Gość Gotka_ Napisano Październik 7, 2009 karol2- mózg wszechświata, dr house- niby wie ale ale czasem sam siebie sie boi:) uzupełniacie sie doskonale:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 7, 2009 arabska kuchnia nie wiem jak ci pomóc. może któraś z renomowanych kancelarii warszawskich, lub inni użytkownicy forum którzy mają to juz za sobą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gotka_ Napisano Październik 7, 2009 arabska kuchnia=-pyszna:D zaopatrzcie sie w chińskie garnki z allegro najlepszej jakości tylko 2.99 . :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moonika5 Napisano Październik 8, 2009 Do malutkabur Witam moja sprawa własnie toczy sie z tego powodu.Dzis własnie dostałam Dekret i skład Trybunału .Jestem pod wrazeniem bo pisma dostaje co 2 tyg sprawe załozyłam 31 sierpien oby tak dalej.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malutkabur 0 Napisano Październik 8, 2009 Fajnie że znalazł się ktoś w podobnej sytuacji :) Ja dostałam takie pismo jakieś dwa tygodnie temu i też czekam :) Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moonika5 Napisano Październik 8, 2009 A mozna wiedziec gdzie twoja sprawa sie toczy?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolina303030 Napisano Październik 8, 2009 Karol- nie zroumiałeś mnie trochę... Ja zeznałam, że mąż PRZED ŚLUBEM popijał.... Potem, po ślubie to już zalewał się w trupa, nie zajmował się domem, nie wracał na noc, nie dawał kasy na utrzymanie, nie interesował się dzieckiem i wiele wiele innych różnych zachowań. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malutkabur 0 Napisano Październik 8, 2009 w Warszawie a Twoja? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 8, 2009 karolina 3x30 dlaczego sądzisz że mogę Cię nie zrozumieć? :) jak popijał to popijał, 95 % polaków popija. co to znnaczy "popijał"? jak ten negatywny obraz pojawił się niedługo po ślubie to raczej nieważne, jak po kilku latach to raczej problem. okres przedslubny: pije alkohol często albo rzadziej ale "do upadłego", ktoś mówi narzeczonej że on "lubi wypić" ma dlatego kłopoty w pracy, wszczyna bijatyki, prowadził auto po pijanemu, na alkohol przeznaczał większość pieniędzy (nie licząc drogich prezentów dla narzeczonej), kłóci się z rodziną, obiecuje poprawę itp. niedługo po ślubie: "pokazał na co go stać" to nieważne. okres przedślubny: pije tyle co wszyscy, może nawet się upija, po ślubie: po kilku latach zaczyna pić lub wcześniej ale uzasadnione (wkurzający teściowie, utrata pracy, kłopoty zdrowotne, poronienie małżonki) i dopiero wtedy "pokazuje na co go stać" - małżeństwo ważne to tak w megaaauproszczeniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moonika5 Napisano Październik 8, 2009 Katowice Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gotka_ Napisano Październik 8, 2009 ad. karol2 okres przedślubny- małżeństwo WAŻNE bo narzeczona o tym wiedziała i mogła za niego nie wychodzić, a jednak to zrobiła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 8, 2009 a wiesz gotka_ swoją drogą gdy zaczynałem przed laty tym się zajmować to też nie mogłem tego tak do końca pojąć. już nie pamiętam czy uważałem że to jest niesprawiedliwe, ale dziwiło. no ale jak mówi moja koleżanka: "musiałem nauczyć się z tym żyć" :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolina303030 Napisano Październik 8, 2009 KAROL - Ok. Sprawa u mnie wygląda tak. Przed ślubem pił, ale rzadko się spotykaliśmy bo ja i pracowałam i studiowalam, ale wiem, że pił sporo. Często o to zrywaliśmy, ale on płakał, nalegał, przepraszał, obiecywał poprawę (oczywiście obietnic nie dotrzymywał) angażowal w to swoją i moją rodzinę i pod ich wpływem wracaliśmy do siebie. Był okres kiedy nie byliśmy razem, on był z inną, ja z innym i potem znowu mnie nachodził i płakał jak bóbr. Ja byłam naiwna, wierzyłam mu za każdym razem jak obiecywał poprawę. Pod wpływem lepszych chwil, decyzja o ślubie. Po ślubie koszmar, picie na umór, balowanie z kolegami, brak zainteresowania rodziną, dzieckiem, wyzwyska, kłamstwa, rękoczyny (nawet jak bylam w ciąży), próby samobójcze. MAŁŻEŃSTWO WAŻNE CZY NIE. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moonika5 Napisano Październik 8, 2009 Do karol2 Moja sprawa zajmuja sie inni Ks Górka Ks Bywalec Ks Drozd ale mam nadzieje ze sie uda bardzo bym tego chciała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malutkabur 0 Napisano Październik 8, 2009 Moonika5... jeśli możesz to napisz z jakich powodów będzie odbywał się Twój proces i kto składał skargę... jeśli nie chcesz na forum to odezwij się na mojego maila, pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ADIKA0 Napisano Październik 9, 2009 WITAM CZY ORIENTUJE SIĘ KTOŚ JAK TO WSZYSTKO WYGLĄDA W KRAKOWIE TZN TERMINY JAK DŁUGO SIĘ CZEKA I JAKIE SĄ MNIEJWIĘCEJ KOSZTY ? JAK TAK TO WSZYSTKO CZYTAM JESTEM PRZERAŻONA CAŁĄ TĄ PUBLIKACJĄ AKT I WOGÓLE NIE WIM CO MOGĘ POWIEDZIEĆ A CZEGO NIE W OBAWIE O SWOJE BEZPIECZEŃSTWO BYŁY JUŻ MI ZAGROZIŁ ŻE JAK ZA DUŻO POWIEM DO MI SIĘ W ODPOWIEDNI SPOSÓB ODWDZIĘCZY A ON NIE RZUCA SŁÓW NA WIATR :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monsiczka 0 Napisano Październik 9, 2009 ostatnio słyszałam, ze 5 lat się czeka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ADIKA0 Napisano Październik 9, 2009 NO TO PIĘKNIE CIEKAWE OD CZEGO TO ZALEŻY ŻE JEDNI ZAŁATWIAJĄ WSZYSTKO W PRZECIĄGU 2 LAT A INNI MUSZĄ SIĘ MĘCZYĆ NAWET 8 LAT Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 9, 2009 to zależy od sędziów i od sprawy. jak trudna i ludzie (strony) nie za bardzo potrafią pokierować no musi dłużej. pisałem niedawno że proces moim zdaniem może przebiegać sprawniej gdy jest dobry prawnik. no ale można mi nie wierzyć. generalnie to taki alkoholizm z 1095 n. 3 będzie łatwiejszą sprawą niż symulacja, warunek, czy bojaźń. choć podkreślam że generalnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972 Napisano Październik 9, 2009 Na to jest sposób, jesli ma się kogoś zaprzyjaźnionego lub rodzinę w innym mieście to można jego adres podać jako swój adres zamieszkania oczywiście jeśli się zgodzi. Dodam, że nie trzeba się przemeldowywać. Czasami w mniejszych kuriach sprawy toczą się szybciej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 9, 2009 yoo. Latifa 1972 ma się te pomyły co? :) mały niuansik jest taki, że pierwszym sądem który winien sprawę rozpatrywać jest ten na którego terenie małżeństwo było zawierane. oczywiście sąd może ci się zgodzić żebyś wzięła tę sprawę i prowadziła gdzie indziej (będzie miał mniej roboty), ale to "gdzie indziej" może nie chcieć przyjąć właśnie żeby nie mieć za dużo zajęć. ale próbuj :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ADIKA0 Napisano Październik 9, 2009 NIE WIEM CO O TYM WSZYSTKIM MYŚLEĆ CHCE ŻYĆ ZGODNIE Z SUMIENIEM I KOŚCIOŁEM A TU SIĘ NIE DA MIESZKAM W MAŁEJ MIEJSCOWOŚCI I PONIEKĄD CZUJĘ SIĘ WYIZOLOWANA Z CAŁEJ SPOŁECZNOŚCI NIE RAZ SŁYSZAŁAM DZIWNE KOMENTARZE BĘDĄC W KOŚCIELE TYPU " A TA CZEGO TU SZUKA PO ROZWODZIE JEST" NP. PRZYSZŁA TEŚCIOWA WOGÓLE MNIE NIE AKCEPTUJE BO JESTEM PO ROZWODZIE A JEST GŁĘBOKO WIEŻĄCĄ OSOBĄ I TO MAJĄ BYĆ KATOLICY... NIE ROZUMIĘ TEO WOGÓLE... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972 Napisano Październik 9, 2009 Są sytuacje w życiu gdzie ludzie są zmuszeni się przeprowadzić i nic na to nie poradzą a osobiście moja sprawa dobiega końca i nie było przeszkód aby sąd nie przyjął skargi choć zameldowana jestem w innym miejscu a inny podałam jako adres pomieszkiwania, gdzie ponoć wynajmuję mieszkanie. Na dekret czy wezwanie nie czekałam długo. Należy się dowiedzieć w jakim tempie są prowadzone sprawy i spróbować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 9, 2009 adikao. nie zrozum mnie źle, nie mam potrzeby jakiegoś napadania na ciebie, ale... jak powinna postąpić głęboko wierząca (co by to nie miało znaczyć) osoba, której dziecko chce sie ożenić z kobieta, która ma mężą w rozumieniu kościelnym? no a ostracyzm w małych miejscowościach czy nie jest zjawiskiem społecznym? religijnym chyba mniej? w dużych miastach panuje często anonimowość i obojętność, dlatego można sobie chodzić na mszę. nie ma co się bać tylko zaczynać proces. wczesne rozpoczęcie może nie przyśpieszy proces, ale przybliży wyrok:) latifa gratuluję:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malutkabur 0 Napisano Październik 9, 2009 Współczuję ale wiem coś o tym... Ludzie czasem potrafią być złośliwi :( Myslą ze jak już ktoś jest po rozwodzie to nie ma wstępu do kościoła... albo chodzi na "pokaz" (chodzi mi o małe miejscowości oczywiście). Nie przejmuj się tymi uwagami :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ADIKA0 Napisano Październik 9, 2009 TAKIE ŻYCIE LUDZIE ROBIĄ SWOJE BYŁY TEŻ A MIMO TO ZDECYDOWAŁAM SIĘ ZŁOŻYĆ WNIOSEK I MAM NADZIEJĘ ŻE DAM SOBIE RADĘ Z TYM WSZYSTKIM ... TRZY LATA ZBIERAŁAM SIĘ NA NAPISANIE SKARGI I WKOŃCU MI SIĘ TO UDAŁO .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malutkabur 0 Napisano Październik 9, 2009 Życzę powodzenia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ADIKA0 Napisano Październik 9, 2009 DZIĘKI ZA SŁOWA OTUCHY TEGO MI BYŁO TRZEBA... DOBRZE ŻE JEST TAKIE FORUM JAK TO DUŻO SIĘ TU DOWIEDZIAŁAM CO ROBIĆ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ ... JAK TO JEST Z TĄ ZGODĄ NA PRZEKAZANIE POZWU STRONIE POZWANEJ TO JEST OBOWIĄZKOWE CZY TEŻ NIE ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 9, 2009 czasem piszę na forum, czasem, ludziom pisuję z ludźmi prywatnie, ale taka GENERALNA UWAGA. to dotyczy zarówno adwokatów cywilnych, jak i kanonicznych. przychodzi do nich człowiek i zaczyna przedstawiać pewne informacje. nawet bardzo duża praktyka nie pozwala jednak na stawianie 100% wniosków. proces czasami toczy się całe lata i ludzie wynajdują argumenty, przypominają sobie różne rzeczy itd. sąd w oparciu o to wszystko wydaje wyrok. tymczasem ludzie często oczekują, że adwokat po wysłuchaniu powie : "jest tak a tak i trzeba zrobić to i to i będzie taki a taki efekt" albo ktoś jest geniuszem, albo troszkę oszukuje. druga moja uwaga, czy tam teza jest taka i to zarówno w sprawach cywilnych jak i kościelnych: lepiej pójść do prawnika przed procesem, a nie w trakcie, lub po 1 wyroku. oczywiście i wtedy się on może przydać, ale lepiej dla was, a dla niego łatwiej gdy ma wpływ chociażby na treść skargi i na proponowane tytuły nieważności. oczywiście z tym łączy się to co już kiedyś pisałem, że mam na myśli pomoc dobrego kanonisty, co nie koniecznie liczy się z liczbą wywiadów, reklam, czy wysokością żądanego wynagrodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karol2 Napisano Październik 9, 2009 adikao, jaką zgodą? jakiś sąd pytał o zgodę? generalnie współmałżonek zostaje poinformowany o skardze i może sie do niej odnieść Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach