karol2 0 Napisano Luty 25, 2010 zaraz będzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karol2 0 Napisano Luty 25, 2010 rozwód u was jest? z winą czy bez? masz cokolwiek na to że on leczy się na schiz? od kiedy jest hospitalizowany? ile po śłubie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Luty 25, 2010 rozwód mamy od 2000r,bez orzekania o winie.trwala sprawa jakies 10minut po czym sędzina powiedziała ze nie ma czego tu ratowac:). z dokumentami jest kłopot.prosiłam szpital w choroszczy o dokument potwierdzajacy jego chorobę albo chociaż date tej choroby stwierdzenia.jednak mi jako osobie zupełnie obcej:)odmówiono takowego:(.wiem jednak doskonale,ze schizoferię paranoidalna kolega posiada od wielu,wileku lat.mam nadziję,że wykaże sie dobra wola i sam taki dokument przedstawi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Luty 25, 2010 co,ile po slubie?nie rozumiem.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Luty 25, 2010 jedno jest pewne.maz choruje od wielu lat i pewne jest że nie zachorował po slubie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Luty 25, 2010 co do tych dokumentów na jego chorobe ,to chyba nie ma sposobu bym je zdobyła.:(nie mam do nich prawa a wykrasc tez nie ma mi ich kto:)..to kłopot ,prawda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karol2 0 Napisano Luty 25, 2010 tu jest mega-spraw oczywiście ksiądz nie będzie świadkiem, ale jakiś sąsiad który wie o jego schizofrenii? przydałby się. wezwiesz na świadka jego rodzinę , rodziców czy tam kogoś jeszcze, adres jego podałaś na szpital tak? no to chyba sądowi to coś powie. to że ktoś nie współżyje z małżonkiem może wynikać z różnych przyczyn i niekoniecznie trzeba to rozpatrywać zaraz w kategoriach dobra i zła. to że on nie mówił ojcu o tym wszystkim to w świetle tego ze sprawa toczy się tylko z 1095n3 nie ma dla ciebie znaczenia. gdyby proces dotyczył twojej symulacji lub dotyczył dyspensy to co innego, ale tak? no chyba że nie współżyliście z powodu jego psychicznego zaprzeczaniu współżyciu (ale nie że ty miałaś wstręt do niego z powodu choroby czy cokolwiek innego) świadkowie to nie muszą być wspólni znajomi. toć (regionalizm) twoi znajomi którzy powiedzą że byli zszokowani twoją decyzją o ślubie też coś mówią nie? a jak dodadzą: "a jak poznaliśmy jej męża to dopiero był szok" no to chyba też coś jest? pamiętaj że właściwie to nie udowadniasz jego schizofrenii, tylko że on był z przyczyn natury psychicznej niezdolny do wypełniania istotnych obowiązów małżeńskich jak zrodzenie (właściwie spłodzenie) potomstwa, relacje interpersonalne (pogadać, współpracować itp) nie chce cie przerażać i może w rzeczywistości sądowi wystarczy że on już długo znajduje sie w szpitalu a jego rodzice coś z tego potwierdzą dalej. pytałaś kiedyś z jakiego tytułu ma się toczyć proces, więc było że ze wszystkich: niezdolność jego, przymus/bojaźń u ciebie, może symulacja potomstwa u ciebie. na końcu niedopełnienie i dyspensa. a proces oczywiście toczy się z 1095n3 u niego. to trochę za łatwo. sąd tak zrobił bo jeśli udowodni jego niezdolność to twój przymus i symulacja nie będą miały znaczenia. ale jak nie udowodni? otóż sądy proponują tytuły jak najprościej co nie zawsze odpowiada całkowicie prawdzie. robią tak dla łatwizny ale i z braku czasu bo ksiądz który w sądzie udziela porady, czy potem ustala przedmiot sporu pobieżnie zapoznaje sie ze sprawą i widzi że jest dość wyraźna niezdolność do obowiązków, więc po co się dalej wgłębiać? ale to jest niezdolność którą widać w twoim opowiadaniu, czy w skardze powodowej, a to nie to samo co w świetle materiału dowodowego. teraz jak powie że nie 1095n3 to od nowa zaczniesz proces (chyba że 2 instancja przyjmie do rozpoznania nowy tytuł) z powodu twojego przymusu czy twojej symulacji. jakby sie udało to właściwie na moje powinnaś jeszcze teraz postarać sie o poszerzenie przedmiotu sporu o te tytuły. zdaje sie że twój mąż nie będzie szczególnie oponował, a tobie by to mogło ujawnić. na moje to jest właśnie moment (ustalenie tytułów, czyli przedmiotu sporu) gdzie warto z kimś pogadać nawet niekoniecznie adwokatem, ale kto się zna by dobrze ustalić tytuł. inną sprawą jest czy sąd się zgodzi na te kilka tytułów jednocześnie bo niektóre (kraków) odmawiaja przyjęcia takiej skargi! oczywiście to bezprawie, ale co z tego? nie wiem czy to wszystko, ale sama rozumiesz - książka ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Luty 25, 2010 kurcze,o mało nie spadłam z krzesła:) ja tu myslę,że sprawa jest oczywista a jednak jeszcze nie jest tak kolorowo. ja po prostu ogólnie nie chciałam z tym facetem zawierac slubu,zyc ao współzyciu nie spominajac.drażnił mnie sam jego widok,zachowanie,cała jego osoba. świadkowie to mój brat,ciocia rodzice,jedna koleżanka.nie pomyslałm o sasiadach.wszyscy tam ich znaja ale przeciez wątpię,ze ktos teraz poświadczy przeciw sasiadom./on kompletnie nie nadawał się prtzecież do zycia.spał i jadł i ogladam tv.nic ponad to nie przypominam sobie.acha..miał jeszcze jakąś obsesje na punkcie czystosci...tez o tym nie wspomniałam,cholera.:(przejawiało sie to tym,ze płukał wrzatkiem krany..zlewy..itp.myłzęby z 10 razy dziennie,i siebie tez ze 3 razy całego traktował prysznicem.nie jest to chyba normą.. szkoda ,ze nie zwaiłam sprzed ołtarza..głupia ja:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Luty 25, 2010 sąd jest madry wiec UDOWODNI I BASTA!:)jak nie to bedę tupac:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sibena Napisano Luty 26, 2010 Do Pani z piekla rodem albo ja cos przeoczylam, albo jest pomieszanie z poplataniem dlaczego Pani za niego wyszla.? Czy ktos Pania do tego zmusil ? Bo wtedy malzenstwo nie jest wazne. U NAS ZA PRZYMUSZENIE UWAZA SIE JEZELI MAFIA KAZE ZAWRZEC MALZENSTWO.Pozdrawiam Sibena Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Luty 26, 2010 przymuszenie w moim przypadku to mozna by rzec...pikuś:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Luty 26, 2010 przymuszenie w moim przypadku to mozna by rzec...pikuś:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem 0 Napisano Marzec 3, 2010 witajcie:)śniłam dzis w nocy,ze wykradam te dokumenty ze szpitala i włącza się alarm..hehe. juz popadam chyba w powoli w jakąs histerie..obłed.az strach zasypiać:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
napoleon2 0 Napisano Marzec 4, 2010 bardzo proszę o przesłanie tej książki, o której tyle się tu pisze. życzę wszystkim wytrwałości... widzę, że nie tylko u mnie to tyle trwa... pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka17121 Napisano Marzec 4, 2010 czy ja też mogłabym prosić o wyłanie tej niezwykle przdatnej książki, mój adres to poziomka840@wp.pl jestem na starcie tej trudnej drogi...pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość elleme Napisano Marzec 7, 2010 Pozdrawiam wszystkich. Czy moge prosic o tą książkę. Ja wprawdzie jestem już po wszystkim ale wiele osób prosi mnie o radę więc chciałabym pomóc. Z góry dziękuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pomóżcie mi proszę was Napisano Marzec 10, 2010 Witam, pierwsza instancja orzekła nieważność z przyczyn niedojrzałości psychicznej obojga strona, druga instancja orzedkła ważność małżeństwa. Co teraz, wiem, że jest Rota Rzymska lub na prośbę Sąd w Polsce ale ile to trwa, ta III instancja i czy jest warto? Jak często zapadają wyroki na nieważność, wie ktoś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
a.n.u.c.h.a 0 Napisano Marzec 11, 2010 Witam wszystkich, niedawno złożyłam skargę i czekam na krok ze strony sądu. Póki co czytam forum od początku i bardzo się cieszę, że można dowiedzieć się tutaj tylu ciekawych rzeczy. Zaczynam też myśleć o dziecku z moim obecnym partnerem. Czy wiecie, bądź też znacie przypadki, że nowy ślub cywilny i ciąża "utrudniły" komuś sprawę? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
a.n.u.c.h.a 0 Napisano Marzec 11, 2010 ..i jeszcze jedno, sporo osób pisze, że 3 świadkow to minimum, a wogóle ok jak jest 4. Ja podałam 2 osoby, bo tylko te tak naprawde orientują się w sytuacji i mogą wnieść do sprawy konkrety. Czy jeśli to będzie za mało, zostanę o tym poinformowana, czy od razu odrzucą moje papiery? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość małgocha___ Napisano Marzec 15, 2010 jak długo ważne są nauki przedślubne??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość SIibena Napisano Marzec 16, 2010 0dpowiadam na pytanie czy slub z nowym partnerem i ciaza wplynely na uniewaznienie poprzedniego malzenstwa? Musi Pani odpowiedziec na pytania ankietyczy uwaza sie Pani za praktykujacego katolika. NIestety nowy zwiazek jest ciezkim grzechem i moge zapewnic , ze i ja osobiscie rozmawialam na ten temat z ksiedzem z trybunalu. Niestety wiazanie sie z inna osobajest zle widziane i on mi to odradzil.Pozdrawiam SIBENA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość SIibena Napisano Marzec 16, 2010 odpowiadam Pani, ktora chce apelowac do Rzymu. Szanowna Pani, o ile w pierwszej instancji zostala stwierdzona niedojrzalosc obojga do malzenstwa, to znaczy ze i Pani ma problemy z punktu widzenia psychologicznego i takie problemy pozostana i pojawia sie i w nastepnym zwiazku. Malzenstwo w II instancji zostalo uznane za wazne, nie ma co apelowac do RZymu, narazi sie Pani na okropne koszty, ja co roku sledze uniewaznienia w skali swiatowej, bo sa publikowane w naszej prasie. Co roku jest spotkanie papieza z sedziami trybunalow, i od czasu Wojtyly sa zaostrzone kryteria, na okolo 200 podan e calej Europie zostaje uniewazniona 1/3. Decyzja nalezy do Pani. Pozdrawiam Sibena Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
a.n.u.c.h.a. 0 Napisano Marzec 16, 2010 Dzięki za odp. Slibena. Dziwne to, bo przecież stwierdzenie nieważnośco dotyczy okresu sprzed małżeństwa, a to, co dzieje się w moim życiu teraz, nie powinno miec żadnego znaczenia dla tej sprawy. Czy ktoś jeszcze wie coś na ten temat? Co się zaś tyczy nauk przedślubnych - podobno są księża, którym wystarczą nauki ze szkoły średniej (niektórzy takie mają w ostatniej klasie). "Mój" ksiądz chciał, aby narzeczeni uczestniczyli wspólnie w naukach przed ślubem. Chyba kwestia parafii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasiako80 0 Napisano Marzec 16, 2010 a.n.u.c.h.a. - w moim przyapdku nie miało to znaczenia. Skargę powodową składałam w marcu 2007 roku będąc w 3 m-cu ciąży z moim (jeszcze wtedy) tylko partnerem. W 2008 roku zawierałam ślub cywilny - proces wówczas trwał - zreszta podczas przesłuchania informowałam o dziecku i ślubie cywilnym i jakoś nie przeszkodziło mi to w uzyskaniu stwierdzenia nieważności (aktualnie zakończona I instancja). Tak jak piszesz sprawa dotyczy przeszłości, chociaż wiadomo co Sąd to obyczj ... :-/ Pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
