Gość gość Napisano Czerwiec 10, 2014 Do Psychiczna Wielkopolska Skoro nie zależy Ci na życiu zgodnie z prawem Bożym, bo jak piszesz możesz wziąć ślub cywilny, to z czego te rozszalałe emocje? Bo jesteś urażona? Daj sędziom zbadać sprawę, może mąż jednak ma rację? Nie chcesz dać mu satysfakcji jak piszesz. Daj mu możliwość dowodzenia swoich racji. A on nie musi być wdzięczny twojej Mamie, z nią ślubu nie brał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś73 Napisano Czerwiec 10, 2014 Adka ma rację. Staraj się o unieważnienie bo może kiedys spotkasz odpowiedniego człowieka... Jesli byliście młodzi to naturalne jest że psychicznie nie byliście gotowi do małżeństwa. No właśnie szkoda że nie napisałaś swojej skargi. Może warto jeszcze spróbować i wtedy w tytule napisać jego niedojrzałość. Mój m. wzniósł sprawę do sądu a jego była w odpowiedzi napisała swoją zmieniając tytuł.I całe szczęscie bo mimo iż udowodniono winę mojego m. to jest uniewaznienie w I Instancji.Inaczej małżeństwo byłoby nadal ważne bo jej winy nie udowodniono czyli takiej jak w tutule. Namieszałam ale mam nadzieję ze zrozumiałas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 10, 2014 Dzięki! Jesteście Wszyscy Kochani. Dziękuję bardzo za miłe słowa. Nie chcę wnosić nowej skargi powodowej, dlatego, że raz nie zależy mi, a dwa po raz drugi ślubu kościelnego nie będę brała. Nie chcę się zachowywać jak przedszkolak - jak to robi mój były mąż. A co do niedojrzałości, fakt napisałam błąd młodości, ale on miał 27 lat kiedy się pobieraliśmy i ślub wzieliśmy TYLKO i wyłącznie z powodu mojej ciąży inaczej do ślubu by nie doszło. Czy jestem urażona - nie, dlatego, że nie mam powodu być urażona jestem raczej zniesmaczona i zdegustowana tym co on robi, rozumiem, że chce wziąć ślub kościelny po raz drugi, ale nie moim kosztem i nie kłamstwami, nie mam absolutnie nic do ukrycia, więc chcę się tylko bronić, a były moim zdaniem chce się na mnie odegrać. Wiecie nie chcę tu rozpisywać całego mojego małzeństwa bo nie ma to sensu, fakt jest taki, że chcę tylko się bronić i pragnę, aby prawda zwyciężyła i nic więcej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 10, 2014 Adka mam jak pisałam za świadka tylko moją schorowaną mamę:( Pisałam wyżej,że nie mieliśmy wspólnych znajomych, więc tu mam problem, ale trudno - prawda ponoć sama się obroni. Tytuł skargi dosłownie brzmi tak "nieważne z tytułu niezdolności z przyczyn natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich, zbudowania trwałych relacji małżeńskich oraz wykluczenie jedności i nierozerwalności po stronie kobiety". Czyli o co mu może chodzić? Już kombinowałam na miliony sposobów, ale nic nie mogę sobie zarzucić, tym bardziej nigdy nie byłam u psychologa, ani tym bardziej u psychiatry. Czy mogę wnieść o to by byłego też zbadali? Pytania dotyczą treści skargi tak? Kiedy ewentualnie będzie badanie i jak to wygląda, znajoma mi mówiła, że dostanę do rozwiązania test, ale wydaje mi się to kuriozalne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 10, 2014 Czyli to nie jest jeden tytuł. Mąż chce udowodnić Ci częściową symulację zgody małżeńskiej, tzn, że w chwili zawierania związku zakładałaś że nie będzie on na całe życie. To może mieć związek z tym, że nie chciałaś tego ślubu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 10, 2014 Kochani znalazłam właśnie dość istotną rzecz w necie. Kurczę ta niezdolność miałaby polegać na tym, że pobraliśmy się tylko dlatego, że zaszłam w ciążę a to jest powód, ale dziwne mi się to trochę wydaje, bo oboje byliśmy świadomi i oboje tego ślubu chcieliśmy, masacra nic już nie wiem. Fakt, gdyby nie ciąża ślubu prawdopodobnie by nie było. Ale nie jesteśmy w stanie założyć co by było, gdybym w ciąży nie była i to trochę takie chore to wszystko jest.:( Dzięki za odpowiedzi. Jak coś to również służę pomocą Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 10, 2014 Aha..... rozumiem.... Dzięki.....Kurczę jestem trochę w szoku. Tak na prawdę to nie mogę się niczego spodziewać. Muszę czekać, aż złoży zeznania. Ale wiesz, kurczę skoro on (przypuszczamy) o to właśnie mnie posądza - jak piszesz - to musi mieć jakiś dowód nie wiem, bardzo solidny. Np nie wiem, może moje słowa przy kimś, kto by to usłyszał tak? I to potwierdzi. Hmmm.... Tylko wiesz, coś takiego nie miało miejsca, nigdy. Bo jeśli już jest się na etapie zbierania dowodów to nie mogę już zmienić tytułu skargi prawda? Bo ja wyraziłam zgodę na to aby postępowanie toczyło się z tego właśnie tytułu........kurczę może źle...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 10, 2014 Coś może jest na rzeczy. Zastanów się jak wtedy podejmowałaś decyzję o ślubie. Coś tam było nie tak skoro mówisz, że gdyby nie ciąża to nie byłoby ślubu. Sąd bada ten czas przed ślubem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 10, 2014 Tytułu skargi nie można zmienić, Ty mogłaś dodać swój tytuł, ale musiałabyś mieć na to podstawy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 10, 2014 Podejdź do tego spokojnie, powinno Ci zależeć by sprawa była zbadana przed Sąd. To nie jak piszesz zabawa w przedszkole. Idź i waż każde słowo, tak by oddawało prawdę, wszelkich wątpliwości nie kryj. Sąd będzie wiedział co z tym zrobić, to nie tak że z błahych powodów i kłamstw orzeka się nieważność. Ale kieruj się zemstą, to nie miejsce ku temu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 10, 2014 Miało być oczywiśnie - Nie kieruj się zemstą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adka75 Napisano Czerwiec 10, 2014 PsychicznaWielkopolska, trudno coś radzić nie znając sprawy, ale np. Niezdolność z przyczyn natury psychicznej to może być również uzależnienie od rodziców, może mu o to chodzi - o Twoją mamę. Przecież musiał być jakiś powód, że Wasze małżeństwo się rozpadło. A ciąża nie może być bezpośrednim powodem stwierdzenia nieważności. Zaden sąd nie stwierdzi nieważności z powodu ciąży jezeli nie było przymusu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adka75 Napisano Czerwiec 10, 2014 PsychicznaWielkopolska, jeżeli chodzi wniesienie nowego tytułu, to wydaje mi się, że swoją skargę możesz wnieść w każdym czasie, ale najlepiej jak zadzwonisz do sądu i zapytasz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 11, 2014 Do gościa i Adki Kochani Wasze słowa są dla mnie bardzo krzepiące. Dziękuję Wam. Oczywiście, zależy mi tylko i wyłącznie na tym, aby wygrała prawda, bo na kłamstwie i kłamstwem jeszcze nikt niczego nie zbudował i do niczego nie doszedł. To był człowiek okropny, straszny - nie chcę się rozpisywać, nie chcę wchodzić w szczegóły. Fakty jednak są takie, że on kłamstwem usiłuje uzyskać unieważnienie - rozumiecie - coś za wszelką cenę. W treści skargi podaje jaki to on cudowny, wspaniały, problemy rozwiązuje pokojowo, a np mojego brata stłukł na kwaśne jabłko, na mnie rękę podnosił, ale tego akurat nikt nie widział i kogo ja mam mieć za świadka? Tylko Pana Boga. To jest wszystko trochę chore. Jasne nie chodzi mi o żadną zemstę bo to on się mści na mnie wymyslając różne bzdury, z racji tego, że pozwałam go o alimenty na siebie jak mnie zostawił. Cała ta sprawa jest zagmatwana i dlatego mam na celu ukazanie prawdy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 11, 2014 Jak zwyczajni ludzie - jedni z wielu po prostu zaliczyliśmy wpadkę i jak na moje to nie jest powód do unieważnienia, bo jak już pisałam decyzja o ślubie była wspólna, choć na ciążę to on niefajnie zareagował. Dobra to będę myślała - mniej więcej mam jakiś - w końcu - ogląd na to wszystko. Pomogliście mi i jestem Wam bardzo wdzięczna. Teraz tylko muszę się dobrze przygotować do przesłuchania. A wypowiedzi świadków chyba poznam po przesłuchaniach co? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 11, 2014 Kurczę, jeszcze coś Wybaczcie:D Przesłuchanie, jak się domyślam, będzie dotyczyło treści skargi i mojej odpowiedzi na nią, tak? Myślę, że dobrze to rozumiem.Mam tylko nadzieję, że nie będzie to w formie suchych pytań, tzn żebym odpowiadała tak i nie, tylko w razie czego będą dopytywać. Ech wiecie co, jak o tym wszystkim myślę, to nie mam ochoty tam jechać i myślę sobie, a niech ma, niech będzie tak jak chce, ale z drugiej strony, jeśli tak się stanie, to stawając przed ołtarzem będzie krzywoprzysiężył. Ech... muszę się bronić i nic więcej, z resztą jak pisałam wcześniej - prawda sama się obroni;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adka75 Napisano Czerwiec 11, 2014 PsychicznaWielkopolska, czytając Twoje wpisy mam wrażenie, że to on był niedojrzały i pewnie nadal jest skoro za wszytstko co złe obwinia Ciebie. Ja wnosiłam skargę powołując się na niezdolność moją i mojego byłego męża, a sąd sam zdecydowałam, że proses toczył się tylko z tytułu niezdoloności po stronie pozwanego i to też w I instancji udowodniono. Przemyśl, może warto starać się o to unieważnienie, dodać nowy tytuł. Może kiedys zmienisz zdanie odnośnie ślubu kościelnego, a po co wtedy zaczynac wszystko od nowa. Wypowiedzi świadków poznasz dopiero na okazaniu akt, czyli po zebraniu wszytskich dowodów (przesłuchania stron, świaków, opinia biegłego) i dopiero wtedy będziesz mogła się do tego odnieść. Na przesłuchaniu nie zadają pustych pytań, dopytują itd., przynajmniej u mnie tak było. Poza tym wydaję mi się, że szczegółowośc pytań i czas trwania przesłuchań też zależy od sądu, w którym toczy się proces. Na przesłuchanie pojedź, bo tylko tak możesz dowieść prawdy. Jeżeli nie pojedziesz to i tak proces będzie się toczył, a biegły wyda o Tobie opinię na podstawie akt, więc chyba warto w procesie uczestniczyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 11, 2014 Adka Dzięki za odpowiedź. W mojej odpowiedzi na skargę powodową zaznaczyłam, że na każde przesłuchanie, czy wezwanie będę stawiała się osobiście o ile oczywiście zdrowie pozwoli. Mam jeszcze jakiś czas do przesłuchania i dlatego chcę się do tego solidnie przygotować, muszę mieć odpowiedź na każde pytanie, choć nie wiem czego mogę się spodziewać. Usłyszałam, że były jest po cywilnym i ma dziecko, więc jak na moje to żonka naciska go na szybkie unieważnienie, żeby mogła stanąć w białej sukni przed ołtarzem. A to się tak nie da. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 11, 2014 Byłam już dwa razy w sądzie i zaznaczyłam, że nowego tytułu nie będę wnosiła i uważam, że moje małżeństwo było ważnie zawarte. Więc wydaje mi się, że na tym etapie już nic nie jestem w stanie zrobić. Pozostaje mi tylko powiedzieć jak było naprawdę. Mimo to i tak stres jest ogromny, jak ostatnio wróciłam z sądu to aż krew z nosa mi poszła, nie chcę myśleć co będzie po przesłuchaniu:-/ Masacra. Jeszcze raz Dzięki za wszycho:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 11, 2014 Kurczę ciągle coś mi się przypomina - milion pytań na sekundę mam. W skardze powodowej nie było konkretnych zarzutów, same ogólniki, z których tak naprawdę nic nie wynika - jedyne co, to mogę się domyślać - choć jak sami widzicie ciężko mi to idzie. Czy dowiem się o co mu konkretnie chodzi? Jaki konkretny zarzut ma wobec mnie? Czy cały czas będę musiała się tylko domyślać? Czy najpierw on zostanie przesłuchany a potem ja? No i kiedy się tego dowiem na moim przesłuchaniu? Bo teraz to wszystko wydaje się nie mieć żadnego sensu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 11, 2014 No przecież masz to w tytułach skargi. W każdym Sądzie można zasięgnąć informacji prawnej, umów się i prawnik kanonista wyjaśni Ci wszystko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 12, 2014 tu nie stać na prawników kanonistów, bo drugi mężuś też nie zarabia za dużo, ja też a rodzinę chce się mieć, zawsze można skorzystać z mopsu, caritasu i na ryżu się pojedzie a ryżem prawnik się nie zadowoli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość adka75 Napisano Czerwiec 12, 2014 gościu. do Twojej wiadomości: porady prawników kanonistów udzielane przy sądach są bezpłatne. Najpierw się zorientuj, a dopiero potem komentuj. Twój stosunek do ludzi na tym formu mnie nie wzrusza, ale to, że wypisujesz tu nieprawdziwe informacje i wprowadzasz innych w błąd jest mało fajne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 12, 2014 gościu Po co mam wydawać pieniądze na prawników - skoro ktoś inteligentny utworzył takie forum tzn., że znajdują się ludzie, którzy są w podobnej sytuacji do mojej i mogą wzajemnie dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniami oraz odczuciami dotyczącymi tematu, oraz chętnie udzielić pomocy. Ja tej pomocy na chwilę obecną potrzebuję i jak sama już wspomniałam chętnie też pomogę innym, więc Twoje złośliwości jak już Adka zauważyła są nie na miejscu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 12, 2014 jak porady za darmo to idźcie do nich może dadzą:) nic za darmo, to oni siedzą i potem idą do sklepu i mówią proszę krewetki ale za darmo, z prezydentem miasta też można umówić się na rozmowę, za darmo, ale pensję ma okeja, a na forum to też są takie pytania ludzie co mam zrobić bo kaszlę, i jeden napisze to grużlica, drugi że to rak płuc a trzeci że przeziębienie. czyli jak wy chcecie mieć rodzinę jak was nie stać teraz, oj bida, bida i nędza, chyba że zbieracie na kieckę, i weselicho:) prawy do lewego wypij kolego jak w piosence:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 12, 2014 Gościu: lekarze w szpitalu i przychodniach też przyjmują za darmo, ale ja tam wolę czasami iść prywatnie. A czy zbiera się na wesele i suknię, to czasami robi się wyjątek i zbiera się na wakacje. Ktoś kiedyś mądrze powiedział: jak nie ma się pieniędzy to nie zakłada się rodziny, a jak się zakłada to musi się mieć, więc w koszta przyszłego nawet i skromnego wesela wypada wliczyć koszta sprawy sądowej, gdy ucieka się od tego to jak Ty zacytuję piosenkę wymienię cię na lepszy model, owszem bez przesady, ale też koszty sądowe to nie są niebotyczne ceny na które stać tylko samych celebytów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Małgoś73 Napisano Czerwiec 12, 2014 Nie odpowiadajmy na zaczepki gościa bo to zaśmiecanie wątku i później trudno znaleźć to co istotne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PsychicznaWielkopolska Napisano Czerwiec 12, 2014 Małogoś73 Masz absolutną rację, w ogóle nie wiem o co chodzi tej osobie w kwestii rodziny ślubu itp. spraw, które porusza - nie tego dotyczy ów wątek. Nie chcę pisać znów tego samego, czy Kochana jesteś w stanie odpowiedzieć na moje pytanka, które tak bardzo mnie nurtują? Z góry dzięki śliczne, bo na dobrych ludzi zawsze można liczyć;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 13, 2014 Oj, a dziś ma mszy była ta właśnie Ewngelia..."Każdy, kto oddala swoją żonę, za wyjątkiem nierządu, naraża ją na cudzołóstwo, a kto oddaloną bierze za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa". Zaraz przypomniał mi się ten wątek na forum. Cóż tu jeszcze dodać? Największa fascynacja nawet, skutkująca nowym związkiem, nie usprawiedliwia cudzołóstwa. Jak bardzo staracie się tego nie widzieć...Straszne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 13, 2014 gościu, widzimy, widzimy i dlatego staramy się udowodnić, zgodnie z prawem kanonicznym zresztą, że nigdy tak naprawdę żoną (mężem) nie byliśmy. To w życiu doczesnym, a po śmierci to Bóg nas oceni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach