Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość mkewa
gość . ten wpis jest specjalnie dla ciebie . J E S T E Ś P O P*****************Y . nie lubię brzydkich słów ale specjalnie dla ciebie ich użyłam, nie znasz nas - ludzi którzy mają wiele problemów i starają się je rozwiązać. I wiesz co lecz się na nogi bo na rozum już dawno za późno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś73
mkewa dziękuję. Obracam się niestety w towarzystwie aniołkowych mam.Jest nas duuużo. To jest bardzo trudne doświadczenie i nie jedna nie podnosi się z tego niestety. Mi bardzo pomaga wiara w Boga. Bez Niego trudno znaleźć sens życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka512
Małgoś 73 - niestety tak słyszałam że około roku trwa II, teoretycznie do 6 miesięcy powinno się skończyć bo taką informacje dostałam, ale jak będzie tego nie przewidzimy...kurcze nie spieszą się z tym :( a już wystarczy czekania bo I istancja u nas zaczeła się w 2010 roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja was uwielbiam, bo to takie polskie, jesteście tacy super, też jesteście na tym forum, bo nikt wam nie chce pomóc, więc pytacie, ale nie pytacie swoich rodzin, znajomych, bo się nie znają? kocham was, tak mi wasze wpisy dają do myślenia o was:) ale nie powiem, co dają:) więc piszcie, piszcie, a psychologowie robią badania na tych wpisach, tylko trzeba trochę dać atmosfery i już:) thank you:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawduś
Gość ma rację, spieszymy się ze ślubem kościelnym, bo to nie cywilny, do którego wystarczy fajna garsonka, a w kościelnym już inaczej, po co ludzie mają gadać: o zobaczcie babcia idzie do kościelnego, pośpiech stąd, bo jak tak procesy będą trwać latami to zdążymy iść do ołtarza wespół z naszymi pociechami. Prawdziwy obciach! Czy Gość ma znajomych, ludzie jeśli mąż, z którym dzieliłam łóźko mnie okłamał, to co dopiero obcy ludzie, zobaczcie sami: znajomi przychodzą, gdy podajemy im przysłowiowe koryto, a gdy stół pusty, a my coś od nich chcemy to ich nie ma. A z tymi wulgaryzmami, to myślę, iż Gość osiągnął co chciał: bo czy prawo do własnego zdania uprawnia do takich wulgarności, czyli coś jest nie tak w naszym życiu skoro tacy zdenerwowani jesteśmy, ma swoje zdanie i dobrze, że ma, ale czyni to bez agresji słownej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkewa
prawduś . ja już mam za sobą dwie instancje stwierdzające nieważność mojego małżeństwa i jestem wolna. Nie życzę sobie aby taki GOŚĆ obrażał mnie tutaj i inne osoby cierpiące jeszcze bardziej niż ja. Jeśli sobie chce to niech założy sobie inne forum. A Twoim zdaniem to co on pisze o innych to jest ładne i normalne tak ??? To znaczy że jesteś taki jak on i może nawet nim ... bo jak inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Gośka___
Przecież Gość = Prawduś, to jest ta sama osoba. Nie denerwujcie się jego wpisami, nie warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkewa
___Gośka___ . Masz rację. Czasem nerwy mi puszczają po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawduś
Czy gość Was obraża to wątpię, wyraża swoje zdanie, czy obrazą jest to, jak pisze, że niektórzy biorą ślub kościelny, bo co ludzie powiedzą, albo, że jest się w ciąży, takie są fakty, on je stwierdza, nie przypisuje je konkretom, ale opisuje, że tak jest, obrazą jest natomiast nazwanie jego p..., lub obrazą są słowa na odzew grabarzowej. Jeśli reagujecie tak na jego wypowiedzi, to w sumie nie ma się dziwić tym procesom kościelnym, to jak porównanie płaczu po ukąszeniu skorpiona do płaczu po ukąszeniu komara. Ludzie nie bądźcie nadwrażliwi, lub nie udawajcie takich, skoro jesteście po związkach, w których rzekomo było piekło, to jakbym przeżyła piekło, to bym na opinie gościa tak nie reagowała. Czy gość o ja czy nie, to już Wasza sprawa, w kazdym razie zdanie gościa nie jest odosobnione. Dziwię się tylko, że Wasi obecni partnerzy nie mówią Wam: chodź idziemy dzisiaj na spacer, tylko siedzicie i się wkręcacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz prawduś ale się z nas porobiły klony, do tego jeszcze ja to ty, ja to gość kóry nawołuje do zerwania z cudzołostwem i jeszcze ja to kati, która nie stara się o rozwód, a powiem jeszcze więcej, jak się składa przysięgę to bierze się na dobre i na złe, czyli na wypadek gdyby drugiej stronce coś odbiło, i JA tak mówię, i jak nawet tej drugiej stronce coś odbije, to skoro JA przysięgałem że biorę na złe i dobre to coś z tym robię, bo tak JA przysięgałem, nie obchodzi mnie ta druga strona, że jej odbiło, bo to JA przysięgałem, że nawet jak odbije jej to będe przy niej. no i z waszymi też się porobiło, ale problem nie tkwi w nich, ale w was, bo przysięga dla was nic nie znaczy, skoro powiedzieliście na dobre i na złe, a jak się stało złe to przysięga nic. zaraz napiszecie, ale wiesz co my przeżyliśmy, no, na pewno tragedię, no to jak tragedię to tak moje wołanie napuszczy ratujcie pierwszy związek nie powinien was tak palić, pamiętajcie; powiedzieliście JA biorę na dobre i na złe, nie obchodzi mnie co ten drugi wyczynił, liczy się ja: jak się coś drugiemu stanie to będę z nim, no i się stało no i wy do kościelnego procesiku:) i po przysiędze. i i co może z waszych rodzin też wszyscy happy czy też mówią: ratujcie swój związek a nie wchodźcie w kolejny i co jak tak powiedzili to zrywacie z nimi kontakt, eee chyba nie jesteście mimozy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawduś
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obrońca
Jestem na tym forum z ciekawości. Nie mam zamiaru brać żadnej ze stron tego pseudo konfliktu, ale to co pisze gość i ,,prawduś'' świadadczy tylko o tym, że mało o życiu wiedzą, zwłaszcza gość, który czuje się ,,mocny'' i myśli, że skoro nikt go nie widzi to może wszystko. Gościu co do Twojej ostatniej wypowiedzi: powołując się na słowa Przysięgi Małżeńskiej pomyślałeś o tym, że przysięgała też druga strona? To nie jest jednostronna przysięga, no chyba, że się nie orientujesz w temacie, to przepraszam. W przysiędze oprócz słów: ,,Nie opuszczę Cię aż do śmierci,, są również takie: ,,Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską''. Tych właśnie obietnic w dużej części nie przestrzegała druga strona, chociaż nie raz, nie dwa to właśnie druga strona opuszcza pierwsza tą, która obecnie stara się o Stwierdzenie Nieważności tego małżeństwa. Zachowaj więc takie uwagi dla siebie, skoro nie znasz indywidualnie tych ludzi. Wulgaryzmy owszem są tu nie potrzebne, a nawet rażą. A co do pośpiechu, myślę, że gdybyśmy byli w takiej sytuacji to na pewno na czasie też by nam zależało, bo niestety natura, wiek, ciało w miejscu nie stoi i stać nie będzie. Nie chodzi tu o piękny wygląd, ale chociażby o dzieci, których większość tu osób pragnie. Również, może zdziwię Cię, ale są to osoby mimo wszystko wierzące, może się trochę pogubiły, ale wydaje mi się, że ich wiara jest silniejsza niż niejednego człowieka, żyjącego w ,,pobożny'' sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawduś
Ależ tak, i wystarczy, aby druga strona nie była mi wierna, uczciwa, do końca życia, abym mogła zmienić męża. Stół nie spełnia oczekiwań, można z nim na wysypisko. O taka luka w prawie. Tylko ja się pytam, gdzie był rozum przed ślubem, bo nie wierzę, że nagle ta druga strona stała się be, i błagam nie powołujmy się na podstęp. Ślub trzeba było wziąć, bo: ciąża, już nie ten wiek, za długo chodzimy, inni już dawno to mają za sobą, a że coś nie pasuje mi w drugim, "jakoś się ułoży", teraz człowiek zmądrzał, więc dają to trzeba brać. A dzieci, no cóż, powiedzmy wprost: szuka się odpowiedniego materiału genetycznego, strona, z którą już nie jestem, pod tym względem szwankuje, pora na zmianę. Naturalnie! Po prostu strach żenić się i wychodzić za mąż za Tych po procesie kościelnym. Nie daj Bóg znowu coś się stanie, i znowu apiat od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obrońca
Ok, miałam nie brać żadnej strony ale no sorry, Prawduś Twoje myślenie jest jednym słowem płytkie i taaaakie stereotypowe, wstyd! Gdzie napisałam, że to wystarcza? Napisałam, że oceniasz tych ludzi tutaj, nie patrząc na to jak zachowywało się to drugie towarzystwo. Kochany, po drugie Biskupi w Sądach Kościelnych nawet by na skargi z takich właśnie powodów okiem nie rzucili. Skoro wtrącasz się na forum o takim temacie, proszę Cię przesledź najpierw jego istotę. Nie wypowiadaj się na temat, na który masz powiedzmy szczerze, prawie zerową wiedzę! Proszę Cię mój drogi, wejdź do umysłów tych ludzi, zobacz co przeszli, co czują i myślą. Wypowiedz się wtedy. Nie patrz ogółem, bo jeden czy drugi Twoim kręgu zachowywał się tak czy tak. Wulgaryzmy Cię rażą, a mnie oprócz tego razi Twój egoizm i brak współczucia, a przede wszystkim opanowania. Po Twojej ostatniej wypowiedzi da się wywnioskować, że nie jesteś dojrzałym człowiekiem, bo tym materiałem genetycznym to po prostu rozwaliłeś wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawduś
Tak, czuję księdza:) Więc powiem, co się czuje: przeżyło się nienajlepsze czasy w związku kościelnym, przed tym związkiem były też jakieś inne związki, nie zawsze, ale czasami były, fakt, że było w kościelnym źle, a mimo tego nie traci się siły, już następny jest u boku moim, a podobno nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy. Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, w każdym z naszych zdań jest prawda, u Ciebie jest dosyć świętobliwe podejście, tak jakby mówił ksiądz: była miłość, doszło do związku, okazało się, iż druga połówka jest inna, przeżyło się koszmar, doszło do rozstania, zakochało się ponownie, i teraz jest się szczęśliwym, ale do szczęścia brakuje sakramentu. To Twoje zdanie. Moje jest bardziej realistyczne: była na początku miłość, przed ślubem pojawiły się wątpliwości, bo najbliżsi mówili, opanuj się, albo ja sama czułam, że to nie ten, bo przecież on jest nie taki, ale przecież chodzimy już tyle lat, ja mam 25 lat, na naszej klasie chwalą się dziećmi, a ja nie mam nawet związku, byli i tacy, co mówili: no kiedy wreszcie ślub, tak śpicie bez ślubu, tak na wiaderku żyjecie, trochę wstyd, pomyślą, że nie chce się ze mną ożenić, związek został zawarty, i okazało się, że to ja mam żyć w związku, a nie jakieś osoby, że na naszej klasie mieli szczęście, słowem koszmar, powoli dochodzi do rozstania, w między czasie pojawia się wreszcie ktoś, wreszcie Boże, przed 30, ale wreszcie, jakby człowiek żył 35 lat, pojawia się, ale jest wolny, przyszli teściowie patrzą spod "łba", bo jestem rozwódką, kurcze kocham jego, ale jestem rozwódką, a on jest wolny, może sobie poszukać innej, staram się o proces. Zobacz, w każdym jest prawda, nie lubimy tej krytykującej nas. A odnośnie genów, to chyba wiesz: w trakcie owulacji podobają się typy macho. Coś w tym jest, że chce się dzieci nie z pijakiem, ale z porządnym chopem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obrońca
Kurcze to kim ja w końcu wg Ciebie Prwadusiu jestem? Bo skoro mam być księdzem, to skąd mam wiedzieć jaki facet podoba się kobiecie przed owulacją? :) No proszę Cię. Ale oświecę Cię: rozwiewam Twoje wątpliwości: jestem kobietą ( ale nie siostrą zakonna :) ). A co do ,,chłopów'' to wiesz bywa i tak, że porządny chłop może stać się pijakiem a pijak wyjść z nałogu i być porządnym chłopem. Ja wiem, że są takie pary, które biorą ślub po tzw. publikę, czy ze strachu przed samotnością, szczerze takim osobom współczuję. Jednak zauważ, że świat jest większy niż tylko nasze własne otoczenie i ludzie pobierają się, i tu Cię może zaskoczę, z miłości! Czasami niestety ślepej. Naprawdę nie wszyscy są tacy jak w Twoim mniemaniu mój drogi Prawdusiu. I powtórzę się, ale Sądy Biskupie maiłyby milion tysięcy razy więcej spraw do ogarnięcia, gdyby tylko można było składać skargi z takich właśnie powodów jakie Ty masz na myśli. Na wyroki czekałoby się wiele wiele dłużej! A procesy stałyby się wtedy bez sensu. Na szczęście są granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu się wtrącę, bo nie można spokojnie czytać tych bredni cudzołożników. Tylko przysięga małżeńska wymuszona groźbą lub podstępem skutkuje nieważnością zawarcia sakramentu przed Bogiem. Nie zgadzam się ani z gościem ani z prawdusiem, właśnie twierdzę, że osoby starające się o stwierdzenie nieważności składały przysięgę "na serio", bo były naprawdę wierzące i chciały na całe życie. Nie udało się, trudno. Powinny być do końca życia same i już.Wolą cudzołożyć i jeszcze Kościół w to angażują. Nie wierzę w te wyroki. Już sam fakt, że wyrok drugiej instancji niepomyślny, może być zmieniony na pozytywny w kolejnej sprawie rozpatrywanej z nowego tytułu, których strona staająca się rozpaczliwie szuka, świadczy o omylności tych sędziów. Skoro pomylili się w pierwszym procesie, jaka jest gwarancja, że nie zbłądzą w drugim?!! A wy jak gdyby nigdy nic, z wyrokiem pozytywnym, wyszarpanym wręcz z tych sądów, nie boicie się przystąpić do Komunii Świętej. Nie wierzę, że nie przeszło wam przez myśl, że to świętokradztwo, ale z ulgą przerzucicie odpowiedzialność na KK i jego wyrok. To wszystko jest tak grubymi nićmi szyte, że hipokryzją byłoby tego nie widzieć. Nadal nie rozumiem pobudek tych waszych starań. Bo przecież swój cudzołożny związek przedkładacie nad wiarę i sakramenty, do których chcecie znowu mieć dostęp, a który przecież w każdej chwili mieć możecie, ale nie chcecie! Bo trzeba by było przestać cudzołożyć. Co to za wiara, którą się tak chełpicie, skoro przedkładacie nad nią cudzołóstwo? Co to za miłość, która wpędza w grzech śmiertelny?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obrońca
Taki to związek widocznie, że jest w nim miłość. Miłość do Boga i miłość do drugiego człowieka to dwie różne rzeczy. Nikt z tych ludzi nie wyszarpuje rozpaczliwie wyroku z rąk sędziów. Widzisz sam, że Oni czekają czasem cierpliwie, czasem nie, ale czekają. To, że są już w drugich związkach to już zupełnie inna sprawa. Jedni żyją w czystości, inni nie. Ich wybór. Nie nam to oceniać. Masz odmienne zdanie to zachowaj je Gościu dla siebie i nie wyzywaj tu nikogo od cudzołożników, bo tak najłatwiej i pewnie wg Ciebie najostrzej. Myślisz zapewne, że te osoby przejmą się Twoimi opiniami? Myślę, że nie, bo mają sporo spraw na głowie. Sami dobrze wiedzą co robią, a Ty nie musisz im o tym nagminnie przypominać. Mówisz, że mają być same do końca życia, jakim prawem tak twierdzisz? Powody, z których można wnosić skargę jest więcej, są one ściśle określone w KK, nie tylko te dwa które Ty podałeś. Nie znasz życia tych ludzi. Pojedź do nich, pogadaj dopiero wtedy dawaj im rady, co robią zle, co powinni zmienic. Twoje gadanie na okrągło o jednym o tym samym nic nie da. Skoro nie możesz na to patrzeć wyłącz to forum, chyba, że ktoś Cię do jego oglądania zmusza. Bo ja na prawdę nie rozumiem co tacy ludzie jak Ty tu robią!? Ani nie pomagasz, tylko dezorganizujesz ludziom wymieniającym się informacjami rozmowę. Ja myślę że w Polskim Kosciele co innego jest szyte grubymi nićmi i kto inny to wszystko szyje, ale sorry My zwykli ludzie tym niektórym ,,panom'' nie damy rady. Do tego się nie doczepisz? Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem po trzech rozwodach pierwszy mówił kochanie ale nie było z tego śniadanie drugi mówił kocham cię ale stół nie nakrył się trzeci mówił mój ty skarbie nie pracował, ja się z pracy garbię teraz lecę na kasę i będę miała pieniędzy masę i skorzystam z kancelarii, Ty jej tu nie polecaj, bo na razie są tu po pierwszym rozwodzie i żyją o chlebie i wodzie :) aha i żyją miłością która może stać się ością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Gośka___
Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik" TAKIE JEST TWOJE MYŚLENIE GOŚCIU ;-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jaki poeta :) Mnie wcale jego wpisy nie ruszają. Niech sobie pisze, jeżeli sprawia mu to tak wielką przyjemność. Pozdrawiam Wszystkich oczekujących i samych pozytywnych wyroków życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkewa
Ja również pozdrawiam wszystkich tych mniej wytrwałych i bardzo wytrwałych oczekujących na wyroki. Mam nadzieję, że już niedługo osoby, które tak bardzo czekają będą mogły cieszyć się życiem z rodzinami :) z całego serca wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Forum ma w założeniu pomagać informacją formalną, gdzie, jak długo itd. Każdy jednak sąd i proces wygląda inaczej więc niewiele można tu pomóc. Ludzie piszą tu bardziej, by komuś o tym powiedzieć, nie czuć się samym w oczekiwaniu na wyrok, którego nikt tu nie przewidzi, nikt nie powie jaki będzie. To jedno. A druga sprawa, to to że sytuacja nad którą tak tu rozprawiacie Państwo jest prosta. Życie z rozwiedzioną osobą bez ślubu kościelnego jest piekłem, nawet jak jest tam miłość. Sumienie zawsze się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki26
Postanowiłam podzielić się z Wami wspaniałą nowiną. Mój mężczyzna dostał właśnie stwierdzenie nieważności swojego małżeństwa, potwierdzone dekretem z II instancji. "Nasz" proces trwał 2 lata i podziwiam za wytrwałość tych, których procesy trwają latami. Mi już w ostatnich tygodniach było bardzo ciężko, ponieważ nie było dnia abym nie myślała jak to wszystko się zakończy... Wiem jedno, że gdyby nie moja wiara nie miała bym tyle siły. Bo to co człowiek podczas trwania takiego procesu przeżywa, wie tylko ten, który sam tego doświadczył bezpośrednio lub pośrednio tak jak ja. Czytałam to forum praktycznie codziennie i to naprawdę wiele mi dało.Nie tylko dodatkowej wiedzy na temat samego procesu ale także takiego wsparcia emocjonalnego. Nikt z nas nie ma prawa osądzać drugiego człowieka, tak jak to czynią niektórzy na tym forum. Każdy z nas będzie kiedyś za swoje życie i czyny sam odpowiadał przed Bogiem, więc pozostawmy ten osąd Najwyższemu... Czekam także na wiadomości na tym forum od Zenka ponieważ "nasze" procesy mają takie same terminy, chociaż każda sprawa jest inna... Życzę Wszystkim dużo cierpliwości i wiary...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochani mam pytanie dostałam pismo z sądu że mam zapłacić 500 zł za biegłego psychologa i tu mam pytanie, jak długo od wpłaty czeka się na wezwanie ? tzn pozwany będzie czekał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a są też i tacy, że jak widzą kogoś po cywilnym to zachowują czytość, będziesz miał kościelny to wtedy pogadamy, a dlaczego? kocha się Boga, no to jak się Go kocha, to zachowuje się Jego przykazania. proste jak drut. a jak Bóg jest na drugim miejscu to wtedy idzie się do łóżka bez ślubu. mowa niech będzie tak, tak, nie nie, to a propo, a co do oceny to chyba ksiądz w konfesjonale nie daje rozgrzeszenia jak się grzeszy, ocenia: jesteś grzeszny, nie chcesz poprawy tu i teraz, zero komunii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki26, ogromne gratulacje!!! :) Gdzie toczyła się II instancja i ile trwała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki26
II instancja warszawa, trwała od października, pomimo, że wyrok zapadł już w lutym, to dekret dostaliśmy dopiero teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korax
witam , mam pytanie, co trzeba zrobić, żeby cofnąć klauzulę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×