a.n.u.c.h.a. 0 Napisano Marzec 16, 2010 Dzięki kasiako80, znacznie poprawiłaś mi samopoczucie:) Gratuluję Tobie I i mam nadzieję, że II będzie tylko formalnością. Pozdr:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cosprostegoooooo 0 Napisano Marzec 17, 2010 Witam!!! Mój były małżonek złożył skargę o unieważnienie małżeństwa kościelnego w którym wypisał a także zeznał na przesłuchaniu takie głupoty że poprostu głowa mała. Ja też byłam przesłuchiwana i ksiądz widzac że on nie ma podstaw do tego bo ja miałam dużo dowodów potwierdzających jego kłamstwa, więc zapytał się czy ja chce złożyć o unieważnienie, zgodziłam się z tym że teraz to ja muszę zapłacić za ten rozwód. I tu mam pytanie: Czy on wcześniej juz płacił za to unieważnienie gdy składał ten wniosek, czy ja teraz pokryje wszystkie koszta a on bedzie zadowolony ze to nie z jego kieszeni? A także czy dostanę unieważnienie z tytułu niedojrzałości do małżeństwa i także zatajenie przez niego faktu że nie mógł mieć dzieci? O niedojrzałość chodzi mi tutaj że nie starał się o dziecko, nie chciał się zbadać, każda jego praca była załatwiana przez bliskie mi osoby, która zawsze trwała krótko, a także niczym sie nie martwił i nie pomagał. Po długich namowach zgodził się na jedno badanie które okazało się że jest bezpłodny, po raz drugi nie powtórzył tego badania wykrecajac się pracą. Czy mam podstawy do tego aby unieważnić to nieszczęsne małżeństwo? z góry bardzo dziękuje i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sibena Napisano Marzec 17, 2010 Wprawdzie stwierdzenie, ze malzenstwo nie jest wazne dotyczy okresu przedslubnego i momentu w ktorym zostalo zawarte, oraz okresu bezposrednio po, niemniej jednak pytanie jaka jest twoja wiara katolicka jest pytaniem bardzo waznym dla sadu. Bedzie i pytanie czy i kiedy przystapilo sie do sakramentow etc. Wiadomo, ze do sakramentow nie mozna przystapic o lie sie zyje w cudzolostwie. Sad chce wiedziec dlaczego sie zwracamy o uniewaznienie, przeciez jezeli chodzi tylko o legalizacje nowego zwiazku od tego sa sady cywilne. Wiem doskonale ,ze tak jest z racji moich studiow na katolickim uniwersytecie w SLAMANCE I przyjaznilam sie z profesorem tamtejszrgo uniwersytetu wykladowca prawa kanonicznego. To co sie dzieje w obecnym zyciu ma sens bo jesli ktos po katolicku nie zyje to nie ma sensu zawracac glowy trybunalowi koscielnemu, bo na co ma mu sluzyc uniewaznienie. Sprawa nauk przeslubnych tylko w kosciele, uzyskawszy potwierdzenie ich odbycia sa wazne cale zycie. Pozdrawiam Sibena Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sibena Napisano Marzec 17, 2010 Dopiero, gdy sie uzyska dekret II-ej instancji mozna mowic czy malzenstwo zostalo uznane za niewazne czy nie. Przeciez druga instancja kontroluje dekret i prace sadu pierwszej instancji i ta jest miarodojna a nie pierwsza. Gdy ktos ma dekret pierwszej to nie ma co krzyczec hurra, ze juz sie jest wolnym. Papiez zarowno Wojtyla jak i obecny nakrzyczal dobrze sedziow, ze wydawaja za wiele dekretow o uniewaznieniu, robia to moze z checi pomocy, ale jest i wiele ludzi malo odpowiedzialnych. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
karol2 0 Napisano Marzec 17, 2010 phi hi hi :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasiako80 0 Napisano Marzec 17, 2010 ...a cóż to co za wysyp "towarzystwa poradnikowego" ?? Jesteśmy tu sami sobie :-) Dajemy sobie radę i jak się już wielokrotnie okazało liczyć możemy na siebie i.... na Karola oczywiście ;-) Innym dziękujemy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach