29, 2009 aleksa to może zadzwoncie do kurii i zapytajcie, raczej nie powinni ale moze przeoczyli wasza sprawe i lezy gdzies niewiadomo gdzie, za telefon was nie zabija a bedziecie spokojniejsi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Wrzesień 29, 2009 aleksaaa. na moje to oni nie zapomnieli ani nie zgubili sprawy. na ogół w drugiej instancji tylko "przyklepują" pierwszą. tak jest gdy proces przebiegał prawidłowo, nie ma żadnych wątpliwości, obrońca ani strony w apelacji nie podniosły niczego istotnego. jednakże jeśli ktoś zwróci uwagę na coś ważnego, albo sąd zauważy np. jakąś nieprawidłowość, która mogła mieć wpływ na treść lub na ważność wyroku, to zaczyna wszystko od nowa. telefonować można ale to raczej nic nie zmieni, no chyba że się uspokoisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Wrzesień 29, 2009 generalnie jeśli czas ma dla kogoś tak fundamentalne znaczenie (a widzę że dla sporej części tutaj ma) to polecam dwie rzeczy: 1. jak najszybciej wnieść sprawę, a nie odkładać na kiedy idziej. proces nie kosztuje aż tak wiele (choćby podług wesela, no bo 1000 czy 2000 zł też piechotą nie chodzi), a bliskość czasowa ślubu i narzeczeństwa jest przesłanką uskuteczniajacą proces. nie ma co sie bać. oczywiście rozumiem że niektóre panie (panowie mniej) mogą mieć opory, być zastraszne itp. ale jeśli i tak sie potem decydują to czy warto było czekać? 2. korzystać z pomocy prawników, ale dobrych, nie tam jakiś amatorów, naciągaczy. jeśli są naprawdę dobrzy to nawet już za kilkaset złotych mogą wiele pomóc. nie tylko przedstawią sprawę w sposób na jakim wam zależy w skardze powodowej, ale i przy dowodach mogą tak pokierować sprawę (w granicach uczciwości), że sąd będzie miał ułationą sprawę. dla sądu jest różnica czy sam musi dochodzić do wielu spraw czy jest mu to niejako podane na tacy. w tym drugim przypadku, wyrok będący efektem pewnego procesu myślowego jawi sie im od razu. taki proces może rzeczywiście trwać krótko. osobiście nikogo nie polecam i trzeba szukać, ale za dużo to jak się znam to tych dobrych nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
RybkaWanda 0 Napisano Wrzesień 30, 2009 Gotka to u ciebie to expresowo poszło,my czekamy 24 mc i narazie cisza,znów zmienili obrońcę węzła i kazali czekać...więc czekamy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 30, 2009 karol teraz na pewno będę spokojniejsza :( wychodzi na to, że pewnie nie chcą nam zatwierdzić wyroku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 30, 2009 my nie czekaliśmy długo, po pół roku od rozwodu cywilnego złożyliśmy pismo. jedno tylko mnie zastanawia, jak to jest możliwe, żeby załatwiać sprawy związane ze ślubem jeśli nie ma się stwierdzenia nieważności, chyba żaden ksiądz nie zgodzi się, żeby zacząć załatwiać bez tego papierka więc to nie może być motyw do "popchniecia" sprawy, chyba, że coś źle zrozumiałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gotka_ Napisano Wrzesień 30, 2009 aleksa jeżeli II instancja rozpoczęła odrębny proces to na pewno dostalibyście jakieś zawiadomienie. nie ma co gdybać ja bym zadzwoniła i zapytała. nie zaszkodzi na pewno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 30, 2009 gotka nasza sprawa nie została zatwierdzona dekretem i została dopuszczona do normalnego rozpatrzenia, takie pismo dostaliśmy na początku. teraz bardzo się boję bo pewnie będziemy jednym na 100 przypadków gdzie druga instancja nie zgadza się z pierwszą, zawsze tak jest nigdy nie mamy szczęścia w takich sprawach :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gotka_ Napisano Wrzesień 30, 2009 aha no więc wszystko już jest jasne, jeżeli rozpoczęli wszystko od początku tzn ze w I instancji cos poszlo nie tak w kwestii prowadzenia procesu albo uwazaja ze niesłusznie I instancja uniewaznila małżeństwo wiec pozostaje tylko cierpliwie czekac i modlić sie:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 30, 2009 gotka ja już nie mam sił,wiem, że ten wyrok mnie dobije,Boże tyle człowiek ma nadziei i nic z tego wszystkiego, tyle czasu poświęciliśmy, energii, tyle nerwów, pisane pisma po nocach, tyle kasy włożyliśmy i teraz po prostu nic z tego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 30, 2009 sprawa jest u sędziów, tak nam powiedzieli. nie wiem co może być nie tak, w tamtej instancji wszyscy sędziowie zdecydowali jednomyślnie, że nieważnie ale w tamtej nie było jako tako przesłuchania przez psychologa tylko dali wszystkie pisma i materiały psychologowi, który stwierdził ważność po czym właśnie sędziowie orzekli inaczej, teraz było przesłuchanie z psychologiem, który oczywiście stwierdził ważność, z jednej strony mam wrażenie, że nie mam już nadziei a z drugiej wiem, że jak przyjdzie wyrok to się załamię całkiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania 76 Napisano Wrzesień 30, 2009 a my czekamy od lipca na pismo od obroncy malzenskiego i jest jutro pazdziernik i nic :(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania2406 Napisano Wrzesień 30, 2009 Witam Wszystkich mam pytanie czy może ktos sie orientuje jak to jest czy druga strona informowana jest kto jest z mojej strony swiadkiem w procesie,pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość exx Napisano Wrzesień 30, 2009 moj znajomy czeka od maja na II instancje,ale aleksa jestem zalamana bo on stamatd nei dostał zadnego pisma,ze cos toczy sie od nowa ano w ogole zadnego innego,wiec chyba tez cosnei tak??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 30, 2009 exx może nic złego się nie dzieje, może po prostu mają nawał roboty i jeszcze nie podjęli się tej sprawy, w takim przypadku zadzwoniłabym zapytać się co się dzieje. u nas gorzej bo sprawa ma normalny tryb i raczej cienko to widzę ale czuję, że jak się wpienię to napiszę potem taki list, że siądą na d... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Wrzesień 30, 2009 przyspałem:) 1. nie chciałem cie aleksaaa denerwować. sama jednak odpowiadasz na swoje pytania. to że rozpatrują nie znaczy że nowy proces orzeknie ważność 2. jakieś nieporozumienie:), ale jeśli chcesz wiedzieć można rozpocząć przygotowani do nowego ślubu i czekać na wyrok, ale na własne ryzyko. wyrok (podwójny) musi zapaść przed ślubem 3.nawet jeśli tak to poprosisz o III i nstancję w polsce które zbada sprawę i jeśli stwierdzi nieważność to będziesz mogła wychodzić za mąż. fakt trochę to przedłuża 4. gotka_ nie chće sie czepiać ale nie masz do końca racji. mogło być wszystko wporządku, oni mogą nie podważac wyroku, ale sprawa może wymagać ponownego zbadania. moze to dziwne ale tak jest:) 5. aleksaaa może to brzmi nieprzyjemnie, ale ta twoja sprawa jest ciekawa z prawniczego punktu widzenia i jestem ciekawy tego procesu. choć widzę że po mału przedstawiasz sprawę co trochę zaciemnia. normalnie jak przekonasz całą trójkę to znaczy że sprawa jest oczywista. z drugiej strony nie wiem na jakiej podstawie jest rozpoznawana sprawa, ale jeśli psycholog orzekł zdolnosć to do małżeństwa, to raczej sędziowie nie powinni orzec że byłaś niezdolna. kolejne ale stwarza jednak fakt wydania opinii na podstawie samych akt procesu, bo to podważa obligatoryjość opinii. no ale (po raz trzeci) jeśli biegły II instancji wszystko potwierdził to raczej byłąś zdolna do małżeństwa. 6. niuans jest taki że biegły nie stwierdza ważności małżeństwa, tylko np. czyjąś psychiczną zdolnośc do jego zawarcia. ponadto jego opinia, mimo iż jest poważnym środkiem dowodowym to jednak może nie zostac uznana prze sąd, zwłaszcz jeśli została wydana właśnie na podstawie samych akt. 7. ania 76 nie chcę ich bronić ale sierpień sądy są na ogół zamknięte. we wrzesniu mają w związku z tym trochę wiecej roboty i jak juz przyjdzie opinia obrońcy to niedługo powinni rozpatrzyć twoją sprawę i zostaniesz poinformowana o wyroku. proponuję jeszcze miesiac, dwa poczekać 8. exx spokojnie. sąd II instancji zajmuje sie nie tylko sprawami tej instancji, ale przede wszystkim sprawami swojej I instancji. np. sąd w lublinie najpierw jest sądem I instancji dla archidiecezji lubelskiej, a dopiero potem II instancją dla warszawy. oczywiscie można do nich dzwonić, ale jeśli to nie kłopot to może nawet lepiej sie do nich przejść (zakładając że sie mieszka w ich mieście, bo nie warto jechać 100 km) 9. aleksaaa nie ma chyba co pisać takich listów, bo jak to świadczy o tobie? oni się nie obrażą, sprawy szybciej nie rozpatrzą, a wole nie sugerować że zrobią to wolniej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Wrzesień 30, 2009 karol ale gdyby wszystko było "technicznie" w porządku w I i wyrok też by im pasował biorąc pod uwagę przesłuchanie itd. to by zatwierdzili a nie bawili się w prowadzenie sprawy dla samego prowadzenia, najwyraźniej nie dostaniemy tego stwierdzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość exx Napisano Wrzesień 30, 2009 do Karol 2- czy Ty jestes jakimiś prawnikiem?czy może sam przez to przechodziłeś? dzieki za pomoc i rzeczowe odpowiedzi.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 1, 2009 aleksaaa to jest trochę skomplikowane i nie ma co tutaj za dużo tłumaczyć, bo to pogranicze teori prawa kanonicznego i etyki, ale ponieważ symulacja i niezdolnosć psychiczna to sytuacje ocenne o wiele bardziej niż gdyby chodziło o bigamie (koleś sfałszował metrykii powiedział że nie ma żony) to jeden są d wydaje ocenę że nieważne drugi że ważne. ale trzeci sąd ma prawo stwierdzić że nie zostało to jeszcze wyjaśnione i trzeba zadać więcej pytań. każdy z tych sądów ma osiągną moralną pewność że było tak a nie inaczej w momencie zawierania przez was ślubu.to trochę jak z pytaniem exx. dla niektórych jest pewne że jestem prawnikiem bo sie znam, dla innych że przeszedłem proces bo jestem na tym forum. ktoś inny stwierdzi że nic nie jest pewne i trzeba mnie dopytać. przy małżeństwach jak nietrudno sie domyślić jest to o wiele trudniejsze gdy zapadnie wyrok w II instancji za ważnoscią, to sąd III będzie się od nowa zastanawiał. nie denerwuj sie wiec i czekaj pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Październik 1, 2009 jak będzie wyrok za ważność to ja nie chcę III instancji, po co mi ona, przecież to trwa z 10 lat a ja się w tym czasie wykończę nerwowo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gotka_ Napisano Październik 1, 2009 Karol 2 ale ja napisalam przeciez ze albo- albo, czytaj uważnie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania 76 Napisano Październik 1, 2009 witam dostala uwagi przedwyrokowe obrońcy węzła :(( jestem, zdolowana. powiedzcie mi czy tak jest zawsze jak w moim przypadku. obronca jest za waznoscia malzenstwa wyciagnal z przesluchania od kazdego swiadka i mnie kilka zdan wyrwanych z kontekstu na moja niekorzysc za waznoscia tego malzenstwa co mam robic jestem zdolowana :(( ehhhhh trace powoli nadzieje :(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania 76 Napisano Październik 1, 2009 prosze doradzcie mi co mam odpisac :((((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aleksaaa Napisano Październik 1, 2009 ania odpisz, że się nie zgadzasz z decyzją obrońcy i wyjaśnij dlaczego, podaj przykłady z waszego życia, które świadczą o tym, że małzeństwo jest nieważnie zawarte. na pewno odpisz jeśli dają taką możliwość i nie zostawiaj tego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania 76 Napisano Październik 1, 2009 aleksa cos mi sie zdaje ze moja sprawa potoczy sie jak twoja :(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 1, 2009 gotka_ czytam uważnie i to nie tak. wskazywałem dzisiaj na 3 możliwość a wczoraj pisałem że to może dziwne (pkt 4. in fine:) i podtrzymuje, choć może lepiej gdybym napisał że skomplikowane a nie dziwne?. chodzi o to że II instancja też musi mieć pewność co do nieważności małżeństwa. oni (II inst.) nie muszą kwestionować słusznośći wyroku I, ale jeśli dla nich to jest niewystarczające to muszą przeprowadzić proces i jego efektem może być stwierdzenie nieważności i potwierdzenie wyroku I inst. :) aleksaaa III nie musi trwać dziesieć lat. a dostają ją najbardziej profesjonalne sądy (choć to nie znaczy ze najszybsze). ania 76. obrońca węzła zawsze przedstawia to co przemawia za ważnością. robi to wskazując pewne okoliczności, które jego zdaniem sąd powinien szczególnie uwzględnić przy wyrokowaniu. często to wygląda na zdania wyrwane z kontekstu bo on nie ma przytaczać całych zenań śiadków czy opini biegłego. jeśli jednak rzeczywiście są to wyraźnie zdania wyrwane z kontekstu to napisz o tym do sądu i wskaż na cały kontekst, oraz na wadliwość rozumowania obrońcy. sąd nie jest ślepy, a ponadro pamietaj że w każdej sprawie takie uwagi są, a jednak wyroki za nieważnością zapadają:) nadziei nie trać i pisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość okropnie smutna1979 Napisano Październik 1, 2009 witajcie.ja się zbieram z wysłaniem swej skargi,ale mam pytanie..cy małżeństwo które zawarliśmy w 1997 roku ma szanse na unieważnienie?zwlekałam z tym długo ale moje powody sa bardzo oczywiste.małżeńswo nigdy nie powinno byc zawarte. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 1, 2009 okropnie smutna, w tym roku miałem do czynienia ze sprawą chyba z 1972 czy coś takiego. 12 lat to raczej nie za dużo. odważnie zaczynaj (jeśli są jakiekolwiek powody) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach